Techniczne indukowanie huraganów, tornad, wiatrów, pogody, klimatu, itp.
Techniczne indukowanie huraganów, tornad, wiatru, pogody, klimatu, itp.
(dwujęzycznie, po: angielsku For English version click on this flag i polsku Dla polskiej wersji kliknij na ta flage)
Zaktualizowano: 2021/10/7

Najnowsza aktualizacja: #H2


Menu 1:

(Wybór języka:)


(Organizujące:)

Strona główna

Skorowidz

Menu 2

Menu 4

FAQ

Tekst [11] w PDF


(Polskie tutaj:)

Huragany

Huragany w PDF

Źródłowa replika tej strony

Katrina

Tornado

Chmury-UFO

Lawiny ziemne

Zburzenie hali w Katowicach

Trzęsienia ziemi

Sejsmograf

Artyfakt

26ty dzień

Wymieranie lat 2030-tych

Pitna woda deszczowa

Energia słoneczna

Darmowa energia i perpetuum mobile

Telekinetyczne ogniwo

Grzałka soniczna

Telekinetyka

Samochody bez spalin

Telekineza

Strefa wolna od telekinezy

Telepatia

Trzęsienia ziemi

Sejsmograf

Artyfakt

Koncept Dipolarnej Grawitacji

Naukowa Teoria Wszystkigo 1985 roku

Totalizm

Pasożytnictwo

Karma

Prawa moralne

Nirwana

Teoria Życia z 2020 roku

Dowód na duszę

Wehikuły czasu

Nieśmiertelność

Napędy

Magnokraft

Komora oscylacyjna

Militarne użycie magnokraftu

Tapanui

Nowa Zelandia

Atrakcje Nowej Zelandii

Dowody działań UFO na Ziemi

Fotografie UFO

Chmury-UFO

Bandyci wśród nas

Tornado

Huragany

Katrina

Lawiny ziemne

Zburzenie hali w Katowicach

Ludobójcy

26ty dzień

Petone

Przepowiednie

Plaga

Podmieńcy

WTC

Columbia

Kosmici

UFOnauci

Formalny dowód na istnienie UFO

Zło

Antychryst

O Bogu naukowo

Dowód na istnienie Boga

Metody Boga

Biblia

Wolna wola

Prawda

Dr Pająk portfolio

Widea z moim udziałem

"Smart" TV

O mnie (dr inż. Jan Pająk)

Krótkie "o mnie"

Poszukuję pracy

Aleksander Możajski

Świnka z chińskiego zodiaku

Zdjęcia ozdobnych świnek

Radości po 60-tce

Kuramina

Uzdrawianie

Owoce tropiku

Owoce w folklorze

Postępowanie z żywnością

Ewolucja ludzi

Wszystko-w-jednym

Grecka klawiatura

Rosyjska klawiatura

Rozwiązanie kostki Rubika 3x3=9

Rozwiązanie kostki Rubika 4x4=16

Playlisty piosenkowe dla TV i PC

Instrukcja piosenkowych playlist

Wrocław

Malbork

Milicz

Bitwa o Milicz

Św. Andrzej Bobola

Liceum Ogólnokształcące w Miliczu

Klasa Pani Hass z LO Milicz

Absolwenci PWr 1970

Nasz rok

Wykłady 1999

Wykłady 2001

Wykłady 2004

Wykłady 2007

Wieś Cielcza

Wieś Stawczyk

Wszewilki

Zwiedzaj Wszewilki i Milicz

Wszewilki jutra

Zlot "Wszewilki-2007"

Unieważniony Zjazd "2007"

Poprzedni Zlot "2006"

Raport Zlotu "2006"

Korea

Hosta

Lepsza ludzkość

Pająk do sejmu NZ 2014

Pajak na Prezydenta 2015

Pajak na Prezydenta 2020

Pajak dla prezydentury 2020

Partia totalizmu

Statut partii totalizmu

FAQ - częste pytania

Replikuj

Memoriał

Sabotaże

Skorowidz

Menu 2

Menu 4

Źródłowa replika strony menu

Źródła wpisów do blogów

Tekst [18] w PDF

Tekst [17] w PDF

Tekst [13] w PDF

Tekst [12] w PDF

Tekst [11] w PDF

Tekst [10] w PDF

Tekst [8p/2]

Tekst [8p]

Tekst [7]

Tekst [7/2]

Tekst [7b]

Tekst [6/2]

[5/4]: 1, 2, 3

Tekst [4c]: 1, 2, 3

Tekst [4b]

Tekst [3b]

Tekst [2]

[1/3]: 1, 2, 3

X tekst [1/4]

Monografia [1/4]:
P, 1, 2, 3, E, X

Monografia [1/5]



(English here:)

Hurricanes

Hurricanes in PDF

Source replica of this page

Katrina

Tornado

Cloud-UFOs

Demolition of hall in Katowice

Earthquake

Seismograph

Artefact

Landslides

26th day

The Great Purification of 2030s

Drinking rainwater

Solar energy

Free energy

Telekinetic cell

Sonic boiler

Telekinetics

Zero pollution cars

Telekinesis

Telekinesis Free Zone

Telepathy

Earthquake

Seismograph

Artefact

Concept of Dipolar Gravity

Scientific Theory of Everything of 1985

Totalizm

Parasitism

Karma

Moral laws

Nirvana

Theory of Life of 2020

Proof of soul

Time vehicles

Immortality

Propulsion

Magnocraft

Oscillatory Chamber

Military use of magnocraft

Tapanui

New Zealand

New Zealand attractions

Evidence of UFO activities

UFO photographs

Cloud-UFOs

Bandits amongst us

Tornado

Hurricanes

Katrina

Landslides

Demolition of hall in Katowice

Predators

26th day

Petone

Prophecies

Plague

Changelings

WTC

Columbia

Aliens

UFOnauts

Formal proof for the existence of UFOs

Evil

Antichrist

About God

Proof for the existence of God

God's methods

The Bible

Free will

Truth

Dr Pajak portfolio

Videos with me

"Smart" TVs

About me (Dr Eng. Jan Pajak)

Old "about me"

My job search

Aleksander Możajski

Pigs from Chinese zodiac

Pigs Photos

Healing

Tropical fruit

Fruit folklore

Food handling

Evolution of humans

All-in-one

Greek keyboard

Russian keyboard

Solving Rubik's cube 3x3=9

Solving Rubik's cube 4x4=16

Song playlists for TV and PC

Instruction for song playlists

NZ Driving Licence advice

Wrocław

Malbork

Milicz

Battle of Milicz

St. Andrea Bobola

Village Cielcza

Village Stawczyk

Wszewilki

Wszewilki of tomorrow

Korea

Hosta

1964 class of Ms Hass in Milicz

TUWr graduates 1970

Lectures 1999

Lectures 2001

Lectures 2004

Lectures 2007

Better humanity

Pajak for parliament 2014

Pajak regarding 2017

Pajak for parliament 2017

Party of totalizm

Party of totalizm statute

FAQ - questions

Replicate

Memorial

Sabotages

Index of content with links

Menu 2

Menu 4

Source replica of page menu

Text [13] in PDF

Text [11] in PDF

Text [8e/2]

Text [8e]

Text [7]

Text [7/2]

Text [6/2]

Text [5/3]

Figs [5/3]

Text [2e]

Figures [2e]: 1, 2, 3

Text [1e]

Figures [1e]: 1, 2, 3

X text [1/4]

Monograph [1/4]:
E, 1, 2, 3, P, X

Monograph [1/5]


(По русски:)

Бог

Меню 2

Меню 4

Peпликa иcтoчникa этoй cтрaницы

Клавиатура


(Ελληνικά εδώ:)

Θεός

Επιλογές 2

Επιλογές 4

Αντίγραφο πηγής αυτής της σελίδας

Πληκτρολόγιο


(Hier auf Deutsch:)

Freie Energie

Telekinesis

Moralische Gesetze

Totalizm

Über mich

Menu 2

Menu 4

Quelreplica dieser Seite


(Aquí en espańol:)

Energía libre

Telekinesis

Leyes morales

Totalizm

Sobre mí

Menu 2

Menu 4

Reproducción de la fuente de esta página


(Ici en français:)

Énergie libre

Telekinesis

Lois morales

Totalizm

Au sujet de moi

Menu 2

Menu 4

Reproduction de source de cette page


(Qui in italiano:)

Energia libera

Telekinesis

Leggi morali

Totalizm

Circa me

Menu 2

Menu 4

Replica di fonte di questa pagina




Menu 2:

(Przesuwne)

Oto wykaz wszystkich stron które powinny być dostepne pod niniejszym adresem (tj. na tym serwerze), w zestawieniu językowym - w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1". Wybierz poniżej interesującą Cię stronę manipulując suwakami, potem kliknij na nią aby ją uruchomić:

Tu powinna być wyświetlona strona menu2.htm.

(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na "Menu 2".)



Menu 3:

(Alternatywne adresy internetowe tej strony, np. pod:)

(Na płatnych serwerach:)

pajak.org.nz

totalizm.pl

(Na darmowym hostingu ale z FTP:)

drobina.rf.gd

gravity.ezyro.com

magnokraft.ihostfull.com

nirwana.hstn.me

geocities.ws/immortality

(Rzadziej aktualizowane:)

tornados2005.narod.ru




Menu 4:

(Przesuwne)

Oto wykaz adresów wszystkich totaliztycznych witryn działających w dniu aktualizacji tej strony. Pod każdym z owych adresów powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne strony wyszczególnione w "Menu 1" i "Menu 2", włączajac w to również ich odmienne wersje językowe (tj. wersje w językach: polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim, greckim i rosyjskim). Najpierw więc w poniższym okienku wybierz adres serwera z każdego masz zamiar skorzystać manipulując suwakami, potem kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy się strona reprezentująca ów serwer wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z "Menu 2" interesującą cię stronę i kliknij na nią aby ją uruchomić i przeglądnąć:

Tu powinna być wyświetlona strona menu.htm.

(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na "Menu 4".)


WSTĘP:
W miarę postępu czasu nasza cywilizacja staje się coraz bardziej zależna od pogody. Wszakże coraz bardziej napięta produkcja żywności, transport, komunikacja, zdrowie, przemysł, a często również energetyka, są osłabiane każdym odstępstwem od "normalnej" pogody. Jednocześnie owa pogoda w miarę postępu czasu czyni się coraz bardziej zdestabilizowana. Huragany, tornada, susze, ulewy, powodzie, gradobicia, śnieżyce, mrozy, oraz wszelkie inne pogodowe anomalia prześladują praktycznie każdy zakątek naszego globu. Z tego powodu coraz pilniejszym staje się wymóg aby nasza cywilizacja opanowała umiejętność sterowania pogodą. Problem jednak polega na tym, że wszelkie dotychczasowe próby sterowania pogodą bazowały na empirycznych ustaleniach dotyczących jedynie lokalnego działania określonych przedsięwzięć. Jak dotychczas brak było bowiem teorii naukowej która by wyjaśniała cały globalny mechanizm rządzący m.in. pogodą, oraz która by wskazywała sposoby umożliwiające sterowanie tym mechanizmem. Na szczęście dla nas, taka wszechobejmująca naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku została już opracowana. Natychmiast też począwszy od owego 1985 roku jest ona intensywnie upowszechniana po całym świecie zarówno pod nazwą "Teoria Wszystkiego" jak i pod nazwą "Koncept Dipolarnej Grawitacji". Wraz z tzw. filozofią totalizmu - która z niej wyniknęła, ta usilnie blokowana przez jakąś potężną instytucję teoria naukowa, NIE tylko że wyjaśniła mechanizm rządzący pogodą, ale dostarczyła także fundamentów naukowych i filozoficznych dla zupełnie nowej nauki opisywanej pod nazwą "totaliztyczna nauka". Niniejsza strona internetowa wyjaśnia właśnie globalny mechanizm rządzący pogodą, który został wykryty dopiero przez ów Koncept Dipolarnej Grawitacji, a stąd stał się przedmiotem badań tej nowej "nauki totaliztycznej". Na przykładzie przewidywania, wykrywania i technicznego indukowania huraganów i tornad, wyjaśnia ona również jak ów mechanizm w przyszłości da się wykorzystać praktycznie, m.in. do przejęcia kontroli nad wiatrami i pogodą Ziemi i innych planet na które ludzie będą podróżowali Magnokraftami (patrz "Film #J3a" z końcowej "części #J" tej strony).



Treść tej strony autoryzuje Jan Pajak, czyli badacz Nowej Zelandii i Polski oraz WorldCat Identity (tj. "Tożsamość Światowej Kategorii": patrz strona http://worldcat.org/identities/ ), który w początkowej części 21 wieku tym wyróżnił się z grona nadal żyjących odkrywców i wynalazców owych dwóch krajów, iż stał się najszerzej z nich znanym wówczas w świecie, najróżnorodniej interpretowanym i najbardziej produktywnym - na przekór prowadzenia badań bez finansowania i na zasadach rzekomego naukowego "hobby" wymuszanego oficjalną dezaprobatą podjętej tematyki badań, ale niestety o którego istnieniu i wynikach badań w Nowej Zelandii niemal nikt NIE chce wiedzieć, zaś dla unieważnienia, zaprzeczenia i wyciszenia odkryć i wynalazków którego sporo Polaków konspiruje się w gangi postępujące jak monopole wypaczające prawdę i przyszłym pokoleniom usiłujące pozostawić tylko kłamstwa, śmieci, pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.


Część #A: Informacje wprowadzające tej strony:

      

#A1. Cel tej strony:

       Głównym celem tej strony jest wyjaśnienie (na bazie nowej tzw. "nauki totaliztycznej") czym naprawdę są huragany, tornada i wiatry, oraz wskazanie metod technicznego sterowania tymi zjawiskami pogodowymi.


#A2. Ustalenia opisane na tej stronie NIE byłyby osiągnięte bez powstania nowej "nauki totaliztycznej" jaka stara się korygować kłamstwa i błędy starej "oficjalnej nauki ateistycznej":

       Na całym szeregu totaliztycznych stron, np. w punktach #H1 do #H3 strony o nazwie humanity_pl.htm, wyjaśnione zostało jak szkodliwe dla ludzkości są działania tzw. "monopoli". Owa ich szkodliwość rozciąga się także na najbardziej szkodliwy ze wszystkich monopoli zubażających ludzkość, mianowicie na dotychczasową "oficjalną naukę ateistyczną" - przez wielu ludzi nazywanych też starą "ateistyczną nauką ortodoksyjną". Owa stara nauka zawiera bowiem zasadniczy błąd wpisany w jej fundamenty naukowe i filozoficzne, który to błąd wyjaśniony jest szerzej np. w punkcie #J2 strony o nazwie pajak_jan.htm. Błąd ten sprowadza się do badania otaczającej nas rzeczywistości z tylko jednego podejścia przez filozofów nazywanego "a posteriori", a polegającego na badaniu "od skutku do przyczyny". Aby bowiem posiąść pełny obraz rzeczywistości, konieczne jest jej badanie także z odwrotnego podejścia, przez filozofów zwanego "a priori" - czyli "od przyczyny do skutków" albo "od Boga rozumianego jako najbardziej nadrzędna przyczyna wszystkiego, do otaczającej nas rzeczywistości rozumianej jako skutek działań tegoż Boga". To odwrotne podejście filozoficzne jest stosowane właśnie przez nowo-powstającą tzw. "naukę totaliztyczną" bazującą na fundamentach naukowych "Teorii Wszystkiego z 1985 roku zwanej także Koncept Dipolarnej Grawitacji, oraz na wypracowanym przez tę Teorię Wszystkiego naukowo niepodważalnym dowodzie formalnym przeprowadzonym metodą logiki matematycznej a potwierdzającym niezbicie iż "Bóg istnieje". (Dowód ten publikowany jest w punkcie #G2 strony god_proof_pl.htm.) Jeden z obszarów zainteresowań tej nowej "nauki totaliztycznej", tj. wiatry, huragany, tornada i anomalie pogodowe, jest raportowany na niniejszej stronie.
       Błędy i wypaczenia tkwiące w fundamentach naukowych i filozoficznych starej "oficjalnej nauki ateistycznej" powodują, że nauka ta sama pozbawiła się konkurencji w badaniu praktycznie wszelkich co bardziej wyrafinowanych zjawisk. Jak też mają to w zwyczaju niemal wszystkie monopolistyczne instytucje, w wyniku obecnego braku dla niej oficjalnej konkurencji, nauka ta upowszechnia coraz bardziej bzdurne klamstwa i wyjaśnienia dla coraz szerszej gamy niezwykle istotnych dla ludzkości zjawisk i obszarów wiedzy, włączając w to wiedzę i prawdę na temat Boga. Nie jest więc dalekie od prawdy stwierdzenie, że błędy, wypaczenia, oraz "100% korupcja", jakie chronicznie już kultywuje stara "oficjalna nauka ateistyczna" ponoszą bezpośrednią odpowiedzialność za tragiczną sytuację w jaką ta monopolistyczna nauka wprowadziła całą dzisiejszą ludzkość. Jak zaś tragiczna jest obecna sytuacja ludzkości, opisałem to szerzej na swej stronie o nazwie 2030.htm, poczym wspólnie z moim przyjacielem zilustrowaliśmy to też na darmowym wideo z YouTube o tytule Zagłada ludzkości 2030. Z kolei następstwa "100% korupcji" starej "oficjalnej nauki ateistycznej" wyjaśniłem w punkcie #E3 swej strony internetowej o nazwie pajak_dla_prezydentury_2020.htm. Najgroźniejszym z owych następstw jest samorugulujący mechanizm moralny jaki powoduje, że wszelkie instytucje po osiągnięciu stanu "100% korupcji" podlegają drastycznemu "odwróceniu swej funkcji", którą faktycznie sprawują - z pierwotnie nadanej im funkcji jaką oryginalnie miały one sprawować, w nową funkcję jaka jest całkowitą odwrotnością owej pierwotnej funkcji. Skoro zaś funkcją oryginalnie nadaną "oficjalnej nauce ateistycznej" miało być "dociekanie prawdy i szerzenie postępu na Ziemi", stąd po drastycznym jej odwróceniu, nowa funkcja "oficjalnej nauki ateistycznej" może być opisana np. słowami: "okłamywanie ludzkości i blokowanie postępu na Ziemi". Z powodu więc przyjęcia przez "oficjalną naukę ateistyczną" owej nowej "odwróconej funkcji", zamiast obecnie badać to co nowa "nauka totaliztyczna" stara się wybadać, tj. "jak naprawdę Bóg postwarzał i zarządza wszystkim, czyli ludzkością, Ziemią i całym światem fizycznym", ta stara nauka ateistyczna zaczyna "formować fałszywe teorie i kłamliwe twierdzenia oraz prawa jakie to ją stawiają w miejsce Boga i jakie ona sobie wydumała iż najkorzystniej dla niej jest wmawiać ludzkości iż to one "przypadkowo" postwarzały, zaś obecnie rzekomo zarządzają ludzkością, Ziemią i całym światem fizycznym.
       Niezależnie od powyższego, oficjalna nauka zupełnie ignoruje swój obowiązek naukowego badania szeregu istotnych dla ludzkości tematów i zjawisk - przykładowo: (a) naukowego badania metod używanych przez Boga w celu czynionego bez łamania niczyjej tzw. "wolnej woli" wychowywania ludzi na zahartowanych w boju "żołnierzy Boga" - tj. metod wyjaśnianych szerzej m.in. w punkcie #B1.1 strony o nazwie antichrist_pl.htm; (b) badania faktycznych mechanizmów rządzących powstawaniem i zachowaniami opisanych tutaj huraganów, tornad, wiatrów i anomalii pogodowych; (c) badania "naturalnych" kataklizmów dokumentowanych np. na stronie o nazwie petone_pl.htm, w punkcie #B1 i w "części #S" ze strony plague_pl.htm, lub stronie o nazwie quake_pl.htm; (d) badania zjawisk zwanych UFO i UFOnautów; oraz badania całego szeregu innych obszarów wiedzy o ogromnie ważkich dla nas następstwach - jakich badanie od czasu wypracowania naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku podejmuje nowa "nauka totaliztyczna".
       Jeśli ktoś oszołomiony "propagandą sukcesu" jaką owa stara "ateistyczna nauka ortodoksyjna" upowszechnia wśród ludzi, NIE odnotowuje jak bezradna i niekompetentna jest owa nauka w wyjaśnianiu np. choćby najbardziej podstawowych zjawisk pogodowych, wówczas proponuję mu aby postarał się znaleźć i przeanalizować oficjalne "naukowe wyjaśnienia" dla takich "zagadek" pogodowych, jak:
       1. Dlaczego huragany, wiatry, tornada, niże i wyże pogodowe, itp., formują wiry w których powietrze obiega po obwodach zamkniętych? Wszakże gdyby ruchy atmosfery ziemskiej formowane były np. w wyniku obrotów ziemi i zjawiska tarcia, wówczas na Ziemi powinny wiać jednostajne wiatry o kierunkach i szybkościach zgodnych z ruchem słońca po nieboskłonie.
       2. Dlaczego woda w oceanach NIE wiruje w sposób podobny jak czynia to huragany, wiatry, tornada, niże i wyże pogodowe, itp.? Wszakże te same zjawiska które działają na atmosferę, działają także na wodę w oceanach.
       3. Dlaczego na półkuli północnej niżowe cyrkulacje powietrza wirują w kierunku przeciwstawnym do ruchu wskazówek zegara, podczas gdy na półkuli południowej wirują one w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara? Jednocześnie zaś wyżowe cyrkulacje powietrza wirują tam w kierunkach odwrotnych do cyrkulacji niżowych.
       4. Dlaczego zawirowania powietrza formujące niże i wyże pogodowe przemieszczają się po danym obszarze niemal zawsze po tych samych trajektoriach? Przykładowo, dlaczego zawirowania powietrza formujące owe niże i wyże pogodowe przez obszar Nowej Zelandii niemal zawsze zwolna wędrują od zachodu ku wschodowi.
       5. Dlaczego w niektórych obszarach ziemi i krajach, np. w Nowej Zelandii, ta sama pogoda ulega powtórzeniom w cyklach niemal dokładnie jednotygodniowych? (A ściślej w cyklach równych dokładnie jedną czwartą miesięcznego cyklu czterech faz księżycowych - która to jedna czwarta jest bliska właśnie długości jednego tygodnia.) Trzeba bowiem pamiętać, że jeśli choćby w jednym obszarze Ziemi, np. w Nowej Zelandii, zjawiska pogodowe wykazują ścisłą współzależność od faz Księżyca, wówczas owa ścisła współzależność jest także obecna na całej reszcie naszej planety. Tyle tylko, że w innych obszarach Ziemi może ona być kamuflowana przez jakieś lokalne zjawiska, które rozmywają klarowność tej faktycznie tam istniejącej współzależności.
       6. Dlaczego spora proporcja huraganów pojawia się na Ziemi w parach, z których jeden (wirujący przeciwstawnie do ruchu wskazówek zegara) wędruje po półkuli północnej, podczas gdy drugi (wirujący zgodnie z ruchem wskazówek zegara) wędruje po półkuli południowej. Tyle tylko, że cyrkulacje powietrza w obu huraganach owej pary NIE zawsze muszą wirować po obwodach o tym samym zaciśnieniu, a stąd być podobnej siły (tj. czasami cyrkulacje powietrza jednego z tych "huraganów" mogą obiegać na tyle większe obwody, że siła wiatrów może w nich spadać do poziomu mniejszego od uznawanego za huraganową).
       7. Dlaczego pogoda wykazuje ścisłe związki z fazami i ruchami Księżyca? Przykładowo, noce z Księżycem w pełni są typowo znacznie zimniejsze, lub nawet mroźniejsze, niż noce bezksiężycowe - i to na przekór, że Księżyc wysyła ku Ziemi jakąś tam ilość dodatkowej energii promieniowania.
       Odnotuj jednak, że wszystkie powyższe zagadki są łatwo wyjaśnialne na bazie mechanizmów i teorii zaprezentowanych na niniejszej stronie, a wypracowanych przez nową "naukę totaliztyczną".
       Pełniejsze opisy zarówno starej "oficjalnej nauki ateistycznej", jak i nowej "nauki totaliztycznej", zaprezentowane zostały aż na całym szeregu totaliztycznych stron, przykładowo m.in. w punktach #C1 do #C5 strony o nazwie telekinetyka.htm, czy w punkcie #A2.6 strony o nazwie totalizm_pl.htm.


Część #B: Popularne rozumienie dyskutowanych na tej stronie pojęć, np. pojęć "wiatry" czy "huragany":

      

#B1. "Wiatry", "huragany", "tajfuny", "cyklony", "tornada", itp. - czyli dużo odmiennych nazw, jednak w rzeczywistości zawsze manifestacje tego samego zjawiska:

       Przyglądnijmy się uważnie co faktycznie opisywane jest pod owymi dziesiątkami odmiennych nazw jakie ludzie przyporządkowali najróżniejszym zjawiskom pogodowym. Oto najważniejsze z tych nazw, oraz krótkie wyjaśnienie co każda z nich faktycznie oznacza.
       (1) Wiatr. Nazwa "wiatr" używana jest do opisywania słupa wirującego powietrza o średnicy wynoszącej zwykle około tysiąca kilometrów przemieszczającego się wzdłuż powierzchni Ziemi. Zgodnie z wyjaśnieniami mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku zwanej też "Koncept Dipolarnej Grawitacji", wirowanie powietrza z obrębie tego słupa jest wymuszane "wirem przeciw-materii" przenikającym na wskroś przez całą naszą kulę ziemską. Stąd przykładowo wiatry powodowane przez "niżowe wiry przeciw-materii" na Północnej Pułkuli Ziemi zawsze wirują w kierumku przeciwstawnym do ruchu wskazówek zegara, zaś na Południowej Półkuli Ziemi wiatry powodowane tym samym wirem niżowym wirują w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Wiatry zaś powodowane przez "wyżowe wiry przeciw-materii" zawsze wirują w kierunku odwrotnym do wiatrów niżowych - po więcej szczegółów w tej sprawie patrz punkty #C1 do #C4 poniżej na niniejszej stronie. Ponieważ powietrze w obrębie tego słupa też wiruje, dla osób znajdujących się na powierzchni ziemi owo jego wirowanie manifestuje się właśnie w postaci wiatru. W samym centrum słupa powietrza formującego wiatry zawsze znajduje się mały obszar wolny od wiatru.
       (2) Huragan. Nazwa "huragan" używana jest do opisywania słupa wirującego powietrza o średnicy wynoszącej kilkaset kilometrów, w obrębie którego panują mordercze wiatry wirowe posiadające ogromną siłę niszczenia. Jego przykładem może być huragan Katrina. Faktycznie to huragan powstaje jeśli słup powietrza, który formował zwykłe wiatry, zostaje zawężony do znacznie mniejszej średnicy. Szybkość liniowa ruchu wirowego wiatrów huraganu często przekracza 200 kilometrów na godzinę. W samym centrum tego słupa huraganowego, czyli w jego tzw. "oku", znajduje się jednak obszar o średnicy wynoszącej około 10% średnicy całego wirującego słupa (czyli obszar o około kilkudziesięcio-kilometrowej średnicy), w którym powietrze wcale nie wiruje - a stąd w którym panuje strefa zupełnej bezwietrzności. Ponieważ odmienne kultury na Ziemi przyporządkowywały huraganom odmienne nazwy, ów słup wirującego powietrza zwykle nazywany jest "huraganem" tylko jeśli pojawia się on gdzieś w obszarze Altantyku, lub jeśli opisywany jest on przez Europejczyków. Z kolei w kulturach dalekiego Wschodu (tj. na obszarze Pacyfiku) taki sam słup huraganowego wiatru nazywany jest zwykle tajfunem. Natomiast w obszarze równikowym ten sam rodzaj wiatru zwykle nazywany jest cyklonem.
       (3) Sztorm. Jeśli jakikolwiek silny wiatr, np. huragan, tajfun, czy cyklon, omiata powierzchnię morza lub oceanu, wówczas niebezpieczna sytuacja jaka zostaje wytworzona przez niego na powierzchni owych wód nazywana jest zwykle sztormem. Oczywiście, efekty sztormów mogą również przenosić się z morza na obrzeża lądów, dotykając ludzi i naturę którzy mieszkają w pobliżu wybrzeża. Przykładowo błogosławione licznymi cudami nowozelandzkie miasteczko Petone, w którym ja mieszkam, często jest omiatane niszczycielskimi huraganami - na szczęście jest ono chronione przez Boga przed poważniejszymi zniszczeniami - tak jak wyjaśniam to i ilustruję w punktach #J1 do #J3 swej strony o nazwie petone_pl.htm.
       (4) Tornado. Odmianą huraganu jest tzw. "tornado". Tornado powstaje kiedy wirujący słup powietrza typowo formujący huragan zawężony zostaje do średnicy zaledwie kilku, kilkudzięsięciu, lub co najwyżej kilkuset metrów. Takie zawężenie średnicy wirowania tego słupa zwielokrotnia liniową szybkość ruchu wirowego powietrza. Szybkość ta zaczyna wówczas osiągać wartości często przekraczające około 1000 km/godź. Jednocześnie zaś siła niszczenia tego wiatru proporcjonalnie wzrasta osiągając ekspozyjność większą nawet od wybuchu dynamitu. Sporo budynków uderzonych tornadem zwyczajnie eksploduje. Siła tornada jest też w stanie wysysać w powietrze ludzi usiłujących się przed nim ukrywać np. w piwnicach. W Polsce tornada kiedyś nazywano "trąbami powietrznymi". Słyszałem także że stara ludowa nazwa dla nich brzmiała "tańcujący diabeł". Z kolei w Anglii dawniej nazywano je "wind devil" czyli "wiatr diabeł". Podobnie jak słupy huraganów, również słup powietrza zawirowywanego przez tornado posiada w swoim centrum bezwietrzne "oko" o średnicy około 10% średnicy zewnętrznej owego wirującego słupa. W "oku" owym panuje zupełna bezwietrzność wirowa. Występują tam jednak potężne siły ssące które są w stanie podnieść w górę nawet bardzo ciężkie przedmioty.
* * *
       Oczywiście, wykaz zjawisk atmosferycznych jakie oddziaływują na nasze życie wcale się nie kończy na powyższych pojęciach. Mamy przecież jeszcze takie zjawiska jak "pogoda", "klimat", "mróz", "śnieg", "deszcz", "susza", itp. Jak jednak zapewne czytelnik zaczął to już odnotowywać z pojęć wyjaśnionych poprzednio, owe inne zjawiska faktycznie są jedynie pochodnymi od zjawisk opisanych powyżej, zaś ich mechanizm działania zawsze wywodzi się z jednego rodzaju zasad (tj. tego które będą opisane poniżej). Mianowicie zawsze wywodzi się on z następstw ruchów wirowych ogromnych słupów powietrza które wirują a jednocześnie przesuwają się wzdłuż powierzchni Ziemi. Takie słupy wirującego powietrza są więc naszym kluczem do sterowania pogodą. Jeśli nauczymy się nimi sterować, wówczas jednocześnie nauczymy się jak sterować pogodą i klimatem na Ziemi. Jak zaś wyjaśnia nam to teoria opisana poniżej w następnym punkcie tej strony i nazwana "Konceptem Dipolarnej Grawitacji", istnieje możliwość relatywnie prostego sterowania owymi słupami wirującego powietrza. Jak tego dokonywać wyjaśnione zostało w dalszej części tej strony.


Część #C: Wyjaśnienie mechanizmu wiatrów dostarczane nam przez "Koncept Dipolarnej Grawitacji":

      

#C1. "Koncept Dipolarnej Grawitacji" - czyli teoria naukowa która m.in. wyjaśnia formowanie wiatrów, huraganów i tornad oraz wskazuje jak sterować pogodą i klimatem na Ziemi:

       Nazwa Koncept Dipolarnej Grawitacji przyporządkowana została do relatywnie nowej naukowej teorii wszystkiego opracowanej w 1985 roku. Teoria ta wychodzi z formalnego dowodu naukowego, stwierdzającego że "pole grawitacyjne przynależy do kategorii dynamicznych pól dipolarnych", aby następnie na bazie tego dowodu opisać całą otaczającą nas rzeczywistość tak jak ona wygląda przy dipolarnym charakterze grawitacji. W sensie merytorycznym teoria ta jest więc opisem otaczającej nas rzeczywistości który jest alternatywny do opisu obecnie upowszechnianego przez oficjalną naukę ziemską. Wszakże obecna nauka ziemska w sposób formalnie niezdefiniowany bazuje na założeniu wyjściowym że "pole grawitacyjne przynależy do kategorii statycznych pól monopolarnych". Cały więc opis otaczającej nas rzeczywistości dzisiejsza nauka bazuje właśnie na owym starym niepisanym założeniu o monopolarnym charakterze grawitacji. Ponieważ grawitacja jest pojęciem najbardziej fundamentalnym, z którego wywodzą się praktycznie wszelkie inne pojęcia, przedefiniowanie jej polarności przez ów Koncept Dipolarnej Grawitacji powoduje, że ta nowa teoria naukowa musi przedefiniowywać oraz opisywać w alternatywny sposób praktycznie każdy aspekt otaczającej nas rzeczywistości. To właśnie z tego powodu, ów Koncept Dipolarnej Grawitacji okazuje się być ową od dawna poszukiwaną przez ludzi "teorią wszystkiego", czyli teorią naukową która opisuje wszelkie zjawiska oraz dostarcza wyjaśnień dla praktycznie wszystkiego.
       Skrótowe podsumowanie opisów Konceptu Dipolarnej Grawitacji zawarte jest na odrębnej stronie internetowej która w menu z lewego marginesu występuje właśnie pod nazwą Koncept Dipolarnej Grawitacji. Strona owa m.in. opisuje niektóre z powszechnie znanych dowodów na dipolarny charakter grawitacji. Z kolei pełne opisy tego konceptu zaprezentowane są w dwóch tomach monografii [1/4], mianowicie w jej tomach 4 i 5. (Tomy te można załadować sobie nieodpłatnie za pośrednictwem niniejszej strony internetowej, lub stron do niej pokrewnych.) Z powodu łatwej dostępności powyższych opisów, pełne wyjaśnienie owego konceptu zostanie tutaj pominięte. Jednak dla kompletności prezentacji z tej strony internetowej, w niniejszym punkcie streszczone zostaną te fragmenty owego konceptu, których znajomość jest konieczna lub wysoce pomocna dla zrozumienia dalszych wyjaśnień z tej strony.
       Zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji pole grawitacyjne jest dynamicznym polem dipolarnym, podobnym do pola magnetycznego lub do pola formowanego np. przez powietrze cyrkulujące przez nasz domowy odkurzacz. Znaczy grawitacja posiada swój biegun wlotowy ("I" albo "Inlet"), a także swój biegun wylotowy ("O" albo "Outlet"). Z uwagi jednak na koncentryczność grawitacji, w naszym świecie znajduje się jedynie jej biegun wlotowy "I". Jej linie sił koncentrują się bowiem w tzw. "centrach grawitacji", gdzie przenikają one przez niewidzialną i nieprzenikalną barierę, poczym wyłaniają się do zupełnie odrębnego świata który nazywany jest przeciw-światem. W owym przeciw-świecie linie sił pola grawitacyjnego ponownie się rozprzestrzeniają formując tam drugi, wylotowy "O" biegun pola grawitacyjnego. Zgodnie więc z Konceptem Dipolarnej Grawitacji, otaczający nas wszechświat musi się składać aż z dwóch równoległych światów, tj. z naszego świata oraz z przeciw-świata, obu istniejących w tej samej przestrzeni. Światy te oddzielone są od siebie nieprzenikalną barierą, zaś do każdego z nich wyłania się przeciwstawny biegun pola grawitacyjnego. Własności owych światów mają się do siebie tak jak np. (a) własności przestrzeni panujących przy odmiennych biegunach dipola magnetycznego, oraz (b) własności obiektu stojącego przed lustrem do lustrzanego odbicia owego obiektu, oraz (c) własności komputerowego hardware mają się do własności komputerowego software. W każdym z tych światów zawarta jest też zupełnie odmienna substancja, jakiej własności są przeciwstawne do własności substancji z równoległego świata. Substancja panująca w naszym świecie znana jest pod nazwą materia. Jej podstawowe własności obejmują m.in. (1) masę, (2) inercję, (3) tarcie, oraz (4) bezrozumność - czyli niezdolność do myślenia w stanie naturalnym. Z kolei substancja panująca w przeciw-świecie nazywana jest przeciw-materią. Jej podstawowe własności obejmują m.in. (1) bezważkość, (2) samo-mobilność, (3) nadślizkość, oraz (4) inteligencję - czyli zdolność do myślenia w stanie naturalnym. Dipole grawitacyjne powodują, że każda cząsteczka materii istniejąca w naszym świecie jest balansowana przez identyczne do niej zgrupowanie przeciw-materii istniejące w przeciw-świecie. Z powodu owego balansowania, praktycznie każdy "obiekt fizyczny" zbudowany z materii i istniejący w naszym świecie jest połączony siłami grawitacyjnymi z identycznym do niego "przeciw-materialnym duplikatem" istniejącym w przeciw-świecie i zbudowanym z przeciw-materii. Praktycznie więc, zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji, każdy obiekt z naszego świata posiada w przeciw-świecie identycznego do siebie jakby ducha zbudowanego z przeciw-materii. (Ten przeciw-materialny "duplikat" czy "duch" obiektów fizycznych, przez najróżniejsze alternatywne nauki nazywany jest "ciałem energetycznym", "ciałem eterycznym", "ciałem akupunkturowym", itp.) Jeśli więc poruszymy albo obiektem fizycznym, albo też jego przeciw-materialnym duplikatem, więzy grawitacyjne istniejące pomiędzy nimi powodują, że poruszeniu musi ulec również ich kopia z przeciwnego świata. Jeśli zródło tego poruszenia przyłożone zostaje do obiektu fizycznego - który dzięki temu staje się przyczyną danego ruchu, zaś przecwi-materialny duplikat musi za nim podążać ciągnięty siłami grawitacyjnymi, wówczas taki ruch nazywany jest ruchem fizycznym. Jeśli jednak źródło ruchu przyłożone zostanie do przeciw-materialnego duplikatu (ducha) danego obiektu, zaś sam obiekt fizyczny ciągnięty jest za owym duplikatem siłami powiązań grawitacyjnych, wówczas taki rodzaj ruchu nazywany jest ruchem telekinetycznym. Dlatego Koncept Dipolarnej Grawitacji opisuje telekinezę jako rodzaj ruchu formowany kiedy przemieszczeniom poddawany jest przeciw-materialny duplikat obiektu (tj. jego "duch") znajdujący się w przeciw-świecie, zaś obiekt z naszego świata jedynie podąża za owym duplikatem (tj. za swoim "duchem"). Z kolei jeśli dany ruch ma formę wibracji, wówczas w naszym świecie zwykle opisuje się go jako dźwięki, zaś w przeciw-świecie opisuje się go jako telepatię. Dlatego zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji telepatia to rodzaj wibracji dźwięko-podobnych propagujących się po przeciw-świecie. (Chińczycy owe wibracje przeciw-materii zaliczają do całej grupy manifestacji przeciw-świata zwykle nazywanych "energią chi".) Oczywiście, niezależnie od pojęć i zjawisk opisanych powyżej, Koncept Dipolarnej Grawitacji przedefiniowuje i wyjaśnia praktycznie wszystkie zjawiska i tajemnice jakie dotychczas są nam znane. To właśnie dlatego nazywany jest on również "teorią wszystkiego". W dalszej części niniejszej strony wyjaśnione zostanie jak koncept ten wyjaśnia mechanizm rządzący pogodą, a także jak dzięki poznaniu tego mechanizmu możemy teraz lepiej przewidywać pogodę, łatwiej wykrywać nadchodzące huragany i tornada, a nawet z czasem nauczyć się sterować pogodą na Ziemi.


#C2. Co to takiego "wiry przeciw-materii" oraz jakie są ich rodzaje:

       W podrozdziale H2 z tomu 4 monografii [1/4] wyjaśniłem, że przeciw-materia istniejąca w przeciw-świecie wykazuje się posiadaniem cech które są dokładnie odwrotne do własności materii z naszego świata fizycznego. Dla przykładu, przeciw-materia posiada "samo-mobilność" zamiast "inercji" naszej materii, a ponadto zupełnie pozbawiona jest tarcia (tj. jest "nadślizka"). Z kolei, z powodu owego braku tarcia oraz z powodu samo-mobilności, w stanie wolnym substancja ta samorzutnie jest niezdolna do formowania oraz do podtrzymywania obiektów trwałych. Stąd wolna przeciw-materia z przeciw-świata przez cały czas znajduje się w stanie nieustannego ruchu. Niemniej, wirujący ruch przeciw-materii, podobnie jak wirujący ruch wody, jest w stanie uformować semi-twałe obiekty. W podrozdziale H4.2 z tomu 4 monografii [1/4] owe semi-trwałe obiekty zostały opisane pod nazwą "wiry". W przeciw-świecie istnieje cała gama takich wirów przeciw-materii. Niektóre z nich są na tyle miniaturowe, że rozmiarowo są one jak pojedyncze cząsteczki elementarne lub jak pojedyncze atomy. Inne są tak ogromne, że rozmiarami dorównują one całym planetom, układom słonecznym, a nawet galaktykom. Stąd, dla przykładu, nasza cała planeta, atmosfera ziemska, a także np. wszystkie oceany, w przeciw-świecie są wypełnione przez cały szereg takich gigantycznych wirów przeciw-materii. Gdybyśmy w jakiś sposób uzyskali wgląd to owego przeciw-świata, wówczas widzielibyśmy naszą Ziemię jako dynamiczny kłębek, lub węzeł, uformowany z dziesiątków takich ogromnych wirów przeciw-materii posplatanych ze sobą w rodzaj skomplikowanego węzła i wirujące razem z naszą planetą. Ów kłębek związany z Ziemią czasami też oddziaływuje dynamicznie z podobnymi kłębkami grawitacyjnie przywiązanymi do Księżyca, Słońca, innych planet, itp. Na dodatek, ten kłębek wirów jest często przecinany przez liniowe strumienie przeciw-materii. (Każdy taki liniowy strumień przeciw-materii to po prostu rzeka tej substancji mknąca przez przeciw-świat.)
       Każdy wir przeciw-materii jest ukształtowany jak rodzaj pierścienia. To zaś oznacza, że wiry te przyjmują kształt zamkniętych pętli. Ilustracyjnie mogą one być porównywane do gigantycznych "węży" które wirują wokół osi obrotu przebiegającej wzdłuż ich kręgosłupów, podczas gdy w swoich pyskach trzymają one końce własnych ogonów – tak że formują one kształty zamkniętych pętli. Tyle, że zamiast z ciał, owe "węże" zbudowane są z przeciw-materii, znaczy z owej niezwykłej substancji która wypełnia odrębny przeciw-świat. ("Przeciw-świat" jest owym odrębnym światem który dotychczas był opisywany jedynie przez religie, jako że przed Konceptem Dipolarnej Grawitacji nie istniała żadna konsystentna teoria fizykalna która by uzasadniała jego istnienie.) Kiedy takie ogromne wiry przeciw-materii przenikają przez atmosferę ziemską, wówczas ich oddziaływania grawitacyjne przechwytują i pociągają za sobą cząsteczki powietrza. W ten sposób formują one w atmosferze ziemskiej ogromne cyrkulacje powietrza zwane "obszarami niskiego ciśnienia" lub "obszarami wysokiego ciśnienia". Nasza "matka Ziemia" posiada prezycyjnie zdefiniowaną i zawsze tą samą liczbę takich ogromnych wirów przeciw-materii. Nigdy też wiry te nie zanikają ani nie są tworzone. Jednak bez przerwy zmieniają swoją pozycję w odniesieniu do powierzchni Ziemi. Ponadto nieustannie zmieniają one swoją średnicę wokoło której ich przeciw-materia wiruje (znaczy, ich średnica cyklicznie "pulsuje", tj. periodycznie zwiększa się a potem zmniejsza).
       Owe ogromne wiry i strumienie przeciw-materii nieustannie penetrują kulę ziemską, wnikając w i wychodząc z, jej objętości na odmiennych półkulach. Ponieważ są one uformowane z bezważkiej substancji, wirują one wraz z Ziemią, zaś ich ruchy w odniesieniu do powierzchni naszej planety podlegają zupełnie innym prawom niż ruchy materii z naszego świata. Faktycznie też, to właśnie one rządzą wszelkimi zjawiskami atmosferycznymi i wszelkimi prądami oceanicznymi na naszej planecie. Stąd praktycznie to od nich zależy pogoda i klimat każdego miejsca naszej planety, znaczy wiatry, tornada, wyże, niże, cyklony, antycyklony, huragany, prądy morskie, oraz wszelkie inne zmiany lotne (włączając w to tzw. "strumień odrzutowy", tj. "jet stream", czyli potężny wiatr zachodni jaki wieje na ogromnych wysokościach). Kiedy nauczymy się kontrolować te wiry przeciw-materii, nauczymy się wówczas także sterować pogodą i klimatem na Ziemi. To jest powodem dla jakiego autor niniejszej strony, znaczy ja, Dr Jan Pająk, zdecydowałem się ochotniczo podjąć trud opisania tutaj mechanizmu oddziaływania owych wirów przeciw-materii z atmosferą ziemską.
       Istnieją dwa podstawowe rodzaje owych wirów przeciw-materii. Możemy je nazywać: "wirami niżowymi", oraz "wirami wyżowymi". Czynnikiem który pozwala na odróżnianie każdego ich rodzaju od tego drugiego rodzaju, jest przebieg oraz następstwa zjawisk fizycznych jakie mają miejsce w obrębie owych wirów. Pierwszy rodzaj owych wirów wyzwala w sobie zjawiska które podtrzymują taki rozkład ciśnienia w obrębie danego wiru, że wir posiada najniższe ciśnienie w swoim centrum, oraz najwyższe na swoich brzegach. Właśnie dlatego wiry te mogą być nazywane "wirami niżowymi" - wszakże ich wirowanie powoduje pomniejszanie ciśnienia w ich obrębie. Z kolei drugi rodzaj wirów wyzwala zjawiska fizyczne które utrzymują rozkład ciśnień w ich obrębie jaki powoduje zapanowanie najwyższego ciśnienia w samym ich centrum, zaś najniższego na ich obrzeżach. Dlatego te wiry przeciw-materii mogą być nazywane "wirami wyżowymi" - wszakże ich wirowanie powoduje zwiększanie się ciśnienia w ich obrębie. Oba te przeciwstawne sobie rodzaje wirów przeciw-materii nawzajem się przyciągają. Stąd w przeciw-świecie zwykle występują one w parach, a czasami nawet w całych łańcuchach. Jeśli występują one w parach, wówczas jeden wir niżowy przylega swoim bokiem do identycznego do niego wielkością wiru wyżowego. Z kolei, jeśli występują w łańcuchach, wówczas jeden wir niżowy przelega swoim bokiem do wiru wyżowego, który z kolei przylega do jeszcze jednego wiru niżowego, oraz tak dalej. Wszelkie zjawiska klimatyczne i pogodowe są sterowane parami lub łańcuchami uformowanymi z takich właśnie nawzajem sobie przeciwstawnych rodzajów ogromnych wirów przeciw-materii. Tylko czasami wiry te uzupełniane są odmiennymi zjawiskami zachodzącymi w przeciw-materii, które w przeciw-świecie przyjmują formę dynamicznych (liniowych) strumieni przeciw-materii (np. rozważ tzw. "jet stream" tj. "strumień odrzutowy" który płynie w kierunku jaki jest dokładnie odwrotny od tego jaki powinien się pojawić gdyby był on napędzany rotowaniem naszej planety.)


#C3. Mechanizm rządzący pogodą i klimatem na Ziemi oraz sterowanie tym mechanizmem:

       Kiedy takie gigantyczne wiry przeciw-materii przenikają przez objętość naszej planety, wówczas w obszarach w których wyłaniają się one na powierzchnię ziemi powodują one rotowanie wiatrów wokół ich osi centralnych. Wiatry te są formowane, ponieważ wirująca przeciw-materia oddziaływuje na cząsteczki powietrza za pośrednictwem sił grawitacyjnych. Stąd, dla przykładu, "wiry niżowe", oddziaływujące za pośrednictwem sił grawitacyjnych na cząsteczki powietrza, formują obszary niskiego ciśnienia atmosferycznego na Ziemi. Takie obszary niskiego ciśnienia łatwo jest rozpoznać np. w TV, ponieważ na półkuli północnej Ziemi wiatry rotują wokoło nich w kierunku przeciwstawnym do kierunku ruchu wskazówek zegara. Z kolei na półkuli południowej Ziemi wiatry rotują wokół nich w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. (Ów zegar, który jest użyty aby opisać kierunki rotowania tych wiatrów, musi leżeć swoim tyłem zwróconym ku Ziemi podczas gdy jego tarcza i wskazówki zawsze zwrócone są w kierunku nieba.) Ponadto, takie obszary niskiego ciśnienia atmosferycznego zawsze posiadają brzydką, deszczowa i wietrzną pogodę.
       Koncept Dipolarej Grawitacji wyjaśnia również, że w bardzo podobny sposób formowane są na Ziemi obszary wyżowe. Jedyną różnicą jest że są one powodowane przez "wyżowe wiry przeciw-materii", które sterują zachowaniem się owych obszarów wyżowych. W telewizyjnych prognozach pogody mogą one być rozpoznawane po tym że wiatry jakie one generują rotują w kierunku dokładnie odwrotnym do wiatrów powodowanych przez obszary niżowe. Znaczy wiatry te rotują w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara na półkuli południowej Ziemi, oraz w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara na półkuli północnej Ziemi. Ponadto, atrybutem owych obszarów wyżowych jest, że zawsze przynoszą one dobrą i słoneczną pogodę. Stąd w ich obrębie zawsze panuje doskonała, bezchmurna pogoda, która pokazuje błękitne niebo od horyzontu po horyzont.
       Niezależnie od oddziaływania na ziemską atmosferę, te same i podobne wiry przeciw-materii, jak również liniowe strumienie owej przeciw-materii, działają na oceany. W wyniku końcowym, wszelkie zjawiska globalne które mają miejsce w oceanach, również są wyjaśnialne na bazie takich wirów i strumieni przeciw-materii.
       Istnieje interesujące następstwo wyjaśnienia obszarów niżowych i wyżowych na Ziemi jako ogromnych wirów przeciw-materii zakrzywionych w pętle, przenikających przez środek naszej planety, oraz zawirowujących powietrze na obu końcach swego wynikania z Ziemi. Wyjaśnienie to bowiem wskazuje bardzo prosty sposób na sterowanie pogodą i klimatem na Ziemi. Dla przykładu, zgodnie z tym sposobem, wszystko co konieczne aby zmienić pogodę, to złapać jeden z takich wirów przeciw-materii i przemieścić ów wir w odmienny obszar Ziemi. (Takiego złapania i przemieszczenia wirów przeciw-materii daje się dokonać dla przykładu za pomocą gigantycznego wehikułu napędzanego polem magnetycznym, np. za pomocą gwiazdolotu opisanego w rozdziale G z tomu 3 mojej najnowszej monografii [1/5] pod nazwą "magnokraft".) Z kolei przemieszczenie wiru musi spowodować zmianę pogody we wszystkich obszarach dotkniętych tymi przemieszczeniami. Nawet jeszcze bardziej interesujące jest, że takie gigantyczne wiry przeciw-materii mogą być technicznie zawężane do średnicy znacznie mniejszej niż średnica, która jest naturalna dla gęstości zawirowującej je przeciw-materii. Znaczy wiry które normalnie swymi średnicami przekraczają tysiąc kilometrów, mogą być zawężone nawet do średnicy kilkudziesięciu kilometrów, a czasami nawet do średnicy zaledwie kilku (lub kilkuset) metrów. Jeśli taki wymiarowo gigantyczny wir niżowy zostaje zawężony do relatywnie dla niego niewielkiej średnicy kilkudziesięciu lub kilkuset kilometrów, wówczas szybkość jego wirowania przyspieszana jest na tyle, że wir ten formuje huragan lub Jeśli natomiast nieco mniejszy wymiarowo wir niżowy zawężony zostanie do średnicy zaledwie kilku (lub co najwyżej kilkuset) metrów, wówczas normalnie wolno rotujące powietrze napędzane przez ten wir nagle przyspiesza znacząco i osiąga ogromne prędkości oraz moc. W wyniku tego, takie szczególnie ciasno "ściśnięte" wiry formują tornado. Stąd huragany i tornada, podobnie jak obszary wyżowe i obszary niżowe na Ziemi, również mogą być wytwarzane lub/oraz sterowane technicznie poprzez zawężanie lub rozprężanie średnicy wirowania ich przeciw-materii. Jak to zawężanie lub rozprężanie jest technicznie dokonywane, opisuję dokładniej począwszy od punktu #D1 niniejszej strony, zaś przykłady dostępnego na Ziemi materiału dowodowego, jaki dokumentuje iż faktycznie takie techniczne generowanie tornad i huraganów ma miejsce na naszej planecie, przytoczyłem w punkcie #J2 niniejszej strony.
       W tym miejscu powinienem wspomnieć, że trajektorie wzdłuż których owe wiry niżowe oraz wiry wyżowe w sposób naturalny typowo przemieszczają się po powierzchni naszej planety, zależą od spójności jądra Ziemi. Powodem jest, że takie wiry przeciw-materii są w stanie przemieszczać się znacznie łatwiej przez środek Ziemi wzdłuż płaszczyzn w których jądro naszej planety jest mniej upakowane lub posiada jakieś pęknięcia i rzadzizny. Z kolei owa tendencja wirów przeciw-materii do naturalnego przemieszczania się po powtarzalnych trajektoriach, powoduje że obszary niżowe i obszary wyżowe na Ziemi, jak również tornada i huragany, typowo podążają wzdłuż tych samych dróg. To z kolei posiada aż kilka następstw. Przykładowo powoduje to powtarzalne sezony pogodowe na poszczególnych obszarach Ziemi. W sezonach takich pogoda i zachowanie wirów niżowych oraz wyżowych są powtarzane niemal dokładnie każdego roku. Ponadto powoduje to także, że np. w określonych obszarach USA istnieje tzw. "aleja tornad" (po angielsku "tornado alley"). Także właśnie z tego powodu np. w Polsce tornada należą do rzadkości, podczas gdy zła pogoda zawsze zdaje się nadchodzić nad Polskę zaczynając od Finlandii, potem przechodząc przez Litwę. Z kolei w Nowej Zelandii i Australii trajektorie dobrej i złej pogody zawsze zdają się przebiegać na kształt "zygzaka". Zaczynają się one tam w okolicach miasta Perth w Australii, przechodzą koło Adelaidy i Tasmanii, a potem zakrzywiają się do Nowej Zelandii. Na dodatek do tego, z powodu dynamicznego oddziaływania niektórych ziemskich wirów przeciw-materii z podobnymi wirami Księżyca, pogoda w wielu obszarach Ziemi, szczególnie zaś w Nowej Zelandii i Australii, wykazuje związek z cyklami Księżyca. Oczywiście, kiedy takie wiry przeciw-materii zostaną przemieszczone w sposób techniczny, wówczas podążają one po dowolnej trajektorii przez którą przeciągnie je magnokraft dokonujący ich technicznego przemieszczenia.
       Aczkolwiek teoria zaprezentowana na niniejszej stronie może zdawać się być wysoce akademicka i teoretyczna, faktycznie wskazuje ona kierunek w jakim dają się osiągnąć jej liczne zastosowania praktyczne. Dla przykładu, pozwala ona na bardziej efektywne przewidywanie pogody. Umożliwia nam przygotowanie precyzyjniejszych modeli zmian klimatu i pogody na Ziemi. Wskazuje sposób na sterowanie pogodą i kontrolowanie najróżniejszych zjawisk atmosferycznych (np. wiatrów, huraganów, czy tornad) na Ziemi. Umożliwia też odróżnianie huraganów i tornad wywoływanych przez naturę, od huraganów czy tornad indukowanych technicznie. Ponadto dostarcza ona przesłanek jak opracować systemy wczesnego ostrzegania np. przeciwko tornadami i huraganami. Warto odnotować, że w pełnej rozciągłości teoria ta opublikowana jest w podrozdziale H5.4 z tomu 4 monografii [1/4].


#C4. Materiał dowodowy który potwierdza faktyczne działanie opisanego tutaj mechanizmu formowania "huraganów":

       Na przekór, że Koncept Dipolarej Grawitacji, a także wynikający z niego związek pomiędzy pogodą a wirami przeciw-materii, zostały wydedukowane teoretycznie, udało mi się już zakumulować cały szereg obserwacji empirycznych które zdają się potwierdzać że owa teoria jest poprawna oraz że dobrze odzwierciedla ona rzeczywistość. Pośród najróżniejszych obserwacji które potwierdzają tą teorię, następujące najbardziej nam się rzucają w oczy:
       (1) Zgodne z niniejszą teorią kierunki rotowania wirów niżowych i wyżowych na obu półkulach ziemskich. Jeśli ktoś przeanalizuje jak powietrze rotuje w obrębie wirów niżowych i wyżowych na odwrotnych końcach naszej planety, wówczas się okazuje że rotują one w dokładnie taki sposób w jaki nakazywałyby im rotować opisywane powyżej wiry przeciw-materii które przenikają przez środek Ziemi.
       (2) Rotowanie chmur w tym samym kierunku na każdej wysokości nad Ziemią. Gdyby huragany, a także niżowe i wyżowe układy pogodowe, rządzone były wyłącznie wiatrami i ruchami atmosfery, wówczas czasem zaistniałyby sytuacje, że przy centrach owych obszarów chmury na różnych wysokościach przemieszczałyby się we wzajemnie kolidujących kierunkach. Tymczasem w pobliżu centrów owych układów pogodowych chmury na każdej wysokości zawsze rotują w tym samym kierunku. To zaś potwierdza poprawność opisywanego tutaj mechanizmu rządzącego pogodą.
       (3) Zgodność atrybutów tornad i huraganów z mechanizmem opisanym w poprzedniej części tej strony. Dla przykładu, zarówno tornada jak i huragany zawsze wirują w kierunku przeciwstawnym do ruchu wskazówek zegara na półkuli północnej Ziemi, oraz w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara na półkuli południowej Ziemi. Znaczy wirują one w sposób dokładnie taki jakby wirowały gdyby powstały poprzez zawężenie ("ściśnięcie") wirów niżowych przeciw-materii które przenikają przez centrum Ziemi.
       (4) Parzysta liczba huraganów na Ziemi. Ponieważ, zgodnie z teorią opisaną na tej stronie, np. huragany są po prostu zawężone (ściśnięte) wiry niżowe przeciw-materii które przenikają przez środek naszej planety, stąd jeśli jakikolwiek naturalny huragan zaatakuje np. wschodnią część USA, wówczas podobny naturalny huragan bliźniaczy powinien pojawić się na południowym Pacyfiku. I faktycznie też zdjęcia satelitarne potwierdzają ten fakt. Ponieważ jednak ów bliźniaczy naturalny huragan z przeciwnej strony Ziemi przemieszcza się wówczas po oceanie, rzadko jest on pokazywany w wiadomościach telewizyjnych i raportowany publiczności.
       (5) Powtarzalne drogi obszarów niżowych i wyżowych po powierzchni Ziemi. Moje obserwacje empiryczne wskazują, że we większości normalnych przypadków, oba te obszary zachowują się dokładnie tak jak to wyjaśnia teoria z tej strony internetowej. Dla przykładu, powtarzalnie podążają one po zawsze tych samych trajektoriach wzdłuż powierzchni Ziemi – które to trajektorie odpowiadają pęknięciom i rzadziznom w jądrze naszej planety.
       (6) Brak zanikania starych oraz brak powstawania nowych wyżowych oraz niżowych cyrkulacji powietrza. Gdyby owe wyżowe oraz niżowe cyrkulacje powietrza powodowane były zjawiskami wyłącznie atmosferycznymi, wówczas w sytuacjach kiedy ciśnienie powietrza w takich cyrkulacjach wyrównały by się z ciśnieniem otaczających je obszarów, cyrkulacje te powinny zaniknąć. Tymczasem w rzeczywistości, nigdy one ani nie zanikają ani nie są formowane, a jedynie przesuwają się po powierzchni naszej planety oraz zmieniają swoje ciśnienie i kształt. To zaś oznacza, że jeśli ich ciśnienie wyrównuje się z ciśnieniem otoczenia, ciągle w nich zawarte jest coś, co podtrzymuje ich istnienie. Tym czymś jest właśnie ów niewidzialny dla nas wir przeciw-materii który stanowi ich jądro i rodzaj szkieletu.
       (7) Stała liczba obszarów wyżowych i niżowych na Ziemi. Ja nie posiadam możliwości ani funduszy aby policzyć liczbę owych obszarów w skali globu. Niemniej wysoka regularność cykli pogodowych na południowym końcu Ziemi potwierdza, że liczba owa musi być stała. Dla przykładu, w Nowej Zelandii zmiany pogody podążają za powtarzalnym cyklem, którego długość wynosi około 7 dni i 9 godzin. (Najwyraźniej więc kilka ogromnych wirów przeciw-materii przenikających Ziemię, oddziaływuje dynamicznie z podobnymi wirami przenikającymi Księżyc.) To zaś oznacza, że jeśli rozważymy dowolne miejsce w Nowej Zelandii, wówczas w normalnych okolicznościach jakiś obszar wyżowy powtarzalnie pojawia się w owym miejscu co każde około 7 dni i 9 godzin. Co nawet bardziej interesujące, ponieważ w dipolarnej grawitacji południowy biegun Ziemi reprezentuje "wylot dla przeciw-materii", cykle pogodowe są nieporównanie bardziej powtarzalne w Nowej Zelandii, niż na półkuli północnej Ziemi. (Definicje magnetycznych biegunów N i S zawarte są w podrozdziale H5.2 z tomu 4 i w rozdziale F z tomu 3 monografii [1/4], który wyjaśnia również dlaczego w Koncepcie Dipolarnej Grawitacji planeta Ziemia, podobnie jak każdy magnes, jest opisywana jako ogromna "pompa" dla przeciw-materii jaka posiada swój "wlot" ("Inlet") przy biegunie "N", oraz "wylot" ("Outlet") przy biegunie "S".)
       (8) Istnienie empirycznego materiału dowodowego na generowanie niszczycielskich huraganów i tornad przez gigantyczne gwiazdoloty o zasadzie działania moich magnokraftów, operujących na Ziemi w stanie "migotania telekinetycznego". Przykłady tego empirycznego materiału dowodowego opisuję w punkcie #J4 niniejszej strony, zaś wygląd magnokraftów pokazałem na "Film #J3a" i "Film #J3b" startery jakich wprogramowałem w "Część #J" niniejszej strony. Z kolei czym jest ów stan "migotania telekinetycznego", jaki owe gignatyczne gwiazdoloty czyni niewidzialne dla ludzkich oczu, opisałem to np. w punkcie #C1 z mojej strony internetowej o nazwie dipolar_gravity_pl.htm.


Część #D: Odmienne rodzaje wiatrów także formowanych i sterowanych wirami przeciw-materii:

      

#D1. "Tornada" albo "trąby powietrzne" - czyli huragany zawężone do niewielkiej średnicy:

       W normalnych przypadkach wiry niżowe mają formę "węży" o średnicach bliskich tysiąca kilometrów. Ich cechą jest też, że średnice owych "węży" nieustannie pulsują. Niestety, "naturalny" stopień ich zawężenia jest ograniczony naturalną ściśliwością przeciw-materii i jej zdolnością do naturalnego osiągania określonej gęstości. W rezultacie, w sposób "naturalny" poziom ich zawężenia NIE pozwala na osiąganie niszczycielskich efektów jakie ludzkość zna z działania huraganów i tornad. Jednak istnieje możliwość technicznego zawężenia takich wirów przeciw-materii, które typowo posiadają średnicę około tysiąca kilometrów, do jedynie kilkudziesięcio-kilometrowej czy nawet maksymalnie kilkusetmetrowej średnicy. W rezultacie zaś aż tak znaczącego zawężenia, jego szybkość wirowania ulega wielokrotnemu zwiększeniu. Z kolei owa ogromna szybkość wirowania powoduje, że powietrze zabierane przez ów wir przeciw-materii zaczyna również wirować z ogromnymi szybkościami. Owe ogromne szybkości nadają temu powietrzu niszczącej siły eksplozji materiału wybuchowego. W taki więc sposób formowane są huragany i tornada. Dlatego Koncept Dipolarnej Grawitacji definiuje niszczycielskie tornada jako wiry niżowe przeciw-materii techniczne zawężone do średnicy zaledwie kilkumetrowej lub co najwyżej kilkusetmetrowej. Z kolei niszczycielskie huragany podobnie definiuje on też jako wiry niżowe przeciw-materii techniczne zawężone do średnicy zaledwie kilkudziesięcio-kilometrowej lub co najwyżej kilkuset-kilometrowej. Ponadto Koncept Dipolarnej Grawitacji ujawnia, że wiry wyżowe również mogą zostać tak zawężone w sposób techniczny (za pomocą gigantycznych magnokraftów), formując niezwykle rzadki rodzaj tornada wyżowego.
       Dokładnemu opisowi tornad (także dokonanemu z punktu widzenia nowej "nauki totaliztycznej") poświęcona jest odrębna strona internetowa o nazwie tornado_pl.htm.


Część #E: Wykrywanie huraganów:

      

#E1. Jak zdalnie wykrywać huragany i tornada zanim do nas się zbliżą i nam zagrożą:

       W naszym świecie każdy ruch jest źródłem drgań mechanicznych. Drgania owe propagują się potem na wskroś materii. Nasze zmysły odbierają potem większość z nich jako dźwięki. W ten sposób niemal każdy ruch jest również źródłem odpowiadającego mu dźwięku jaki słyszymy własnymi uszami. Z biegiem czasu uczymy się również rozróżniać jaki dokładnie dźwięk jest manifestacją jakiegoś ruchu który nas interesuje. Jak wyjaśnia nam to Koncept Dipolarnej Grawitacji, dokładnie tak samo dzieje się w przeciw-świecie. Każdy ruch zachodzący w przeciw-świecie jest źródłem odpowiadających mu drgań przeciw-materii. Owe zaś drgania przeciw-materii propagują się po przeciw-świecie w formie jakby "dźwięków" które popularnie nazywane są wibracjami telepatycznymi. Podobnie więc jak każdy ruch w naszym świecie generuje unikalny dla niego rodzaj dźwięku, również każdy ruch w przeciw-świecie emituje unikalny dla niego rodzaj sygnału telepatycznego. Dotyczy to także ruchu wirowego przeciw-materii który zgodnie z opisywanym na tej stronie mechanizmem jest źródłem wiatrów, huraganów i tornad. Ów unikalny dla huraganów i tornad sygnał telepatyczny daje się z kolei odebrać i rozpoznać przez specjalne dla niego zbudowane urządzenia odbiorcze. Jedno z takich urządzeń zdolnych do zdalnego rozpoznawania tego unikalnego "dźwięku" telepatycznego na znaczne odległości jest tzw. sejsmograf Zhang Heng'a opisany na odrębnej stronie internetowej. Faktycznie więc już w chwili obecnej dysponujemy zasadą działania która umożliwia nam rozpoznawanie zbliżających się huraganów i tornad i ostrzeganie ludzi mieszkających na drodze owych niszczycielskich wiatrów. Jedyny problem polega na tym, że ciągle filozoficznie nie jesteśmy gotowi dla praktycznego wykorzystywania ani tych zasad, ani też wiedzy z jakich one wynikają.

Fot. #E1

Fot. #E1: Pradawne urządzenie do wykrywania silnych sygnałów telepatycznych, takich jak sygnały emitowane podczas formowania trzęsień ziemi lub tornad. To niezwykłe urządzenie było więc w stanie podnieść alarm na długo zanim trzęsienie ziemi dopadło jego posiadaczy, tj. wystarczająco wcześnie aby umożliwić im efektywną ucieczkę z zagrożonej strefy. Urządzenie to zwykle jest opisywane w literaturze i internecie pod nazwą "sejsmograf Zhang Heng'a". Jednak oryginalna chińska nazwa dla tego urządzenia brzmi "houfeng didongy yi", co należy tłumaczyć jako "instrument dla śledzenia przepływu fluidu i poruszeń ziemi". (W tej chińskiej nazwie słowo "fluid" występuje w hydromechanicznym zrozumieniu i oznacza substancje o konsystencji innej niż stała. Dawniej Chińczycy zaliczali również tzw. energię "chi" do kategorii takich "fluidów".)
       Z uwagi iż powyższe urządzenie umożliwia zdalne odbieranie sygnałów telepatycznych emitowanych przez formujące się trzęsienie ziemi, w dawnych czasach używane ono było do wykrywania nadchodzących trzesień ziemi. Opisy zasady działania i budowy tego instrumentu, znanego obecnie pod wysoce mylącą nazwą "sejsmograf Zhang Heng'a", zawarte są na odrębnej stronie internetowej poświęconej owemu "sejsmografowi".
       Replika pokazana powyżej jest wystawiona w Wellington z Nowej Zelandii, w muzeum zwanym Te Papa. Powyższe jej zdjęcie wykonałem w 2003 roku. Jest to właśnie ta replika którą ja studiowałem aby wypracować jej faktyczną zasadę działania. Opisy zaprezentowane na stronie internetowej o owym sejsmografie Zhang Heng'a powstały z powodu dziwnego zdarzenia losowego, mianowicie że powyższe urządzenie niespodziewanie pojawiło się jedynie kilka kilometrów od mojego mieszkania, podczas gdy ja uprzednio uganiałem się za nim po całym świecie i byłem nawet gotowy poleciec do Chin aby je zobaczyć. Niestety, tak jak wszystkie inne nowoczesne repliki tego instrumentu, powyższa replika nie działa. Powodem jest, że zbudowano ją dla realizowania błędnej zasady działania (tj. inercji zamiast analogowego przetwarzania fal telepatycznych). Tymczasem jak wykazują to moje badania, instrument ten wcale NIE pracuje na inercyjnej zasadzie działania dzisiejszych sejsmografów. Faktycznie bowiem jest on analogowym odbiornikiem potężnych sygnałów telepatycznych wysyłanych przez właśnie gotujące się trzęsienie ziemi. Dokładny opis jego zasady działania zaprezentowany jest na odrębnej stronie internetowej o tym "sejsmografie", a także w moim referacie zatytułowanym "Signal processing in the 'Zhang Heng Seismograph' for remote sensing of impending earthquakes", który był wygłoszony na międzynarodowej konferencji "ICST-2005".
* * *
Zauważ, że można zobaczyć powiększenie każdej fotografii z niniejszej strony internetowej. W tym celu wystarczy zwyczajnie kliknąć na tą fotografię. Ponadto większość tzw. browser'ów które obecnie są w użyciu, włączając w to populany "Internet Explorer", pozwala na załadowanie każdej ilustracji do swojego własnego komputera, gdzie można jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją zredukować lub powiększyć, a także gdzie ją można wydrukować za pomocą posiadanego przez siebie software graficznego.


Część #F: Sterowanie huraganami, wiatrami, pogodą oraz klimatem na Ziemi:

      

#F1. Związek pomiędzy wirami przeciw-materii czyli rotującymi wiatrami, a pogodą i klimatem na Ziemi:

Motto: "Wszystkie istniejące rodzaje pogody i klimatu na Ziemi są jedynie odmiennymi manifestacjami tego samego zjawiska, czyli wirów i rzek przeciw-materii."

       Mechanizm wirów przeciw-materii opisany powyżej, wyjaśnił nam już że wszelkie odmiany wiatrów, w tym również huragany i tornada opisane w punkcie #B1 tej strony, są manifestacjami jednego i tego samego zjawiska, mianowicie wirów i rzek przeciw-materii. Opisał on także, że cyrkulacje atmosfery takie jak bezchmurne i słoneczne wyże oraz zachmurzone niże, też są dwoma odmiennymi manifestacjami tego samego zjawiska, czyli wirów i rzek przeciw-materii. Jedynie więc co nadal jeszcze nie wiemy, to jak owe rotujące wiatry wywoływane przez wiry przeciw-materii wpływają na resztę parametrów konstytułujących tzw. "pogodę". Znaczy jak wpływają one, np. na temperaturę powietrza czy na wilgotność powietrza. Nie wiemy także jak chwilowe stany i zmiany pogody transformowane mogą być w trwały klimat danego miejsca. Czas więc poznać również i te informacje.
       (1) Temperatura. Rotowanie wiatrów w prosty sposób jest w stanie sterować temperaturami danego obszaru. Wszakże jeśli zesynchronizuje się razem rotowanie kilku takich wirów przeciw-materii ustawionych w łańcuch, wówczas stają się one rodzajem "wietrznych transporterów" które przynoszą do danego obszaru powietrze o wymaganej temperaturze. Przykładowo, takie zesynchronizowane ze sobą wirujące wiatry mogą stać się rodzajem jakby gąsiennicy czołgowej czy rolek transportujących które przynoszą nad dany obszar ciepłe powietrze z okolic równika. Albo też mogą stać się rodzajem transportera który przynosi do danego obszaru zimne powietrze z okolic podbiegunowych. Z kolei owe masy ciepłego lub zimnego powietrza napływające ponad dany obszar zdefiniują sobą średnią temperaturę jaka zapanuje w owym obszarze.
       (2) Wilgotność. W podobny sposób jak przemieszczanie ciepłych lub zimnych mas powietrza, owe zesynchronizowane odpowiednio ze sobą rotowania wiatrów są w stanie przetransportować nad dany obszar albo wilgotne powietrze sponad oceanu, albo też wysuszone powietrze sponad mas lądowych. Z kolei takie napływy wilgotnego lub suchego powietrza zdefiniują poziom wilgotności na danym obszarze.
       (3) Klimat. Klimat danego obszaru to po prostu dominujący rodzaj pogody jaka tam panuje przez większość roku. Aby wiec technicznie uformować wymagany klimat na jakimś obszarze, wystarczy na obszar ów powtarzalnie i uparcie sprowadzać rodzaj pogody która jest reprezentatywna dla owego klimatu. Przykładowo, aby na obszarze dzisiejszej Sahary czy Półwyspu Arabskiego uformować klimat podobny do tego jaki panuje np. w Meksyku czy Malezji, wówczas wystarczy aby bez przerwy uparcie sprowadzać tam wilgotne powietrze znad oceanu oraz potem opróżniać tam owo powietrze z zawartej w nim wody - czyli nieustannie zraszać owe obszary powtarzalnymi deszczami.
* * *
       Rozważania z tego punktu ujawniają więc, że z chwilą kiedy opanujemy technicznie zdolność do sterowania wirami przeciw-materii, czyli zdolność do sterowania i synchronizowania ze sobą rotowań wiatrów, praktycznie będziemy również w stanie uformować dowolną pogodę i dowolny trwały klimat na dowolnym obszarze Ziemi.


#F2. Jak technicznie daje się sterować trajektorią lub średnicą wirów przeciw-materii, czyli jak można formować lub rozpędzać wiatry, huragany, oraz tornada, a także jak można sterować pogodą i klimatem na Ziemi:

       Interesującą konsekwencją opisanego na tej stronie wyjaśnienia obszarów niżowych i wyżowych jako ogromnych wirów przeciw-materii uformowanych w pętle i przebijających na wskroś naszą planetę, jest że wskazuje ono prosty sposób na kontrolowanie pogody i klimatu. Wszakże, aby zgodnie z opisanym tutaj mechanizmem ludzkość nauczyła się sterować pogodą i klimatem na Ziemi, wystarczy aby poznała jak: (1) zmieniać trajektorie po jakich przemieszczają się przez Ziemię owe wiry przeciw-materii, lub/i (2) zmieniać średnicę wirowania wirów przeciw-materii, lub/i (3) zmieniać ciśnienie jakie panuje we wnętrzu tych wirów. Wszakże kombinacja tylko owych trzech zabiegów sterujących na wirach przeciw-materii, umożliwia otrzymywanie dowolnego rodzaju pogody w dowolnym (wybranym) miejscu na Ziemi. Jak też się okazuje, teorie opisywane na moich stronach internetowych wskazują nawet narzędzie jakie pozwala na uzyskanie wszystkich trzech takich efektów. Narzędziem tym jest dyskoidalny wehikuł napędzany potężnym polem magnetycznym, który opisuję pod nazwą magnokraftu. Wyjaśnijmy więc teraz w skrócie jak ów magnokraft pozwala kontrolować powyższymi trzema najważniejszymi parametrami pogody i klimatu na Ziemi.
       (1) Zmiana trajektorii po jakich przemieszczają się niżowe i wyżowe wiry przeciw-materii. Aby dokonać zmiany owej trajektorii wystarczy aby dużej wielkości magnokraft (lub dowolny inny wehikuł z podobnym napędem magnetycznym) pochwycił swoim polem magnetycznym ów wir przeciw-materii i przemieścił go w wybrane przez siebie miejsce na Ziemi. (Jak taki magnokraft przechwytuje i przemieszcza wir przeciw-materii wyjaśnione zostało poniżej w punkcie #G1 tej strony.) Z kolei to przemieszczenie wiru spowoduje zmianę pogody na objętych nim obszarach. Czyli aby pozmieniać pogodę albo klimat na Ziemi wystarczy magnokraftem przemieszczać wiry przeciw-materii w miejsca na Ziemi gdzie ich działanie pogodowe i klimatyczne jest właśnie wymagane.
       (2) Zmiana średnicy wirowania danych wirów przeciw-materii. Jak się okazuje, magnokraft jest też w stanie sterować średnicą wirowania wirów przeciw-materii. Przykładowo, może on zawęzić ogromny wir przeciw-materii nawet do średnicy zaledwie kilkudziesięciu metrów. W przypadku zaś takiego zawężenia np. wiru niżowego, normalnie powolne wirowanie przemieszczanego nim powietrza zaczyna nabierać ogromnych szybkości i siły. W rezultacie, magnokraft jest w stanie na życzenie uformować albo "technologiczny huragan", albo nawet "technologiczne tornado". Następnie ten huragan lub to tornado magnokraft jest w stanie skierować na wybrany przez siebie obszar czy budynek który zechce on zniszczyć. Oczywiście, ludzie którzy zobaczą owo tornado czy huragan, nie będą wiedzieli że wcale nie jest to naturalne zjawisko, a że uformowane ono zostało technicznie przez wehikuł z napędem magnetycznym. W podobny też sposób jak zacieśnianie wirów przeciw-materii, magnokraft jest w stanie powodować rozprężanie tych wirów. W efekcie zaś owego rozprężania szybkość wiatrów danego wiru spada. To z kolei potrafi spowolnić lub zlikwidować już istniejące wiatry, huragany i tornada.
       (3) Sterowanie ciśnieniem panującym we wnętrzu danego wiru przeciw-materii. Jak się okazuje, takie zmiany ciśnienia powietrza w obrębie danego wiru przeciw-materii można uzyskać poprzez lokalne powstrzymywanie lub przyspieszanie szybkości obrotowej wybranej części wiru w porównaniu z szybkością reszty tego wiru. To zaś ponownie może zostać dokonane za pomocą magnokraftu. Z kolei zmiana ciśnienia w obrębie tego wiru indukuje lub powstrzymuje opady w objętym nim obszarze Ziemi.


Część #G: Urządzenia do sterowania wiatrami i pogodą:

      

#G1. Magnokraft - czyli wehikuł kosmiczny napędzany pulsującym polem magnetycznym który umożliwia sterowanie pogodą i klimatem na Ziemi:

       W poprzednich częściach tej strony wspominane było aż kilka razy, że znane jest już narzędzie które umożliwi sterowanie pogodą i klimatem na Ziemi. Narzędziem tym jest statek kosmiczny nazywany "magnokraftem". Szybkie zbudowanie tego wehikułu posiada więc ogromnie istotne znaczenie dla nabycia przez ludzi zdolności do sterowania pogodą i klimatem na Ziemi. Zasada działania magnokraftu jest bowiem taka, że wehikuł ten jest w stanie przechwycić każdy wir przeciw-materii, oraz dokonać na tym wirze dowolnej czynności sterującej opisanej w poprzednim punkcie #F2 tej strony. Owa unikalna zasada działania magnokraftu opisana została wyczerpująco w rozdziale F z tomu 3 monografii [1/4]. Skrótowo została ona także podsumowana na odrębnej stronie internetowej o nazwie magnokraft. Dlatego zasada ta nie będzie tutaj już powtarzana. Jednak poniżej wyjaśnię sposób na jaki ów magnokraft jest w stanie sterować wirami przeciw-materii.
       Zasada używana przez magnokraft do sterowania wirami przeciw-materii wynika z definicji pola magnetycznego zaprezentowanej w podrozdziale H5.2 z tomu 4 monografii [1/4]. Pole magnetyczne zdefiniowane zostało tam jako strumień cyrkulującej przeciw-materii. Z tego powodu każdy magnes, w tym także pędnik główny magnokraftu, jest więc jakby rodzajem potężnej "pompy" dla przeciw-materii. Pompa ta przepompowywuje przez siebie ogromne ilości tej substancji. Jak to wyjaśniono w podrozdziale F5.2 z tomu 3 monografii [1/4], pompa ta zasysa przeciw-materię przez "Inlet" (którym w magnesach i w pędnikach magnokraftu jest biegun "N"), zaś wydmuchuje ją przez "Outlet" (którym w magnesach i w pędnikach magnokraftu jest biegun "S"). Czyli biegun (N) każdego pędnika magnokraftu jest "wlotem" dla przeciw-materii, zaś biegun (S) tego samego pędnika jest dla niej "wylotem". Jeśli więc taką "pompę" w postaci pędnika głównego magnokraftu podstawi się pod dowolny wir przeciw-materii, wówczas przechwyci ona ów wir i przywiąże ten wir do reszty magnokraftu. Ponieważ zaś magnokraft jest wehikułem który jest w stanie polecieć w dowolnym kierunku, po przywiązaniu do siebie dowolnego wiru jest on również w stanie przeciągnąć za sobą ten wir przeciw-materii w wybrane przez siebie miejsce. Ponadto magnokraft jest także w stanie poddać przechwycone wiry najróżniejszym zabiegom sterującym, np. zawężać je lub rozpraszać, przyspieszać lub opóźniać, sprężać lub rozrzedzać, itp., itd.
       Sposób na jaki magnokrafty są w stanie przechwycić swoim polem magnetycznym wiry przeciw-materii i poddać je dowolnym zabiegom sterującym (np. uformować z nich technologiczne tornada), zilustrowany został na rysunku z "Fot. #G1" poniżej. Opiera się on na wykorzystaniu objaśnionego w poprzedniej części tej strony zamodelowania pogody i klimatu jako następstw działania wirów przeciw-materii. Wszakże owo zamodelowanie ujawnia, że wszelkie zjawiska atmosferyczne i wodne zachodzące na Ziemi rządzone są pojedynczym mechanizmem wirów przeciw-materii. Teoria owego zamodelowania wyjaśniona została w podrozdziałach H5.4 i KB1 z tomów (odpowiednio) 4 i 10 monografii [1/4]. To właśnie zgodnie z nią, poza każdym stanem i ruchem atmosfery i wody na ziemi, na drugim końcu dipola grawitacyjnego ukrywa się ów niewykrywalny dla naszych dzisiejszych instrumentów wir owej niezwykłej substancji nazywanej "przeciw-materią". Wszystko więc co należy uczynić aby sterować pogodą i klimatem Ziemi, to nauczyć się sterować takim wirem magnetycznym, czyli pochwycić go pędnikiem magnokraftu i poddać zabiegom sterującym. (Np. aby uformować z niego technologiczne tornado - zawęzić ten wir do niewielkiej średnicy.) W celu zaś jego pochwycenia i przesterowania wystarczy że magnokraft uformuje na drodze tego wiru rodzaj jakby "magnetycznego wyłapywacza" z otaczającego ten wehikuł pola magnetycznego.
       Na rysunku "Fot. #G1" poniżej pokazany jest przebieg linii sił pola magnetycznego otaczającego pojedynczy magnokraft zorientowany w tzw. "pozycji stojącej". (W owej "pozycji stojącej" kopuła z pędnikiem głównym magnokraftu skierowana jest w górę, zaś do ziemi zwrócona jest płaska podłoga tego statku. Odmienną pozycją jaką magnokrafty mogą również przyjmować, jest "pozycja wisząca" w której lecą one odwrócone jakby "do góry nogami".) Jak z rysunku owego wyraźnie to widać, linie sił pola magnetycznego otaczającego ten wehikuł formują rodzaj kolosalnego "magnetycznego wyłapywacza" wirów przeciw-materii. Wyłapywacz ten to miliony linii sił pola magnetycznego tego wehikułu, które wszystkie "zbiegają się" dokładnie w jego centrum, przechodząc przez prześwit jego pędnika głównego. Aby na jakimś przykładzie łatwiej zrozumieć jak za pomocą tego wyłapywacza daje się sterować wirami przeciw-materii, rozważmy tutaj jak z jego pomocą uformować tornado. Jeśli więc taki kolosalny "magnetyczny wyłapywacz" uformowany z pola magnokraftu "podstawiony" zostanie na drogę niżowego wiru przeciw-materii, wówczas np. jest on w stanie zebrać razem przeciw-materię owego wiru i np. zmusić ją aby przecisnęła się przez pędnik główny tego magnokraftu. W rezultacie takiego zabiegu, normalnie ogromny wir niżowy o niewielkiej szybkości wirowania, może zostać zawężony do rozmiarów prześwitu pędnika tego wehikułu, czyli do zaledwie kilku lub kilkudziesięciu metrów. Natomiast jego szybkość wirowania wzrasta do ogromnej wartości. W ten sposób powolny wir niżowy może zostać zamieniony w niszczycielskie tornado zdolne do zniszczenia wszystkiego na swojej drodze. Oczywiście owo tornado nadal wiruje w tym samym kierunku co wir niżowy z którego zostało ono zawężone, tj. wiruje w kierunku przeciwstawnym do ruchu wskazówek zegara na półkuli północnej Ziemi, oraz w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara na półkuli południowej Ziemi.
       W sposób podobny do opisanego powyżej magnokraft jest również w stanie przechwycić i przemieścić wir przeciw-materii, bez powodowania jego zawężania. Takie zaś przemieszczenie wiru przeniesie dobrą pogodę lub deszcz na wybrany obszar. Magnokraft może również zawęzić wir przeciw-materii jedynie częściowo (tj. dokonać tylko jego częściowego zagęszczenia i przyspieszenia). Ponadto magnokraft jest również w stanie rozproszyć wir już zagęszczony. W celu takiego rozproszenia wiru, wystarczy aby swoje pole uformował on na kształt "parasola" zamiast "magnetycznego wyłapywacza" pokazanego na rysunku "Fot. #G1". Ponieważ pole magnokraftu wiruje, statek ten jest także w stanie wprowadzać lokalne przyspieszanie lub opóźnianie szybkości wirowania wiru przeciw-materii, a tym samym nasycać wirujące powietrze wilgotnością, lub też "wyciskać" z niego deszcz.

Fot. #G1

Fot. #G1: Jeden z wielu możliwych przebiegów linii sił pola magnetycznego wokół magnokraftów. Owe linie sił faktycznie dostarczają narzędzia z użyciem którego daje się wyegzekwować efektywne sterowanie pogodą i klimatem. To właśnie dlatego taki magnokraft może z łatwością, np. formować lub rozpraszać huragany i tornada, sprowadzać słońce lub deszcz, itd., itp. Nie trudno odnotować, że w konfiguracji pokazanej powyżej owe linie sił formują rodzaj kolosalnego jakby "magnetycznego wyłapywacza" zdolnego przechwycić wir przeciw-materii i poddać go dowolnym zabiegom sterującym (np. przepuścić go przez prześwit pędnika głównego tego statku). W podrozdziale F5.3 z tomu 3 monografii [1/4] wykazane zostało, że fizyczne rozmiary takiego "magnetycznego wyłapywacza" dla każdego magnokraftu zawsze przekraczają co najmniej 1000 kilometrów. Z łatwością więc wyłapuje on sobą nawet największe wiry przeciw-materii jakie oddziaływują na pogodę na Ziemi. Zauważ, że zarys wehikułu który formuje to pole magnetyczne pokazano linią kropkową. Wehikuł ten zilustrowano jak unosi się on w "pozycji stojącej". Odnotuj że dokładna zasada lotu takich wehikułów magnetycznych, oraz ich podstawowe zespoły składowe, opisane są na stronach internetowych o magnokrafcie dostępnych za pośrednictwem "Menu 2" i "Menu 4".
       Powyższy rysunek wyraźnie to zilustrował, że poprzez odpowiednie wysterowanie wydatków ze swoich pędników, każdy magnokraft jest w stanie uformować wokół siebie rodzaj "magnetycznego wyłapywacza". Z kolei taki magnetyczny wyłapywacz jest w stanie przechwycić padający na niego wir przeciw-materii, oraz zmusić ten wir aby poddał się wszelkim zabiegom sterującym jakim wehikuł ten go podda. Przykładowo, jeśli zabiegi te polegają na zawężaniu tego wiru - zmusić go aby przecisnął się przez pędnik główny tego magnokraftu (z kolei jego przeciskanie się przez pędnik główny zawęzi go do średnicy tego pędnika, wymuszając w ten sposób ogromnie szybkie wirowanie tego wiru i formując z niego tornado). Oczywiście, poprzez odpowiednie przesterowanie wydatku swoich pędników każdy magnokraft jest także w stanie uformować rodzaj magnetycznego "parasola" z linii sił swojego pola magnetycznego. Z kolei taki parasol wstawiony do wnętrza wiru przeciw-materii spowoduje rozproszenie i poszerzenie tego wiru.
       Powyższy rysunek oryginalnie pochodzi z monografii [1/4], w której omawiany jest jako rysunek F32. Odnotuj, że egzemplarze monografii [1/4], razem z kompletem jej rysunków, upowszechniane są nieodpłatnie za pośrednictwem niniejszej strony internetowej, a także za pośrednictwem wszystkich innych stron wylistowanych w "Menu 4".


#G2. Jak magnokraft jest w stanie generować mgłę i chmury:

       Niezależnie od opisanej w poprzednim punkcie #G1 tej strony zdolności magnokraftu do sterowania wiatrami - a w ten sposób do sterowania pogodą i klimatem na danym obszarze, magnokrafty wprowadzają również kilka dodatkowych możliwości technicznych. Jedną z bardziej interesujących z nich jest zdolność tych statków do wytrącania wody zawartej w powietrzu i formowania z owej wody gęstej mgły oraz chmur w miejscach i czasie gdzie owa mgła lub chmury nie dają się uformować przez naturę.
       Mechanizm wytrącanie przez magnokraft pary wodnej zawartej w powietrzu i formowania z niej gęstej mgły lub chmur, oparty jest na zjawisku rezonansu pulsującego pola magnetycznego generowanego przez ten wehikuł z cząsteczkami pary wodnej zawartej w powietrzu. Dlatego magnokraft który zechce wygenerować chmurę lub mgłę może tego dokonać w dowolnym miejscu lub czasie, po prostu poprzez przesterowanie swojego pola magnetycznego na wymaganą częstotliwość wibrowania. W rezultacie tego przesterowania cząsteczki pary wodnej zawarte w powietrzu wpadają w rezonans i łączą się ze sobą w większe kropelki formując w ten sposób mgłę - po szczegóły patrz podrozdział KB2 z tomu 10 monografii [1/4]. Efektem końcowym jest więc, że w całej przestrzeni objętej tak pulsującym polem magnetycznym owego statku, nagle w błyskawicznym tempie zaczną formować się chmury lub mgła - zależnie od wysokości na jakiej ów magnokraft zawisa. Wytrącanie owej mgły lub chmur nie jest przy tym wcale zależne od ciśnienia atmosferycznego jakie tam panuje.


Część #H: "Bez poznania prawdy NIE ma postępu":

      

#H1. Jak odróżniać pogodę i klimat uformowane technicznie przez magnokrafty od pogody i klimatu uformowanego przez naturę:

       Pytanie które niektórzy czytelnicy być może już zaczynają sobie zadawać, to czy istnieje jakiś sposób aby odróżnić pogodę i klimat kształtowane technicznie przez np. skryte użycie magnokraftu, od pogody i klimatu formowanego przez naturę. Znaczy, czy w przypadku kiedy magnokraft zostanie zbudowany na Ziemi, czy jego istnienie nie zostanie skrycie nadużyte przez jakiś rząd lub jakąś bogatą instytucję do uformowania na wybranym obszarze rodzaju pogody lub klimatu jakie temu rządowi lub instytucji pasują - i to wbrew interesom mieszkającej tam ludności. (Wszakże magnokraft jest w stanie stawać się niewidzialnym dla ludzkiego wzroku, teoretycznie rzecz biorąc mógłby więc nadlecieć nad dowolny obszar i w sposób zupełnie skryty wywołać tam dowolną pogodę lub klimat jakie jego mocodawcom byłyby tam na rękę.) Odpowiedź na to pytanie jest NIE. Ci bowiem co posiadają wymaganą wiedzę na temat opisanego na tej stronie mechanizmu rządzącego pogodą, a także znają działanie magnokraftów, zawsze są w stanie odróżnić pogodę lub klimat sprowadzone technicznie przez magnokrafty od pogody i klimatu zesłanego przez naturę. Oto niektóre z atrybutów umożliwiających owo odróżnianie:
       (1) Szybkość i raptowność z jaką nadchodzi zmiana pogody. Techniczna zmiana pogody może być osiągnięta w błyskawicznym tempie. Przykładowo, z zupełnie bezchmurnego nieba w sposób techniczny pogoda moze zostać zamieniona na zupełnie okropną (i wice wersa) dosłownie w przeciągu pary godzin. Dlatego jedną z oznak technicznego manipulowania na pogodzie jest właśnie szybkość i raptowność z jaką dana zmiana pogody nadchodzi. Wszakże mocodawcy magnokraftu skrycie zmienią pogodę po to aby albo czemuś zapobiec, aby coś powstrzymać, albo też aby coś uzyskać. W takim zaś przypadku zawsze są zmuszeni aby wymaganą pogodę sprowadzić ogromnie szybko nad dany obszar.
       (2) Nietypowa droga wyżu lub niżu który przynosi taką sekretnie zamanipulowaną pogodę. Jeśli uważnie przyglądnie się trajektoriom po jakich wyżowe i niżowe cyrkulacje wędrują po powierzchni naszej planety, wówczas się okazuje, że ich ruch zawsze wypełnia określone zasady i manifestuje swoją trajektorią przynależność do większego systemu. Tymczasem jeśli magnokraft sekretnie by przemieścił któryś z owych wyży lub niży, wówczas trajektoria po jakiej by tego dokonał przestała by wypełniać owe zasady i wyłamywałaby się z owego systemu. Zaistniałaby więc sytuacja, że wszystkie wyże i niże poruszałyby się w określony sposób, jednak jeden z nich zmierzałby prosto do miejsca gdzie ma on zmienić pogodę, poczym przycupnąłby tam na dłuższy niż powinien okres czasu.
       (3) Przypadkowe formowanie tornad. Kiedy magnokraft podejmie łapanie i holowanie wybranego wiru przeciw-materii, wówczas jego pole czasami przez przypadek może czasami przyjąć kształt magnetycznych konfiguracji zawężających, które zupełnie niezamierzenie spowodują uformowanie małych tornad. Dlatego jedną z oznak skrytego manipulowania na pogodzie może być, że właśnie holowany przez magnokraft system powietrzny (wyż lub niż) przez przypadek uformuje krótkotrwałe tornado.
       (4) Przeciwstawność do prognozy. Prognozy pogody zawsze opierane są na "typowym" zachowaniu się ziemskiej atmosfery, czyli na jej zachowaniu sterowanym przez naturę. Nie są więc one w stanie odzwierciedlić inteligentnego sterowania pogodą osiąganego za pomocą statku w rodzaju magnokraftu. Dlatego w sytuacjach gdyby pogoda ta była sekretnie przez kogoś manipulowana, wówczas niemal zawsze będzie ona drastycznie sprzeczna z prognozami.
       (5) Nieustępliwość. Taki rodzaj pogody który byłby niepożądany przez miejscowych ludzi, oraz sekretnie sprowadzony na dany obszar w sposób techniczny za pośrednictwem niewidzialnego magnokraftu, niemal zawsze utrzymywałby się ponad danym obszarem przez aż tak długo, jak byłoby to konieczne aby uzyskać tam rodzaju efektów na jakich mocodawcom tego statku by zależało. Przykładowo, gdyby mocodawcom tego magnokraftu zależało na dokonaniu jakichś zniszczeń, w rodzaju powodzi, zniszczenia zbiorow, lub rozmięknięcia gruntu, wówczas deszcze by tam padały przez wiele dni na dokładnie tym samym obszarze. Jeśli zaś zależało by im na suszy, pożarach, wypaleniu, ucięciu wzrostu, czy na szarańczy, wówczas słoneczna pogoda utrzymywała by się tam przez całe tygodnie. (Odnotuj że naturalna pogoda nieustannie się zmienia z szybkością charakterystyczną dla danego obszaru. Wszakże wyżowe i niżowe wiry przeciw-materii nieustannie wędrują po powierzchni ziemi z charakterystyczną dla nich szybkością.) W przypadkach więc takiej sekretnie manipulowanej pogody rzucałoby się w oczy, że wiry niżowe i wyżowe wędrowałyby wokół danego obszaru, jednak wyż lub niż wiszący nad tym obszarem stałby w tym samym miejscu kamieniem jakby tam został zakotwiczony jakąs niewidzialną siłą.
* * *
       Podsumowując powyższe rozważania, wehikuł w rodzaju magnokraftu może być użyty do sekretnego sterowania pogodą i klimatem tylko kiedy ludzie dotykani efektami tego sterowania nie posiadają wymaganej wiedzy na temat opisywanego tutaj mechanizmu działania wirów przeciw-materii oraz możliwości magnokraftu. Z chwilą jednak kiedy dana ludność posiądzie ową wiedzę, wówczas skryte nadużywanie możliwości magnokraftu przestanie być możliwe. Choćby z tego powodu warto studiować i upowszechniać informacje opisywane na tej stronie.


#H2. Korzyści jakie nasza cywilizacja odniesie z technicznego opanowania zasad sterowania pogodą i klimatem na Ziemi:

       Jeśli nasza cywilizacja zdobędzie się na wysiłek technicznego opanowania pogody poprzez wykorzystanie mechanizmów i zjawisk opisywanych na niniejszej stronie oraz poprzez użycie wehikułu z napędem magnetycznym (tj. magnokraftu) do sterowania tymi mechanizmami, korzyści będą wówczas wprost nie do opisania. Wyliczmy poniżej najważniejsze z nich:
       (1) Zamienienie Sahary i Półwyspu Arabskiego w kwitnący ogród. Wystarczy wszakże aby Magnokraft zaczął sprowadzać deszcze nad Saharę lub nad Półwysep Arabski, poprzez przeciąganie tam obszarów niżowych przesiąkniętych opadami, a obecny pustynny charakter tych obszarów zostanie zamieniony w kwitnący ogród.
       (2) Ponowne zamrożenie Antarktydy a stąd i obniżenie poziomu mórz. Poważnym zagrożeniem jakie rozrasta się na naszych oczach jest topnienie lodów Antarktydy i Arktyki. Poprzez odpowiednie przeprojektowanie trajektorii wirów niżowych i wyżowych, topnienie to daje się jednak powstrzymać. To z kolei spowoduje uwięzienie większej ilości wody w lodach Antarktydy, Arktyki, Grenlandii, Alaski, Syberii, itp., a tym samym obniżenie poziomu wszystkich mórz na naszej planecie.
       (3) Sprowadzanie deszczy tylko nocami, zaś słońca w czasie dni. Poprzez kontrolowanie szybkości z jaką poszczególne wiry niżowe przesuwają się ponad danym obszarem, a także poprzez sterowanie ciśnienia panującego w owych wirach, daje się sterować kiedy na obszarze tym ma padać deszcz, a kiedy ma tam świecić słońce.
       (4) Spowodowanie że pogoda i klimat Ziemi będą wspomagały zamierzenia człowieka a nie przeciwdziałały tym zamierzeniom. W chwili obecnej pogoda i klimat są zupełnie nieposłuszne zamiarom człowieka. Jednak nauczenie się jak można je kontrolować spowoduje, że zaczną one wspomagać zamiary ludzkie. Przykładowo, w obszarach rolniczych można sprowadzać częste deszcze w okresie wzrostu roślin - który wymaga dużego nawodnienia, oraz sprowadzać dni słoneczne w okresie dojrzewania roślin - zwykle wymagającym dużej ilości światła słonecznego.


#H3. Projekty badawcze które należy podjąć w celu szybkiego przejęcia kontroli nad pogodą i klimatem:

       Opanowanie kontroli nad pogodą i klimatem, jak każdy inny sukces ludzkości, wymaga podjęcia odpowiednich wysiłków badawczych. Już nawet na podstawie krótkich opisów zaprezentowanych na niniejszej stronie zaczyna być widoczne w jakich kierunkach wysiłki te powinny iść. I tak opanowanie umiejętność sterowania pogodą i klimatem z jednej strony wymaga aby (a) poznać dokładniej owe wiry i rzeki przeciw-materii przenikające przez naszą planetę. Z drugiej zaś strony wymaga aby (b) możliwie jak najszybciej rozpocząć prace badawczo-rozwojowe nad owym narzędziem które umożliwi ludzkości sterowanie pogody i klimatu, czyli nad magnokraftem. Aby poznać dokładniej owe wiry przeciw-materii przenikające naszą planetę, konieczne będzie skompletowanie co najmniej następujących dużych tematów badawczych:
       (a1) Opracowanie mapy wirów przeciw-materii przenikających naszą planetę. Wszakże jak narazie zupełnie nie jest nam wiadomo ani (1) ile owych wirów istnieje na Ziemi, ani (2) jak są one rozlokowane wzajemnie względem siebie na powierzchni Ziemi, ani (3) po jakich trajktoriach się one poruszają w swojej drodze po powierzchni naszej planety, ani (4) który wir na północnej półkuli Ziemi jest przeciwstawnym końcem którego wiru z południowej półkuli Ziemi, ani nawet (5) ile wynoszą pełne cykle obiegu po powierzchni Ziemi dla każdego z nich. Wszystkie te informacje na ich temat będzie dopiero trzeba wybadać, opisać, oraz ponanosić na mapę naszego globu. Aby zaś tego dokonać z sukcesem, ludzie nauczyć się również muszą (6) jak odróżniać każdy z tych wirów od wszystkich innych wirów, czyli poznać cechy charakterystyczne każdego z nich.
       (a2) Opracowanie komputerowego modelu wirów przeciw-materii przenikających naszą planetę. Ponieważ wiry przeciw-materii są zjawiskiem dynamicznym, ich statyczne badanie i nanoszenie na mapy nie będzie mogło przyczynić się tak długo do ich wykorzystania w planowaniu pogody i klimatu, aż nie opracowany zostanie komputerowy model owych wirów, symulujący dynamicznie ich zachowanie się podczas przenikania Ziemi. Kolejnym więc krokiem w opanowaniu pogody i klimatu na Ziemi musi być opracowanie komputerowego modelu wiernie symulującego dynamiczne zachowanie się owych wirów przeciw-materii.
       (a3) Opracowanie komputerowych systemów prognozowania pogody w oparciu o model owych wirów przeciw-materii. Po sporządzeniu modelu symulującego zachowanie się owych wirów, model ten da się stopniowo tak udoskonalić, że będzie on w stanie przewidywać dokładnie długoterminowe zmiany pogody i klimatu na Ziemi.
       Niezależnie od powyższych projektów badawczych, aby opanować sterowanie pogodą i klimatem na Ziemi konieczne będzie też podjęcie budowy podstawowego narzędzia niezbędnego do tego sterowania, czyli statku kosmicznego nazywanego magnokraftem. Aby zaś ruszyć z budową tego statku, na początku konieczne będzie podjęcie co najmniej jednego projektu badawczego, mianowicie:
       (b1) Podjęcie budowy "komory oscylacyjnej". Owa komora oscylacyjna jest tym dla magnokraftu, czym jest silnik dla dzisiejszego samochodu. Dlatego po jej zbudowaniu otrzyma się urządzenie napędowe magnokraftu, które będzie najważniejszym urządzeniem owego statku. Z kolei mając owo urządzenie napędowe, dopracowanie pozostałej reszty owego wehikułu stanie się już zadaniem znacznie łatwiejszym. W tym miejscu warto też wiedzieć, że prowatni badacze hobbyści podejmowali już wysiłki zbudowania owej komory oscylacyjnej. Aczkolwiek wysiłki te nie doprowadziły jeszcze do uzyskania działającego prototypu owego urządzenia napędowego, ciągle dostarczyły one pierwszych doświadczeń na ten temat, oraz przetarły pierwsze ścieżki. Więcej na temat owych prób opisane jest w rozdziale F z tomu 2 monografii [1/5], a także na odrębnej stronie internetowej o owej komorze oscylacyjnej.


Część #I: Problemy do pokonania:

      

#I1. Odnotuj jednak, że zbudowanie "magnokraftów" przez ludzkość która nadal NIE dojrzała moralnie do posiadania aż tak zaawansowanej technologii, wiąże się też z określonymi zagrożeniami:

       Zagrożenia te, oraz wynikające z nich następstwa, opisane zostały dokładniej w punktach #L1 do #L5 strony o nazwie magnocraft_pl.htm.


Część #J: Materiał dowodowy na techniczne, a NIE naturalne, formowanie huraganów i tornad przez gigantyczne gwiazdoloty jakie latają na zasadach moich Magnokraftów:

Motto: "Na odpowiednio wysokim poziomie zaawansowania technicznego 'wszystko co jest możliwe do pomyślenia jest też możliwe do urzeczywistnienia'." (jednozdaniowe streszczenie naszego filmu "Napędy Przyszłości" omówionego poniżej w podpisie pod "Film #J3b").

       Na witrynach totalizmu dostępne są aż trzy strony internetowe o technicznym, znaczy o NIE naturalnym (lecz nadal jeszcze NIE wykrytym przez naszą "oficjalną naukę ateistyczną") indukowaniu niszczycielskich wiatrów. Pierwsza z nich to strona o technicznym indukowaniu niszczycielskich "tornad" - nosząca nazwę tornado_pl.htm. Kolejne dwie z nich to strony o technicznym indukowaniu niszczycielskich "huraganów", jedna z których nosi nazwę katrina_pl.htm, pokrewna zaś do niej inna (niniejsza) nosi nazwę hurricane_pl.htm. Na wszystkich owych stronach udokumentowałem materiał dowodowy jaki ujawnia, że zarówno wszystkie "tornada", jak i wszystkie "huragany", są na Ziemi indukowane technicznie przez gigantyczne gwiazdoloty robocze budowane specjalnie do realizowania prac o planetarnym rozmachu, które z powodu podobieństwa ich przeznaczeń do nazwy "traktory" nazwałem "planetory". Tyle, że aby NIE być odnotowanymi przez ludzi, owe "planetory" nad Ziemią standardowo latają w stanie tzw. "migotania telekinetycznego" (opisywanego np. w punkcie #C1 strony internetowej o nazwie dipolar_gravity_pl.htm), który to stan czyni je niewidzialnymi dla ludzkich oczu oraz bezoporowo przenikalnymi przez solidne obiekty, samoloty, rakiety, itp. Powyższe strony opisujące materiał dowodowy dokumentujący techniczne indukowanie niszczycielskich wiatrów zacząłem publikować kiedy w latach 2005 i 2006 ustaliłem, że "naturalne szybkości przeciw-materii jaka napędza sobą ruchy powietrza we wiatrach, tornadach i huraganach, bez użycia zaawansowanej techniki NIE są w stanie osiągać niszczycielskich szybkości. To zaś implikowało, że tornada i huragany mogą być formowane tylko za pomocą urządzeń zaawansowanej techniki - jakie przyspieszają przemieszczanie się przeciw-materii ponad jej naturalną szybkość. Niestety, wielu czytelników tamtego mojego własnego materiału dowodowego albo zupełnie go zignorowało, albo go przyjęło ze "szczyptą soli" - tak jakby był to jakiś niesprawdzalny mit. Tamto potraktowanie wyników moich badań ponownie mnie więc przekonało, że dzisiejsi ludzie odnotowują i przyjmują bezkrytycznie jedynie to co "oficjalnie" nadawane jest w telewizji - nawet gdyby było to oczywistym nonsensem. Dlatego w punktach "części #J" tej strony postanowiłem dodatkowo opisać, wyjaśnić i poprawnie zinterpretować sprawdzalny przez niemal każdego zainteresowanego inny materiał dowodowy, który będąc podobnym do zgromadzonego wcześniej przez siebie i już od dawna opisanego m.in. na wskazywanych powyżej moich stronach - jednak tym razem był on pokazywany w telewizji bowiem zgromadziła go (jednak potem zignorowała) "oficjalna nauka ateistyczna" - czyli dobrze wyposażeni i opłacani zawodowi naukowcy. Analizy tego kosztownego "telewizyjnego" materiału dowodowego także jednoznacznie potwierdzają to co wiele lat temu bezgotówkowo ja odkryłem i opisałem jako "hobbysta", mianowicie że tornada i huragany są jednak indukowane na Ziemi w sposób techniczny (tj. NIE naturalny) przez niewidzialne dla ludzkich oczu gigantyczne gwiazdoloty. Tyle, że aby odnotować iż ten "telewizyjny" materiał dowodowy też potwierdza techniczne indukowanie tornad i huraganów, trzeba go wyjaśniać i zinterpretować bez kierowania się typową dla opracowań dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej" skłonności do uprzedzeń i do omijania tematów "tabu", o jakich z moich dawniejszych osobistych doświadczeń wynika, że najczęściej są one powodowane strachem przed utratą dobrej posady i zarobków (tj. utraty owych "pieniędzy" jakie na Ziemi są narkotyzującym ludzi źródłem wszelkiego zła) - którą to utratę pracy w naszej dzisiejszej cywilizacji zawsze prowokuje czyjakolwiek próba "wychylenia się" z podążania po linii oficjalnie upowszechnianych, np naukowych, kłamstw.


#J1. Dlaczego nawet niszczycielskie tornada i huragany też mają swoje korzystne następstwa:

Motto: "Aby nauczyć się dobra, musisz osobiście przecierpieć działanie zła - czyli żaden intelekt NIE oduczy się serwowania innym swego zła, aż osobiście doświadczy jak zło to się czuje i aż zrozumie dlaczego było mu ono zaserwowane." (Esencja moich osobistych doświadczeń życiowych podsumowanych w punktach #A1 do #A4 strony partia_totalizmu.htm.)

       Każdy z nas zapewne słyszał polskie przysłowie "NIE ma takiego złego co by na dobre nie wyszło", a niektórzy zapewne znają też często powtarzaną w publikacjach totalizmu jego równie pełną prawdy odwrotność stwierdzającą "NIE ma takiego dobra, co by NIE wygenerowało sobą też jakiejś formy zła". Zawarte w nich prawdy życiowe są też potwierdzane przez doświadczenia wielu innych narodów jakie wpisały je w cały szereg własnych przysłów. Stąd przykładowo Holendrzy mają przysłowie mówiące "Co jednemu przynosi chleb, innemu przynosi śmierć" (w oryginale: "De één z'n brood, is de ander z'n dood"). Anglicy mają przysłowie "Życie wilka jest śmiercią jagnięcia" (w oryginale: "The life of the wolf is the death of the lamb"). Z kolei Chińczycy mają przysłowie "Dobrzy mężowie zawsze mają złe żony, zaś dobre żony zawsze mają złych mężów" - o prawdzie którego ja sam się przekonałem na własnej skórze. (Badając przyczyny prawdy tego chińskiego przysłowia odkryłem dosyć ciekawą sytuację. Mianowicie, w każdym małżeństwie ta jego strona, która jest bardziej "zła", zawsze wymusza swoją wolę na stronie, która jest "dobra", natomiast "dobra" strona zawsze jest zbyt dobra aby "złą" przymuszać do czegokolwiek. W rezultacie którakolwiek składowa małżeństwa jest zła, jej zło "wychowuje" tę drugą stronę w kierunku dobra - prawdę czego potwierdza np. stara rosyjska opowieść z morałem o "rybaku, jego żonie i złotej rybce" - jaką każdy może sobie oglądnąć z widea o adresie https://www.youtube.com/watch?v=MGL1drkkVyU.) Na dobroczynny wpływ doświadczenia zła wskazują też inne źródła niż jedynie przysłowia - przykładowo patrz ów artykuł jaki opisałem w punkcie #A3 swej strony god_proof_pl.htm a jaki uzasadniał, że dzieci bogatych rodziców wyrastają na niewydarzeńców i snobków z prostej przyczyny iż nie doświadczyły ani rozumieją zła (czyli jaki "między wierszami" wyjaśniał niektóre powody Jezusowego stwierdzenia opisanego w Biblii, iż "łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego" - Mateusz 19:24, Marek 10:25, Łukasz 18:25). Nic więc dziwnego, że do wychowywania ludzi Bóg często stosuje tzw. "zasadę odwrotności" jaką opisałem, między innymi, w punkcie #F3 swej strony internetowej wszewilki.htm.
       Innymi słowy, w absolutnym wymiarze NIE ma takiego czegoś jak "zło" albo "dobro", a są jedynie "zdarzenia" jakie zależnie od tego w jakim celu są wywoływane i z czyjego punktu widzenia są rozpatrywane, można uznawać zarówno za "złe" jak i za "dobre" - np. zagryzanie owcy przez wilka, przez owcę odczuwane jest jako zło, zaś przez wilka jako dobro. NIE można więc się dziwić że nadrzędne moce patrzące na coś z absolutnego wymiaru używają owe "zdarzenia" jako rodzaje "narzędzi" prowadzących do zamierzanego przez nie celu. Tyle, że aby NIE załamać ani nie popsuć ludzi, narzędzia te powinny być utrzymywane w stanie nieustannego balansu, zaś powodowane przez nie "zło" powinno być ograniczane do absolutnie niezbędnego minimum - podobnie jak wymaga tego starochińska wiedza o "yin i yang" - fragment jakiej opisuję np. w punkcie #B2 swej strony o nazwie fruit_pl.htm.
       Większość czytelników ignoruje wartość dowodową materiałów udokumentowanych zarówno na moich stronach o "huraganach" jak i na stronie o "tornadach", jakie utwierdzają, że jakaś nadrzędna moc używa gigantycznych rozmiarów niewidzialne gwiazdoloty o zasadzie działania podobnej do moich Magnokraftów dla technicznego formowania huraganów i tornad na Ziemi. Dla niektórych z owych czytelników sam fakt iż aby zbudować takie gwiazdoloty, trzeba być na znacznie wyższym niż ludzie poziomie wiedzy, ucywilizowania, a stąd i moralności, wystarcza już aby odrzucać choćby tylko rozważenie czy materiał dowodowy jaki ja prezentuję w tej sprawie może reprezentować prawdę. Jednak jeśli się rozważy, że wyższy poziom wiedzy, ucywilizowania i moralności oznacza także podwyższoną świadomość iż "zło" i "dobro" to jedynie dwa odmienne następstwa "zdarzeń" jakie w wielu sytuacjach muszą być użyte naprzemiennie jako jedyne "narzędzia" zdolne przebić się przez arogancję ludzi i osiągnąć wyznaczone im cele, wówczas motywowanie takimi względami swego odrzucania materiału dowodowego jaki prezentuję na tej i na innych wyżej wskazywanych stronach internetowych jest pozbawione uzasadnienia.
       Aby więc tu uświadomić, że "huragany" i "tornada", oraz wszelkie inne formy pogodowych "anomalii", niezależnie od powodowania tego co wielu ludzi odbiera jako "zło", powodują także i "dobro", wskażę tu kilka przykładów wynikającego z nich "dobra". I tak np. burzą, wywracają i uśmiercają one wszystko co stare, przegniłe, słabe, spartaczone, itp., tj. stare spróchniałe drzewa, stare zjedzone przez termity słupy telefoniczne i elektryczne, niefachowo zbudowane domy i słabe dachy, itp. - bez więc ich zadziałania niemal nikt NIE byłby mobilizowany do wymiany starego na nowe ani do budowania silnych, wysokiej jakości struktur. Silne wiatry przemieszczają też nasiona, pyłki kwiatowe i inne poszukiwane składniki na obszary jakie ich potrzebują. Gdyby NIE było niszczycielskich wiatrów, nic NIE zmuszałoby rządów do zatrudniania licznych ludzi w celu uważnego ich badania i znajdowania zabezpieczeń przed ich niszczycielską siłą, a także do ulepszania projektów i wznoszenia coraz lepszej jakości budynków - podobnie jak gdyby NIE istniały "komary" nikt NIE badałby jak eliminować malarię. Stwarzają one też zatrudnienie dla wielu osób, które je filmują, opisują, ostrzegają o ich nadchodzeniu, itp.
       Najbardziej jednak istotna korzyść z istnienia zła została odkryta dopiero w ramach formułowania filozofii totalizmu. Stwierdza ona, że istnienie zła jest konieczne aby przywracać absolutną sprawiedliwość. Wszakże zgodnie z ustaleniami totalizmu, każdy pojedyńczy człowiek i każdy intelekt zbiorowy poszkodowany jakimś rodzajem zła uprzednio sobie na to zasłużył wcześniej dokonanym swoim własnym podobnie szkodliwym działaniem. Istnieje jednak poważny problem z uświadomieniem sobie przez dzisiejszych ludzi faktu istnienia tej absolutnej sprawiedliwości - omówiłem go szczegółowo w punkcie #B3 swej strony internetowej o nazwie portfolio_pl.htm oraz we wpisie #272 do blogów totalizmu. Problem ten polega na tym, że na dzisiejszym poziomie moralnym ludzkości, każdy jest w stanie dostrzec jedynie iż ktoś został poszkodowany jakimś złem, jednak praktycznie niemal nikt ani NIE bada, ani NIE rejestruje uprzednich postępowań tej poszkodowanej osoby czy intelektu zbiorowego, a stąd NIE ma przysłowiowego "zielonego pojęcia" iż osoba ta czy zbiorowość właśnie otrzymała z powrotem jedynie zwrot karmatyczny czegoś równie złego co uprzednio to ona uczyniła. Aby bowiem dokonywać takich badań moralności postępowań poszczególnych intelektów, nasza obecna cywilizacja musiałaby albo pozbyć się tak wysoko cenionych przez wszelkich kryminalistów i bogaczy "praw prywatności", albo też musiałaby opracować urządzenie miernicze zdolne do pomierzenia "ilości energii moralnej zgromadzonej przez poszczególne intelekty". (Idee takich mierników "energii moralnej" opisuję w swoich publikacjach.) Chodzi bowiem o to, że zgodnie z tym co wyjaśniłem na swej stronie o nazwie nirvana_pl.htm (szczególnie zaś w jej punktach #D3, #D2 i #C6) ilość "energi moralnej" jaką ktoś zdołał w sobie zgromadzić jest idealnym wskaźnikiem jak zgodne z przykazaniami i wymaganiami opisanym w Biblii (czyli jak moralne) są wszystkie postępowania tego kogoś. Do czasu więc aż ludzkość zbuduje i zacznie używać takie "mierniki poziomu energii moralnej" istnienie opisanej tutaj "absolutnej sprawiedliwości" będzie kwestionowane przez najróżniejszych "przemądrzalskich". Na szczęście, ci którzy zadadzą sobie trud aby pomimo utrudnień dzisiejszego społeczeństwa zapamiętać lub przebadać przeszłość poszczególnych intelektów poszkodowanych przez jakieś formy zła, z czasem osobiście odkryją prawdę na ten temat. Przykładowo, jeden z drastyczniejszych aspektów wyników moich badań tej tematyki opisałem w punkcie #G1 swej strony o nazwie will_pl.htm (odnotuj tam przykład gdy uczeń opróżnił cały atrament ze swego wiecznego pióra do kieszeni nowej, eleganckiej, śnieżno białej marynarki-żakietu swej ubogiej nauczycielki - zakup którego musiał kosztować ją wiele miesięcy wyżeczeń i oszczędzania a który ów atrament kompletnie zniszczył).
       Mając więc na uwadze to co powyżej wyjaśniłem, przyglądnijmy się teraz uważniej materiałowi dowodowemu jaki odszukałem na potwierdzenie iż huragany i tornada faktycznie są wywoływane przez gigantyczne gwiazdoloty o zasadzie działania Magnokraftów jakie ja wynalazłem ponad 40 lat temu, poczym spróbujmy ogarnąć swym zrozumieniem ów ogromny ocean implikacji jakie wynikają z faktycznego istnienia tego materiału dowodowego.


#J2. Przesłanki filozoficzne sugerujące istnienie na Ziemi materiału dowodowego dokumentującego użycie gigantycznych gwiazdolotów latających na zasadach działania moich Magnokraftów jakie technicznie formują tornada i huragany:

       W punktcie #G2 swej strony internetowej o nazwie god_proof_pl.htm zaprezentowałem naukowo niemożliwy do podważenia ani do obalenia (tj. niepodważalny) formalny dowód na istnienie Boga przeprowadzony teoretycznie metodami logiki matematycznej. Z kolei w punkcie #A2 niniejszej strony o nazwie hurricane_pl.htm zaprezentowałem najważniejsze implikacje istnienia tego dowodu. Dowód ten opracowałem w 2007 roku podczas swej profesury na Uniwersytecie Ajou w Korei Południowej, gdzie wykładałem, między innymi, logikę matematyczną. Przed nim opracowałem kilka innych dowodów na istnienie Boga przeprowadzonych odmiennymi metodami, w tym także empirycznymi - opisuję je w punktcie #G3 swej strony internetowej o nazwie god_proof_pl.htm. Ponieważ ów mój dowód naukowy jest niepodważalny, od chwili więc jego opublikowania w 2007 roku obowiązuje on każdego.
       Z informacji zawartych w Biblii wynika, że Bóg wychowuje sobie na Ziemi grupę ludzi, którzy po nadaniu im w "drugim życiu" nieśmiertelnych ciał, będą towarzyszyli Bogu przez resztę wieczności. Jest więc oczywistym, że aby swym wychowaniem nadać owym ludziom zbiór cech charakteru, nawyków, doświadczeń, wiedzy, itp., jakie krótko opisałem w punkcie #S1 swej strony internetowej plague_pl.htm, a jakie pozwolą im bezkolizyjnie obcować z Bogiem i z innymi swymi współtowarzyszami przez całą wieczność, Bóg proces owego wychowywania ludzi przeprowadza w wyjątkowo mądry, dalekowzroczny i owocny sposób. Jedną zaś z cech owego sposobu wychowywania ludzi na przyszłych "żołnierzy Boga", jest że Bóg zawsze prowadzi i przewodzi ich we właściwym kierunku prawdy i poprawnej wiedzy, jednocześnie NIE odbierając żadnemu z nich tzw. "wolnej woli".
       Ponieważ na niniejszej stronie prezentuję wyjaśnienia jak technicznie urzeczywistniane jest na Ziemi generowanie tornad i huraganów, za swój obowiązek uważam uświadomienie też czytelnikom, że jednym z elementów owego prowadzenia i przewodzenia wychowywanych przez Boga ludzi w kierunku prawdy i poprawnej wiedzy, jest też konfrontowanie ich z dobrze zaszyfrowaną (aczkolwiek możliwą do logicznego poskładania przez ludzi) pulą wiedzy i materiału dowodowego ilustrujących i wyjaśniających "jak" i "przy pomocy jakich urządzeń technicznych" huragany (a także tornada) są technicznie generowane na Ziemi. Wszakże nawet gdyby w ogromnym świecie fizycznym NIE istniały jeszcze zbudowane przez ludzi urządzenia zdolne do takiego technicznego generowania huraganów i tornad, ciągle wszechwiedzący i znający przyszłość Bóg w każdej chwili jest w stanie urządzenia takie tymczasowo postwarzać (tj. zasymulować), zaś dla zwiększania wiedzy ludzkości sporadycznie używać je na Ziemi. Wyjaśnienia owe prezentuje cała niniejsza strona i linkowane z niej strony o pokrewnej tematyce, zaś opisy dodatkowego materiału dowodowego m.in. odkrytego i przebadanego przez innych niż ja zawodowych naukowców, jaki potwierdza poprawność tych wyjaśnień, prezentuje punkt #J4 poniżej.


#J3. Krótkie streszczenie technicznych opisów gigantycznych gwiazdolotów, które dla wysoko zaawansowanej cywilizacji będą działały jak planetarne "traktory", a stąd które nazwałem "planetory", zaś jakie będą latały na zasadzie działania moich Magnokraftów aby móc technicznie formować tornada i huragany:

       Wszyscy wiemy, iż typowe samochody i ciężarówki są używane dla normalnych transportowych celów ludzi. Jednak kiedy przychodzi wykonywać nietypowo ciężkie zadania, np. transportować materiały w kopalniach odkrywkowych, wówczas buduje się kolosalne ciężarówki łatwiej radzące sobie z tak dużymi zadaniami. Na podobnej zasadzie, kiedy powstanie zapotrzebowanie na samochody lub ciężarowki mniejsze od typowych, przykładowo dla ozdabiania wystaw sklepowych, jako zabawki dla dzieci, czy dla podsycania hobby lub zainteresowań majsterkowiczów, budowane są też ich miniaturowe wersje niezdolne do transportowania dorosłej osoby.
       W identyczny sposób jak owe samochody i ciężarówki, budowane są też dowolne inne urządzenia transportowe, pociągi, okręty, a także ich silniki i pędniki. Przykładowo, po opanowaniu budowy technicznie relatywnie już doskonałych samolotów i helikopterów typowych rozmiarów, ludzkość zaczęła budować zarówno gigantyczne ich wersje używane np. do transportu militarnego, jak i miniaturowe ich wersje (drony), używane np. do napowietrznego fotografowania, filmowania, dostarczania paczek, itp.
       Na swej odmiennej stronie internetowej o nazwie magnocraft_pl.htm oraz w tomie 3 swej monografii [1/5] opisałem i zilustrowałem szczegółowo dyskoidalne gwiazdoloty załogowe mojego wynalazku o nazwie "Magnokrafty". W sensie wypełnianych funkcji, są one międzygwiezdnymi odpowiednikami dzisiejszych normalnych samochodów. W konstrukcjach tych wysoce zaawansowanych gwiazdolotów oczekujących na zbudowanie przez ludzkość, wszystko jest precyzyjnie zdefiniowane najróżniejszymi ograniczeniami, wymaganiami, zasadami działania, itp. Stąd budowane one będą w zaledwie ośmiu coraz większych ich typach, oznaczanych symbolami K3 do K10, o ściśle zdefiniowanej konstrukcji, parametrach, kształtach i wymiarach - powyliczanych i wyjaśnionych w całej objętości tomu 3 mojej monografii [1/5], zaś podsumowanych tam w "Tablicy #G1". (Niektóre symbole parametrów z owej "Tablicy #G1", jakie użyję też w dalszych paragrafach tego punktu #J3, opiszę poniżej - odnotuj, że istnieją ścisłe związki pomiędzy poszczególnymi parametrami, np. D/H=K, n=4K-4.) Najważniejsze wymiary [w metrach] i parametry każdego z tych ośmiu typów Magnokraftów załogowych wynoszą:
K3: D=4.39, H=1.46, d=3.10, n=8
K4: D=8.78, H=2.19, d=6.20, n=12
K5: D=17.56, H=3.51, d=12.41, n=16
K6: D=35.11, H=5.85, d=24.82, n=20
K7: D=70.22, H=10.03, d=49.65, n=24
K8: D=140.44, H=17.56, d=99.30, n=28
K9: D=280.88, H=31.21, d=198.61, n=32
K10: D=561.76, H=56.18, d=397.22, n=36
Owe osiem typów K3 do K10 magnokraftów załogowych z powodzeniem zaspokoi wszelkie normalne funkcje transportowe przyszłej ludzkości. Jednak kiedy ludzkość osiągnie erę lotów międzygwiezdnych, powstaną też potrzeby dokonywania działań na skalę większą niż tylko transportowanie osób i towarów. Przykładowo, zajdzie potrzeba wyrównywania gór i formowania równin w górzystych terenach innych planet, eliminowania określonych anomalii pogodowych, drążenia wnętrz planet, itp. Do owych wielkoskalowych działań będą potrzebne gwiazdoloty większe i o bardziej potężnych mocach od załogowych Magnokraftów. Dlatego łatwo przewidzieć, że mając ku temu techniczne możliwości, niezależnie od magnokraftów załogowych powyżej wskazywanych typów K3 do K10, ludzkość zbuduje też "gigantyczne magnokrafty robocze", osiem typów których oznaczał tu będę symbolami G3 do G10, zaś przez analogię np. do nazwy "traktory" generalnie będę je nazywał "planetory". Seria ośmiu magnokraftów "planetory" będzie przedłużeniem serii 8 typów (K3 do K10) załogowych magnokraftów i podobnie jak one będzie projektowana. Stąd najmniejszy gwiazdolot "planetor" typu G3 będzie dwukrotnie większy od największego magnokraftu załogowego typu K10, jednak będzie miał tyle samo n=8 pędników bocznych co najmniejszy magnokraft typu K3. Wszystkie też jego pędniki będą zawierały tzw. "konfigurację krzyżową" zamiast używanej w magnokraftach załogowych "kapsuły dwukomorowej" - bowiem konfiguracje krzyżowe są zdolne do generowania już wirującego pola magnetycznego - co będzie wysoce pomocne w technicznym formowaniu tornad i huraganów. Faktycznie też owe osiem składowych gwiazdolotów z serii "planetory" możnaby też nazywać symbolami K11 do K18 - jednak takie nazewnictwo sugerowałoby używanie w nich wykonawczo trudniejszych rozwiązań technicznych (np. ich "n" musiałoby być wówczas równe n=n') i odpowiedniejszych do magnokraftów załogowych sposobów działania dla jakich wcale NIE byłyby one budowane.
       Oto więc parametry techniczne serii ośmiu gigantycznych magnokraftów (serii "planetor"). W każdym poniższym rzędzie podane zostały: typ "G?" gwiazdolotu "planetor" (jego odpowiednik "K?" w załogowych magnokraftach = ile razy średnice "D" i "d" tego gwiazdolotu typu "G?" są większe od średnicy D=561.76 [m] oraz d=397.22 [m] największego załogowego magnokraftu typu K10): średnica zewnętrzna "D" [metrów] danego typu gwiazdolotu "planetor", średnica nominalna "d" [metrów] danego typu gwiazdolotu "planetor" na jakiej koliście porozmieszczane są pędniki boczne, liczba pędników bocznych "n" danego typu gwiazdolotu (liczba pędników bocznych n' jaka byłaby użyta w kontynuacji magnokrafów załogowych "K?" gdyby kontynuowały one swe kształty i rozmiary i zasady konstrukcyjne do tego typu "G?"):
G3 (K11=2xK10): D=1 123.52, d=794.44, n=8 (zamiast n'=40)
G4 (K12=4xK10): D=2 247.04, d=1 588.88, n=12 (zamiast n'=44)
G5 (K13=8xK10): D=4 494.08, d=3 177.76, n=16 (zamiast n'=48)
G6 (K14=16xK10): D=8 988.16, d=6 355.52, n=20 (zamiast n'=52)
G7 (K15=32xK10): D=17976.32, d=12711.04, n=24 (zamiast n'=56)
G8 (K16=64xK10): D=35952.64, d=25422.08, n=28 (zamiast n'=60)
G9 (K17=128xK10): D=71905.28, d=50844.16, n=32 (zamiast n'=64)
G10 (K18=256xK10): D=143810.56, d=101688.32, n=36 (zamiast n'=68)
       Oczywiście, do Magnokraftów także będzie odnosiła się opisana uprzednio zasada, że po zbudowaniu typowej (załogowej) wersji tych statków kosmicznych, budowane też zaczynają być ich zarówno (G) gigantyczne wersje do wykonywania prac o planetarnej skali, jak i (M) miniaturowe ich wersje sterowane komputerowo (tj. "sondy" albo "drony") do zdalnego realizowania bezzałogowych zadań - takich jak fotografowanie, filmowanie, nadzór, ostrzeganie, szpiegowanie, natychmiastowe hipnotyzowanie, telepatyczne wmuszanie myśli, podsuwanie pomysłów, itp. Podobnie też jak to miało miejsce z gigantycznymi "planetorami" (G), owe miniaturowe "sondy" i "drony" (M) także będą budowane jako seria ośmiu ich typów, każdy z których będzie miał średnicę dwukrotnie mniejszą od typu poprzedniego - tak jak opisałem to, między innymi, w podrozdziale G4.7 z tomu 3 mojej monografii [1/5].
       Skoro więc w niniejszym punkcie #J3 przytaczam już dane techniczne poszczególnych typów owych odmiennych niż magnokrafty załogowe wersji przyszłych gwiazdolotów typu "G?", podam tu także główne parametry techniczne serii ośmiu miniaturowych magnokraftów typu "M?" sterowanych komputerowo (serii "sondy" i "drony"). W każdym poniższym rzędzie podane zostały: typ "M?" gwiazdolotu typu "sonda" lub "dron" (jego odpowiednik "K?" w załogowych magnokraftach = ile razy średnice "D" i "d" danej sondy lub dronu typu "M?" są mniejsze od średnic D=4.39 [m] oraz d=3.10 [m] najmniejszego załogowego magnokraftu typu K3): średnica zewnętrzna "D" [metrów] lub D' [milimetrów] tej sondy lub dronu - odnotuj, że ani tu ani w serii G? NIE podałem wysokości "H" wehikułu danego typu, bowiem wysokość ta zawsze wynika ze wzoru H=D/K, średnica nominalna "d" [metrów] lub d' [milimetrów] tej sondy lub dronu na jakiej koliście porozmieszczane są pędniki boczne, liczba pędników bocznych "n" możliwych w tym typie dronu (ze względów praktycznych we wszystkich typach tych sond lub dronów liczba pędników bocznych n' zapewne będzie wynosiła n'=8, chyba że jakieś szczególne zastosowania nałożą wymogi iż liczba ta musi równać się liczbie n użytej w magnokrafcie załogowym "K?" powielającym kształty danego typu sondy "M?"):
M10 (-K10=-2xK3): D=2.19, d=1.55, n'=8 (albo n=36)
M9 (-K9=-4xK3): D=1.09, d=0.77, n'=8 (albo n=32)
M8 (-K8=-8xK3): D'=548, d'=387, n'=8 (albo n=28)
M7 (-K7=-16xK3): D'=274, d'=193, n'=8 (albo n=24)
M6 (-K6=-32xK3): D'=137, d'=96, n'=8 (albo n=20)
M5 (-K5=-64xK3): D'=68, d'=48, n'=8 (albo n=16)
M4 (-K4=-128xK3): D'=34, d'=24, n'=8 (albo n=12)
M3 (-K3=-256xK3): D'=17, d'=12, n'=8 (albo n=8)
Najbardziej interesujące w sprawie owych sterowanych komputerowo magnokrafto-podobnych sond i dronów jest, że w dzisiejszych czasach wielu ludzi je widzi lub fotografuje. W literaturze UFOlogicznej zwykle po angielsku nazywają je orbs (tj. orby) albo rods (tj. pałeczki). W dawnych zaś czasach znano je pod nazwą jabłko królewskie lub jabłko monarsze. Dawni królowie nieustannie trzymali je w swych rękach, jako że oryginalnie były one źródłami, potem zaś symbolami, ich mocy, możliwości, oraz władzy nad innymi ludźmi. Szersze opisy tych sond, włącznie z raportami dobrze mi znanych osób, które je osobiście widziały na własne oczy - w tym raportu z mojej własnej obserwacji "orba" typu M4 w NZ miasteczku Petone, przytoczyłem w punktach #I1 do #I3 ze strony o nazwie explain_pl.htm oraz w punkcie #E3 ze strony o nazwie newzealand_pl.htm. Przykładowo, w owym zapełnionym niezwykłościami i cudami nowozelandzkim miasteczku Petone - jakie opisuję na swej stronie petone_pl.htm (szczególnie patrz tam (a) z punktu #J2, oraz punkt #J3), a w którym mieszkam od 2001 roku, dnia 25 listopada 2006 roku na własne oczy widziałem magnokrafto-podobną sondę (orba) typu M4 najpierw świecącą się białym a potem niebieskim kolorem - swe skonfrontowanie tej sondy raportowałem we wpisie #97 do blogów totalizmu - potem opublikowanym też w "tomie Z" opracowania [13] o adresie tekst_13.htm, oraz raportowałem też w punkcie #I3 swej strony o nazwie explain_pl.htm. Wcześniej zaś, bo przy końcu 1963 roku, jako niemal 18-letni chłopak, w strumieniu koło Szklarskiej Poręby, Polska, zaobserwowałem podpływającą do brzegu na skraju którego stałem, miniaturowy magnokrafto-kształtny podwodny obiekt, emitujący z siebie światło w kolorze złota, jaki prawdopodobnie był sondą typu M4. Obserwację tę opisałem w punkcie (3) z podrozdziału D1 traktatu [4b] dostępnego poprzez stronę o nazwie tekst_4b.htm. Sondy takie przypadkowo aż kilkakrotnie też fotografowałem. Ich fotografie publikuję np. na "Fot. #G1ab" i "Fot. #G2ab" ze strony o nazwie landslips_pl.htm. Inne osoby też je fotografują relatywnie często - po przykład fotografii uchwyconej z boku sondy lecącej w trybie "migotania telekinetycznego" - patrz "Fot. #I1" ze strony o nazwie explain_pl.htm, zaś zdjęcie świecącego się niebieskim światłem sporego "orba" typu M6 widocznego w zawieszeniu przy czapce mojego kolegi ze studiów i udokumentowanego po prawej stronie "zdjęcia 6", można oglądnąć klikając na zielony link do tego zdjęcia z orbem podany w podpisie pod "zdjęciem 4" z mojej strony o nazwie rok.htm. W literaturze znane są też miejsca na Ziemi, w których powtarzalnie, w określonych dniach widywane są całe eskadry owych "orbs" lub "rods" wylatujących spod ziemi lub spod wody. Jednym z szerzej znanych ich przykładów są tzw. Mekong balls zwane też Naga fireballs (dawniej zwane "ghost lights" czyli "światła duchy"), jakie corocznie pod koniec października tajemniczo "strzelają ku niebu" z rzeki Mekong na granicy Tailandii i Laosu, z okazji buddyjskiego Wielkiego Postu - wprawiając w zaambarasowanie ateistycznych naukowców których ignorancja NIE jest w stanie wyjaśnić ani ich pochodzenia ani natury. Innym powtarzalnym ich przykładem są tzw. Marfa Lights z Taksasu, USA, oraz "orby" często widywane w kraterze Tapanui z Nowej Zelandii.
       Opisywane powyżej "orby" i "pałeczki", niezależnie od swego technicznego zaawansowania przewyższającego dzisiejszy stan ludzkiej wiedzy i techniki, dysponują też umiejętnościami, które są niemożliwe do zaakceptowania dla wyznawców filozofii dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej". Mianowicie, niezależnie od zachowywania się w inteligentny sposób, telepatycznie i inteligentnie odczytują one nasze myśli i w zgodzie z nimi komunikują się z nami. Te miniaturowe statki kosmiczne postępują więc tak, jakby programy które nimi sterują były samo-świadome, myślące, oraz samo-uczące się w podobny sposób jak czynią to programy składające się na ludzkie dusze. Relatywnie dobrze to dokumentują obserwacje Marfa Lights oraz orbów z krateru Tapanui. W obu moich własnych incydentach z "orbami" takie telepatyczne i inteligentne dwukierunkowe komunikowanie się ze mną faktycznie miało miejsce. Mianowicie w obu z nich do mojego umysłu "włożona" została informacja "co ja rzekomo widzę", a dodatkowo w obu z nich informacja ta z jednej strony była zgodna z tym co ja logicznie wtedy przetwarzałem w swych myślach, z drugiej zaś strony była drastycznie przeciwstawna do tego co ja faktycznie wówczas widziałem. (Tj. była zgodna z wychowawczą "zasadą odwrotności" - a stąd przez niektórych ludzi mogłaby być uważana za celowo i drastycznie "kłamliwą".) Mianowicie w moim incydencie z orbem w Petone, NZ, orb ten usiłował mi wmówić, że właśnie widzę owada, chociaż potem ujrzałem kulisty obiekt o szklistej powłoce wydzielający silne niebieskie światło ze swojej górnej wypukłości. Z kolei w incydencie z okolic Szklarskiej Poręby, Polska, orb usiłował mi wmówić, że widzę "samorodek złota", chociaż w owych czasach ja dużo czytałem na temat poszukiwaczy złota i stąd byłem pewien iż to co widzę ma cechy drastycznie odmienne niż taki samorodek. Ponadto, tamten orb z Polski zahipnotyzował dziewczynę z jaką ja stałem na brzegu strumienia pod który on podpłynął. Co potem zakomunikował pod hipnozą owej dziewczynie, tego w swej poznawczej niedojrzałości NIE próbowałem wówczas nawet ustalić, jednak musiało to być coś drastycznego bo dziewczyna natychmiast się rozchorowała. Potem zaś, kiedy podeszła do nas cała grupa młodzieży z jaką wówczas podróżowaliśmy, któremuś z owej grupy obiekt ten włożył do głowy pomysł, że był "złotą rybką" - chociaż wszyscy wiedzieliśmy, że tropikalne "złote rybki" NIE pływają na początku zimy w zimnych wodach górskich strumieni Polski. Wcale mnie więc obecnie NIE dziwi owa rosyjska opowieść z morałem o "złotej rybce" - do jakiej linkuję czytelników w punkcie #J1 tej strony. Mądrzy ludzie wszakże powtarzają, że "w każdym opowiadaniu kryje się ziarno prawdy". Wszakże ów rybak z zimniejszego od polskich strumieni morza owej rosyjskiej opowieści, mógł wówczas złowić takiego "orba" świecącego się złotem, jaki telepatycznie go poinstruował pod hipnozą, że złowił NIE mechanicznego "orba", a cudowną "złotą rybkę" (czyli rybkę tropikalnego gatunku) jaka jest zdolna do spełnienia każdego jego życzenia. NIE bez powodu końcowym "owocem" cudownych jednak krótkotrwałych i potem poodwoływanych "spełnień" tamtej rzekomej "złotej rybki" była zmiana charakteru żony owego "dobrego" rybaka, z początkowo "złej żony" na końcowo "dobrą żonę". Wszystkie bowiem niezwykłości jakie nam w życiu się zdarzają (nawet te dla nas nieprzyjemne, jak tornada i huragany), zawsze służą najważniejszemu z absolutnej perspektywy celowi, mianowicie: udoskonalaniu naszej filozofii i uczynieniu nas dojrzalszymi i lepszymi ludźmi, oraz bardziej zaawansowaną cywilizacją. Taki bowiem końcowy wniosek wynika z owych licznych niezwykłości jakie ja w swoim własnym życiu doświadczyłem i jakie opisuję w swych publikacjach. Przykładowo, nieco podobne do losów owego rybaka z rosyjskiej opowieści było moje własne wejście do kościoła w środku Warszawy, który to kościół potem okazał się wcale w Warszawie NIE istnieć, a zapewne istnieć w odległej od Warszawy Świętej Lipce, zaś który opisałem dokładniej w punkcie #D6.1 swej strony o nazwie timevehicle_pl.htm. Tamto wejście do kościoła, być może właśnie ponieważ potem zostało ono też "odwołane" i ujawnione mi jako w dzisiejszym stanie ludzkiej wiedzy jakoby zupełnie niemożliwe do zaistnienia, całkowicie zrewolucjonizowało moją filozofię i uczuliło na sprawy, które podobnie jak czynią to inni badacze zapewne powinienem ignorować i uznawać za niemożliwe a stąd i za niezaistniałe, jednak moja pewność zaistnienia których moim zdaniem mobilizuje mnie teraz do wytrwałych wysiłków i intensywnych prób skierowania całej naszej cywilizacji ku lepszej przyszłości.
       Warto tu jeszcze dodać, że ze względów technicznych i użytkowych, ze wszystkimi typami "G" gwiazdolotów "planetor" są w stanie magnetycznie się sprzęgać wszystkie typy "K" (i klasy) zarówno magnokraftów załogowych, jak i wszystkie typy "M" (i klasy) komputerowo sterowanych bezzałogowych "sond" ("dronów") też napędzanych na zasadzie działania moich magnokraftów - tyle że rozmiarowo stopniowo coraz dwukrotniej mniejszych od najmniejszego załogowego magnokraftu typu K3.

Film #J3a: Oto jak będą wyglądały statki kosmiczne mojego wynalazku zwane "Magnokrafty". Powyższy starter krótkiego, bo 26-sekundowego, niemego wycinka z naszego (tj. z Pana Dominika Myrcik i mojego) półgodzinnego filmu edukacyjnego o tytule Napędy Przyszłości pokazuje lądowanie na innej planecie najmniejszego załogowego Magnokraftu typu K3. (Cały ów dłuższy, półgodzinny film "Napędy Przyszłości", szerzej omawiający szczegóły techniczne i przyszłe zbudowanie Magnokraftów, czytelnik może gratisowo sobie oglądnąć np. bezpośrednio z adresu https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI, za pośrednictwem mojej strony internetowej o nazwie djp.htm, lub poprzez uruchomienie jego startera jaki przytoczyłem poniżej jako "Film #J3b".) Powyższy 26-sekundowy wycinek nosi tytuł Alien Planet 4K i też jest dostępny gratisowo w YouTube pod adresem youtube.com/watch?v=smNkQdItGOA. Ilustruje on jak będą wyglądały lądowania na innych planetach pierwszych Magnokraftów - kiedy owe gwiazdoloty będą już seryjnie budowane. Ponieważ zaś wszystkie dostępne mi przesłanki wskazują, że najpierw będzie on zbudowany przez Koreańczyków - co wyjaśniłem szerzej w punkcie #H1.1 swej strony o nazwie przepowiednie.htm, zaś co powtórzyłem we wpisie #241 do blogów totalizmu (o adresach podanych w punkcie #Z2 niniejszej strony), stąd najprawdopodobniej powyższy krótki filmik ilustruje także jak w przyszłości będą wyglądały lądowania pierwszych koreańskich astronautów na którejś z planet kosmosu. Ponieważ pokazane na tym filmiku załogowe Magnokrafty są dwóch najmniejszych typów K3 i K4 obsługiwanych przez 3 i 4 osobowe załogi, w owym uprzednio wylądowanym Magnokrafie typu K4 dla bezpieczeństwa pozostaje dwóch koreańskich członków załogi, pozostałych zaś dwóch Koreańczyków wyszło na zewnątrz powitać właśnie też przybywający drugi Magnokraft typu K3 z ich kolegami. Zbudowanie Magnokraftu opisałem w punkcie #J4.3 strony propulsion_pl.htm i we wpisie #315 do blogów totalizmu. Odnotuj jednak, że aby Bóg pozwolił naszej cywilizacji na zbudowanie i używanie Magnokraftu, moralność ludzi NIE może być niższa niż moc owego gwiazdolotu, czyli moralność ta musi osiągnąć na tyle dojrzały poziom iż potęga tego gwiazdolotu będzie używana tylko w pozytywnych i pokojowych celach środka transportowego i twórczo-transformującego, czyli iż ludzkość NIE będzie już przewodzona przez indywidua o wojowniczych skłonnościach i o na tyle powypaczanej moralności iż mogliby ten statek kosmiczny użyć w roli nowej broni, która jest znacznie potężniejsza niż wszystko co ludzie zdołali zbudować dotychczas, a stąd zdolnej do powodowania ogromnych zniszczeń. Dlatego aby zastopować ostatnio dominujący na Ziemi upadek poziomu moralności i zacząć zmierzać w kierunku jej powiększania, co po jakimś czasie zaowocowało by uzyskaniem dostępu do bardziej niż obecnie zaawansowanych urządzeń napędowych i technologii, ludzie z własnej i nieprzymuszonej woli powinni uczynić "pierwszy krok" - którym w świetle wyników moich badań powinno być pozbycie się pierwotnego źródła wszelkiego zła na Ziemi, jakim są "pieniądze". Aby zaś nasza cywilizacja mogła pozbyć się "pieniędzy", któryś z jej krajów składowych, np. Polska, powinna zdobyć się na odwagę wybrania postępowań jakie opisałem dokładniej w punktach #A1 do #A4 ze swej strony internetowej o nazwie partia_totalizmu.htm - tj. wdrożenia "ustroju nirwany" opracowanego przez autora tej strony. Działanie "ustroju nirwany" polegałoby na zastąpieniu obecnego wymuszania ludzkiej pracy za pomocą "pieniędzy" przez nagradzanie pracy przepotężnym uczuciem szczęśliwości nirwany. Zainicjowania zaś owych postępowań w Polsce powinno się podjąć kilku początkowych ochotników, zdecydowanych dokonać historycznego przewrotu w dziejach ludzkości. W punkcie #A3 swojej strony internetowej o nazwie partia_totalizmu_statut.htm apeluję do wiary w Boga, sumienia, wiedzy i zdrowego rozsądku swych czytelników, aby stali się jednymi z takich pierwszych ochotników. Wzięcie bowiem udziału w eksperymencie podjęcia wdrażania w Polsce "ustroju nirwany", fundamenty jakiego są idealnie zgodne z przykazaniami i wymaganiami Boga, nie tylko pozwoli owym ochotnikom na dołożenie osobistego wkładu w dokonaniu historycznie największego przełomu moralnego w całych dziejach ludzkości, ale także na uzyskanie szansy przyczynienia się do zmniejszenia, lub nawet do całkowitego uchronienia, swego kraju, a być może nawet całej naszej cywilizacji, przed następstwami gniewu Boga i niedawno rozpoczętego "Wielkiego Oczyszczania Ziemi" od lat zapowiadanego rozlicznymi przepowiedniami (np. tymi upowszechnianymi po świecie przez Indian Hopi) zaś dobrze zilustrowanego darmowym filmem z YouTube o tytule Zagłada Ludzkości 2030 oraz opisanego treścią mojej strony internetowej o nazwie 2030.htm.

Film #J3b: Oto starter półgodzinnego gratisowego filmu edukacyjnego z YouTube o tytule Napędy Przyszłości - dostępnego dla każdego z adresu youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI. Ilustruje on najważniejsze rodzaje potężnych urządzeń napędowych, przyszłe zbudowanie których już zapowiada moja Tablica Cykliczności dla Napędów, zaś opisy których przytoczyłem w punktach #J4.1 do #J4.6 ze strony internetowej o nazwie propulsion_pl.htm oraz we wpisach #319 do #309 do blogów totalizmu o adresach podanych w punkcie #Z2 niniejszej strony. Narazie jednak zbudowanie tych urządzeń napędowych przyszłości jest uniemożliwiane działaniem mechanizmów moralnych jakie opisałem w publikacjach linkowanych ze strony skorowidz.htm hasłami "przekleństwo wynalazców" oraz "wynalazcza impotencja". Uniemożliwianie to nadal jest koniecznością ponieważ upieranie się ziemskich elit rządzących przy dalszym używaniu "pieniędzy" psujących moralność praktycznie każdej osoby i rujnujących wzrost cywilizacyjny całej ludzkości, powstrzymuje nas wszystkich przed osiągnięciem pozomu moralnego na jakim posiadanie tych napędów stałoby się bezpieczne i NIE zagrażałoby iż któryś z moralnie niedojrzałych polityków o wojowniczych zapędach spowoduje nimi zagładę wszystkich mieszkańców Ziemi. Na szczęście, postulowane np. stronami niniejszą oraz partia_totalizmu.htm wdrożenie "ustroju nirwany" całkowicie eliminującego "pieniądze" z użycia wnosi potencjał aby odwrócić dotychczasowy trend moralnego upadku ludzkości i w ten sposób stworzyć jednak dostęp ludzi do owych potężnych napędów przyszłości. Istnieje bowiem szansa, że "tak czy inaczej" ludzkość wypracuje dla siebie "ustrój nirwany". Przykładowo, nawet jeśli wszyscy zignorują postulowane już obecne pokojowe wdrożenie "ustroju nirwany" aby zacząć nim naprostowywać powypaczaną pieniędzmi moralność ludzi - jednocześnie powstrzymując lub zmniejszając dalsze kary Boga, ciągle kontynuacja dotychczasowego upadku moralnego stwarza warunki zadziałania zasady "każdy problem posiada wspisane w siebie swoje własne rozwiązanie" i spowodowania, że już wkrótce to właśnie ów upadek ludzkości doprowadzi do samoczynnego "wdrożenia się" ustroju nirwany w efekcie nadejścia zdarzeń ilustrowanych w polskojęzycznym filmie Zagłada Ludzkości 2030 - które spowodują usunięcie z Ziemi zarówno "pieniędzy" jak i niemal wszystkich ludzi nawykłych do życia za pieniądze (po szczegóły "jak" i "dlaczego" patrz podpis pod starterem "Film #A3c" ze strony o nazwie partia_totalizmu_statut.htm). Kliknij na starter powyższego półgodzinnego filmu #J3b aby sobie go przeglądnąć.

Film #J3c: Oto starter przygotowanego wspólnie z moim przyjacielem kolejnego gratisowego, 4-minutowego filmu edukacyjnego z YouTube o tytule Jak wielki jest Magnokraft? - dostępnego dla każdego z adresu youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c. Ilustruje on rozmiary, wyglądy, oraz przykłady przelotów wszystkich ośmiu dyskoidalnych magnokraftów załogowych (tj. magnokraftów typów K3 do K10) poprzez porównywanie ich wielkości z rozmiarami powszechnie znanych ludziom obiektów. Kliknij na starter powyższego cztero-minutowego filmu #J3c aby sobie go przeglądnąć.


#J4. Przykłady materiału dowodowego istniejącego na Ziemi jaki potwierdza używanie gigantycznych gwiazdolotów o zasadzie działania moich Magnokraftów dla technicznego formowania tornad i huraganów:

       Oto przykłady materiału dowodowego zidentyfikowanego i zgromadzonego już przez innych niż ja naukowców (jednak ignorancko przez nich interpretowanego), jaki to materiał dowodzi iż huragany i tornada są na Ziemi indukowane technicznie przez opisywane powyżej w punkcie #J3 gigantyczne gwiazdoloty "planetor" napędzane tymi samymi zasadami działania co moje Magnokrafty, jednak nad Ziemią operujące w niewidzialnym dla ludzkich oczu "stanie migotania telekinetycznego". (Niestety, owi inni dobrze płatni naukowcy badany przez siebie materiał dowodowy jak zwykle tłumaczą na zupełnie błędny i dość nielogiczny sposób - potrzebna była więc odwaga "hobbysty" aby wytłumaczyć go zgodnie z prawdą i logiką.)
       (A) Naukowo udokumentowane zjawiska, jakie są charakterystyczne dla działania gigantycznego gwiazdolotu używającego do lotów zasadę działania mojego Magnokraftu. Dostarczają one pierwszej grupy przykładów materiału dowodowego na istnienie i obecność gigantycznego gwiazdolotu ("planetor" typu G7) przemieszczającego się na zasadzie działania mojego Magnokraftu oraz lecącego w stanie "migotania telekinetycznego" (a stąd niewidzialnego dla ludzkich oczu). Zjawiska te zostały naukowo zarejestrowane i udokumentowane w trakcie tzw. "NOAA42 incident" - jaki miał miejsce podczas badań "oka" huraganu o nazwie Hugo. Huragan ten pojawił się w 1989 roku przy Wyspach Karaibskich poczym zdewastował południowo-wschodni obszar USA. Przykłady materiału dowodowego z tej grupy obejmują, między innymi:
(A1) Obecność w "oku" huraganu "Hugo" ośmiu lewoskrętnych zawirowań powietrza o cechach "tornad", naukowo po angielsku nazywanych "mesovortices". Owe "mesovortices" to po prostu myląca naukowa nazwa dla silnych tornad jakie są generowane po wewnętrznej stronie pozbawionego chmur "huraganowego oka" - zaś wszystkie cechy jakich dowodzą iż są one generowane przez pędniki boczne niewidzialnego "planetora" zawisającego około połowy wysokości owego "oka". (Odnotuj, że powodem dla którego owe potężne wiry powietrzne są nazywane mesovortices, a NIE tornada, jest typowe dla dzisiejszych naukowców unikanie poszukującej prawdy kontrowersji - wszakże "oficjalna nauka ateistyczna" wypracowała wygodne wyjaśnienie jak "tornada" są formowane, wymaga ono jednak spełnienia aż szeregu warunków, jak kolizja wiatrów i temperatur, pojawienie się chmury zwanej "super cell" z której tornado się wyłania, itp., tymczasem w oku huraganu żaden z tych warunków NIE jest spełniony. Aby więc uniknąć ambarasujących zapytań, najlepiej jest dla tego samego zjawiska użyć inną nazwę i cała kontrowersja zostaje elegancko wygaszona.) Z cech owych "mesovortices" huraganu "Hugo" wynika, że w "planetorze" typu G7 o 24-ch pędnikach bocznych, były one generowane przez zawirowania pola magnetycznego wytwarzanego przez co trzeci pędnik boczny - Komory Oscylacyjne jakiego były uformowane w "konfigurację krzyżową" pozwalającą na zawirowywanie generowanego przez nią pola magnetycznego. O istnieniu owych "mesovortices" twórcy amerykańskiego filmu opisującego tzw. "NOAA42 incident" informują na 32:42 minucie tego filmu (w kwietniu 2020 roku film ten był dostępny pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=wtWK-uL7DmM). Podobna wersja tego filmu w kwietniu 2020 roku była też dostępna pod adresem facebook.com/AirCrashDisaster/videos/119803755290848/ - w niej zaś "mesovortices" były omawiane -4:45 minuty przed jego końcem. "Mesovortices" są też opisywane w naukowej publikacji jaka w kwietniu 2020 roku była dostępna dla każdego za pośrednictwem strony internetowej o adresie journals.ametsoc.org/doi/full/10.1175/2007MWR2073.1. Warto tu dodać, że owe "mesovortices" zostały już udokumentowane w wielu huraganach - a NIE jedynie w huraganie "Hugo" opisywanym tutaj jako ich przykład dobrze zilustrowany powszechnie dostępnymi ciekawymi filmami.
(A2) Liczbę owych "mesovortices" (tj. 8) i średnice na jakich poumieszczane były one w "oku huraganu Hugo" - które na podstawie opublikowanych filmów i opisów dają się extrapolować do położeń zgodnych z co trzecim działającym pędnikiem bocznym "planetora" typu G7 i z położeniem tych pędników w owym gwiazdolocie. Z powodu dwukrotnych różnic w średnicach poszczególnych typów "planetorów" zgodność ta pozostaje w mocy na przekór, że ani na filmie ani w literaturze NIE zostały podane precyzyjne wymiary ani parametry lejkowatego kształtu owego "oka huraganu Hugo".
(A3) Zaprzestanie działania elektroniki radaru podczas przelotu samolotu z incydentu "NOAA42" przez chmury huraganu "Hugo". Ów zanik działania elektroniki jest charakterystyczny dla większości przypadków kiedy ludzkie urządzenia techniczne zbliżają się do wehikułu UFO. Jako takie jest ono szeroko raportowane w UFOlogicznej literaturze. Jego faktyczne zaistnienie w incydencie "NOAA42" jest raportowane w obu powyższych filmach o owym incydencie.
       (B) Istnienie na Ziemi "lądowiska" gigantycznego gwiazdolotu "planetor" typu G9 prawdopodobnie zawisającego nad byłym wierzchołkiem wygasłego wulkanu w "trybie wiru plazmowego". Lądowisko to dostarcza nam następną grupę przykładów materiału dowodowego na działania na Ziemi gigantycznych gwiazdolotów (w tym przypadku "planetora" typu G9 - który do swych lotów używa zasadę działania mojego Magnokraftu). Lądowisko to jest szeroko opisywane i ilustrowane w Google pod nazwą Oko Sahary - patrz jego wygląd pokazany na "Film #J4a" poniżej. Tymczasem z moich badań nad lądowiskami UFO wynika, że "Oko Sahary" to powstało jako wynik "splanowania" wierzchołka byłej góry, np. wygasłego wulkanu, przez taki "planetor" typu G9 zawisający tuż ponad nią na niskiej wysokości, kiedy jego pędniki działały w "trybie wiru magnetycznego" generującego plazmę jaka stopiła i odparowała większą część wierzchołka owej góry - w sposób podobny jak plazma załogowego UFO typu K6 stopiła i odparowała w Nowym Jorku drapacze chmur WTC. Konkretne przykłady materiału dowodowego, który dokumentuje iż owo "Oko Sahary" faktycznie zostało uformowane poprzez "splanowanie" wierzchołka góry wirem plamowym gigantycznego gwiazdolotu "planetor" typu G9, obejmują, między innymi:
(B1) Geometria owego "Oka Sahary". Dokładnie pokrywa się ona z charakterystyką lądowiska gwiazdolotu "planetor" typu G9. Z kolei owa charakterystyka daje się łatwo wyliczyć i zdefiniować z wyników moich badań lądowisk innych statków magnokrafto-podobnych opisywanych w moich publikacjach.
(B2) Wymiary owego "Oka Sahary". Pokrywają się one z przybliżonymi wymiarami lądowiska gwiazdolotu "planetor" typu G9 odparowującego skały swym wirem plazmowym. Trzeba bowiem pamiętać, że wir plazmowy gwiazdolotów o zasadzie działania magnokraftów otacza owe gwiazdoloty grubą warstwą kilkakrotnie przekraczającą wysokość owych statków kosmicznych, że wir ten zawęża swoją średnicę w miarę oddalania się od pędników, oraz że powierzchnia na jakiej odparowanie następuje pokrywa się z zewnętrzną powierzchnią wiru plazmowego.
(B3) Obecność w owym "Oku Sahary" postapianych minerałów jakie wykazują posiadanie cech wynikających z ich stopienia wirem plazmowym gwiazdolotu o zasadzie działania mojego Magnokraftu. Minerały te opisywane są w internetowych raportach z badań "Oka Sahary" - sporo z których czytelnik znajdzie w publikacjach wskazywanych np. przez Google.
       (C) Literatura raportująca opowieści i mity najróżniejszych narodów świata, jaka referuje do gigantycznych gwiazdolotów zdolnych do wyrównywania gór oraz do formowania tornad i huraganów. Wskażmy tu kilka przykładów takiej literatury.
(C1) Książka [#J4C1] Polaka o nazwisku Antoni Ferdynand Ossendowski (1878-1945) o tytule "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" (konno przez Azję Centralną), twarda oprawa, format 14.5x20.5 cm, waga 358 g, wydawnictwo LTW 2008, 272 strony, ISBN 978-83-7565-036-5, EAN 9788375650365. (Książka ta ma także kilka innych swych wydań, np.: Warszawa 1923, Poznań 1927 repr. Białystok 1991 ISBN 83-85183-04-3, LTW 2010). W treści tej książki Ossendowski twierdzi, że Lamowie tybetańscy opowiadali mu o ogromnych pojazdach posiadanych przez świętych "Goro" jacy dysponując tajemną wiedzą rządzą życiem i śmiercią ludów zaś mieszkają w podziemnej krainie Agharty (pisanej też: Aharta lub Agartha) koło pałacu Władcy Świata. Zgodnie z jego twierdzeniami, owe pojazdy świętych "Goro" podobno mogą obracać góry w pustynie, osuszać morza, sztucznie wywoływać huragany, tornada, itp. Jako przykład tych twierdzeń na ten temat, zacytuję tu jeden paragraf ze strony 257 w podrozdziale Władca Świata powyższej książki [#J4C1]: "- Mieszkańcy Aharty są to ludzie uczeni i posiadający wysokie stopnie magiczne. Nie możemy sobie nawet wyobrazić całej głębi ich wiedzy! Stolica Aharty jest otoczona miastami, zamieszkałymi przez wysokich kapłanów, przypomina zaś Lhassę w Tybecie, gdzie stolica Dalaj-Lamy - czyli Potala, jest szczytem góry, złożonej z klasztorów i świątyń. Tron Władcy Świata otaczają miliony przeistoczonych duchów i bogów. Są to święci pandita. Pałac Władcy otaczają domy potężnych przez swoją potężną moc goro, którzy władają siłami ziemi, nieba, piekła i wody. W ich ręku życie i śmierć ludów. Oni mogą wysadzić w powietrze połowę naszej ziemi, osuszyć morze, stepy zmienić w ocean, a góry rozsypać w piasek pustyni. Na ich rozkaz wyrastają drzewa i kwiaty; starcy stają się młodzieńcami; umarli zmartwychwstają. Goro mkną wąskimi, podziemnymi szczelinami na nieznanych nam wozach przez ogromne jaskinie, oblane tajemniczymi, zachwycającymi promieniami; podnoszą się na niebotyczne szczyty i spuszczają się w otchłań ziemi. Błogosławiony Sakkia Muni znalazł na szczycie jednej góry kamienną tablicę z napisem, który potrafił odczytać dopiero w głębokiej starości i potem dotarł do Aharty, skąd przyniósł ludziom okruszyny wielkiej i tajemniczej wiedzy." Aczkolwiek sporo twierdzeń Ossendowskiego zostało potem zweryfikowanych jako fantazja (np. przez szweckiego podróżnika Sven Hedin), faktem pozostaje, że Ossendowski sporo podróżował po Dalekim Wschodzie, gdzie z pewnością od różnych ludzi usłyszał wiele legend i opowiadań. Choć więc "mylić się jest rzeczą ludzką", warto też pamiętać, że "w każdym opowiadaniu kryje się ziarno prawdy". Obowiązkiem więc naukowych poszukiwaczy prawdy (przynajmniej tych co reprezentują nową "naukę totaliztyczną") jest odsianie owego ziarna od plew jakimi ludzkie niedoskonałości je otoczyły, NIE zaś zupełnie ignoranckie zdeptanie wszystkiego tylko ponieważ ktoś odkrył iż zawiera to także plewy. Innymi słowy, zabezpieczanie prawdy przed wypaczeniami wcale NIE może polegać na przysłowiowym "wylewaniu dziecka razem z kąpielą" - co w dzisiejszych czasach chronicznie już czyni stara "oficjalna nauka ateistyczna" poprzez swoje upieranie się przy istnieniu tematów "tabu" oraz unikanie badań tematów jakie ktoś wpływowy uznał za sprzeczne z jej kanonami. Zabezpieczanie prawdy przed wypaczeniem powinno bowiem polegać na znajdowaniu sposobu jak wydobyć owo przysłowiowe dziecko z otaczającej je kąpieli, poczym na wylaniu kąpieli i pokazaniu światu tak oczyszczonego przysłowiowego dziecka.
(C2) Polska "opowieść Wincentego" podsumowująca esencję lokalnej wiedzy ludowej na temat szklistego tunelu spod Babiej Góry, w wiekach średnich używanego przez lokalnych zbójników jako skrytka i przechowalnia zrabowanych skarbów. Też referuje ona do latających maszyn mieszkańców jakiejś podziemnej krainy i twierdzi że tunele spod Babiej Góry miały połączenia ze wszystkimi kontynentami na Ziemi. Była ona opublikowana w traktacie [4b] "Tunele NOL spod Babiej Góry" upowszechnianym gratisowo w formacie PDF poprzez moją stronę tekst_4b.htm. Opublikowałem ją też, między innymi, w podrozdziale V5.3.2 z tomu 17 mojej monografii [1/5] - gratisowo upowszechnianej z niemal wszystkich moich stron internetowych za pośrednictwem strony tekst_1_5.htm. Jest ona też powtórzona m.in. w punkcie #G3 mojej strony internetowej o nazwie aliens_pl.htm i we wpisie #298 do blogów totalizmu. Główne wejście do tunelu spod Babiej Góry stanowiły zakamuflowane na kształt skałki kamienne wrota podobne do tych jakie ktoś przypadkowo uchwycił na filmie swoją komórką w Irlandii Północnej, a jakie w maju 2020 roku ciągle można było sobie oglądnąć np. pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=BeglAuNwnTs.
(C3) Książka [#J4C3] pióra Alec MacLellan, "Zaginiony Świat Agharti" (Wydawnictwo Amber Sp. z o.o., ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, Warszawa 1997, ISBN 83-7169-301-X). Opisuje ona system tuneli i jaskiń o jakim twierdzi iż również ma oplatywać całą naszą planetę i jaki jest niezwykle podobny do tunelu z "opowieści Wincentego", a także opisuje żyjących w tych tunelach "wszechmocnych stworów" oraz "Władcy Świata". Treść tej książki też szerzej podsumowuję pod numerem [4V5.3.3] w "Ad. #5" z podrozdziału V5.3.3 w tomie 17 mojej monografii [1/5] gratisowo upowszechnianej z moich stron internetowych za pośrednictwem strony tekst_1_5.htm.
(C4) Legendy Indian z USA o podziemnej krainie podobnej do Agharty - spisane w książce [#J4C4] pióra Lucile Taylor Hansen (1897-1976) o tytule "He Walked the Americas". Legendy te są streszczone w angielskojęzycznym około 10-minutowym filmie jaki w maju 2020 roku nadal był dostępny z adresu https://www.youtube.com/watch?v=lwZRQtlGTUE pod tytułem "Paiute Indians Have Seen Something That We Cannot Even Imagine!" (tj. "Indianie Paiute widzieli coś czego my nie możemy nawet sobie wyobrazić").
(C5) Opis uprowadzenia do podziemnych tuneli mieszkanki USA, niejakiej Betty Luca i jej spotkanie z "Władcą Świata". Uprowadzenie to i spotkanie jest raportowane w książce [2S1.4] pióra Raymond'a E. Fowler, "The Andreasson Affair, Phase Two", Prentice Hall, Inc., Englewood Cliffs, New Jersey 07632, USA, 1982, ISBN0-13-036624-2. Ciekawe, że w badaniach Betty Luca również występuje "Władca Świata". Jest on wspominany m.in. w książce [2S1.4], zaś dokładniej opisywany w polskojęzycznym jej tłumaczeniu, czyli w książce [1V5.3.3] pióra Raymunda E. Fowler (przełożył Ryszard Z. Fiejtek): "Sprawa Andreasonów", Agencja NOLPRESS, Białystok 1991, ISBN 83-85212-01-9. Liczne raporty o owym "Władcy Świata" przytoczyłem w podrozdziale V5.3.3 z tomu 17 mojej monografii [1/5] gratisowo upowszechnianej z totaliztycznych stron internetowych za pośrednictwem strony o nazwie tekst_1_5.htm.
       (C") Powyższe opisy (C1) do (C5) warto jednak uzupełnić o wyjaśnienie następstw opanowania umiejętności programowania przeciw-materii przez technicznie wysoce zaawansowane cywilizacje - co umożliwia im programowe wytwarzanie "portali" (wrót) jakie potem formują natychmiastowe połączenia pomiędzy ziemskimi podziemiami i dowolnym innym obszarem naszego świata fizycznego, powodując iż "podziemne państwo Agharty" będąc zlokalizowane NIE na Ziemi, a być może nawet w najbardziej odległym od Ziemi obszarze świata fizycznego, ciągle na tych nielicznych ludziach jacy do niego przybyli i potem powrócili na Ziemię sprawi fałszywe wrażenie iż znajduje się w ziemskich jaskiniach i podziemiach. Stąd do opisów materiału dowodowego z powyższych (C1) do (C5) powinienem też dodać swe wnioski wnikające z mojego własnego niezwykłego przeżycia w 1995 roku w warszawskim kościele przy Pałacu Prezydenta. Przeżycie to opisałem w punkcie #D6.1 ze swej strony o nazwie timevehicle_pl.htm, później zaś wyjaśniłem i poszerzyłem o ustalenia swej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku opisującej budowę świata fizycznego i działanie "nawracalnego czasu softwarowego". (Ów "nawracalny czas softwarowy" nazywam też "czasem ludzi" ponieważ starzeją się w nim ludzie oraz wszelkie żywe organizmy. Budowa i działanie tego nawracalnego ludzkiego czasu są opisywane, między innymi, w monografii [12] gratisowo upowszechnianej stroną tekst_12.htm.) Tamto moje własne niezwykłe przeżycie z 1995 roku potwierdziło, że tajemnicza kraina "Agharti" wcale NIE musi ukrywać się się pod Himalajami, ani nawet na Ziemi, chociaż musi mieć z podziemiami naszej planety bezpośrednie połączenie. Wszakże połączenie to pozwala mieszkańcom Agharty na rabowanie od ludzi tzw. "energii moralnej" niezbędnej im do życia, do długowieczności i do utrzymywania dobrego samopoczucia - tak jak opisałem to dokładniej w punkcie #A3.4 swej strony innej internetowej o nazwie partia_totalizmu.htm. Ateistyczne bowiem istoty, jakie same NIE będąc skrycie zniewolone przez jakieś inne pasożytujące na nich istoty, mogą rozwijać swą cywilizację wzdłuż takiej samej drogi eksploatacji i wielbienia pieniędzy oraz leniuchowania jaką to drogą obecnie podążą ludzkość. Idąc zaś tą drogą mogą one, podobnie jak mieszkańcy owej Agharty, podnieść swą technikę do poziomu "szóstej ery technicznej" opisywanej w punkcie #J4.6 ze strony o nazwie propulsion_pl.htm. W szóstej zaś erze technicznej nauczą się jak programowo "uginać przestrzeń i tworzyć pomosty przez czas". Owe zaś uginanie przestrzeni pozwala im bowiem na skryte rabowanie z "energii moralnej" podrzędnych wobec nich cywilizacji ich rodaków, jakie wcześniej w takim właśnie rabunkowym celu same celowo pozakładały na innych planetach - po szczegóły patrz punkty #B3 do #B5 z mojej strony internetowej o nazwie evil_pl.htm. Wszakże już obecnie my wiemy (patrz monografia [12] dostępna poprzez stronę "tekst_12.htm"), że wzdłuż czwartego (wgłębnego) wymiaru liniowego przeciw-świata nasz trzywymiarowy świat fizyczny podzielony został na niezliczoność niewyobrażalnie cienkich warstewek reprezentujących kolejne "kroki" dla indywidualnych skoków w upływie naszego "nawracalnego czasu softwarowego". Każda taka cieniutka warstewka czasowa jest jak pojedyńcza klatka w przemieszczanym skokowo filmie z dzisiejszych kin - co wyjaśniam szerzej np. w punkcie #D3 swej strony god_proof_pl.htm. Podobnie więc jak dzisiejsi technicy filmowi mogą złączyć ze sobą dowolne dwie klatki z długiego filmu jaki będzie wyświetlany w naszych kinach, także zaawansowane istoty umiejące programować przeciw-materię są w stanie tak zdeformować owe cieniutkie warstewki czasowe, aby dowolne dwie z nich zaczęły przylegać do siebie. Owo zaś programowe zdeformowanie warstewek czasowych spowoduje, że dowolne czasy i dowolne punkty w przestrzeni naszego świata fizycznego zaczną sąsiadować ze sobą, co z kolei uformuje niewidzialny dla ludzi tzw. "portal" (wrota) pomiędzy odmiennymi miejscami w przestrzeni i/lub w czasie. Portal ten spowoduje, że odległości pomiędzy nawet najodleglejszymi punktami w przestrzeni lub w czasie mogą programowo zostać zmniejszone do wielkości nawet mniejszych od milimetrów. Stąd po przeprogramowaniu przeciw-materii w sposób iż w jakimś punkcie naszej przestrzeni stworzony zostanie taki "portal" (wrota) do innego miejsca w świecie fizycznym lub do innych czasów, nasze przejście odległości nawet mniejszej od jednego naszego małego kroczku może natychmiast nas przenieść do dowolnie oddalonego miejsca w świecie fizycznym lub do dowolnie oddalonej przeszłości lub przyszłości. W rezultacie, np. w dowolnym miejscu dowolnej jaskini technicznie tak zawansowane istoty mogą tworzyć niewidzialne dla ludzi "portale" (wrota), po wkroczeniu do których wkraczający nawet o tym NIE wiedząc nagle przemieszcza się do innego miejsca w czasie i przestrzeni jakie może leżeć dowolnie daleko, tj. nawet na innej planecie lub w odległej galaktyce. Takie przemieszczenie będzie podobne do tego które ja doświadczyłem w Warszawie w 1995 roku, kiedy przekraczając próg kościoła przy Pałacu Prezydenta nagle znalazłem się w kościele który w Warszawie NIE istnieje. Dopiero 11 lat później, tj. w 2006 roku (będąc już w Nowej Zelandii) przypadkowo rozpoznałem na filmie, że w 1995 roku byłem w kościele NMP w Świętej Lipce oddalonym około 242 kilometry od Warszawy - tj. oddalonym o około trzy i pół godziny relatywnie szybkiej jazdy samochodem od wrót do kościoła do którego 11 lat wcześniej usiłowałem wejść tuż przy Pałacu Prezydenta.
       (D) Faktyczne istnienie na Ziemi obszarów, w których widać produkty (dowody) niszczycielskiego zadziałania "planetorów" - np. gdzie zgodnie z opisami w powyższej książce Ossendowskiego [#J4C1] faktycznie "góry zostały rozsypane w piasek pustyni". Jednym z wielu przykładów takich obszarów jest Sahara. Przed czasem bibilijnego potopu, w miejscu dzisiejszych piasków pustyni Sahara istniały porośnięte lasami pasma górskie i żyzne doliny z ogromnymi rzekami i jeziorami, zapełnione zwierzyną oraz licznymi ludzkimi osiedlami. Do dzisiaj przetrwały nawet prastare mapy pokazujące jak ów płodny kiedyś obszar wówczas wyglądał. (Kopie niektórych z tych map ciągle można znaleźć w internecie - np. patrz od 27:30 minuty w około 43-minutowym darmowym filmie o tytule "AleshiaJulianna371 Episode 01 The Evidence" w lipcu 2020 roku nadal dostępnym w internecie pod adresem https://www.dailymotion.com/video/x4or4v6.) Jednak dla jakichś powodów, tuż po bibilijnym potopie, góry owego obszaru zostały technicznie splanowane i zamienione w unikalny piasek powstały ze skał odparowanych przez ogromne "planetory", zaś doliny i byłe osiedla ludzkie zostały zasypane zwałami tego niezwykłego piasku Sahary. Na piasek Sahary składają się bowiem kuliste krople zastygłych w powietrzu oparów powstałych z odparowanych przez "planetory" byłych gór istniejących kiedyś w obszarach dzisiejszej Sahary - tj. krople bardzo podobne do kropelek owego pyłu powstałego po odparowaniu przez UFO nowojorskich drapaczy chmur WTC, a opisanego dokładniej na stronie internetowej o nazwie wtc_pl.htm. Tyle, że z uwagi iż moce (i temperatury) plazmy "planetorów" są znacznie wyższe niż te z nowojorskich UFO typu K6, krople Sahary mają średnice znacznie większe niż krople pyłu z Nowego Jorku. Piasek zaś złożony z takich kulistych ziarenek zachowuje się podobniej jak płyn, niż jak solidna materia. To dlatego na Saharze jest tak wiele tzw. suchych "ruchomych piasków" (kurzawki) w jakich można utonąć. Kuliste ziarenka powodują też, że piasek Sahary wcale NIE nadaje się do użycia na budowach jako składnik betonu. Stąd przykładowo żyjący na zwałach piasków swych pustyń Arabowie są zmuszeni importować piasek zza oceanów. Wszakże aby piasek nadawał się na budowę, jego ziarna muszą być kanciaste, tak aby w zaprawie nawzajem się zaklinowywały i utrzymywały jako solidna całość. Tymczasem wiadomo, że tylko naturalna erozja skały w piasek, powodowana np. zmianami pogody, wytwarza kanciaste ziarenka piasku. Natomiast piasek o kulistych ziarenkach musi być wyprodukowany głównie technicznie, np. kiedy jakieś urządzenie wytworzy temperaturę powodująca odparowanie skały, krople jakiej zastygną potem w powietrzu w okrągłe kuleczki. Takie zaś właśnie okrągłe kuleczki składają się nie tylko na piasek Sahary, ale także na sporą proporcję opadów tzw. "trinitite" w miejscach byłych eksplozji nuklearnych, oraz na drobinki pyłu opadłe w Nowym Jorku po odparowaniu przez UFO drapaczy chmut WTC. Niestety, jak zwykle "oficjalna nauka ateistyczna", jaka już standardowo odrzuca moje ustalenia prawdy, ma swoje własne prymitywne wyjaśnienie dlaczego ziarenka piasków Sahary są kuliste - czyli odmienne od kanciastych kształtów piasków rzek, plaż i pozostałości polodowcowych. Mianowicie nauka ta twierdzi, że powodem ich kulistości jest długotrwałe mieszanie ziarenek tego piasku przez wiatry - co spowodowało wytarcie i zużycie się ich ostrych krawędzi. Jednak to wyjaśnienie wygodnie i naiwnie pomija kilka istotnych niedopowiedzeń, przykładowo, gdzie w takim razie podziewa się ów pył o mniejszych od piasku i nadal kanciastych ziarenkach, jaki musi nieustannie być wytwarzany poprzez takie szybkie wyłamywanie tarciem ostrych krawędzi piaskowych ziarenek (wszakże w naturze nic NIE ginie), czy przykładowo pomija też wyjaśnienie dlaczego piaski z plaż nadmorskich i z rzek, które wystawione są nawet na silniejsze i co najmniej tak samo długotrwałe wzajemne ocieranie się powodowane nawet wigorniejszymi niż wiatr ruchami wody, nadal utrzymują swoje kanciaste krawędzie tak użyteczne dla budownictwa. Podsumujmy więc tutaj ów szeroki materiał dowodowy, jaki na dodatek do "oka Sahary" już omówionego w (B) powyżej, dokumentuje - używając słów Ossendowskiego z jego [#J4C1], że np. Sahara, a także sporo jeszcze innych unikalnych pozostałości na Ziemi, zostały uformowane technicznie z "gór rozsypanych w piasek pustyni".
(D1) Zgromadzony już został znaczny materiał dowodowy, że przed bibilijnym potopem w obszarze obecnej Sahary istniały grzebiety górskie, żyzne doliny, rzeki, jeziora, osiedla ludzkie i zatrzęsienie zwierząt - zaś wszystko to po potopie, raptownie w przeciągu zaledwie kilkudziesięciu lat, zostało "wyrównane" w płaską pustynię zapełnioną zwałami unikalnego rodzaju piasku. Angielskojęzyczne filmy dla zapoczątkowania swych poszukiwań prawdy na ten temat mogą być np. dostępne w maju 2020 filmy You Won’t Believe What’s Buried Under the Sahara…Hidden Lost Ancient Civilizations, lub What’s Hidden Under the Sand of Sahara?.
(D2) Ziarenka piasku Sahary wykazują posiadanie unikalnych cech jakie dokumentują ich powstanie poprzez skraplanie się w powietrzu oparów skały odparowanej wirem plazmowym "planetorów". Poznawanie ogromnego materiału dowodowego na ten temat można rozpocząć od angielskojęzycznego filmu nadal dostępnego w maju 2020 roku, o tytule World Is Running Out Of Sand — Why There's Now A Black Market For It.
(D3) Na Saharze istnieje sporo obszarów pokrytych "szkłem pustynnym", dla powstania jakich jedynym spełniającym wszelkie ich cechy wyjaśnieniem jest stapianie istniejących kiedyś tam gór super-gorącym wirem plazmowym gigantycznych "planetorów", temperatura jakiego to wiru przekracza 1600 stopni Celsjusza stapiania się tego szkła (co NIE powstrzymuje nienawykłych do wielodyscyplinarnego i wszechstronnego myślenia dzisiejszych naukowców od wymyślania różnych naiwnych teoryjek, np. o upadkach komet, na temat powstania tych obszarów). Ilustracje tych obszarów pokazują np. angielskojęzyczne filmy dostępne nadal w maju 2020 roku pod tytułami Libyan Desert Glass, Egyptian nuclear glass = Ancient Atomic War, czy Spearhead Plateau & Silica Glass Valley of the Sahara.
(D4) W innych miejscach na Ziemi też istnieje materiał dowodowy, że najróżniejsze struktury poddane tam zostały stopieniu lub odparowaniu przez wir plazmowy "planetorów". Jednym z takich materiałów dowodowych są ponadtapiane wierzchołki kamiennych budynków i murów z twierdzy na szczycie Sacsayhuaman w Peru, innym postapiane ruiny w Brytanii - po ich ilustracje patrz angielskojęzyczne filmy dostępne w internecie nadal w maju 2020 roku, np. o tytułach Sacsayhuaman and Vitrified rocks, czy vetrified ruins! - te ruiny oficjalna nauka też tłumaczy uderzeniem komety.
       (E) Relatywnie częste dokumentowanie, że w badaniach tornad niezależnie od głównego leja tornada wyłaniającego się z centrum chmury ukrywającej w sobie niewidzialny dla ludzi "planetor" formujący to tornado, naokoło obwodu owej chmury dokumentowane są też lejki mniejszych rozmiarowo tornad. W sumie więc ów lej główny takich tornad wskazuje miejsce gdzie w chmurze położony jest pędnik główny ukrywającego się tam niewidzialnego dla ludzi gwiazdolotu, zaś ów pierścień małych lejków bocznych tornad wskazuje miejsca gdzie zlokalizowane są pędniki boczne ukrywającego się w chmurze gwiazdolotu. (Odnotuj, że w wyjaśnieniu "oficjalnej nauki ateistycznej" dla mechanizmu powstawania tornad, uzasadnienie istnienia takiego wianuszka bocznych mniejszych tornad otaczających lej głównego tornada jest takie samo, jak w staropolskich przysłowiach uzasadniano istnienie przysłowiowego "piątego koła u wozu".) Przykład filmu "Super Twisters" jaki dokumentuje istnienie tych lejków bocznych omawiam szerzej w punkcie #E5 ze swej strony internetowej o nazwie tornado_pl.htm.
       (F) Poświadczenie Biblii, że gigantyczne gwiazdoloty zdolne do omawianych tutaj prac o planetarnym rozmachu daje się budować. W punkcie #J3 swej strony internetowej o nazwie malbork.htm wyjaśniłem, że techniczna interpretacja bibilijnych opisów latającego miasta zwanego "Nowe Jeruzalem" ujawnia, że miasto owo faktycznie będzie rodzajem "czteropędnikowego magnokraftu" typu T12. Typ zaś T12 tego gwiazdolotu jest już zbyt ogromny aby należeć do klasy "załogowych statków kosmicznych". Rozmiarami odpowiada on bowiem typowi G2 "planetorów". Może on także sprzęgać się magnetycznie z typem G2 w latającą konfigurację - dużo mniejsza wersja której, składająca się bowiem z załogowych typów K6 i T6, udokumentowana nawet została na filmie jaki pokazuję poniżej jako "Film #J4b".

Film #J4a: Oto tzw. "Oko Sahary" pokazane na krótkim, darmowym, jedno-minutowym filmie angielskojęzycznym dostępnym w YouTube pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=PcB7Dr44HOk. (Inne filmy o "Oku Sahary" można sobie łatwo wyszukać w YT rozkazem: https://www.youtube.com/results?search_query=Eye+of+Sahara.) W połączeniu z wiedzą o działaniu moich "magnokraftów" to "Oko Sahary" jest jednym z empirycznych dowodów na formowanie tornad i huraganów przez gwiazdoloty "planetory". Dowód ten jest wizualnie najłatwiejszym do sprawdzenia przez czytelników bowiem można go zweryfikować poprzez proste porównanie jego cech z atrybutami lądowisk statków kosmicznych opisywanych np. na moich stronach internetowych ufo_proof_pl.htm czy magnocraft_pl.htm. Powyższa unikalna formacja "Oko Sahary" powstała technicznie kiedy jeden z gwiazdolotów "planetor" typu G9, przeznaczonych do wykonywania prac o planetarnym rozmiarze, swoim "wirem plazmowym" odparował wierzchołek ogromnej góry, np. wygasłego wulkanu - podobnie jak w dniu 11 września 2001 roku dwa inne magnokrafto-podobne statki kosmiczne odparowały budynki WTC w Nowym Jorku - patrz szczegółowe wyjaśniania i materiał dowodowy, które dla WTC zaprezentowałem na stronie o nazwie wtc_pl.htm. Po odparowaniu większej części tegóry (np. wulkanu) w taki właśnie sposób, na Ziemi pozostał udokumentowany m.in. na powyższym filmie ślad jaki posiada wszelkie charakterystyczne elementy i cechy lądowisk wehikułów magnokrafto-podobnych. Stąd powyżej pokazane "Oko Sahary" jest jednym z szeregu empirycznych materiałów dowodowych o cechach sprawdzalnych dla niemal każdego z zainteresowanych - unikalne cechy których w powyższym punkcie #J4 niniejszej strony hurricane_pl.htm są wyjaśnione jako dowodzące, że te same gigantyczne gwiazdoloty "planetory" są już używane na Ziemi, a więc w każdej chwili mogą otrzymać i wykonać rozkaz aby technicznie uformowały np. tornada, huragany, gwałtowne zmiany pogody, zmiany klimatu, itp. (Kliknij na powyższy starter tego filmu aby go przeglądnąć.)

Film #J4b: Oto 22 sekundowa filmowa dokumentacja przelotu torpedo-krztałtnego magnokraftu czteropędnikowego typu H6 magnetycznie sprzężonego z dyskoidalnym magnokraftem załogowym typu K6. Powyższa dokumentacja jest dostępna w YouTube pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=wEIHPTkBuQA. (Wyszukiwanie innych jej kopii można dokonywać rozkazem: https://www.youtube.com/results?search_query=Kota+Kuala+Krai+UFO.) Powyższy film o tytule "Penampakan UFO Di Langit Di Kuala Krai" utrwalił konfigurację dwóch wzajemnie magnetycznie sprzężonych ze sobą wehikułów UFO lecących obok dużego budynku i po nasterowaniu ich powłok na przydatną w nocnych lotach kompletną przeźroczystość. Stąd na tym filmie, po tylniej stronie niemal przeźroczystego dyskoidalnego UFO typu K6 wyraźnie widać kształt całego "torpeda" owego czteropędnikowego UFO typu T6 - jakie magnetycznie przylgnęło do podłogi dyskoidalnego UFO. Ponadto wideo to demonstruje, że przesterowana na przeźroczystość powłoka dyskoidalnego UFO jest całkowicie przeźroczysta tylko w tych obszarach, gdzie kąt patrzenia widza (i kamery) jest bliski kątowi prostemu (tj. bliski kątowi 90 stopni). Gdy jednak ów kąt patrzenia zaczyna się zmniejszać, przeźroczystość owej powłoki też się zmniejsza - co zresztą dobrze wiemy też z oglądania naszych przeźroczystych naczyń kuchennych. Gdy zaś kąt patrzenia zaczyna być niemal zerowy, wówczas owa przeźroczystość całkowicie zanika - to z tego powodu często obecnie filmowane są dyskoidalne UFO opisywane w punkcie #A6.4 mojej strony portfolio_pl.htm, w których widać jedynie te fragmenty ich przesterowanej na przeźroczystość powłoki, które są ustawione do patrzącego lub do filmującego pod kątem bliskim zera. Ten fakt zależności poziomu przeźroczystości powłoki UFO od kąta jej ustawienia względem patrzącego powoduje, że na powyższym wysoce informacyjnym wideo dokładnie widzimy wszystkie zakrzywienia tejże powłoki, jakie są charakterystyczne dla UFO typu K6. (Po przykład jaki dokładnie kształt i wygląd musi mieć załogowy magnokrafto-podobny statek kosmiczny typu K6 patrz "Rys. #A3(K6)" z mojej strony o nazwie magnocraft_pl.htm.) Ponadto na samym początku owego wysoce informacyjnego wideo, to UFO typu K6 przelatuje poza wielopiętrowym budynkiem o oknach ustawionych w aż 10 kolumnach. Ponieważ typowo okna w nieprzeźroczystych budynkach starego typu są rozstawiane co około 3.5 metra, to oznacza, że sfilmowane UFO miało około D=35 [metrów] średnicy, a więc było właśnie typu K6. (Poprzednie bowiem mniejsze UFO typu K5 ma o połowę mniejszą średnicę niż UFO K6 - NIE zdołałoby więc objąć swą średnicą szerokości całego tak dużego budynku, natomiast następne większe UFO typu K7 musi mieć zupełnie odmienne kształty i zarysy powłoki od tych udokumentowanych na owym doskonałym wideo - po ich wygląd patrz "Rys. #A4a" z mojej strony o nazwie magnocraft_pl.htm.)
       Odnotuj, że jeśli taki dyskoidalny gwiazdolot z pędnikami zaopatrzonymi w "konfiguracje krzyżowe" komór oscylacyjnych zawiśnie nad ziemią podczas gdy jego napęd nadal pracuje w trybie wiru magnetycznego, wówczas jego wirujące pole magnetyczne uformuje na ziemi ślady "lądowiska", które przy "pozycji wiszącej" gwiazdolotu i odpowiednio dobranej wysokości jego zawisania nad ziemią, będą wyglądały dokładnie tak samo jak "Oko Sahary" pokazane poprzednio na "Film #J4a" (tyle że przy innych niż G9 typach gwiazdolotu, wymiary lądowiska będą inne niż wymiary "Oka Sahary").


#J5. Dlaczego dzisiejsi naukowcy NIE odnotowują ani zestawionych tutaj, ani zawartych w innych obszarach naszej rzeczywistości, przykładów istniejącego na Ziemi materiału dowodowego na użycie gigantycznych gwiazdolotów o zasadzie działania moich Magnokraftów dla technicznego (a NIE jak się dziś wierzy naturalnego) formowania tornad i huraganów:

       Materiał dowodowy dokumentujący, że wszystko co się dzieje w naszym świecie fizycznym faktycznie jest realizowane "rękami Boga" (a ściślej programami przygotowanymi przez Boga i w Biblii zwanymi "słowo" zaś w moich publikacjach opisywanymi w punktach #J4.5 i #J4.6 ze strony o nazwie propulsion_pl.htm), jest obecny dosłownie we wszystkim co nas otacza. Powody tej obecności dosyć dobrze wyjaśniłem w punkcie #J5 swej strony internetowej o nazwie petone_pl.htm. Jednak ukrywa się on w składowej każdego zdarzenia, którą można nazwać "marginesem nieokreśloności" a którą opisałem w punkcie #S2 swej strony o nazwie plague_pl.htm. Jednak Bóg tak mądrze i dalekowzrocznie stworzył nasz świat fizyczny, że wszystko co w nim zachodzi wygląda jakby realizowane było mechanizmami praw natury. Stąd aby wypatrzyć ten materiał dowodowy, trzeba być szczególnie uważnym obserwatorem. Jeśli jednak wypatrzy się już pierwszy jego przykład, wówczas następne przykłady przychodzi nam odnotować coraz łatwiej. To dlatego Bóg szczególnie uwypuklił materiał dowodowy o technicznym pochodzeniu huraganów i tornad. Uwypuklenie to polega na tym, że owe zjawiska pogodowe zwykle powodują nieprzyjemne dla ludzi zdarzenia, a stąd że ludzie typowo się ich obawiają i je szczególnie uważnie obserwują. Wszakże gdyby ów materiał dowodowy wpisany był w zjawiska typu lekki, przyjemny wiatr przy słonecznej pogodzie, wówczas nikt by go uważnie NIE śledził ani badał.
       Na przekór jednak iż opisywany w tej "części #J" materiał dowodowy jest aż tak mocno uwypuklany, bardzo wielu ludzi, w tym zawodowych badaczy, NIE tylko iż go NIE odnotowało, ale wręcz nawet gdyby zostali oni jakoś z nim zapoznani, wręcz świadomie by go odrzucili i zignorowali. W świetle moich badań, jednym z najistotniejszych powodów tego stanu rzeczy jest, że coraz mniej ludzi wykonuje dziś pracę fizyczną. Tymczasem praca fizyczna jest jedynym sposobem poznawania faktu istnienia faktycznych ograniczeń obowiązujących w naszym świecie fizycznym oraz nauczenia się wielodyscyplinarnego i kompleksowego myślenia. Jeśli bowiem zaczyna się pracować wyłącznie umysłowo, tak jak przez całe swe życie czynią to np. dzisiejsi zawodowi naukowcy, wówczas owe ograniczenia, wielodyscyplinarność i kompleksowość otaczającej nas rzeczywistości zaczynają umykać przed zostaniem dostrzeżonymi, bowiem tylko myślenie i tylko wyobraźnia niemal NIE znają ograniczeń - jeśli NIE są uzupełnione doświadczeniami fizycznego działania. Stąd ludzie jacy NIE zaznali wymaganej dozy pracy fizycznej zaczynają myśleć w sposób oderwany od realiów i ograniczeń faktycznego życia, zamykając swoje umysły w przysłowiowych "wieżach z kości słoniowej". To dlatego przykładowo Bóg kładzie aż tak duży nacisk, aby "praca moralna" wymagana dla osiągnięcia szczęśliwości nirwany musiała być mądrze wykonywaną pracą fizyczną, a NIE pracą tylko umysłową - co wyjaśniam szczegółowiej w punktach #X3 i #A3.3 swej innej strony o nazwie partia_totalizmu.htm. To także właśnie dlatego Bog daje też ludziom tzw. "wolną wolę" aby obserwując kto z ludzi odrzuca lub ignoruje prawdę, móc zakwalifikowywać poszczególne osoby do kategorii w Biblii nazywanych "plewy" albo "ziarno", lub "kozy" albo "owce". Wszakże podobnie jak my NIE z każdą osobą ochotniczo zgadzalibyśmy się pracować i zamieszkiwać w tym samym domu lub mieszkaniu (np. z kimś krnąbrnym, o zbrodniczych skłonnościach, czy postępującym bardzo głupio), podobnie i Bóg przezornie i ostrożnie wybiera z kim w przyszłości zdecyduje się spędzić całą wieczność - co szerzej wyjaśniam, między innymi, w punkcie #S1 swej innej strony internetowej o nazwie plague_pl.htm.
       Rozpatrywane z innego punktu widzenia powody dla jakich Bóg nadał mądrze wykonywanym pracom fizycznym kilka razy większy niż pracom umysłowym wydatek generowanej "energii moralnej" - absolutnie nam niezbędnej do życia zaś w przypadku jej powiększania do wymaganej wartości progowej umożliwiającej osiąganie szczęśliwości nirwany, zaprezentowałem także w punktach #A3.3 i #X3 swej innej strony internetowej o nazwie partia_totalizmu.htm.


Część #?: ...(Te części niniejszej strony są zarezerwowane do przyszłego użycia)...

      

#?1. ...(Punkty zarazerwowane do przyszłego użycia i napisania)...

      


Część #Z: Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:

      

#Z1. Podsumowanie tej strony:

       Mam nadzieję, że treść tej strony posłużyła jako rodzaj "otwieracza oczu".


#Z2. Proponuję okresowo powracać na niniejszą stronę w celu sprawdzenia dalszych postępów w badaniach i poznawaniu mechanizmu sterowania pogodą na Ziemi:

       Nasza dokładna znajomość działania huraganów oraz mechanizmów rządzących pogodą na Ziemi, zaprezentowanych m.in. na tej stronie, jest ogromnie istotna dla ludzkiego życia. Wszakże od tego jak dobrze poznamy te mechanizmy zależało będzie jak szybko i efektywnie opanujemy pogodę, czyli - opanujemy czynnik który obecnie najbardziej daje się ludziom we znaki. Z kolei opanowanie pogody spowoduje, że nasze życie przestanie być nieustannie wystawiane na hazard natury, a więc że stanie się ono bardziej szczęśliwe i spełnione. Niestety, ewentualne przekonanie innych naukowców i decydentów do podjęcia badań w kierunkach nakreślonych na tej stronie wymaga aby wszystko co tutaj zaprezentowane z jednej strony było przystępne i łatwo zrozumiałe, z drugiej jednak strony nie spłycało czy unaiwniało faktycznej poprawności opisywanych tutaj mechanizmów. Dlatego przygotowanie niniejszej strony wymaga wielu przemyśleń i udoskonaleń. Jako takie nie może ono nastąpić w jednym posiedzeniu, czy w jednym napływie twórczej inspiracji, a musi być wypracowywane mozolnie po jego rozłożeniu na dłuższy przedział czasu. W przyszłości więc strona ta będzie okresowo udoskonalana i upraszczana, w miarę jak znajdował będę sposoby aby jeszcze lepiej zaprezentować czy wytłumaczyć udostępniane tutaj informacje. Zapraszam więc do ponownego jej odwiedzenia za jakiś czas, aby wówczas sprawdzić, jakie dalsze usprawnienia wprowadzę do prezentacji udostępnianych tutaj informacji.
       Warto także okresowo sprawdzać blog totalizmu o adresach:
totalizm.wordpress.com (wpisy od #89 - tj. od 2006/11/11)
kodig.blogi.pl (wpisy od #293 - tj. od 2018/2/23)
drjanpajak.blogspot.co.nz (wpisy od #293 - tj. od 2018/3/16)
Odnotuj, że do dzisiaj NIE ostał się już żaden z oryginalnych blogów totalizmu zawierających wpisy począwszy od numeru #1 - aczkolwiek pierwszy blog z powyższgo spisu nadal oferuje znaczną większość wpisów jakie przygotowałem. Ponadto strona o nazwie tekst_13.htm oferuje darmowe opracowanie [13] zawierające teksty i ilustracje wszystkich wpisów do blogów totalizmu. Aktualne zestawienie adresów blogów jakie autoryzuję zawarte jest też na stronie z tematycznym skorowidzem wyników moich badań - tj. na w/w stronie o nazwie skorowidz.htm.
       Na końcu każdego wpisu do swych blogów staram się podać zestaw adresów witryn internetowych, które oferują najaktualniejsze wersje wszystkich moich stron internetowych (odnotuj, że z powodu powtarzalnego deletowania witryn z moimi stronami, adresy te zmieniają się z upływem czasu). To z zestawień adresów owych witryn publikowanych pod najnowszymi wpisami do blogów totalizmu rekomenduję ściągać i czytać najaktualniejsze wersje moich stron oraz opracowań.
       Warto tu też dodać, że osobom starającym się poznać moje autentyczne opisy wyników swych badań, wyszukiwarki internetowe usilnie podsuwają blogi (i inne internetowe publikacje), które wyglądają jak moje, jednak zawierają jedynie czyjeś prywatne opinie o moich badaniach (czasami mijające się z prawdą, a niekiedy nawet celowo zwodzące czytelników). W czasach aktualizowania niniejszego punktu, owe NIE moje blogi (na jakie już się natknąłem) były dostępne pod adresami:
http://pajakowo.blogspot.com/
http://janpajak.blox.pl/html
       Odnotuj, że czytelnicy mogą sobie załadować do własnego komputera replikę niniejszej strony internetowej, tak jak to zostało wyjaśnione na stronach FAQ - częste pytania lub replikuj dostępnych przez "Menu 1" i "Menu 2". (Aby sobie załadować tą replikę, wystarczy w "Menu 1" kliknąć na pozycję źródłowa replika tej strony. Odnotuj jednak, iż jeśli po takim kliknięciu replika się sama nie załaduje, to zapewne oznacza że albo na danym serwerze/witrynie replika ta NIE mogła zostać udostępniona zainteresowanym np. z powodu ograniczeń pamięci serwera, albo też że istnieją jakieś inne problemy techniczne blokujące możliwość jej sprowadzania z owego serwera. W takim wypadku należy zmienić serwer używając adresów podanych w "Menu 4" lub "Menu 3", a następnie spróbować replikę tą załadować sobie z następnego serwera.)


#Z3. Jak dzięki stronie "skorowidz.htm" daje się znaleźć totaliztyczne opisy interesujących nas tematów:

       Cały szereg tematów równie interesujących jak te z niniejszej strony, też omówionych zostało pod kątem unikalnym dla filozofii totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem skorowidza specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza wykaz, zwykle podawany na końcu książek, który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że dodatkowo zaopatrzony w zielone linki które po kliknięciu na nie myszą natychmiast otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje. Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie skorowidz.htm. Można go też wywołać z "organizującej" części "Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego systematycznie korzystać - wszakże przybliża on setki totaliztycznych tematów które mogą zainteresować każdego.


#Z4. Emaile autora tej strony:

       Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie dra inż. Jana Pająk, zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk, pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika autor tej strony powinien poznać, podane są na autobiograficznej stronie internetowej o nazwie pajak_jan.htm (dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie pajak_jan.pdf (dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF dalszych stron autora mogą też być ładowane z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie tekst_11.htm).
       Prawo autora do używania kurtuazyjnego tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami jest jak z generałami", znaczy raz profesor, zawsze już profesor. Z kolei w swojej karierze naukowej autor tej strony był profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach, tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor" w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim systemie uczelnianym (w okresie od 1 września 1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor" (od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku - tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego "profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
       Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu, prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego prywatnego hobby naukowego, pozostawania niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować oficjalne stanowisko w określonych sprawach, istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych profesorów uczelnianych - których obowiązki zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa, itd., itp.) począszy od 1 stycznia 2013 roku ja przyjąłem żelazną zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile wysyłane do mnie przez czytelników moich stron - o czym niniejszym szczerze i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych. Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń filozofii totalizmu byłoby działaniem niemoralnym. Wszakże spowodowałoby, że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej" ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym, że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi. Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien" w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał, albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych profesorów polskich uczelni - wszakże oni są opłacani z podatków obywateli między innymi za udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa, a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak że korespondencja NIE zjada im czasu który powinni przeznaczać na badania).


#Z5. Kopia tej strony jest też upowszechniana jako broszurka z serii [11] w bezpiecznym formacie PDF:

       Niniejsza strona dostępna jest także w formie broszurki oznaczanej symbolem [11], którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable Document Format") - obecnie uważanym za najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych formatów, jako że do niego normalnie wirusy się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do wygodnego czytania z ekranu komputera. Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje zielone linki. Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera podłączonego do internetu, wówczas po kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość strony internetowej jakiej treść ona publikuje, ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć na któryś odmienny adres z Menu 3, poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje). Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować ją do własnego komputera), wystarczy albo kliknąć na następujący zielony link albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
       Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy wyszczególniona ona została w linkach z "części #B" strony o nazwie tekst_11.htm. Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne strony, które już zostały opublikowane jako takie broszurki z serii [11] w formacie PDF. Życzę przyjemnego czytania!


#Z6. Copyrights © 2021 by Dr Jan Pająk:

       Copyrights © 2021 by Dr Jan Pająk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejsza strona stanowi raport z wyników badań jej autora - tyle że napisany jest on popularnym językiem (aby mógł być zrozumiany również przez czytelników o nienaukowej orientacji). Idee zaprezentowane na tej stronie są unikalne dla badań autora i dlatego w tym samym ujęciu co na tej stronie (oraz co w innych opracowaniach autora) idee te uprzednio NIE były jeszcze publikowane przez żadnego innego badacza. Jako taka, strona ta publikuje idee, których prezentacja podlega tym samym prawom intelektualnej własności jak każde inne opracowanie naukowe. Szczególnie jej autor zastrzega dla siebie intelektualną własność teorii naukowych, odkryć i wynalazków wspominanych lub opisywanych na tej stronie, oraz tabel i ilustracji jakie autor przytacza na dowolnej ze swoich publikacji. Dlatego autor zastrzega tu sobie, aby podczas powtarzania w innych opracowaniach jakiejkolwiek idei, opisu, tabeli lub ilustracji zaprezentowanej na niniejszej stronie, lub na dowolnej innej stronie czy publikacji autora (tj. jakichkolwiek teorii, zasad, wyjaśnień, dedukcji, intepretacji, urządzeń, dowodów, tabel, ilustracji, itp.), powtarzająca osoba ujawniła i potwierdziła kto jest ich oryginalnym autorem (czyli aby - jak mawia się w angielskojęzycznych kręgach twórczych, osoba ta oddała pełny "kredyt" moralny i uznaniowy autorowi tej strony), poprzez wyraźne wyjaśnienie przy swym powtórzeniu, iż tę ideę, opis, tabelę, ilustrację, itp., powtarza ze strony autoryzowanej przez dra Jana Pająka, poprzez wskazanie internetowego adresu np. niniejszej strony - pod którym idea ta była oryginalnie omawiana, oraz poprzez podanie daty najnowszego aktualizowania owej strony (tj. daty wskazywanej poniżej).
* * *
If you prefer to read in English
click on the flag

(Jeśli preferujesz język angielski
kliknij na poniższą flagę)



Data założenia tej strony internetowej: 27 maja 2006 roku
Data jej najnowszego aktualizowania: 7 października 2021 roku
(Sprawdź w adresach z Menu 4 czy istnieje już nowsza aktualizacja)