Śmiercionośne obsuwiska ziemi lub błota i ich związek z UFO (po polsku)
Śmiercionośne obsuwiska ziemi lub błota i ich związek z UFO
(dwujęzycznie, po: angielsku For English version click on this flag i polsku Dla polskiej wersji kliknij na ta flage)
Zaktualizowano: 2021/10/17
Najnowsza aktualizacja: #I1

Menu 1:

(Wybór języka:)


(Organizujące:)

Strona główna

Skorowidz

Menu 2

Menu 4

FAQ

Tekst [11] w PDF


(Polskie tutaj:)

Lawiny ziemne

Lawiny ziemne w PDF

Źródłowa replika tej strony

Formalny dowód na istnienie UFO

Zburzenie hali w Katowicach

Huragany

Zło

Ludobójcy

Plaga

26ty dzień

Trzęsienia ziemi

Sejsmograf

Artyfakt

UFOnauci

Tornada

UFO-chmury

Wymieranie lat 2030-tych

Pitna woda deszczowa

Energia słoneczna

Darmowa energia i perpetuum mobile

Telekinetyczne ogniwo

Grzałka soniczna

Telekinetyka

Samochody bez spalin

Telekineza

Strefa wolna od telekinezy

Telepatia

Trzęsienia ziemi

Sejsmograf

Artyfakt

Koncept Dipolarnej Grawitacji

Naukowa Teoria Wszystkigo 1985 roku

Totalizm

Pasożytnictwo

Karma

Prawa moralne

Nirwana

Teoria Życia z 2020 roku

Dowód na duszę

Wehikuły czasu

Nieśmiertelność

Napędy

Magnokraft

Komora oscylacyjna

Militarne użycie magnokraftu

Tapanui

Nowa Zelandia

Atrakcje Nowej Zelandii

Dowody działań UFO na Ziemi

Fotografie UFO

Chmury-UFO

Bandyci wśród nas

Tornado

Huragany

Katrina

Lawiny ziemne

Zburzenie hali w Katowicach

Ludobójcy

26ty dzień

Petone

Przepowiednie

Plaga

Podmieńcy

WTC

Columbia

Kosmici

UFOnauci

Formalny dowód na istnienie UFO

Zło

Antychryst

O Bogu naukowo

Dowód na istnienie Boga

Metody Boga

Biblia

Wolna wola

Prawda

Dr Pająk portfolio

Widea z moim udziałem

"Smart" TV

O mnie (dr inż. Jan Pająk)

Krótkie "o mnie"

Poszukuję pracy

Aleksander Możajski

Świnka z chińskiego zodiaku

Zdjęcia ozdobnych świnek

Radości po 60-tce

Kuramina

Uzdrawianie

Owoce tropiku

Owoce w folklorze

Postępowanie z żywnością

Ewolucja ludzi

Wszystko-w-jednym

Grecka klawiatura

Rosyjska klawiatura

Rozwiązanie kostki Rubika 3x3=9

Rozwiązanie kostki Rubika 4x4=16

Playlisty piosenkowe dla TV i PC

Instrukcja piosenkowych playlist

Wrocław

Malbork

Milicz

Bitwa o Milicz

Św. Andrzej Bobola

Liceum Ogólnokształcące w Miliczu

Klasa Pani Hass z LO Milicz

Absolwenci PWr 1970

Nasz rok

Wykłady 1999

Wykłady 2001

Wykłady 2004

Wykłady 2007

Wieś Cielcza

Wieś Stawczyk

Wszewilki

Zwiedzaj Wszewilki i Milicz

Wszewilki jutra

Zlot "Wszewilki-2007"

Unieważniony Zjazd "2007"

Poprzedni Zlot "2006"

Raport Zlotu "2006"

Korea

Hosta

Lepsza ludzkość

Pająk do sejmu NZ 2014

Pajak na Prezydenta 2015

Pajak na Prezydenta 2020

Pajak dla prezydentury 2020

Partia totalizmu

Statut partii totalizmu

FAQ - częste pytania

Replikuj

Memoriał

Sabotaże

Skorowidz

Menu 2

Menu 4

Źródłowa replika strony menu

Źródła wpisów do blogów

Tekst [18] w PDF

Tekst [17] w PDF

Tekst [13] w PDF

Tekst [12] w PDF

Tekst [11] w PDF

Tekst [10] w PDF

Tekst [8p/2]

Tekst [8p]

Tekst [7]

Tekst [7/2]

Tekst [7b]

Tekst [6/2]

[5/4]: 1, 2, 3

Tekst [4c]: 1, 2, 3

Tekst [4b]

Tekst [3b]

Tekst [2]

[1/3]: 1, 2, 3

X tekst [1/4]

Monografia [1/4]:
P, 1, 2, 3, E, X

Monografia [1/5]



(English here:)

Landslips

Landslips in PDF

Source replica of this page

Formal proof for the existence of UFOs

Demolition of hall in Katowice

Hurricanes

Evil

Predators

Plague

26th day

Earthquake

Seismograph

Artefact

UFOnauts

Tornados

UFO-clouds

The Great Purification of 2030s

Drinking rainwater

Solar energy

Free energy

Telekinetic cell

Sonic boiler

Telekinetics

Zero pollution cars

Telekinesis

Telekinesis Free Zone

Telepathy

Earthquake

Seismograph

Artefact

Concept of Dipolar Gravity

Scientific Theory of Everything of 1985

Totalizm

Parasitism

Karma

Moral laws

Nirvana

Theory of Life of 2020

Proof of soul

Time vehicles

Immortality

Propulsion

Magnocraft

Oscillatory Chamber

Military use of magnocraft

Tapanui

New Zealand

New Zealand attractions

Evidence of UFO activities

UFO photographs

Cloud-UFOs

Bandits amongst us

Tornado

Hurricanes

Katrina

Landslides

Demolition of hall in Katowice

Predators

26th day

Petone

Prophecies

Plague

Changelings

WTC

Columbia

Aliens

UFOnauts

Formal proof for the existence of UFOs

Evil

Antichrist

About God

Proof for the existence of God

God's methods

The Bible

Free will

Truth

Dr Pajak portfolio

Videos with me

"Smart" TVs

About me (Dr Eng. Jan Pajak)

Old "about me"

My job search

Aleksander Możajski

Pigs from Chinese zodiac

Pigs Photos

Healing

Tropical fruit

Fruit folklore

Food handling

Evolution of humans

All-in-one

Greek keyboard

Russian keyboard

Solving Rubik's cube 3x3=9

Solving Rubik's cube 4x4=16

Song playlists for TV and PC

Instruction for song playlists

NZ Driving Licence advice

Wrocław

Malbork

Milicz

Battle of Milicz

St. Andrea Bobola

Village Cielcza

Village Stawczyk

Wszewilki

Wszewilki of tomorrow

Korea

Hosta

1964 class of Ms Hass in Milicz

TUWr graduates 1970

Lectures 1999

Lectures 2001

Lectures 2004

Lectures 2007

Better humanity

Pajak for parliament 2014

Pajak regarding 2017

Pajak for parliament 2017

Party of totalizm

Party of totalizm statute

FAQ - questions

Replicate

Memorial

Sabotages

Index of content with links

Menu 2

Menu 4

Source replica of page menu

Text [13] in PDF

Text [11] in PDF

Text [8e/2]

Text [8e]

Text [7]

Text [7/2]

Text [6/2]

Text [5/3]

Figs [5/3]

Text [2e]

Figures [2e]: 1, 2, 3

Text [1e]

Figures [1e]: 1, 2, 3

X text [1/4]

Monograph [1/4]:
E, 1, 2, 3, P, X

Monograph [1/5]


(По русски:)

Бог

Меню 2

Меню 4

Peпликa иcтoчникa этoй cтрaницы

Клавиатура


(Ελληνικά εδώ:)

Θεός

Επιλογές 2

Επιλογές 4

Αντίγραφο πηγής αυτής της σελίδας

Πληκτρολόγιο


(Hier auf Deutsch:)

Dr Jan Pająk portfolio

Über mich

Freie Energie

Telekinesis

Moralische Gesetze

Totalizm

Menu 2

Menu 4

Quelreplica dieser Seite


(Aquí en espańol:)

Energía libre

Telekinesis

Leyes morales

Totalizm

Sobre mí

Menu 2

Menu 4

Reproducción de la fuente de esta página


(Ici en français:)

Énergie libre

Telekinesis

Lois morales

Totalizm

Au sujet de moi

Menu 2

Menu 4

Reproduction de source de cette page


(Qui in italiano:)

Energia libera

Telekinesis

Leggi morali

Totalizm

Circa me

Menu 2

Menu 4

Replica di fonte di questa pagina




Menu 2:

(Przesuwne)

(Oto wykaz wszystkich stron z TEGO serwera, w zestawieniu językowym - w 8 językach. Wybierz interesującą Cię stronę manipulując suwakami, potem kliknij na nią aby ją uruchomić:)

Tu powinna być wyświetlona strona menu2.htm.

(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na "Menu 2".)



Menu 3:

(Alternatywne adresy internetowe tej strony, np.:)

(Na płatnych serwerach:)

pajak.org.nz

(Na darmowym hostingu z FTP:)

gravity.ezyro.com

magnokraft.ihostfull.com

nirwana.hstn.me

geocities.ws/immortality

(Rzadziej aktualizowane:)

tornados2005.narod.ru

totalizm.pl




Menu 4:

(Przesuwne)

Oto wykaz adresów wszystkich totaliztycznych witryn działających w dniu aktualizacji tej strony. Pod każdym z owych adresów powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne strony wyszczególnione w "Menu 1" i "Menu 2", włączając w to również ich odmienne wersje językowe (tj. wersje w językach: polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, włoskim, greckim i rosyjskim). Najpierw więc w poniższym okienku wybierz adres serwera z każdego masz zamiar skorzystać manipulując suwakami, potem kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy się strona reprezentująca ów serwer wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z "Menu 2" interesującą cię stronę i kliknij na nią aby ją uruchomić i przeglądnąć:

Tu powinna być wyświetlona strona menu.htm.

(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na "Menu 4".)


WSTĘP:
Czy kiedykolwiek czytelniku miałeś okazję obserwować próby wytrzymałościowe dokonywane na kamieniach lub betonie. Przykładowo zgniatanie lub łamanie wytrzymałych kamieni. Jeśli tak, to zapewne pamiętasz, że im bardziej wytrzymała jest próbka i im większe siły potrzebne aby ona pękła, tym silniejszy jest huk podczas jej pękania. Przykładowo, pękanie próbki wytrzymałego kamienia, np. o grubości ludzkiego palca, powoduje huk jakby od wystrzału karabinowego. Wyobraź więc sobie jak ogromne siły muszą powodować te lawiny ziemne które inicjowane są z hukiem na tyle potężnym, że ogłusza on ludzi na wiele kilometrów. Można wówczas wyznaczyć, że sam ciężar ziemi która wtedy się obsuwa NIE wystarcza do uformowania aż tak potężnych sił. Coś dodatkowego wywiera te siły. Razem więc z innym opisywanym tutaj materiałem dowodowym, wystąpienie takiego ogłuszającego huku pojawiającego się w momencie zapoczątkowania śmiercionośnej lawiny ziemi lub błota, jest jednym z dowodów sugerujących, że dana lawina zainicjowana została przez "symulację" wehikułu UFO. (Czym dokładnie są owe "symulacje wehikułów UFO", oraz dlaczego pojawiają się one na Ziemi, wyjaśniają to dokładniej np. punkt #J1 z niniejszej strony, punkt #L2 ze strony o nazwie magnocraft_pl.htm, punkt #G4 ze strony o nazwie god_proof_pl.htm, oraz jeszcze kilka innych totaliztycznych publikacji.) Wszakże wszelkie naturalne lawiny inicjowane są w zupełnej ciszy, zaś jedynym dźwiękiem jaki one generują, jest późniejsze dudnienie kamieni i belek staczających się w dół zbocza góry (które to dudnienie, notabene, w drugiej fazie pojawia się również i w lawinach, których cechy sugerują ich zaindukowanie techniczne przez "symulacje" wehikułów UFO). Szokujące jest przy tym jak wiele śmiercionośnych lawin na świecie wykazuje cechy iż wywołane one były skrycie przez "symulacje" wehikułów UFO tylko po to aby unicestwić jakieś wybrane społeczności. Dlatego w interesie naszego poznania prawdy (a stąd i wypracowania metod efektywnej obrony) leży dowiedzenie się więcej na temat owych śmiercionośnych lawin - jakoby wywoływanych technicznie przez wehikuły UFO. Niniejsza strona wyjaśnia i opisuje nam ich cechy.



Treść tej strony autoryzuje Jan Pajak, czyli badacz Nowej Zelandii i Polski oraz WorldCat Identity (tj. "Tożsamość Światowej Kategorii": patrz strona http://worldcat.org/identities/ ), który w początkowej części 21 wieku tym wyróżnił się z grona nadal żyjących odkrywców i wynalazców owych dwóch krajów, iż stał się najszerzej z nich znanym wówczas w świecie, najróżnorodniej interpretowanym i najbardziej produktywnym - na przekór prowadzenia badań bez finansowania i na zasadach rzekomego naukowego "hobby" wymuszanego oficjalną dezaprobatą podjętej tematyki badań, ale niestety o którego istnieniu i wynikach badań w Nowej Zelandii niemal nikt NIE chce wiedzieć, zaś dla unieważnienia, zaprzeczenia i wyciszenia odkryć i wynalazków którego sporo Polaków konspiruje się w gangi postępujące jak monopole wypaczające prawdę i przyszłym pokoleniom usiłujące pozostawić tylko kłamstwa, śmieci, pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.


Część #A: Informacje wprowadzające tej strony:

      

#A1. Jakie są cele tej strony:

       Tzw. "obsuwiska ziemi", a także lawiny ziemne lub błotne, często wykazują cały szereg cech jakie dowodzą, iż zostały one uformowane technicznie przez "symulacje" wehikułów UFO. Stąd na zboczach naszych gór można znaleźć cechy zdające się dokumentować co najmniej dwa odmienne rodzaje tych formacji katastroficznych. Mianowicie można tam znaleźć np. obsuwiska ziemi które wykazują cechy dowodzące (a) naturalnego pochodzenia, oraz takie które wykazują cechy (b) bycia formowanymi technicznie przez "symulacje" wehikułów UFO. Niestety, dotychczasowa nauka ziemska nie odnotowuje ani analizuje istnienia w lawinach cech jakie dowodzą takich odmiennych ich pochodzeń. Dlatego wszystkie lawiny nauka opisuje jako "naturalne". Tymczasem uświadomienie sobie, że materiał dowodowy sugeruje więcej niż jedno pochodzenie dla obsuwisk ziemi i lawin błota wprowadza cały szereg implikacji które omówione będą na tej stronie. Dla przykładu, wysoce zabójcze lawiny ziemi i błota, które wykazują cechy zostania wyzwolonymi technicznie przez "symulacje" wehikułó UFO, faktycznie stanowią rodzaj wiadomości, że powodem wywołanych przez nie zniszczeń była "niemoralność" ludzi jakich one dotknęły - patrz także punkty #K3 i #K4 z niniejszej strony. Dlatego głównym celem niniejszej strony internetowej jest uświadomienie i zilustrowanie materiałem dowodowym, że "obsuwiska ziemi" oraz "lawiny błota" często wykazują posiadanie cech dowodzących więcej niż jednego ich pochodzenia, np. od działania natury, czy od bycia indukowanymi technicznie przez wehikuły UFO.
       Z kolei dodatkowym celem tej strony jest uświadomienie i zilustrowanie czytelnikowi, że istnienie w "obsuwiskach ziemi" oraz w "lawinach błota" aż kilku zbiorów cech które wskazują na kilka odmiennych pochodzeń tych katastroficznych formacji, wprowadza aż cały szereg implikacji jakich poznanie leży w interesie każdego mieszkańca Ziemi.
       Strona ta dokumentuje także, iż obsuwiska ziemi i lawiny błota są najważniejszym powodem eskalowania erozji życiodajnej gleby w górach, oraz że z tego powodu ludzie powinni czynić wszystko co w ich mocy aby powstrzymać źródła owej erozji.


#A2. Odnotuj że aby skoncentrować się na wyjaśnieniu spraw objętych tematem tej strony, wprowadzone zostało uproszczenie opisane w punkcie #J1 przy końcu tej strony:

       Niniejsza strona jest poświęcona omównieniu obsuwisk ziemi, a nie np. wehikułów UFO, czy np. powodów dla których co bardziej mordercze klęski żywiołowe są tak "symulowane" jakby skrycie generowane były przez wehikuły UFO - tak jak wyjaśnia to punkt #K1 na niniejszej stronie, punkt #C2 ze strony o nazwie tornado_pl.htm, czy punkty #C2, #D4 i #J1 ze strony o nazwie day26_pl.htm. Dlatego w treści tej strony pominięto szersze omówienie "symulacji" UFO referowanych w punkcie #J1 przy jej końcu.


Część #B: Zadziwiające cechy tzw. "klęsk żywiołowych" które powinny skłaniać do refleksji:

      

#B1. Klęski żywiołowe, włączając w to śmiercionośne obsuwiska ziemi i lawiny błota, wyniszczają wyłącznie społeczności które praktykują wysoce niemoralną filozofię pasożytnictwa:

       Jakąkolwiek klęskę żywiołową by się dokładniej nie przeanalizowało z punktu widzenia stanu moralnego jej ofiar, wynik tych analiz zawsze jest taki sam. Mianowicie, klęski żywiołowe zawsze uśmiercają i niszczą te społeczności które praktykują najbardziej zaawansowane stadium wysoce niemoralnej filozofii pasożytnictwa - której wyznawcy postępują dokładnie przeciwstawnie do przykazań Boga (to stadium pasożytnictwa można nazywać "stanem agonalnym"). Tym czytelnikom którzy NIE wierzą w prawdę powyższego ustalenia proponuję sprawdzić jaki rodzaj filozofii praktykowali członkowie np. szeroko znanych historycznych lub starożytnych społeczności zniszczonych dokumentnie przez klęski żywiołowe, takich jak przykładowo wyspa Vineta czy miasto Salamis. (Obie te społeczności są opisane i referowane w punktach #G2, #H2 i #H3 totaliztycznej strony tapanui_pl.htm, a także krótko wzmiankowane w punkcie #I5 strony day26_pl.htm.) Albo też proponuję im sprawdzić najbardziej ostatnie przypadki śmiercionośnych klęsk naturalnych, sporo z których omawiam na stronach internetowych day26_pl.htm, seismograph_pl.htm, katrina_pl.htm, czy na niniejszej.


#B2. Każda co bardziej śmiercionośna klęska żywiołowa jest tak inteligentnie i umiejętnie zrealizowana, że jej cechy równocześnie dokumentują co najmniej 3 zbiory materiału dowodowego jaki w niemal jednakowym stopniu dowodzi nie mniej niż 3 różnych pochodzeń tej klęski:

       W punkcie #K1 niniejszej strony, w punktach #C2 i #K2 strony internetowej day26_pl.htm, w punkcie #I1 strony o nazwie tapanui_pl.htm, oraz w punktach #K1 i #C2 strony o nazwie tornado_pl.htm zostało wyjaśnione, a następnie potwierdzone również sporym materiałem dowodowym, że każda co bardziej śmiercionośna klęska żywiołowa która odbiera życie większej liczbie ludzi, jest zawsze tak inteligentnie urzeczywistniona, że udostępnia ona co bardziej wnikliwym badaczom materiał dowodowy jaki podpiera równocześnie co najmniej aż 3 odmienne jej pochodzenia. Mianowicie, każda co bardziej śmiercionośna klęska żywiołowa zawiera w sobie materiał dowodowy na jej spowodowanie przez co najmniej (1) bezmyślny żywioł, (2) dysponentów wehikułów UFO, oraz (3) inteligentnego Boga.
       Oczywiście, każda klęska żywiołowa faktycznie może mieć tylko jedno pochodzenie. Stąd dwie kategorie (z trzech podanych powyżej rodzajów materiału dowodowego) są po prostu umiejętnie "symulowane" przez tą samą "korygującą inteligencję" która powoduje klęski żywiołowe, a która życzy sobie aby pozostać anonimową. W części #K niniejszej strony, a jeszcze szerzej w punktach #S2 i #S3 strony plague_pl.htm wyjaśniam znacznie więcej na ten temat.


#B3. Upowszechniana przez ateistyczną naukę wiara że klęski i kataklizmy są działaniami "ślepych żywiołów" jest wysoce niebezpieczna - zaś wiara że klęski i kataklizmy są inteligentnie wymierzanymi "karami Boga" jest wysoce korzystna dla ludzi:

       Ateistyczna nauka wmawia ludziom że wszelkie klęski i kataklizmy są przypadkowymi wynikami działań "ślepej natury". Jako takie, zgodnie z nauką kataklizmy te wcale jakoby NIE zależą od "moralności" ludzi nimi uderzonych, a zależą od tego co czyni cała reszta świata. Niestety, wmawianie ludziom takich poglądów nie tylko że jest błędne, ale wręcz wysoce niebezpieczne i niszczycielskie. Wszakże: (1) pozbawia ono ludzi nadziei i motywacji do wypracowania dla siebie metod obrony przed kataklizmami, a ponadto (2) uruchamia działanie metody postępowania Boga opisanej w punkcie #A2.2 strony totalizm_pl.htm a stwierdzającej że "ludzie zawsze otrzymują od Boga to w co usilnie wierzą i na bazie czego podejmują swoje działania" (tj. jeśli ludzie wierzą że kataklizmy są okrutnymi aktami ślepej natury, Bóg traktuje ich właśnie takimi kataklizmami).
       Tymczasem tak wyszydzana i zwalczana przez dzisiejszych naukowców wiara że kataklizmy są "karami Boga" zesyłanymi ludziom za "niemoralne" postępowanie, okazuje się ogromnie korzystna dla ludzi. Wszakże wiara ta ujawnia, że kataklizmy jakie uderzają w jakieś miasto czy społeczność są wynikiem "niemoralności" owego miasta czy społeczności - czyli są winą wyłącznie jego własnych mieszkańców. Stąd każde miasto czy społeczność samo odpowiada za to co je spotyka. Każda też społeczność może łatwo się bronić przed kataklizmami, po prostu zmieniając na bardziej "moralną" swoją filozofię i niektóre swoje zachowania - tak jak to rekomenduję punkty #I2 i #K4 niniejszej strony, dokumentują punkty #I3 do #I5 ze strony petone_pl.htm, oraz jak to wyjaśnia punkt #C5.1 z totaliztycznej strony o nazwie seismograph_pl.htm. Przy wierze więc że kataklizmy to "kary Boga", "każdy jest kowalem własnego losu" - każdy też musi zaczynać od samego siebie poprawę swojej sytuacji.


#B4. Pełniejszy zestaw szokujących cech co bardziej śmiercionośnych klęsk naturalnych jest wskazywany w "części #L" pod koniec niniejszej strony:

       Owe najbardziej śmiercionośne z naturalnych klęsk żywiołowych wykazują też cały szereg dalszych relatywnie unikalnych i powtarzalnych cech, na jakie dziwnym trafem obecnie nikt zdaje się NIE zwracać uwagi, ani nie dyskutować ich publicznie. Tymczasem owe cechy dają nam ogromnie dużo do myślenia. Przykładowo, obejmują one wczesne ostrzeganie społeczności jaka ma być zniszczona przyszłą klęską naturalną - tak że owa społeczność ma czas na ewentualne zmienienie swojej niemoralnej filozofii pasożytnictwa na jakąś bardziej moralną odmianę filozofii totalizmu. Obejmują one także fakt, że już 10 ludzi oddanych praktykowaniu zaawansowanej formy wysoce moralnej filozofii totalizmu jest w stanie powstrzymać nadejście klęski żywiołowej do miejscowości swego zamieszkania - tak jak to wyjaśnia metoda obrony przed kataklizmami opisana w punkcie #C5.1 totaliztycznej strony o nazwie seismograph_pl.htm. Takie co bardziej niezwykłe cechy śmiercionośnych klęsk żywiołowych są wskazane i nazwane w części #K pod koniec tej strony. Tam też podałem referencje i linki do pełniejszych ich opisów oraz do materiału dowodowego z jakiego one wynikają.


#B5. Aby podnieść klarowność wyjaśnień i prostotę dedukcji, strona ta jest tak sformułowana, jakby owa trzecia kategoria materiału dowodowego na pochodzenie co bardziej śmiercionośnych klęsk żywiołowych wcale NIE była tymczasowo "symulowana":

       W punkcie #B2 wyjaśniłem, że każda co bardziej śmiercionośna klęska żywiołowa zawiera cechy jakie dokumentują iż ma ona równocześnie co najmniej aż 3 odmienne pochodzenia. Stąd dwie z trzech kategorii tych cech muszą być "zasymulowane", a nie prawdziwe. Z kolei dalsze opisy z niniejszej strony jakie teraz nastąpią dokonują przeglądu materiału dowodowego na formowanie śmiercionośnych obsuwiska ziemi i błota przez wehikuły UFO. Oczywiście, ów materiał dowodowy na ich pochodzenie od UFO jest tylko jedną z trzech kategorii owych cech które mogą być "zasymulowane" a nie prawdziwe. To zaś znaczy, że fakt takiego "zasymulowania" obsuwisk ziemi i błota, jakby formowane one były technicznie przez wehikuły UFO, może być logicznie dowiedziony. Aby móc dokonać tego dowodzenia, najpierw założymy że udział UFO w formowaniu obsuwisk ziemi i błota wcale NIE jest tymczasowo "zasymulowany", potem dokonamy przeglądu materiału dowodowego jakie dokumentuje ten udział, w końcu w części #K tej strony wyciągniemy wnioski z faktu istnienia tego materiału dowodowego. Wnioski te pozwolą nam jednoznacznie wskazać jakie jest faktyczne pochodzenie opisywanych tutaj klęsk żywiołowych przyjmujących formę obsuwisk ziemi i błota.
       Warto odnotować że tematem niniejszej strony są obsuwiska ziemi i błota. Jednak generalne trendy umiejętnego "symulowania" tego rodzaju klęsk żywiołowych tak jakby m.in. formowane one były technicznie przez wehikuły UFO, pojawiają się także w niemal wszelkich innych co bardziej śmiercionośnych klęskach żywiołowych. Stąd jeśli czytelnik życzy sobie przeglądnąć jak te same trendy "symulowania" materiału dowodowego zostały użyte w innych rodzajach klęsk żywiołowych, wówczas powinien zaglądnąć do pokrewnych niniejszej stron internetowych, np. do stron day26_pl.htm, seismograph_pl.htm, katrina_pl.htm. czy do kilku jeszcze innych stron.


Część #C: "Obsuwiska ziemi" i "lawiny ziemne" które wykazują cechy dokumentujące tylko ich "naturalne" pochodzenie:

      

#C1. Co powoduje naturalne "obsuwiska ziemi" i "lawiny ziemne oraz błotne":

       Naturalne "obsuwiska ziemi" oraz "lawiny ziemne" są to przypadki zesuwania się gruntu ze zbocza góry zainicjowane jakimiś naturalnymi zdarzeniami i postępujące w wyniku działania sił grawitacyjnych. Warto jednak odnotować, że w normalnych przypadkach i warunkach gleba na zboczach gór jest stabilna. Stąd nawet takie "naturalne" obsuwiska ziemi" i "lawiny ziemne" muszą być zainicjowane przez jakieś zdarzenie lub jakąs istotę, np. przez opady deszczu, wiatr, lub przechodzące zwierzę.

Fot. #C1

Fot. #C1: Oto typowy wygląd góry na zboczach której miało miejsce obsunięcie się ziemi jakie wykazuje posiadanie cech dokumentujących jego "naturalne" pochodzenie. Cechy tego obsunięcie dosyć jednoznacznie sugerują, że na zboczach owej góry "naturalna" erozja gruntu zainicjowała niewielkie lawiny ziemne. W Nowej Zelandii jest całe zatrzęsienie widoków jak powyższy.
       Warto jednak odnotować, że niezależnie od przypadkowego działania natury, powyższe obsuwisko ziemi mogło też zostać celowo zainicjowane i spowodowane przez Boga. Wszakże Bóg dysponuje wiedzą i możliwościami, aby w swoim postępowaniu precyzyjnie naśladować działanie natury. Niestety, aby dowieść celowe spowodowanie tego obsuwiska przez Boga, konieczne byłoby odnotowanie w nim jakichś cech, które dokumentowałyby inteligentne działanie Boga - np. odnotować że mogąc uśmiercić ludzi o odmiennych filozofiach, obsuwisko to uśmierciło wyłącznie ludzi praktykujących wysoce niemoralną filozofię pasożytnictwa która łamie sobą nakazy Boga.
       Powyższe obsuwisko sfotografowałem w 2006 roku przy szosie nr 6 w około połowie drogi z nowozelandzkiej miejscowości Queenstown do miejscowości Invercargill, nie daleko od skrzyżowania z szosą nr 94 z Te Anau do Queenstown. Odnotuj, że każde "naturalne" obsuwisko ziemi u swojej górnej (najwyższej) części posiada jakby "zaostrzone" zapoczątkowanie. Owo zaostrzenie wynika z mechanizmu działania grawitacji, wody, oraz czynników inicjujących naturalne obsuwisko. Natomiast, jak to pokazano poniżej na ilustracjach "Fot. #D1", "Fot. #E1a" oraz "Fot. #F1", obsuwiska ziemi lub błota zaindukowane technicznie przez wehikuły UFO w swoich najwyższych punktach początkowych mają wyraźne "zaokrąglenia". Ponadto, w momencie zainicjowania takiego obsuwiska przez UFO zwykle rozlega się ogłuszający huk, którego nie słychać w przypadku naturalnych obsuwisk ziemi lub błota.
* * *
       Zauważ że można zobaczyć powiększenie każdej fotografii z niniejszej strony internetowej. W tym celu wystarczy zwykle kliknąć na tą fotografie. Ponadto wiekszość tzw. browserow ktore obecnie są w użyciu, włączając w to populany "Internet Explorer", pozwala na załadowanie każdej ilustracji do swojego własnego komputera, gdzie można jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją zredukować lub powiększyć, a także gdzie ją można wydrukować za pomocą posiadanego przez siebie software graficznego.
       Jeśli życzysz sobie przesunąć daną ilustrację (tj. fotografię lub rysunek), znaczy chcesz przemieścić ją w inne miejsce ekranu z którego właśnie czytasz jego opis, wówczas powinieneś uczynić co następuje: (1) kliknąć na nią aby spowodować pojawienie się tej ilustracji (zdjęcia lub rysunku) w odrębnym okienku, (2) zmniejszyć wymiary tego odmiennego okienka (z danym zdjęciem lub rysunkiem) poprzez "złapanie" myszą jego prawego-dolnego narożnika i przesunięcie tego narożnika w górę-lewo aby otrzymać rozmiar tego odrębnego okienka jaki sobie życzysz mieć (odnotuj że kiedy raz zmniejszysz już rozmiar pierwszej takiej ilustracji, wówczas wszelkie następne kliknięte rysunki pojawią się już w owych zmniejszonych rozmiarach - chyba że je ponownie powiększysz w taki sam sposób), a następnie (3) przemieść to odmienne okienko z ilustracją w miejsce strony internetowej w którym zechcesz je oglądać. (Aby je przemieścić złap je myszą za ten niebieski pasek na jego górnej krawędzi). Odnotuj też, że jeśli przesuniesz (suwakiem) tekst tej strony kiedy go czytasz, owo odrębne okienko z dodatkowym rysunkiem nagle zniknie. Aby je ponownie przywrócić w nowe położenie strony musisz kliknąć na jego "ikonkę" (nazwę) w najniższej części ekranu.


Część #D: "Obsuwiska ziemi i błota" które wykazują się posiadaniem cech jaki dokumentują ich technicznie formowanie przez wehikuły UFO:

      

#D1. Co to są owe "obsuwiska ziemi" i "lawiny ziemne oraz błotne" formowane technicznie przez wehikuły UFO:

Motto: "UFOnautów kiedyś nazywano diabłami, zaś o "diabłach" doskonale nam wiadomo że znają one tysiące sposobów na wyniszczanie i zamęczanie ludzkości."

       W podrozdziale F11.1 z tomu 3 monografii [1/4] wyjaśniony jest m.in. mechanizm formowania przez wehikuły UFO tzw. "wywrotowisk". Z kolei ilustracje owych "wywrotowisk" pokazane są na niniejszej stronie - np. patrz "Fot. #D1" poniżej, a także na odrębnej stronie z polskojęzycznym traktatem [4c] - patrz tam zdjęcia oznaczone "rys. Z_3a_B5.6" oraz "rys. Z_3b_B5.6".
       Te techniczne "wywrotowiska" formowane są najczęściej w wyniku kątowego obrócenia przez wehikuł UFO kolistego dysku gleby odciętej od podłoża wirującymi obwodami magnetycznymi wehikułu UFO (lub innego wehikułu magnokrafto-podobnego). Wynik wygląda nieco podobnie jak kątowe przekręcenie gleby otaczającej korzenie wywróconego drzewa. Tyle tylko, że w glebie obróconej przez UFO zwykle brakować będzie jakiegokolwiek drzewa czy korzeni, a także że będzie posiadała ona bardziej regularny kształt (tj. kształt niemal idealnej elipsy lub kręgu). Jeśli obwody magnetyczne wehikułu UFO wytną takie wywrotowisko na zboczu góry, wówczas w momencie jego wycięcia stabilność gruntu często zostaje zniszczona. To zaś z kolei inicjuje powstanie lawiny ziemi lub błota. (Odnotuj, że dla "lawin ziemnych" często używana jest też inna nazwa "obsuwiska ziemi". Z kolei w języku angielskim takie "lawiny ziemne" w liczbie mnogiej nazywane są "landslides" albo "landslips", zaś w liczbie pojedynczej - "landslide" albo "landslip". Z kolei dla lawin błotnych Anglicy używają nazwy "mudslides". Natomiast lawina śnieżna, też często indukowana technicznie przez UFO, nazywana jest "avalanche".) Szczególnie często takie lawiny ziemi lub błota powstają, jeśli tuż przed wycięciem owego "wywrotowiska" UFOnauci spowodowali na tym samym obszarze intensywne opady deszczu. W górzystym terenie takie lawiny są wywoływane technicznie przez UFO relatywnie często przez zwykły przypadek, podczas nieostrożnych lądowań i z powodu zwykłej niechlujności pilotów wehikułów UFO, a czasami także w następstwie złośliwego czy nawet premedytowanego szkodzenia przez nastawionych wrogo do ludzi pilotów wehikułów UFO. Ostatnio UFOnauci coraz też częściej zaczynają je używać do celowego mordowania i zadręczania wybranych przez siebie ludzi.

Fot. #D1

Fot. #D1: Oto typowy wygląd okrągłych "wywrotowisk" formowanych kiedy obwody magnetyczne wehikułów UFO zostają zagłębione pod ziemię i następnie zakołysane w pionie. (Aby powiększyć owo zdjęcie wystarczy na nie kliknąć.)
       Warto jednak odnotować, że niezależnie od uformowania przez UFO, powyższe "wywrotowiska" mogły też zostać przygotowane przez Boga, a jedynie celowo tak "zasymulowane" jakby powstały w wyniku działania na Ziemi wehikułów UFO. Wszakże Bóg dysponuje także wiedzą i możliwościami, aby w swoim postępowaniu precyzyjnie "zasymulować" istnienie i działanie wehikułów UFO - nawet jeśli takie wehikuły UFO trwale NIE istnieją. Intrygująco, aby dowieść celowego spowodowania powyższych "wywrotowisk" przez Boga (a nie przez UFO), wystarczyłoby udowodnienie tych samych faktów które w ziemskich sądach są uznawane za wystarczające do udowodnienia czyjegoś udziału. Przykładowo, udowodnić że wehikuły UFO wcale trwale NIE istnieją - tak jak trwale istnieją np. ludzkie samoloty. (Taki dowód usilnie stara się nam zaprezentować dzisiejsza oficjalna nauka ziemska.) Albo np. udowodnić, że Bóg ma zarówno istotne powody aby "symulować" wszelkie śmiercionośne klęski żywiołowe tak jakby sekretnie powodowane one były przez szatańskich UFOnautów, jak i jednocześnie Bóg ma też wymaganą wiedzę i możliwości aby "zasymulować" działanie, cechy i zachowanie się owych wehikułów UFO - tak jak owo działanie i cechy są opisane na stronach internetowych ufo_proof_pl.htm, evidence_pl.htm, czy explain_pl.htm.
       Powyższe wywrotowiska sfotografowałem w dniu 8 marca 2006 roku przy nowozelandzkiej miejscowości Culverden, koło Weka Pass. Proszę zwrócić uwagę na idealnie okrągły kształt owych "wywrotowisk" wynikający z faktu, że wywrotowiska owe powstają kiedy obwody magnetyczne wehikułu UFO "obracają" (znaczy nieco "pochylają" w pionie) objętą przez siebie ziemię. Jeśli takie "wywrotowisko" uformowane zostanie przez UFO na zboczu bardzo stromej lub silnie nasiąkniętej wodą góry, wówczas staje się ono zaczątkiem dla lawiny gleby lub błota. UFOnauci ostatnio wykorzystują takie technicznie zainicjowane lawiny dla mordowania i zamęczania sporej liczby ludzi - po szczegóły patrz opis jednej z tych lawin, podany w punkcie #H2 poniżej. (Przykłady skrytego mordowania i zamęczania całych rzesz ludzi przez UFOnautów, za pośrednictwem najróżniejszych dotychczas nie znanych ludzkim naukowcom możliwości technicznych ich wehikułów UFO, opisane są na odrębnych stronach internetowych o nazwie "Katowice".)
       Wykonane przez innych autorów fotografie podobnych "wywrotowisk" uformowanych przez UFO pokazane są na stronie explain_pl.htm.


#D2. Jaki jest mechanizm technicznego formowania lawin ziemnych i błotnych przez wehikuły UFO:

       Mechanizm skrytego inicjowania morderczych lawin ziemnych lub błotnych przez niewidzialne dla ludzkich oczu wehikuły UFO jest całkiem prosty. Zilustrowanie jego istotnych składowych przytoczono na poniższych ilustracjach oznaczonych "Fot. #D2" oraz "Fot. #D1". Bardzo często mechanizm ten wyzwalany jest wehikułami UFO przez przypadek podczas rutynowego lądowania - tj. wskutek zwykłej niedbałości, niezręczności, lenistwa, lub złośliwości pilotów wehikułów UFO. Czasami jednak UFOnauci wyzwalają go celowo i z premedytacją. Czynią to wówczas, jeśli uwolnioną przez ten mechanizm lawiną ziemi lub błota mają zamiar cichcem wymordować jakichś ludzi. Najlepszym przykładem takiego premedytowanego uwolnienia owego mechanizmu przez UFOnautów jest opisana w punkcie #H2 poniżej mordercza lawina błotna z filipińskiej wyspy Leyte.
       Jeśli UFOnauci z premedytacją zamierzają uwolnić morderczą lawinę błotną, wówczas już na szereg dni wcześniej przed jej zainicjowaniem powodują oni intensywne opady deszczu na danym terenie. Potem zaś uwalniają samą lawinę. Właściwy proces technicznego formowania lawin ziemnych i błotnych przez wehikuły UFO zapoczątkowany zostaje lądowaniem UFO na zboczu wzgórza z którego dana lawina ma potem zejść w dół. Lądowanie owo jest przy tym tak dokonywane aby tzw. "obwody magnetyczne" tego wehikułu UFO zagłębiły się pod powierzchnię gleby - tak jak to ilustruje górna część (a) "Fot. #D2". Po zagłębieniu owych obwodów magnetycznych pod powierzchnię ziemi, wehikuł UFO dokonuje celowego pochylenia swojego kąta zawisu. Z kolei owo pochylenie kąta zawisu powoduje odcięcie od pozostałej gleby oraz kątowe obrócenie okrągłego "wywrotowiska". "Wywrotowisko" owo to po prostu jakby czasza czy półkula gleby otoczonej obwodami magnetycznymi wehikułu UFO. Jak ono wygląda na zboczach wzgórz o niewielkim kącie nachylenia pokazane zostało na zdjęciach z "Fot. #D1" oraz "Fot. #E1b". Jeśli dane "wywrotowisko" uformowane zostanie przez UFO na powierzchni stromego zbocza, lub na zboczu nasyconym dużą ilością wody, wówczas w momencie kiedy nastąpi jego uformowanie zainicjowana przez nie zostaje lawina ziemna lub błotna która zaczyna się właśnie od niego. Taką właśnie lawinę ziemną zaczynającą się na kołowym "wywrotowisku" uformowanym przez UFO pokazuje zdjęcie "Fot. #F1".

Fot. #D2

Fot. #D2: Oto ilustracja informująca w jaki sposób obwody magnetyczne formowane przez napęd UFO zagłębiają się pod ziemię .
       (Ilustracja ta stanowi rysunek F35 w monografii [1/4], w tomie 3 której zawarty jest też jej dokładniejszy opis.) Odnotuj że tzw. "obwody magnetyczne" to po prostu pęki linii sił potężnego pola magnetycznego formowanego przez napęd UFO i przebiegającego pomiędzy wylotami poszczególnych pędników UFO. W części (a) powyższego rysunku obwody te zaznaczono jako zaciemnione elipsy pooznaczane symbolami (S), (M), oraz (C). Każdy przy tym z owych symboli oznacza odmienny rodzaj obwodów magnetycznych. Przykładowo, w pojedynczo lecącym UFO, linie sił pola UFO składające się na obwody magnetyczne oznaczone (M), czyli "Main", przebiegają pomiędzy wylotem pędnika głównego oraz wylotami wszystkich pędników bocznych danego wehikułu UFO. Obwód (C), czyli "Central", w samotnie lecącym wehikule UFO przebiega od jednego wylotu pędnika głównego tego wehikułu UFO do drugiego wylotu tego samego pędnika w tym samym wehikule UFO. Z kolei liczne obwody (S), czyli "Side", przebiegają od jednego wylotu każdego pędnika bocznego UFO, do innego wylotu tego samego pędnika bocznego danego UFO. Odnotuj jednak, że jeśli pojedyncze wehikuły UFO sprzęgną się razem magnetycznie w bardziej złożone konfiguracje latające, wówczas przebieg ich poszczególnych obwodów magnetycznych zaczyna być znacznie bardziej skomplikowany. W przypadku kiedy wehikuł UFO ze swymi obwodami magnetycznymi zagłębionymi pod ziemię dokona zmiany orientacji, obowdy te obracają objętą nimi ziemię formując rodzaj okrągłego "wywrotowiska" pokazanego poniżej na "Fot. #D1". Z kolei jeśli takie wywrotowisko zainicjowane zostanie przez UFO na zboczu stromej lub namokniętej góry, wówczas może spowodować ono powstanie lawiny ziemi lub błota. Odnotuj że części (b) i (c) powyższej ilustracji pokazują jak wyglądają obszary poruszonej i magnetycznie spalonej ziemi - jeśli UFO zawisa z nieruchomymi (b), lub z wirującymi (c), obwodami magnetycznymi.


Część #E: Różnice pomiędzy naturalnymi "obsuwiskami ziemi i błota" oraz obsuwiskami "symulowanymi" jakby były powodowane technicznie przez wehikuły UFO:

      

#E1. Jakie są różnice pomiędzy naturalnymi lawinami ziemnymi a takimi lawinami "symulowanymi" jakby były uformowane technicznie przez wehikuły UFO:

       Ja od dosyć dawna interesuję się takimi lawinami ziemnymi i błotnymi wywoływanymi przez UFO. Chcę bowiem ustalić zbiór cech (atrybutów) po jakich można je odróżniać od naturalnych obsunięć ziemi i lawin błotnych. Opiszę więc teraz które z owych cech, oraz w jaki sposób, udało mi się je dotychczas ustalić.
       Pierwszą z tych cech ustaliłem już wiele lat temu na podstawie obserwacji pozostałości tych lawin które często widywałem na nowozelandzkich zboczach gór. Owa pierwsza (1) cecha takich lawin wywoływanych technicznie przez UFO, która NIE jest obecna w lawinach naturalnych, jest istnienie typowego kolistego lub eliptycznego "wywrotowiska" w punkcie zaczątkowym lawiny. Cecha ta dosyć dobrze jest zilustrowana na zdjęciach "Fot. #E1" oraz "Fot. #F1" z niniejszej strony. Warto tutaj jednak odnotować, że naturalne lawiny ziemi i błota zawsze inicjowane są jakby z ostrego punktu początkowego. Dlatego ich początek w najwyższym punkcie zbocza zawsze posiada jakiś "ostry" kształt. Najlepiej owe ostre początki lawin naturalnych pokazują zdjęcia "Fot. #C1" oraz "Fot. #E1a" z tej strony.
       Drugą ważną cechę lawin wywoływanych technicznie przez UFO ustaliłem przypadkowo, kiedy około 1996 roku wehikuł UFO spowodował ją przed miastem Ipoh na "expressway south-north" wiodącej z Kuala Lumpur do Ipoh w Malezji. (Lawina ta zawaliła wówczas około 300 metrów owej expressway zabijając przy okazji aż kilku ludzi przejeżdżających tą autostradą - obecnie zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie została ona wywołana celowo aby ludzi tych zamordować.) Jak wówczas opowiadali naoczni świadkowie, w momencie kiedy lawina ta została zapoczątkowana (w samym środku nocy) rozległ się ogłuszający huk - jakby wystrzał z dużego działa czy eksplozja bomby. Jak się wtedy domyśliłem, huk ten powstał kiedy obwody magnetyczne wehikułu UFO oderwały siłą fragmenty skał od podłoża góry, aby uformować z nich owo inicjujące "wywrotowisko". Wszakże, jako inżynier mechanik, sporo razy w swoim życiu miałem okazję obserwować próby wytrzymałościowe wykonywane na kamieniach, skałach, betonie, itp. Pamiętam więc dokładnie, że kiedy taka ukręcana, rozrywana, lub zgniatana próbka skały lub betonu pęka, zawsze rozlega się wówczas ogłuszający huk. Pękanie przy tym próbki o grubości zbliżonej do ludzkiego palca indukuje huk podobny do wystrzału karabinowego. Można więc sobie wyobrazić jak głośny huk musi powstać podczas odrywania siłą przez UFO fragmentu skały rodzimej o wielkości zbliżonej do rozmiarów wehikułu UFO. W życiu oglądałem też wiele filmów dokumentarnych o naturalnych lawinach ziemi i błota. Jednak nigdzie nie natknąłem się na informację, że zainicjowaniu owych naturalnych lawin towarzyszy jakikolwiek huk. Wszelkie naturalne lawiny zaczynają się bezgłośnie. Dopiero kiedy nabiorą pędu indukują one dudnienie staczającymi się w dół zbocza kamieniami i belkami. (Dudnienie to zresztą występuje również w lawinach indukowanych technicznie przez UFO. Tyle że pojawia się ono dopiero po początkowym ogłuszającym huku jakby wystrzału armatniego, oraz że akustycznie wyraźnie daje się je odróżnić od owego początkowego huku.) Dlatego obecnie jestem już pewien, że drugą (2) cechą lawin ziemi i kamieni wywoływanych technicznie przez UFO na zboczach gór jest, że w momencie ich inicjowania pojawia się potężny huk jakby wystrzału armatniego.
       Kolejna poszukiwana cecha lawin indukowanych technicznie przez UFO daje się wydedukować z drugiej. Mianowicie trzecią (3) cechą lawin błota i gleby wywoływanych technicznie przez UFO, jest że zaindukowaniu tych lawin zawsze towarzyszy niewielkie trzęsienie ziemi którego epicentrum leży w "wywrotowisku". Chodzi bowiem o to, że kiedy obwody magnetyczne UFO z ogromną siłą ukręcają i odrywają fragmenty skał od reszty góry, góra ta nieodwołalnie musi wygenerować gwałtowne drgania. Z kolei w naturalnych lawinach ich epicentrum musi być zlokalizowane w innych miejscach niż ich punkt początkowy.
       Jeszcze jedna poszukiwana cecha lawin indukowanych technicznie przez UFO sama rzuca się w oczy, jeśli ktoś uważnie przyglądnie się obsuwiskom ziemi zainicjowanym przez UFO w terenie górzystym praktycznie każdego kraju. Jak bowiem się okazuje, jeśli zbocze na którym zaistniało dane obsuwisko ziemi jest w przybliżeniu równoległe do lokalnych linii sił ziemskiego pola magnetycznego, wówczas "wywrotowisko" inicjujące to obsuwisko ma kształt "rogalika" a nie "okręgu" czy "elipsy". Dlatego czwartą (4) cechą lawin błota i gleby wywoływanych technicznie przez UFO jest, że "wywrotowisko" inicjujące te lawiny ma kształt koła lub elipsy jeśli zbocze na którym lawina się pojawiła ustawione jest niemal prostopadle do linii sił ziemskiego pola magnetycznego, lub ma kształt rogalika jeśli zbocze to przebiega niemal równolegle do linii sił ziemskiego pola magnetycznego. Ta zależność kształtu "wywrotowiska" od zorientowania danego zbocza względem przebiegu linii sił ziemskiego pola magnetycznego wynika z faktu, że zasada działania napędu UFO wymusza aby owe wehikuły latały ze swoimi podłogami niemal prostopadłymi do ziemskiego pola magnetycznego. (Po szczegóły patrz rozdział F z tomu 3 monografii [1/4].)
       Następna poszukiwana cecha lawin ziemi i błota indukowanych technicznie przez wehikuły UFO wynika z moich teoretycznych analiz i empirycznych badań miejsc na Ziemi w których wehikuły te wylądowały. Wszakże owe "wywrotowiska" z punktów początkowych tych lawin, w sensie technicznym są właśnie "lądowiskami UFO". Czyli muszą one wykazywać wszystkie te niezwykłe cechy, które w podrozdziale F11.1 z tomu 3 monografii [1/4] opisane są dla lądowisk magnokraftów i UFO. (Np. gleba tych lądowisk musi wykazywać stopniowo zanikające z upływem czasu anomalie magnetyczne, elektryczne, biologiczne i chemiczne.) Dlatego piątą (5) cechą lawin błota i gleby wywoływanych technicznie przez UFO jest, że obszar "wywrotowisk" które zainicjowały te lawiny wykazują zanikająca obecność magnetycznych, elektrycznych, biologicznych, oraz chemicznych anomalii wykrywalnych naukowymi przyrządami pomiarowymi. Odnotuj jednak, że anomalii tych nie będą wykazywały punkty inicjujące naturalnych lawin ziemi i błota.

Fot. #E1a
(a)
Fot. #E1b
(b)
Fot. #E1ab: Porównanie różnic w wyglądzie pomiędzy naturalnymi obsuwiskami ziemi, oraz obsuwiskami ziemi zaindukowanymi technicznie przez wehikuły UFO. (Kliknij na wybrane zdjęcie aby ogladać je w powiększeniu.)
       Obsuwisko pokazane na górnym zdjęciu (a) reprezentuje typowy wygląd zbocza góry po którym obsunęła się naturalna lawina ziemna spowodowana erozją gleby lub nadmiarem wody. Natomiast rogalikowate obsuwisko pokazane w centralnej części dolnego zdjęcia (b) jest relatywnie typowym przykładem zniszczenia powodowanego technicznie przez wehikuł UFO pilotowany albo bardzo niedbale, albo też lub przez złośliwie nastawioną do ludzi załogę. W celu dokładniejszegio przyjrzenia się tym zdjęciom kliknij na nie aby je powiększyć.
(a - górne zdjęcie): Naturalne obsunięcie ziemi. Sfotografowano w Nowej Zelandii w dniu 12 marca 2006 roku przy szosie nr 6 - około połowy drogi z nowozelandzkiej miejscowości Queenstown do miejscowości Invercargill, nie daleko od skrzyżowania z szosą nr 94 z Te Anau do Queenstown. Odnotuj, że w sposób typowy dla naturalnych obsuwisk ziemi, owo obsuwisko posiada "zaostrzone" punkty początkowe (położone najwyżej zbocza góry) w których dane obsuwisko zostało zainicjowane.
(b - dolne zdjęcie): Obsunięcie ziemi zainicjowane przez UFO (obsuwiskiem tym jest rodzaj jakby zaokrąglonego "rogalika" widoczny w środku zdjęcia). Sfotografowano je w Nowej Zelandii w dniu 10 marca 2006 roku, przy szosie nr 6 wiodącej z Haast Pass do Wanaka. Proszę odnotować, że wehikuł UFO który wywołał owo obsuwisko przemieszczał się poziomo naokoło owej góry, tylko w obszarze powyższego zdjęcia lądując (a ściślej zawisając czy "przyczajając się" nieruchomo) przy owej górze aż 3 razy. Jednak tylko jego środkowe lądowanie, podczas którego ów wehikuł UFO najbardziej zbliżył się do ziemi i najwyraźniej zakołysał w pionie, spowodowało pokazane w centrum zdjęcia (b) rogaliko-kształtne obsuwisko ziemi. Dwa pozostałe lądowiska wehikułu UFO widoczne są na zdjęciu po obu stronach tego obsuwiska. Lewe z nich ma formę rogalika wypalonej na czerwono roślinności, widocznej trochę na lewo ponad słupem telefonicznym z lewego boku drogi, jakieś dwie i pół wysokości owego słupa. (Owo lewe lądowisko znajduje się na poziomie w przybliżeniu odpowiadającym poziomowi podstawy obsuwiska ze środka tego zdjęcia.) Z kolei prawe lądowisko wehikułu UFO widoczne jest jako pełny okrąg wypalonej na czerwono trawy. Można je zobaczyć ponad dwoma pierwszymi z drzew rosnących tuż przy drodze po prawej stronie drogi z owego zdjęcia, jakieś trzy wysokości owych drzew. (To prawe lądowisko wehikułu UFO znajduje się na poziomie w przybliżeniu odpowiadającym poziomowi połowy wysokości obsuwiska ze środka tego zdjęcia.) Proszę zwrócić uwagę, że obecność owych lądowisk UFO po obu stronach obsuwiska ziemi pokazanego na zdjęciu (b), a także kolistość samego obsuwiska, stanowią konklusywny dowód, że obsuwisko to faktycznie zainicjowane zostało przez wehikuł UFO. W tym miejscu warto także odnotować, że rogalikowy kształt zarówno powyższego obsuwiska ziemi, jak i lewego lądowiska UFO, wynikają z faktu że wehikuły UFO latają na tej samej magnetycznej zasadzie co mój magnokraft - a stąd mają one potrzebę i tendencję aby latać ze swoimi podstawami zawsze ustawionymi prostopadle do lokalnego kierunku przebiegu linii sił ziemskiego pola magnetycznego.


Część #F: Istnieją powody aby ludzie posądzali że najróżniejsze szkody na Ziemi, włączając w to owe "obsuwiska ziemi i błota", są powodowane technicznie przez wehikuły UFO:

      

#F1. Jak UFOnauci zademonstrowali mi techniczne formowanie obsunięcia ziemi za pomocą wehikułu UFO:

       UFOnauci byli tak uprzejmi, że w dniu 9 marca 2006 roku zademonstrowali mi proces technicznego formowania przez wehikuł UFO takiego właśnie technicznego obsuwiska ziemi. Mianowicie, wehikuł UFO który najwyraźniej nieustannie mnie śledzi, uformował wówczas niemal na moich oczach spore obsuwisko na zboczu pobliskiej góry. UFOnauci zapomnieli mi jednak powiedzieć, że owa demonstracja zaraz nastąpi, patrzyłem więc wówczas w nieco innym kierunku. Niemniej pomimo że przegapiłem sam moment formowania owego obsuwiska, ciągle miałem okazję odnotować najważniejsze jego szczegóły charakterystyczne, szczególnie zaś niewypowiedzianie głośny huk jaki formowanie to wzbudziło. Obsuwisko, którego uformowanie przez UFO widziałem niemal naocznie, pokazane jest poniżej na ilustracji "Fot. #F1".

Fot. #F1

Fot. #F1: Oto wygląd obsuwiska ziemi zainicjowanego niemal na moich oczach w dniu 9 marca 2006 roku około godziny 13:00 w słynnej nowozelandzkiej miejscowości Franz Josef (tej w której znajduje się znany lodowiec nieustannie "spływający" w dół zbocza góry) .
       W chwili kiedy powyższe obsuwisko było formowane przez UFO, rozległ się ogłuszający huk. Muszę przyznać, że huk ten był tak potężny że nie potrafię go porównać do żadnego huku jaki dotychczas w życiu słyszałem - tj. przewyższał nawet huk pobliskiego wystrzału armatniego. Jak się domyśliłem analizując to obsuwisko, huk ten był spowodowany oderwaniem przez wehikuł UFO kawała rodzimej skały o wielkości dorosłego człowieka. Skałę tą można było dostrzec na owej górze gołym okiem, chociaż na powyższym zdjęciu z jakichś powodów nie dała się ona utrwalić.
       Powyższe obsuwisko sfotografowano z miejscowego parkingu we Franz Josef w około 2 godziny po jego uformowaniu. Jest ono widoczne w centralnej części zdjęcia. Proszę tam zwrócić uwagę na język świeżo odsłoniętej, szarej gleby. Niestety, idealny okrąg "wywrotowiska" z części początkowej tego obsuwiska, na powyższym zdjęciu zakłócony został cieniem padającym na nie od drzew rosnących po jego lewej stronie. Kiedy zaś następnego dnia chciałem sfotografować owo obsuwisko przy innym położeniu słońca, UFOnauci sprowadzili taki wściekły deszcz i mgłę, że obsuwiska nie dało się wogóle zobaczyć.
* * *
       Teraz postaram się opisać w wielkim skrócie jak doszło do udokumentowania powyższej lawiny ziemnej na niniejszej stronie. Otóż w marcu 2006 roku podróżowałem sporo po Nowej Zelandii. Swoje podróże wykorzystałem jak tylko mogłem do badania i fotograficznego dokumentowania dowodów zbrodniczej działalności UFOnautów na obszarze owego kraju. Oczywiście, przez całą ową podróż UFOnauci nie spuszczali mnie ani na chwilę z oczu. Jak też tylko mogli tak przeszkadzali mi w gromadzeniu materiału dokumentacyjnego i dowodowego na swój temat. Do jakich przy tym niecnych sztuczek i wybiegów się uciekali - opisałem to w następnym punkcie #G1 tej strony internetowej.
       W drugim tygodniu marca 2006 roku udałem się w jednotygodniową podróż badawczą po Wyspie Południowej Nowej Zelandii (w owym czasie mieszkałem bowiem na Wyspie Północnej tamtego kraju). Jak zwykle, gdzie tylko bym się nie ruszył towarzyszył mi niewidzialny dla oczu wehikuł UFO. Kiedy zatrzymałem się w miejscowości nazywającej się "Franz Josef" (tj. tej słynnej z nieustannie "płynącego" lodowca), owo obserwujące mnie niewidzialne UFO wylądowało przy zboczu miejscowej góry dominującej ponad ową miejscowością. Miejsce przy jakim UFO przycupnęło znajdowało się jedynie jakieś 100 metrów od motelu w którym zamieszkałem. Załoga owego UFO bez trudu mogła więc obserwować każde moje poruszenie. Na krótko przed godziną 13 po południu zdecydowałem się jednak wyjść z motelu i udać na oglądanie lodowca. Owo niewidzialne UFO postanowiło więc wzlecieć i towarzyszyć mi w drodze. Jednak manewr wzlatywania wykonany został przez nie jakoś niechlujnie, tak że UFO owo spowodowało powstanie "wywrotowiska" (opisanego wcześniej w punkcie #D2 tej strony). Z kolei owo "wywrotowisko" zaindukowało niewielką lawinę ziemną niemal na moich poczach. W ten sposób owo UFO zademonstrowało mi jaki dokładnie jest mechanizm formowania owych lawin ziemnych. Pechowo jednak, samego momentu powstania owej lawiny nie widziałem na własne oczy - UFOnauci zapomnieli mnie bowiem poinformować że zamierzają dokonać domonstracji jej wywoływania. Całe zaś zdarzenie przebiegło niemal błyskawicznie - zapewne z powodu wysokiej stromości owego zbocza. Kiedy zaś wzrokowo odnalazłem miejsce w którym lawina owa została wywołana, było już po wszystkim. Jedyne więc co mi pozostało to udokumentować jej pozostałości na zdjęciu. Niemal więc jedynym nowym faktem który udało mi się odnotować z owej demonstracji był ogłuszający huk, w sekundy po którym nastąpił cichszy łoskot jakby łamanej wiązki suchych gałęzi. W życiu słyszałem wiele głośnych huków, np. tych od wystrzałów armatnich. Jednak ów huk zainicjowania lawiny ziemnej we Franz Josef był głośniejszy od wszystkiego co dotychczas udało mi się usłyszeć. Najwyraźniej ulatujące UFO zdołało oderwać spory kawał rodzimej skały od owej góry. Faktycznie też kiedy wzrokowo przyglądałem się śladowi po owej lawinie, odnotowałem na nim obecność kilku szaro-szklistych plam, które najprawdopodobniej stanowiły (1) powierzchnia pozostała po oderwanej przez UFO skały rodzimej (owa plama widoczna była w górnej części okrągłego "wywrotowiska" przy samym wierzchołku owego obsuwiska), oraz (2) dwa kawałki skały rodzimej które stoczyły się w dół (widoczne one były w dolnej części obsuwiska - zapewne spadły najniżej z wszystkich składowych rumowiska). Niestety, zapewne z powodu prymitywności sprzętu fotograficznego jaki został użyty, owe szare plamy nie są dobrze widoczne na zdjęciu "Fot. #F1". Kiedy ślady po zademonstrowanej mi lawinie ziemnej były fotografowane około godziny 15 po południu, niefortunnie jakość fotografii psuło położenie słońca które rzucało cienie na język obszaru po którym zeszła owa lawina. Niestety, na drugi dzień, na który zaplanowałem ponowne sfotografowanie tego obsuwiska przy innym położeniu słońca, UFOnauci sprowadzili na Franz Josef taki wściekły deszcz i mgłę, że góra z owym obsuwiskiem całkowicie przestała być widoczna. Ja zaś zmuszony byłem kontynuować swoją podróż bez czekania aż pogoda się poprawi (ponadto, znając UFOnautów, wiem że gdybym jednak zaczekał wówczas pogoda nigdy by tam się nie poprawiła).


Część #G: Nietypowo mylące postępowanie "UFOnautów":

      

#G1. Przeszkadzanie w próbach udokumentowania, że na Ziemi działają "symulacje" UFOnautów:

Motto: Jeśli ujawnia się prawdę o kimś żyjącym moralnie, adresat czuje się zaszczycony. Jeśli jednak ujawnia się prawdę o UFOnautach, ci wyskakują ze skóry aby nam w tym przeszkodzić. To zaś klaryfikuje, jakim rodzajem istot są UFOnauci oraz jaki rodzaj działalności prowadzą oni na Ziemi - że aż tak panicznie boją się ujawniania prawdy na swój temat!

       Aczkolwiek czytelnikom moich stron internetowych i monografii zwykle tylko z ogromną trudnością trafia to do przekonania, faktycznie to UFOnauci nawet na chwilkę nie spuszczają ze mnie oka. Stąd owo charakterystyczne bzyczenie pędnika ich niewidzialnego wehikułu, smród oznonu jakie generują ich komory oscylacyjne, a także szybkie błyski nocami (jak te ze szpiegowskich aparatów fotograficznych i kamer), często mnie prześladują nawet kiedy idę do toalety czy mam romantyczny wieczór. (Jakie to ich zboczone zachowania UFOnautów u mnie wzbudzają tylko niesmak, politowanie i współczucie z powodu stanu ich psychiki, a także indukują znaki zapytania na temat rodzaju dokumentacji fotograficznej którą ich wypaczona propaganda sekretnie przygotowuje na mój temat i zapewne kiedyś uwolni aby skuteczniej powstrzymywać upowszechnianie się totalizmu.) Pod oknem zaś mojej sypialni pędniki magnetyczne ich wehikułu UFO wypaliły trawę niemal do gołej ziemi. Pechowo jednak dla mnie, UFOnauci nie tylko uważnie obserwują wszystko co czynię, ale także na najróżniejsze przemyślne sposoby starają się mi przeszkadzać w mojej działalności. W niniejszym punkcie postaram się więc wyjaśnić jakie były najbardziej odnotowalne przejawy tego nieustannego obserwowania wszystkiego co czynię w czasach kiedy poszukiwałem materiału dowodowego dla zilustrowania niniejszej strony, a także jak UFOnauci skrycie powstrzymywali wówczas i blokowali moje działania.
       Oczywiście, kiedy w marcu 2006 roku wyruszyłem w podróż badawczą po Nowej Zelandii aby m.in. zgromadzić materiał dowodowy pokazany na niniejszej stronie internetowej, UFOnauci obserwowali mnie (oraz przeszkadzali mi w moich działaniach) szczególnie intensywnie. Wszakże gromadziłem wówczas materiał dowodowy na ich morderczą działalność na Ziemi - którą tak usilnie starają się ukrywać przed ludźmi. Jeśli zaś byli w stanie spowodować jakoś abym przeoczył lub nie udokumentował określonego fragmentu tego materiału, wtedy nie byłem w stanie zdemaskować efektywnie ich działań. Nawet więc kiedy wybrałem się do wnętrza podziemnej jaskini nazywanej "Waitomo Cave", wysłali tam za mną miniaturową sondę UFO sterowaną komputerowo aby ta śledziła każdy mój krok. (Nie mogli wszakże wysłać tam całego wehikułu UFO, bo w jaskini owej żyją niezwykłe "świecące się glizdy". Glizdy owe wyczułyby bowiem obecność dużego wehikułu UFO i zatrzasnęły swoje świecenie. To zaś spowodowałoby alarm i wzbudziło moje podejrzenie pobliskiej obecności UFOnautów.) Sondę tą przypadkowo udało się uchwycić na następującym zdjęciu:

Fot. #G1a
(a)

Fot. #G1b
(b)
Fot. #G1ab: Miniaturowa sonda UFO jaka podążała moimi śladami w głąb nowozelandzkiej jaskini zwanej "Waitomo Cave". Szersze wyjaśnienia czym dokładnie są, jak działają, oraz do czego są używane owe sondy UFO podałem w punkcie #J3 swej innej strony internetowej o nazwie hurricane_pl.htm. Przytaczam tam też linki i komentarze dwóch przypadków moich własnych wzrokowych obserwacji takich sond UFO. (Kliknij na dane zdjęcie aby je powiększyć).
       Górne zdjęcie (a) pokazuje całą jaskinię, którą wówczas odwiedzałem, wraz z uwidocznioną w tej jaskini miniaturową sondą UFO. Natomiast dolne zdjęcie (b) pokazuje powiększenie samej owej sondy UFO. Jeśli taka dyskoidalna sonda UFO sterowana komputerem, sfotografowana zostaje od strony swojej osi centralnej, z której to strony jej dyskoidalny kształt utrwalony zostaje jako profil o kształcie koła lub elipsy, wówczas zachodni badacze UFO nazywają ją terminem "orbs", czyli "orby" (dawniej zwane jabłka królewskie lub jabłka monarsze). Po powiększeniu takie sondy w kształcie koła lub elipsy ujawniają w sobie obecność zarówno pędnika głównego w swoim centrum, jak i pierścienia pędników bocznych naokoło swojego obwodu - podobnych do pędników które występują również w załogowych (dużych) dyskoidalnych wehikułach UFO i w magnokraftach, a stąd które opisane są i zilustrowane dokładniej w rozdziałach F i P z tomów odpowiednio 3 i 13 monografii [1/4]. Jeśli zaś taka sama miniaturowa dyskoidalna sonda utrwalona zostaje od strony bocznej, wówczas wyglądem przypomina ona nieco latającą "pałeczkę". Z tego zapewne powodu zachodni badacze nazywają takie sondy utrwalone w widoku bocznym z użyciem terminu "rods" (tj. "pałeczki"). Przykład fotografii takich właśnie "rods - pałeczek" pokazany jest na totaliztycznych stronach internetowych kosmici oraz UFO. Z kolei szersze opisy owych miniaturowych sond UFO zawarte są w podrozdziałach U3.1.2 oraz F4.7 z tomów odpowiednio 15 i 3 monografii [1/4]. W sytuacji utrwalonej na powyższej fotografii, owa sterowana komputerowo sonda UFO leciała w telekinetycznej konwencji działania. Stąd zdjęcie zdołało jedynie utrwalić tzw. "jarzenie wydzielania" które emitowała ona z powodu telekinetycznego wyhamowywania swojej szybkości - po szczegóły patrz podrozdziały H6.1 oraz L1 z tomów odpowiednio 4 i 10 monografii [1/4]. Jednak ja najwyraźniej obserwowany byłem przez takie właśnie sondy już od czasów swojego wczesnego dzieciństwa. Jako bowiem nastolatek widziałem taką właśnie sondę poruszającą się w konwencji magnetycznej działania. Wyglądem przypominała mi ona wówczas spory zegarek kieszonkowy w całości wykonany ze złota. Swoją obserwację wzrokową takiej właśnie sondy UFO opisałem w podrozdziale D1 traktatu [4b].
       Oczywiście, natychmiast po tym kiedy po 15 marca 2006 roku opublikowałem zdjęcie powyższej sondy na niniejszej stronie internetowej, "symulacje" UFOnautów działające w internecie zasypały mnie protestami. W swoich emailach pisały one do mnie, że wcale nie jest to sonda UFO, a "odbicie we wnętrzu aparatu fotograficznego", oraz że jako takie zdjęcie "odbicia" powinienem usunąć je ze swojej strony aby nie wprowadzać czytających w błąd. Nie wiedzieli przy tym, że ja mam więcej takich zdjęć sond UFO pstrykniętych podczas tej samej podróży po Nowej Zelandii, oraz że faktycznie to potrafię udowodnić, że zdjęcie "Fot. #G2a" niepodważalnie przedstawia miniaturową, sterowaną komputerowo sondę UFO, a nie plamę wewnętrznego odbicia w środku aparatu fotograficznego. Aby więc uciąć wszelką tego typu argumentację UFOnautów, poniżej przytaczam jeszcze jedno zdjęcie sondy UFO która nieustannie śledziła mnie podczas tamtej podróży badawczej po Nowej Zelandii (w sumie owa sonda UFO utrwalona została na 2 zdjęciach oraz na filmie wideo). To kolejne zdjęcie owej sondy dokumentuje niepodważalnie że jednak był to miniaturowy wehikuł UFO sterowany komputerem, a nie "plama" wewnętrznego odbicia w aparacie fotograficznym. Oto ono:

Fot. #G2a
(a)

Fot. #G2b
(b)
Fot. #G2ab: Zdjęcie które dostarcza niepodważalnego dowodu, że w Nowej Zelandii sfotografowałem miniaturową "sondę UFO" jaka nieustannie podążała moimi śladami, a nie (jak wmawiają mi to niektórzy) sfotografowałem jedynie "plamę na filmie", albo sfotografowałem "wewnętrzne odbicie w aparacie fotograficznym". Faktycznie to wszystkie zdjęcia z tej strony wykonane były aparatem cyfrowym który NIE używa filmu i nie zawiera pryzmatów ani luster które mogłyby uformować wewnętrzne odbicia. (Kliknij na dane zdjęcie aby je powiększyć).
       Dowodem na fakt, że rzeczywiście jest to "sonda UFO" a nie wewnętrzne odbicie, jest utrwalone na powyższym zdjęciu położenie tej sondy jak ukrywa się ona pomiędzy dwoma gałęziami drzewa. Z przodu przed nią znajduje się jedna mała gałązka drzewa zwanego "monkey puzzle" - którą to gałązkę widać jak nakłada się ona na obraz powierzchni owej UFO sondy. Z tyłu za sondą znajduje się inna gruba gałąź tego samego drzewa widoczna wyraźnie poza ową sondą. Chodzi bowiem o to, że aby ów koniec gałązki drzewa mógł zostać sfotografowany przed tą sondą, tak że na powiększeniu owego zdjęcia gałązka ta widoczna jest na tle obrazu sondy, sonda ta musiała się ukrywać przede mną poza gałęziami owego drzewa. To zaś oznacza, że z całą pewnością nie była ona odbiciem światła we wnętrzu aparatu, bowiem takie odbicie światła nałożyłoby się na obraz drzewa i nie można byłoby znaleźć gałązki która nachodzi na jego powierzchnię. Tak nawiasem mówiąc, to z wymiarów typowej gałązki owego drzewa można wnosić że sonda ta miała około 10 cm średnicy.
(a - lewe zdjęcie): Całe zdjęcie które w swojej centralnej części uchwyciło miniaturową sondę UFO jaka nieustannie śledziła każdy mój krok podczas omawianej na tej stronie podróży badawczej po Nowej Zelandii, a którą udało się nawet utrwalić fotograficznie aż przy trzech okazjach. Zdjęcie to oryginalnie miało utrwalić interesujący rodzaj drzewa, który w Nowej Zelandii nazywany jest "monkey puzzle". (Ciekawe czy sterujący ową sondą wiedzieli o wymowie nazwy tego drzewa, kiedy ukryli swoją sondę pomiędzy jego gałęziami. Wszakże nazwę tą daje się tłumaczyć na Polski jako "zagadka dla małp". Jako taką też zagadkę UFOnauci prezentują ludziom swoje miniaturowe sondy, latające przy Ziemi w trybie migotania telekinetycznego.) Dopiero po wykonaniu tego zdjęcia okazało się, że utrwalona na nim także została owa miniaturowa sonda UFO.
(b - prawe zdjęcie): Powiększenie samej sondy uchwyconej na lewym zdjęciu (a). Z powiększenia tego wyraźnie widać jak gałązka drzewa nazywanego "monkey puzzle" nachodzi na obraz owej sondy. Czyli sonda ta musiała znajdować się POD ową gałązką. Sonda ta w żadnym wypadku nie mogła więc być wewnętrznym odbiciem w aparacie fotograficznym - jak niektórzy starają się to wmawiać w internetowych dyskusjach owego zdjęcia. Wszakże takie wewnętrzne odbicie musiałoby nałożyć się NA obraz owej gałązki, a nie POD ów obraz.


#G2. Metody przeszkadzania używane na Ziemi przez "symulacje" UFOnautów:

       Niestety, aż do 2007 roku "symulacje" UFOnautów wcale nie poprzestawały na jedynie uważnym obserwowaniu tego co czyniłem. Wręcz odwrotnie, na setki wysoce przemyślnych sposobów przeszkadzały mi jak tylko mogły w osiąganiu moich celów. Dlatego poniżej wyszczególnię teraz chociaż najważniejsze ze sposobów tego przeszkadzania jakie rzuciły mi się w oczy jedynie podczas gromadzenia materiału dowodowego zaprezentowanego na niniejszej stronie. Wszakże opisywane tu sposoby przeszkadzania z całą pewnością używane są NIE tylko na mnie, ale także równie często na innych ludziach, włączając w to Ciebie czytelniku - jeśli sam wierzysz w UFO. Tyle tylko, że inni ludzie narazie jeszcze nie wiedzą o zasadach takiego skrytego przeszkadzania dokonywanego przez "symulacje" UFOnautów. Kiedy więc czytelnik zacznie się zapoznawać z opisanymi poniżej sposobami przeszkadzania, zapewne wówczas łatwo odkryje, że on sam także czasami blokowany jest i powstrzymywany przez "symulacje" UFOnautów na dokładnie takie same sposoby. Oczywiście, opiszę tutaj tylko te sposoby przeszkadzania, które "symulacje" UFOnautów celowo wdrożyły aż na tyle niedoskonale aby udało mi się je odnotować. Niezależnie od nich, "symulacje" UFOnauci stosują też wiele dalszych sposobów nieustannego sabotażowania i blokowania działań osób wierzących w UFO, które są na tyle zręczne, że czasami udaje się je zidentyfikować lub odkryć dopiero po wielu latach. Oto więc owe sposoby przeszkadzania które ja musiałem przełamać aby móc przygotować m.in. niniejszą stronę internetową:
       A. Przeszkadzanie poprzez skryte użycie wiedzy medycznej. Jest to ulubiony sposób przeszkadzania używany przez "symulacje" UFOnautów. Wszakże ich celowe zabiegi przeszkadzające wyglądają w nim z pozoru jak zwykłe kłopoty zdrowotne. Dopiero dokładna analiza owych kłopotów ujawnia, że faktycznie wywodzą się one od celowego użycia wiedzy medycznej. Nieco danych na ten temat zawartych jest także na odrębnej stronie internetowej o "plagach chorób".
       (A1) Indukowanie chorób w czasach kiedy choroby te najbardziej przeszkodzą w badaniach UFO. "Symulacje" UFOnautówi uwielbiają zarażać ludzie wierzących w UFO wirusami chorób podobnych do grypy i kataru, lub jakichś chorób grzybicowych dróg oddechowych, na czas kiedy dana osoba planuje zrealizowanie tej części badań lub dokumentowania która wymaga świeżego umysłu oraz klarownego myślenia. Ich udział w sztucznym wywołaniu takich chorób daje się zwykle rozpoznać po pierwsze po intensywności infekcji i szybkości rozwoju choroby ("symulacje" UFOnautów zawsze w takich przypadkach serwują "końską dawkę" zakażającą, tak że choroba rozwija się w piorunującym tempie), a po drugie także i po rodzaju pamięci oraz samopoczucia jakie pozostają po nocnym uprowadzeniu do UFO - podczas którego to uprowadzenia "symulacje" UFOnautów zarażają daną chorobą. Przykładowo, kiedy ja właśnie przystępowałem do pisania niniejszej strony internetowej, "symulacje" UFOnatów celowo zaraziły mnie jakąś paskudną odmianą grypy, która wlokła się aż do czasu ukończenia tego pisania. Więcej danych na temat celowego zarażania chorobami osób wierzących w UFO podałem w podrozdziałach E2 i E6 z tomu 4 monografii [8].
       (A2) Złośliwe wywoływanie bolesnych uszkodzeń ciała które uprzykszają i utrudniają badania, przygotowanie dokumentacji i zrealizowanie postawionych sobie zadań. "Symulacje" UFOnautó okazują się też być "mistrzami" w skrytym torturowaniu ludzi. Swoją wiedzę medyczną z zakresu skrytego zadawania ludziom bólu, "symulacje" UFOnautów wprost po mistrzowsku wykorzystują do utrudniania osiągnięcia naszych celów i do blokowania ludzkich działań. Przykładowo, kiedykolwiek ja mam coś do wykonania do czego konieczne są sprawne palce, nagle nocami, ni stąd ni zowąd, wzdłuż środków moich paznokci pojawiają się głębokie nacięcia jakie podłużnie przepoławiają te paznokcie na dwie części. Nacięcia owe powodują, że jakiekolwiek użycie palców indukuje nieznośny ból i staje się męczarnią. Oczywiście, bezmyślni ludzie posądzaliby że owe nacięcia paznokci to zwykłe pęknięcia, które powstają z braku witaminy E lub cynku. Ja jednak wiem, że jeśli paznokcie same pękają z braku witaminy czy cynku, wówczas (a) zwykle pękają one we wszystkich kierunkach - a nie tylko wzdłuż osi centralnej danego paznokcia, (b) zwykłe pęknięcia nie są aż tak głębokie (długie), że sięgałyby niemal do połowy długości paznokcia, praktycznie przepoławiając ten paznokieć na dwie części, (c) zwykłe pęknięcia NIE pojawiają się jedynie w środku nocy podczas uprowadzeń do UFO - a wolą powstawać podczas pracy kiedy paznokcie te są zginane, a także (d) paznokcie zwykle pękają tylko kiedy coś nie jest tak z naszym odżywianiem - a nie tylko wówczas kiedy mamy wykonywać jakąś pracę palcami która "nie leży" "symulacjom" UFOnautów. W podobny sposób, kiedy ja mam zamiar zrealizować jakieś działanie "nie leżące" "symulacje" UFOnautów, do którego potrzebna jest wysoka sprawność fizyczna, wówczas rano budzę się z okropnym bólem kręgosłupa (tj. "symulacje" UFOnautów w "dobroci swego serca" starają się zaoszczędzić mi wysiłku zrealizowania owego działania poprzez wysunięcie nocą dysku w moim kręgosłupie). W rezultacie następnego dnia każde poruszenie staje się męczarnią. Jeszcze inny rodzaj "tricku" "symulacje" UFOnautów stosują na mnie, kiedy w jakiejś "nie leżącej" im sprawie mam dużo chodzić kilka następnych dni. W takim przypadku podczas nocnego uprowadzenia do UFO kiedyś standardowo "odbijali" mi mięso od kości pod stopą (tj. zapewne podczas kolejnego uprowadzenia do UFO silnie wówczas uderzali mnie w podeszwę stopy jakimś młotkiem). Rano budziłem się więc z silnym bólem stopy, na którą niemal nie moglem stanąć. Przez kilka dni po takim "potraktowaniu" przez "symulacje" UFOnautów chodzenie było więc dla mnie zwykłą męczarnią. Kiedy jednak opublikowałem niniejszy podpis, "symulacje" UFOnautów zmieniły rodzaj bolesnego uszkodzenia mojego ciała. Mianowicie, gdy w pierwszej polowie kwietnia 2006 roku miałem pracować usilnie nad rozwojem strony internetowej "wszewilki_2007.htm", "symulacje" UFOnautów cichcem noca zwichneli mi nogę w stawie biodrowym. Przez około trzy następne tygodnie każdy krok był dla mnie torturą i czasami aż łzy miałem w oczach z bólu. Ja oczywiście nigdy nie zważam na ból i na przekór owych cierpień zadawanych celowo przez "symulacje" UFOnautów ciągle realizują to co zamierzałem. Zawsze przy tym trochę mnie dziwi ich logika. Wszakże "symulacje" UFOnautów doskonale wiedzą, że na przekór bólu jaki mi zadają, ja i tak zrealizuję to co zamierzałem. Wiedzą także doskonale, że ich działania opiszę potem dokładnie w swoich publikacjach i na swoich stronach internetowych. W rezultacie zło jakie wyrządzają, im szkodzi niemal tak samo jak mi.
       (A3) Indukowanie fizycznego wyczerpania na czas kiedy zaplanuje się twórcze pisanie. Wiadomo, że nie można być twórczym, kiedy jest się wyczerpanym fizycznie. Większość zaś tego co ja czynię wymaga twórczego umysłu. "Symulacje" UFOnautów doskonale o tym wiedzą i zaradzają temu na kilka bardzo prostych, aczkolwiek raczej przewrotnych, sposobów. Przykładowo nocami poprzedzającymi moje działania wymagające twóczego umysłu, nasyłają mi jakieś kosmiczne prostytutki które "wypróbowują na mnie wszystkie swoje sposoby". W rezultacie, następnego ranka budzę się cały obolały i wyprany z energii, jakby przejechał po mnie czołg. Jednocześnie pojawiają się u mnie wszelkie oznaki opisane w podrozdziale U3.7.1 z tomu 15 monografii [1/4], które dowodzą że nocą zostałem przesilony i to zapewne nie jeden raz. Czasami takie przesilenia mogą mieć miejsce nawet 4-ch nocy jednego tygodnia - na przekór że mam około 60 lat i że najwyższy czas aby "symulacje" UFOnautek pozwoliły mi już "przejść na emeryturę". Innym sposobem sprowadzania na mnie ciężkiego umysłu w dniach kiedy planuję twóczą pracę jest uniemożliwienie mi nocnego odpoczynku. Najróżniejszymi metodami "symulacje" UFOnautów po prostu uniemożliwiają mi wówczas zaśnięcie danej nocy. Ostatnio najczęściej zaśnięciu owemu zapobiegają poprzez rzucanie na mnie słupa jakiegoś szczególnego pobudzającego pola czy nakazu telepatycznego. W przeszłości m.in. lubowali się w używaniu dla tego celu powtarzanego łaskotania kierowanego na coraz to inne obszary skóry, a dokonywanego za pomocą obiektów w stanie migotania telekinetycznego. Czasami odwoływali się także do wywoływania silnego hałasu tuż po każdym moim zaśnięciu.
       (A4) Prowadzenie na mnie jakichś "eksperymentów" zdrowotnych, o których NIE wiem czemu służą, chociaż znając cele "symulacji" UFOnautów wiem że NIE służą one niczemu dobremu. Niezależnie od opisanych powyżej sposobów przeszkadzania osiągnięciu zamierzeń poprzez użycie medycyny, te doskonale "symulowane" istoty dokonują na mnie całego szeregu dalszych "eksperymentów" zdrowotnych, co do których ciągle jeszcze nie odkryłem czemu one mają służyć. Oto niektóre, co bardziej regularnie powtarzane na mnie, z owych eksperymentów. (a) Wstrzeliwanie mi pod skórę jakichś kryształków. Dokonywane jest ono relatywnie regularnie w odstępach około comiesięcznych. Po wstrzeleniu, kryształki te powodują paskudne ranki o wielkości bąbla po ukąszeniu komara. Po nocy której "symulacje" UFOnautów dokonują wstrzelenia kolejnego z nich, mój organizm zachowuje się jakby został zatruty. Silnie bolą mnie też wówczas nerki. Miejca wstrzelenia tych kryształków nie chcą się też potem zagoić przez około 3 miesiące. Odnotowałem, że ulubionymi miejscami w jakie "symulacje" UFOnautów wstrzeliwują mi te kryształki zbiegają się z podskórnym położeniem najróżniejszych gruczołów. Przykładowo leżą one pod uszami, na środkach policzków, pod podbródkiem, a także w kilku innych miejscach na ciele. (b) Wypalanie mi kwadratowych znaków na skórze (najczęściej twarzy). Znaki te wyglądają jakby skóra przypadkowo wypalona została dotknięciem jakiejś gorącej elektrody kwadratowej. Największy z owych kwadracików, wypalony ponad moim prawym policzkiem około 15 stycznia 2004 roku, ma bok około 7 mm. Inne mają boki mniejsze. Na jednym z nich, położonym pod prawym okiem, skóra mojej twarzy została przypalona aż tak silnie, że jest cała czarna. (c) Wstrzeliwanie mi czegoś pod paznokcie w palcach nóg. "Symulacje" UFOnautów dokonują tego co kilka lat. Zwykle się to kończy trwałym uszkodzeniem paznokcia oraz nieprzerwanym bólem jaki od uszkodzonego paznokcia potem promieniuje przez całe lata. Ostatnio uczynili mi to z paznokciem z dużego palca lewej nogi. Chociaż nie mogę wydedukować czemu owe uparte "eksperymenty" zdrowotne "symulacji" UFOnautów mają służyć, z całą pewnością są one źródłem najróżniejszych przykrych doznań oraz psychologicznej niepewności. Nigdy też nie jestem pewien czy nie są one przypadkiem jakąś metodą powolnego i nieodnotowywalnego wyprawiania z tego świata.
       Istnieje jedna ciekawostka owych eksperymentów dokonywanych przez "symulacje" UFOnautów, z którą powinienem się tutaj podzielić. Jestem bowiem gotów się założyć, że znają ją także liczni inni czytelnicy którzy również wierzą w UFO i dlatego poddawani są przez "symulacje" UFOnautów takim eksperymentom, tyle że nie mają pojęcia z czym mają wówczas do czynienia. Jest nią niezwykły dźwięk, który daje się słyszeć kiedy czas danej osoby zostaje spowolniony. Mi osobiście dźwięk ten przypomina bardzo głośny szelest miętej folii aluminiowej (takiej do gotowania). Inni ludzie przyrównują go do odgłosu chlupotania wody w czyichś gumowych butach, czy do odgłosu wydawanego podczas kroczenia po wysokiej (mokrej) trawie. Słyszy się go zwykle kiedy ciągle się jeszcze śpi, jednak jest się już bliskim zbudzenia. Po zbudzeniu się, dźwięk ten raptownie się urywa - tj. urządzenia "symulacji" UFOnautów przywracają wtedy normalną szybkość upływu czasu. Jeśli czytelniku słyszałeś kiedyś taki głośny szelest podczas swego snu, to oznacza że jesteś obiektem eksperymentów owych "symulacji" UFOnautów - a nie że stado myszy buszuje po Twojej sypialni wyłącznie w chwilach kiedy śpisz. Więcej na temat tego niezwykłego szelestu, włącznie z opisem mechanizmu jego powstawania, wyjaśnione jest w podrozdziale C1 z traktatu [3b].
       B. Przeszkadzanie poprzez skryte użycie zaawansowanych urządzeń technicznych owych "symulacji" UFOnautów, upozorowane jako działanie natury. Jest to kolejny częsty sposób przeszkadzania używany przez "symulacje" UFOnautów. Ich celowe zabiegi przeszkadzające z pozoru wyglądają w nim jak działania sił natury, przypadki, zbiegi okoliczności, itp. Dopiero mozolna analiza manipulacji "symulacje" UFOnautów na pogodzie, chmurach, wiatrach, działaniu urządzeń technicznych, itp., ujawnia, że faktycznie źródłem owego przeszkadzania są nie siły natury czy zbiegi okoliczności, a celowe działania "symulacji" UFOnautów. Sporo z mechanizmów używanych w takim podszywaniu się przez "symulacje" UFOnautów pod działanie sił natury, opisanych jest na odrębnych stronach intrernetowych, np. o "huraganach", "tornadach", "chmurach UFO", itd.
       (B1) Sprowadzanie niepogody w chwilach kiedy dla potrzeb dokumentowania potrzebna jest słoneczna pogoda. Muszę przyznać że trochę imponuje mi efektywność z jaką "symulacje" UFOnautów sterują pogodą. Jeśli bowiem zechcą, w przeciągu kilku godzin słoneczną pogodę są w stanie wymienić na zupełnie nieznośną. Zasada za pomocą której "symulacje" UFOnautów sterują pogodą na Ziemi jest skrótowo opisana na stronie internetowej "huragany". Natomiast szczegółowe opisy tej zasady zawarte są w podrozdziale H5.4 z tomu 4 monografii (jednak tylko w tomach datowanych w dniu, lub po, 11 września 2005 roku). W moim własnym przypadku, "symulacje" UFOnautów używają tej zdolności do sterowania pogodą aby uniemożliwiać mi dokumentowanie lub badania terenowe faktów które im nie leżą. Przykładowo, w taki właśnie sposób uniemożliwili mi powtórne sfotografowanie przy innym położeniu słońca osuwiska ziemi pokazanego na zdjęciu z "Fot. #F1". Rozumiem też doskonale, że w przypadku innych ludzi mogą np. tą zdolność wykorzystywać do skrytego mordowania - np. poprzez sprowadzenie zawichury lub mrozu kiedy z ich pomocą ktoś utknie z dala od cywilizacji.
       (B2) Sabotażowanie potrzebnych mi urządzeń i hardware. Jeśli do zrealizowania danych badań lub dokumentowania niezbędne jest mi jakieś specjalne urządzenie czy wyposażenie, wówczas natychmiast są kłopoty z jego zdobyciem, uruchomieniem, poprawnym działaniem, itp. Interesujące przy tym jest zawsze, że kłopoty te mają taką naturę, iż łatwo mogą być spowodowane przez "symulacje" UFOnautów. Przykładowo, okazuje się że coś nagle znika z miejsca gdzie zawsze jest trzymane i daje się odnaleźć dopiero po długich poszukiwaniach jak ukryte zostało w miejscu w jakim nigdy nikt tego nie kładzie (tj. niewidzialne "symulacje" UFOnautów przemieszczają potrzebny sprzęt w miejsca w jakich typowo nie będziemy go poszukiwali). Albo okazuje się, że świeżo naładowane baterie są już rozładowane (tj. "symulacje" UFOnautów potrafią szybko rozładowywać baterie poprzez ich naświetlenie polem telekinetycznym). Albo w komputerze nie działają urządzenia peryferyjne i ich oprogramowanie - na przekór że były one testowane tylko dzień wcześniej (tj. "symulacje" UFOnautów dysponują sekretnie zakodowanymi w konstrukcję mikroprocesorów z naszych komputerów specjalnymi tzw. "pętlami sabotażowymi" - opisanymi dokładniej w następnym punkcie poniżej; pętle te są w stanie zmienić w dowolny sposób działanie naszych komputerów i ich peryferii).
       (B3) Sabotażowanie zawartości naszych komputerów poprzez wykorzystanie tzw. "pętli sabotażowej". (Za pomocą tej "pętli sabotażowej" "symulacje" UFOnautów sabotażują już napisane i opublikowane strony internetowe, nowe opracowania, monografie, ilustracje, oraz materiały dokumentacyjne, itp.) W części #A odrębnej strony internetowej sabotaże, a także w punkcie #C3 odrębnej strony internetowej FAQ - częste pytania, ponadto w blogu nr #18 dostępnym poprzez adres wskazany poniżej w punkcie #G2 tej strony, wyjaśniłem dokładniej tajemnicę sekretnej tzw. "pętli sabotażowej". Pętlę tą UFOnauci sekretnie wprowadzili do konstrukcji mikroprocesorów w naszych komputerach. Za pomocą tej pętli "symulacje" UFOnautów bez trudności wprowadzają dowolne zmiany do działania naszych komputerów, do oprogramowania używanego przez dzisiejsze komputery, a także do plików które przechowujemy na dyskach i w urzędzeniach peryferiyjnych owych komputerów. Dzięki niej "symulacje" UFOnautów sabotażują te działania, programy, oraz pliki na tysiące najróżniejszych sposobów. Niektóre z tych sposobów opisuję na owych stronach internetowych FAQ - częste pytania, oraz sabotaże, w rozdziale C traktatu [7B], a także w podrozdziałach VB4.4 i VB5.3.1 z tomu 17 monografii [1/4]. Najbardziej denerwujące z tych sposobów sabotażowania dla mnie osobiście są te, kiedy "symulacje" UFOnautów realizują sabotaże w moim własnym komputerze. A dokonują je relatywnie często - np. przyłapałem ich na sabotażowaniu niniejszej strony już w kilka dni po jej założeniu. Sabotaże te dokonywane są właśnie za pomocą owej "pętli sabotażowej" opisanej powyżej. Objawiają się one najwyraźniej kiedy np. jednego dnia doprowadzę końcową wersję jakiejś strony internetowej do poziomu doskonałości, jednak zaglądam do tej samej strony kilka dni później. Okazuje się wówczas, że ta sama strona która jeszcze niedawno działała doskonale jak szwajcarski zegarek oraz miała bezbłędnie dopracowany tekst i wyraźne ilustracje, nagle wykazuje kupę najróżniejszych błędów programowania, o jakich wiem że wcześniej ich nie było, które to błędy zupełnie psują jej działanie. Z kolei tekst pisany tej strony zawiera już pełno pomyłek językowych i wypaczeń słownikowych jakich wiem że wcześniej tam nie było. W końcu ilustracje owej strony mają pozmieniane kolory, stają się zbyt ciemne lub rozmazane, itp. Ręce mi wówczas opadają. Wszakże przez ów sabotaż "symulacji" UFOnautów ja muszę dokonywać dopracowanie owej strony od samego początku, wiedząc przy tym że wszystko co uczynię "symulacje" UFOnautów ponownie popsują w przeciągu następnych kilku dni. Jeszcze gorzej się czuję, kiedy "symulacje" UFOnautów wydeletują z mojego komputera całe fragmenty tekstów które im nie leżą, pousuwają ilustracje które ich dyskredytują, a czasami nawet niszczą mi całe pliki z nowszymi wersjami moich opracowań. Jednego dnia mam te opisy, ilustracje, czy publikacje. Kilka zaś dni później już ich nie mam. Tak sobie wówczas marzę, aby któregoś dnia komuś udało się znaleźć i rozgryść ową "pętlę sabotażową" w mikroprocesorach naszych komputerów, a następnie wypracować sposób na jaki bylibyśmy w stanie ją skutecznie zablokować. W ten sposób uniemożliwilibyśmy "symulacjom" UFOnautów dalsze kontynuowanie tego typu sabotaży.
       C. Przeszkadzanie poprzez stwarzanie klimatu intelektualnego i sytuacji życiowej uniemożliwiających nieskrępowane prowadzenie działań badawczych lub popularyzatorskich. Jest to następny częsty sposób przeszkadzania używany przez "symulacje" UFOnautów. Ich celowe zabiegi przeszkadzające z pozoru wyglądają w nim jak pech życiowy, kłopoty z pracą, niezgodności charakteru, złośliwość współpracowników, itp. Ponownie też tylko mozolna analiza manipulacji "symulacji" UFOnautów na naszych warunkach życiowych i sytuacji w pracy ujawnia, że faktycznie źródłem owego przeszkadzania są celowe mącenia i intrygi. Sporo z mechanizmów używanych przez "symulacje" UFOnautów w takim przeszkadzaniu opisałem w podrozdziale A3 z tomu 1 monografii [1/4]. Oto przykłady.
       (C1) Powodowanie nieustannego usuwania z pracy. Jest to sposób na jaki "symulacje" UFOnautów bez przerwy i mnie prześladują. Z jego powodu, zamiast dokonywać niewygodnych dla "symulacji" UFOnautów badań lub publikowania, bez przerwy zmuszony jestem szukać następnej pracy - po prostu aby przeżyć. Jeśli ktoś przeglądnie podrozdział A3 z tomu 1 monografii [1/4], a także/lub podrozdział F1 z tomu 5 monografii [8], faktycznie też "symulacje" UFOnautów tak zapaskudzili moje całe życie, że przemieniło się ono w jedno długie poszukiwanie nowej pracy i w walkę o przetrwanie. Niektóre dane na ten temat opisałem też na stronie internetowej poszukuję pracy.
       (C2) Uformowanie klimatu intelektualnego na Ziemi, przy którym wszelka wiedza zagrażająca "symulacjom" UFOnautów jest potępiana i nie może być zgłębiana. Przykładowo, rozważ co jest prawdziwym powodem że ludzie którzy starają się badać UFO są usuwani z pracy, ośmieszani, oskarżani jako pomyleńcy, itp. Że ludzkość jest już aż tak zastraszona, iż nikt na pozycji odpowiedzialności nie odważy się obecnie głośno wypowiedzieć słowa "UFO". Więcej informacji na temat dziedzin ludzkiej nauki i techniki które są w ten sposób prześladowane przez "symulacje" UFOnautów, podano w podrozdziale VB5.1.1, z tomu 17 monografii [1/4].
* * *
       Jeśli na naszej planecie kogoś nieustannie się obserwuje oraz systematycznie uniemożliwia mu czynienie tego co zamierza - szczególnie uniemożliwia mu opuszczenie obszaru na jakim go tak się zniewala, wówczas zwykle taka sytuacja nazywana jesty uwięzieniem. Wszakże to właśnie uwięzionych ludzi zawsze ktoś bez przerwy pilnuje, nie pozwala im opuścić danego więzienia, oraz upewnia się aby nie czynili tego co zamierzają. Nie jest więc wcale przenośnią stwierdzenie, że cała ludzkość już przez tysiąclecia jest więziona przez "symulacje" UFOnautów. Z kolei np. opisywane na stronach totalizmu przeszkody wznoszone przez "symulacje" UFOnautów przeciwko zbudowaniu magnokraftu, są jednym z dowodów owego uwięzienia ludzkości.
       Jest doskonale wiadomym, że im czyjeś zaawansowanie cywilizacyjne jest wyższe, tym lepiej traktuje swoich więźniów. W niektórych zaś przypadkach więźniom zapewnione są nawet określone prawa, np. patrz Konwencja Genewska, czy Prawa Człowiaka i Obywatela. Jak więc "symulacje" UFOnautów traktują więzioną przez siebie ludzkość. Ano gorzej niż czynią to nawet najbardziej zwyrodniałe i zezwierzęcone narody na Ziemi. Faktycznie to ludzcy więźniowie "symulacji" UFOnautów nie posiadają absolutnie żadnych praw. "Symulacje" UFOnautów ich mordują, torturują, eksploatują, gwałcą, oraz zamęczają na każde sposoby jakie tylko przychodzą im do ich umysłów. Nasze uwięzienie też nie ma swojej daty końcowej - mamy więc być tak więzieniu i zamęczani w nieskończoność. Wyciągnijmy więc teraz właściwe wnioski z tego pozbawiania nas wszelkich praw przez "symulacje" UFOnautów, tak że kiedy pewnego dnia "symulacje" UFOnautów w końcu wyjdą z obecnego ukrycia, oraz zaczną wobec nas udawać aniołków, będziemy wówczas dokładnie wiedzieli jakie stanowisko wobec nich mamy przyjmować. Pierwszym z tych wniosków jest, że postępowanie "symulacje" UFOnautów wskazuje nam z jakiego rodzaju "przyjemniaczkami" mamy do czynienia. Wszakże zbrodnie które nam obecnie wyczyniają nie pozwalają ani pomierzyć ani wyrazić głębi nikczemności i zdziczenia jaką "symulacje" UFOnautów już nam demonstrują. Drugim wnioskiem jest, że takie potraktowanie wyraźnie ujawnia, że nie wolno nam spocząć ani na chwilę, aż pozbędziemy się owych "symulacje" UFOnautów z naszej planety. Trzeci zaś wniosek ostrzega, że musimy bez przerwy mieć się przed nimi na baczności i zawsze patrzeć im na ręce. Ponadto ujawnia to także czego jeszcze powinniśmy się spodziewać po takich swoich kosmicznych "rodakach" - znaczy że NIE powinniśmy być zdziwieni kiedy ponownie nas oszukają, kiedy wbiją nam nóż w plecy, kiedy będą nas okłamywać, kiedy publicznie oczerniali będą totalizm oraz moje badania które starają się demaskować ich nikczemności, itd., itp.
* * *
       Jak to wyraźnie zaznaczyłem w powyższych punktach, wszystko to napisałem w 2006 roku. Tymczasem w 2007 roku niespodziewanie odkryłem, że UFOnauci wcale NIE są trwałymi istnieniami (tak jak ludzie), a tymczasowymi "symulacjami" Boga urzeczywistnianymi na Ziemi w celu podnoszenia moralności, wiedzy i technologii ludzkości. Owo odkrycie także mi ujawniło, że wszelkie opisywane powyżej (dość przykre) doświadczenia zostały mi celowo zaserwowane aby podnieść moją wiedżę i świadomość. Z chwilą też kiedy nabylem przekonania że UFOnauci to jedynie "symulacje", wszelkie przykrości jakie oni mi uprzednio serwowali nagle zanikły. Dzięki temu, mogłem wypracować doskonałą metodę obrony przed UFOnautami, oraz przed wszelkimi innymi symulowanymi "przyjemniaczkami". Owa metoda została opisana w punkcie #A2.2 odmiennej strony o nazwie totalizm_pl.htm. Na bazie też własnych doświadczeń gwarantuję tutaj czytelnikowi, że jest ona zdumiewająco skuteczna.


Część #H: Przykłady wyniszczających obsuwisk ziemi i błota tak "zasymulowanych" aby m.in. wyglądały jak powodowane technicznie przez wehikuły UFO:

      

#H1. Przykłady celowego uformowania obsuwisk błota przez wehikuły UFO w celu zastraszenia lub wyniszczenia dużej liczby ludzi:

Motto: Kiedy obsuwisko zostaje zainicjowane z potężnym hukiem, wówczas jest ono "symulowane" jako zaindukowane technicznie przez UFO.

       "Symulacje" UFOnautów mają ten brzydki zwyczaj, że wszystko co jest możliwe do zrealizowania za pomocą ich wehikułów UFO, wykorzystują oni celowo do zasiewania strachu wśród ludzi oraz dla systematycznego wyniszczania ludzkości. Oczywiście jako takie narzędzia zniszczenia UFOnauci wykorzystują również opisywaną na tej stronie zdolność ich wehikułów UFO do technicznego formowania obsuwisk ziemi i błota. Opiszmy więc teraz przykłady przypadków, kiedy UFOnauci faktycznie wymordowali zbrodniczo znaczą liczbę ludzi, używając w tym celu właśnie celowo zaindukowane obsuwiska ziemi lub błota.


#H2. Zaindukowanie przez UFO morderczej lawiny błotnej na filipińskiej wyspie Leyte (17 lutego 2006 roku)

       W piątek, dnia 17 lutego 2006 roku, o godzinie 9 rano lokalnego czasu, na filipińskiej wyspie Leyte, 675 km na południowy-wschód od Manila, pojawiła się ogromna lawina błotna która zupełnie pogrzebała dużą wioskę nazywającą się Guinsaugon. Na bazie tego co obecnie jest mi wiadomym o metodach działania UFOnautów, a także co wiem o charakterystyce urządzeń technicznych które UFOnauci używają, jest dla mnie absolutnie pewnym, że owa filipińska lawina błotna wywołana została celowo przez UFO w ramach obecnego mordowania i zastraszania ludzkości. Oto najważniejszy materiał dowodowy który dokumentuje bezpośredni udział UFOnautów w tej kolejnej zbrodni na ludzkości.
       (i) Obecność w owej filipińskiej lawinie błotnej wszytkich cech charakteryzujących lawiny zaindukowane technicznie przez UFO. Doniesienia z miejsca tej kolejnej zbrodni UFOnautów wyraźnie potwierdziły obecność pierwszych trzech cech lawin uwalnianych przez UFO, a opisanych i zilustrowanych poprzednio w punktach #E1 i #L1 tej strony. Doniesienia te potwierdziły bowiem zarówno: (1) obecność kolistego wywrotowiska w punkcie zainicjowania tej lawiny z Filipin, jak i (2) głośny huk jakby wystrzału armatniego w momencie kiedy lawina została zainicjowana, oraz (3) trzęsienie ziemi którego epicentrum zlokalizowane było w wywrotowisku. I tak owo koliste wywrotowisko widoczne było na filmach tamtej lawiny błotnej pokazywanych w dziennikach telewizyjnych. Głośny huk raportowali liczni naoczni świadkowie. Natomiast faktyczne umiejscowienie w "wywrotowisku" epicentrum małego trzęsienia ziemi zaistniałego podczas owej lawiny błotnej dokumentowane było pośrednio faktem, że naoczni świadkowie najpierw usłyszeli huk i dudnienie lawiny, a dopiero później odczuli jak ziemia się zatrzęsła. Warto tu dodać, że z punktu widzenia teorii prawdopodobieństwa nie jest możliwym aby owe trzy nietypowe cechy wystąpiły w tej samej lawinie błotnej przez zwykły przypadek.
       (ii) Inteligentnie kontrolowane deszcze "zraszające" miejsce zaplanowanej lawiny. Na dodatek do powyższego, na dwa tygodnie przed pojawieniem się owej lawiny, na obszarze owej wyspy wystąpiły silne umiejscowione deszcze, które padały tam aż do momentu pojawienia się lawiny. Raportowane jest że w przeciągu 2 tygodni spadło tam około 680 mm deszczu. Deszcze te wyglądały też dokładnie tak jakby celowo były zainicjowane przez technikę UFOnautów. Przykładowo, padały wyłącznie w owym obszarze i wcale ich nie było na sąsiadujących obszarach. Ponadto, natychmiast po tym kiedy lawina błotna się pojawiła, deszcze nagle ustały i pojawiło się słońce (wszakże UFOnauci nie mieli już powodu aby kontynuować wywoływanie dalszych opadów).
       (iii) Dowody użycia zaawansowanej techniki UFOnautów na miejscu owej zbrodni. Jednym z takich dowodów jest, że UFOnauci ponownie użyli na Filipinach swojego starego tricku z "deletowaniem SMSów" (trick ten opisywałem dokładniej w punkcie #4 strony internetowej lepsza ludzkość). W bardzo bowiem smutnym artykule [DP5] zatytułowanym "Mudslide text messages: 'We are alive. Dig us out.' " (tj. "SMSy z lawiny błotnej: 'Jesteśy żywi. Odkopcie nas.' "), opublikowanym na stronie A1 nowozelandzkiej gazety "The New Zealand Herald", wydanie datowane w poniedziałek (Monday), February 20, 2006, jedna z pogrzebanych żywcem nauczycielek miejscowej szkoły wysłała taką SMSową wiadomość tekstową do swojej matki, Pameli Tiempo. Ponadto, kilka dzieci pogrzebanych żywcem w budynkach tejże szkoły też wysłało podobne wiadomości do swoich rodziców. Jednak aby uniemożliwić odnalezienie położenia owej szkoły, a także aby udaremnić uratowanie zasypanych w niej dzieci, UFOnauci powymazywali owe wiadomości. Ponadto zablokowali oni docieranie dalszych wysyłanych wiadomości tego rodzaju. Tylko zaś UFOnauci posiadają urządzenia i możliwości aby takie deletowanie i blokowanie zrealizować na Filipinach.
       Pierwszy opis tej filipińskiej lawiny błotnej, który wpadł mi w ręce, przytoczony był w artykule [DP6] "Mudslide kills hundreds" (tj. "Lawina błotna uśmierciła setki"), opublikowanym na stronie A1 nowozelandzkiej gazety "The Dominion Post Weekend", wydanie datowane w sobotę/niedzielę (Saturday/Sunday), February 18-19, 2006. Kolejne sprawozdania i wywiady z naocznymi świadkami, a także jej obrazy, nadawane były we wszystkich nowozelandzkich dziennikach telewizyjnych w sobotę, 18 lutego 2006 roku. W artykule [DP6] pisane było, że w jej wyniku zniszczonych zostało ponad 500 budynków, w których z całą pewnością zginęło co najmniej 200 ludzi, dalszych zaś około 1500 uważa się za zaginionych. Natomiast w dziennikach telewizyjnych podawano już, że liczba jej ofiar sięgała około 3000 ludzi - w tym tylko w miejscowej szkole zginęło około 300 dzieci. Dalszych 300 kobiet zginęło w hali wsi, gdzie właśnie odbywała się kobieca konferencja. (Jest możliwe, że UFOnauci wywołali tą tragedię tylko po to aby zgładzić którąś z niewygodnych im kobiet, o której wiedzieli że będzie ona obecna na owej konferencji. Taki bowiem jest ich typowy styl zgładzania niewygodnych im ludzi.) Do jakichże to przewrotnych i zbrodniczych metod mordowania ludzi UFOnauci zaczęli się już uciekać. Aż trudno uwierzyć że tak szatańskie istoty są bliskimi krewniakami ludzi.


#H3. Zaindukowanie przez UFO zastrzaszającego ludzi obsunięcia ziemi w nowozelandzkiej miejscowości Lower Hutt (7 sierpnia 2006 roku):

       W poniedziałek dnia 7 sierpnia 2006 roku, około godziny 21, kilku mieszkańców dzielnicy Kelson przy nowozelandzkiej miescowości Lower Hutt koło Wellington zostało zaalarmowanych przez ogłuszający huk. Po wybiegnięciu z domów na zewnątrz odnotowali oni, że przy krawędzi wzgórza na wierzchołku którego znajdowało się kilka zamieszkałych budynków, pojawiło się półokrągłe obsuwisko ziemi pod Kelson nr 6. Obsuwisko to wyglądało jakby wzgórze owo ugryzł jakiś gigant. Huk który zaalarmował tych ludzi wcale nie pojawia się podczas naturalnych obsuwisk Ziemi. Jest on charakterystyczny właśnie dla obsuwisk zaindukowanych technicznie przez wehikuły UFO. (W tym wypadku było to UFO typu K7, ponieważ obsuwisko miało średnicę około 49 metrów.) Opis faktycznego wystąpienia tego wymownego hałasu zawarty jest w artykule "Huge bang and roar" (tj. "Ogłuszający huk i ryk"), opublikowanym na stronie A1 z nowozelandzkiej gazety "The Dominion Post", wydanie datowane w środę (Wednesday) dnia August 9, 2006. W artykule tym zawarte jest również zdjęcie owego obsuwiska. Ponieważ jednak zdjęcie to wykonane zostało od czoła, niezbyt wyraźnie na nim widać ów charakterystyczny półkolisty kształt wynikający z faktu że zainicjowały je obwody magnetyczne dyskoidalnego wehikułu UFO. Znacznie lepsze zdjęcie, które faktycznie ukazuje ów charakterystyczny zaokrąglony kształt tego obsuwiska, pokazane zostało na stronie A3 z następnego wydania tej samej nowozelandzkiej gazety "The Dominion Post", wydanie datowane w czwartek (Thursday) dnia August 10, 2006. O tym samym huku pisze również, chociaż raczej wymijająco, jeszcze inny artykuł opublikowany na stronie A1 odmiennej gazety nowozelandzkiej, "The New Zealand Herald", wydanie datowane w środę (Wednesday), August 9, 2006. (Artykuł ten również zawiera zdjęcie tego obsuwiska, tyle że także wykonane z najmniej ilustratywnego kierunku.) Oczywiście, ktoś mógłby zadawać sobie pytanie dlaczego UFOnauci zaincjowali technicznie owo obsuwisko Ziemi w Lower Hutt. Ja osobiście wierzę, że powodem była próba dodatkowego pogłębienie w Nowej Zelandii już tam istniejącej atmosfery zastraszenia i niepewności, spowodowanej najróżniejszymi problemami oraz klęskami klimatycznymi i ekonomicznymi jakie na króko przed owym czasem dotknęły ów kraj.
       Owa lawina ziemna z Lower Hutt była tylko jedną z kilkudziesięciu podobnych do niej nowozelandzkich obsuwisk ziemi zaindukowanych technicznie przez UFO w miesiącach lipcu i sierpniu 2006 roku. W owym czasie istniały w Nowej Zelandii dni kiedy w dzienniku telewizyjnym raportowane było nawet kilka takich lawin zeszłych tego samego dnia, a nie tylko jedna. Następna taka zastraszająca lawina ziemi i kamieni wywołana została już w niedzielę, dnia 13 sierpnia 2006 roku. Obsunęła się ona na ścianę budynku mieszkalnego w przedmieściu Sumner z miasta Christchurch. W dzienniku telewizyjnym nadawanym owej niedzieli, właściciel budynku na ścianie którego lawina ta się zatrzymała, opowiadał że najpierw usłyszał ogłuszający huk jaki zapoczątkował ową lawinę, potem zaś rozległo się dudnienie opadających kamieni. Jednak w artykule "Falling boulders smash family's dream" który na temat owej lawiny opublikowany został w nowozelandzkiej gazecie "The New Zealand Herald", wydanie z wtorku (Tuesday), August 15, 2006, strona A7, jakimś dziwnym trafem nic już nie wspomniano na temat owego ogłuszającego huku. A szkoda. Wszakże być może informacja o owym ogłuszającym huku spowodowałaby, że któryś z Nowozelandczyków który czytałby kiedyś niniejsze wyjaśnienie wysłałby UFOnautom karmę za owo nękanie ich kraju plagą obsuwisk ziemi. Wszakże dopiero kiedy ludzie potrafią się zmobilizować aby wysyłać UFOnautom karmę za wszystko to co UFOnauci wyczyniają na Ziemi, owe umęczanie ludzkości w końcu będzie mogło zostać zastopowane.
* * *
       W świetle opisanych tutaj faktów, dużego znaczenia nabiera uczulenie się na oznaki ewentualnego przygotowywania przez UFOnautów następnej takiej morderczej lawiny ziemnej lub błotnej w naszym pobliżu. Ponadto ważna jest też umiejętność wybrania właściwego momentu i kierunku ucieczki. Wszakże wielu z nas mieszka w obszarze zagrożonym takimi lawinami. Niemal zaś każdy z nas okresowo przebywa lub przejeżdża przez takie obszary. Pierwszym znakiem ostrzegawczym, że UFOnauci przygotowują gdzieś taką lawinę błotną lub ziemną, są skoncentrowane na tym miejscu, wielodniowe opady deszczu. Oznaką zaś, że lawina właśnie została wyzwolona (a tym samym sygnałem do podjęcia szybkiej ucieczki) jest ów ogłuszający huk. Najtrudniejszy jest jednak wybór właściwego kierunku ucieczki. Wszakże lawina taka zawsze jest bardzo szybka. Stąd ma się jakąś szansę aby przed nią uciec tylko jeśli szybko zdoła się zejść jej z drogi, lub wspiąć na coś silnego co nie zostanie przez nią ani zalane ani nią zmiecione.


#H4. Obsuwiska ziemi i błota z miejscowości Teresopolis, Nova Friburgo i Petropolis w Brazylii, z czwartku dnia 13 stycznia 2011 roku:

       W czwratek dnia 13 stycznia 2011 roku, zaraz po północy, mieszkańcy miejscowości o nazwach Teresopolis, Nova Friburgo i Petropolis zlokalizowanych na północ od Rio de Janeiro w Brazylii, zostali uderzeni lawinami ziemi i błota zesuwającymi się z górujących nad tymi miejscowościami wzgórz. Lawiny te zmiotły z powierzchni ziemi większość zabudowań owych miejscowości. Zginęło mnóstwo ludzi, szacowane na ponad 600 osób. Najbardziej moim zdaniem wymowny raport z owej tragedii zawierał artykuł o tytule "Buried alive by mudslides" (tj. "Pochowani żywymi przez obsuwisko błota"), ze strony B1 gazety "Weekend Herald", wydanie datowane w sobotę (Saturday), January 15, 2011. Prezentował on bowiem m.in. zdjęcie kościółka z "Teresopolis", tuż przed drzwiami którego przetoczyła się taka śmiercionśna lawina błota. Na przekór też że większość domostw owego miasteczka "Teresopolis" została zmieciona z powierzchni ziemi, ów kościółek przetrwał tylko nieco przybrudzony. W ten sposób ów kościół jeszcze raz potwierdził moje poprzednie obserwacje streszczone m.in. w punkcie #B2 totaliztycznej strony o nazwie seismograph_pl.htm, że "Bóg daje wierzącym 'znak' skąd bierze się dany kataklizm, poprzez pozostawienie nienaruszonymi tych obiektów kultu które wypełniają zbiór Boskich wymagań". Zdjęcia kościółków oszczędzonych przez owe śmiercionośne lawiny błota z Brazylii i stojących w samych centrach zniszczeń, w styczniu 2011 roku można było sobie pooglądać na polskojęzycznej stronie internetowej o adresie http://angelus-silesius.pl/articles/powodz_brazylia.html#zdjecia.
       Kolejnym "znakiem" od Boga sugerującym dlaczego właśnie tamte miejscowości zostały uderzone lawinami błota, są ich nazwy. Nazwy te można bowiem interpretować jako referencje do świętości. Przykładowo nazwy "Teresopolis" i "Petropolis" można wiązać ze św. Teresą i św. Piotrem. Z kolei nazwę "Nova Friburgo" można wiązać z papieżem - patrz punkt #F1 na totaliztycznej stronie przepowiednie.htm. Noszenie zaś "świętego imienia" nakłada na mieszkańców określone obowiązki - zgodnie z zasadą opisaną przez staropolskie powiedzenie że "szlachectwo zobowiązuje". W ten sposób Bóg daje więc do zrozumienia, że "jeśli mieszkasz w miejscowości o świętej nazwie, zachowuj się jak przystało na mieszkańca takiej miejscowości". Najwyraźniej więc mieszkańcy owych miejscowości dołączyli do szeregu miejsc już "ukaranych" przez Boga za "zachowania niegodne świętej dedykacji miejscowości w której mieszkają". Inne miejscowości już ukarane w taki sam sposób to: Christchurch (tj. "Kościół Chrystusa") z Nowej Zelandii - opisany w punktach #C5 i #C5.1 ze strony seismograph_pl.htm, oraz "Concepcion" (od "Niepokalane Poczęcie") w Chile - opisane w punkcie #F3 ze strony day26_pl.htm. (Odnotuj że trzy kolejne takie kataklizmy to już zbyt dużo aby uważać je za zwykłe "przypadki" czy "zbiegi okoliczności".)


Część #I: Dlaczego eskalowanie "obsuwisk ziemi" powinno nas martwić:

      

#I1. Drużyny "tępicieli drzew" - czyli tajemnica zamienienia żyznych, dawniej zielonych i pulsujących życiem zboczy nowozelandzkich gór, w pustynny, jałowy i martwy krajobraz katastroficznej erozji gleby, nieużytków i rumowisk skalnych:

       Kiedy zaraz po wyemigrowaniu do Nowej Zelandii w 1982 roku podróżowałem po owym pięknym kraju rządzonym wtedy przez mądrego, moralnego i dalekowrocznego polityka o nazwisku Sir Robert Muldoon, nie mogłem wyjść z zachwytu nad pięknem jego gór - wówczas wszędzie pokrytych żyzną glebą i obfitą roślinnością. Kiedy jednak wybierałem się w podobne podróże w czasach już po odepchnięciu tamtego przywódcy od władzy, nie mogłem wyjść ze zdumienia nad szybkością i skalą raptownie postępującej dewastacji i erozji gleby owych gór. To właśnie owa szybka dewastacja i erozja zamotywowały mnie do szukania powodów tego stanu rzeczy, co m.in. zaowocowało potem w napisaniu niniejszej strony. Zamiast bowiem zboczy ciągle porośniętych bujną roślinnością, praktycznie na całym obszarze Nowej Zelandii zaczęły potem straszyć nagie, jałowe, pozbawione roślinności zbocza, zapełnione szokującą liczbą naturalnych obsuwisk ziemi - w wielu przypadkach nawet znacznie gorszych niż obsuwiska pokazane poprzednio na "Fot. #C1". Przykładowo, w trakcie mojej podróży po NZ w 2008 roku, praktycznie już w całym kraju nie mogłem znaleźć punktu na drodze, z którego widać byłoby zbocza jakichś nowozelandzkich gór, jednak NIE widać byłoby jakiegoś ogromnego obsuwiska ziemi i jałowych pozbawionych życia rumowisk skalnych które obsuwisko takie pozostawia po sobie. Szczerze mówiąc, to ze wszystkich krajów po jakich podróżowałem w swoim życiu, Nowa Zelandia wykazuje obecnie największe zerodowanie zboczy swoich gór. Nigdzie indziej na świecie nie widziałem tak masowej i tak szybko postępującej erozji żyznej gleby i roślinności następującej na NZ zboczach gór. A jak to wyjaśniam w mojej autobiografii - ja podróżuję dosyć sporo po świecie. Na początkowym stadium swych badań posądzałem, że erozja nowozelandzkich gór jest spowodowana przez wehikuły UFO lądujące na zboczach owych gór - pod takim też kątem początkowo przygotowałem główną tezę niniejszej strony. Potem jednak ustaliłem, że wkład lądowisk UFO do tej erozji jest minimalny - przeważająca jej większość spowodowana jest nadmierną eksploatacją (wypasaniem) tych zboczy przez kopytną trzodę, oraz przez prowokowane ludzką działalnością szokująco szybkie zanikanie porostu drzew i krzewów na zboczach owych gór. Nic więc dziwnego, że śledząc ową raptownie postępującą dewastację i erozję połączoną z zanikaniem zalesienia gór, jakie zaczęły się dopiero po odepchnięciu Sir Roberta Muldoon od władzy, zacząłem się zastanawiać jaki może być związek pomiędzy polityką rządów które objęły władzę po owym wybitnym przywódcy, a tak raptowną eskalacją erozji gleby i roślinności w górach owego kraju.
       Owa zagadka związku pomiędzy polityką a erozją zboczy gór, przypadkowo rozwiązała się sama w parę lat po przygotowaniu pierwszych wersji tej strony. Podczas oglądania telewizji przypadkowo wówczas zobaczyłem jakiś program dokumentalny o nowozelandzkiej rządowej drużynie zawodowców, których roboczo można nazywać "tępicielami drzew". Jak z programu owego wynikało, w Nowej Zelandii któryś z po-Muldoon'owych rządów powołał, tj. zatrudnił i opłacił, takie specjalne drużyny zawodowców, jakie z braku znajomości ich oficjalnej nazwy ja roboczo nazywam tu "tępicielami drzew" - tj. drużyny wyposażone w piły mechaniczne i w doskonałe środki transportu (w niektórych przypadkach nawet w helikoptery). Drużyny te nie czynią nic innego poza inspektowaniem gór owego kraju i celowym wycinaniem każdego, jak wierzę niedozwolonego, drzewa jakie napotkają rosnące na zboczach lub na wierzchołkach owych gór. (Niestety, NIE są mi znane żadne informacje na temat "czy", oraz jeśli tak to "jakie", drzewa są zwolnione z owego bycia wycinanymi przez owe drużyny.) Drużyny te działają w Nowej Zelandii aż do dzisiaj - chociaż ich istnienie i działalność wyglądają jakby były utrzymywane w tajemnicy. W rezultacie ich działalności, zalesienie gór Nowej Zelandii jest eliminowane, zaś w ten sposób erozja gleby zboczy owych gór jest eskalowana. Wszakże aby eliminować erozję zboczy owych gór, musiałyby one być porośnięte drzewami lub krzewami (zamiast być całkiem nagie) - tak że ich gleba byłaby wiązana korzeniami owych drzew lub krzewów. Natychmiast po oglądnięciu owego programu rozglądnąłem się po bibliotekach aby znaleźć coś pisanego na temat tych drużyn "tępicieli drzew". Niestety, nic nie znalazłem. Ciekawe, czy brak informacji na ich temat jest spowodowany faktem, że ktoś woli ich istnienia i działalności NIE ujawniać reszcie społeczeństwa i zagranicy oraz utrzymywać to istnienie jako rodzaj "grzesznego sekretu"? Wszakże takie drużyny "tępicieli drzew" faktycznie są rodzajem terroryzmu i sabotażu natury własnego kraju.
       W parę lat po owym pierwszym programie w telewizji na temat owych drużyn "tępicieli drzew", ponownie przypadkowo zobaczyłem krótką wzmiankę na ich temat. Z braku dostępu do pisanej informacji na ich temat, postanowiłem odnotować chociaż dane edytorskie owego drugiego reportażu. Był on nadawany w ramach wieczornego dziennika telewizyjnego na kanale 1 TVNZ, z piątku (Friday) January 8, 2010, godziny 6:00 do 7:00 pm. W owym reportarzu chwalono się, że tamte tajemnicze "dużyny tępicieli drzew" uzyskały właśnie nową "broń" w ich walce z zadrzewieniem zboczy gór Nowej Zelandii. Bronią tą okazały się trujące chemikalia podobne do trucizny zwanej "Orange Agent" - używanej przez Amerykanów w Wietnamie (patrz punkt #F2 z totaliztycznej strony o działalności UFOnautów na Ziemi). Począwszy więc od teraz, owe drużyny "tępicieli drzew" nie tylko będą w stanie powstrzymywać i eliminować zadrzewianie gór Nowej Zelandii oraz eskalować tym proces erozji ich gleby, ale na dodatek będą w stanie dodawać swój wkład do licznych innych grup masowo wysiewających chemiczne trucizny w rodzaju "1080" czy słynny rakotwórczy "roundup", jakie od dawna już zatruwają glebę NZ (a stąd i zatruwają też żywność, wodę, oraz ludzi), tak aby gleba ta przypadkiem NIE mogła w przyszłości być używana do produkcji żywności ani do zalesienia przez następne pokolenia mieszkańców tego kraju. (O tym jak masowe i uparte jest zatruwanie tymi chemicznymi truciznami gleby i wody NZ, w efekcie powodujące wyniszczanie zdrowia i życia ludzi, opisałem to szerzej w punkcie #G2.3 ze swej strony o nazwie healing_pl.htm, oraz w punkcie #T1 innej swej strony o nazwie woda.htm.)
       Kolejną krótką wzmiankę o owej NZ drużynie "tępicieli drzew" oglądnąłem w wieczornych wiadomościach z kanału 1 telewizji nowozelandzkiej, nadawanych o godzinie 18:20 w środę dnia 16 września 2015 roku. W wiadomościach tych jedna Pani-minister się skarżyła, że rząd NIE ma już pieniędzy na dalsze finansowanie i utrzymywanie owych zawodowych wycinaczy drzew ze zboczy i wierzchołków nowozelandzkich gór, oraz że z powodu tego braku pieniędzy drużyna tych wycinaczy drzew będzie musiała być rozwiązana. Według zaś opinii owej Pani-minister, bez działań owej drużyny, Nowa Zelandia wiele straci na uroku, bowiem jej góry zaczną być porastane brzydkimi drzewami pochodzącymi z Europy, podczas gdy powinny być porastane wyłącznie pięknymi drzewami, które lokalni Maorysi uznają za rodzime dla Nowej Zelandii. (Niestety, owe "rodzime drzewa" okazują się jednak być bardzo "leniwe" w swym wzroście, stąd obecna fauna NZ niemal zupełnie uniemożliwia ich porost na zboczach gór.) W owym programie Pani-minister apelowała więc do lokalnych władz, aby to one we własnym zakresie przejęły i finansowały wycinanie drzew na obszarach będących pod ich nadzorem. Odpowiadając na ów apel ktoś jednak wyjaśnił, że lokalne władze NIE mają środków nawet na to co najniezbędniejsze dla lokalnych mieszkańców, NIE będą więc w stanie same wygospodarować dodatkowych funduszy na wycinanie drzew w górach. Mnie teraz zastanawia, czy owa odpowiedź NIE reprezentowała przypadkiem jeden z dyplomatycznych wdrożeń metody odmawiania wykonania niemoralnego rozkazu, tj. metody przez Jezusa opisywanej słowami Biblii "oddajcie Cesarzowi to co cesarskie, a Bogu to co boskie" - jakie to słowa skomentowałem szerzej w punkcie #C4.2 z mojej strony o nazwie morals_pl.htm. (W moim prywatnym życiu tejże metody niewykonywania niemoralnych rozkazów doświadczyłem osobiście w sytuacjach typu opisywanego w punkcie #L3 ze strony o nazwie cielcza.htm.) Wszakże jeśli ktoś z lokalnych władz zdaje sobie sprawę jak szkodliwe dla natury, a stąd niemoralne, jest takie wymuszane przez nakazy rządu "skalpowanie ziemi" polegające na systematycznym wycinaniu jakichkolwiek drzew z coraz usilniej trapionych erozją zboczy nowozelandzkich gór, zaś otrzyma od swego rządu ignorancki nakaz aby takie niemoralne wycinanie drzew jednak realizować i to na wlasny koszt, wówczas taki ktoś NIE może wprost powiedzieć swemu rządowi "ja jestem świadomy niemoralności tego nakazu i się NIE zgadzam aby go wykonywać", a musi znaleźć jakąś dyplomatyczną wymówkę aby z jej pomocą móc odmówić wykonania owego niemoralnego nakazu.
       Niemoralność owego rządowego nakazu, aby tępić i wycinać drzewa usiłujące porastać zbocza nowozelandzkich gór, została doskonale wyeksponowana i zilustrowana podczas potężnego, chociaż niezwykłego (jakby nadprzyrodzonego) trzęsienia ziemi o mocy 7.8, jakie nastąpiło dokładnie o północy dnia 13 listopada 2016 roku koło miasta Kaikoura, a jakie opisałem szerzej w punkcie #R2 i na "Fot. #R2" swej strony o nazwie quake_pl.htm. Podczas bowiem tamtego trzęsienia ziemi, pozbawione drzew i częściowo już zerodowane zbocza gór poformowały liczne obsuwiska ziemi, jakie zatarasowały znaczący odcinek szos dojazdowych do NZ miasta Kaikoura, zupełnie odcinając to miasto od reszty kraju. Ponadto, obsuwiska takie zatarasowały liczne rzeki, formując na nich ziemne i błotne tamy jakie zaczęły spiętrzać wodę - co wprowadzało groźbę zalania potem wodą wielu domów i osiedli, kiedy tamy te woda poprzerywa, a stąd co wiązało się z koniecznością ewakuowania sporej liczby rodzin z tak pozagrażanych obszarów. Jak więc widać, wdrażanie politycznych decyzji rządowych, lub obliczonych na łatwy zysk działań komercyjnych, jakie łamią sobą jakieś kryteria moralne, zawsze w ostatecznym rachunku jest surowo rozliczane przez Boga. (Jako inny przykład boskiego rozliczania, rozważ następstwa wprowadzenia do powszechnego użytku pestycydów, antybiotyków, oraz teorii względności - szerzej wyjaśnione w punkcie #J1 ze strony pajak_do_sejmu_2014.htm.)
       Wkrótce po potężnym trzęsieniu ziemi, jakie pozawalało drogi dojazdowe do miasta Kaikoura, w NZ wieczornym dzienniku telewizyjnym na kanale "Prime" z soboty dnia 10 grudnia 2016 roku, około godziny 17:45 nadano kolejny szokujący mnie reportaż o działaniach owej drużyny tępicieli drzew w okolicach miasta Blenheim. (Miasto Blenheim sąsiaduje z Kaikoura, zaś właśnie szosa łącząca owo Blenheim z Kaikoura została podczas omawianego trzęsienia ziemi niemal kompletnie pogrzebana obsuwiskami ziemi.) Co mnie w reportażu tym najbardziej zaszokowało, to że zamiast zrozumieć i zaakceptować lekcję z moralności, ekologii i erozji, jaką dawało osobom przy władzy tamto obsuwanie się ogołoconych z drzew zboczy gór na drogi dojazdowe do miasta Kaikoura, jakaś Pani minister zaczęła w nim narzekać, że samosiejki drzew kiełkują w okolicach miasta Blenheim aż tak szybko, iż rządowa drużyna tepicieli drzew NIE nadąża z ich zatruwaniem i niszczeniem. W reportażu tym pokazano wysuszone jak pieprz zbocza gór z regionu Malborough, którego stolicą jest miasto Blenheim, na jakich to zupełnie nieużywanych przez ludzi zboczach gór z rzadka i w znacznych odległościach od siebie wyrastały jedynie maleńkie sosenki. Pokazano także helikopter owej drużyny tępicieli drzew, jaki podlatywał do każdej z owych sosenek, zaś ktoś ze środka spryskiwał każdą z nich obfitym strumieniem jakiejś trucizny. W komentarzu jakby apelowano do plantatorów winogron z całego tego regionu Malborough, aby dodatkowo dofinansowali z własnej kieszeni wysiłki owej drużyny tępicieli drzew, argumentując że jeśli w owym dobrze nasłonecznionym i objętym chroniczną suszą regionie, pozwoli się aby góry porosły drzewami, wówczas drzewa te spowodują, iż zabraknie wody w rzekach do podlewania winogron. Jakoś widać NIE przyszło tak argumentującej Pani minister do głowy, że góry w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce, są już od tysiącleci porośnięte drzewami i wcale drzewa te NIE wysuszają rzek, a wręcz przeciwnie - tam gdzie powycinano owe drzewa, spowodowano tym nadejście susz.
       W sobotę, dnia 6 maja 2017 roku, w wiadomościach wieczornych około godziny 18:10 na kanale 1 telewizji nowozelandzkiej ponownie pojawiła się kilkuminutowa wzmianka o owej (jak ja ją sobie nazwałem) "drużynie tępicieli drzew". Tym razem z rodzajem triumfu wzmianka ta informowała, że owa drużyna jest już bliska wygrania wojny z "inwazją" europejskich samosiejnych sosen, aczkolwiek koszta tej wojny sięgają ogromnych sum rzędu wielu tysięcy dolarów za każdy hektar oczyszczony z owych sosen. W wiadomości tej pokazali jakiś fragment NZ gór, więcej niż połowa zboczy których była już kompletnie zerodowana, odarta z rodzącej rośliny gleby i pokryta rumowiskami kamiennymi, zaś na niewielkich fragmentach tych zboczy, na jakich korzenie sporadycznie rosnących tam sosem ciągle powstrzymywały glebę przed erozją i na jakich nadal rosła trawa, grasowało dwóch panów z piłami motorowymi, wycinając wszystkie owe sporadycznie rosnące tam sosny, dla jakich przeciętne dzielące je wolne od sosen i porosłe trawą odległości ja oceniałbym na kilkadziesiąt metrów wzajemnego odstępu sosen od siebie. Komentarz do tego widoku był, że owe sosny-samosiejki są winne, ponieważ powstrzymują one rodzime dla NZ gatunki drzew przed wzrostem na owych zboczach. Problem jaki jednak wyraźnie było widać na pokazywanych górach, to że oprócz owych sporadycznych sosen NIE rosły tam żadne inne drzewa, czyli że owe sosny NIE bardzo miały jak powstrzymywać porostu rodzimych gatunków - których tam wogóle NIE było. Ponadto odległości pomiędzy poszczegółnymi sosnami były aż tak duże, że było wystarczająco wiele miejsca na porost tam całego lasu zupełnie odmiennych niż sosny gatunków drzew. Jednak owi wycinacze sosen wcale NIE sadzili żadnych rodzimych, czy innych, drzew po wycięciu owych sosen, pozostawiając zbocza góry kompletnie odarte z korzeni, jakie uprzednio ratowały te zbocza przed erozją i przed odarciem ich z życiodajnej gleby. Jak wyrażnie więc ilustrowała to ta krótka wiadomość telewizyjna, NZ wcale NIE musi już się obawiać zamorskich wrogów, iż przybędą oni do tego kraju aby wyniszczyć jej rolnictwo i jej gleby produkujące chleb, owce, oraz bydło - ma ona wszakże własną efektywną drużynę owych wycinaczy drzew jaka stopniowo zamienia zbocza jej gór z bezużyteczne rumowiska skalne.
       Kolejna informacja o omawianej tu NZ drużynie jaką ja nazywam "tępicielami drzew", nadana została w wieczornym dzienniku telewizyjnym około godziny 18:15 we wtorek dnia 9 stycznia 2018 roku na kanale TVNZ 1. Chwalono się wówczas, iż zamiast wyrzucać na wysypisko śmieci usuwane z ludzkich domostw drzewka choinkowe (tak jak czyniono to dotychczas), NZ miasto Auckland zorganizowało bezpłatne punkty odbiorcze owych drzewek, zdeponowane w których drzewka są następnie wiórkowane i zamieniane w kompost ogrodowy. Przy okazji zaś wyjaśniania tego faktu dodano, że gro drzewek choinkowych pod koniec 2017 roku wycięła omawiana tu drużyna w ramach stopniowo wygrywanej przez nią wojny z samosiejkami drzew jakie według ich opinii mnożą się zbyt szybko w obszarach NZ nie objętych działnością gospodarczą. Innymi słowy, w owych wiadomościach przyznano, że drzewka te same się zasiewają na "ziemi niczyjej" - czyli na ziemi państwowej na jakiej mogłyby one rosnąć bez przeszkadzania komukolwiek, stabilizując swymi korzeniami glebę jaka w górzystej NZ podlega coraz raptowniejszej erozji, a na dodatek absorbując szkodliwy dla klimatu matki Ziemi dwutlenek węgla, oraz wydzielając tak potrzebny nam wszystkim tlen. W owych wiadomościach podano także, iż utrzymywanie działalności owej drużyny "tępicieli drzew" kosztuje 60 milionów NZ dolarów rocznie, oraz że gdyby ona NIE wycinała samosiewek, wówczas w przeciągu najbliższych kilkudziesięciu lat jakiś tam procent (dokładnej liczby nie pamiętam, ale był on bardzo mały) owej nieobjętej działalnością gospodarczą ziemi zostałby porośnięty niechcianym lasem. Mnie wszystko to ogromnie szokuje, bowiem oto jakoby ludzkość stara się walczyć z "ocieplaniem klimatu", zaś w NZ corocznym kosztem 60 milionów dolarów podatnika wyniszcza się samosiejki lasów, które bez dodatkowych kosztów na ich zasadzenie same usiłują porastać tam gdzie obecnie jest bezużyteczne pustkowie i stąd gdzie nikomu by NIE przeszkadzały, a jednoczesnie które pomagałyby w zwalczaniu zarówno ocieplania się klimatu jak i erozji gleby. Czyż więc NIE jest to przykład ignoranckiego "wyniszczania ziemi", o jakim Biblia od tysięcy już lat ostrzega, iż ludzie biorący w nim udział będą uśmierceni, zaś na uwolnionych przez nich terenach zostaną osadzeni nowi ludzie, którzy uczynią z owej ziemi właściwszy użytek. Czyż NIE jest to też kolejny z całego szeregu sposobów "wojowania z Bogiem", jaki sprowadzi NIE tylko owo zapowiadane Biblią ukaranie śmiercią "niszczycieli ziemi", a ponadto stanie się głównym powodem szybko zbliżającego się uśmiercenia 99.9% całej ludzkości zapewne już w latach 2030-tych - tak jak opisuje to moja strona 2030.htm.
       Z tamtą wiadomością omówioną w poprzednim paragrafie ścisły związek posiada następna wiadomość jaką usłyszałem około godziny 18:10, w wieczornym dzienniku telewizyjnym na kanale TVNZ 1 z niedzieli, dnia 23 czerwca 2018 roku. W wiadomości tej ktoś się skarżył, że rząd Nowej Zelandii sprzedaje zbyt dużą ilość urodzajnej ziemi rolniczej zagranicznym firmom leśnym, które na ziemi tej sadzą lasy, eliminując ją w ten sposób z użycia dla produkowania żywności. Słysząc tamtą wiadmość NIE mogłem zrozumieć, dlaczego ów rząd NIE sprzedaje zagranicznym firmom tychże nieużywanych gospodarczo zboczy gór, z jakich ogromnym nakładem kosztów nieustająco stara się tępić porastające tam dziko lasy? Wszakże gdyby sprzedał zagranicznikom owe nieużytki, wówczas generowałoby to aż kilka korzyści naraz, mianowicie: (1) zagranicznicy ciągle uzyskaliby obszar do sadzenia swoich lasów, (2) rząd mógłby zaprzestać utrzymywania (i opłacania z podatków) owych drużyn "tępicieli drzew", (3) przednia żyzna gleba NZ nadal mogłaby być używana do produkcji żywności, oraz (4) zaniknęłyby pokusy aby sprzedawanie ziemi zagranicznikom przysługiwało się w jakiś tam ukryty sposób procesowi pogłębiania poziomu korupcji z jakiej istnieniem wiąże się aż cały szereg dalszych szkód opisywanych szerzej, między innymi, w "części #E" (szczególnie zaś w punkcie #E4) z innej mojej strony o nazwie pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
       Nigdy jednak bym się NIE spodziewał tego co usłyszałem w sprawie "tępicieli drzew" o godzinie 17:38 do 17:40 w wieczornym dzienniku telewizyjnym z kanału "Prime" telewizji w Nowej Zelandii, nadawanym w niedzielę, dnia 10 maja 2020 roku. W owym czasie życie całej Nowej Zelandii było "zamrożone" w ramach usiłowań "wygaszenia" szalejącej po całym świecie, w tym także i w NZ, pandemii koronawirusa (covid-19) - jaką szerzej opisuję w (xviii) z punktu B1 mojej innej strony internetowej o nazwie plague_pl.htm. Z powodu owego "zamrożenia", wielu ludzi którzy NIE pracowali w jakiejś "nieodzownej" (po angielsku "esential") dla przetrwania branży, utraciło pracę. Jak to bowiem wyjaśniłem w owym (xviii), podobnie jak w reszcie świata, także i w NZ pandemię ową kierowano po drodze "maksymalnego błędu". Przykładowo, zamiast zamrozić wszelkie opłaty dla wszystkich tych, którzy zmuszeni zostali wówczas zaprzestać pracowania a stąd i zarabiania, rząd zamroził jedynie zarabianie, jednak NIE zamroził obowiązków dokonywania normalnych opłat, w rodzaju podatków, komornego, zwrotów pożyczek, itp. W rezultacie ustawiło to wielu nagle pozbawionych pracy ludzi na krawędzi przepaści. Wszakże w Nowej Zelandii mniej niż połowie faktycznych bezrobotnych, którzy chcą pracować jednak NIE ma dla nich zarobkowej pracy, przyznawany jest zasiłek dla bezrobotnych - co wyjaśniam szczegółowiej na swej stronie autobiograficznej o nazwie pajak_jan.htm - np. patrz tam [3#B1] z punktu #B1. Reszta zaś faktycznych bezrobotnych pozostawianych jest na tzw. "łasce losu". Jak więc usłyszałem w owym dzienniku telewizyjnym, tych co byli już w zdesperowanej sytuacji gotowi uczynić wszystko co możliwe aby uzyskać jakiś zarobek, a jednocześnie kwalifikowali się do "wycinania drzew", otrzymali zatrudnienie właśnie jako opisywani w tym punkcie #I1 "tępiciele drzew". Kiedy więc w wielu "nieodzownych" branżach (np. w sadownictwie czy budownictwie) brakowało siły roboczej, oraz kiedy nigdzie NIE dało się usłyszeć, że nowe drzewa są gdziekolwiek sadzone, ktoś zadecydował aby mnogie rzesze ludzi z piłami i toporami rzucić na dzikie nowozelandzkie góry i na koszt podatnika wycinać usiłujące tam rosnąć samosiejki drzew, intensyfikując tym wzrost erozji zboczy owych gór, a tym samym przyspieszając "wyniszczanie ziemi" - za które zgodnie z tym co wyjaśnia strona internetowa o nazwie 2030.htm oraz wyjaśnia też bazujący na owej stronie film "Zagłada Ludzkosci 2030", w pierwszym rzędzie owa "pandemia koronawirusa" została ludziom zesłana. Nic dziwnego, że po owej wiadomości z dnia 10 maja 2020 roku jeszcze bardziej zaszokowany zostałem ogłoszeniem jakie zobaczyłem na kanale 2 TVNZ około godziny 20:03 w dniu 2020/6/6, czyli w mniej niż miesiąc później. Ogłaszano bowiem wówczas iż brakuje pracowników, a stąd pilnie się poszukuje, do sadzenia sosen, jakich ogromną ilość (zdaje się aż milion), Nowa Zelandia zobowiązała się posadzić prawdopodobnie w ramach unikania płacenia kary za jej wkład w ocieplanie klimatu Ziemi. Coś więc tajemniczego tu się dzieje - z jednej bowiem strony wycina się tu drzewka "samosiejki", które porastają łatwo erodujące się zbocza dzikich gór, z drugiej zaś strony sadzi się tu lasy sosnowe na uprawnych obszarach kraju, które to obszary mogłyby być przeznaczone do produkowania jakiejś żywności dla coraz większej ilości głodujących w dzisiejszych czasach ludzi. A wszystkiemu temu winne są "pieniądze", których nasza cywilizacja z uporem maniaków NIE chce się pozbyć poprzez zastąpienie ich szczęśliwością "ustroju nirwany", jaki to zaprojektowany przez Boga idealny "ustrój polityczny nirwany" opisuję już od 2006 roku - np. patrz punkty #A1 do #A4 innej mojej strony internetowej o nazwie partia_totalizmu.htm, a jaki jest też zilustrowany naszym około półgodzinnym filmem o tytule "Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany" upowszenianym gratisowo pod internetowym adresem https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E zaś szerzej opisywanym w "części #L" i we WSTĘPie ze strony smart_tv.htm.

Rys. #I1: Oto ilustracja starająca się uświadomić czytelnikowi, ile problemów, cierpień, niesprawiedliwości, oraz przedwczesnych śmierci kosztuje ludzkość zwyczaj polityków i ziemskich elit, aby wszystko czynienie czego wymuszają na zwykłych ludziach dokonywane było po tzw. "linii największego błędu", a także ile pracy i wyrzeczeń przyszłe pokolenia ludzi będą musiały włożyć aby użyciem "uniwersalnego naprawiacza" jakim są gwiazdoloty Magnokrafty mojego wynalazku ponaprawiać błędne posunięcia i szkody spowodowane przez obecnie rządzące Ziemią elity. Przykładowo, opisywani w punkcie #I1 powyżej "tępiciele drzew" wycinają samosiejki naturalnie zadrzewiające nagie zbocza bezużytecznych dla rolnictwa gór, umożliwiając tym wycinaniem erozję gleby NIE związanej korzeniami drzew. W rezultacie zaindukowane ocieplaniem się klimatu deszcze stopniowo zmywają i obsuwają tę glebę odsłaniając nieurodzajną gołą skałę i kamienne rumowiska na których w przyszłości bez celowego ponanoszenia gleby nic już NIE będzie wyrastało. Jednoczesnie aby na reszcie świata móc sprawićwrażenie iż dany kraj generuje jednak tzw. "węglowe kredyty", te same rządy które wysyłają "tępicieli drzew" do wycinki samosiejek, importują robotników aby ci sadzili lasy na obszarach urzednio efektywnie używanych przez rolnictwo - zmniejszając tym krajową produkcję żywności. Nic dziwnego iż w oczach Boga takie postępowania wymagają drastycznego zastopowania, przykładowo "Zagładą ludzkości 2030". Wszakże nieodwracalne już obecnie zniszczenia klimatu jakie nasza cywilizacja spowodowała będą teraz zimami generowały "oberwania chmur", jakie w zaledwie kilku godzinach będą zdolne zrzucić odpowiedniki obecnych całorocznych opadów. Te zaś potężne opady pozmywają uprawną glebę i powtarzalnie pozatapiają całe kontynenty. Z kolei letnie palące słońce i kontynentalne wiatry będą wysuszały, zaś pożary okresowo spopielały, środkowe obszary praktycznie każdego z kontynentów, zamieniając je w niemal kompletne pustynie. Natomiast na obrzeżach kontynentów i przy brzegach oceanów niemal nieustające tam opady i oberwania chmur pozamieniają obecne lądy w niedostępne dla ludzi i rolnictwa bagna. Wszystkie te zniszczenia przyszłe generacje ludzi będą musiały ponaprawiać. Na szczęście, kiedy ludzkość w końcu zbuduje mój gwiazdolot Magnokraft, uzyska w nim zarówno potężny środek tansportowy pozwalający im w bezpieczeństwie i wygodzie przemierzać ówczesne bezdroża naszej planety, jak i ów "uniwersalny naprawiacz" umożliwiający im naprawianie klimatu i zniszczeń ziemi jakie spowodowały obecne generacje ludzi. Sposoby takiego naprawiania będą obejmowały, między innymi, zilustrowane na powyższym rysunku przesadzanie "promieniem podnoszącym" Magnokraftów całych wybranych drzew wraz z glebą na jakiej drzewa te rosną, z rolniczych miejsc równinnych, w pozbawione zadrzewienia przez omawiane w #I1 powyżej drużyny "niszczycieli drzew" obszary górzyste. W ten sposób, wraz z innymi sposobami jakie zilustrowane są następnymi z opisywanych poniżej rysunków, używając mocy i różnorodnych działań Magnokraftów przyszłe pokolenia ludzkości będą mozolnie i stopniowo naprawiały to co manipulowani przez nieodpowiedzialne elity dzisiejsi ludzie tak niszczycielsko, gruntownie i bezrozumnie popsuli. (Kliknij na powyższą ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu.)
       Niezależnie od naprawiania spowodowanej przez obecne elity rządzące Ziemią pozbawionej logiki gospodarki leśnej idącej po owej "drodze największego błędu", przyszłe generacje ludzi dysponujące już Magnokraftami będą mogły wysyłać ekspedycje tych potężnych gwiazdolotów np. do Antarktydy. Załogi tych statków obejmujące m.in. badaczy z grona owej poszukującej prawdy nowej "totaliztycznej nauki" będą w stanie użyć zdolność eskadr telekinetycznych Magnokraftów do prowadzenia tam telekinetycznego "wysysania nadmiarów ciepła", a stąd i telekinetycznej regulacji klimatu. W ten sposób na Antarktydzie będą one naprawiały klimat Ziemi jaki został aż tak niszczycielsko rozregulowany przez "zachłanne" i nastawione wyłącznie na "pieniądze" i "zyski" postępowania dzisiejszych potomków mojego pokolenia - za przeciwstawne do nakazów Biblii wychowanie których to potomków faktycznie zarówno ja, jak i każdy urodzony w czasach tzw. "wyżu demograficznego", ponosi przecież osobistą odpowiedzialność m.in. z powodów opisanych np. w punkcie #B5.1 mojej strony o nazwie will_pl.htm. Powyższa ilustracja pokazuje podobną ekspedycję Magnokraftów - w tym przypadku naprawiających pozmywane z gleby do gołej skały rumowiska skalne jakie na większości kontynentów pozostaną po przyjściu "Wielkiego Oczyszczanie Ziemi z lat 2030tych", które opisuję dokładniej na swej stronie o nazwie 2030.htm - patrz tam przykładowo "Rys. #B1" i opisy z punktu #B1. Ilustrację tę przygotował z użyciem komputerowej grafiki mój wysoce utalentowany przyjaciel, Dominik Myrcik - wspólnie z którym przygotowaliśmy również półgodzinny film o Magnokraftach gratisowo upowszechniany w YouTube pod tytułem "Napędy Przyszłości". Jak bowiem wyjaśniłem to nieco dokładniej w "części #I" (tj. w punktach #I1 do #I3) swej strony o nazwie magnocraft_pl.htm, kiedy Magnokraft zostanie w końcu zbudowany, będzie stanowił zarówno "najpotężniejszą broń" jaką ludzkość kiedykolwiek zbuduje, jak i "uniwersalny naprawiacz" wszystkiego co ludzkość jako całość kiedykolwiek popsuje. Jakaż więc szkoda, że żadna z owych przelicznych instytucji, którym po wynalezieniu Magnokraftu oferowałem iż zbuduję dla nich ów gwiazdolot, NIE przyjęła mojej oferty, a niekiedy nawet zareagowała sarkazmem - np. patrz artykuł z czasopisma "OMNI" (USA) opublikowany i skomentowany w lutym (February) 1984 roku, Vol. 1. Numer 6, strona 87. Wszakże, jak to wyjaśniam w punktach #J1 i #J3 owej strony "magnocraft_pl.htm", jeśli sam wynalazca czegokolwiek dysponuje wymaganymi środkami i warunkami, wówczas zawsze jest w stanie urzeczywistnić swój wynalazek w kilkadziesiąt razy krótszym czasie niż inni próbujący to uczynić ludzie. Co też o decydentach obecnych generacji będą myśleli przyszli mieszkańcy Ziemi, wiedząc iż dla prywaty i zysków blokowali oni i wyszydzali realizację wynalazków takich jak "Magnokraft", albo wdrożeń takich jak "Ustrój Nirwany" - kiedy jednocześnie wydawali setki razy większe sumy na zbrojenia i na napędy spalające brudne paliwa, jakie wyniszczają klimat Ziemi, naturę, oraz całą ludzkość swymi wydzielinami. Nieprzyjęcie mojej oferty zbudowania Magnokraftu przecież oznacza, że ponieważ dotychczas nasza cywilizacja napsuła już aż tak dużo iż w latach 2030tych praktycznie niemal z całą pewnością się zawali - tak jak opisałem to na niniejszej stronie zaś jak wraz z moim przyjacielem pokazaliśmy to na filmie "Zagłada ludzkości 2030", na zbudowanie Magnokraftu jeszcze przed ową zagładą zapewne zabraknie jej już czasu. Stąd wyprodukowanie i użycie Magnokraftów w roli owych "uniwersalnych naprawiaczy" klimatu i wyniszczenia Ziemi prawdopodobnie będzie musiało zaczekać aż ludzkość ponownie podniesie się z obecnie nadchodzącego upadku, a prawdopodobnie także aż NIE wdroży na Ziemi "ustroju nirwany" - dla którego sam Bóg mądrze zaprojektował zjawisko zapracowanej nirwany. Wszakże dopiero za pomocą "ustroju nirwany" ludzkość będzie w stanie całkowicie wyeliminować z użycia "pieniądze", o których werset 6:10 z bibilijnego "1 listu do Tymoteusza" stwierdza, cytuję: "Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy". To bowiem "pieniądze" obecnie blokują faktyczny rozwój naszej cywilizacji poprzez wyniszczanie najbardziej twórczych osób i postępowych idei jakie osoby te wypracowują a jakie typowo biegną przeciwko interesom elit - które siłą, ludzkimi prawami i propagandą sztucznie utrzymują na Ziemi użycie "pieniędzy", a także utrzymują upowszechnianie chciwości, wyzysku, niesprawiedliwości oraz strachu iż komuś może zabraknąć pieniędzy dla utrzymania się przy życiu.
       Powyższa ilustracja jest jedną z kilku rysunków jakie mój graficznie uzdolniony przyjaciel pracowicie przygotował abym na pocieszenie ducha dzisiejszych ludzi coraz bardziej świadomych iż nieodwołanie zbliżają się owe groźne wydarzenia lat 2030tych, mógł tymi rysunkami zilustrować i opisać jak Magnokrafty mojego wynalazku będą jednak w przyszłości w stanie ponaprawiać klimat i inne zło jakie spowodowały na Ziemi dzisiejsze pokolenia wprowadzane w bezbożność, chciwość i nieodpowiedzialność przez bezrozumnie postępujące elity. Pierwszy i najważniejszy z tych rysunków pokazałem jako Rys. #I2 ze strony internetowej o nazwie magnocraft_pl.htm - gdzie wraz z opisami naprawczych możliwości Magnokraftów zaprezentowanymi tam w punktach od #I1 do #I3 ilustruje on i wyjaśnia jak telekinetyczne Magnokrafty drugiej generacji będą pozyskiwały z atmosfery ziemskiej i zamieniały w czystą energię magnetyczną i elektryczną (technicznie dla ludzi użyteczną) nadmiar nawprowadzanego w nią ciepła. Ów najważniejszy rysunek telekinetycznych Magnokraftów ponad Antarktydą pokazałem też jako Rys. #B8.2 ze strony o nazwie rok.htm, zaś z nieco odmiennego punktu widzenia ujawniłem tam jego meryt w punkcie #B8.2. Następny z tych rysunków, ilustrujący i wyjaśniający jak Magnokrafty dzisiejsze pustynie w przyszłości będą zamieniały w pełne życia zalesione i uprawne obszary, pokazałem jako Rys. #B1 ze strony 2030.htm. Ponadto, pokazałem go też jako Rys. #G3 ze strony o nazwie wroclaw.htm - gdzie w punkcie #G3 wyjaśniłem iż tylko osoby które przez całe życie utrzymują zwyczaj ochotniczego wykonywania tzw. pracy fizycznej, a ponadto zgromadzili wymaganą wiedzę np. dla danego "co" w rodzaju "statki międzygwiezdne", są w stanie wypracować poszukiwane "jak" w rodzaju "jak poprawnie je zbudować" lub "na jakiej zasadzie one działają". Natomiast ilustracją Rys. #I1 z niniejszej strony o nazwie landslips_pl.htm staram się uświadomić i wyjaśnić jak Magnokrafty będą mogły ponaprawiać nierozsądne gospodarzenie górami i nadającymi się do produkcji żywności równinami. Ostatni z owych rysunków "na pocieszenie duszy", pokazany jako Rys. #L2 ze strony internetowej o nazwie 2020zycie.htm, a także jako Rys. #B2 ze strony o nazwie free_energy_pl.htm, ilustruje i wyjaśnia jak Magnokrafty będą w stanie pozapełniać roślinami i życiem obecnie pozamrażane i poogołacane z gleby i życia góry i gołe skały. Tak więc wszystkie te cztery rysunki razem wzięte ujawniają, że po zbudowaniu Magnokrafty NIE tylko będą stanowiły "najpotężniejszą z ludzkich broni", ale także rodzaj "uniwersalnych naprawiaczy" zdolnych ponaprawiać wszystko co uprzednie pokolenia ludzi bezrozumnie popsuły - przeglądnij więc opisy z punktów #I1 do #I3 (a jeśli sie da, to także #J1 i #J3) ze strony o nazwie magnocraft_pl.htm.


#I2. Ludzie są w stanie powstrzymać pojawianie się naturalnych katastrof w rodzaju opisywanych tutaj morderczych "obsuwisk ziemi" - wystarczy aby zrozumieli "dlaczego" owe katastrofy mają miejsce i wyeliminowali ich przyczyny:

       Ponieważ wszechświat jest rządzony przez rozumnego i wszechmocnego Boga (który to fakt został formalnie udowodniony w punktach #B1 do #B3 strony o nazwie changelings_pl.htm), wszelkie naturalne katastrofy mają swoje przyczyny i uzasadnienie. Owe przyczyny i uzasadnienie dla wszelkich katastrof naturalnych wyjaśniłem już w punktach #B1 do #B5 totaliztycznej strony seismograph_pl.htm oraz na całej stronie day26_pl.htm. Jest nimi osiąganie przez mieszkańców danego obszaru bardzo niebezpiecznego i zaraźliwego stanu tzw. "intelektu agonalnego" w ich praktykowaniu ogromnie niemoralnej i niszczycielskiej filozofii zwanej pasożytnictwem. Stąd powstrzymanie pojawiania się na Ziemi wszelkich naturalnych kataklizmów jest bardzo proste - wystarczy aby zagrożone społeczności np. zaprzestały swych niemoralnych zachowań. Przykładowo, kraje które zechcą kompletnie powstrzymać nadejście przyszłych kataklizmów, zaś zmniejszyć niszczycielską siłę obecnie już zaczętego kataklizmu lat 2030-tych, w moim rozeznaniu powinni wdrożyć u siebie "ustrój nirwany" jaki kompletnie wyeliminowałby z Ziemi narkotyzujące ludzi główne źródło wszelkiego zła na Ziemi, jakim są "pieniądze", zastępując używane przez obecne ustroje polityczne wymuszanie pracy "pieniędzmi" przez przyszłe ochotnicze inspirowanie do wykonywania tzw. "pracy moralnej" za pomocą szczęśliwości nirwany - tak jak opisałem to, między innymi, w punktach #A1 do #A4 strony partia_totalizmu.htm oraz w punkcie #A3 innej swej strony o nazwie partia_totalizmu_statut.htm. Ponieważ wiele niemoralnych postępowań ludzi wynika z faktu braku w swym pobliżu "osoby będącej wzorcem moralnego postępowania", kolejna metoda obrony przed kataklizmami polega na oficjalnym przyznaniu "stypenium dla aktywnego totalizty" - szerzej opisanym w (3) z punktu #A2 mojej strony o nazwie quake_pl.htm. Ta metoda bazuje na opisanym w wersetach 19:18-25 z bibilijnej "Księgi Rodzaju" przypadku uchronienia przed zniszczeniem całego małego miasteczka "Soar" (nazywanego też "Zoar") - pomimo że podobnie jak Sodoma i Gomora miasteczko to było już wytypowane do zniszczenia, jednak na prośbę tylko jednego Lota Bóg zgodził się go NIE niszczyć. Ponieważ łaskę jaką Bóg darzy "aktywnych totaliztów" można przyrównywać do łaski jaką darzył bibilijnego Lota, jest duża szansa, że po "oficjalnym ufundowaniu stypendium aktywnemu totaliźcie", a w ten sposób po oficjalnym ustanowieniu u siebie moralnego wzorca ludzkiego do naśladowania, praktykowane przez tego aktywnego totaliztę modlitwy i szerzenie zasad moralnie poprawnego postępowania uchronią dany obszar przed najgroźniejszymi następstwami nadchodzącego kataklizmu. Kolejną metodę obrony przed kataklizmami stanowiłoby gdyby zamiast praktykowania owej niebezpiecznej i zaraźliwej filozofii pasożytnictwa, której rozprzestrzenianie się Bóg powstrzymuje właśnie naturalnymi kataklizmami, mieszkańcy danego obszaru zaczęli praktykować wysoce moralną filozofię totalizmu. Jeszcze inny sposób efektywnego powstrzymywania naturalnych kataklizmów jest wskazywany w punkcie #K4 poniżej.


Część #J: UFO i UFOnauci kryją w sobie wysoce zastanawiającą tajemnicę o jakiej warto wiedzieć:

      

#J1. Aczkolwiek dla skonfrontowanych z UFO lub UFOnautami wyglądają oni trwale, trwałe są też następstwa ich działań, faktycznie są oni jedynie tymczasowymi "symulacjami":

       Aby uprościć wyjaśnienia oraz aby skoncetrować się na zaprezentowanym tu temacie, treść niniejszej strony internetowej jest pisana w sposób jakby wehikuły UFO i UFOnauci istnieli w sposób trwały - tak jak trwale istnieją ludzie i ich wehikuły. Jak to jednak zostało wyjaśnione na całym szeregu innych stron, przykładowo w punkcie #L2 strony o nazwie magnocraft_pl.htm, w punktach #C2 i #K2 strony day26_pl.htm, czy w punkcie #K1 strony explain_pl.htm, zarówno wehikuły UFO jak i UFOnauci są jedynie tymczasowo "symulowani" za każdym razem kiedy zachodzi istotna potrzeba aby ktoś z ludzi został z nimi skonfrontowany. Ponadto, także każdy dzisiejszy kataklizm są wpisywane "zasymulowane" cechy i materiał dowodowy, jakie sugerują, że kataklizm ten został wywołany technicznie przez UFO - po więcej szczegółów patrz punkt #C2 strony o nazwie tornado_pl.htm.
       Istnieje aż cały szereg powodów dla których Bóg "symuluje" UFOnautów i wehikuły UFO, a także "symuluje" trwałe następstwa ich działalności na Ziemi. Przykładem jednego z najważniejszych z nich jest konieczność użycia na ludziach zasady wychowawczej, którą w punkcie #F3 strony o nazwie wszewilki.htm, opisałem pod nazwą "zasada odwrotności". Zasada ta wychowuje ludzi na twardych, zahartowanych w boju, "żołnierzy Boga" opisywanych szerzej w punkcie #B1.1 strony o nazwie antichrist_pl.htm. Przykładem innego powodu jest naoczne ilustrowanie ludziom za pośrednictwem szatańskich zachowań UFOnautów i UFO, do czego prowadzi rozwój techniczny dokonywany bez równoczesnego rozwoju moralnego. Ilustrowanie to nabiera szczególnego znaczenia w obliczu faktu, że ludzkość stoi obecnie na progu czasów kiedy będzie dysponowała moimi magnokraftami i wehikułami czasu. Jeden z przykładów ilustrowanego nam przez UFOnautów rodzaju zła, jakie ludzie są w stanie szerzyć z użyciem magnokraftów, opisany został w punktach #B1 do #B4 strony evil_pl.htm, a także treścią polskojęzycznego traktatu [3b]. Jeszcze innym przykładem powodu dla którego Bóg "symuluje" UFOnautów i UFO, jest konieczność zastąpienia dawnych "diabłów" jakimiś istotami, które ciągle są w stanie dokonywać to co dawniej dokonywały "diabły", a jednocześnie które są bardziej akceptowalne niż "diabły" dla coraz bardziej ateistycznych społeczeństw.
       Dlatego, kiedy zajdzie potrzeba konstruktywnego użycia informacji zaprezentowanych na tej stronie, wskazane jest aby wzięło się poprawkę na ów szokujący wielu ludzi fakt, że UFO i UFOnauci dla istotnych powodów są jedynie tymczasowo "symulowani" na Ziemi.


Część #K: Zagadki i tajemnice klęsk żywiołowych:

      

#K1. Dlaczego co bardziej śmiercionośne klęski żywiołowe wykazują co najmniej 3 zbiory cech jakie starają się dowieść nie mniej niż 3 odmiennych pochodzeń tych klęsk:

       Empiryczny materiał dowodowy zaprezentowany na niniejszej stronie dokumentuje wystarczająco dokładnie, że co bardziej śmiercionośne obsuwiska ziemi i błota są skrycie formowane przez wehikuły UFO. Z kolei podobny materiał dowodowy jaki zaprezentowałem na innych stronach internetowych pokrewnych do niniejszej (np. patrz strony day26_pl.htm, seismograph_pl.htm, czy katrina_pl.htm) dowodzi też dokładnie tego samego dla innych rodzajów co bardziej śmiercionośnych klęsk żywiołowych. Materiał ten jest też aż tak doskonale spreparowany i przekonywująco przedstawiony, że przykładowo ja sam byłem nim całkowicie zwiedziony przez aż około 15 lat. Wszkże od około 1992 roku, aż do 2007 roku, ja szczerze wierzyłem iż to UFOnauci skrycie wywołują na Ziemi co bardziej mordercze klęski żywiołowe. Owemu wierzeniu dałem zresztą wyraz w sposobie na jaki sformułowałem treść monografii [1/4].
       Niezależnie od zawierania w sobie dowodów na techniczne pochodzenie od UFO, praktycznie każda klęska żywiołowa zawiera w sobie także i drugą kategorię materiału dowodowego jaka wykazuje jej pochodzenie od "bezmyślnego żywiołu" wynikającego z działania natury. Ta kategoria materiału dowodowego jest również doskonale przygotowana i przekonywująco przedstawiona. Wszakże zwiodła ona całą instytucję dzisiejszej nauki, włączając w to niemal wszystkich dzisiejszych zawodowych naukowców. To bowiem z jej powodu dzisiejsza nauka i naukowcy zaczynają wręcz twierdzić iż Boga jakoby wcale nie ma, zaś wszystko co tylko się dzieje w całym wszechświecie jest napędzane i sterowane przez działanie bezmyślnej natury. Tymczasem relatywnie łatwo można wykazać - co ja uczyniłem na stronie internetowej o nazwie evolution_pl.htm, że i ta druga kategoria materiału dowodowego także jest jedynie umiejętną "symulacją". Jest ona tymczasowo formowana jedynie po to aby skierować naukowców na ateistyczną drogę poznania i badań. Chodzi bowiem o to, że ateistyczna droga poznania, zgodnie z wyjaśnieniami z punktu #F2 strony evil_pl.htm oraz z punktu #A2 strony will_pl.htm, jest nieporównanie bardziej postępowa i efektywna niż droga poznania wybierana przez instytucje religijne.
       W końcu każda co bardziej śmiercionośna klęska żywiołowa zawiera w sobie również doskonale ukryty materiał dowodowy, że powodowana jest ona przez Boga. Przykładowo, do owej kategrii materiału dowodowego należy fakt iż każda taka klęska żywiołowa niszczy i uśmierca wyłącznie społeczność która ześlignęła się do najgorszego stadium praktykowania wysoce niemoralnej filozofii pasożytnictwa. Innym dowodem na pochodzenie owych klęsk żywiołowych od Boga jest właśnie istnienie aż 3 doskonale przygotowanych i przekonywująco zaprezentowanych kategorii materiału dowodowego w cechach każdej z tych klęsk. Wszakże jeśli dobrze się zastanowić, konieczna jest aż inteligencja i możliwości Boga, aby każdą taką klęskę żywiołową przygotować i przeprowadzić aż tak doskonale, iż zawiera ona w sobie owe 3 odmienne kategorie materiału dowodowego. Jeśli ktoś nie wierzy, powinien rozważyć np. starania ludzkich przestępców, którzy usiłują swoje przestępstwa tak dokonywać aby wskazywały one na kogoś innego niż oni sami. Tymczasem bez względu na to jak by się nie starali, z czasem niemal zawsze ich udział zostaje wykryty i dowiedziony.
       Fakt, że to sam Bóg urzeczywistnia każdę klęskę żywiołową, jest naszerzej udokumentowany naukowo i podparty najwymowniejszym empirycznym materiałem dowodowym, na stronie internetowej o nazwie day26_pl.htm. Tam też podane zostało wyjaśnienie dlaczego Bóg tak "symuluje" co bardziej śmiercionośne z owych klęsk żywiołowych aby te wyglądały jakby powodowane były technicznie przez wehikuły UFO.


#K2. Co bardziej śmiercionośne klęski żywiołowe wykazują się posiadaniem szeregu powtarzalnych cech:

       Cechy te opisane są w punkcie #B2 strony seismograph_pl.htm. Ponieważ są one powtarzalne i występują w niemal każdej co bardziej śmiercionośnej klęsce żywiołowej, dyskwalifikują one pochodzenie owych klęsk od bezrozumnej natury.


#K3. Społeczność która z powodu praktykowania niemoralności ma zostać zniszczona i uśmiercona klęską żywiołową, zawsze jest najpierw ostrzegana, że klęska taka na nią nadchodzi:

       Znaki jakie dostarczają ostrzeżenia że dana społeczność ześlignęła się już w najgorsze stadium praktykowania filozofii pasożytnictwa, a stąd że jest już bliska ściągnięcia na siebie śmiercionośnej klęski żywiołowej, są opisane np. w punkcie #B7 strony seismograph_pl.htm, a także w punkcie #H3 strony o nazwie quake_pl.htm. Ostrzeżenia te mają na celu danie szansy danej społeczności na zmienienie praktykowanej przez nią wysoce niemoralnej filozofii na bardziej totaliztyczną filozofię - co pozwoliłoby Bogu zaniechać potraktowania danej społeczności śmiercionośną klęską żywiołową.


#K4. Zaledwie 10-ciu ludzi w sposób oddany praktykujących filozofię totalizmu jest w stanie powstrzymać nadejście klęski żywiołowej do miejscowości w jakiej zamieszkują:

       Jak powstrzymywać nadejście kataklizmów swymi własnymi działaniami, opisuję to dokładniej w punkcie #I2 powyżej na niniejszej stronie. Niezależnie od podanych tam metod, odmienne metody polegające na "osłonieniu się" przed kataklizmem poprzez spowodowanie zamieszkania w swym obszarze tzw. "10 sprawiedliwych", opisałem w punktach #A2, #I1, oraz #H1 do #H2, swej strony o nazwie quake_pl.htm, w punktach #G2 i #I3 strony day26_pl.htm, a także w punkcie #B6 strony seismograph_pl.htm.


Część #L: Podsumujmy czego dowiedzieliśmy się na tej stronie o lawinach ziemnych:

      

#L1. Podsumowanie różnic pomiędzy cechami lawin ziemnych i błotnych formowanych naturalnie, oraz formowanych technicznie przez wehikuły UFO:

       Na szczęście dla tych co ciągle zachowali zdolność do racjonalnego myślenia, kiedy mordercza lawina ziemna lub błotna zainicjowana zostaje poprzez celowe działanie niewidzialnego dla ludzkich oczu wehikulu UFO, a NIE np. przez działanie sił natury, sama owa lawina, jak również pozostałości po niej oraz ślady w miejscach przez które ona przeszła, muszą potem cechować się całym szeregiem unikalnych atrybutow. Atrybuty te bezpośrednio wynikają z opisanego w punkcie #D2 tej strony mechanizmu technicznego wyzwalania lawin ziemnych i błotnych przez wehikuły UFO. Dlatego atrybuty te nigdy nie wystąpią w naturalnych lawinach formowanych przez siły przyrody. Poniżej w tym punkcie wymieniłem najważniejsze z owych atrybutów. Ich wyjaśnienie podane zostało już poprzednio. Niektóre z nich zilustrowane też już zostały zdjęciami z tej strony. Upewniłem się przy tym, aby reprezentowały one wyłącznie te cechy, które bezpośrednio wynikają z zasady działania wehikułów UFO oraz z mechanizmu uwalniania takich lawin przez wehikuły UFO.
       Oto więc wykaz atrybutów którymi powinny cechować się same obsuwiska ziemi i błota wywołane celowo przez ukryte przed wzrokiem ludzkim wehikuły UFO, lub ślady obecne w byłych miejscach takich obsuwisk. Odnotuj, że każdy z wymienionych poniżej atrybutów był raportowany w licznych przypadkach takich obsuwisk przez naocznych świadków. Niektóre z owych atrybutów było także obecne w obsuwisku którego formowanie UFOnauci mi zademonstrowali we Franz Josef (Nowa Zelandia), a które pokazałem na ilustracji "Fot. #F1" powyżej.
       (i) Obecność kolistego "wywrotowiska" na początku obsuwiska czyli w jego najwyższym punkcie. Ponieważ takie obsuwiska są inicjowane przez dyskoidalny wehikuł UFO, w ich początkowym (najwyższym) obszarze zawsze obecne jest koliste "wywrotowisko" typu pokazanego na ilustracjach "Fot. #D1" i "Fot. #F1". Z kolei obsuwiska formowane przez naturę mają "ostre" obszary wejściowe, podobne do tych pokazanych na ilustracjach "Fot. #C1" i "Fot. #E1a".
       (ii) Ogłuszający huk rozlegający się w momencie kiedy obsuwisko jest zainicjowania przez wehikuł UFO. Kiedy dane obsuwisko formowane jest przez UFO na zboczu kamiennej góry, wówczas podczas jego inicjowania rozlega się ogłuszający huk. Huku tego jednak zupełnie brakuje przy inicjowaniu naturalnych obsuwisk ziemi i błota.
       (iii) Raptownie wytłumiane trzęsienie ziemi przenoszące małą energię, z epicentrum położonym w "wywrotowisku" z początka danego obsuwiska. Podczas siłowego odrywania fragmentu skały rodzimej danej góry, wehikuły UFO wzbudzają potężne drgania owej góry. Drgania te odbierane są właśnie jako trzęsienie ziemi o epicentrum zlokalizowanym w "wywrotowisku" z jakiego zaczyna się dane obsuwisko. Pechowo jednak, nie zawsze świadkom danego obsuwiska daje się ustalić dokładne położenie epicentrum tego trzęsienia ziemi. Wszakże nie zawsze na miejscu zdarzenia będą zainstalowane sejsmografy. Dlatego dla badaczy UFO istotne jest odnotowanie atrybutów wtórnych które wynikają z owego położenia epicentrum. I tak, w przypadku lawin formowanych technicznie przez UFO, trzęsienie ziemi przenosi w sobie małą energię - i stąd jego wstrząsy są raptownie wytłumiane w miarę wzrostu odległości od jego epicentrum. Dlatego obserwatorzy stojący blisko danej lawiny odczują silne trzęsienie ziemi, podczas gdy obserwatorzy położeni już nieco dalej - niemal wcale go nie odczują. Ponadto, w przypadku lawin indukowanych przez UFO, wstrząsy zawsze docierają do każdego obserwatora dopiero w jakiś czas po pojawieniu się huku oraz po odnotowaniu zaistnienia obsuwiska. (Tymczasem w naturalnych obsuwiskach ziemi i błota, jeśli już pojawi się jakieś trzęsienie ziemi, wówczas trzęsienie to zwykle jest właśnie czynnikiem który zainicjował dane obsuwisko - czyli zwykle najpierw pojawi się trzęsienie ziemi, a dopiero potem da się odnotować powstanie obsuwiska.)
       (iv) Zależność kształtu "wywrotowiska" inicjującego daną lawinę, od kątowego ustawienia zbocza góry w stosunku do linii sił ziemskiego pola magnetycznego. Zasada działania napędu wehikułów UFO ma to do siebie, że zmusza ona owe wehikuły aby zawsze latały w pozycji przy której ich podłoga jest niemal prostopadła do linii sił ziemskiego pola magnetycznego. (Dokładniej sprawa tej prostopadłości wyjaśniona została w rozdziale F z tomu 3 monografii [1/4].) Tymczasem zbocza góry nie zawsze są tak usytuowane, że wehikuł UFO lecący ze swą podłogą skierowaną niemal prostopadle do linii sił ziemskiego pola magnetycznego, trzyma również ową podłogę w pozycji równoległej do powierzchni danego zbocza. Dlatego dosyć często, kiedy linie sił ziemskiego pola magnetycznego są niemal równoległe do powierzchni danego zbocza, "wywrotowiska" formowane przez UFO na owych zboczach mają kształty "rogalików" zamiast "okręgów" czy zamiast "elips". Przykład takiego właśnie "rogalikowatego" wywrotowiska pokazany ostał na zdjęciu "Fot. #E1b". Z kolei ów fakt, że na zboczach położonych niemal równolegle do linii sił ziemskiego pola magnetycznego, dane "wywrotowisko" ma właśnie kształt "rogalika", dodatkowo potwierdza jego techniczne wykonanie podczas lądowania wehikułu UFO.
       (v) Zanikająca obecność magnetycznych, elektrycznych, biologicznych, oraz chemicznych anomalii w "wywrotowisku" z punktu początkowego danej lawiny. (Anomalii tych będzie brakowało w naturalnych lawinach ziemi i błota.) Z uwagi na fakt, że napęd każdego wehikułu UFO generuje ekstremalnie silne pole magnetyczne, pole to zawsze na najróżniejsze sposoby zmienia chwilowo własności gleby i skał w miejscach wystawionych na jego działanie. W lawinach zaś zainicjowanych technicznie przez UFO, na działanie owego pola wystawione są ich obszary początkowe, czyli "wywrotowiska". Dlatego "wywrotowiska" z punktów początkowych tych lawin będą odznaczały się całym szeregiem unikalnych atrybutów, opisanych dokładniej w podrozdziale F11.1 z tomu 3 monografii [1/4]. Przykładowo, gleba owych "wywrotowisk" będzie wykazywała oporność elektryczną znacznie wyższą od oporności otaczającej gleby, gleba ta początkowo będzie biologicznie wysterylizowana i z upływem czasu wykaże tendencję do zostania zainfektowaną jakąś grzybnią, obecne będą w niej dosyć charakterystyczne i nietypowe chemikalia, itp. Dlatego poprzez naukowe przebadanie owej gleby i porównanie jej własności z glebą ją otaczającą, daje się nawet konklusywnie potwierdzić, że dana lawina ziemi lub błota faktycznie zainicjowana została przez wehikuł UFO. Odnotuj jednak że owe anomalie będą stopniowo zanikały z upływem czasu, oraz że odkrycie niektórych z nich wymaga specjalistycznej aparatury pomiarowej. Dlatego należy je mierzyć szybko po powstaniu danego "wywrotowiska", oraz konieczne jest użycie dla nich naukowych przyrządów pomiarowych. Więcej na ich temat podane zostało w w/w podrozdziale F11.1 z tomu 3 monografii [1/4].


Część #M: Informacje końcowe tej strony:

#M1. Podsumowanie tej strony:

       Autor ma nadzieję, że poprzez zaprezentowanie dokumentacji z niniejszej strony, otworzył oczy i umysł czytelnika na wysoką złożoność problemu zniszczeń naturalnego środowiska człowieka oraz katastrof powodowanych przez te zniszczenia.


#M2. Gdzie można się zapoznać z najnowszym rozwojem wydarzeń w sprawie lawin błotnych i ziemnych, zawaleń budynków, oraz innych zbrodni popełnianych na ludziach przez UFOnautów:

       Wszelkie nowiny na temat aktualnych wydarzeń we wszystkich sprawach leżących w polu zainteresowań filozofii totalizmu, prezentowane są na bieżąco na tzw. "blogu totalizmu". Tam więc można poznawać najnowszy rozwój wydarzeń we wszelkich sprawach związanych z filozofią totalizmu. W chwili przygotowywania niniejszej strony internetowej ów "blog totalizmu" był dostępny pod adresem totalizm.blox.pl/html (tj. aby go przeglądnąć albo kliknij tu na jego "zielony" adres z linkiem, albo też wpisz adres http://totalizm.blox.pl/html/ w okienko swojej przeglądarki).
       Blog totalizmu posiada również dwie swoją lustrzaną kopię. W chwili najnowszego aktualizowania niniejszej strony kopia ta ciągle działała pod następującym adresem totalizm.wordpress.com.


#M3. Jak dzięki stronie "skorowidz.htm" daje się znaleźć totaliztyczne opisy interesujących nas tematów:

       Cały szereg tematów równie interesujących jak te z niniejszej strony, też omówionych zostało pod kątem unikalnym dla filozofii totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem skorowidza specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza wykaz, zwykle podawany na końcu książek, który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że dodatkowo zaopatrzony w zielone linki które po kliknięciu na nie myszą natychmiast otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje. Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie skorowidz.htm. Można go też wywołać z "organizującej" części "Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego systematycznie korzystać - wszakże przybliża on setki totaliztycznych tematów które mogą zainteresować każdego.


#M4. Proponuję okresowo powracać na niniejszą stronę w celu sprawdzenia dalszych opisów lawin błotnych i ziemnych zbrodniczo wyzwalanych przez wehikuły UFO:

       W celu śledzenia jak dalej będzie się rozwijała sprawa demaskowania przez filozofię totalizmu zbrodni popełnianych na ludzkości przez UFOnautów, a także sprawa naszej obrony przed nieustannymi atakami UFOnautów, warto okresowo powracać do niniejszej strony. Z definicji strona ta będzie bowiem podlegała dalszemu udoskonalaniu i poszerzeniom, w miarę jak ewentualny wkład czytelników a także nadchodząca fala nowych wydarzeń na Ziemi, zdołają wpłynąć na zmiany ludzkich poglądów, oraz spowodują następne działania w opisywanej tu sprawie. Jeśli więc w przyszłości zechcesz czytelniku dowiedzieć się jakie dalsze śmiercionośne lawiny błota lub ziemi UFOnauci wyzwolili, lub jakie następne atrybuty takich lawin udało się zidentyfikować i udokumentować, wówczas odwiedź tą stronę ponownie. Ja bowiem będę systematycznie aktualizował zawartość tej strony, w miarę jak rozwój sytuacji przysporzy jakichś wydarzeń wartych zaraportowania.


#M5. Autor tej strony (tj. dr inż. Jan Pająk):

       Niniejszym mam przyjemność poinformować czytelników, że z okazji 70tej rocznicy urodzin autora tej strony (tj. mnie), wyprodukowany został i opublikowany około 35 minutowy film Dominika Myrcik, jaki od maja 2016 roku upowszechniany jest gratisowo w youtube.com. Film ten nosi tytuł "Dr Jan Pająk portfolio" i prezentuje graficznie najważniejszy mój naukowy dorobek życiowy. Zapraszam i zachęcam czytelników do jego oglądnięcia. Działające zielone linki, adresy internetowe, ulotki promocyjne w trzech językach, oraz pełne opisy wszystkich trzech wersji językowych (tj. polskiej, angielskiej i niemieckiej) tego doskonale zaprojektowanego i wykonanego HD i HQ filmu, są dostępne na specjalnie poświęconej mu stronie o nazwie portfolio_pl.htm.
       Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie dra inż. Jana Pająk, zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk, pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika autor tej strony powinien poznać, podane są na autobiograficznej stronie internetowej o nazwie pajak_jan.htm (dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie pajak_jan.pdf (dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF dalszych stron autora mogą też być ładowane z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie tekst_11.htm).
       Prawo autora do używania kurtuazyjnego tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami jest jak z generałami", znaczy raz profesor, zawsze już profesor. Z kolei w swojej karierze naukowej autor tej strony był profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach, tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor" w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim systemie uczelnianym (w okresie od 1 września 1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor" (od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku - tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego "profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
       Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu, prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego prywatnego hobby naukowego, pozostawania niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować oficjalne stanowisko w określonych sprawach, istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych profesorów uczelnianych - których obowiązki zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa, itd., itp.) począszy od 1 stycznia 2013 roku ja przyjąłem żelazną zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile wysyłane do mnie przez czytelników moich stron - o czym niniejszym szczerze i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych. Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń filozofii totalizmu byłoby działaniem niemoralnym. Wszakże spowodowałoby, że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej" ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym, że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi. Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien" w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał, albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych profesorów polskich uczelni - wszakże oni są opłacani z podatków obywateli między innymi za udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa, a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak że korespondencja NIE zjada im czasu który powinni przeznaczać na badania).


#M6. Kopia tej strony jest też upowszechniana jako broszurka z serii [11] w bezpiecznym formacie PDF:

       Niniejsza strona dostępna jest także w formie broszurki oznaczanej symbolem [11], którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable Document Format") - obecnie uważanym za najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych formatów, jako że do niego normalnie wirusy się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do wygodnego czytania z ekranu komputera. Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje zielone linki. Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera podłączonego do internetu, wówczas po kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość strony internetowej jakiej treść ona publikuje, ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć na któryś odmienny adres z Menu 3, poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje). Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować ją do własnego komputera), wystarczy albo kliknąć na następujący zielony link albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
       Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy wyszczególniona ona została w linkach z "części #B" strony o nazwie tekst_11.htm. Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne strony, które już zostały opublikowane jako takie broszurki z serii [11] w formacie PDF. Życzę przyjemnego czytania!


#M7. Copyrights © 2021 by Dr Jan Pająk:

       Copyrights © 2021 by Dr Jan Pająk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejsza strona stanowi raport z wyników badań jej autora - tyle że napisany jest on popularnym językiem (aby mógł być zrozumiany również przez czytelników o nienaukowej orientacji). Idee zaprezentowane na tej stronie są unikalne dla badań autora i dlatego w tym samym ujęciu co na tej stronie (oraz co w innych opracowaniach autora) idee te uprzednio NIE były jeszcze publikowane przez żadnego innego badacza. Jako taka, strona ta publikuje idee, których prezentacja podlega tym samym prawom intelektualnej własności jak każde inne opracowanie naukowe. Szczególnie jej autor zastrzega dla siebie intelektualną własność teorii naukowych, odkryć i wynalazków wspominanych lub opisywanych na tej stronie, oraz tabel i ilustracji jakie autor przytacza na dowolnej ze swoich publikacji. Dlatego autor zastrzega tu sobie, aby podczas powtarzania w innych opracowaniach jakiejkolwiek idei, opisu, tabeli lub ilustracji zaprezentowanej na niniejszej stronie, lub na dowolnej innej stronie czy publikacji autora (tj. jakichkolwiek teorii, zasad, wyjaśnień, dedukcji, intepretacji, urządzeń, dowodów, tabel, ilustracji, itp.), powtarzająca osoba ujawniła i potwierdziła kto jest ich oryginalnym autorem (czyli aby - jak mawia się w angielskojęzycznych kręgach twórczych, osoba ta oddała pełny "kredyt" moralny i uznaniowy autorowi tej strony), poprzez wyraźne wyjaśnienie przy swym powtórzeniu, iż tę ideę, opis, tabelę, ilustrację, itp., powtarza ze strony autoryzowanej przez dra Jana Pająka, poprzez wskazanie internetowego adresu np. niniejszej strony - pod którym idea ta była oryginalnie omawiana, oraz poprzez podanie daty najnowszego aktualizowania owej strony (tj. daty wskazywanej poniżej).
* * *
If you prefer to read in English
click on the flag

(Jeśli preferujesz język angielski
kliknij na poniższą flagę)



Data założenia tej strony internetowej: 15 marca 2006 roku
Data jej najnowszego aktualizowania: 17 października 2021 roku
(Sprawdź w adresach z Menu 4 czy istnieje już nowsza aktualizacja)