Oto
wykaz wszystkich stron które powinny być
dostepne pod niniejszym adresem (tj. na
tym serwerze), w zestawieniu językowym -
w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym
powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1".
Wybierz poniżej interesującą Cię stronę
manipulując suwakami, potem kliknij na nią
aby ją uruchomić:
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 2".)
Oto
wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
WSTĘP:
Żyjemy w strasznych czasach. Na Ziemi coraz
więcej ludzi ginie od wściekle szalejących huraganów,
tornad, trzęsień ziemi, fal tsunami, lawin błota i
ziemi, katastrof budynków, rozbić samolotów i promów
kosmicznych, niepotrzebnych wojen, niemoralności
i przestępstw szerzących się wśród ludzi, itd., itp.
Ateiści wmawiają nam, że wszystko to jest wynikiem
ocieplania się klimatu oraz nadmiernego spalania
paliw. Z kolei wierzący posądzają, że jest to kara
Boga
za niemoralność i bezbożność coraz bezczelniej
panoszące się po Ziemi. Tymczasem wszystkie fakty wskazują
na to, że prawda wygląda jeszcze inaczej. Mianowicie,
istnieje coraz obszerniejszy materiał dowodowy, że
w rzeczywistości wszelkie owe katastrofy i nieszczęścia
tak intensywnie wyniszczające naszą cywilizację są
spowodowane technicznie przez "symulacje" skrytych
wrogów ludzkości.
Celem tych "symulacji" jest pomaganie ludzkości poprzez
wymowne zilustrowanie jej do czego prowadzi rozwój
techniczny dokonywany bez równoczesnego
"rozwoju moralnego" -
tak jak wyjaśniają to punkty #L1 do #L5 strony o nazwie
magnocraft_pl.htm.
Dlatego owe "symulacje" wrogów ludzkości pretendują,
że jest im ogromnie NIE na ręke zaawansowanie
techniczne które ostatnio widzą oni na Ziemi. Stąd w
doskonale ukryty sposób działają oni na Ziemi tak
jakby starali się zniszczyć to nasze zaawansowanie
techniczne. Niniejsza strona dokumentuje, że
majwiększa z rodzajów katastrof ostatnio prześladujących
ludzkość, mianowicie co bardziej niszczycielskie
huragany (także zwanych cyklonami albo tajfunami),
wykazuje się posiadaniem cech zostania zaindukowanymi
technicznie przez "symulacje" owych wrogów ludzkości -
podobnie jak posiadaniem takich samych cech dokumentują
się też niszczycielskie
tornada.
Treść tej strony autoryzuje
Jan Pajak,
czyli badacz Nowej Zelandii i Polski oraz
WorldCat Identity
(tj. "Tożsamość Światowej Kategorii": patrz strona
http://worldcat.org/identities/ ),
który w początkowej części 21 wieku tym wyróżnił się
z grona nadal żyjących odkrywców i wynalazców owych
dwóch krajów, iż stał się najszerzej z nich znanym wówczas
w świecie, najróżnorodniej interpretowanym i najbardziej
produktywnym - na przekór prowadzenia badań bez finansowania
i na zasadach naukowego "hobby" wymuszanego oficjalną
dezaprobatą podjętej tematyki badań, ale niestety o którego
istnieniu i wynikach badań w Nowej Zelandii niemal nikt NIE
chce wiedzieć, zaś dla unieważnienia, zaprzeczenia i wyciszenia
odkryć i wynalazów którego sporo Polaków konspiruje się w
gangi postępujące jak monopole wypaczające prawdę i przyszłym
pokoleniom usiłujące pozostawić tylko kłamstwa, śmieci,
pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.
Część #A:
Informacje wprowadzające tej strony:
#A1.
Jakie są cele tej strony:
Celem niniejszej strony jest zaprezentowanie
czytelnikowi materiału dowodowego na
techniczne (sztuczne) pochodzenie kilku
co bardziej niszczycielskich huraganów
na Ziemi. Strona ta stara się wyjaśnić w
jaki sposób owe niszczycielskie huragany
(także nazywane cyklonami lub tajfunami)
zostały zaindukowane technicznie, oraz
kto skrycie spowodował ich powstanie i
nakierowania na obszar jaki one zniszczyły.
Niniejsza strona dostarcza też poszerzenia, uzupełnienia,
oraz empirycznego zilustrowania poprawności, dla jeszcze innej strony o nazwie
hurricane_pl.htm,
na której wyjaśniłem szczegółowo jak
huragany są formowane technicznie przez
wehikuły jakie wynalazłem w 1981 roku, a jakie nazwałem
magnokraftami -
których cechy są "symulowane" przez UFO.
#A2.
Odnotuj że aby skoncentrować się na wyjaśnieniu spraw objętych tematem tej strony,
wprowadzone zostało uproszczenie opisane w punkcie #F1 przy końcu tej strony:
Niniejsza strona jest poświęcona omównieniu
huraganów, a nie np. wehikułów UFO, czy np.
powodów dla których co bardziej mordercze
klęski żywiołowe są tak "symulowane" jakby
skrycie generowane były przez wehikuły
UFO - tak jak wyjaśnia to punkt #C2 strony o nazwie
tornado_pl.htm,
oraz punkty #C2, #D4 i #J1 ze strony o nazwie
day26_pl.htm.
Dlatego w treści tej strony pominięto szersze
omówienie "symulacji" referowanych w punkcie
#F1 przy jej końcu.
Część #B:
Mechanizm formowania huraganów:
#B1.
Mechanizm formowania huraganów na Ziemi:
W 1985 roku dostąpiłem honoru opracowania
pierwszej i nadal jedynej na świecie
naukowej Teorii Wszystkiego zwanej także
Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Tą swą Teorię Wszystkiego z 1985 roku opisuję
na odrębnej stronie internetowej o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm,
a także w rozdziałach H i I z tomów 4 i 5
monografii [1/5].
(Darmowe egzemplarze monografii [1/5] można sobie załadować
gratisowo za pośrednictwem niniejszej strony internetowej.)
Z kolei skrócone streszczenie tej teorii wszystkiego zaprezentowane
została na całym szeregu stron internetowych, np. na stronach o
"totaliźmie",
"urządzeniach darmowej energii", czy
"telekinezie".
Ta niezwykła teoria wszystkiego wyjaśnia, między innymi,
mechanizm rządzący fomowaniem się huraganów, zmiany
klimatyczne, dryftowanie kontynetów, itp. Niestety, na przekór
iż powinna ona być już doskonale znana, ponieważ upowszechnia
ją aż cały szereg moich publikacji i stron internetowych, nadal
nawet w obecnym 2020 roku, czyli już po 35 latach od chwili
jej stworzenie i pierwszego opublikowania, pozostaje ona skrycie
blokowana i wyciszana przez jakąś potężną instytucję o światowym
wpływie - tak jak wyjaśnia to punkt #A1 z mojej strony
evolution_pl.htm,
oraz cała strona o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm.
Ponieważ czytelnik może nie być zapoznany jeszcze
z ową naukową Teorią Wszystkiego z 1985 roku,
podsumuję ją tutaj w wielkim skrócie. Jednak warto
odnotować, że zaprezentowanie tak złożonej i szerokiej
teorii naukowej w jedynie kilku słowach wymaga
dokonania licznych obcięć. Z kolei owe
obcięcia nieodwołalnie zakłócają spójność i przejrzystość
prezentacji. Dlatego sugerowałbym, że jeśli ktoś ma wątpliwości
na temat jakichkolwiek składowych owej teorii, zamiast polegać
na poniższym skrótowym opisie, raczej warto przeczytać pełny
opis owych składowych zaprezentowany w rozdziale H z tomu
4 monografii [1/4], które są wszakże dostępne zupełnie za darmo
poprzez "Menu 1" i "Menu 4" z niniejszej strony.
Generalnie, owa naukowa Teoria Wszystkiego
z 1985 roku odniosła sukces w formalnym
udowodnieniu, że pole grawitacyjne należy do pól
dipolarnych, a nie monpolarnych - jak w to powszechnie
wierzą bez dokonania naukowo wymaganych sprawdzeń
dzisiejsi pracownicy oficjalnej nauki ateistycznej.
Z kolei, taki dipolarny charakter pola grawitacyjnego
musi oznaczać, że grawitacja zachowuje się jak każde
inne pole dipolarne, np. jak pole magnetyczne, lub jak dynamiczne
pola dipolarne formowane przez przepływ mediów hydraulicznych
lub pneumatycznych. Stąd praktycznie, zgodnie z Konceptem Dipolarnej
Grawitacji, my jesteśmy w stanie zaobserwować jedynie połowę długości
linii sił pola grawitacyjnego. Druga połowa tych grawitacyjnych linii sił
znika za jakąś niewidzialną barierą, oraz pojawia się w odrębnym świecie.
Stąd jedną z konsekwencji dipolarnej grawitacji jest, że wszechświat
został uformowany z dwóch odrębnych światów, które są wzajemnie
odseparowane od siebie za pomocą niewidzialnej i nieprzenikalnej
bariery. Za pomocą naszych zmysłów możemy zobaczyć tylko
pierwszy z tych dwóch światów, mianowicie nasz "świat fizyczny". Jednak
linie sił pola grawitacyjnego przenikają przez ową niewidzialną
barierę która oddziela oba światy, oraz wnikają do tego drugiego
świata - nazywanego "przeciw-światem". W ten sposób każda
cząsteczka materii która istnieje w naszym świecie fizycznym,
jest balansowana za pośrednictwem sił grawitacyjnych z podobną
cząsteczką "przeciw-materii" która istnieje w "przeciw-świecie".
W podrozdziale H2
z tomu 4 monografii [1/4] wyjaśnione zostało, że przeciw-materia
istniejąca w przeciw-świecie wykazuje się posiadaniem całego
szeregu cech które są dokładnie odwrotne do własności materii z
naszego świata fizycznego. Dla przykładu, przeciw-materia posiada
"samo-mobilność" zamiast "inercji" naszej materii, a ponadto zupełnie
pozbawiona jest tarcia (tj. jest ona "nadślizka"). Z kolei, z powodu
owego braku tarcia oraz z powodu samo-mobilności, substancja ta
jest niezdolna do formowania oraz do podtrzymywania obiektów
trwałych. Stąd przeciw-materia z przeciw-świata przez cały czas
znajduje się w stanie nieustannego ruchu. Niemniej, wirujący ruch
przeciw-materii, podobnie jak wirujący ruch wody, jest w stanie
uformować semi-twałe obiekty. W podrozdziale H4.2 z tomu 4
monografii [1/4] owe obiekty zostały opisane pod nazwą "wiry".
Takie wiry przeciw-materii to faktycznie semi-trwałe obiekty, które
na drugim końcu grawitacyjnych dipoli balansują każdy obiekt trwały
z naszego świata fizycznego. W przeciw-świecie istnieje cała gama
takich wirów przeciw-materii. Niektóre z nich są na tyle miniaturowe,
że balansują one pojedyncze cząsteczki elementarne oraz pojedyncze
atomy. Inne są tak ogromne, że duplikuja one i balansują całe planety,
układy słoneczne, a nawet galaktyki. Stąd, dla przykładu, nasza cała
planeta, atmosfera ziemska, a także np. wszystkie oceany, w przeciw-świecie
są duplikowane i grawitacyjnie balansowane przez cały szereg takich
gigantycznych wirów przeciw-materii. Gdybyśmy w jakiś sposób uzyskali
wgląd to owego przeciw-świata, wówczas widzielibyśmy naszą Ziemię
jako dynamiczny kłębek, lub węzeł, uformowany z takich ogromnych
wirów przeciw-materii. Na dodatek, ten kłębek wirów jest często
przecinany przez liniowe strumienie przeciw-materii. (Każdy taki
liniowy strumień przeciw-materii to po prostu rzeka tej substancji
mknąca przez przeciw-świat.) Co ciekawsze, owe wiry i strumienie
przeciw-materii, które w przeciw-świecie balansują masę naszej
planety, są posplatane w jeden skomplikowany kłąb z podobnymi wirami
przeciw-materii które w przeciw-świecie balansują masę Słońca,
Księżyca, innych planet, itp. Dlatego więc niemal wszystkie wydażenia
i zjawiska na Ziemi, szczególnie zaś zjawiska pogodowe, są
współzależne od ruchów i pozycji na niebie naszego Księżyca,
planet, Słońca, itp. (co zresztą już od dawna stara się ludziom
uświadomić dziedzina wiedzy zwana "astrologią").
Każdy wir
przeciw-materii jest ukształtowany jak typowy "donut".
To zaś oznacza, że wiry te przyjmują kształt zamkniętych
pętli. Ilustracyjnie mogą one być porównywane do gigantycznych
"węży" które wirują wokół osi obrotu przebiegającej wzdłuż
ich kręgosłupów, podczas gdy w swoich pyskach trzymają
one końce własnych ogonów – tak że formują one kształty
zamkniętych pętli. Tyle, że zamiast z ciał, owe gigantyczne
"węże" zbudowane są z przeciw-materii, znaczy z owej
niezwykłej substancji która wypełnia odrębny przeciw-świat.
("Przeciw-świat" jest tym odrębnym światem który
dotychczas był opisywany jedynie przez religie, jako że
przed Konceptem Dipolarnej Grawitacji nie istniaja konsystentna
teoria fizykalna która by uzasadniała jego istnienie.) Kiedy
takie ogromne wiry przeciw-materii przenikają przez atmosferę
ziemską, wówczas ich oddziaływania grawitacyjne przechwytują
i poruszają cząsteczki powietrza. W ten sposób formują one
w atmosferze ziemskiej ogromne cyrkulacje powietrza zwane
"obszarami niskiego ciśnienia" lub "obszarami wysokiego
ciśnienia". Nasza "matka Ziemia" posiada prezycyjnie zdefiniowaną
i zawsze tą samą liczbę takich ogromnych wirów przeciw-materii.
Nigdy też wiry te nie zanikają ani nie są tworzone. Jednak
bez przerwy zmieniają swoją pozycję w odniesieniu do
powierzchni Ziemi. Ponadto nieustannie zmieniają one
swoją średnicę wokoło której ich przeciw-materia wiruje
(znaczy, ich średnica cyklicznie "pulsuje", tj. periodycznie
zwiększa się a potem zmniejsza).
Owe ogromne
wiry i strumienie przeciw-materii nieustannie penetrują kulę
ziemską, wnikając w i wychodząc z, jej objętości na odmiennych
półkulach. Faktycznie też, to właśnie one rządzą wszelkimi
zjawiskami atmosferycznymi i wszelkimi prądami oceanicznymi
na naszej planecie. Stąd praktycznie to od nich zależy pogoda
i klimat każdego miejsca naszej planety, tornada, wyże, niże,
cyklony, antycyklony, huragany, prądy morskie, oraz wszelkie
inne zmiany lotne (włączając w to tzw. "strumień odrzutowy", tj.
"jet stream", czyli potężny wiatr zachodni jaki wieje na ogromnych
wysokościach). Kiedy nauczymy się kontrolować te wiry
przeciw-materii, nauczymy się wówczas także sterować pogodą
na Ziemi. To jest powodem dla jakiego w niniejszym punkcie tej
strony opisuję mechanizm oddziaływania owych wirów
przeciw-materii z atmosferą ziemską.
Istnieją dwa
podstawowe rodzaje owych wirów przeciw-materii. Możemy
je nazywać: "wirami niżowymi", oraz "wirami wyżowymi".
Czynnikiem który pozwala na odróżnianie każdego ich rodzaju
od tego drugiego rodzaju, jest przebieg oraz następstwa zjawisk
fizycznych jakie mają miejsce w obrębie owych wirów. Pierwszy
rodzaj owych wirów wyzwala w sobie zjawiska które podtrzymują
taki rozkład ciśnienia w obrębie danego wiru, że wir posiada
najniższe ciśnienie w swoim środku, oraz najwyższe na swoich
brzegach. Właśnie dlatego wiry te mogą być nazywane "wirami
niżowymi" - wszakże ich wirowanie powoduje pomniejszanie
ciśnienia w ich obrębie. Z kolei drugi rodzaj wirów wyzwala
zjawiska fizyczne które utrzymują rozkład ciśnień w ich obrębie
jaki powoduje zapanowanie najwyższego ciśnienia w samym
ich centrum, zaś najniższego na ich obrzeżach. Dlatego te wiry
przeciw-materii mogą być nazywane "wirami wyżowymi" -
wszakże ich wirowanie powoduje zwiększanie się ciśnienia w ich
obrębie. Oba te przeciwstawne sobie rodzaje wirów przeciw-materii
nawzajem się przyciągają. Dlatego w przeciw-świecie zwykle
występują one w parach, a czasami nawet w całych łańcuchach.
Jeśli występują one w parach, wówczas jeden wir niżowy przylega
swoim bokiem do identycznego do niego wielkością wiru wyżowego.
Z kolei, jeśli występują one w łańcuchach, wówczas jeden wir
niżowy przelega swoim bokiem do wiru wyżowego, który z
kolei przylega do jeszcze jednego wiru niżowego, oraz tak dalej.
Wszelkie zjawiska klimatyczne i pogodowe są sterowane parami
lub łańcuchami uformowanymi z takich właśnie nawzajem sobie
przeciwstawnych rodzajów ogromnych wirów przeciw-materii.
Tylko czasami wiry te uzupełniane są odmiennymi zjawiskami
zachodzącymi w przeciw-materii, które w przeciw-świecie
przyjmują formę dynamicznych (liniowych) strumieni
przeciw-materii (np. rozważ tzw. "jet stream" tj. "strumień odrzutowy"
który płynie w kierunku jaki jest odwrotny od tego jaki powinien
się pojawić gdyby był on napędzany rotowaniem naszej planty.)
Kiedy takie
gigantyczne wiry przeciw-materii przenikają przez objętość
naszej planety, wówczas w obszarach w których wyłaniają
się one na powierzchnię ziemi powodują one rotowanie
wiatrów wokół ich osi centralnych. Wiatry te są formowane,
ponieważ wirująca przeciw-materia oddziaływuje na cząsteczki
powietrza za pośrednictwem sił grawitacyjnych. Stąd, dla
przykładu, "wiry niżowe", oddziaływujące za pośrednictwem
sił grawitacyjnych na cząsteczki powietrza, formują obszary
niskiego ciśnienia atmosferycznego na Ziemi. Takie obszary
niskiego ciśnienia łatwo jest rozpoznać np. w TV, ponieważ
na półkuli północnej Ziemi wiatry rotują wokoło nich w kierunku
przeciwstawnym do kierunku ruchu wskazówek zegara.
Z kolei na półkuli południowej Ziemi wiatry rotują wokół
nich w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchu wskazówek
zegara. (Ów zegar który jest użyty aby opisać kierunki
rotowania owych wiatrów musi leżeć swoim tyłem zwróconym
ku Ziemi, podczas gdy jego tarcza i wskazówki zawsze
zwrócone są w kierunku nieba.) Ponadto, takie obszary
niskiego ciśnienia atmosferycznego zawsze posiadają
brzydką, deszczowa i wietrzną pogodę.
Koncept
Dipolarej Grawitacji wyjaśnia również, że w bardzo podobny
sposób formowane są na Ziemi obszary wyżowe.
Jedyną różnicą jest że są one powodowane przez
"wyżowe wiry przeciw-materii", które sterują zachowaniem
się owych obszarów wyżowych. W telewizyjnych prognozach
pogody mogą one być rozpoznawane po tym że wiatry
jakie one generują rotują w kierunku dokładnie odwrotnym
do wiatrów powodowanych przez obszary niżowe.
Znaczy rotują wiatry w kierunku zgodnym z ruchem
wskazówek zegara na półkuli południowej Ziemi, oraz
w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara na
półkuli północnej Ziemi. Ponadto, atrybutem owych
obszarów wyżowych jest, że zawsze przynoszą one
dobrą i słoneczną pogodę. Stąd w ich obrębie zawsze
panuje doskonała, bezchmurna pogoda, która pokazuje
błękitne niebo od horyzontu po horyzont.
Niezależnie
od oddziaływania na ziemską atmosferę, te same i podobne
wiry przeciw-materii, jak również liniowe strumienie owej
przeciw-materii, działają na oceany. W wyniku końcowym,
wszelkie zjawiska globalne które mają miejsce w oceanach,
również są wyjaśnialne na bazie takich wirów i strumieni
przeciw-materii.
Istnieje
interesujące następstwo wyjaśnienia obszarów niżowych
i wyżowych na Ziemi jako ogromnych wirów przeciw-materii
zakrzywionych w pętle, przenikających przez środek naszej
planety, oraz zawirowujących powietrze na obu końcach
swego wynikania z Ziemi. Wyjaśnienie to bowiem wskazuje
bardzo prosty sposób na sterowanie pogodą na Ziemi.
Dla przykładu, zgodnie z tym sposobem, wszystko co
konieczne aby zmienić pogodę, to złapać jeden z takich
wirów przeciw-materii i przemieścić ów wir w odmienny
obszar Ziemi. (Takiego złapania i przemieszczenia wirów
przeciw-materii daje się dokonać dla przykładu za pomocą
dużego wehikułu napędzanego polem magnetycznym,
np. za pomocą wehikułu UFO, lub wehikułu opisanego
w rozdziale F z tomu 3 monografii [1/4] pod nazwą
"magnokraft".) Z kolei przemieszczenie wiru musi
spowodować zmianę pogody we wszystkich obszarach
dotkniętych tymi przemieszczeniami. Nawet jeszcze
bardziej interesujące jest, że takie gigantyczne wiry
przeciw-materii mogą być też zawężane do średnicy
zaledwie kilku (lub kilkuset) metrów. W takim przypadku
zawężania mniejszego wymiarowo wiru niżowego,
normalnie wolno rotujące powietrze napędzane przez
ów wir przyspiesza znacząco i osiąga ogromne
prędkości oraz moc. W wyniku tego, takie "ściśnięte"
wiry formują tornado. Z kolei kiedy duży wymiarowo
wir niżowy zostaje zawężony do relatywnie niewielkiej
średnicy, wówczas formowany jest huragan. Dlatego
"huraganem" (albo
"cyklonem" czy "tajfunem"), a także "tornadem",
nazywany jest potężny wiatr formowany przez
wirujący słup atmosfery ziemskiej kiedy w jakiś
sposób, np. polem magnetycznym UFO, niżowy
wir przeciw-materii ściśnięty został do relatywnie
niewielkiej średnicy.
Huragany (i cyklony czy tajfuny), a także
tornada,
podobnie jak obszary wyżowe i obszary niżowe na Ziemi,
mogą być sterowane oraz indukowane technicznie
przez duże wehikuły napędzane polem magnetycznym
(tj. przez UFO i magnokrafty).
Ponieważ generalny mechanizm formowania
huraganów, cyklonów i tajfunów, a także tornad,
jest niemal identyczny, warto jest wiedzieć czym
różnią się one nawzajem od siebie. Otóż huragany,
cyklony i tajfuny, to praktycznie ten sam rodzaj
ogromnego wiatru wirowego, tyle że historycznie
nazywany jest odmiennymi terminami z powodu
tradycji. Huraganem nazywany jest ów wiatr
jeśli pojawia się on na Oceanie Atlantyckim i typowo
szaleje gdzieś w okolicach wybrzeży Ameryki.
Cyklonem jest wiatr identyczny jak huragan,
który jednak szaleje nad Oceanem Indyjskim. Z kolei
tajfunem nazywany jest taki sam wiatr jeśli pojawia
się on na Pacyfiku i typowo szaleje gdzieś w okolicach
wschodnich wybrzeży Azji. Natomiast
tornado
różni się od huraganów, cyklonów i tajfunów tym, że posiada ono
około 1000 razy mniejszą średnicę swego słupa wirującego
powietrza. Dla tornada średnica ta jest rzędu kilku lub
co najwyżej kilkuset metrów, podczas gdy dla huraganu
i tajfunu, średnica słupa wirującego powietrza jest rzędu
kilku do kilkuset kilometrów.
W tym
miejscu powinienem wspomnieć, że trajektorie wzdłuż
których owe wiry niżowe oraz wiry wyżowe przemieszczają
się po powierzchni naszej planety zależą od spójności
jądra Ziemi. Powodem jest, że takie wiry przeciw-materii
są w stanie przemieszczać się znacznie łatwiej przez
środek Ziemi wzdłuż płaszczyzn w których jądro naszej
planety jest mnie upakowane lub posiada jakieś pęknięcia
i rzadzizny. Z kolei owa tendencja wirów przeciw-materii
do przemieszczania się po powtarzalnych trajektoriach,
powoduje że obszary niżowe i obszary wyżowe na Ziemi,
jak również tornada i huragany, podążają zwykle wzdłuż
tych samych dróg. To jest właśnie powodem dla którego
w określonych obszarach USA istnieje tzw. "aleja tornad"
(po angielsku "tornado alley"). Także dlatego np. w Polsce
tornada należą do rzadkości, podczas gdy zła pogoda
zawsze zdaje się nadchodzić nad Polskę zaczynając od
Finlandii, potem przechodząc przez Litwę. Z kolei w
Nowej Zelandii i Australii trajektorie dobrej i złej pogody
zawsze zdają się przebiegać na kształt "zygzaka".
Zaczynają się one tam w okolicach miasta Perth w Australii,
przechodzą koło Adelaidy i Tasmanii, a potem
zakrzywiają się do Nowej Zelandii.
Fot. #B1ab: Ilustracja objaśniająca zasadniczą różnicę pomiędzy
huraganami, cyklonami, czy tajfunami powstałymi naturalnie na północnej
półkuli Ziemi (patrz lewe zdjęcie "a"), oraz podobnymi huraganami,
cyklonami, czy tajfunami powstałymi naturalnie na południowej półkuli
Ziemi (patrz prawe zdjęcie "b"). Warto przy tym odnotować, że owa
zasadnicza różnica zawsze się pojawi, bez względu na to które naturalne
huragany, cyklony, czy tajfuny by się nie analizowało - jako przykład
sprawdź ilustracje dowolnych innych np. cyklonów które daje się znaleźć np. w google.com
oraz odnieś je potem do półkuli Ziemi na której się one pojawiły.
Mianowicie huragany, cyklony, czy tajfuny powstałe naturalnie na
północnej półkuli Ziemi (patrz lewe zdjęcie "a"), zawsze wirują
lewoskrętnie - tj. zawsze wirują w kierunku odwrotnym do ruchu
wskazówek zegara. Z kolei huragany, cyklony, czy tajfuny powstałe
naturalnie na południowej półkuli Ziemi (patrz prawe zdjęcie "b"),
zawsze wirują prawoskrętnie - tj. zawsze wirują w kierunku
zgodnym z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Powodem dla
owej odmienności kierunku ich wirowania jest fakt, że na obu półkulach
Ziemi owe naturalne wiatry powstają poprzez zawężanie się tych
samych "niżowych wirów przeciw-materii". Owe zaś "niżowe
wiry przeciw-materii" można przyrównać do ogromnych "węży"
obracających się wokół swej osi, oraz przenikających naszą
planetę na wskroś (to właśnie dlatego wszelkie naturalne huragany,
cyklony, czy tajfuny zawsze pojawiają się w parach - jeden na półkuli
północnej, drugi zaś na półkuli południowej). Dlatego w miejscu
wniknięcia owych "węży" w Ziemię na półkuli północnej, zawsze
formują one lewoskrętne zawirowania powietrza. Natomiast w
miejscach w których wyłaniają się one z Ziemi na południowej
półkuli Ziemi, formują one prawoskrętne zawirowania powietrza.
Warto też odnotować, że w dokładnie taki sam sposób wirują też
tornada,
które są wszakże tylko jeszcze bardziej od huraganów zawężonymi
"niżowymi wirami przeciw-materii". Odnotuj że podobnie jak
huragany, także i
tornada
mogą być formowane technicznie przez wehikuły UFO.)
Oczywiście, owa różnica w kierunkach wirowania
ogranicza się wyłącznie do naturalnie
powstałych huraganów, cyklonów, czy tajfunów.
Wszakże - jak to wyjaśniono w dalszej części tej
strony na przykładzie cyklonu "Nargis" z "Fig. #E1",
jeśli owe potężne wiatry zaindukowane zostały technicznie przez
wehikuły UFO
lub przez ziemskie
magnokrafty,
wówczas są one w stanie wirować w praktycznie
dowolnym kierunku. Wehikuły UFO i magnokrafty
mają bowiem zdolność do przeholowywania ich na
odmienne półkule, a także podsycania ich naturalnego
ruchu wirowego w dowolnym kierunku.
Fot. #B1a (góra):
Przykład wyglądu lewoskrętnego (tj. wirującego
w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara)
huraganu, cyklonu, czy tajfunu powstałego naturalnie
na północnej półkuli Ziemi. Powyższe zdjęcie pokazuje
cyklon lewoskrętny który zaatakował Oman. Więcej
na jego temat w maju 2008 dawało się poczytać na stronie
http://www.jeffsweather.com/archives/2007/06/tropical_cyclon_2.html.
Oczywiście, aby odnotować jego lewoskrętne wirowanie
oraz generalny wygląd, wystarczy przyglądnąć
się satelitarnemu zdjęciu praktycznie
dowolnego innego huraganu z półkuli północnej Ziemi który daje się odnaleźć np. w ilustracjach z google.com.
Fot. #B1b (dół):
Przykład wyglądu prawoskrętnego (tj. wirującego
w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchu wskazówek
zegara) huraganu, cyklonu, czy tajfunu powstałego
naturalnie na południowej półkuli Ziemi. Powyższe
zdjęcie pokazuje cyklon prawoskrętny o nazwie
"Ingryd", który zaatakował Darwin w Australii.
Więcej na jego temat można poczytać na stronie
http://www.smh.com.au/news/National/Bigger-than-Darwin-experts-alarm-as-cyclone-nears/2005/03/08/1110160807899.html.
Oczywiście, aby odnotować jego prawoskrętne
wirowanie oraz generalny wygląd, wystarczy
przyglądnąć się satelitarnemu zdjęciu praktycznie
dowolnego innego cyklonu z półkuli południowej Ziemi który daje się odnaleźć np. w ilustracjach z google.com.
* * *
Zauważ, że można zobaczyć powiększenie
każdej fotografii z niniejszej strony internetowej. W tym celu
wystarczy zwyczajnie kliknąć na tą fotografię. Ponadto
większość tzw. browser'ów które obecnie są w użyciu, włączając
w to populany "Internet Explorer", pozwala na
załadowanie każdej ilustracji
do swojego własnego komputera, gdzie można jej się do woli
przyglądać, gdzie daje się ją zredukować lub powiększyć,
a także gdzie ją można wydrukować za pomocą posiadanego
przez siebie software graficznego.
#B2.
Materiał dowodowy który potwierdza faktyczne działanie opisanego powyżej mechanizmu formowania huraganów i tornad:
Na przekór że cały Koncept Dipolarej Grawitacji, a także związek
pomiędzy pogodą a wirami przeciw-materii, zostały
wydedukowane teoretycznie, udało mi się już zakumulować
cały szereg obserwacji empirycznych które zdają się
potwierdzać że owa teoria jest poprawna oraz że
dobrze odzwierciedla ona rzeczywistość.
Pośród najróżniejszych obserwacji które potwierdzają
tą teorię, następujące najbardziej nam się rzucają w oczy:
(1)
Zgodne z teorią kierunki rotowania wirów niżowych i
wyżowych na obu półkulach ziemskich.
Jeśli ktoś przeanalizuje jak powietrze rotuje w obrębie
wirów niżowych i wyżowych na odwrotnych końcach
naszej planety, wówczas się okazuje że rotują one
w dokładnie taki sposób w jaki nakazywałyby im
rotować opisywane powyżej wiry przeciw-materii
które przenikają przez środek Ziemi.
(2)
Rotowanie chmur w tym samym kierunku na każdej
wysokości nad Ziemią. Gdyby huragany, a także
niżowe i wyżowe układy pogodowe, rządzone były
wyłącznie wiatrami i ruchami atrmosfery, wówczas
czasem zaistaniałyby sytuacje, że przy centrach
owych obszarów chmury na różnych wysokościach
przemieszczałyby się we wzajmenie kolidujących
kierunkach. Tymczasem w pobliżu centrów owych
układów pogodowych chmury na każdej wysokości
zawsze rotują w tym samym kierunku. To zaś
potwierdza poprawność opisywanego tutaj
mechanizmu rządzącego pogodą.
(3)
Zgodność atrybutów tornad i huraganów z
mechanizmem opisanym w tym punkcie.
Dla przykładu, zarówno tornada jak i huragany
zawsze wirują w kierunku przeciwstawnym do
ruchu wskazówek zegara na półkuli północnej
Ziemi, oraz w kierunku zgodnym z ruchem
wskazówek zegara na półkuli południowej Ziemi.
Znaczy wirują one w sposób dokładnie taki jakby
wirowały gdyby powstały poprzez zawężenie
("ściśnięcie") wirów niżowych przeciw-materii
które przenikają przez centrum Ziemi.
(4)
Parzysta liczba huraganów na Ziemi.
Ponieważ, zgodnie z teorią opisaną w tym podrozdziale,
np. huragany są po prostu zawężone (ściśnięte)
wiry niżowe przeciw-materii które przenikają przez
środek naszej planety, stąd jeśli jakikolwiek naturalny
huragan zaatakuje np. wschodnią część USA,
wówczas podobny naturalny huragan bliźniaczy
powinien pojawić się na południowym Pacyfiku.
I faktycznie też zdjęcia satelitarne potwierdzają
ten fakt. Ponieważ jednak ów bliźniaczy naturalny
huragan z przeciwnej strony Ziemi przemieszcza
się wówczas po oceanie, rzadko jest on pokazywany
w wiadomościach telewizyjnych i raportowany
publiczności.
(5)
Powtarzalne drogi obszarów niżowych i wyżowych
po powierzchni Ziemi. Moje obserwacje empiryczne
wskazują, że we większości normalnych przypadków,
oba te obszary zachowują się dokładnie tak jak to
wyjaśnia teoria z tego podrozdziału. Dla przykładu,
powtarzalnie podążają one po zawsze tych samych
trajektoriach wzdłuż powierzchni Ziemi – które to
trajektorie odpowiadają pęknięciom i rzadziznom
w jądrze naszej planety.
(6)
Brak zanikania starych oraz brak powstawania nowych
wyżowych oraz niżowych cyrkulacji powietrza.
Gdyby owe wyżowe oraz niżowe cyrkulacje powietrza
powodowane były zjawiskami wyłącznie atmosferycznymi,
wówczas w sytuacjach kiedy ciśnienie powietrza w takich
cyrkulacjach wyrównały by się z ciśnieniem otaczających
je obszarów, cyrkulacje te powinny zaniknąć. Tymczasem
w rzeczywistości, nigdy one ani nie zanikają ani
nie są formowane, a jedynie przesuwają się po
powierzchni naszej planety oraz zmieniają swoje
ciśnienie i kształt. To zaś oznacza, że jeśli ich ciśnienie
wyrównuje się z ciśnieniem otoczenia, ciągle w nich
zawarte jest coś, co podtrzymuje ich istnienie. Tym
czymś jest właśnie ów niewidzialny dla nas wir
przeciw-materii który stanowi ich jądro i rodzaj szkieletu.
(7)
Stała liczba obszarów wyżowych i niżowych na Ziemi.
Ja nie posiadam możliwości ani funduszy aby policzyć
liczbę owych obszarów w skali globu. Niemniej wysoka
regularność cykli pogodowych na południowym końcu
Ziemi potwierdza, że liczba owa musi być stała. Dla
przykładu, w Nowej Zelandii zmiany pogody podążają
za powtarzalnym cyklem, którego długość jest około
7 dni i 9 godzin. (Najwyraźniej więc kilka ogromnych
"wirów niżowych" przenikających Ziemię, splecionych
zostało z podobnymi wirami przenikającymi Księżyc.)
To zaś oznacza, że jeśli rozważymy dowolne miejsce
w Nowej Zelandii, wówczas w normalnych okolicznościach
jakiś obszar wyżowy powtarzalnie pojawia się w owym
miejscu co każde około 7 dni i 9 godzin. Co nawet
bardziej interesujące, ponieważ w dipolarnej grawitacji
południowy biegun Ziemi reprezentuje "wylot dla przeciw-materii",
cykle pogodowe są nieporównanie bardziej powtarzalne
w Nowej Zelandii, niż na półkuli północnej Ziemi. (Definicje
magnetycznych biegunów N i S zawarte są w podrozdziale
H5.2 z tomu 4 monografii [1/4], który wyjaśnia również
dlaczego w Koncepcie Dipolarnej Grawitacji planeta
Ziemia jest opisywana jako ogromna pompa dla
przeciw-materii, która posiada "wlot" na biegunie N,
oraz "wylot" na biegunie S.)
#B3.
Praktyczne wykorzystanie opisanego tutaj mechanizmu powstawania huraganów i tornad:
Aczkolwiek teoria zaprezentowana w niniejszej
części tej strony może zdawać się być wysoce
akademicka i teoretyczna, faktycznie wskazuje
ona kierunek w jakim dają się osiągnąć jej liczne
zastosowania praktyczne. Dla przykładu, pozwala ona
na bardziej efektywne przewidywanie pogody. Umożliwia
nam przygotowanie precyzyjniejszych modeli zmian klimatu
i pogody na Ziemi. Wskazuje też sposób na sterowanie
pogodą i kontrolowanie najróżniejszych zjawisk
atmosferycznych (np. tornad, czy huraganów) na Ziemi.
Ponadto dostarcza ona przesłanek jak opracować systemy
wczesnego ostrzegania np. przeciwko tornadami i huraganemi.
Część #C:
Zasady technicznego indukowania huraganów, cyklonów czy tajfunów przez wehikuły UFO:
#C1.
UFO istnieją obiektywnie
i są międzygwiezdnymi statkami kosmicznymi tyle że nieustannie ukrywającymi się przed ludźmi:
Interesującą konsekwencją opisanego poprzednio
na tej stronie wyjaśnienia obszarów niżowych
i wyżowych jako ogromnych wirów przeciw-materii
uformowanych w pętle i przebijających
na wskroś naszą planetę, jest że wskazuje
ono prosty sposób na kontrolowanie pogody i klimatu.
Wszakże, aby zgodnie z opisanym tutaj
mechanizmem indukować lub przemieszczać
huragany, wystarczy złapać taki wir przeciw-materii
i albo go zawęzić - zwiększając w ten sposób
szybkość jego wirowania, albo też przeholować -
sprowadzając taki huragan na obszar gdzie
powinien on dokonać zniszczenia.
Taką zdolność do zawężania lub do holowania
wirów przeciw materii posiadają wehikuły
UFO. Wehikuły UFO działają bowiem identycznie
do ziemskiego statku kosmicznego zwanego
magnokraftem,
o którym doskonale już wiemy że będzie on w stanie
sterować pogodą w opisywany tutaj sposób. Jak
dokładnie wehikuły UFO i
magnokrafty
indukują oraz holują huragany, opisane to zostało
dokładniej na odrębnej stronie internetowej
hurricane_pl.htm - o technicznym formowaniu huraganów
(a częściowo także na stronie
tornado_pl.htm - o tornadach formowanych technicznie przez UFO).
Na niniejszej stronie przytoczymy jedynie
rysunek który ilustruje obrazowo jak to jest
dokonywane. Oto ten rysunek:
Rys. #C3: Jeden z wielu możliwych przebiegów linii sił pola
magnetycznego wokół magnokraftów (oraz UFO). Owe linie
sił faktycznie dostarczają narzędzia z użyciem którego daje
się wyegzekwować efektywne sterowanie pogodą i klimatem.
To właśnie dlatego taki magnokraft (lub UFO) może z łatwością,
np. formować lub rozpraszać huragany i tornada, sprowadzać
słońce lub deszcz, itd., itp.
Nie trudno odnotować, że w konfiguracji pokazanej powyżej owe
linie sił formują rodzaj kolosalnego jakby "magnetycznego wyłapywacza"
czy "lejka" zdolnego przechwycić wir przeciw-materii i poddać
go dowolnym zabiegom sterującym (np. przepuścić go przez
prześwit pędnika głównego tego statku). W podrozdziale F5.3
z tomu 3
monografii [1/4]
wykazane zostało, że fizyczne rozmiary takiego "magnetycznego
wyłapywacza" dla każdego magnokraftu (czy UFO) zawsze przekraczają
co najmniej 1000 kilometrów. Z łatwością więc wyłapuje on sobą
nawet największe wiry przeciw-materii jakie oddziaływują na
pogodę na Ziemi. Zauważ, że zarys wehikułu
który formuje to pole magnetyczne pokazano linią kropkową.
Wehikuł ten zilustrowano jak unosi się on w "pozycji stojącej".
Odnotuj że dokładna zasada lotu takich wehikułów magnetycznych,
oraz ich podstawowe zespoły składowe, opisane są na stronach
internetowych o
magnokrafcie
dostępnych za pośrednictwem "Menu 2" i "Menu 4".
Powyższy rysunek wyraźnie to zilustrował, że poprzez odpowiednie
wysterowanie wydatków ze swoich pędników, każdy magnokraft (i UFO)
jest w stanie uformować wokół siebie rodzaj "magnetycznego wyłapywacza".
Z kolei taki magnetyczny wyłapywacz jest w stanie przechwycić
padający na niego wir przeciw-materii, oraz zmusić ten wir aby
poddał się wszelkim zabiegom sterującym jakim wehikuł ten go
podda. Przykładowo, jeśli zabiegi te polegają na zawężaniu tego
wiru - zmusić go aby przecisnął się przez pędnik główny tego
magnokraftu (z kolei jego przeciskanie się przez pędnik główny
zawęzi go do średnicy tego pędnika, wymuszając w ten sposób
ogromnie szybkie wirowanie tego wiru i formując z niego tornado).
Oczywiście, poprzez odpowiednie przesterowanie wydatku swoich
pędników każdy magnokraft jest także w stanie uformować rodzaj
magnetycznego "parasola" z linii sił swojego pola magnetycznego.
Z kolei taki parasol wstawiony do wnętrza wiru przeciw-materii
spowoduje rozproszenie i poszerzenie tego wiru.
Powyższy rysunek oryginalnie pochodzi z
monografii [1/4],
w której omawiany jest jako rysunek F32. Odnotuj, że egzemplarze
monografii [1/4], razem z kompletem jej rysunków, upowszechniane
są nieodpłatnie za pośrednictwem niniejszej strony internetowej,
a także za pośrednictwem wszystkich innych stron wylistowanych w
"Menu 4".
#C4.
Jak bronić się przed huraganami (cyklonami i tajfunami) formowanymi technicznie przez UFO:
Aczkolwiek nasza cywilizacja nie wypracowała
dla siebie jeszcze metody spowodowania
zaniku nadchodzącego huraganu (cyklonu
lub tajfunu), ciagle nie jest całkowicie bezbronna
wobec owych skrytych ataków UFOnautów.
Jedną z najlepszych metod obrony przed
owymi atakami, jest użycie
karmy.
Zgodnie bowiem z tym co wyjaśnione zostało na stronach
"plague_pl.htm - o plagach sprowadzanych na ludzkość przez UFOnautów" oraz
"day26_pl.htm - o tsunami z 26-go dnia",
zbiorowym wysiłkiem ludzie są w stanie spowodować,
że karma za cierpienia wywołane danym huraganem
(cyklonem czy tajfunem) obciąży właśnie UFOnautów.
Ludzie mogą też spowodować, że karma ta wyzwolona
zostanie niemal natychmiast. Dlatego już obecnie nam
dostępną metodą obrony przed skrytymi atakami
UFOnautów na ludzkość za pośrednictwem huraganów
(cyklonów i tajfunów), jest szerekie upowszechnianie
prawdy i informacji na temat tych nieszczęść oraz na
temat udziału UFOnautów w ich technicznym formowaniu.
To zaś oznacza, że aby bronić ludzkość przed
huraganami (i tajfunami) indukowanymi technicznie
przez UFOnautów, należy powiadamiać tak dużo ludzi
jak tylko się da, że to właśnie UFOnauci są odpowiedzialni
za spowodowanie owych niszczycielskich zdarzeń.
Aby zaś móc przekowywać ludzi o tym fakcie - zamiast ich
jedynie informować, należy im wyjaśniać jaki jest mechanizm technicznego
formowania huraganów (a także
tornad)
przez UFO, oraz wskazywać im materiał dowodowy dokumentujący
że faktycznie poszczególne huragany zaindukowane zostały przez
UFO - czyli powtarzać w skrócie to co wyjaśnia niniejsza strona
internetowa. Z kolei upowszechnienie się wśród ludzi rzetelnej wiedzy,
że owe niszczycielskie zjawiska formowane są technicznie przez
UFOnautów, spowoduje iż UFOnauci zaczną otrzymywać coraz
większy udział karmy przenoszącej na nich cierpienia spowodowane
przez te zjawiska. To zaś stopniowo ochłodzi ich entuzjazm do
formowania tych niszczycielskich zjawisk na Ziemi.
Oczywiście, niezależnie
od powyżej objaśnionej obrony zbiorowej, przed huraganami można
i należy również bronić się indywidualnie. Taką obronę indywidualną
należy realizować zgodnie z powiedzeniem (notabene przekazanym
ludziom przez samych UFOnautów za pośrednictwem starożytnych
Rzymian), że aby mieć pokój trzeba przygotowywać się do wojny.
Wyjaśniając to innymi słowami, koniecznym jest indywidualne przygotowanie
się na ewentualnośc nadejścia huraganu. Z kolei zasady takiego
indywidualnego przygotowania się do nadejścia huraganu wcale
nie różnią się zbytnio od zasad wyjaśnionych na stronie
plaga
dla przygotowywania się do nadejścia plagi.
(Urządzenie techniczne które pozwala nam na wczesne wykrywanie
nadchodzących
huraganów oraz
tornad
opisane zostało na stronie
hurricane_pl.htm - o sterowaniu wiatrem, huraganami, pogodą, klimatem, itp..)
Część #D:
Huragan Katrina (USA) z dnia 29 sierpnia 2005 roku:
#D1.
Huragan Katrina z dnia 29 sierpnia 2005 roku - przykład jak "symulacje"
UFOnautów potrafią zindukować huragan równie morderczy jak tsunami:
Nasze nawyki myślowe prowadzą nas wprost
do zguby. Wszakże nawykliśmy do myślenia,
że jeśli ludzcy mordercy zabijają w sposób
widoczny z daleka właśnie jako morderstwo,
to gdyby mordowały nas "symulacje" UFOnautów,
wówczas ich morderstwa także musiałyby
wyglądać jak ludzkie morderstwa. Zapominamy
przy tym, że "symulacje" UFOnautów mają całą
tą ogromnie zaawansowaną technikę i medycynę
do swojej dyspozycji. Jeśli więc jej użyją do
mordowania ludzi, ich morderstwa nie są dla
nas wogóle wykrywalne. Nam wydaje się że
dana ofiara umiera np. na raka, albo np. na
atak serca, albo z powodu np. nieszczęśliwego
wypadku, albo np. ponieważ jej dom został
uderzony przez
tornado.
Tymczasem faktycznie umiera ona w wyniku
skrytych działań "symulacji" UFOnautów. Aby
zrozumieć w jak trudny do rozpoznania i wykrycia
sposób "symulacje" UFOnautów nas mordują,
rozważmy przypadek masowego morderstwa
popelnionego przez nie na ludzkości, który
przyjął postać huraganu pieszczotliwie nazywanego
"Katrina" (prawdopodobnie tak pieszczotliwie
nazwał go któryś z owych "podmieńców" opisanych
dokładniej na stronie internetowej
changelings_pl.htm).
Huragan "Katrina" w dniu 29 sierpnia 2005 roku
całkowicie zdewastował miasto Nowy Orlean
w USA. Kosztował on około 1100 ofiar ludzkich.
Jego wiatry osiągały szybkość do około 240 km/godz.
#D2.
Materiał dowodowy który potwierdza że cyklon "Katrina" został zaindukowany technicznie przez wehikuły UFO:
Jeśli przeanalizować huragan "Katrina",
to wykazywał on wszelkie cechy huraganu
zaidukowanego technologicznie przez UFOnautów.
Przypomnijmy sobie tutaj najważniejsze z tych cech:
(i) Huragan ten
podążał nietypowym torem po jakim żaden inny huragan nie podążał od czasu
huraganu Camille z 1969 roku. (Owa Camille zapewne także zaindukowana
była technicznie przez UFOnautów.) Huragany, podobnie jak wszelkie inne wiry
niżowe, posiadają swoje trajektorie przemieszczania się po Ziemi uzależnione od
budowy wewnetrznej jądra naszej planety. To właśnie owa budowa jądra Ziemi
decyduje o trajektorii wiru przeciw-materii który wywołuje owe wiry powietrzne.
Dlatego w normalnych przypadkach, pogodowe wiry niżowe, a także powodowane
nimi huragany, przemieszczają się wzdłuż powierzchni Ziemi po określonych i
zawsze niemal tych samych trajektoriach. Jednak owe wiry niżowe daje się uchwycić
i przemieścić w inne miejsca za pomocą dużej wielkości wehikułów UFO. UFOnauci
wykorzystują tą możliwość aby naprowadzać huragany właśnie na te obszary Ziemi,
które zamierzają zniszczyć. Więcej informacji na temat mechanizmu wirów niżowych,
oraz sposobów ich kontrolowania za pośrednictwem dużych wehikułów UFO,
wyjaśnione zostało na stronach internetowych o
tornadach,
wyszczególnionych w "Menu 4".
(ii) Towarzyszyły mu
niezwykłe anomalie pogodowe, które nawet dla ludzi nieobznajomionych z technologią
UFOnautów nadawały mu wygląd huraganu wywołanego technicznie. Przykładowo,
w dniu 11 września 2005 roku, na stronie internetowej
wiadomosci.onet.pl/1161610,69,item.html?MASK=14177212,
dostępne było polskojęzyczne tłumaczenie artykułu o tytule "Japońska mafia
odpowiedzialna za Katrinę?". (Oryginalna treść tego artykułu w języku
angielskim dostępna była wówczas pod adresem:
http://www.flashnews.com/news/wfn1050908J5463.html.)
W artykule tym zreferowano opinię amerykańskiego meteorologa, niejakiego
Scott'a Stevens z Idaho. Ów meteorolog również twierdził, że po obejrzeniu
satelitarnych zdjęć huraganu Katrina jest pewien, iż został on wywołany sztucznie.
Jedyna więc różnica pomiędzy jego twierdzeniami, a moimi ustaleniami, polega
na tym że on posądza japońską mafię o spowodowanie tego huraganu. (Nawet
zresztą gdyby wiedział na pewno że to UFO go wywołało, ciągle dla własnego
bezpieczeństwa zapewne i wówczas wskazywałby na mafię. Wszakże użycie
słowa UFO miałoby dla niego takie następstwo, że jego pracodawcy natychmiast
wywalili by go z pracy - podobnie jak moi pracodawcy
usuwali mnie z pracy
już kilka razy
w odpowiedzi na moje zbyt dla nich otwarte demaskowanie okupacji Ziemi
przez UFO.) Oto kilka cytowań z w/w opracowania, które zwracają naszą
uwagę na niezwykłości owego huraganu świadczące o jego technologicznym
pochodzeniu. Cytuję:
"... Chmury wytworzone przy użyciu generatorów są zupełnie inne, niż
normalne chmury i potrafią pojawiać się zupełnie znienacka. ... huragan
Katrina miał wiele punktów rotacyjnych, które są dosyć nietypowe dla
huraganów. ..." Odnotuj że ostanie zdanie ujawnia, iż aby wywołać
ten huragan UFOnauci użyli aż kilku dużych wehikułów UFO połączonych
razem w latający kluster i indukujących ten huragan wspólnymi siłami.
Stąd się wzięła owa spora liczba odrębnych punktów rotacyjnych odnotowanych
przez amerykańskiego meteorologa. Odnotuj również, że odmienność wyglądu
chmur uformowanych technologicznie, od chmur naturalnych, ilustratywnie
zobrazowana została na stronie internetowej o
chmurach-UFO
dostępnej poprzez "Menu 4" i "Menu 2".
(iii) Nie posiadał
on swojego anty-huraganu. Jak to wyjaśniono w punkcie #G1 poniżej,
kiedy huragan (lub tajfun) zostaje zaindukowany technicznie przez UFO, tak jak
opisywana tu Katrina, wówczas nie posiada on swojego przeciwstawnie do niego
wirującego anty-huraganu na południowym Pacyfiku. Brak owego anty-huraganu
po przeciwstawnej stronie Ziemi jest więc potwierdzeniem, że Katrina wcale nie
powstała naturalnie, a zaindukowana została technicznie przez UFOnautów.
(iv) Inteligentnie
zmieniał on swoją trajektorię. Zachowywał się więc tak, aby dokonać możliwie
największego zniszczenia poprzez zablokowanie ujścia rzeki Mississippi.
(v) Inteligentnie
zmienial on swoją intensywność i ciśnienie. Przykładowo, na krótko przed
zaatakowaniem wybrzeża, w celu uspokojenia ludzi i zmiejszania liczby ewakuowanych,
na krótko zmniejszył on swoją intensywność. Tuż przed atakiem ją jednak zwiększył.
To zaś dokumentuje, że był on inteligentnie kontrolowany.
(vi) Towarzyszyły
mu liczne tornada. Z kolei mechanika i cechy tych tornad jednoznacznie ujawniają,
że zostały one uformowane technicznie przez UFO. Mechnika formowania tornad przez
UFO wyjaśniona została dokładnie na totaliztycznych stronach internetowych
tornado_pl.htm - o technicznym formowaniu tornad przez wehikuły UFO.
Na stronach owych wskazano również materiał dowodowy jaki dokumentuje faktyczne
pochodzenie tornad i huraganów od UFO.
(vii) W trochę ponad
trzy tygodnie później, tj. w dniu 24 września 2005 roku, UFOnauci puścili torem Katriny
jeszcze jeden zaindukowany technicznie huragan nazywany "Rita". Tym razem miał
on za zadanie usunięcie podejrzeń że Katrina spowodowana została przez UFO.
UFOnauci zawsze przykładają
ogromnie dużo uwagi do odwracania od siebie podejrzeń ludzi że to oni spowodowali
dany kataklizm. Często stosowaną przez nich metodą odsuwania od siebie
owych podejrzeń, jest powtórne powodowanie tego samego kataklizmu, ale za
drugim razem już w taki sposób aby wyglądało ono na "nieudane". Przykładowo,
w dwa tygodnie po "udanym" zbombardowaniu Londynu w dniu 7 lipca 2005 roku,
UFOnauci powtórzyli bombardowanie w dniu 21 lipca 2005, tym razem jednak
upewniając się że wyglądało ono na "nieudane". Dokładnie ten sam trick UFOnauci
powtórzyli z huraganami Katrina i Rita. O tym zaś, że Rita również została wywołana
technicznie przez UFOnautów w celu udowodnienia że Katrina była "naturalnym"
kataklizmem, świadczą liczne cechy Rity, np. że (1) poruszała się ona po niemal
tej samej nietypowej trajektorii co Katrina, (2) również nie posiadała ona swojego
"bliźniaczego" anty-huraganu na południowym Pacyfiku, (3) aby sztucznie upozorować,
że Rita jakoby posiada swój anty-huragan, równocześnie z nią UFOnauci zaindukowali
technicznie tajfun "Damrey" który uderzył południowe Chiny i Wietnam - jednak
ów tajfun z całą pewnością nie mógł być anty-huraganem dla Rity bo podobie
jak Rita wirował on w kierunku przeciwstawnym do ruchu wskazówek zegara,
(4) również towarzyszyły jej liczne tornada, (5) również cechowały ją nietypowe
(bo inteligentne i techniczne) zachowania oraz atrybuty, (6) działanie Rity było
zgodne z generalną strategią i metodami postępowania UFOnautów, itd., itp.
(viii) Huragan Katrina
został zesynchronizowany przez UFOnautów z całym szeregiem innych niszczycielskich
działań, które UFOnauci typowo "organizuja" podczas swoich atakow na ludzkość.
Przykładem takich innych niszczycielskich działań organizowanych przez UFOnautów
było rabowanie sklepów w Nowym Orleanie, chaos, dezorganizacja i powolność władz,
czterodniowy brak pomocy z zewnątrz (jakby celowo przez opóźnianej przez agentów
UFOnautów dla zwielokrotnienia niszczycielskich następstw huraganu), strzelaniny,
gwałty i bezprawie, bandyccy snajperzy na dachach domów mordujący niewinnych
przechodniów, zastraszająca wszystkich działalność znarkotyzowanych gangów,
błędy inżynierskie które pozwoliły aby woda przerwała wały i zalała Nowy Orlean,
itd., itp. W sumie, owa mistrzowsko przeprowadzona przez UFOnautów akcja pogłębiania
kryzysu spowodowanego przez huragan, sprawiła że ten technicznie prosty atak UFOnautów
przekształcony został w jeden z największych kryzysów Ameryki. Po-huraganowe skryte
działania sabotażone UFOnautów wyrządziły też Amerykanom nie naprawialną ilość
zniszczeń moralnych i szkód propagandowych.
(ix) Huragan ten dodawał
się do całej gamy najróżniejszych ataków UFO na USA. Ataki takie UFOnauci ostatnio
bez przerwy urzeczywistniają na ten wiodący kraj naszej cywilizacji. Wszakże wiedzą, że
oczy całego świata skierowane są na Amerykę. Co tylko złego przytrafia się Amerykanom,
faktycznie boli to i krzywdzi każdego mieszkańca naszej planety. UFOnauci wiedzą więc, że
jeśli zdołają zniszczyć USA, wówczas zdołają także zniszczyć całą naszą dzisiejszą cywilizację.
Huragan Katrina nie był jedynym huraganem
jakie UFOnauci naprowadzili na cel który chcieli oni zniszczyć. Ja osobiście obserwuję z uwagą
zniszczenia zadawane ostatnio ludzkości przez pogodę. Ze zniszczeń tych dosyć wyraźnie
wynika, że huragany i niszczycielskie wiatry są tylko kolejnym morderczym narzędziem w
całym arsenale niszczycielskich broni jakie UFOnauci niedawno wytoczyli przeciwko naszej
cywilizacji. (Pełniejszy wykaz wszystkich tych broni przytoczony został w punkcie #4 odrębnej
strony internetowej o nazwie
"ludobójcy".)
Najbardziej przekonywujący przykład, jak UFOnauci na każde swoje życzenie są
w stanie spowodować huragan, ja osobiście przeżyłem w dniu 28 listopada 1998 - kiedy to
wybrałem się na wyprawę poszukującą nowozelandzkiego "śpiącego olbrzyma".
("Śpiący olbrzym" to gigantyczna kamienna rzeźba ludzkiego olbrzyma, która zgodnie z
legendami nowozelandzkich Maorysów, ma się znajdować doskonale ukryta, oraz do dzisiaj
nie odnaleziona przez Europejczyków, w przepastnych gąszczach nowozelandzkiej puszczy
rodzimej. Olbrzym ten opisany jest w podrozdziale V3 z tomu 16 monografii [1/4].) Wyprawę
tą, oraz celowo zaindukowany przez UFOnautów huragan który spowodował jej przerwanie,
opisałem dokładniej w podrozdziale VB4.4.1 z tomu 17 monografii [1/4].
Na odrębnej stronie internetowej
"26ty dzień"
wyjaśniony jest początkowy zamiar UFOnautów aby w 2005 roku zaindukować mordercze
tsunami na Oceanie Atlantyckim. Tsunami to miało zniszczyć wybrzeża Europy i Ameryki.
Wygląda jednak na to, że z jakichś powodów UFOnauci zdecydowali się zastąpić owo tsunami
zniszczeniami wywołanymi w inny sposób. Zamiast niego spowodowali więc równie niszczycielski
huragan Katrina. Huragan ten wywołał w Nowym Orleanie i jego okolicach zniszczenia o niemal
takiej samej intensywności, jak te spowodowane w Indonezji i Tailandii przez tsunami z dnia 26
grudnia 2004 roku.
Po sukcesie morderczego huraganu "Katrina"
UFOnauci tak się rozsmakowali w użyciu huraganów dla wymordowywania ludzi, że jedynie
w miesiącu październiku 2005 roku pojawiło się ich aż 5 w różnych częściach świata.
Część #E:
Cyklon "Nargis" (Burma) z soboty i niedzieli, 3 i 4 maja 2008 roku:
#E1.
Morderczy cyklon "Nargis" który zdewastował Burmę (Mayanmar):
Motto:
"Jeśli każdy szczegół cyklonu potwierdza jego skryte zaindukowanie przez UFO, cały cyklon musiał być zaindukowany przez UFO."
My w swojej naiwności wierzymy, że wszelkie
cyklony, huragany, czy tajfuny na Ziemi
są powodowane naturalnie. Tymczasem
wszystkie fakty potwierdzają że np.
morderczy cyklon "Nargis" uformowany
został technicznie przez wehikuły UFO.
W materiale dowodowym jaki poniżej opiszę,
wskażę fakty które konlusywnie potwierdzają
że cyklon "Nargis" powstał w wyniku technicznych
intryg UFOnautów. Z kolei opisy z poprzednich
części tej strony, wyjaśniają dokładniej
jaki jest mechanizm formowania cyklonów
(huraganów) oraz w jaki sposób wehikuły
UFO wykorzystują ten mechanizm do dewastowania
ludzkości morderczymi cyklonami takimi jak "Nargis".
Cyklon zwany "Nargis" dewastował kraj Burma
w weekend (tj. w sobotę i niedzielę) dnia 3
i 4 maja 2008 roku. Zadziałał on wybiorczo
wyłącznie na ów wąski, długi i zakrzywiony
jak kiełbasa kraj i NIE dokonał żadnych
zniszczeń w krajach sąsiednich. Wiatry
tego cyklonu osiągały szybkości około
190 km/godź. Burma jest krajem o około
53 milionach mieszkańców, rządzonym
przez dyktatorski reżym wojskowy. Jest
ona położona w południowo-wschodniej
Azji, niedaleko od Indii i Indonezji, sąsiadując
m.in. z Tailandią. Cyklon "Nargis" który
zdewastował Burmę wykazywał aż kilka
niezwykłych cech, które dokładniej
omówione będą poniżej. Przykładowo,
jedną z jego niezwykłości było, że w
wyniku swojej podwójnej konfiguracji
wirującej współbieżnie spiętrzył on wodę
morską do wysokości około 3.5 metrów,
następnie zaś taką ścianą spiętrzonej wody
morskiej uderzył on w gęsto zaludnione
miejscowości nadmorskie Burmy - nazywającej
siebie samą "Mayanmar". (Cyklon "Nargis"
przez krótki okres czasu składał się bowiem
jakby z dwóch współbieżnie wirujących cyklonów
które razem tworzyły rodzaj "wiatrowej pompy
na wodę" - oba te cyklony pokazuje zdjęcie
"Rys. #E1" poniżej.) Uderzenia tą ścianą wody dokonał
on wczesnym rankiem w sobotę dnia 3 maja 2008
roku - tj. kiedy większość jego ofiar ciągle jeszcze
spała zupełnie nieświadoma nadchodzącej
katastrofy. Z kolei owa 3.5 metrowa ściana wody,
którą cyklon ten uderzył w brzeg lądu, pędziła
aż do głębokości około 40 km od wybrzeża,
przekraczając wysokość większości miejscowych
budynków. Z tych powodów cyklon ten spowodował
ogromne straty ludzkie i nietypowo duże zniszczenia.
Dla przykładu, w pierwszych informacjach na
jego temat, publikowanych w Nowej Zelandii
m.in. w artykule "Fields of corpses" (tj. "Pola
trupów") ze stron A1 i B1 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie ze środy (Wednesday), May 7, 2008,
a także w artykule "15,000 dead, 30,000 missing"
(tj. 15 000 nieżywych, 30 000 zaginionych") ze
strony B1 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie ze środy (Wednesday), May 7, 2008,
liczba ofiar początkowo była określana jako 15
plus 30 tysięcy. Jednak już następnego dnia,
w artykule "Up to 63,000 feared dead as waters
recede" (tj. "Do 63 000 ludzi mogło okazać się
martwymi kiedy wody się wycofają"),
ze strony A1 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie z czwartku (Thursday), May 8, 2008,
liczba ofiar owego cyklony była już oceniana
na około 63 tysiące. W piątek, dnia 9 maja 2008
dzienniki telewizyjne podawały już że liczba ofiar
przewyższa 100 tysięcy. Potem nawet i ta liczba
ofiar została zwiększona do około 140 tysięcy.
Ile jednak naprawdę zginęło tam ludzi tego nigdy
zapewne się nie dowiemy. Wszakże wojskowy
reżym Burmy jest zbyt chaotyczny aby to wyliczyć.
Odmawia też wpuszczenia na swoje terytorium
lepiej od siebie zorganizowanych obcokrajowców.
Najbardziej zniszczonym przez cyklon obszarem
Burmy były nisko-położone obszary nadmorskie
formujące deltę rzeki Irrawaddy.
#E2.
Materiał dowodowy że cyklon "Nargis" który zdewastował
Burmę był zaindukowany technicznie przez UFO:
Motto:
"Niewygodna prawda wcale nie przestaje być prawdą
tylko dlatego że ktoś NIE chce jej zaakceptować."
Z opisów cyklonu "Nargis" które dotarły do
gazet i telewizji, wyłania się cały szereg
faktów jakie bezpośrednio dokumentują
że ów morderczy cyklon faktycznie został
zaindukowany technicznie przez wehikuły
UFO. Poniżej wskazane zostały najważniejsze
z tych faktów. Oczywiście, większość ludzi
zapewne NIE będzie w stanie zaakceptować
gorzkiej prawdy że wehikuły UFO mogą celowo
indukować mordercze cyklony (huragany)
oraz tak sterować ich przebiegiem aby dokonać
możliwie największych zniszczeń. Podobnie
zresztą u większości ludzkich specjalistów
nie może się pomieścić w głowie że UFO
przelatują tysiące lat świetlnych tylko po to
aby ukrywać się przed ludźmi i nocami
cichcem dokonywać uprowadzeń Ziemian.
Jednak prawda której ktoś NIE chce
zaakceptować wcale nie przestaje być prawdą.
Przeglądnijmy więc teraz najważniejsze
fakty potwierdzające pochodzenie od UFO
owego burmijskiego cyklonu "Nargis" z
3 i 4 maja 2008 roku:
1. Uformowanie "Nargis" z dwóch współbieżnie
rotująych cyklonów sprzężonych razem w jeden
system "wiatrowej pompy".
Zdjęcia satelitarne cyklonu "Nargis" ujawniły, że
cyklon ten faktycznie został uformowany przez
złożenie razem ze sobą aż dwóch cyklonów. Z
tych dwóch, górny (północny) wirował lewoskrętnie,
zaś dolny (południowy) wirował prawoskrętnie
(tj. zgodnie ze wskazówkami zegara). Gazetowa
reprodukcja tego zdjęcia satelitarnego pokazana
jest poniżej na "Rys. #E1". Taka struktura cyklonu
"Nargis" jest szokująca i bezpośrednio dokumentująca
jego techniczne pochodzenie. Ja zupełnie NIE
rozumiem dlaczego klimatolodzy zatuszowują ją
ignoranckim milczeniem. Wszakże w naturze,
niżowe cyklony prawoskrętne występują wyłącznie
na południowej półkuli Ziemi. (Burma zaś leży na
półkuli północnej Ziemi.) Aby więc dało się
jeden z nich przyłączyć do cyklonu lewoskrętnego
szalejącego na północnej półkuli i potem zaatakować
oboma z nich Burmę, ów cyklon prawoskrętny musiał
być przyholowany technicznie na półkulę północną
przez wehikuł UFO. Jego przycholowanie potwierdza
zresztą fakt uwidoczniony na zdjęciu satelitarnym,
że ów prawoskrętny cyklon przylega do lewoskrętnego
po jego południowej stronie. Oczywiście, jest jasne jak
słońce dlaczego wehikuły UFO stworzyły technicznie
taki podwójny system dwóch współbieżnie rotujących
cyklonów. Chodziło im bowiem o to, aby system taki
działał jak rodzaj "pompy" wirowej na wodę. Z pomocą
owej "pompy" spiętrzona więc została tamta 3.5 metrowa
ściana wody pobliskiego oceanu. Następnie ową
wysoką scianą wody uderzone zotały wybrzeża Burmy,
powodując wdzieranie się fal aż do około 40 km
od wybrzeża.
2. Inteligentne ukrywanie przed ludźmi owej
nienaturalnej, płudniowej składowej podwójnego cyklonu.
W formie podwójnej utrwalonej na zdjęciu z
"Rys. #E1" poniżej, cyklon "Nargis" istniał tylko
przez krótki okres czasu, kiedy "pompował" on
3.5 metrową ścianę wody na nizinne obszary
delty rzeki Irrawaddy. Najwyraźniej więc UFOnauci
zdawali sobie sprawę że takie nienaturalne uformowanie
cyklonu na kształt podwójnej "pompy wirowej"
może wzbudzić czyjeś podejrzenia. Dlatego
pompę ową uformowali nocą, kiedy satelity nie
były w stanie sfotografować co się tam działo. Wczesnym
zaś rankiem w sobotę 3 maja 2008 zalali tylko ścianą
wody morskiej (spiętrznej właśnie tą pompą) nizinne
tereny nabrzeżne z delty rzeki Irrawaddy. Natychmiast
też po tym jak owa ściana wody dokonała swoich
zniszczeń i potopiła dziesiątki tysięcy ludzi,
UFOnauci spuścili ze swojej uwięzi ową dolną
(południową) nienaturalną składową obu sprzężonych
cyklonów, która natychmiast zniknęła. Dalsze
zniszczenia dokonywali już tylko jedną składową -
tak że większość czasu cyklon ten wyglądał już
jakby był "naturalny". Należy tutaj z naciskiem podkreślić
że takie inteligentne, ukryte, oraz tylko chwilowe zwiększenie
zniszczeniowych zdolności "Nargis" poprzez krótkotrwałe
złożenie go z dwóch współbieżnie wirujących huraganów,
praktycznie oznacza że od samego początku cyklon
ten został zaprojektowany jako narzędzie celowego
choć skrytego zniszczenia Burmy.
3. Cyklon ten manewrował inteligentnie i tak precyzyjnie,
że niszcząco zdewastował tylko jeden kraj (Burmę),
zaś po dotarciu do końca zakrzywionej Burmy
nagle zaniknął. Burma ("Mayanmar")
zniszczona przez cyklon "Nargis" jest długim
krajem, zajmującym głównie dorzecze jednej
rzeki Irrawaddy. Jego terytorium jest na dodatek
jakby nieco "zakrzywione". Początkowo (dla zmylenia)
cyklon ten podążał torem typowym dla lokalnych
cyklonów, a nacelowanym na Bangladesh. Dopiero
w ostatniej chwili skręcił on ostro na wschód
i uderzył w Burmę. Jak potem się okazało,
cyklon przemieszczał się dokładnie wzdłuż tego
długiego i "zakrzywionego" kraju, nawet dokonując
zakrętu aby dokładnie zniszczyć całe jego terytorium.
Po dotarciu zaś do końca kraju cyklon nagle zaniknął.
Takie precyzyjne strowanie trajektorią i momentem
zaniknięcia owego cyklonu nie byłoby możliwe gdyby
nie był on inteligentnie kierowany przez załogi
wehikułu UFO które cyklon ten wywołały i nim
sterowały. Ponadto UFOnauci mieli istotne motywacje
aby swe mordercze działanie ograniczyć tylko
do jednego kraju - wszakże jeden kraj ma
mniejsze szanse aby wykryć że to UFO go
zaatakowały.
4. Zniszczenia spowodowane przez ten cyklon
zostały dodatkowo i celowo spotęgowane przez
działanie miejscowego rządu który postępował tak
jakby ukrywał w swoim gronie agentów UFOnautów.
Jak to dokładniej wyjaśniłem na stronach internetowych
"changelings_pl.htm" - o metodach wprowadzania agentów UFOnautów do ludzkich organizacji oraz
"evil_pl.htm" - o pochodzeniu wszelkiego zła na Ziemi,
z uwagi na bliskie pokrewieństwo i identyczny
wygląd UFOnautów i ludzi, istnieją przesłanki
sugerujące że UFOnauci dysponują metodami
i możliwościami aby utrzymywać swoich agentów
w praktycznie każdym rządzie na Ziemi na którego
kontrolowaniu im zależy. Z kolei owi agenci mają
możność podejmowania takich decyzji i działań
aby dopomagały one każdemu zamierzeniu
które UFOnauci właśnie skrycie realizują na
Ziemi. Skoro więc UFOnauci zdecydowali się
skrycie zniszczyć Burmę, ich agenci którzy
zapewne działali w łonie rządu owego kraju uczynili
wszystko co w ich mocy aby zniszczenie owo
było możliwie jak największe. Faktycznie też
aż cały szereg faktów dokumentuje, że jakieś
mroczne moce
z grona rządu Burmy dokonały sabotażu od
wewnątrz w każdej sprawie która mogłaby ulżyć
cierpienia ludności i rozmiarom zniszczeń.
Najczęsciej powtarzane w prasie z owych dziwnych
sabotaży od wewnątrz obejmowały m.in.: (a)
Fakt że Indie na całe 48 godzin przed owym cyklonem
ostrzegły rząd Burmy że cyklon ten się zbliża.
Jednak rząd Burmy NIE ostrzegł o nim swoich
obywateli. (Radiostacje rządowe w Burmie nadały
tylko jeden krótki komunikat że cyklon ten się zbliża
i to dopiero tuż przed tym kiedy on już uderzał Burmę.)
(b) Stwarzanie przez rząd Burmy wszelkich
możliwych przeszkód aby uniemożliwić przybycie
pomocy na czas. Przykładowo, odmawianie wizy
zagranicznym specjalistom którzy przybyli z pomocą
aby ratować od głodu i chorób ofiary tego cyklonu,
nie wpuszczanie zagranicznych samolotów i statków
z żywnością, wodą i lekarstwami, ospałość i niewielki
zasięg lokalnej pomocy rządowej dla ofiar cyklonu,
itd., itp. (c) Skupianie całej uwagi rządu burmijskiego
i armii na przygotowywaniu i prowadzeniu politycznego
referendum w sprawie konstytucji legalizującej rządy
wojskowe, zamiast na ratowaniu ofiar cyklonu.
5. Cyklonowi owemu towarzyszył dosyć interesujący
"zbieg okoliczności" o wysoce propagandowej wymowie,
który doskonale służy celom obecnej propagandy
UFOnautów. Mianowicie w chwili ataku tego
cyklonu przy wybrzeżu Burmy przez jakiś dziwny
"zbieg okoliczności" aż trzy okręty USA trenowały
właśnie akcje ratownicze na wypadek takich własnie
cyklonów. Stąd zachowanie rządu Burmy który
odmówił wpuszczenia ratowników z owych okrętów
na obszar swojego kraju, dodatkowo powiększa
psychologiczne poczucie beznadziejności i
opuszczenia u wyniszczonego tym cyklonem narodu.
6. Cyklon ten uderzył w weekend, znaczy kiedy
niemal wszystkie ludzkie instytucje są zamknięte,
lub mają tylko szczątkowy personel. Jak to
też wyjaśniono w tomie 11
monografii [1/4],
aby eskalować następstwa, UFOnauci swoich
zbrodniczych czynów niemal zawsze dokonują
w weekendy lub w święta - tak aby było bardzo
trudno zorganizować jakiekolwiek ostrzeżenie,
zapobiegnięcie, lub ratunek.
7. W 9 dni później cyklon ten został uzupełniony
morderczym trzęsieniem ziemi w Chinach z poniedziałku,
dnia 12 maja 2008 roku. Jak zaś wyjaśnione
to zostało w punkcie #E3 tej strony, do metod skrytego
działania UFOnautów na Ziemi należy że typowo
indukują oni technicznie aż dwie katastrofy jedna
zaraz po drugiej - w tym wypadku cyklon z Burmy
oraz trzęsinie ziemi z Chin.
8. Cyklon ten generował nietypowy ryk brzmiący
technicznie jak silnik odrzutowca. Dźwięk taki
wcale nie występuje w cyklonach formowanych
naturalnie, za to wystąpił już raz podczas
tsunami "zorganizowanego" przez UFOnautów i opisanego na totaliztycznej stronie "day26_pl.htm".
Znaczy, tylko działanie pola i napędu UFO
mogło tak zmienić parametry tego cyklonu że aż
zaindukowało to ów nietypowy ryk.
Wysoce informatywny okazał się artykuł [1E2]
o tytule "Swamped" (tj. "Zatopieni") który
ukazał się na stronie B1 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie z czwartku (Thursday), May 8, 2008.
Artykuł ten napisany był przez korespondenta
który właśnie był obecny w samej Burmie, a
stąd mógł raportować efekty cyklonu z jej terytorium.
(Większość bowiem innych artykułów bazowana
była na wywiadach telefonicznych dokonywanych
spoza granic Burmy - wszakże militarny rząd
Burmy pomimo owej katastrofy ciągle nie
wpuszczał na swoje terytorium niemal nikogo.)
Artykuł ten ujawnił bowiem kilka dalszych
niezwykłych cech owego cyklonu "Nargis",
które to cechy silnie i bezpośrednio
potwierdzają jego techniczne zaindukowanie
przez wehikuły UFO. Oto najważniejsze z
owych cech:
9. Ciała wielu ofiar cyklonu poparzone (przypalone)
były silnym polem magnetycznym UFO.
Powyższy artykuł [1E2] opisuje, że ciała wielu ofiar
cyklonu "Nargis" wyglądały jakby zostały one poparzone
jakimiś chemikaliami (w oryginale angielskojęzycznym
"... some survivars appeared to have suffered chemical
burns during the strom ..."). Z drugiej zaś strony
jest nam wiadomo z badań UFO, że pole magnetyczne
użyte do napędu wehikułów UFO powoduje w stanie wiru
magnetycznego takie właśnie jakby chemiczne popalenia
ciała. (Podobny rodzaj popaleń magnetycznych jest widoczny
na uszach kota pokazanego na "Fot. #B1" ze strony internetowej
bandits_pl.htm - o bandytach z UFO mordujących nas wbijaniem noży w plecy.)
Ponieważ jednak ofiary tego technicznie zaindukowanego
cyklonu nie miały pojęcia że popaliło ich pole UFO,
ofiary te posądzały że podczas cyklonu przypadkowo
zetknęły się z jakimiś palącymi chemikaliami.
10. Czarne (spalone) ciała nieżywych ofiar cyklonu.
Zgodnie z raportami m.in. w powyższym artykule [1E2],
a także w innym artykule "A journey from horror to sorrow"
ze strony A1 i A3 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie z piątku (Friday), May 9, 2008, wiele
nieżywych ofiar cyklonu "Nargis" miało czarne ciała -
jakby spalone na węgiel (w oryginale angielskojęzycznym
"... blackened bodies of people and animals ..."). Podobnie
zaś czarne, jakby spalone na węgiel, ciała zwierząt ja osobiście
spotykałem podczas swoich badań lądowisk UFO w
Nowej Zelandii. Przykładowo, na najniższym z lądowisk
UFO pokazanych na zdjęciu "Rys. #E1" ze strony
"ufo_proof_pl.htm" - o formalnym dowodzie naukowym że "wehikuły UFO istnieją",
ja znalazłem jeża magnetycznie spalonego i wysuszonego
potężnym polem napędowym UFO. Jeż ten był właśnie
czarny jak owe popalone ciała ofiar cyklonu z Burmy.
Był on tak suchy że kiedy ja jeża tego dotknąłem rozsypał
się on w proszek. Oczywiście, w Burmie owe czarne ciała
zapewne się nie rozsypują w proszek, bowiem w przeciwieństwie
do owego jeża są one znacznie większe - stąd ich spalenie
polem magnetycznym UFO zapewne zaszło w mniejszym stopniu.
Także ponad Burmą wehikuły UFO znajdowały się w nieustannym
ruchu - a nie zawisały nieruchomo jak na lądowiskach Nowej
Zelandii. Ponadto w Burmie ciała ofiar wcale NIE są suche,
a dobrze wymoczone w wodzie sprowadzonej przez cyklon.
Fot. #E1abc: Zdjęcia ilustrujące te cechy cyklonu "Nargis"
które zdradzają jego techniczne uformowanie przez wehikuły UFO.
Mianowicie dla zwiększenia jego niszczycielskiej siły, cyklon
"Nargis" (pokazany tu na lewym zdjęciu "a") faktycznie został
poskładany przez wehikuły UFO z aż dwóch cyklonów
wirujących w odwrotnych kierunkach. Aby uświadomić
owo jego techniczne poskładanie, na zdjęciu środkowym
"b" i prawym "c" pokazano także dwa naturalne cyklony,
każdy z których wiruje w odwrotnym kierunku. (Każdy z nich opisany został
dokładniej na "Fot. #B1" z początkowej części tej strony.)
Poprzez więc porównanie tych trzech odmiennych rodzajów
cyklonów, daje się odnotować w jaki sposób wehikuły UFO
zrealizowały ów morderczy cyklon "Nargis". Po prostu "wyłapały"
one dwa naturalne "niżowe wiry przeciw-materii" (potencjalne
cyklony). Następnie do cyklonu lewoskrętnego który już
wówczas zbliżał się do Burmy (czyli do cyklonu podobnego
do tego pokazanego na środkowym zdjęciu "b" - wirującego w
kierunku przeciwnym do wskazówek zegara) UFOnauci technicznie
przyholowali swoimi wehikułami z południowej półkuli Ziemi
jeszcze jeden prawoskrętny "niżowy wir przeciw-materii"
który wirował sobie gdzieś tam na południowej półkuli Ziemi.
Ten cyklon prawoskrętny, czyli wirujący w kierunku zgodnym
z ruchem wskazówek zegara, wyglądał podobnie jak ów
z prawego zdjęcia "c" powyżej.
Po przyholowaniu go do Burmy, UFOnauci podstawili ów
cyklon prawoskrętny tuż pod cyklon lewoskrętny, formując
w ten sposób morderczą "pompę wirową". Kiedy pompa ta
zalała wodą morską deltę rzeki Irrawaddy, UFOnauci po
prostu zwolnili ją z uwięzi, aby sama powróciła na swoje
miejsce w południowej półkuli Ziemi.
Fot. #E1a(góra):
Satelitarne zdjęcie cyklonu
Nargis, który zdewastował Burma w
weekend (sobotę i niedzielę) dnia 3 i 4
maja 2008 roku. Więcej na jego temat
można poczytać na stronie
http://www.popsci.com/environment/article/2008-05/ripple-effect-wake-cyclone-nargis
(tyle że daty tam podane niestety zawierają
błąd - np. cyklon ten dokonał "landfall" ukazany
na owym zdjęciu w dniu 3 maja, a nie 1 maja).
Warto odnotować, że na krótki okres czasu
kiedy cyklon "Nargis" zatapiał nizinne tereny
delty rzeki Irrawaddy, sekretnie (nocą) cyklon
ten przetransformowany został inteligentnie
przez złożenie go z aż dwóch współbieżnie
rotujących huraganów, tj. górnego lewoskrętnego,
oraz dolnego prawoskrętnego, sprzężonych
ze sobą razem. Owe sprzężone razem
dwa huragany formowały rodzaj "tunelowego
wiatrowego" (czy "pompy wirowej") który
zalewał południowo-zachodnią Burmę
3.5 metrową ścianą wody morskiej aż
do głębokości około 40 km w głąb lądu.
Natychmiast jednak po potopieniu tą
ścianą wody kilkudziesięciu tysięcy ludzi,
dolna (południowa) nienaturalna składowa
tego cyklonu została przez UFOnautów
spuszczona z uwięzi i zniknęła. Stąd
powyższą definitywnie "techniczną" formę
cyklon ten posiadał tylko przez krótki
okres czasu - tak aby nikt z ludzi się
nie zorientował "co naprawdę jest grane".
(Kliknij na powyższe zdjęcie aby zobaczyć
je w powiększeniu.)
Niestety, powyższe zdjęcie nie należy do
najwyraźniejszych, bowiem zreprodukowane
ono zostało z jego gazetowych publikacji.
(Czytelnik zapewne widział którąś z tych
publikacji, bowiem po owym cyklonie
powyższe zdjęcie publikowały praktycznie
wszystkie gazety i wszystkie wiadomości
telewizyjne.) Niemniej na przekór małej
wyrazistości, ciągle na zdjęciu tym daje
się zobaczyć prawoskrętne pasma dolnego
cyklonu, a także aż dwa niewielkie "oka" obu sprzężonych
cyklonów. (Owe "oka", to obszary ciszy i braku chmur
leżące zawsze w samym centrum cyklonu, huraganu,
czy tajfunu. W przypadku cyklonów indukowanych
technicznie przez wehikuły UFO, to właśnie
w takim "oku" znajduje się wehikuł UFO
który napędza dany cyklon i nim steruje.)
Na zdjęciu tym wyraźnie też widać, że
górny z obu współbieżnie sprzężonych
razem cyklonów wiruje lewoskrętnie - jest
więc typowy dla północnej półkuli Ziemi na
jakiej leży Burma. Jednak dolny z obu owych
współbieżnie sprzężonych cyklonów niżowych
wiruje prawoskrętnie, co w naturze wcale NIE
występuje w niżach na północnej półkuli Ziemi.
To zaś oznacza że ów dolny "prawoskrętny" cyklon
niżowy został przyholowany do Burmy cichcem w nocy
aż z południowej półkuli ziemi. Aby owego przyholowania
dokonać, użyty musiał być w tym celu wehikuł
UFO. (Każdy wehikuł UFO napędzający i sterujący
opisywany tutaj cyklon działał w tzw. "trybie migotania
telekinetycznego" wyjaśnionym na stronie
"dipolar_gravity_pl.htm" - o Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
a stąd jego istnienie pozostawało nieodnotowalne
dla ludzi.)
Fot. #E1b(środek):
Przykład wyglądu i cech cyklonu lewoskrętnego.
W naturze takie lewoskrętne cyklony (huragany czy tajfuny)
pojawiają się wyłącznie na północnej półkuli Ziemi.
Dokładniejszy opis tego cyklonu przytoczony już
został na "Fot. #B1a" z początkowej części tej strony.
Fot. #E1c(dół):
Przykład wyglądu i cech cyklonu prawoskrętnego.
W naturze takie prawoskrętne cyklony (huragany czy tajfuny)
pojawiają się wyłącznie na południowej półkuli Ziemi.
Dokładniejszy opis tego cyklonu przytoczony już
został na "Fot. #B1b" z początkowej części tej strony.
#E3.
Dlaczego trzęsienie ziemi w Chinach o sile 7.9 zaszłe
w poniedziałek 12 maja 2008 roku o godzinie 2:28 po
południu (czasu lokalnego) było typowym "trickem"
UFOnautów nastawionym na odwrócenie uwagi od
cyklonu "Nargis" z Burmy:
Motto:
"Trzęsienia ziemi są łatwe do technicznego wywołania
przez zdetonowanie komór oscylacyjnych UFO, jednak
trudne do rozpoznania przez ludzi nieobznajomionych
z detonacjami owych komór oscylacyjnych."
Dlaczego w zaledwie 9 dni po cyklonie w Burmie
zaistaniało też mordercze trzęsienie ziemi w
Chinach? Ano UFOnauci mają ten paskudny
zwyczaj, że aby skuteczniej odwracać uwagę
ludzi od odnotowywania że to oni ponownie
nabroili, typowo wywołują oni technicznie aż
dwie klęski jedna zaraz po drugiej. Pierwsza
z takich klęsk jest nastawiona na zniszczenie
jakiegoś obszaru Ziemi. Z kolei druga klęska
jest nastawiona m.in. na odwrócenie uwagi od
udziału UFOnautów w owej pierwszej klęsce.
Takie właśnie dwie klęski pojawiły się w przypadku
słynnego tsunami zaindukowanego technicznie
przez UFO w dniu 26 grudnia 2004 roku - po
jego opisy patrz totaliztyczna strona
day26_pl.htm - o morderczym tsunami zaindukowanym technicznie przez UFO dnia 26 grudnia 2004 roku.
(Tą drugą klęską był wówczas cyklon który
zdewastował Wietnam.)
Tak też się stało w przypadku huraganu "Katrina"
który zdewastował Nowy Orlean w dniu 29 sierpnia
2005 roku - po jego opisy patrz część #D niniejszej
strony. (Tą drugą klęską, odwracającą uwagę
od następstw "Katriny" był huragan "Rita" który
zdewastował części Meksyku. Tak też UFOnauci
zadziałali po technicznym odparowaniu drapaczy
chmur WTC w Nowym Jorku w dniu 11 września
2001 roku - po szczegóły patrz totaliztyczna strona
wtc_pl.htm - o odparowanie WTC w Nowym Jorku przez UFO dnia 11 września 2001 roku.
(Tą drugą katastrofą zaindukowaną przez UFO
było wówczas zestrzelnie samolotu z turystami
Izraelskimi ponad Morzem Czarnym - zwalone
potem na ukraińską rakietę.)
Jak też się okazuje, UFOnauci potwórzyli swój
"trick odwracania od siebie uwagi", także i w
przypadku cyklonu "Nargis". Mianowicie w
poniedziałek dnia 12 maja 2008 roku,
czyli tylko w 9 dni po cyklonie "Nargis", UFOnauci
wywołali technicznie wysoce niszczycielskie
trzęsienie ziemi o mocy 7.9 w południowych
Chinach. Epicentrum owego chińskiego
trzęsienia ziemi było zlokalizowane koło
10 km pod ziemią w prowincji Sichuan.
Trzęsienie to stało się najgorszym w Chinach
przez okres ostatnich 60 lat. Początkowo
liczbę jego ofiar ludzkich oceniano na 12 000.
Jednak już w sobotę, 17/05/08 podniesioną
ją do wysokości 50 000 zabitych.
Więcej danych na jego temat publikowały
óczesne artykuły w gazetach, np. artykuły
"Rain impedes rubble rescue" ze strony B1 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie ze środy (Wednesday), May 14, 2008,
oraz "Struggle to reach survivors" ze strony B1
nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie ze środy (Wednesday), May 14, 2008.
Techniczne wywoływanie trzęsienia ziemi przez UFO
jest bardzo łatwe. UFOnauci po prostu
detonują pod ziemią wehikuł UFO mniejszego
typu którego
komory oscylacyjne
naładowane są ogromną ilością energii magnetycznej.
To umożliwia im umiejscawianie epicentrum
trzęsienia dokładnie pod celem ataku który
UFOnauci mają zamiar zniszczyć (nawet jeśli
ten cel wcale nie leży ponad załamaniem płyty
kontynentalnej (tj. ponad "fault line"). Ponadto,
pozwala to także UFOnautom dokładnie dobrać
siłę wywoływanego
trzęsienia ziemi poprzez eksplodowanie ściśle
określonej ilości energii. Jednocześnie jednak
takie eksplodowanie komór oscylacyjnych UFO
uwalnia cały szereg unikalnych cech i zjawisk
które po poznaniu przez ludzi umożliwiają nam
identyfikowanie trzęsień ziemi zaindukowanych
technicznie przez wehikuły UFO oraz ich
odróżnianie od naturalnych trzęsień ziemi.
O tym że opisywane tutaj chińskie trzęsienie ziemi
także wywołane zostało technicznie przez wehikuły
UFO świadczy właśnie obecność w nim aż kilku
takich unikalnych jego cech. Wskażmy
tutaj przynajmniej najważniejsze z nich:
1. Telekinetyczne formowanie przez podziemną
eksplozję UFO rodzaju mgły w powietrzu w pobliżu
epicentrum tego trzęsienia ziemi (a także "dźwięku
syczącego"). Jedną z owych unikalnych cech
technicznego wywoływania trzęsień ziemi przez UFO,
jest że podziemna eksplozja naładowanych energią
magnetyczną
komór oscylacyjnych
wehikułu UFO powoduje rodzaj silnego magnetycznego
błysku. Z kolei jednym z następstw owego "błysku
magnetycznego" jest między innymi magnetyczne
wzbudzanie całego szeregu niezwykłych zjawisk w
pobliżu miejsca eksplozji takich komór oscylacyjnych
(tj. w poblizu epicentrum danego trzęsienia ziemi
zaindukowanego technicznie przez wehikuły UFO).
Żadne też z owych zjawisk NIE występuje w naturalnych
trzęsieniach ziemi.
Do najbardziej niezwykłych z owych zjawisk należy właśnie
telekinetyczne formowanie w powietrzu rodzaju jakby białej
"mgły" czy "dymu" - którymi są faktycznie natelekinetyzowane
na biało cząsteczki powietrza. Ową niezwykłą białą jakby
"mgłę" która nagle "zmaterializowała" się w powietrzu
zarejstrowały liczne amatorskie widea wykonane w Chinach
w momencie omawianego tutaj trzęsienia ziemi. Sporo
z tych wideo które uchwyciły ową "mgłę" pokazywano potem
w telewizji praktycznie po całym świecie - zapewne czytelnik
też je oglądał. Co ciekawsze, taka właśnie telekinetyczna
biała "mgła" była również obserwowana podczas słynnego tsunami
zaindukowanego technicznie przez UFO w dniu 26 grudnia
2004 roku - po jej opisy patrz (3) w punkcie #10 strony
day26_pl.htm - o morderczym tsunami z 26 grudnia 2004 roku zaindukowanym technicznie przez UFOnautów.
Do innych niezwykłych zjawisk indukowanych przez ów
"magnetyczny błysk" z eksplodowanych komór oscylacyjnych
UFO, należy m.in. magnetyczne rozmywanie ostrości obrazów
utrwalanych na taśmach wideo - też wyraźnie widoczne na
wideach nakręconych w Chinach podczas owego trzęsienia
ziemi, a także dziwne magnetyczne zniekształcanie dźwięków
nagrywanych na taśmach - też występujące w Chinach.
Eksplozja komór oscylacyjnych UFO indukuje także niezwykły
rodzaj "syku" - niestety w lądowych trzęsieniach ziemi syk
ten zwykle zagłuszany jest innymi dźwiękami trzęsienia.
2. Złożenie głównego trzęsienia z aż kilku fal o różnych
szybkościach propagowania się. Magnetyczne
eksplozje wzbudzają w skorupie ziemi aż kilka fal
które rozchodzą się z odmiennymi szybkościami.
Dlatego takie technicznie wywoływane trzęsienia
ziemi, włączając w to opisywane tutaj trzęsienie
ziemi w Chinach, zawsze powodują pojawianie
się aż kilku jakby oddzielnych trzęsień ziemi
postępujących jedno po drugim (tj. kiedy kolejne
z tych fal o różnych szybkościach propagowania
się przybywają do danego miejsca). Niezależnie
od Chin, takich kilka fal wstrząsowych zaobserwowano
także i w owym tsunami z 26 grudnia 2004 roku,
opisanym na stronie
day26_pl.htm - o morderczym tsunami z 26 grudnia 2004 roku zaindukowanym technicznie przez UFOnautów.
Jedną więc z cech takich trzęsień ziemi indukowanych
technicznie przez wehikuły UFO, która to cecha była
obecna w Chinach, jest że na dane trzęsienie ziemi
składają się co najmniej trzy duże fale wstrząsowe,
jakby symetryczne względem siebie, każda z których
może zawierać nawet po kilkadziesiąt oddzielnych
chaotycznych wstrząsów. Oczywiście, dzisiejsza nauka
wszystko to zwala do jednego worka zwanego "aftershocks".
3. Zawalanie się podziemnej jaskini po-eksplozyjnej
będące źródłem długotrwałego pojawiania się licznych wtórnych
wibracji po-trzęsienowych. Podziemna eksplozja
komór oscylacyjnych
UFO, nie tylko że generuje trzęsienie ziemi, ale również
formuje pod ziemią ogromną jaskinię po-eksplozyjną.
Jaskinia taka wcale nie pojawia się podczas naturalnych
trzęsień ziemi. Zawala się ona potem stopniowo przez
długi okres czasu. Z kolei owo stopniowe zawalanie
się podziemnej jaskini powstałej w wyniku eksplozji
komór oscylacyjnych UFO powodować musi bardzo
długą serię chaotycznych wstrząsów po-trzęsieniowych,
dla których niemal nie ma końca. Przykładowo w
Chinach wstrząsy te nawet w tydzień po głównym
trzęsieniu ziemi ciągle trapiły miejscowych co najmniej
5 razy dziennie.
4. Techniczne indukowanie chaotycznych wibracji.
Naturalne trzęsienia ziemi typowo indukują wibracje
skorupy ziemi które jako reguła wykazują rodzaj
uporządkowania. Wszakże naturalny mechanizm
generowania trzęsień ziemi poprzez wzajemny poślizg
dwóch płyt kontynentalnych, jest podobny do ślizgania
palca dociskanego do mokrej szyby - znaczy generuje
on serie rytmicznych wibracji o pochodzeniu pokrewnym
do owego skrzypienia palca przesuwanego po jego
dociśnięciu do mokrej szyby. Dlatego każde większe
naturalne trzęsienie ziemi odczuwa się jak rytmiczną
i uporządkowaną serię zafalowań ziemi. Ja osobiście
mieszkam wystarczająco długo w Nowej Zelandii, która
często jest trapiona trzęsieniami ziemi, aby odnotować
ową rytmikę i "uporządkowanie" naturalnych trzęsień
ziemi. Przykładowo, raz podczas silnego trzęsienia
ziemi właśnie patrzyłem na drogę wzdłuż której biegł
rząd słupów telefonicznych. Słupy te zaczęły wówczas
pochylać się nawzajem ku sobie w rytmicznym ruchu
wahającym, wyglądając jak rząd zesynchronizowanych
ze sobą Japończyków nawzajem składających sobie
rytmiczne ukłony. Innym razem
podczas silnego trzęsienia ziemi byłem właśnie w
bibliotece na bodajże czwartym piętrze budynku.
Patrzyłem wtedy na rzędy wysokich półek bibliotecznych,
jak te podobnie do owych słupów telefonicznych też
zaczęły się rytmicznie "kłaniać" sobie nawzajem.
Jeszcze innym razem długie i silne trzęsienie ziemi
zbudziło mnie w nocy kiedy byłem właśnie w łóżku.
Łóżko podrzucane było wówczas i kołysane rytmicznie
w wysoce uporządkowany sposób który mi przypominał
rytmiczne kołysanie i uderzenia typu "tu tu tut, tu tu tut,
tu tu tut, itp." doznawane kiedyś dawniej w kolejach
jadących po starych szynach poskręcanych śrubami
z krótkich odcinków (obecnie takie kawałki szyn są
spawane razem tworząc jedną nieskończenie długą
szynę po której wagony nie są już "podrzucane").
Także zniszczenia i zawalenia spowodowane naturalnymi
trzęsieniami ziemi wykazują unikalny rodzaj "uporządkowania".
Jednak trzęsienia ziemi indukowane technicznie
podziemnymi eksplozjami "komór oscylacyjnych"
z UFO, indukują całą mieszaninę najróżniejszych
chaotycznych wibracji. Stąd np. na wideo takie
techniczne trzęsienia ziemi widać jako wysoce
chaotyczne chwianie się wszystkiego we wszystkich
możliwych kierunkach. Z kolei zniszczenia potrzęsieniowe
zaindukowane taką eksplozją "komór oscylacyjnych"
z UFO wykazują szokującą chaotyczność - np. budynki
i inne obiekty pozawalane są we wszystkich możliwych
(przypadkowych) kierunkach. Ową chaotyczność wibracji
i zniszczeń wynikającą z eksplozyjnego (technicznego)
raczej niż naturalnego pochodzenia trzęsienia ziemi
w Chinach wyraźnie widać było właśnie na wideach
utrwalających opisywane tutaj trzęsienie ziemi oraz
potrzęsieniowe zniszczenia z Chin.
5. Paniczna ucieczka ropuch z okolic epicentrum.
Jak to wyjaśnia artykuł [5#E3] "Frogs spark disaster fears"
(tj. "Żaby wzbudzają obawy katastrofy") ze strony B2
gazety
The New Zealand Herald,
wydanie ze środy (Wednesday), May 21, 2008,
na kilka dni przed owym morderczym chińskim
trzęsieniem ziemi ropuchy zaczęły masowo uciekać
z okolic bliskich późniejszego epicentrum owego
trzęsienia ziemi. Podobno w czasach owej
masowej ucieczki żab, ulice miasta Mianyang
z prowicji Sichuan dosłownie były pokryte panicznie
uciekającymi ropuchami. Ktoś nawet wykonał ich
zdjęcie i wystawił na jakimś blogu. (Odnotuj że
inna ucieczka ropuch na 5 dni przed trzęsieniem
ziemi została odnotowana we Włoszech
i jest opisana w artykule [1#E6] ze strony
day26_pl.htm.)
Jak zaś wiadomo, niektóre zwierzęta są bardzo czułe
ma pole magnetyczne UFO. Najwyraźniej więc owe
ropuchy nie mogły znieść pola UFO. Kiedy więc wehikuły
UFO zaczęły masowo zlatywać się do późniejszego
epicentrum trzęsienia ziemi, aby przygotować tam
eksplozję UFO, owe ropuchy zaczęły stamtąd uciekać.
Ciekawe że zgodnie z powyższym artykułem [5#E3], w 8
dni po tamtym trzęsieniu ziemi (tj. we wtorek, 20 maja 2008
roku) ropuchy zaczęły również uciekać z innego miasta
o nazwie Zunyi - indukując tym panikę ludzi. Miasto Zunyi
położone jest w strefie dotychczas niezniszczonej. Albo
więc UFOnauci ponownie zaczęli tam przygotowywać
epicentrum dla następnego trzęsienia ziemi, albo też
ich niewidzialne dla ludzkich oczu wehikuły zlatywały się
tam bowiem odkryły pod ziemią coś co ich zainteresowało.
Powinienem tutaj też zaznaczyć, że w miejscu gdzie
zaistniało epicentrum innego trzęsienia ziemi zaindukowanego
technicznie przez UFO, tego które wywołało słynne
tsunami z dnia 26 grudnia 2004 roku, również potem
znaleziono obszar zupełnie pozbawiony istot żywych.
Najwyraźniej utrwalone tam pole magnetyczne UFO
spowodowało ucieczkę z owego miejsca praktycznie
wszystkich żyjątek morskich. O owej "strefie bez życia" na
dnie morza piszę w 5 z punktu #D4 totaliztycznej strony
day26_pl.htm - o morderczym tsunami z 26 grudnia 2004 roku.
Wato tu dodać, że praktycznie każda z powyższych
cech już sama w sobie jest dowodem na techniczne
zaindukowanie tego trzęsienia ziemi przez UFO.
Wszystkie zaś powyższe cechy wzięte razem,
nadają temu trzęsieniu ziemi pewność że wywodzi
sie one od technicznego zdetonowania pod ziemią
wyładowanych po brzegi energią magnetyczną
komór oscylacyjnych
UFO.
* * *
Dla mnie osobiście jest dużą zagadką
dlaczego Chiny NIE podejmują budowy
owego aparatu do zdalnego wykrywania
nadchodzących trzęsień ziemi działającego
na zasadzie interpretowania treści fal
telepatycznych ("chi"), popularnie znanego pod nazwą
"sejsmografu Zhang Henga".
Wszakże wynaleziony on był właśnie przez chińskiego
geniusza już około 2000 lat temu. Na podstawie
historycznych opisów wiadomo wszakże, iż aparat
ten był w stanie zdalnie wykrywać gotujące się trzęsienia
ziemi z odległości nawet 500 kilometrów - po
szczegóły patrz referat pod adresem
http://www-ist.massey.ac.nz/conferences/icst05/proceedings/ICST2005-Papers/ICST_112.pdf.
Jego zbudowanie z użyciem dzisiejszej technologii
z całą pewnością dostarczyłoby ludziom narzędzia
umożliwiającego zapobieganie nieszczęściom
podobnym do opisywanego w tym punkcie.
Część #F:
UFO i UFOnauci kryją w sobie wysoce zastanawiającą tajemnicę o jakiej warto wiedzieć:
#F1.
Aczkolwiek dla skonfrontowanych z UFO lub UFOnautami wygladają oni trwale, trwałe
są też następstwa ich działań, faktycznie są oni jedynie tymczasowymi "symulacjami":
Aby uprościć wyjaśnienia oraz aby skoncetrować
się na zaprezentowanym tu temacie, treść
niniejszej strony internetowej jest pisana
w sposób jakby wehikuły UFO i UFOnauci
istnieli w sposób trwały - tak jak trwale istnieją
ludzie i ich wehikuły. Jak to jednak zostało
wyjaśnione na całym szeregu innych stron,
przykładowo w punkcie #L2 strony o nazwie
magnocraft_pl.htm,
w punktach #C2 i #K2 strony
day26_pl.htm,
czy w punkcie #K1 strony
explain_pl.htm,
zarówno wehikuły UFO jak i UFOnauci są jedynie
tymczasowo "symulowani" za każdym razem
kiedy zachodzi istotna potrzeba aby ktoś z
ludzi został z nimi skonfrontowany. Ponadto,
także każdy dzisiejszy kataklizm są wpisywane
"zasymulowane" cechy i materiał dowodowy,
jakie sugerują, że kataklizm ten został wywołany
technicznie przez UFO - po więcej szczegółów
patrz punkt #C2 strony o nazwie
tornado_pl.htm.
Istnieje aż cały szereg powodów dla których Bóg
"symuluje" UFOnautów i wehikuły UFO, a także
"symuluje" trwałe następstwa ich działalności na
Ziemi. Przykładem jednego z najważniejszych z
nich jest konieczność użycia na ludziach zasady
wychowawczej, którą w punkcie #F3 strony o nazwie
wszewilki.htm,
opisałem pod nazwą "zasada odwrotności".
Zasada ta wychowuje ludzi na twardych, zahartowanych
w boju, "żołnierzy Boga" opisywanych
szerzej w punkcie #B1.1 strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Przykładem innego powodu jest naoczne ilustrowanie
ludziom za pośrednictwem szatańskich zachowań
UFOnautów i UFO, do czego prowadzi rozwój techniczny
dokonywany bez równoczesnego rozwoju moralnego.
Ilustrowanie to nabiera szczególnego znaczenia
w obliczu faktu, że ludzkość stoi obecnie na progu
czasów kiedy będzie dysponowała moimi
magnokraftami i
wehikułami czasu.
Jeden z przykładów ilustrowanego nam przez UFOnautów
rodzaju zła, jakie ludzie są w stanie szerzyć z użyciem
magnokraftów, opisany został w punktach #B1 do #B4 strony
evil_pl.htm,
a także treścią polskojęzycznego
traktatu [3b].
Jeszcze innym przykładem powodu dla którego Bóg "symuluje"
UFOnautów i UFO, jest konieczność zastąpienia dawnych
"diabłów" jakimiś istotami, które ciągle są w stanie dokonywać
to co dawniej dokonywały "diabły", a jednocześnie które
są bardziej akceptowalne niż "diabły" dla coraz bardziej
ateistycznych społeczeństw.
Dlatego, kiedy zajdzie potrzeba konstruktywnego
użycia informacji zaprezentowanych na tej stronie,
wskazane jest aby wzięło się poprawkę na
ów szokujący wielu ludzi fakt, że UFO i
UFOnauci dla istotnych powodów są jedynie
tymczasowo "symulowani" na Ziemi.
Część #G:
Czego nas uczą dotychczasowe doświadczenia z
huraganami i innymi klęskami żywiołowymi - np.
tornadami, indukowanymi technicznie przez UFO:
#G1.
Dla istotnych powodów w klęski żywiołowe,
w tym huragany, cyklony, tajfuny, tornada,
itp. zawierają włączany w nie jest materiał dowodowy
na ich techniczne formowanie przez wehikuły UFO:
W punktach #C2 i #K2 strony internetowej
day26_pl.htm
zostało wyjaśnione, a następnie potwierdzone
również sporym materiałem dowodowym, że
każda co bardziej mordercza klęska żywiołowa
która odbiera życie większej liczbie ludzi, jest
zawsze tak inteligentnie urzeczywistniona, że
udostępnia ona co bardziej wnikliwym badaczom
materiał dowodowy jaki podpiera równocześnie
aż 3 odmienne jej pochodzenia. Mianowicie,
każda klęska żywiołowa zawiera w sobie materiał
dowodowy na jej spowodowanie (1)
przez inteligentnego Boga, (2) przez
bezmyślny żywioł, oraz (3) technicznie
przez wehikuły UFO. Oczywiście, każda klęska
żywiołowa faktycznie może mieć tylko jedno
pochodzenie. Stąd dwie kategorie z podanych
powyżej materiałów dowodowych są po prostu
umiejętnie "symulowane".
Niniejsza strona dostarcza materiału dowodowego
na "symulowanie" pochodzenia
huraganów
(tj. jednego z licznych rodzajów klęsk żywiołowych)
tak jakby między innymi indukowane one były
technicznie przez wehikuły UFO. Natomiast
dowody na podobne "symulowanie" innych
rodzajów klęsk żywiołowych zaprezentowane
zostały na stronach internetowych
day26_pl.htm,
seismograph_pl.htm, oraz
landslips_pl.htm.
#G2.
Jak rozpoznawać huragany, cyklony i tajfuny,
które zostały "zasymulowane" tak jakby formowane
one były technicznie przez gwiazdoloty UFO:
Poprzednie punkty wyjaśniły, że wszystkie
co bardziej niszczycielskie klęski żywiołowe,
włączając w to
huragany
(w więc również cyklony i tajfuny) oraz
tornada,
są celowo tak "symulowane" jakby między
innymi indukowane one były technicznie
przez wehikuły UFO. Dlatego w żywotnym
interesie ludzi leży nauczenie się jak
rozpoznawać te huragany (cyklony i tajfuny)
oraz te tornada, które są "symulowane jakby
były indukowane technicznie przez UFOnautów,
oraz jak odróżniać je od huraganów (cyklonów
i tajfunów) i od tornad które wyglądają jakby
powstały w sposób wyłącznie naturalny.
Jak też się okazuje, mechanizm
formowania owych zjawisk, opisany w punkcie
#B1 powyżej, dostarcza nam całego szeregu
cech identyfikujących które umożliwiają szybkie
odróżnianie pomiędzy ich symulowaniem jako
wyłącznie naturalnym, a symulowaniem jako
naturalnym i technicznym sposobem formowania.
Wymieńmy więc obecne najważniejsze z owych
cech. Oto one:
(i)
Każdy naturalny huragan (cyklon czy tajfun) posiada
swój anty-huragan (anty-cyklon czy anty-tajfun)
pojawiający się po przeciwnej stronie globu.
W punkcie #B1 powyżej, w podrozdziale H5.4 z tomu
4 monografii [1/5], a także na stronach internetowych
totalizmu opisujących mechanizm indukowania
huraganów oraz
tornad,
wyjaśniłem że huragany i tornada powstają poprzez zawężenie
(zaciskanie) tzw. "niżowego wiru przeciw-materii". Wiry te to ogromne
jakby wirujące węże wykonane z przeciw-materii i przenikające
naszą planetę na wskroś. Jeśli więc któryś z nich naturalnie się
zawęzi (tj. sam zacieśni swoją średnicę wirowania), wówczas
owo zawężenie ujawnia swoją obecność na obu półkulach Ziemi
w miescach gdzie ów wirujący jakby wąż przeciw-materii wyłania
się z Ziemi.
Dlatego naturalne huragany (cyklony i tajfuny) zawsze pojawiają się parami.
Jeśli jeden huragan z takiej pary zaatakuje np. USA, wówczas
jego lustrzana kopia równocześnie z nim pojawia się na południowym
Pacyfiku i szaleje tam po pustym oceanie. Ponieważ jednak
owe lustrzane kopie amerykańskich huraganów szaleją w samym
środku relatywnie pustego oceanu (Pacyfiku), ogromnie rzadko ich
istnienie ilustrowane jest w telewizji lub ujawniane przez publikatory.
Niemniej zawsze one istnieją i zawsze można je zobaczyć na
satelitarnych zdjęciach Ziemi. (Zdjęcia takie są dostępne w internecie
- jako przykład przeglądnij stronę
www.ghcc.msfc.nasa.gov/GOES/.)
Poszukując owych anty-huraganów (anty-cyklonów i anty-tajfunów) należy
jednak pamiętać, że zgodnie z zasadami działania wirów przeciw-materii
te anty-huragany zawsze wirują w kierunku odwrotnym niż oryginalne
huragany (cyklony i tajfuny) dla których stanowią one jakby lustrzane odbicia.
Tymczasem
huragany (cyklony i tajfuny) indukowane technicznie przez UFOnautów
nie formują swoich lustrzanych kopii po przeciwstawnych
stronach Ziemi. Powodem owego braku kopii jest, że w
przypadku technicznego zawężenia wiru niżowego przez
UFO, wir ten rozpręża się niemal natychmiast po tym jak
wyłoni się on z pędnika UFO. Dlatego ów zawężony odcinek
wiru jest zbyt krótki aby po przeniknięciu przez Ziemię i
wyłonieniu się z przeciwnej strony kuli ziemskiej ciągle
był w stanie uformować huragan.
(ii)
Naturalne huragany (cyklony czy tajfuny) mają swoją tradycyjną
trajektorię wzdłuż powierzchni Ziemi po której typowo
podążają. Z kolei huragany (cyklony i tajfuny) indukowane
technicznie przez UFO mogą pojawić się w zupełnie
niespodziewanych miejscach, ponieważ zaprowadzone
są tam przez wehikuły UFO aby dokonać wybiorczego
zniszczenia.
(iii)
Trajektoria huraganu (cyklonu czy tajfunu) zaindukowanego
technicznie przez UFO wykazuje charakterystyczne
zboczenie z kursu zakończone raptownym powrotem
na uprzedni kurs. Każdy wir przeciw-materii który
formuje dany huragan (cyklon czy tajfun) powiązany jest
w przeciw-świecie z licznymi innymi wirami przeciw-materii.
Razem też z owymi innymi wirami przeciw-materii
przemieszcza się on w obrębie naszej planety po
charakterystycznej dla siebie trajetorii. Jeśli więc
UFOnauci technicznie odchylą ów wir z jego
typowego kursu, natychmiast po tym jak zaprzestaną
owego odchylania wir ten samoczynnie powróci do
kontynuowania kursu z którego został odchylony.
Taki właśnie sprężysty powrót na poprzedni kurs
wykazywał huragan Katrina opisany w punkcie #D1
powyżej. Podobnie też zachowywał się huragan
"Rita" również opisany w punkcie #D1 powyżej.
Ponadto, kiedy huragan "Nargis" z punktu #E1
zniknął z Burmy, najwyraźniej on też powrócił do
swojej oryginalnej pozycji (oraz rozprężył się w zwyły niż).
Jednak najlepszej ilustracji dla owego samoczynnego
powrotu huraganu technicznego na uprzednio podążaną
trajektorię dostarczył huragan "Wilma"
który w dniach 20 do 23 października 2005 roku
zdewastował meksykańską Rivierę z Maya Strip
na półwyspie Yucatan - szczególnie zaś meksykańskie
miasto letniskowe Cancun. Zanim stał się on technicznie
zaindukowanym huraganem, był on ogromnym rozmiarowo
wirem niżowym który podróżował sobie typowym torem
owych niżów po Oceanie Altlantyckim z południa
ku północy po trajektorii leżącej na wschód od Zatoki
Meksykańskiej. Jednak wehikuły UFO przechwyciły
ten wir i go zawęziły do rozmiarów huraganu. Jednocześnie
odholowały go na zachód poprzez Kubę aż do półwyspu
Yucatan. Tam go zatrzymały w niemal jednym miejscu
przez okres ponad trzech dób, dewastując nim lokalne
miejscowości letniskowe. Potem go zwolniły z holu
i pozwoliły mu powrócić na swoją oryginalną trajektorię.
Po zwolnieniu przez UFO huragan ten zaczął się
szybko rozprężać tracąc na sile wiatrów. Jednocześnie
z szybkością około 40 km/h podążył on w kierunku
północno-wschodmim przecinając Florydę w dniu 24
października 2005 roku, aż ponownie wrócił na swoją
oryginalną trajektorię po ktorej zwolna podążył ku północy.
Jak każdemu huraganowi indukowanemu technicznie
przez UFO, "Wilmie" również towarzyszyło kilka tornad
i waterspouts zaindukowanych przez UFO w trakcie
jego holowania.
(iv)
Huraganom (cyklonom i tajfunom) indukowanym technicznie przez
UFO towarzyszyły będą tornada i/lub waterspouts.
Powodem pojawiania się owych tornad lub waterspouts
są te same wehikuły UFO które holują i zawężają wir
przeciw-materii formujący dany huragan (cyklon lub tajfun).
Jeśli w swoim locie owe wehikuły UFO przypadkowo
przetną drogę jakiegoś mniejszego wiru przeciw-materii,
wówczas ich nastawione na zawężanie wirów lejkowate
pole magnetyczne przechwytuje również ów mniejszy
wir przeciw-materii formując z niego właśnie
tornado lub waterspout.
(v)
Huragany (cyklony i tajfuny) zaindukowane technicznie przez
UFO demonstrują inteligentne zachowania. Wszakże
są one sterowane przez inteligentnych UFOnautów którzy
zamierzają nimi zniszczyć ściśle określone cele. Stąd np.
najpierw zbaczają one ze swojego normalnego kursu
i zmierzają niemal prosto do celu który zamierzają zniszczyć.
Potem po zniszczeniu owego celu szybko zmniejszają
swoją siłę, poczym powracają aby kontynuować swój
normalny kurs.
(vi)
Po każdym huraganie (lub tajfunie) zaindukowanym przez
wehikuły UFO pojawia się "kampania wyjaśniająca" która
podkreśla jak bardzo naturalne owo zjawisko było.
Za pomocą owej kampanii, ktoś czyni pewnym że ludzie
nie zaczną posądzać, iż dane nieszczęście spowodowane
było właśnie przez wehikuły UFO.
Znajomość powyższych cech wystarcza, abyśmy
byli w stanie zacząć odnotowywać cechy techniczne
obecne w formowaniu huraganów, cyklonów, tajfunów,
tornad, itp. Z kolei umiejetność ich odnotowywania
stworzy u nas potrzebę znalezienia poprawnego
wytłumaczenia dla zapytań "dlaczego", "kto", "jak",
itp. Z kolei znalezienie takiego poprawnego wytłumaczenia
z cała pewnością podniesie cała naszą cywilizację na
wyższy poziom ucywilizowania.
Część #H:
Dodatkowy materiał dowodowy zaprezentowany na
innych stronach internetowych:
#H1.
Opisywany na odmmiennych niż niniejsza stronach
internetowych empiryczny materiał dowodowy też
potwierdzający techniczne indukowanie huraganów,
tornad, oraz jeszcze innych niszczycielskich zjawisk:
Niniejsza strona internetowa prezentuje zarówno
teoretyczne wyjaśnienia jak i sporo empirycznego
materiału dowodowego, jakie potwierdzają, że wyłącznie
naturalne przemieszczenia powietrza napędzanego
wirami i rzekami przeciw-materii, są zbyt powolne
aby móc wygenerować wiatry o szybkościach na tyle
niszczycielskich jak te pojawiające się na Ziemi w
tornadach oraz w huraganach - a stąd że zarówno
niszczycielskie tornada jak i huragany, są formowane
technicznie przez gigantyczne gwiazdoloty zwane
"planetory". Gwiazdoloty te w celach
napędowych używają te same zasady działania
co statki kosmiczne mojego wynalazku zwane
magnokraftami -
jakie skrótowo opisałem na stronie internetowej o nazwie
magnocraft_pl.htm.
(Jak wyglądają moje "magnokrafty", a stąd też jak wyglądają
bardzo do nich podobne "planetory" - jeśli przełączą swój napęd
na któryś z widzialnych dla ludzkich oczu trybów lotu, doskonale
ilustruje to krótki, 26-sekundowy film niemy pokazany poniżej
jako "Film #G1c".) Posiadając zaś napęd magnokraftów,
"planetory" w każdej swojej niezbyt przyjemnej dla ludzi działalności
technicznego indukowania np. tornad czy huraganów, typowo włączają
tryb działania zwany "stanem telekinetycznego migotania".
W trybie tym zaś stają się one niewidzialne dla ludzkich oczu.
Niemniej niektóre z ludzkich instrumentów ciągle są w
stanie zareagować na pobliskie działanie takich gwiazdolotów
"planetory". Ponadto pozostawiają one też na Ziemi najróżniejsze
dowody swego istnienia i zasad swego działania - po przykład
jednego z takich dowodów patrz "Fot. #L1a" poniżej.
Niezależnie od materiału dowodowego zaprezentowanego
na niniejszej stronie, został też już zgromadzony dodatkowy
empiryczny materiał dowodowy sprawdzalny dla niemal
każdego czytelnika, który także dokumentuje ignorowany
przez dzisiejszą "oficjalną naukę ateistyczną" fakt, że tornada
i huragany są formowane technicznie przez gigantyczne
gwiazdoloty "planetory" latające na tych samych zasadach co moje
magnokrafty.
Najważniejsze przykłady tego dodatkowego materiału
dowodowego zaprezentowałem w "części #J" (szczególnie
zaś w punktach #J3 i #J4) swej innej strony internetowej o nazwie
hurricane_pl.htm.
Film #H1a:
Oto tzw. "Oko Sahary", które z uwagi na gigantyczną,
około 40-kilometrową średnicę, widoczne jest nawet
z kosmosu. Tu pokazane jest ono na jedno-minutowym
filmie dostępnym gratisowo z YouTube pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=PcB7Dr44HOk.
(Ów film mogą przeglądać nawet Polacy NIE znający
języka angielskiego, bowiem ma on napisy i koncentruje
się głównie na pokazaniu wyglądu "Oka Sahary".)
Inne filmy ilustrujące "Oko Sahary" wyszukuje rozkaz:
https://www.youtube.com/results?search_query=Eye+of+Sahara.
W połączeniu z wiedzą o działaniu moich "magnokraftów",
"Oko Sahary" jest drugim (po odparowaniu przez UFO
budynków WTC w Nowym Jorku opisywanym na stronie o nazwie
wtc_pl.htm)
potwierdzeniem, oraz źródłem empirycznych materiałów
dowodowych, na nieustanną działność na Ziemi wysoko
technicznie zaawansowanych wehikułów kosmicznych,
jakie między innymi zajmują się formowaniem tornad i
huraganów. Im szybciej więc ludzie zaakceptują istnienie
tych materiałów dowodowych i formujących je gwiazdolotów,
tym szybciej zaczną poszukiwać ogromnie istotnych dla
dalszego rozwoju cywilizacyjnego ludzkości odpowiedzi
na pytania "dlaczego", "kto", "jak", itp. Wszakże dowody
te są wizualnie najłatwiejszymi do sprawdzenia przez
czytelników - można je bowiem np. zweryfikować poprzez proste
porównanie cech "Oka Sahary" z atrybutami lądowisk statków
kosmicznych opisywanych np. na moich stronach internetowych
ufo_proof_pl.htm czy
magnocraft_pl.htm.
Teoria magnokraftów wyjaśnia bowiem iż "Oko Sahary" uformowane
zostało technicznie kiedy jeden z gigantycznych gwiazdolotów
"planetor typu G9", przeznaczonych do wykonywania prac o
planetarnej skali, swoim "wirem plazmowym" odparował wierzchołek
najprawdopodobniej ogromnego wygasłego wulkanu - podobnie
jak w dniu 11 września 2001 roku inne magnokrafto-podobne
statki kosmiczne typu K6 (o kształcie udokumentowanym
poniżej na "Film #A1b") odparowały budynki WTC w Nowym
Jorku - patrz szczegółowe wyjaśniania i materiał dowodowy, które
dla WTC zaprezentowałem na swej stronie internetowej o nazwie
wtc_pl.htm,
zaś dla "Oka Sahary" wyjaśniłem punktach #J3 i #J4 strony o nazwie
hurricane_pl.htm.
Po odparowaniu większej części wierzchołka owego prawdopodobnie wulkanu,
gwiazdolot #G9 pozostawił na Ziemi udokumentowany m.in. na powyższym
filmie ślad jaki posiada wszelkie charakterystyczne elementy i cechy
lądowisk wehikułów magnokrafto-podobnych. Stąd powyżej pokazane
"Oko Sahary" jest kolejnym z szeregu empirycznych dowodów o cechach
sprawdzalnych dla niemal każdego z zainteresowanych - unikalne cechy
których niezbicie dowodzą, że dla wysoce dla ludzkości istotnych powodów
najróżniejsze magnokrafto-podobne gwiazdoloty nieustannie operują na
Ziemi (lub ich operowanie na Ziemi jest wysoce realistycznie symulowane)
formując najróżniejsze ślady ignorancko lub kłamliwie tłumaczone nie
tylko przez dzisiejszych zawodowych naukowców i publikatory, ale nawet
przez tzw. "badaczy UFO", tj. ślady takie jak odparowania, splanowania
lub zawalenia budynków, podziemnych tuneli, syberyjskich kraterów,
a nawet całych gór, techniczne formowanie tornad i huraganów,
wykładania kręgów zbożowych (często błędnie zwanych "piktogramami"),
tworzenia np. dyskoidalnych chmur i innych niezwykłych zjawisk
atmosferycznych, rozświetlania nocnego nieba, itp., itd.
(Kliknij na powyższy starter tego filmu aby go przeglądnąć.)
Film #H1b:
Oto 22 sekundowa filmowa dokumentacja przelotu torpedo-kształtnego
magnokrafto-podobnego wehikułu czteropędnikowego typu H6 magnetycznie
sprzężonego z dyskoidalnym magnokrafto-podobnym statkiem załogowym
typu K6. Powyższa dokumentacja jest dostępna w YouTube pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=wEIHPTkBuQA.
(Wyszukiwanie innych jej kopii można dokonywać rozkazem:
https://www.youtube.com/results?search_query=Kota+Kuala+Krai+UFO.)
Powyższy film o tytule "Penampakan UFO Di Langit Di
Kuala Krai" utrwalił konfigurację dwóch wzajemnie
magnetycznie sprzężonych ze sobą wehikułów UFO
lecących obok dużego budynku i po nasterowaniu
ich powłok na przydatną w nocnych lotach kompletną
przeźroczystość. Stąd na tym wideo z tyłu niemal
przeźroczystego dyskoidalnego UFO typu K6 wyrażnie
widać kształt całego "torpeda" owego czteropędnikowego
UFO typu T6 - jakie magnetycznie przylgnęło do podłogi
dyskoidalnego UFO. Ponadto wideo to demonstruje,
że przesterowana na przeźroczystość powłoka
dyskoidalnego UFO jest całkowicie przeźroczysta
tylko w tych obszarach, gdzie kąt patrzenia widza
(i kamery) jest bliski kątowi prostemu (tj. bliski kątowi
90 stopni). Gdy jednak ów kąt patrzenia zaczyna
się zmniejszać, przeźroczystość owej powłoki też się
zmniejsza - co zresztą dobrze wiemy też z oglądania
naszych przeźroczystych naczyń kuchennych. Gdy
zaś kąt patrzenia zaczyna być niemal zerowy, wówczas
owa przeźroczystość całkowicie zanika - to z tego
powodu często obecnie filmowane są dyskoidalne
UFO opisywane w punkcie #A6.4 mojej strony
portfolio_pl.htm,
w których widać jedynie te fragmenty ich przesterowanej
na przeźroczystość powłoki, które są ustawione do
patrzącego lub do filmującego pod kątem bliskim
zera. Ten fakt zależności poziomu przeźroczystości
powłoki UFO od kąta jej ustawienia względem
patrzącego powoduje, że na powyższym wysoce
informacyjnym wideo dokładnie widzimy wszystkie
zakrzywienia tejże powłoki, jaki są charakterystyczne
dla UFO typu K6. (Po przykład jaki dokładnie ma
kształt i wygląd załogowy magnokrafto-podobny statek
kosmiczny typu K6 patrz "Rys. #A3(K6)" z mojej strony o nazwie
magnocraft_pl.htm.)
Ponadto na samym początku owego wysoce
informacyjnego wideo, to UFO typu K6 przelatuje
poza wielopiętrowym budynkiem o oknach
ustawionych w aż 10 kolumnach. Ponieważ
typowo okna w nieprzeźroczystych budynkach
starego typu są rozstawiane co około 3.5 metra,
to oznacza, że sfilmowane UFO miało około 35
metrów średnicy, a więc było właśnie typu K6.
(Poprzednie bowiem mniejsze UFO typu K5 ma
o połowę mniejszą średnicę niż UFO K6 - NIE
zdołałoby więc objąć swą średnicą szerokości
całego tak dużego budynku, natomiast następne
większe UFO typu K7 ma zupełnie odmienne
kształty i zarysy powłoki od tych udokumentowanych
na owym doskonałym wideo.)
Odnotuj, że jeśli taki dyskoidalny gwiazdolot z pędnikami
zaopatrzonymi w "konfiguracje krzyżowe"komór oscylacyjnych
zawiśnie ponad ziemią podczas gdy jego napęd nadal pracuje
w trybie wiru magnetycznego, wówczas jego wirujące
pole magnetyczne uformuje na ziemi ślady "lądowiska".
Ślady te, przy pokazanej powyżej "pozycji wiszącej" tak latającego
statku kosmicznego i przy odpowiednio dobranej wysokości jego
zawisania nad ziemią, wyglądałyby dokładnie tak samo jak
"Oko Sahary" pokazane poprzednio na "Film #J4a"
(tyle że przy innych niż G9 typach gwiazdolotu, wymiary lądowiska
byłyby inne niż wymiary "Oka Sahary"). Prawdopdobnie więc
gdyby dno odparowanego przez UFO krateru pokazanego na
"Fot. #B1" z powyżej wskazywanej mojej strony o nazwie
wtc_pl.htm
NIE zostało zasypane obsuwającym się do niego gruzem,
wówczas na dnie tego krateru po budynku WTC zapewne
stałby się widoczny wypalony wzorzec jakby "lądowiska" -
bardzo podobnego do "Oka Sahary" pokazanego w poprzednim
"Film #H1a".
Film #H1c:
Wehikuły UFO rzadko fotografowane są w świetle
dziennym i przy doskonałej ich widoczności. Dlatego
teoria mojego "Magnokraftu" pozwoliła ustalić jak
dokładnie te gwiazdoloty będą wyglądały jeśli zostaną
zaobserwowane z bliska, w świetle dziennym i przy
bardzo dobrej widoczności. Powyższy starter krótkiego,
bo 26-sekundowego, niemego wycinka z naszego
(tj. z Pana Dominika Myrcik i mojego)
półgodzinnego filmu edukacyjnego o tytule
Napędy Przyszłości
pokazuje najmniejszy załogowy Magnokraft typu K3.
(Cały ów dłuższy, półgodzinny film "Napędy
Przyszłości", szerzej omawiający szczegóły
techniczne i przyszłe zbudowanie powyższego
Magnokraftu typu K3, czytelnik może gratisowo
sobie oglądnąć np. bezpośrednio z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI,
za pośrednictwem mojej strony internetowej o nazwie
djp.htm,
lub poprzez uruchomienie jego startera
przytoczonego w "Film #J3b" na stronie
hurricane_pl.htm.)
Powyższy 26-sekundowy wycinek nosi tytuł
Alien Planet 4K
i też jest dostępny gratisowo w YouTube pod adresem
youtube.com/watch?v=smNkQdItGOA.
Ilustruje on jak będą wyglądały lądowania na innych planetach pierwszych
Magnokraftów -
kiedy ów gwiazdolot zostanie już zbudowany przez ludzi.
Ponieważ zaś wszystkie dostępne mi przesłanki wskazują,
że będzie on zbudowany przez Koreańczyków - co wyjaśniłem
szerzej w punkcie #H1.1 swej strony o nazwie
przepowiednie.htm,
zaś powtórzyłem we wpisie #241 do blogów totalizmu
(o adresach podanych w punkcie #Z4 niniejszej strony),
stąd najprawdopodobniej powyższy krótki filmik ilustruje
także jak w przyszłości będą wyglądały lądowania pierwszych
koreańskich astronautów na którejś z planet kosmosu.
Ponieważ pokazane na tym filmiku załogowe Magnokrafty
są dwóch najmniejszych typów K3 i K4 obsługiwanych
przez 3 i 4 osobowe załogi, w owym uprzednio wylądowanym
Magnokrafie typu K4 dla bezpieczeństwa pozostaje dwóch
koreańskich członków załogi, pozostałych zaś dwóch
Koreańczyków wyszło na zewnątrz powitać właśnie
też przybywający drugi Magnokraft typu K3 z ich kolegami.
Zbudowanie Magnokraftu opisałem w punkcie #J4.3 strony
propulsion_pl.htm
i we wpisie #315 do blogów totalizmu. Odnotuj jednak, że aby
Bóg pozwolił naszej cywilizacji na zbudowanie i używanie Magnokraftu,
moralność ludzi NIE może być niższa niż moc owego gwiazdolotu,
czyli moralność ta musi osiągnąć na tyle dojrzały poziom iż
potęga tego gwiazdolotu będzie używana tylko w pozytywnych
i pokojowych celach środka transportowego i twórczo-transformującego,
czyli iż ludzkość NIE będzie już przewodzona przez indywidua o
wojowniczych skłonnościach i o na tyle powypaczanej moralności
iż mogliby ten statek kosmiczny użyć w roli nowej broni, która
jest znacznie potężniejsza niż wszystko co ludzie zdołali zbudować
dotychczas, a stąd zdolnej do powodowania ogromnych zniszczeń.
Dlatego aby zastopować ostatnio dominujący na Ziemi upadek poziomu
moralności i zacząć zmierzać w kierunku jej powiększania, co po
jakimś czasie zaowocowało by uzyskaniem dostępu do bardziej
niż obecnie zaawansowanych urządzeń napędowych i technologii,
ludzie z własnej i nieprzymuszonej woli powinni uczynić "pierwszy
krok" - którym w świetle wyników moich badań powinno być
pozbycie się narkotyzującego wielu ludzi źródła wszelkiego zła
na Ziemi, jakim są "pieniądze". Aby zaś nasza cywilizacja mogła
pozbyć się "pieniędzy", któryś z jej krajów składowych, np. Polska,
powinna zdobyć się na odwagę wybrania postępowań jakie opisałem
dokładniej w punktach #A1 do #A4 ze swej strony internetowej o nazwie
partia_totalizmu.htm
oraz w punkcie #A3 innej strony o nazwie
partia_totalizmu_statut.htm -
tj. wdrożenia "ustroju nirwany" opracowanego przez autora tej strony.
Działanie "ustroju nirwany" polegałoby na zastąpieniu obecnego
wymuszania ludzkiej pracy za pomocą "pieniędzy" przez nagradzanie
ochotniczej pracy przepotężnym uczuciem
szczęśliwości nirwany.
Zainicjowania zaś owych postępowań w Polsce powinno się podjąć kilku
początkowych ochotników, zdecydowanych dokonać historycznego przewrotu
w dziejach ludzkości. W punkcie #A3 swojej strony internetowej o nazwie
partia_totalizmu_statut.htm
apeluję więc do wiary w Boga, sumienia, wiedzy i zdrowego rozsądku
swych czytelników, aby stali się jednymi z takich pierwszych
ochotników. Wzięcie bowiem udziału w eksperymencie podjęcia
wdrażania w Polsce "ustroju nirwany", fundamenty jakiego są
idealnie zgodne z przykazaniami i wymaganiami Boga, nie tylko
pozwoli owym ochotnikom na dołożenie osobistego wkładu w
dokonaniu historycznie największego przełomu moralnego w
całych dziejach ludzkości, ale także na uzyskanie szansy przyczynienia
się do zmniejszenia, lub nawet do całkowitego uchronienia,
swego kraju, a być może nawet całej naszej cywilizacji, przed
następstwami gniewu Boga i niedawno rozpoczętego "Wielkiego
Oczyszczania Ziemi" od lat zapowiadanego rozlicznymi
przepowiedniami
(np. tymi upowszechnianymi po świecie przez
Indian Hopi)
zaś dobrze zilustrowanego darmowym filmem z YouTube o tytule
Zagłada Ludzkości 2030
oraz opisanego treścią mojej strony internetowej o nazwie
2030.htm.
Część #?:
...(Te części niniejszej strony są zarezerwowane do przyszłego użycia)...
#?1.
...(Punkty zarazerwowane do przyszłego użycia i napisania)...
Część #Z:
Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:
#Z1.
Podsumowanie tej strony:
W każdym społeczeństwie istnieją niebezpieczni ludzie.
Aby się przed nimi chronić, społeczeństwa na Ziemi
zamykają ich w najróżnieszych instytucjach, szpitalach,
więzieniach, itp. Nawet jednak i tam wyrządzają oni
szkody społeczne, bowiem trzeba ich żywić, utrzymywać,
zabawiać, pilnować, dobrze traktować, itd. Cóż więc
czyni cywilizacja UFOnautów ze swoimi zboczeńcami,
zwyrodnialcami, psychopatami, zbrodniarzami,
mordercami, itp.? Ano, zgodnie z tym co wyjaśniono
na stronie internetowej
evil_pl.htm - o pochodzeniu zła na Zeimi,
wszystkie swoje męty społeczne pakują oni na wehikuły
UFO i wysyłają na Ziemię. W ten sposób ich politycy
"zabijają aż kilka ptaków jednym kamieniem". Wszakże
ich społeczeństwo staje się wolne od tych mętów i na
dodatek wcale nie musi ponosić kosztów ich zamykania,
pilnowania, utrzymywania, itp. Ponadto, męty te stają
się użyteczne. Wszakże w imieniu owej cywilizacji zarządzją
oni i eksploatują kolonię ludzką na Ziemi. Sami zaś owi
zboczeńcy, zwyrodnialcy, psychopaci, zbrodniarze i
mordercy z UFO też są szczęśliwi. Wszakże na Ziemi
mogą oni gwałcić, rabować, mordować, oraz czynić każdą
niecność jaką tylko ich powykręcane umysły sobie zamarzą,
zaś nikogo to nie obchodzi na ich planecie, ani nikt z ich
cywilizacji nie powie im złego słowa. Ich rodziny też są
szczęśliwe, bowiem ich powypaczani krewni mają dobre zajęcie
i wydają się zadowoleni z życia. Ponadto politycy na planecie
UFO są szczęśliwi. Żaden z ich wyborców im przecież nie
zarzuca ani się nie skarży, że owi zboczeńcy, zwyrodnialcy,
psychopaci, zbrodniarze i mordercy z UFO otrzymują od
swoich złe potraktowanie. Jedynymi którzy mogliby mieć coś
przeciwko takiej sytuacji, są mieszkańcy planety Ziemia.
Wszakże to ich owe męty społeczne przybyłe w UFO
bez przerwy zamęczają najróżniejszymi plagami,
trzęsieniami ziemi, falami tsunami, tornadami, huraganami,
morderstwami, bombami, wojnami, itp. Na szczęście
jednak dla UFOnautów, naukowcy z Ziemi nadal pozostają
niekompetentni w badanich inteligencji które z nimi NIE kooperują -
takimi jak właśnie UFOnauci. Stąd zamiast zamiast badać
owe odmienne inteligencje, naukowcy ci zajmują się
zaprzeczaniem że np. UFO wogóle istnieje. Niniejsza
strona internetowa wyjaśniła, jak owe inteligentne męty
społeczne wyrzucone na Ziemię z planety UFOnautów
zwolna wykańczają dzisiejszą ludzkość nieustannymi
huraganami które celowo formują oni technicznie swoimi
wehikułami UFO. Strona ta uzupełniła więc i poszerzyła
cały szereg innych podobnych stron wskazywanych w
punkcie #C2 poniżej, na których wyjaśniono jak ci sami
wyrzutkowie z planety UFOnautów wyniszczają również
ludzkość na cały szereg innych sposobów. W każdym
odrębnym punkcie tej strony opisany był kolejny aspekt
huraganów
formowanych technicznie przez UFOnautów aby wyniszczać
nimi ludzkość. Miejmy nadzieję, że uświadomienie
ludziom owych faktów zaindukuje potrzebę bronienia
się przed skrytymi atakami owych bestialskich krewniaków
ludzkości.
#Z2.
Jak dzięki stronie
"skorowidz.htm"
daje się znaleźć totaliztyczne
opisy interesujących nas tematów:
Cały szereg tematów równie interesujących
jak te z niniejszej strony, też omówionych
zostało pod kątem unikalnym dla filozofii
totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy
można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza
wykaz, zwykle podawany na końcu książek,
który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego
nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe
też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że
dodatkowo zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
#Z3.
Proponuję okresowo powracać na niniejszą
stronę po dalsze informacje:
W celu śledzenia jak będzie się rozwijała
nasza wiedza i znajmość opisywanych
tutaj spraw, warto okresowo powracać
do niniejszej strony. Z definicji strona ta
będzie bowiem podlegała dalszemu
udoskonalaniu i poszerzeniom, w miarę
jak nowy rozwój wypadków na Ziemi,
zaawansowywała będzie naszą wiedzę.
#Z4.
Blogi totalizmu:
Warto także okresowo sprawdzać "blogi totalizmu"
niektóre z jakich działały począwszy od kwietnia
2005 roku. Blogi te są dostępne np. pod adresami:
totalizm.wordpress.com (wpisy od #89 - tj. od 2006/11/11)
kodig.blogi.pl (wpisy od #293 - tj. od 2018/2/23)
drjanpajak.blogspot.co.nz (wpisy od #293 - tj. od 2018/3/16)
Niestety, do dzisiaj NIE ostał się już żaden
z oryginalnych blogów totalizmu zawierających
wpisy począwszy od numeru #1 - aczkolwiek
pierwszy blog z powyższgo spisu nadal oferuje
znaczną większość wpisów jakie przygotowałem.
Ponadto strona o nazwie
tekst_13.htm
oferuje darmowe opracowanie [13] zawierające
teksty i ilustracje wszystkich wpisów do blogów
totalizmu. Aktualne zestawienie adresów blogów
jakie autoryzuję zawarte jest też na stronie z tematycznym
skorowidzem wyników moich badań - tj. na w/w stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Na końcu każdego wpisu do swych blogów staram
się podać zestaw adresów witryn internetowych,
które oferują najaktualniejsze wersje wszystkich
moich stron internetowych (odnotuj, że z powodu
powtarzalnego deletowania witryn z moimi stronami,
adresy te zmieniają się z upływem czasu). To z
zestawień adresów owych witryn publikowanych
pod najnowszymi wpisami do blogów totalizmu
rekomenduję ściągać i czytać najaktualniejsze
wersje moich stron oraz opracowań.
Odnotuj że wszystkie blogi totalizmu są lustrzanymi
kopiami o takiej samej treści wpisów.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająk,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk,
pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne
opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika
autor tej strony powinien poznać, podane są na
autobiograficznej stronie internetowej o nazwie
pajak_jan.htm
(dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie
pajak_jan.pdf
(dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym
formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF
dalszych stron autora mogą też być ładowane
z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie
tekst_11.htm).
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor. Z kolei
w swojej karierze naukowej autor tej strony był
profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach,
tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor"
w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim
systemie uczelnianym (w okresie od 1 września
1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który
to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora
nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei
na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor"
(od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku -
tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery
autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego
"profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu
powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu,
prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego
prywatnego hobby naukowego, pozostawania
niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak
oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować
oficjalne stanowisko w określonych sprawach,
istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych
profesorów uczelnianych - których obowiązki
zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi
na zapytania społeczeństwa, itd., itp.)
począszy od 1 stycznia 2013 roku
ja przyjąłem żelazną
zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile
wysyłane do mnie przez czytelników moich
stron - o czym niniejszym szczerze
i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych.
Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga
odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie
pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi
emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń
filozofii totalizmu
byłoby działaniem
niemoralnym. Wszakże spowodowałoby,
że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą
pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto
taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej"
ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym,
że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi.
Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien"
w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące
mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji
które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał,
albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych
profesorów polskich uczelni - wszakże oni są
opłacani z podatków obywateli między innymi za
udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa,
a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak
że korespondencja NIE zjada im czasu który
powinni przeznaczać na badania).
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem
[11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
If you prefer to read in English
click on the flag
(Jeśli preferujesz język angielski
kliknij na poniższą flagę)
Data założenia tej strony internetowej: 25 października 2005 roku
Data jej najnowszego aktualizowania: 27 kwietnia 2020 roku
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)