Oto
wykaz wszystkich stron które powinny być
dostepne pod niniejszym adresem (tj. na
tym serwerze), w zestawieniu językowym -
w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym
powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1".
Wybierz poniżej interesującą Cię stronę
manipulując suwakami, potem kliknij na nią
aby ją uruchomić:
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 2".)
Oto wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
WSTĘP:
Nazwę "karma" znamy doskonale z
hinduizmu oraz z najróżniejszych filozofii Wschodu.
Zupełnie jednak niezależnie od owych tradycji
Wschodu, fizykalna teoria naukowa zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
odkryła i opisała nieznany wcześniej nauce rodzaj
naturalnych programów, które nasz umysł generuje
i przekazuje innym ludziom za każdym razem kiedy
przeżywamy jakiekolwiek uczucia, jednak za powód
zaindukowania owych uczuć u siebie uważamy NIE
nas samych, a owych innych ludzi. Po załadowaniu
się zaś do pamięci owych innych ludzi, owe programy
powodują, że po tzw. "czasie zwrotu" ci inni
ludzie także zmuszeni są przeżyć te same uczucia
jakie wcześniej zaindukowali w nas. Chociaż więc owe
naturalne programy mogłyby zostać nazwane jakimś
zupełnie nowym terminem, jednak ponieważ następstwa
ich działania są bardzo podobne do działania hinduistycznej
karmy, ciągle przyporządkowałem im termin "totaliztyczna
karma" - tj. termin niemal identyczny do tego używanego
w filozofiach Wschodu. Niemniej owa "totaliztyczna
karma" wywodząca się z mojego
Konceptu Dipolarnej Grawitacji
NIE nosi dokładnie tych samych cech co karma o której
nauczają nas filozofie Wschodu. (Podobnie zresztą jak
"totaliztyczna nirwana", opisywana na mojej stronie
nirvana_pl.htm
i możliwa do planowanego zaindukowania u siebie jeszcze
w tym naszym życiu fizycznym poprzez zamierzone powiększanie
zasobu swej "energii moralnej", poza podobieństwem
nazwy ma też niewiele wspólnego z hinduistyczną nirwaną.)
Następstwa działania "totaliztycznej karmy" dają się bowiem
badać metodami naukowymi - podobnie jak naukowo badamy
działanie programów komputerowych (wyniki niektórych z
moich badań poświęconych tym następstwom opisuję na
niniejszej stronie - np. patrz poniżej punkty #A4 lub #F2).
Jej działanie rozciąga się zarówno na intelekty indywidualne
(tj. na pojedyńcze osoby) - patrz punkt #F1 tej strony, jak
i na całe intelekty zbiorowe (tj. na całe narody, kraje, instytucje,
rodziny, itp.) - patrz punkt #F2. Działa ona także w sposób
bardziej algorytmiczny niż hinduistyczna karma - tj. dokładnie
tak jak działają programy w dzisiejszych komputerach.
Stąd opisywana tutaj totaliztyczna karma stanowi istotną
składową najbardziej obecnie moralnej filozofii na świecie
stworzonej przez człowieka, a nazywanej
filozofią totalizmu
(tj. totalizmu pisanego przez "z" - aby odróżniać go
od "totalitaryzmu" często błędnie nazywanego też
"totalism", tyle że pisany przez "s"). Totaliztyczna karma
jest bowiem rodzajem algorytmicznej pamięci i mechanizmu
wykonawczego dla zadziałania samoregulującego się
"prawa moralnego" przez filozofię totalizmu nazywanego
"Prawem Bumerangu",
a opisywanego szerzej m.in. w punkcie #B3 mojej strony o nazwie
mozajski.htm
(hinduizm niemal to samo prawo nazywa "prawem karmy").
Dlatego zrozumienie totaliztycznej karmy posiada ogromnie
istotne znaczenie dla tych ludzi, którzy zdecydują się
praktykować filozofię totalizmu w swoim codziennym
życiu. Niniejsza strona prezentuje czym właściwie
jest owa totaliztyczna "karma" zgodnie z wyjaśnieniami
Konceptu Dipolarnej Grawitacji. Ponadto strona ta opisuje
jak ta totaliztyczna karma działa - w tym jak działa jej
tzw. "czas zwrotu". W punktach zaś #F2 i #F3 wskazuje
ona też przykłady empirycznego i bibilijnego materiału
dowodowego, że programy totaliztycznej karmy faktycznie
istnieją i działają. To z kolei umożliwia osobom praktykującym
totalizm układanie swojego życia w taki sposób aby
karma ta działała na ich korzyść. Przykładowo,
umożliwia im dokonywanie tego co wyjaśnione
zostało w punkcie #C3 tej strony - czyli bardziej
efektywne wygrywanie ich bitew życiowych.
Treść tej strony autoryzuje
Jan Pajak,
czyli badacz Nowej Zelandii i Polski oraz
WorldCat Identity
(tj. "Tożsamość Światowej Kategorii": patrz strona
http://worldcat.org/identities/ ),
który w początkowej części 21 wieku tym wyróżnił się
z grona nadal żyjących odkrywców i wynalazców owych
dwóch krajów, iż stał się najszerzej z nich znanym wówczas
w świecie, najróżnorodniej interpretowanym i najbardziej
produktywnym - na przekór prowadzenia badań bez finansowania
i na zasadach naukowego "hobby" wymuszanego oficjalną
dezaprobatą podjętej tematyki badań, ale niestety o którego
istnieniu i wynikach badań w Nowej Zelandii niemal nikt NIE
chce wiedzieć, zaś dla unieważnienia, zaprzeczenia i wyciszenia
odkryć i wynalazów którego sporo Polaków konspiruje się w
gangi postępujące jak monopole wypaczające prawdę i przyszłym
pokoleniom usiłujące pozostawić tylko kłamstwa, śmieci,
pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.
FILMOWE WPROWADZENIE:
Jeśli przed podjęciem czytania reszty tej
strony czytelnik życzy sobie najpierw oglądnąć
krótką filmową ilustrację zasady działania
inteligentnego tzw. "przeciw-świata" w którym
mieszczą się programy opisywanej tutaj "karmy",
a stąd i ilustrację fundamentów naukowych z
których wynika wyjaśniana tu wiedza o
"totaliztycznej karmie" i o jej działaniu,
wówczas zachęcam go do oglądnięcia
około 35 minutowego filmu z moim naukowym
portfolio, dostępnego (za darmo) na
YouTube.
Film ten nosi tytuł
"Dr Jan Pająk portfolio"
i jest on dostępny
po polsku,
po angielsku (in English), oraz
po niemiecku (auf Deutsch).
Szersze opisy, działające (zielone) linki, adresy, oraz
promocyjne ulotki dla tego doskonale zaprojektowanego
i wykonanego HD i HQ filmu, są dostępne w punkcie
#J9 mojej strony o nazwie
totalizm_pl.htm,
zaś w nawet jeszcze dogłębniejszej wersji są też
dostępne w specjalnie poświęconej temu filmowi stronie o nazwie
portfolio_pl.htm -
udostępnianej na wszystkich często aktualizowanych
totaliztycznych adresach, np. na łatwych do zapamiętania
pajak.org.nz/portfolio_pl.htm czy
totalizm.com.pl/portfolio_pl.htm.
Życzę przyjemnego oglądania tego filmu,
dr inż. Jan Pająk - twórca niniejszej strony
Część #A:
Informacje wprowadzające niniejszej
strony o "totaliztycznej karmie":
#A1.
Co to takiego "totaliztyczna "karma":
Wbudowany w działania zarówno indywidualnych
ludzi jak i wszelkich intelektów zbiorowych
mechanizm moralny opisany dyskutowaną
tu nazwą można zdefiniować w następujący sposób:
"totaliztyczna karma"
jest to szczególny rodzaj naturalnego programu
formowanego nieświadomie przez nasz umysł,
który to program jest zawsze generowany
kiedy cokolwiek odczuwamy oraz kiedy
odpowiedzialnością za owo odczucie obciążamy
kogoś innego niż my sami, zaś który po
wygenerowaniu zawsze jest wysyłany do
osoby (lub do obiektu) jaką uczuciowo obciążamy
odpowiedzialnością za spowodowanie tych naszych
odczuć. (Np. jeśli naszym odczuciem
jest ból, wówczas karmę za ten ból wysyłamy tej osobie
którą w swoim umyśle obwiniamy, że go spowodował.
Jeśli zaś naszym odczuciem jest przyjemność
czy szczęście, wówczas karmę za nie wysyłamy
tej osobie którą uważamy za sprawcę tej
przyjemności czy szczęścia.) Po wysłaniu,
karma ta powoduje, że jeśli otrzymująca ją
osoba (lub obiekt) faktycznie jest odpowiedzialna
za nasze uczucia, wówczas kiedyś będzie
sama musiała przeżyć dokładnie te same
uczucia jakie spowodowała w nas. Jeśli zaś
osoba (lub obiekt) której wysyłamy naszą
karmę za dane uczucia, faktycznie jest niewinna,
wówczas nasza karma się od niej odbija i
powraca do nas z powrotem. W rezultacie,
w takim przypadku naszego obwiniania
kogoś niewinnego, cokolwiek odczuwamy
zmuszeni jesteśmy to przeżyć z podwójną
intensywnością, zaś niewinna naszym
odczuciom osoba (lub obiekt) którą obwiniamy
za wywołanie danego uczucia, w przyszłości
będzie jedynie skłonna do obwiniania kogoś
równie niewinnego. Oczywiście dokładnie tak
samo dzieje się jeśli odczuwamy przyjemność
lub szczęście, zaś za sprawcę owej przyjemności
lub szczęścia uważamy kogoś innego niż my
sami, kto jednak w rzeczywistości wcale się
nie przyczynił do naszego szczęścia. W takim
bowiem wypadku karma jaką mu wysyłamy
odbija się od takiego kogoś i powraca do nas
samych. W rezultacie my zaczynamy odczuwać
ową przyjemność lub szczęście w dwujnasób
tak intensywnie. (Jest to karmatyczny sposób
na jaki wszechświatowy intelekt nagradza
tych co są nawykli aby własne przyjemne uczucia
i nastroje dzielić z innymi przyporządkowując
im zasługi za spowodowanie tych uczuć i nastrojów.)
Więcej na temat działania karmy za nasze
cierpienia i przyjemności, oraz sposobu
uczuciowego obciążania innych naszą karmą,
wyjaśnione jest w podrozdziale I4.4 z tomu 5
mojej najnowszej
monografii [1/5].
Aby umożliwić łatwiejsze zrozumienie czym
właściwie jest opisywana tutaj karma, użyję
jej porównania do pliku internetowego. W internecie
znany jest bowiem szczególny rodzaj plików
które zawierają w sobie zdjęcia. (Nazwa tych
plików zwykle posiada końcówkę ".jpg".) Jeśli
jakiś komputer wyegzekwuje zawartość owych
plików, wówczas na jego ekranie pokazuje się
zapisane w nich zdjęcie. Otóż ilustratywnie
karmę można sobie wyobrażać właśnie jako
rodzaj naturalnego programu podobnego
do owych plików zawierających zdjęcie. Tyle,
ża zamiast zdjęcia karma zawsze zawiera w sobie
przeżywane przez kogoś uczucia - np. uczucie bólu
i upokorzenia jakie ktoś przeżywa kiedy zostanie
pobity przez jakiegoś sprawcę, czy uczucie
przyjemności i dumy kiedy jesteśmy chwaleni
przez kogoś za doskonale wykonaną pracę.
Otóż mózgi ludzkie (a ściślej ich przeciw-materialne
duplikaty) są właśnie jak naturalne komputery które
przeciw-świat połączył razem w rodzaj naturalnego
internetu. Jeśli też ktokolwiek z nas przeżywa
jakiekolwiek uczucie, wówczas jego mózg w
sposób zupełnie dla niego nieświadomy, uczucie
to pakuje w rodzaj takiego jakby internetowego
pliku podobnego do plików zawierających zdjęcia,
poczym wysyła owo zapakowane uczucie (czyli
wysyła właśnie "karmę") temu kto jest winnym za
jego spowodowanie. Takie zapakowane uczucie
wysłane swemu sprawcy, to właśnie "karma".
Zarówno też pakowanie jak i wysyłanie karmy
odbywa się automatyczne i zupełnie bez udziału
naszej świadomości. Po dotarciu do sprawcy,
karma owa powoduje, że kiedyś w przyszłości,
gdy tylko zaistnieją ku temu sprzyjające
okoliczności, posiadacz owej karmy będzie
musiał osobiście przeżyć zapisane w niej uczucie.
Oczywiście, aby mógł je przeżyć, ktoś jeszcze
inny będzie dla niego sprawcą owego uczucia.
W chwili więc kiedy przeżyje on owo uczucie,
wyśle ponownie to uczucie zapakowane w taki
sam rodzaj jakby pliku, do tego następnego sprawcy.
Itd., itp. Takie łańcuchowe przekazywanie danego
pakunku uczuciowego (karmy) coraz następnym
sprawcom, zwykle nazywane jest "łańcuchem
karmatycznym". Kiedy taki łańcuch karmatyczny
raz zostaje puszczony w obieg, wówczas jest już
ogromnie trudno go przerwać i zatrzymać.
Nazwa
Naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku zwana także
"Koncept Dipolarnej Grawitacji" -
przyporządkowana została do nadal jedynej faktycznej
naukowej Teorii Wszystkiego opracowanej w 1985 roku
przez autora niniejszej strony. Teoria ta wychodzi z
formalnego dowodu naukowego, że "pole grawitacyjne
przynależy do kategorii dynamicznych pól dipolarnych",
który to dowód pozwala następnie aby na jego bazie
opisać całą otaczającą nas rzeczywistość tak jak ona
wygląda i działa przy dipolarnym charakterze grawitacji.
W sensie merytorycznym teoria ta jest więc opisem
otaczającej nas rzeczywistości, który jest alternatywny
do opisu obecnie upowszechnianego przez dzisiejszą
oficjalną naukę ateistyczną - to zapewne dlatego decydenci
i sporo pracowników owej nauki tak zawzięcie prześladuje
moją teorię. Wszakże obecna oficjalna nauka ateistyczna
w sposób formalnie niezdefiniowany bazuje na założeniu
wyjściowym że "pole grawitacyjne przynależy do kategorii
statycznych pól monopolarnych". Cały więc opis otaczającej
nas rzeczywistości dzisiejsza monopolistyczna nauka ateistyczna
bazuje właśnie na owym starym niepisanym i nigdy formalnie
NIE sprawdzonym założeniu o monopolarnym charakterze
grawitacji. Ponieważ grawitacja jest pojęciem najbardziej
fundamentalnym, z którego wywodzą się praktycznie
wszelkie inne pojęcia, przedefiniowanie jej polarności przez mój
Koncept Dipolarnej Grawitacji
powoduje, że ta nowa teoria naukowa musi
przedefiniowywać oraz opisywać w alternatywny
sposób praktycznie każdy aspekt otaczającej
nas rzeczywistości. To właśnie z tego powodu, ów
Koncept Dipolarnej Grawitacji
okazuje się być ową od dawna poszukiwaną przez
naukowców "teorią wszystkiego",
czyli teorią naukową która opisuje wszelkie zjawiska
oraz dostarcza wyjaśnień dla praktycznie wszystkiego -
po szczegóły patrz też inna moja strona o nazwie
1985_teoria_wszystkiego.htm.
Skrótowe podsumowanie opisów Konceptu
Dipolarnej Grawitacji zawarte jest na odrębnej
stronie internetowej która w menu z lewego
marginesu występuje właśnie pod nazwą
Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Strona owa m.in. opisuje niektóre z powszechnie
znanych dowodów na dipolarny charakter grawitacji.
Z kolei pełne opisy tego konceptu zaprezentowane
są w dwóch tomach mojej najnowszej
monografii [1/5],
której kopie są gratisowo upowszechniane w internecie,
mianowicie w jej tomach 4 i 5. Z powodu więc
istnienia i łatwej dostępności wyczerpujących
opisów tego konceptu, jego pełne wyjaśnianie
tutaj zostanie pominięte. Jednak dla kompletności
prezentacji z tej strony internetowej, w niniejszym
punkcie streszczone zostaną te fragmenty
owego konceptu, których znajomość jest
konieczna lub wysoce pomocna dla zrozumienia
dalszych wyjaśnień z tej strony.
Zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji
pole grawitacyjne jest dynamicznym polem
dipolarnym, podobnym do pola magnetycznego
lub do pola formowanego np. przez powietrze
cyrkulujące przez nasz domowy odkurzacz.
Znaczy grawitacja posiada swój biegun wlotowy
("I" albo "Inlet"), a także swój biegun wylotowy
("O" albo "Outlet"). Z uwagi jednak na
koncentryczność grawitacji, w naszym świecie
fizycznym znajduje się jedynie jej biegun wlotowy
"I". Jej linie sił koncentrują się bowiem w tzw.
"centrach grawitacji", gdzie przenikają one
przez niewidzialną i nieprzenikalną barierę,
poczym wyłaniają się do zupełnie odrębnego
świata który nazywany jest przeciw-światem.
W owym przeciw-świecie linie sił pola
grawitacyjnego ponownie się rozprzestrzeniają
formując tam drugi, wylotowy "O" biegun
pola grawitacyjnego. Zgodnie więc z
Konceptem Dipolarnej Grawitacji, otaczający
nas wszechświat musi się składać z co najmniej
aż dwóch równoległych światów, tj. (1) z naszego
świata fizycznego oraz (2) z przeciw-świata
przez religie nazywanego "innym światem" lub "drugim
światem". (Faktycznie to Koncept Dipolarnej Grawitacji
ustalił także, iż w rzeczywistości wszechświat składa się
z aż trzech światów. Mianowicie na dodatek do powyższych
dwóch światów o fizykalnej naturze, istnieje też trzeci
świat, tj. istnieje też (3) "świat wirtualny" mający
softwarową naturę. Zawarty jest on w pamięci substancji
zwanej "przeciw-materia" jaka wypełnia ów "przeciw-świat".
To właśnie w owym "świecie wirtualnym" tworzone są,
przechowywane i egzekwowane programy "karmy". Tam
też zawarte są nieśmiertelne programy w religiach opisywane jako
nasze dusze.)
Wszystkie te trzy światy istnieją w tej samej przestrzeni.
Jednak (1) świat fizyczny i (2) przeciw-świat oddzielone
są od siebie nieprzenikalną barierą. Do każdego też z
tych dwóch światów wyłania się przeciwstawny biegun
pola grawitacyjnego. Własności owych dwóch światów
mają się do siebie tak jak np.: (a) własności przestrzeni
panujących przy jednym biegunie dipola magnetycznego
mają się do własności przestrzeni panujących przy
odmiennym biegunie tego samego dipola magnetycznego,
(b) własności obiektu stojącego przed lustrem
mają się do włąsności lustrzanego odbicia owego
obiektu, oraz (c) własności komputerowych urządzeń
peryferyjnych mają się do własności komputerowej
pamięci. W każdym z tych dwóch światów zawarta
jest też zupełnie odmienna substancja, jakiej własności
są przeciwstawne do własności substancji z innego,
równoległego świata. Substancja panująca w naszym
świecie powszechnie jest już nam znana pod nazwą
materia. Z kolei substancja panująca w
przeciw-świecie ciągle dla wielu ludzi pozostaje
nieznana. Koncept Dipolarnej Grawitacji nazywa
ją przeciw-materią.
Zarówno materia z naszego świata, jak i
przeciw-materia z przeciw-świata, odznaczają
się dwoma odmiennymi kategoriami własności,
mianowicie własnościami fizykalnymi, oraz
własnościami intelektualnymi. Przykładowo,
do podstawowych własności fizykalnych materii
(m) należą m.in.: (1m) masa, (2m) inercja, (3m)
tarcie. Natomiast do podstawowych własności
fizykalnych przeciw-materii (p) należą
atrybuty które stanowią dokładną odwrotność
cech materii, czyli należą: (1p) bezważkość,
(2p) samo-mobilność, (3p) nadślizkość.
Z kolei podstawową własnością intelektualną
materii jest brak inteligencji albo "bezrozumność"
- czyli niezdolność do myślenia w stanie
naturalnym. Z kolei podstawową własnością
intelektualną przeciw-materii jest inteligencja,
czyli faktyczna zdolność do pamętania i do
myślenia w jej stanie naturalnym.
Oczywiście, wszystkie własności wykazywane
przez materię i przez przeciw-materię posiadają
swoje odzwierciedlenie w zjawiskach zachodzących
w naszym świecie oraz w przeciw-świecie.
Jak przykładowo fizykalne atrybuty materii
wpływają na przebieg zjawisk w naszym
świecie uczymy się tego dosyć wyczerpująco
na lekcjach fizyki i mechaniki. Dlatego w tym
punkcie wyjaśnię jedynie skrótowo jak niektóre
własności fizykalne przeciw-materii wpływają
na przebieg zjawisk zachodzących w przeciw-świecie.
Otóż dipole grawitacyjne powodują, że każda cząsteczka
materii istniejąca w naszym świecie jest balansowana
przez identyczne do niej zgrupowanie przeciw-materii
istniejące w przeciw-świecie. Z powodu owego
balansowania, faktycznie każdy "obiekt fizyczny"
zbudowany z materii i istniejący w naszym świecie
jest połączony siłami grawitacyjnymi z identycznym
do niego "przeciw-materialnym duplikatem" istniejącym
w przeciw-świecie i zbudowanym z przeciw-materii.
Praktycznie więc, zgodnie z Konceptem Dipolarnej
Grawitacji, każdy obiekt z naszego świata posiada
w przeciw-świecie identycznego do siebie jakby
ducha zbudowanego z przeciw-materii.
(Ten przeciw-materialny "duplikat" czy "duch"
obiektów fizycznych, przez najróżniejsze alternatywne
nauki nazywany jest "ciałem energetycznym",
"ciałem eterycznym", "ciałem akupunkturowym", itp.)
Jeśli więc poruszymy albo obiektem fizycznym,
albo też jego przeciw-materialnym duplikatem,
więzy grawitacyjne istniejące pomiędzy nimi
powodują, że poruszeniu musi ulec również ich
kopia z przeciwnego świata. Jeśli zródło tego
poruszenia przyłożone zostaje do obiektu
fizycznego z naszego świata - który dzięki
temu staje się przyczyną danego ruchu,
zaś przeciw-materialny duplikat musi za
nim podążać ponieważ jest przez niego
ciągnięty siłami grawitacyjnymi, wówczas taki
ruch nazywany jest ruchem fizycznym.
Jeśli jednak źródło ruchu przyłożone zostanie
w przeciw-świecie do przeciw-materialnego
duplikatu (ducha) danego obiektu, zaś sam
obiekt fizyczny ciągnięty jest za owym duplikatem
przez siły powiązań grawitacyjnych, wówczas
taki rodzaj ruchu nazywany jest ruchem telekinetycznym.
Dlatego Koncept Dipolarnej Grawitacji opisuje
telekinezę
jako rodzaj ruchu formowany kiedy przemieszczeniom
poddawany jest przeciw-materialny duplikat obiektu
(tj. jego "duch") znajdujący się w przeciw-świecie,
zaś obiekt z naszego świata jedynie podąża za
owym duplikatem (tj. za swoim "duchem").
Faktyczne istnienie owego zjawiska telekinezy
w przyszłości pozwoli ludzkości m.in. na zbudowanie
telekinetycznych statków międzygwiezdnych
typu
Magnokrafty,
osiągających fizykalnie nieograniczone prędkości
lotu. Jeśli zaś dany ruch ma formę wibracji,
wówczas w naszym świecie zwykle opisuje
się go jako dźwięki, zaś w przeciw-świecie
opisuje się go jako telepatię. (Chińczycy
takie telepatyczne wibracje przeciw-materii zwykle
nazywają energią chi. Tyle tylko, że ich
zrozumienie owej energii "chi" jest dosyć szerokie
i luźne, bowiem obejmuje ono sobą także i
przeciw-materię przez którą wibracje telepatycze
się propagują, a nawet obejmuje mechanizmy zjawiska
telekinezy realizowanej przez owę przeciw-materię.)
Dlatego zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji
telepatia
to rodzaj dźwięko-podobnych wibracji przeciw-materii
propagujących się po przeciw-świecie.
Podobnie jak własności fizykalne przeciw-materii
kształtują sobą przebieg zjawisk fizykalnych z
przeciw-świata, również własności intelektualne
tej substancji wpływają na przebieg zjawisk
intelektualnych z przeciw-świata. Intelektualne
cechy przeciw-materii obejmują m.in. zdolność
jaką ta niezwykła substancja wykazuje w stanie
naturalnym w zakresie gromadzenia informacji,
przechowywania informacji, oraz inteligentnego
realizowania wydanych jej poleceń. Czyli faktycznie
przeciw-materia zachowuje się jak dzisiejszy komputer.
To komputerowe zachowywanie się przeciw-materii
jest najbardziej widoczne w przypadku ESP, różdżkarstwa,
instynktu zwierzęcego, oraz inteligentnego zachowania się
cząsteczek elementarnych wykrywalnego przez dzisiejszą
fizykę. Mianowicie, w przypadkach tych zjawisk które
generowane są przez ludzkie mózgi a także przez
mózgi zwierząt, mózgi te mogą zadawać przeciw-materii
inteligentne zapytania, na które owa inteligentna substancja
udziela im poprawnych odpowiedzi.
(Jako przykład rozważ różdżkarza, który zapytuje się
gdzie pod ziemią znajduje się żyła wody oraz uzyskuje
poprawną odpowiedź na swoje zapytanie. Albo rozważ
wahadlarza, który za pomocą wahadełka radiestezyjnego
odnajduje położenie na mapie złóż surowców naturalnych.
Albo rozważ ptaki morskie które bezbłędnie trafiają do
swoich gniazd na miniaturowych wysepkach ukrytych
w ogromnym oceanie.) Oczywiście, istnieje też ogromnie
dla nas istotne następstwo faktu, iż poza drugim biegunem
grawitacji ukrywa się cały ogromny "przeciw-świat"
wypełniony inteligentną "przeciw-materią". Wszakże
ów "inteligentny przeciw-świat" jest tym, co religie nazywają
Bogiem.
To właśnie z tego powodu Koncept Dipolarnej Grawitacji
jest nie tylko "teorią wszystkiego", ale także pierwszą na
Ziemi w pełni naukową teorią stworzoną przez człowieka, która
formalnie udowodniła istnienie Boga.
Oczywiście, niezależnie od pojęć i zjawisk
opisanych powyżej,
Koncept Dipolarnej Grawitacji
przedefiniowuje i wyjaśnia praktycznie wszystkie
zjawiska i tajemnice jakie dotychczas stanowiły
dla nas zagadkę. To właśnie dlatego nazywany
jest on również "teorią wszystkiego". W dalszej
części niniejszej strony zaprezentowane zostanie
jak koncept ten wyjaśnia "totaliztyczną karmę",
a także jak owa totaliztyczna karma opisana tym
konceptem faktycznie działa i się zachowuje.
Motto:
"NIE każda nauka ujawnia prawdę i stąd faktycznie przysługuje się ludzkości,
podobnie tak jak NIE każdy owoc zaspokaja głód a stąd nadaje się na pożywienie."
Na przekór, że wiedza o karmie jest ogromnie
istotna dla ludzi - tak jak wyjaśniają to punkty
#G1 i #H1 niniejszej strony, ciągle stara
oficjalna nauka ziemska, przez wielu ludzi
nazywana "ateistyczną nauką ortodoksyjną",
NIE splamiła się jeszcze podjęciem rzeczowych
badań karmy. Naukowo więc karmę bada tylko
nowa tzw. "totaliztyczna nauka" opisywana
szerzej na sporej już liczbie totaliztycznych
stron, przykładowo, w punktach #C1 do #C6 strony o nazwie
telekinetyka.htm,
w punktach #F1 do #F3 i #I1 do #I2 strony o nazwie
god_istnieje.htm,
czy w punkcie #A2.6 strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
(Ponieważ powyższe strony relatywnie dokładnie
opisują zarówno starą
"ateistyczną naukę
ortodoksyjną", jak i nową
"naukę totaliztyczną",
opisy obu tych nauk NIE będą tutaj już powtarzane.
Niniejszy punkt służy więc głównie podaniu linków
do owych opisów, oraz przypomnieniu czytelnikowi,
że "NIE każda nauka
ujawnia ludziom prawdę i stąd faktycznie przysługuje
się ludzkości, podobnie tak jak NIE każdy owoc
zaspokaja głód, a stąd nadaje się na pożywienie" -
po więcej szczegółów w tej sprawie patrz
punkt #C4.7 na mojej stronie o nazwie
morals_pl.htm.)
#A4.
Zdefiniujmy pojęcia "totaliztycznej karmy" i jej "czasu zwrotu"
wypracowane przez nową "totaliztyczną naukę"
na bazie empirycznego materiału dowodowego:
Motto:
"Możesz uniknąć wymiaru ludzkiej sprawiedliwości, jednak NIE unikniesz sprawiedliwości wymierzanej przez Boga, w tym wypełnienia się (totaliztycznej) karmy jaką sobie zgromadziłeś."
Samo pojęcie "karma" pochodzi z hinduizmu.
Niestety, hinduizm NIE bazuje ani używa
naukowego podejścia dowodowego, ilościowego i
definicyjnego jakie są surowo przestrzegane przez
filozofię totalizmu
oraz przez nową
totaliztyczną naukę.
Ponadto hinduistyczna karma jakoby ma się zwracać
dopiero w następnych reinkarnacjach, a NIE ciągle
w naszym obecnym życiu fizycznym, zaś zwróceniu
jakoby ma w niej ulegać oddziaływanie pomiędzy tymi
samymi osobami, a NIE następstwa wzajemnego
oddziaływania tych osób na siebie (np. NIE uczucia
spowodowane jakimś ludzkim działaniem). Stąd
przykładowo w wierzeniach hinduizmu, jeśli w obecnym
życiu pożyczy się od kogoś pieniądze, jednak ich NIE odda,
wówczas karma ma spowodować, że w następnym życiu
jest się zmuszonym do działań ich oddawania dokładnie
tej samej osobie. (Dla porównania, z omawianej tu definicji
"totaliztycznej karmy" wynika, że jeśli pożyczy się od kogoś
pieniądze i ich NIE odda, wówczas po upływie "czasu zwrotu"
jeszcze w tym samym życiu fizycznym dozna się jakiejś
straty, typowo od kogoś zupełnie innego, jaka to strata
spowoduje u nas dokładnie te same następstwa jakich
doświadczył pożyczający, np. te same uczucia - aczkolwiek
owa strata wcale NIE musi wynikać z naszych działań pożyczenia
komuś pieniędzy.) Z kolei ten brak naukowego podejścia
i definicji, w połączeniu ze zwracaniem się dopiero w
następnych reinkarnacjach, powoduje że hinduistyczna
karma NIE pozwala ani aby naukowo wykrywać i badać
jej manifestacje i zadziałanie, ani też aby naukowo
akumulować empiryczny materiał dowodowy jaki
potwierdza jej faktyczne istnienie i pozwala
rozszyfrować algorytmy jej działania - w rodzaju
materiału dowodowego zaprezentowanego
w punktach #F1 i #F2 niniejszej strony. Dlatego
hinduistyczna
karma pozostaje w sferze wiary, podczas gdy
wszystko co przebadała i używa
filozofia totalizmu
oraz nowa
totaliztyczna nauka,
w tym totaliztyczna karma (a także
totaliztyczna nirwana),
przynależy już do sfery wiedzy uprzednio potwierdzonej
na jakimś empirycznym materiale dowodowym.
Jak więc będzie to wyjaśnione tutaj w połączeniu
z punktem #E1 tej strony, a także jak jest to
wzmiankowane we wstępie i punkcie #A5 tej strony,
"filozofia totalizmu" i równie jak ona ścisła "totaliztyczna
nauka", definiują tu bazujące na dowodach pojęcie
"totaliztycznej karmy" znacząco
odmiennie od pojęcia "hinduistycznej karmy"
jakie znamy obecnie ponieważ przez wieki
przekazywane ono było z ust do ust przez
hinduistyczne tradycje mówione (w trakcie
zaś owego ustnego przekazywania gubiąc
zapewne i zmieniając sporo istotnych szczegółów).
Zanim jednak przytoczę tutaj definicję "totaliztycznej
karmy" wypracowaną przez nową "totaliztyczną naukę",
najpierw powinienem wyjaśnić terminologię jaką używam
do sformułowania owej definicji (najlepiej omawiając w tym
celu jakiś uproszczony przykład życiowy z grupy
przykładów relatywnie typowych dla dzisiejszych czasów,
np. nastolatka kradnącego sąsiadowi samochód), a także
wyjaśnić generalne działanie mechanizmów moralnych,
które potem egzekwują wypełnianie się karmy (np. na
przykładzie działania "pola moralnego" opisywanego
w punktach #C4.2.1 i #C4.2 mojej innej strony o nazwie
morals_pl.htm).
Wszakże bez wyjaśnienia tej terminologii i tego działania,
czytelnik NIE bardzo zrozumie ową definicję. I tak załóżmy,
że analizujemy moralnie uproszczony przypadek życiowy,
kiedy to jakiś nastolatek właśnie ukradł samochód swemu
sąsiadowi. Przypadek ten bowiem reprezentuje stadardową
sytuację moralną, kiedy to dwa intelekty, tj. w tym przypadku
"nastolatek" i "sąsiad", oddziaływują jakoś ze sobą, inicjując
w ten sposób wygenerowanie karmy i zadziałanie mechanizmów
moralnych (np. pola moralnego). Jak to już wyjaśniłem w punkcie #B3 strony
pajak_na_prezydenta_2020.htm,
działanie mechanizmów moralnych zawsze następuje w
dwóch nawzajem przeciwstawnych fazach, mianowicie w
fazie krótkoterminowej (tj. mającej miejsce głównie w okresie
czasu kiedy owe intelekty nadal jeszcze oddziaływują ze sobą),
oraz w fazie długoterminowej (tj. następującej dopiero po
upływie kilkuletniego tzw. "czasu zwrotu"). W fazie krótkoterminowej
mechanizmy moralne działają tak jakby sprzyjały i pomagały niemoralnym
postępowaniom ludzi, zaś przeszkadzały i szkodziły moralnie-poprawnym
postępowaniom ludzi - co wyjaśniam szczegółowo np. w punkcie #B3 na mojej stronie
pajak_na_prezydenta_2020.htm,
czy w punkcie #F5 na mojej stronie o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm,
zaś ilustruję przykładami wziętymi z rzeczywistego życia w punktach
#A2, 7 z #F3, #N1, oraz #T7 ze swej strony o nazwie
solar_pl.htm.
Natomiast w fazie długoterminowej mechanizmy moralne działają
odwrotnie, tj. zdecydowanie wynagradzają moralność, zaś karzą niemoralność -
tak jak wyjaśniam to np. w punkcie #A1.1, oraz w (3) z punktu #H2 mojej strony
totalizm_pl.htm.
W przypadku omawianej tutaj kradzieży samochodu, która jest postępowaniem
niemoralnym, w krótkoterminowej (tj. "osądzającej") fazie nastolatek
osiąga więc najróżniejsze "pozorne efekty" swego działania, które
wyglądają jakby były dla niego "korzystne", bowiem przysparzają
mu pozornych korzyści we wszystkich trzech wymiarach przestrzeni
moralnej zilustrowanej wektorami na "Rys. #I1" z mojej strony o nazwie
pajak_do_sejmu_2014.htm.
Przykładowo, w wymiarze "intelektualnym (X)" ów nastolatek
zyskuje uznanie i uwagę swych kumpli, w wymiarze "uczuciowym (Y)"
zyskuje on zadowolenie z sukcesu swej kradzieży, zaś w wymiarze
"fizycznym (Z)" zagrabia on w swe posiadanie samochód sąsiada,
który pozwoli mu jeździć, zamiast chodzić. (Odnotuj tutaj, że w
rzeczywistym życiu owe następstwa dla każdego z tych wymiarów
są znacznie bardziej skomplikowane. Aby jednak niepotrzebnie
NIE komplikować tego przykładu, wszystko wyjaśniam tu w
znacznym uproszczeniu.) Tymczasem z sąsiadem, któremu
ów nastolatek ukradł samochód, sytuacja jest odmienna.
Ponieważ kradzież jest działaniem niemoralnym, w jej
wyniku ów sąsiad ponosi straty w każdym z tych trzech
wymiarów. Przykładowo, w wymiarze "intelektualnym (X)"
ów sąsiad otrzymuje gorzką nauczkę, aby w przyszłości
zważać na staropolskie przysłowie "uczyń dzisiaj to
co chcesz uczynić jutro, zostaw sobie na jutro to co chcesz
zjeść dzisiaj" i aby założyć sobie alarm w samochodzie -
tak jak żona w tej sprawie od dawna go napominała i mu zrzędziła.
W wymiarze "uczuciowym (Y)" przeżywa on żal i uczucie
krzywdy spowodowane utratą samochodu. Natomiast w
wymiarze "fizycznym (Z)" musi on zacząć wszędzie chodzić
piechotą, zamiast (jak uprzednio) jeździć samochodem.
Z powodu owych strat, umysł owego sąsiada wysyła
program niechcianej "karmy" do umysłu nastolatka -
którego ów sąsiad podejrzewa o kradzież. Niestety,
pomimo zgłoszenia kradzieży policji, nastolatek NIE
zostaje oskarżony o kradzież, ponieważ np. podpalił ów
samochód zanim policja zdołała go odzyskać i sprawdzić
czyje odciski palców w nim widnieją. Czas więc upływa.
Nastolatek wyrasta na dorosłego kryminalistę i być może
nawet zapomina o tamtej kradzieży. Jednak po upływie
około 7 do 10 lat, "czas zwrotu" mija i mechanizmy
moralne zaczynają realizować karmę jaką ów były
nastolatek uprzednio zgromadził. Następuje więc
wówczas długoterminowa (tj. "wynagradzająca" lub
"karząca") faza działania mechanizmów moralnych.
W tej fazie, w trakcie jakiejś kolejnej kradzieży,
byłemu nastolatkowi poślizgują się nogi i zostaje
on złapany na "gorącym uczynku". Dostaje wyrok
i trafia do więzienia. Więzienna rzeczywistość tym
razem powoduje, że zaczyna on odczuwać wszystko
to co odczuwał jego sąsiad jaki przekazał mu karmę
za kradzież swego samochodu. Znaczy, w wymiarze
"intelektualnym (X)" ów były nastolatek otrzymuje gorzką
nauczkę, że działanie niezgodne z tym co biblia, tradycje
i inni ludzie nam nakazują (np. popełnianie kradzieży)
NIE popłaca i zawsze kończy się żałośnie. W wymiarze
"uczuciowym (Y)" przeżywa on żal i poczucie krzywdy, u
niego spowodowane traktowaniem jakie otrzymuje od innych
współwięźniów. Natomiast w wymiarze "fizycznym (Z)"
musi on wykonywać niechcianą pracę chodzoną, ponieważ program
wychowawczy jego więzienia używa właśnie przymusowej
pracy jako narzędzia rehabilitującego. Innymi słowy, chociaż
są to już inni ludzie oraz inne działania jakie wyegzekwują
zrealizowanie się karmy u byłego nastolatka, ciągle po
upływie "czasu zwrotu" ów były nastolatek przeżywa dokładnie
te same następstwa zwrotu otrzymanej uprzednio karmy,
włącznie z przeżyciem takich samych uczuć o tej samej
mocy, jakie to następstwa uprzednio wywołało u sąsiada
jego własne działanie - które oryginalnie spowodowało
wygenerowanie owej niechcianej karmy przekazanej mu
przez okradzionego sąsiada.
Do powyższego przykładu powinienem też dodać
kilka uwag. Przykładowo, że chociaż dla uproszenia
wywodów przykład ten dotyczył niemoralnego działania,
w działaniach moralnie-poprawnych mechanizmy
moralne postępują analogicznie - tyle że wszelkie
ich następstwa są wówczas odwrotne do opisanych
powyżej. Ponadto powinienem też dodać, że z punktu
widzenia "karmy", w moralnej przestrzeni trójwymiarowej
najważniejszym i dominującym inne wymiarem są
"uczucia (Y)". Głównie bowiem właśnie poprzez
analizę rodzaju przeżywanych uczuć i ich mocy
daje się empirycznie powiązać działania generujące
karmę, ze zwrotem owej karmy. Dlatego, chociaż
karma jest tylko jedną ze składowych aż całej gamy
mechanizmów moralnych, w analizach wyłącznie
karmy można pominąć osie "intelektualną (X)" i
"fizyczną (Z)" i ograniczać swe rozważania wyłącznie
do "uczuć (Y)" - co poza niniejszym punktem
(który definiuje także "czas zwrotu", a stąd którego
wyjaśnienia odnoszą się praktycznie do każdej
składowej mechanizmów moralnych, w tym także
do "pola moralnego") ja czynię zarówno w reszcie
niniejszej strony, jak również w treści innych stron
referujących specyficznie do karmy. Odnotuj jednak,
że np. w przypadku analizowania działania "pola moralnego"
(opisywanego m.in. w punktach #C4.2 i #C4.2.1 strony
morals_pl.htm)
pominięcie w rozważaniach osi "intelektualnej (X)"
i "fizycznej (Z)" staje się niemal niemożliwe, ponieważ
dla "pola moralnego" następstwa ludzkich działań w
owych osiach często dominują ponad osią "uczuć (Y)".
Dlatego przy analizach "pola moralnego", czy dowolnych
innych niż karma składowych mechanizmów moralnych,
zawsze trzeba uwzględniać wszystkie następstwa jakie
one generują dla dotykanych nimi ludzi.
Na bazie terminologii i działania mechanizmów
moralnych zilustrowanych i wyjaśnionych powyższym
przykładem, definicja totaliztycznej "karmy"
wypracowana przez nową "naukę totaliztyczną"
daje się wyrazić np. następującymi słowami:
"karma" jest
to samorealizujący się naturalny program
pobudzający doznanie ściśle zdefiniowanych
następstw intelektualnych (X), uczuciowych
(Y) i fizycznych (Z), który to program jest
generowany i wysyłany przez intelekt przeżywający
właśnie te następstwa, zaś jest otrzymywany
i zapamiętywany przez intelekt jaki oryginalnie
spowodował przeżycie tych następstw przez
generującego ową karmę i stąd jaki to otrzymujący
karmę intelekt następnie staje się nosicielem
tej karmy - przy czym po upłynięciu tzw. "czasu zwrotu"
(tj. wieloletniego opóźnienia czasowego w realizacji
karmy) ów program karmy spowoduje, że jej nowy
nosiciel jeszcze w czasokresie swego obecnego życia
fizycznego nieodwołalnie dozna zwrotnego przeżycia
tych samych następstw intelektualnych (X), uczuciowych
(Y) i fizycznych (Z), jakie uprzednio wywołał u oryginalnego
intelektu, który wygenerował i przekazał mu daną karmę.
W punkcie #A1 tej strony już wyjaśniłem jaka jest
zawartość owego naturalnego programu totaliztycznej
"karmy". Przykładowo, zawarty w nim zapis uczuć
można uważać za uczuciową analogię do dzisiejszego
zdjęcia przesyłanego komuś cyfrowo z pomocą internetu,
a typowo zapisywanego w komputerowym pliku np. o
nazwie z końcówką ".jpg". Podobnie bowiem jak ów
plik ".jpg" pozwala aby przesłać kolorowe zdjęcie od
jednej osoby do innej, również naturalny program
totaliztycznej karmy automatycznie przesyła "obraz"
uczucia jakie właśnie doznajemy, osobie (tj. tzw.
"intelektowi") o której wierzymy, iż to ona spowodowała
u nas przeżycie tego uczucia. Podobnie zaś jak z
zawartością osi uczuciowej (Y), ów program karmy
przekazuje też zawartości pozostałych dwóch osi (X) i (Z).
Powyższa definicja totaliztycznej karmy ujawnia nam,
że intelekt który generuje program określonej karmy,
sam już przeżył właśnie dany rodzaj następstw (m.in.
uczucia) w karmę tę wpisanych. Nieświadomie więc
obraz owych następstw (m.in. uczucia) wpisany w
naturalny program karmy wysyła on do intelektu,
który według jego wiedzy jest odpowiedzialny za
powstanie tych następstw (m.in. tego uczucia),
aby i tamten intelekt następstwa te też przeżył
w nieco późniejszym terminie, tj. po upłynięciu
wymaganego "czasu zwrotu". (Co to
takiego ów "intelekt", streszcza to punkt #B7 tej strony,
zaś wyjaśnia szczegółowiej punkt #E2 ze strony o nazwie
totalizm_pl.htm.)
Interesującym aspektem nieodwołalności przeżycia całej
otrzymanej karmy jeszcze w obecnym życiu fizycznym
jest, że jeśli ktoś już umiera, a ma jeszcze sporo niechcianej
karmy do przeżycia, wówczas jego ostatnie dni i chwile
zaczynają być ogromnie "dramatyczne" - umożliwiając
w ten sposób wypełnienie się reszty niespełnionej jeszcze
karmy. Z kolei osoby umierające ale z niespełnioną nadwyżką
chcianej karmy, swe ostatnie dni i chwile spędzają tak
jak karma ta je definiuje.
Filozofia totalizmu wyjaśnia także, że istnieją aż dwa
rodzaje intelektów, mianowicie (a) intelekty indywidualne,
czyli pojedyńczy ludzie, oraz (b) intelekty grupowe,
czyli całe kraje, narody, miasta, fabryki, organizacje,
rodziny, itp. - po szczegóły patrz punkt #E2 na stronie
totalizm_pl.htm.
Każdy też rodzaj intelektów prowadzi własne niezależne
życie, jest poddany działaniu mechanizmów moralnych,
oddziaływuje na dowolne inne intelekty indukując w nich
określone następstwa (m.in. uczucia), oraz otrzymuje
karmę od tych innych intelektów. Z uwagi na owo
otrzymywanie karmy od innych intelektów przez oba
te rodzaje intelektów, istnieją aż cztery przypadki jej
przekazywania. Z powodu też typowo odmiennych
"czasów zwrotu" oraz ilości energii zawartej w
przekazywanej karmie (tj. mocy tej karmy), w swych
rozważaniach przypadki te należy wzajemnie
rozróżniać. I tak karma może być przekazana: (i) z
intelektu indywidualnego do innego intelektu indywidualnego,
(ii) z intelektu indywidualnego do intelektu grupowego,
(iii) z intelektu grupowego do innego intelektu grupowego,
oraz (iv) z intelektu grupowego do intelektu indywidualnego.
Co przy tym najistotniejsze, dotychczasowe moje badania
zdają się dokumentować, że w
karmie przekazywanej przez intelekty grupowe dodają się
do siebie (tj. kumulują) wszystkie następstwa (m.in. uczucia)
danego rodzaju, jakie w owym intelekcie grupowym przeżyli
jego indywidualni uczestnicy. To zaś powoduje,
że moc takiej przekazywanej karmy grupowej jest miażdżąco
duża i nieporównanie większa od mocy karmy przekazywanej
przez indywidualne osoby - co wnosi szczególnie niebezpieczne
następstwa w przypadku przekazów (iv), tj. z intelektu grupowego
do intelektu indywidualnego. Przykładowo, taki przekaz (iv)
przepotężnej nieprzyjemnej karmy grupowej często ma miejsce
w przypadku korupcji indywidualnych polityków, opisywanej
w punktach #E3 i #E4 strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
NIE powinno nas więc dziwić, że tacy skorumpowani pojedyńczy
politycy często otrzymują karmę grupową o aż tak dużej mocy,
że umierają wysoce dramatycznie i natychmiast po nadejściu
"czasu zwrotu" tej karmy. NIE powinno nas też dziwić, że
politycy nielubiani przez sporo ludzi z rządzonego przez
siebie intelektu grupowego bardzo szybko zaczynają wyglądać
tak jak grymasy na twarzach owych ludzi, którzy przesyłają
im swoją karmę (tj. staro, zgorzkniale, nieszczęśliwie, itp.).
Powyższe warto też uzupełnić informacją, że na
obecnym etapie badań trudno jest umiejscowić
siedlisko karmy (tj. miejsce zapamiętywania "obrazów"
następstw otrzymywanych w totaliztycznej karmie)
oraz siedlisko mechanizmu moralnego, który powoduje
urzeczywistnienie zwrotu następstw (m.in. zwrotu
uczuć) opisanych daną karmą. Jednak dotychczasowe
badania ludzkiej duszy opisanej na stronie o nazwie
soul_proof_pl.htm
sugerują, że najprawdopodobniej karma jest
przechowywana właśnie przez system naturalnych
programów składających się na naszą duszę,
a ściślej przez system programów linkujących
daną duszę z duszami innych intelektów. Z kolei
realizacja karmy zapewne jest dokonywana przez
niezwiązane z duszą, zewnętrzne mechanizmy
moralne formujące też m.in. "pole moralne".
Pojęciem, które w omawianej tu definicji "totaliztycznej
karmy" jest szczególnie istotne, to tzw. "czas zwrotu".
Ów "czas zwrotu" jest
to ilość czasu jaki upływa pomiędzy danym
działaniem jakiegoś intelektu, a chwilą kiedy
w długim terminie mechanizmy moralne zainicjują
zdarzenia jakimi oryginalne następstwa tego działania
będą owemu intelektowi zwrócone.
Innymi słowy, jest to czas po jakim mechanizmy
moralne zainicjują i zrealizują odpowiedne wtórne
zdarzenia, które "wypłacą" (lub "skorygują" albo "zwrócą" czy "wynagrodzą")
następstwa oryginalnego działania danego intelektu -
tj. działania jakie u innego intelektu wywołało określone
nastepstwa (m.in. uczucia) i stąd spowodowało
otrzymanie od tego innego intelektu karmy, która
po owym "czasie zwrotu" spowoduje, że dany
intelekt doświadczy jakichś zdarzeń lub działań
jakie też zaindukują w nim przeżycie owych
zwracanych mu karmą następstw (m.in. uczucia).
Z uwagi na ogromnie istotne znaczenie owego
"czasu zwrotu" dla działania wszelkich mechanizmów
moralnych (tj. NIE tylko dla działania opisywanej tu "karmy",
ale także dla działania np. "pola moralnego"), niezależnie
od niniejszego punktu, czas zwrotu jest także opisywany
aż na szeregu innych totaliztycznych stron, przykładowo
w punktach #C4.2 i #C4.2.2 z mojej strony o nazwie
morals_pl.htm.
Co do faktu zwracania się totaliztycznej "karmy",
na którą dany intelekt sobie zasłużył (i do jej
zwracania się jeszcze w bieżącym życiu tego
intelektu), na obecnym poziomie badań NIE ma już
najmniejszej wątpliwości, że zwracanie to następuje
z iście komputerową precyzją. Jeśli bowiem ktoś
ma oczy i uszy otwarte, na nieodwołalne nadchodzenie
tego zwracania się karmy jeszcze w obecnym
życiu danego intelektu znajdzie aż cały ocean
empirycznych przykładów i materiału dowodowego -
najbardziej reprezentacyjne z których wskazałem
i omówiłem na niniejszej stronie, np. tutaj oraz w punkcie #F1.
Czego jednak narazie ciągle dokładnie NIE wiadomo,
to ile wynosi dla poszczególnych kategorii ludzkich
działań ów czas oczekiwania na zwrócenie się danej
karmy, czyli ile wynosi dla nich ten "czas zwrotu".
Jedyne co dało się ustalić, to że dla typowych przypadków
działań ów "czas zwrotu" dla indywidualnych intelektów
(tj. dla pojedyńczych ludzi i dla przekazu karmy (i) z
intelektu indywidualnego do innego intelektu indywidualnego)
typowo wynosi od 7 do 10 lat. Z kolei dla intelektów grupowych
(i dla przekazu karmy (iii) z intelektu grupowego do
innego intelektu grupowego) typowo ten czas jest około
10 razy dłuższy, czyli typowo wynosi około 70 do 100
lat. Jednak w szczególnych przypadkach postępowań,
jakie Bóg usilnie zwalcza u ludzi, np. w przypadku
jednoznacznie agresywnych wojen, ten "czas zwrotu"
ulega znaczącemu skróceniu (przyspieszeniu) -
po szczegóły patrz punkty #B2.2 i #B2.3 strony
mozajski.htm,
punkty #C4.2.2 i #C4.2 na stronie
morals_pl.htm,
czy punkt #J6 na stronie
bitwa_o_milicz.htm.
Istnieją też przypadki jakie już poznałem, kiedy "czas
zwrotu" został wydłużany do około 200 lat. Ich przykładem
może być opisany w punkcie #F2 niniejszej strony,
a także w punkcie #C4.1 strony o nazwie
immortality_pl.htm,
przypadek rozpoczętego około 2000 roku karmatycznego
zwrotu narkotyku "meth" (tj. "methamphetamine")
z Chin do krajów byłego Imperium Brytyjskiego, za
powodowaną przez Imperium Brytyjskie począwszy po
około 1800 roku celową degenerację nałogową całego
byłego mocarstwa chińskiego poprzez eksportowanie
do Chin narkotyku "opium" - jakiego skutkiem był tzw.
"wojny opiumowe"
oraz następny upadek Chin jako światowego mocarstwa.
Owo skracanie (przyspieszanie) czasu zwrotu dla
niektórych przypadków grupowych niemoralności,
oznacza także, że czas zwrotu może też być używany
nawet jako rodzaj grupowego "wskaźnika moralnej
poprawności". Wyraźnie bowiem, im bardziej szkodliwy
jest w oczach Boga jakiś rodzaj grupowego łamania
kryteriów moralnych, tym krótszy jest czas zwrotu
dla przypadków tego łamania. Tymczasem owe
"wskaźniki" są to narzędzia jakie osobom praktykującym
filozofię totalizmu
umożliwiają szybkie sprawdzenie, czy działanie które
osoby te zamierzają właśnie podjąć jest poprawne
moralnie, czy też niemoralne, a stąd czy zwrot karmy
jaką działania te wygenerują okaże się przyjemny,
czy też raczej nieprzyjemny. Wszystkie już poznane
"wskażniki moralnej poprawności" są opisane w
punktach #C4.2 do #C4.7 mojej strony o nazwie
morals_pl.htm.
Do najistotniejszych z nich totalizm zalicza: nasze sumienie,
pole moralne, energię moralną, prawa moralne, karmę,
oraz kilka jeszcze innych (włącznie z "czasem zwrotu").
Użycie "czasu zwrotu" jako kolejnego takiego grupowego
"wskaźnika moralnej poprawności" wyjaśniłem dokładniej
w punkcie #C4.2.2 owej strony
morals_pl.htm.
Z kolei wykaz dotychczas wykrytych przez nową "naukę
totaliztyczną" przypadków znacznego skracania "czasu
zwrotu" w przypadkach grupowych niemoralności
wyszczególniłem w punktach #B2.2 i #B2.3 swej strony o nazwie
mozajski.htm.
#A5.
Karma jako jeden ze "wskaźników moralnej poprawności":
Definicja karmy wypracowana przez nową
"naukę totaliztyczną" pozwala aby karmę
używać jako jeden z tzw. "wskaźników
moralnej poprawności". (Wskaźniki te to wielkości
które pozwalają ludziom na szybkie i łatwe
oszacowanie czy działanie jakie zamierzają
właśnie podjąć jest "moralne" czy też "niemoralne",
a stąd czy zgodnie z filozofią totalizmu działanie
to wolno nam realizować, czy też jego realizację
powinniśmy raczej zaniechać.) Aby karmę używać
jako taki wskaźnik, wystarczy szybko w myślach
sprawdzić, czy dane działanie jakie właśnie
zamierzamy zrealizować wzbudzi u innych
ludzi uczucia które my sami z chęcią chcielibyśmy
też przeżyć, czy tylko uczucia jakich my sami
NIE chcielibyśmy doświadczyć. Jeśli zaś
odkryjemy, że dane nasze działanie wzbudzi
u innych ludzi uczucie jakiego my sami NIE
chcielibyśmy przeżyć, wówczas to oznacza,
że owo działanie jest "niemoralne" - a stąd że
powinniśmy zaniechać jego realizacji.
Odnotuj jednak, że hinduistyczna karma, czyli
ta idea "karmy" jaka jest zdefiniowana przez religię
zwaną hinduizmem i jaka jest opisana w punkcie
#E1 niniejszej strony, NIE nadaje się do użycia
jako "wskaźnik moralnej poprawności". Powodem
jest, że hinduistyczna karma jest zbyt niejednoznaczna
i zbyt skomplikowana. Jako taka, NIE pozwala ona
na szybkie i łatwe oszacowanie czy dane działanie
jest "moralne" czy też "niemoralne".
Niemożność użycia hinduistycznej karmy jako
jednego ze "wskaźników moralnej poprawności",
sprawia że wszystkie religie świata dały ludzkości
tylko jeden taki wskaźnik - jakim jest pojęcie
"grzechu" i "dobrego uczynku". Tymczasem się
okazuje, że Bóg przygotował aż cały szereg takich
wskaźników - tyle że w
świętych księgach jakie Bóg autoryzuje
celowo NIE poinformował On ludzi o ich istnieniu.
To zaś wyraźnie oznacza, że życzeniem Boga jest
aby ludzie sami sobie poodkrywali pozostałe z tych
wskaźników w wyniku pracowitych badań i
analiz otaczającej ich rzeczywistości.
Dopiero nowa "nauka totaliztyczna" zdołała poodkrywać
i opisać cały szereg owych "wskaźników moralnej
poprawności". Ich skrótowe opisy podane zstały w
punktach #C4 do #C4.6 totaliztycznej strony o nazwie
morals_pl.htm.
Z kolei ich pełne opisy podane są w tomie 6 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Stąd, dzięki nowej "nauce totaliztycznej" do owych
"wskaźników moralnej poprawności" w dzisiejszych
czasach powinniśmy zaliczać takie pojęcia jak:
"sumienie", totaliztyczne "grzechy" i "dobre uczynki",
"energia moralna", "pole moralne", "prawa moralne",
oraz właśnie opisywaną tu totaliztyczną "karmę".
Wszystkie "wskaźniki moralnej poprawności"
spełniają tzw. moralną
"zasadę jednomyślności"
opisywaną m.in. w punkcie #A2.7 strony o nazwie
totalizm_pl.htm
oraz w podrozdziale JA13 z tomu 6 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Zgodnie z tą zasadą, jeśli jakieś ludzkie działanie
jest np. "moralne", wówczas przy uważnej analizie
tą jego moralność zgodnie potwierdzają wszystkie
znane wskaźniki moralnej poprawności. Tak samo
się też dzieje z działaniami które są "niemoralne" -
ich "niemoralność" też zgodnie potwierdzają wszystkie
nam znane "wskaźniki moralnej poprawności".
Niestety, problem polega na tym, że w rzeczywistym
życiu osoby które chcą postępować zgodnie z
zaleceniem filozofii totalizmu i realizować tylko
działania które są "moralne", często muszą
podjąć decyzję o swoim działaniu w przeciągu
kilku sekund. Nie wszystkie zaś "wskaźniki moralnej
poprawności" pozwalają na tak szybkie, a jednocześnie
jednoznaczne i bezbłędne oszacowanie każdego działania.
Dlatego Bóg nawprowadzał aż tak dużo owych wskaźników.
Jeśli bowiem jakieś nasze działanie wymaga długiego
czasu i skomplikowanej analizy w jednym wskaźniku,
wówczas wystarczy spróbować je oszacować innym
wskaźnikiem w którym zapewne okaże się ono być łatwe,
szybkie i bardziej jednoznaczne do osądzenia. Przykładowo,
gdyby z użyciem pojęcia totaliztycznej "karmy"
spróbować oszacować czy tzw. "słodkie kłamstewka",
czyli "schlebianie", "prawienie niezasłużonych komplementów",
itp., są "moralne" czy też "niemoralne", wówczas
dojście do poprawnego wyniku wymagałoby długiego
czasu i skomplikowanych analiz. Wszakże wielu ludzi
lubi jeśli im się schlebia i prawi niezasłużone komplementy.
Tymczasem np. pojęcie "energii moralnej" pozwala nam
niemal natychmiast oszacować, że wszystkie powyższe
"słodkie kłamstewka" są działaniami wysoce "niemoralnymi".
Wszakże odbierają one energię moralną schlebianej osobie -
np. ponieważ utrzymują ją w stanie nieświadomości,
uniemożliwiają jej poprawę swoich niedoskonałości, itp.
Aż dla calego szeregu powodów kłamstewka te odbierają
też energię moralną osobie która je wypowiada (np.
rozważ reputację tej osoby, następstwa jej cieszenia
się korzyściami wynikającymi z kłamstw, pogłębianie
przez nią nawyku kłamania, itp.).
To dlatego filozofia totalizmu zakazuje mówienia takich
"słodkich kłamstewek" w gronie swojej rodziny czy tym
bliskim nam ludziom których się kocha i szanuje - tak
jak wyjaśnia to np. punkt #A2.9 na stronie o nazwie
totalizm_pl.htm,
punkt #F3 ze strony o nazwie
god_istnieje.htm,
czy punkt #B2 ze strony o nazwie
quake_pl.htm.
#B1.
Skąd się biorą owe naturalne programy które formują "karmę":
Intelektualne własności przeciw-materii
powodują, że substancja ta w stanie naturalnym
zachowuje się mniej więcej tak, jak zachowują
się dzisiejsze komputery. Znaczy jest ona
rodzajem komputera którego hardware
zarówno przechowuje zapamiętane przez
siebie programy, jak i realizuje te programy.
Istnieje jednak podstawowa różnica
pomiędzy hardware komputerowym,
a przeciw-materią. Jak nam bowiem
wiadomo, wszystkie dzisiejsze komputery
zawierają dużo komórek pamięciowych
jakie otrzymały jedynie najprymitywniejszy
atrybut intelektualny, mianowicie zdolność
do przechowywania w sobie programu.
Komputery te zawierają jednak tylko jedną
komórkę, jaka posiada aż dwa atrybuty
intelektualne przeciw-materii, tj. zarówno
jej zdolność do przechowywania w sobie
poleceń programu, jak i zdolność do
wykonywania operacji logicznych zawartych
w owych poleceniach programu. W dzisiejszych
komputerach owa specjalna komórka, o aż
dwóch atrybutach intelektualnych, tj. o zdolności
zarówno do zapamiętywania jak i do realizacji
programu, nazywana jest "akumulatorem".
Ponadto w komputerach tych istnieć muszą
dodatkowo specjalne urządzenia, zwykle nazywane
"urządzeniami peryferyjnymi", które zamieniają
wyniki działania programu w fizykalne następstwa
(np. w wydruk na pamierze).
Tymczasem w przeciw-świecie, każda pojedyncza
cząsteczka przeciw-materii posiada cechy owych
"akumulatorów", tj. może ona zarówno przechowywać
w sobie jakieś indywidualne polecenie programu
danego intelektu, jak i realizować operację zawartą
w tym poleceniu. Ponadto każda owa cząsteczka
ma zdolność do inicjowania fizykalnych następstw
swego działania. Dlatego też każda odrębna
cząsteczka przeciw-materii jest odpowiednikiem
całego "akumulatora" komputerowego, a ponadto
odpowiednikiem dla niektórych urządzeń peryferyjnych.
Niezależnie więc w jakich cząsteczkach przeciw-materii
naturalny program danego intelektu chwilowo
rezyduje, ciągle program ten może być tam
urzeczywistniony i zamieniony w fizykalne następstwa.
Wszakże wszystkie cząsteczki przeciw-materii posiadają
wszelkie wymagane możliwości realizacyjne.
Jeśli więc w przyszłości ludzie zbudują "świadomy
komputer", jaki będzie wykazywał możliwości
przeciw-materii, a więc jaki będzie pozwalał na
formowanie sztucznych inteligencji, w komputerze
tym każda odrębna komórka pamięciowa będzie
zdolną do równoczesnego pełnienia roli zarówno
obecnej pamięci jak i obecnego "akumulatora"
oraz urządzeń peryferyjnych.
Jednocześnie stopniowe badanie i systematyczne
poznawanie budowy i działania takiego "świadomego
komputera", pozwalało będzie badaczom
totaliztycznych nauk przyszłości na coraz lepsze
rozszyfrowywanie tajemnic przeciw-materii i
przeciw-świata. To zaś oznacza, że rozwijanie
konceptu takiego "świadomego komputera",
jest kluczem do poznania budowy i działania
inteligentnego wszechświata i inteligentnej
przeciw-materii.
Jak więc działa owa przeciw-materia, czyli jak
działa ów jakby "naturalny komputer" zawarty
w przeciw-świecie. Aby to łatwiej zrozumieć
zastanówmy się przez chwilkę co się dzieje
kiedy uderzamy w klawisz naszego domowego
komputera. Ano, krótko mówiąc, hardware
tego komputera wysyła sygnał sterujący do
odpowiedniego programu w samym komputerze.
Z kolei ów program zaczyna obsługę danego
klawisza. Przekształca więc on sygnał sterujący
z klawisza na rozkaz specyficznego zadziałania
komputera. Rozkaz ten jest wysyłany z powrotem
do hardware, gdzie zostaje on zrealizowany.
Stąd praktycznie cokolwiek dzieje się w naszym
komputerze po tym jak uderzymy w nim na
wybrany klawisz, zależy to zawsze od odpowiedniego
programu zawartego w pamięci tego komputera.
Zgodnie z
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
dokładnie to samo dzieje się kiedy dokonujemy
jakiegoś działania fizycznego w naszym życiu.
Jest tak ponieważ nasz wszechświat faktycznie
to został zbudowany właśnie tak jak typowy komputer.
Mianowicie posiada on swoje urządzenia wejścia i wyjścia
których manifestacje objawiają się w naszym świecie
fizycznym. Posiada on też hardware i software
(tj. pamięć i akumulatory oraz oprogramowanie)
które zawarte są na drugim końcu grawitacyjnego
dipola w odrębnym inteligentnym świecie nazywanym
przeciw-światem. Każde pojedyńcze nasze
działanie fizyczne dokonywane na urządzeniach
wejścia i wyjścia, czyli w świecie fizycznym, wysyła
odpowiedni sygnał sterujący do tego odrębnego
świata softwarowego, czyli do "przeciw-świata".
Tam ów sygnał jaki opisuje nasze działanie jest
przetwarzany przez specjalne programy zawarte
właśnie w przeciw-materii, które totalizm nazywa
"prawami moralnymi".
Prawa moralne wypracowują jaka powinna być
odpowiedź przeciw-świata na dane działanie.
Podczas owego wypracowywania odpowiedzi
nie tylko biorą one pod uwagę co my czynimy,
ale także sprawdzają jakie mają być uczuciowe
następstwa tego co my czynimy dla innych ludzi
(tj. jakby sprawdzają całą "bazę danych").
Potem przygotowują tą odpowiedź oraz ją pakują
w jakby pliki komputerowe czy w programy.
W końcu wysyłają tą odpowiedź z powrotem
do naszego świata w owej formie jakby specjalnych
plików czy programów które
totalizm
nazywa odpowiedziami karmatycznymi.
Po dotarciu do naszego świata, owe rozkazy są
realizowane, dostarczając odpowiedzi naszego
otoczenia odpowiednich do naszych działan.
Jednocześnie jednak owe programy przetwarzające
z przeciw-świata (tj. prawa moralne) które przygotowały
i wysłały nam odpowiedź na nasze działanie, formują
rodzaj krótkich zapisów pamięciowych które
zawierają w sobie pamięć uczuciowych reakcji
innych ludzi na dane nasze działanie. Owe krótkie
naturalne zapisy pamięciowe to właśnie
karma.
Karma ta, czyli uczuciowe reakcje innych na
nasze działanie, zapisywana zostaje w naszych
rejestrach pamięciowych w podobny sposób oraz
w podobnym celu jak dzisiejsze banki zapisują
w plikach naszych kont efekty każdego finansowego
działania jakie podjęliśmy.
Istotną cechą, którą ujawnia opisany powyżej
mechanizm działania praw moralnych i karmy,
jest to, że cokolwiek czynimy w naszym życiu,
zawsze przynosi to odpowiedzi które wcale nie
są przypadkowymi. Faktycznie bowiem wszelkie
reakcje otoczenia na nasze działania, czyli
wszystkie odpowiedzi karmatyczne, wypełniają
zbiór bardzo ścisłych zasad i algorytmów, które przez
totalizm
nazywane są "prawami moralnymi". Prawa
moralne są jak prawa fizyki. Tyle tylko że definiują
one jakie będą moralne następstwa każdego
naszego działania. Istnienie praw moralnych
i karmy praktycznie oznacza, że w naszym
zachowaniu musimy zacząć się uczyć
przestrzegania tych praw. Jeśli bowiem nie
wiemy o nich, nie jesteśmy też i w stanie ich
prawidłowo wypełniać. Stąd jesteśmy surowo
karani za ich łamanie, wcale nawet nie zdając
sobie sprawy że je faktycznie łamiemy. Więcej
na temat praw moralnych, karmy, naszego
świata, oraz przeciw-świata, opisane jest
w tomach 1, 5 i 6 mojej najnowszej
monografii [1/5]
- proponuję rzucić na nią okiem. (Jest ona oferowana
za darmo, a stąd każdy może ją sobie załadować
gratisowo z niniejszej strony internetowej oraz ze
stron jej pokrewnych wyszczególnionych w skorowidzu
z punktu #I2). Prawa moralne opisane są również zgrubnie
na stronie internetowej o nazwie
prawa moralne.
#B2.
Jak faktycznie działa owa karma:
Wszyscy wiemy, że większość ludzi na Ziemi
wcale nie wierzy w istnienie i działanie karmy.
Nie chce też poznać faktu jej istnienia i działania.
Na szczęście, karma działa dokładnie tak samo
bez względu czy ktoś wierzy w jej istnienie czy też nie.
Poniżej podsumuję więc w wielkim skrócie,
jak owa karma działa i dlaczego ci ludzie którzy
wiedzą o jej działaniu zwykle nie ryzykują jej
ściągnięcia na swoje głowy. Uznaniu czytelnika
pozostawiam zaś sprawdzenie faktycznego
działania w ich życiu codziennym tego co tutaj
opisuję. Tak na wszelki wypadek jedynie podam,
że znacznie dokładniejszy opis działania karmy
zawarty jest w podrozdziale I4.4 z tomu 5 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Kilka dalszych informacji na jej temat podsumowanych
zostało również na stronie internetowej o
"prawach moralnych"
dostępnej m.in. za pośrednictwem
"Menu 4".
Najłatwiej działanie karmy wyjaśnić na przykładzie.
Dlatego załóżmy, że np. ktoś umiera w wielkim bólu -
bo np. właśnie postrzelił go któryś z jego wrogów.
Jednocześnie poszkodowany wie dokładnie, że tą
jego bolesną śmierć spowodował ten określony wróg.
W takim przypadku jego uczucia wyślą nieświadomie
do owego wroga karmę za cały jego ból. W rezultacie,
ów sprawca winny jego bólu także będzie kiedyś musiał
umrzeć doświadczając dokładnie takiego samego jak on bólu.
Ponadto całe państwo i naród tego sprawcy zostaną też
obciążone "karmą zbiorową" za spowodowanie wszelkiego
bólu wynikającego z tej śmierci. W rezultacie owej karmy
zbiorowej, w ich państwie czy cywilizacji ktoś kiedyś
również spowoduje jakąś strzelaninę, w wyniku której
rodacy tego wroga będą doświadczali podobnego
bólu jak suma bólu doświadczonego przez rodaków
poszkodowanego który właśnie umiera od danego
postrzału. Czyli, jeśli odpowiedzialność za swój
ból i śmierć poszkodowany skierował właściwie,
wówczas jego wrogowie zostaną kiedyś "ukarani"
przez ową jego karmę którą on im wysłał w chwili
swej śmierci, oraz przez zarządzające tą karmą
"prawa moralne"
wszechświata. Sprawcy ci zapłacą więc co do
ostatniego grosza za krzywdę którą mu wyrządzili,
zaś sprawiedliwości stanie się zadość. Jeśli jednak
ktoś ten umiera w wielkim bólu, ponieważ jego śmierć
skrycie spowodowali jego wrogowie, jednak on o tym
nie wie i za swoją śmierć obwinia np. "matkę Ziemię",
wówczas jego karma wysyłana jest do owej "matki Ziemi".
Ponieważ jednak "matka Ziemia" faktycznie nie jest
winna jego cierpieniom, wysłana jej karma od niej się
odbija i wraca z powrotem do niego. To zaś powoduje,
że on przeżywa własną śmierć aż dwukrotnie tak
boleśnie jak to wynikałoby z doznanych obrażeń,
zaś jego skrytym wrogom wina za tą zbrodnię
całkowicie się upiecze i umkną oni ukaraniu przez karmę.
(Takie dosyć inteligentne zaprogramowanie działania
"praw moralnych"
nastawione jest na zmuszanie istot myślących wszechświata
do doszukiwania się prawdziwych sprawców ich cierpień.
Ponadto zniechęca ono te istoty do obwiniania za swe
cierpienia tych co cierpieniom tym wcale nie zawinili -
w jakim to obwinianiu ludzie obecnie tak celują.)
Podsumujmy teraz skrótowo owo działanie
karmy wyjaśnione powyżej.
Jeśli za uczucia jakich właśnie doznajemy
obwiniamy faktycznego ich sprawcę, wówczas
nieświadomie wysyłamy temu sprawcy karmę,
która spowoduje, że sprawca ten w przyszłości
doświadczy dokładnie takich samych uczuć.
Jeśli zaś odpowiedzialnością za właśnie doznawane
uczucia obciążamy kogoś kto wcale nie jest
ich faktycznym sprawcą, wówczas karma, którą
również nieświadomie mu wysyłamy, odbije się
od niego i spowoduje, że cokolwiek odczuwamy
zmuszeni jesteśmy odczuć to z podwójną
intensywnością. Należy przy tym też
pamiętać że działanie karmy pozostaje
dokładnie takie same niezależnie od tego czy
nasze uczucia są cierpieniem czy też przyjemnością.
Ponadto pamiętać należy, że karmy nie daje
się przekierować np. świadomym wmawianiem
sobie samemu czegoś zupełnie innego niż to
o czym jesteśmy w głębi ducha przekonani.
Wszakże adresowanie karmy odbywa się
właśnie na podstawie naszego faktycznego
przekonania, a nie tego co rozumowo byśmy
sobie w danej chwili wmawiali.
Ludzie z planety Ziemia typowo nie wiedzą o
działaniu karmy. Nie dbają więc o to aby karma
za ich ból dotarła do tych co na jej otrzymanie
zasłużyli. W rezultacie ludzie zwykle sami podwajają
własne cierpienia, bo wysyłają swoją karmę
pod niewłaściwe adresy. Gdyby jednak ludzie
poznali działanie owej karmy, wówczas wiedzieliby
jak unikać sporej części swoich cierpień. Wszakże
wówczas wszystko co czyniliby dokonywaliby w taki
sposób, aby karma za to do nich nie dotarła.
Najwyższy już czas abyśmy tą sytuację zmienili.
#B3.
Nasza nieświadoma pamięć wysyłanej karmy, oraz mechanizm neutralizowania karmy:
Motto:
Prawa moralne wynagradzają tych wszystkich którzy będąc zaatakowani podejmują walkę w obronie własnej.
Jednocześnie prawa te karają tych wszystkich którzy pierwsi agresywnie zaatakowali innych. Prawa te zawierają
bowiem wbudowane mechanizmy które nautralizują (anihilują) karmę generowaną u broniącego się, NIE
neutralizują jednak karmy generowanej u agresora.
W normalnych przypadkach karma którą
wysyłamy idzie od nas w świat w formie
"łańcucha karmatycznego". Jednak w
naszym organie który przygotowuje
i wysyła karmę, po jej wysłaniu pozostaje
jakby rodzaj "dziury" czy "negatywu" (tj.
odwróconej kopii) opisującej uczucie
reprezentujące właśnie wysłaną karmę.
Z mechanizmu działania uczuć opisanego
w podrozdziale I5.5 z tomu 5 mojej najnowszej
monografii [1/5]
wiadomo, że ów negatyw wysłanego przez
nas uczucia jest dla nas rodzajem wzorca
z którego formowane jest potem dokładne
anty-uczucie jakie kiedyś również musimy
przeżyć. Niezależnie jednak od dostarczenia
matrycy dla anty-uczucia, ów negatyw karmy
wypełnia w nas również dodatkową funkcję.
Mianowicie, jeśli po jakimś czasie po wysłaniu
przez nas karmy jakiemuś innemu sprawcy,
dokładnie ta sama karma wróci do nas samych,
wówczas zostaje ona przymierzona do owego
"negatywu" (czy do owej "dziury" po kiedyś
wysłanej karmie). Jeśli też karma i owa dziura
dokładnie do siebie pasują, wówczas obie
nawzajem się neutralizują (a dokładniej - "anihilują").
Praktycznie to oznacza, że chociaż otrzymujemy
wówczas od kogoś karmę za coś co temu komuś
uczyniliśmy, faktycznie owa karma zostaje
w nas zneutralizowana zaś z powodu owej
neutralizacji my sami nie musimy już przeżyć
uczucia które jest w niej zapakowane. Nie tylko
przy tym nam samym upiecze się wówczas
przeżywanie tego co karma owa nam przyniosła,
ale na dodatek łańcuch karmatyczny zostaje
przez nas przerwany. Owej karmy więc która
do nas przybyła aby w nas zostać zneutralizowana,
my sami nie będziemy już wysyłali nikomu
następnemu. Czyli ów proces "neutralizacji"
czy "anihilacji" karmy jest ogromnie korzystny
nie tylko dla nas samych, ale również i dla
intelektu zbiorowego którego jesteśmy cząstką.
Nie trudno wydedukować, że najczęstrza sytuacja
życiowa w jakiej zachodzi opisana powyżej
neutralizacja otrzymanej karmy występuje kiedy się
bronimy przed czyjąś agresją. Kiedy nasz agresor
w nas uderza, powodowany przez niego ból i
upokorzenie są przyczyną że wysyłamy mu
karmę z owymi uczuciami. Oczywiście, po
wysłaniu tej karmy, w naszych umysłach pozostaje
"dziura" po owej karmie czy jakby "negatyw" tej karmy.
Kiedy więc zaczynamy się bronić przed owym
atakiem, zadajemy naszemu agresorowi taki sam
ból i upokorzenie. W rezultacie agresor ten przysyła
nam z powrotem karmę którą od nas otrzymał.
Ta przybyła karma porównywane jest z "dziurą"
albo "negatywem" jaki ciągle posiadamy w
przeciw-materialnym duplikacie swojego umysłu.
To porównanie wykazuje, że jest to ta sama karma
jaką wcześniej z siebie wysłaliśmy. W rezultacie
następuje neutralizacja owej karmy. Ani więc my,
ani też nikt inny, nie musi już jej ponownie przeżywać.
W punkcie #C1 tej strony zaprezentowano kilka
przykładów ilustrujących jak praktycznie opisywany
tutaj mechanizm działa w kilku typowych sytuacjach
życiowych. (Przykładowo, punkt #C1 ilustruje sytuację
kiedy nagle musimy się bronić przez agresją
włamywacza do naszego domu, lub włączymy
się do obrony naszej cywilizacji przed agresją
ze strony reprezentantów innej cywilizacji.) W
celu uzupełnienia więc i poszerzenia niniejszego
punktu warto również przeczytać punkt #C1 poniżej.
Istnieją dwa zasadnicze rodzaje agresji przed
jakimi musimy się bronić. Mianowicie agresja
indywidualna, oraz agresja zbiorowa. Przykładami
agresji indywidualnej mogą być sytuacje, kiedy
mamy sąsiada gbura i ten któregoś dnia przejdzie
do rękoczynów, albo kiedy idąc przez park napada
na nas jakiś chuligan. W agresji indywidualnej my zawsze
bronimy się jako indywidualne osoby przed jakimś
indywidualnym napastnikiem. Zasady neutralizowania
karmy podczas takiej agresji indywidualnej opisane
są właśnie w niniejszym punkcie. Istnieje jednak
również zupełnie odmienny rodzaj agresji, który warto
nazywać "agresją zbiorową". Jej przykładami mogą
być agresja armii sąsiedniego państwa na terytorium
naszego państwa, czy atak terrorystów na jakiś obiekt
z naszego sąsiedztwa. W takich agresjach zbiorowych
atakującym jest cały tzw. "intelekt zbiorowy" (grupowy)
opisany w punkcie #B7 tej strony.
Broni się zaś przed nim również jakiś intelekt zbiorowy
którego jednostkową częścią jesteśmy właśnie my sami.
Przykładowo, broni się cała armia państwa w jakim
żyjemy, zaś jednym z żołnierzy tej armii jesteśmy
my sami. Zasady neutralizowania karmy podczas
takiej obrony zbiorowej są dokładnie takie same
jak podczas obrony indywidualnej. (Dzieje się tak
ponieważ mechanizm anihilowania karmy podczas obrony
indywidualnej jest jedynie małym fragmentem większego
mechanizmu neutralizowania karmy podczas obrony
zbiorowej.) Zasady neutralizowania karmy w trakcie
takiej obrony zbiorowej opisane zostały w punkcie #C1
tej strony. Interesującą cechą owych dwóch zasadniczych
odmian agresji i obrony jest, że każdą z tych odmian
w każdej chwili my sami jesteśmy w stanie przekształcić
uczuciowo w tą drugą. Przykładowo, naszą obronę
indywidualną przed gburowatym sąsiadem możemy
w każdej chwili przekształcić w obronę zbiorową jeśli
tylko uczuciowo sobie uświadomimy że w naszej obronie
my faktycznie reprezentujemy wszystkich atakowanych
sąsiadów z całego świata i że nasza walka jest fragmentem
większego frontu walki z gburowatymi sąsiadami.
Z kolei obronę zbiorową zawsze możemy przekształcić
w obronę indywidualną, przykładowo kiedy będąc żołnierzem
uczuciowo wmawiamy sobie w walce że naszym przeciwnikiem
jest nie cała armia przeciwnego kraju pełna anonimowych
żołnierzy, a tylko ów wybrany przez nas żołnierz z którym
za chwilę zamierzamy się zetrzeć.
Zasadniczym karmatycznym ograniczeniem każdej
walki obronnej jest rodzaj broni i ciosów jakie wolno
nam użyć w celach obronnych. Mechanizm anihilowania
karmy opisany w na tej stronie pozwala bowiem jedynie
abyśmy na atakującym nas agresorze użyli tylko
tych sił i środków które ów agresor uprzednio już użył
przeciwko nam. W praktyce to oznacza, że jeśli chcemy
aby karma za to co uczynimy została nam zneutralizowana,
nie wolno nam pierwszym użyć jakiegoś środka którego
nasz agresor dotychczas jeszcze nie użył przeciwko nam.
Przykładowo, jeśli indywidualnie bronimy się przed gburowatym
sąsiadem, wówczas nie wolno nam go uderzyć, aż do czasu
kiedy to ów sąsiad uderzy nas pierwszy. Jeśli bowiem to my pierwsi
go uderzymy, wówczas karma za owo uderzenie wcale nie
zostanie w nas zanihilowana. Jest to więc bardzo poważne
ograniczenie obronne. W przypadku bowiem obrony
indywidualnej, jeśli nas agresor zamierza nas zamordować,
wcale nie wolno nam zabić go szybciej, ponieważ gdybyśmy
byli szybsi od niego i zabili go pierwsi, wówczas karma za
owo zabicie ciągle obciążyła by nasze sumienie (tj. ciągle
kiedyś w przyszłości i my musielibyśmy przeżyć uczucia
zostania zabitymi). Właśnie z tego powodu każdą naszą
obronę indywidualną trzeba się starać przekształcić naszymi
uczuciami w obronę grupową. Jeśli bowiem dokonamy
takiego przekształcienia uczuciowego, wówczas wybór
środków naszej obrony jakie wolno nam użyć niepomiernie
się zwiększa. Przykładowo, jeśli wówczas widzimy że nasz
gburowaty sąsiad naciera na nas z siekierą lub sztucerem
w ręku i wyraźnie zamierza nas zabić, wówczas możmy go
uprzedzić i zabić go pierwsi bez wygenerowania dla siebie
karmy zabicia. Wszakże jeśli uczuciowo zamienimy naszą
indywidualną obronę w obronę grupową, wówczas zawsze
będzie istniał w świecie jakiś agresywny sąsiad który już
wcześniej zabił broniącego się przed nim sąsiada. Czyli
karma jaką my wygenerujemy podczas swojej obrony
zbiorowej zostanie zanihilowana właśnie tamtym wcześniejszym
przypadkiem z dalekiego świata i wcale my jej nie otrzymamy.
To właśnie dlatego podstawowa zasada obrony karmatycznej
nakazuje, że każdą obronę w jakiej uczestniczymy, uczuciowo
powinniśmy traktować jako fragment większej obrony
grupowej przed agresywnym intelektem zbiorowym.
Po więcej danych na ten temat patrz punkty #C1 i #C2 poniżej.
Filozofia totalizmu naucza nas że w przypadku
kiedy zostajemy zaatakowani przez jakiegoś
agresora, mamy obowiązek się przed nim bronić,
zaś nasze działania obronne są wówczas kwalifikowane
do kategorii moralnych "dobrych uczynków".
Z kolei opisany w tym punkcie mechanizm
działania karmy wyjaśnia, że nasza obrona
przed agresją nie tylko że jest totaliztycznym
dobrym uczynkiem, ale na dodatek karma
jaka do nas napływa od agresora w wyniku
owej obrony typowo zostaje w nas neutralizowana
i nie musimy jej już przeżywać. Jak więc z powyższego
wynika, wszechświat jest zbudowany ogromnie
rozumnie i absolutnie sprawiedliwie. Z kolei
filozofia
totalizmu
naucza nas jak mamy żyć aby korzystać z owej
absulutnej sprawiedliwości i cieszyć się jej owocami.
#B4.
Opóźnienie czasowe dla "czasu zwrotu" karmy, czyli
okres czasu po upłynięciu jakiego karma dopiero nam się zwraca:
Prawa świata fizycznego realizują fizykalny
odpowiednik dla karmy. Zwykle jest on znany
jako prawo "akcji i reakcji", albo jako prawo
"przyczyny i skutku". Jeśli też przeanalizujemy
jak szybko owe prawa świata fizycznego reagują
skutkami na jakieś nasze działania typu przyczynowego,
wówczas się okazuje, iż zależnie od natury naszych
działań, pomiędzy naszą "przyczyną" a ich "skutkiem",
czy pomiędzy naszą "akcją" a ich "reakcją",
może pojawić się dowolnie długie opóźnienie
czasowe. Przykładowo, jeśli uderzymy ręką
w mur, ów mur zareaguje natychmiastowym
uderzeniem w naszą rękę, tak że ból
odczujemy już w tej samej chwili. Jeśli
zakrzykniemy w dolinie, echu zajmie kilka
sekund zanim zwróci nasz okrzyk. Jeśli
odbędziemy stosunek seksualny, skutek
fizykalny tego stosunku typowo pojawi się
dopiero po około 9 miesiącach. Natomiast
jeśli np. wydrążymy puste szyby górnicze
pod jakimś miastem, wówczas zaczną się
one zawalać dopiero po wielu latach niszcząc
budynki nad sobą.
Podobnie jest też z opóźnieniem czasowym w działaniu
praw moralnych
i karmy. Zależnie od kompleksowości
uczuć jakie my w kimś wygenerujemy swoją
akcją, karma którą za owe uczucia otrzymamy
może się wypełnić po dowolnie długim czasie,
poczynając od natychmiast, a kończąc aż na
kilkudziesięciu latach. W przypadku bardzo
elementarnych uczuć, typu jeden młody urwis
zaserwował kopniaka innemu urwisowi, w
zamian za co niemal natychmiast doświadczył
jak takiego kopniaka samemu się czuje, karma
realizuje się niemal natychmiast. W przypadku
uczuć nieco bardziej złożonych, w rodzaju kumoszka
obgadała znajomą, za co w jakiś czas potem
też została obgadana, karma wypełnia się zwykle
w przeciągu kilkudziesięciu dni. Jednak w
przypadku bardzo złożonych uczuć, typu
nasz przełożony zaczął się na nas wyżywać
w pracy, albo jakiś oszust wycyganił od nas całe
oszczędności, pomiędzy akcją i reakcją karmatyczną
może się pojawić nawet wieloletnie opóźnienie
czasowe. Jeśli więc dzisiaj spowodujemy
w kimś takie bardzo złożone uczucia, karma
jaką za te uczucia otrzymujemy może zrealizować
się w nas samych dopiero za kilka lat. Owo wieloletnie
opóźnienie czasowe dla co bardziej złożonych
uczuć jest właśnie powodem, dla jakiego działanie
praw moralnych wymykało się ludzkiej uwadze
przez aż tak długo. (Faktycznie to istnienie owych
praw moralnych ja odkryłem dopiero w 1985 roku,
czyli dopiero po tym jak sformułowałem swoją
teorię wszystkiego czyli mój
Koncept Dipolarnej Grawitacji.)
Wszakże w naszym życiu głównie zwracamy
uwagę właśnie na takie kompleksowe i rzadkie
uczucia, oraz to głównie w odniesieniu do nich
spodziewamy się jakiejś karmatycznej reakcji od
uniwersalnej sprawiedliwości i od praw moralnych.
Dlatego kiedy poznajemy działanie karmy, jest
ogromnie istotne abyśmy zdawali sobie sprawę
z istnienia owego wieloletniego opóźnienia czasowego
w wyzwoleniu się jej działania dla co bardziej
złożonych i co bardziej rzadkich uczuć. W swoich
badaniach karmy ja wielokrotnie dokonywałem
oszacowywania jak wielkie jest owo opóźnienie czasowe
dla takich kompleksowych i rzadko pojawiających się
uczuć. Jak się okazywało, w moim osobistym przypadku
waha się ono pomiędzy okresem 5 do 10 lat. Jeśli
więc i dla czytelnika wyniesie ono w przybliżeniu taką
samą wartość, wówczas kompleksowy ból lub przyjemność
jaką ktoś czytelnikowi jednostronnie sprawi już dzisiaj,
objawi się również u owego sprawcy dopiero po około
5 do 10 lat. To zapewne właśnie z powodu owego
sporego opóźnienia czasowego w zwracaniu się
owych kompleksowych uczuć, kiedyś działanie
programów karmy opisywane było przysłowiem
"Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy".
Opisany powyżej rodzaj karmy, tj. tej karmy która
jest wymieniana pomiędzy indywidualnymi ludźmi,
można nazwać "karmą
indywidualną". Istnieje jednak też
nieco bardziej złożomny rodzaj karmy, który
możemy nazwać
"karmą zbiorową" lub 'karmą
grupową". Opisany on został m.in. w punkcie
#B7 niniejszej strony. Dotykane nim zostają
całe tzw. "intelekty grupowe". (Czym są owe "intelekty
grupowe" wyjaśnia to punkt #E2 na stronie o nazwie
totalizm_pl.htm.
Z kolei przykład zadziałania karmy grupowej
opisałem w punkcie #A2 strony o nazwie
petone_pl.htm -
patrz tam prześladowanie i wyniszczanie chrześcijaństwa
przez dzisiejszą oficjalną naukę, jako zwrot karmy
grupowej za działania religijnej inkwizycji. Ten sam
proces karmatycznego wyniszczania religii przez
dzisiejszą oficjalną naukę jest też omawiany w większej
liczbie szczegółów w punktach #C1 do #C6 ze strony o nazwie
telekinetyka.htm.)
Z dotychczasowych moich empirycznych obserwacji
zdarzeń jakie mają miejsce w dzisiejszym świecie,
wynika że owa "karma zbiorowa" ma około 10-razy
dłuższy okres zwrotu niż "karma indywidualna".
Przykładowo, problemy rasowe jakie dopiero
ostatnio zaczęły doświadczać byłe kraje kolonialne
są zwrotem ich karmy zbiorowej za czasy kolonializmu.
Podobnie zbiorowe potraktowanie jakie biała ludność
byłych krajów uprawiających niewolnictwo zaczyna
obecnie otrzymywać od tamtejszej czarnoskórej ludności,
są zwrotem karmy zbiorowej z czasów niewolnictwa.
Z kolei cierpienia spowodowane kataklizmami
opisanymi w punkcie #C7 strony o nazwie
seismograph_pl.htm,
a także w punkcie #M1 strony o nazwie
telekinetyka.htm -
jakie dopiero niedawno zaczęły nękać ludność
Japonii, są zwrotem 'karmy zbiorowej" jaką Japonia
wygenerowała sobie na początku XX wieku w trakcie
okupacji Korei i Chin. Zgodnie więc z tym opóźnieniem
czasowym, początek zwrotu karmy zbiorowej
za potworności popełniane podczas drugiej wojny
światowej zacznie się stopniowo ujawniać naszemu
wzrokowi dopiero w przeciągu następnych kilkudziesięciu lat.
W tym miejscu warto także sobie uświadomić,
dlaczego z takim zrozumieniem i tolerancją
podchodzimy do nawet wieloletniego opóźnienia
czasowego w skutkach zadziałania praw fizykalnych,
jednocześnie zaś chcielibyśmy aby prawa moralne
zadziałały natychmiast. Powodem jest bowiem
nasza (nie)znajomość mechanizmów. Jeśli bowiem
np. zakrzykniemy w górach, wiemy z jaką szybkością
porusza się dźwięk oraz widzimy jak w przybliżeniu
daleko jest ściana od której dźwięk ten się do nas
odbije. Nasze znajomość więc mechanizmu jak działa
echo podpowiada nam kiedy jego powrotu powinniśmy
się spodziewać. Podobnie jest ze szkodami górniczymi
pod miastem. Wiemy bowiem ile czasu zajmie przegnicie
drewnianych podpór w stropach starych kopalni,
wiemy więc kiedy kopalnie te zaczną się walić.
Nie dziwi więc nas zupełnie owo wieloletnie opóźnienie
czasowe. Natomiast w sprawie karmy dzisiaj ciągle
praktycznie niemal nic nie wiemy. Nie znamy więc ani
jej mechnizmów działania, ani nie mamy pojęcia o
szybkościach i odległościach które uzależniają czas
jej zrealizowania się. Dlatego faktycznie w sprawach
karmy w dniu dzisiejszym jesteśmy w pozycji ludzi
z epoki Archimedesa, kiedy to odkryte dopiero zostało
pierwsze z praw, ciągle konieczne więc będzie włożenie
aż kilku tysięcy lat dalszych badań zanim poziom poznania
karmy zrówna się z dzisiejszym poziomem poznania
praw fizyki. To właśnie z tego powodu jest tak pożądane,
aby jak najwięcej z nas ochotniczo włączyło się do badań
karmy opisanych w punkcie #H3 tej strony.
Odnotuj z punktu
#E1 tej strony, że zgodnie z ustaleniami totalizmu,
cala (lub niemal cała) karma nam się zwraca ciągle
w naszym obecnym życiu fizycznym -
czyli NIE później niż podczas agonii umierania.
#B5.
Długość "czasu zwrotu", czyli dlaczego karma jest nam
zwracana z wieloletnim "opóźnieniem czasowym":
Motto:
"Im wyższa inteligencja, tym więcej celów upakowuje ona w każde swoje działanie."
Jedno uparte pytanie które zawsze się nam
narzuca podczas analiz owego typowo
wieloletniego "opóźnienia czasowego"
z jakim wracają do nas zwroty karmatyczne,
jest: "dlaczego Bóg NIE powoduje, że
karma zwracana jest natychmiast, lub niemal
natychmiast, tak jak to znamy z działania
"akcji i reakcji" w oddziaływaniach siłowych?
Wszakże w przypadku ludzi taki natychmiastowy
zwrot karmy pozwoliłby nam szybko dopatrzyć
się działania "praw moralnych" (a stąd podjąć
wysoce moralne zycie). Natomiast w przypadku
Boga realizowanie takiego natychmiastowego
zwrotu karmy też leżałoby w boskich możliwościach.
Wszakże, jak wyjaśnia to punkt #D3 strony o nazwie
god_istnieje.htm,
Bóg zna przyszłość i z góry wie co uczynimy w
każdym momencie czasowym. Ponadto, absolutnie
panując nad stworzonym przez siebie "softwarowym
czasem", Bóg zawsze może nas cofnąć w czasie
do momentu wygenerowania danej karmy (tak jak
dokumentuje to punkt #B4.1 ze strony o nazwie
immortality_pl.htm),
przygotowując jednocześnie tam dla nas dany
rodzaj zwrotu karmatycznego. W możliwościach
Boga leżało więc takie zaprojektowanie i realizowanie
działania fizycznej rzeczywistosci, aby karma
zwracana była natychmiast - podobnie jak
natychmiast jest nam zwracana "odpowiedź"
ściany na uderzenie naszej reki.
Jak jednak wynika to z działania rzeczywistści
jakie wokół siebie obserwujemy, dla całego
szeregu wysoce istotnych powodów, Bóg
celowo wprowadził owo "opóźnienie czasowe"
do zwrotów naszej karmy. Zidentyfikujmy więc
tu i poznajmy teraz chociaż najważniejsze z
tych powodów. Wszakże w ten sposób poznamy
lepiej cele i metody działania Boga. Oto więc owe
najważniejsze powody dla istnienia wieloletniego
opóźnienia czasowego w zwrotach karmatycznych.
1.
Wypełnienie "kanonu niejednoznaczności" - i w ten
sposób NIE odbieranie nam naszej "wolnej woli".
"Kanon niejednoznaczności" opisany jest szerzej
w punkcie #C2 strony o nazwie
will_pl.htm.
Jego działanie w sprawie "opóźnienia czasowego"
karmatycznych zwrotów ma na celu spowodowanie,
że każdemu wolno interpretować na własny sposób
to co go w życiu spotyka. Stąd np. ateiści wogóle
NIE wierzą w takie coś jak karma i kary za niemoralność,
zaś np. chrześcijanie wierzą, że Bóg im wybacza każde
świństwo jakie popełniają. Tymczasem gdyby karma
zwracana była natychmiast, ludzie baliby się dokonywać
niemoralnych działań, bowiem byliby pewni, że będą
za nie ukarani. Wszakże wówczas popełnianie niemoralności
byłoby jak następstwa bicia głową o mur - którego
to bicia nawet najgłupszy człowiek potrafi się oduczyć
już w dzieciństwie. Faktycznie więc taki natychmiastowy
zwrot karmy odbierałoby ludziom ich "wolną wolę" -
podobnie jak czyniłoby to np. ukazywanie się Boga
w chmurach i strzelanie piorunami w tyłki tych ludzi
którzy w Niego NIE wierzą.
2.
Przedłużenie czasotrwania moralnej ewolucji ludzkości,
a dzięki temu zgromadzenie możliwie największego
historycznego banku złych doświadczeń ludzkich.
Najważniejszym celem dla którego Bóg stworzył ludzi
jest przysparzanie
wiedzy. (Ów najważniejszy cel Boga
w stworzeniu ludzkości jest dokładniej objaśniony
w innych totaliztycznych publikacjach i stronach
internetowych - przykładowo patrz punkt #B1 na stronie o nazwie
antichrist_pl.htm,
punkcie #B4 stronie o nazwie
will_pl.htm,
lub patrz podrozdziały A3.2 z tomu 1 i NF5 z tomu 12 w mojej najnowszej
monografii [1/5].)
Gdyby jednak zwroty karmatyczne następowały natychmiast,
ludzie bardzo szybko odkryliby że NIE warto postępować
niemoralnie i zaniechaliby wszelkich niemoralnych działań.
Zaprzestaliby więc kłamania, oszukiwania, podkładania sobie
nawzajem świni, kłotni, zabijania, wojen, itp. W ten sposób
ludzkość NIE byłaby w stanie zgromadzić istniejącego już
dzisiaj historycznego banku "złych doświadczeń" z którego
ludzie i Bóg mogliby potem czerpać wiedzę przez wiele
wieków i tysiącleci jakie nastąpią. Dlatego z punktu widzenia
najefektywniejszego "przysparzania wiedzy" jest bardziej
korzystnie jeśli na początku swych dziejów ludzkość
popełnia wiele błędów i dokonuje znacznego błądzenia.
Gromadzi bowiem w ten sposób znacznie więcej złych
doświadczeń jakie dostarczają potem historycznego
banku danych dla powiększania ludzkiej i Boskiej wiedzy.
3.
Zilustrowanie ludzkości, że aby poznać prawdę NIE
wystarcza tylko spekulować, a trzeba aktywnie, rzetelnie i
pracowicie badać otaczającą nas rzeczywistość.
Porównanie np. opisywanych w punkcie #E1 tej strony
ogromnych różnic pomiędzy hinduistycznymi
wierzeniami jak karma działa, a faktycznym działaniem
karmy ustalonym dopiero w wyniku naukowych badań nowoczesnej
filozofii totalizmu,
ilustruje dokąd prowadzą czysto spekulatywne deliberacje
oderwane od faktycznego badania otaczającej nas rzeczywistości.
Wszakże to takie właśnie deliberacje najróżniejszych
myślicieli religijnych doprowadziły do dzisiejszej sytuacji
kiedy religie postępują już zupełnie przeciwstawnie do
zaleceń i wymagań Boga, zaś np. mój formalny dowód
naukowy, że Bóg faktycznie istnieje, nadal NIE uzyskał
formalnego uznania czy choćby tylko poparcia od reprezentantów
którejkolwiek religii, chociaż minęło już niemal ćwierć wieku
od chwili kiedy został on opublikowany i chociaż nikt dotąd
NIE zdołał go podważyć, a stąd nadal jest on w mocy i nadal
obowiązuje on wszystkich ludzi - co dokładniej wyjaśnia strona o nazwie
god_proof_pl.htm.
Dlatego poznanie prawdy na temat działania i zwrotów
karmy jest doskonałą ilustracją, że tylko aktywne, rzetelne
i pracowite badania otaczającej nas rzeczywistości
prowadzą do poznania faktycznej prawdy.
4.
Testowanie jakości charakteru, zdolności i posłuszeństwa
poszczególnych ludzi, a w ten sposób ujawnienie którzy
ludzie najlepiej realizują boskie cele. Z punktu widzenia boskiego
celu "przysparzania wiedzy" jest ogromnie istotnym aby
wytestować jaki rodzaj ludzi, oraz jakie warunki wzrostu
i życia ludzkiego, dają najlepszą jakość i wydajność
ludzkiego charakteru i zdolności twórczych. Testowanie zaś takie
najefektywniej daje się przeprowadzić kiedy zasady działania
moralności są ogromnie trudne do wykrycia i poznania
przez ludzi. Wszakże tylko wtedy Bóg jest w stanie ustalić
którzy ludzie i w jakich warunkach uczą się szybko na
swoich błedach i poprawiają swoje postępowanie, a którzy
ludzie i w jakich warunkach pozostają ślepi i głusi na lekcje
zyciowe oraz nie przyjmują do wiadomości żadnej nowej
wiedzy. Znając zaś wyniki takich testów Bóg może potem
łatwo osądzić i zadecydować, którzy ludzie nadają się
najlepiej dla realizowania Jego przyszłościowych intencji.
5.
Uczenie nas pracowitego poszukiwania dobrze ukrytej prawdy.
Bóg potrzebuje ludzi, którzy pracowicie poszukują prawdę.
Tymczasem natychmiastowy zwrot karmy uczyniłby bardzo
łatwym poznanie jak moralność działa. Ludzie NIE mieliby
więc wówczas okazji do opanowania umiejętności jakie
są konieczne dla pracowitego wytropienia i wyklarowania
dobrze ukrytej prawdy. Dlatego w witalnym interesie Boga
leży podejmowanie najróżniejszych przedsięwzięć, które
właśnie uczą ludzi cierpliwego, pracowitego, oraz rozumnego
poszukiwania prawdy i "oddzielania ziarna od plew" w każdym
obszarze ludzkiej wiedzy i działalności. Opisywane tu
opóźnienie czasowe w zwrocie karmy jest tylko jednym
z takich przedsięwzięć. Do innych podobnych przedsięwzięć
należy, m.in., takie celowe stworzenie geologii Ziemi, aby
jej warstwy i skały rzekomo dokumentowały znacznie
starszy jej wiek, niż faktyczna data stworzenia Ziemi około
6000 lat temu. (Faktyczny wiek całego świata fizycznego,
wynoszący jedynie około 6000 lat, opisany jest w punkcie
#B7 strony o nazwie
will_pl.htm.
Natomiast celowe "sfabrykowanie" przez Boga wrażenia
iż wszechświat ma już około 13.73 miliardów lat dyskutowane
jest w punkcie #A2 ze strony o nazwie
evolution_pl.htm.)
W tym samym też celu "oddzielania ziarna od plew" Bóg
"sfabrykował" kości dinozaurów sugerujące iż rzekomo
dinozaury żyły kiedyś na ziemi - tak jak opisuje to np.
punkt #H2 totaliztycznej strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Do tej samej kategorii nauczania ludzi pracowitego
poszukiwania prawdy nalezy nadanie światłu gwiazd
tzw. "przesunięcia ku czerwieni" wyjaśnianego w
punkcie #D2 totaliztycznej strony o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Itp., itd. Wszystkie te przedsięwzięcia razem wzięte
powodują, iż ustalenie prawdy wcale NIE jest takie proste
i wymaga niezwykłej pracowitości, spostrzegawczości,
inteligencji, itp. Doskonale więc służy ono "oddzielaniu
ziarna od plew".
6.
Umożliwienie Bogu konstruktywne wykorzystanie niecności
popełnianych przez niemoralnych ludzi. Gdyby karma
zwracana była natychmiast, wówczas np. zabójca byłby
uśmiercany niemal natychmiast. Bóg NIE miałby więc np. możliwości
aby go skierować do ponownego uśmiercenia np. jeszcze
innego zabójcy - który zasłużył już sobie aby umrzeć.
Podobnie byłoby z wszystkimi innymi ludźmi generującymi
niechcianą karmę - Bóg NIE miałby możliwości użycia
ich niecnych czynów dla ukarania lub dla udzielenia
moralnych lekcji jakimś innym niecnikom. Wprowadzenie
więc opóźnienia czasowego do realizacji zwrotu karmy
stwarza Bogu wymagane pole manewru dla konstruktywnego
wykorzystania niecności popełnianych przez niemoralnych
ludzi. Umożliwia ono także Bogu zarządzanie "łańcuchami
karmatycznymi" poprzez albo zlewanie razem aż kilku z
nich, albo też ich rozmnażanie, zależnie od potrzeby danych
czasów. Przykładowo, w dzisiejszych czasach Bóg rozmnaża
łańcuchy karmatyczne wynikające z ludzkiej zachłanności,
poprzez mnożenie liczby coraz bardziej łakomych bankierów
i dyrektorów którzy wypłacają sobie astronomiczne pensje
i premie.
7.
Ułatwianie Bogu przywracania uniwersalnej sprawiedliwości.
Z punktu widzenia ludzkiego, karma służy m.in.
samoregulującemu się przywracaniu sprawiedliwości.
Jednak wyegzekwowanie zwracania się karmy,
a tym samym przywracanie owej uniwersalnej
(doskonałej) sprawiedliwości jest bardzo trudne
i skomplikowane. Dzięki więc wprowadzeniu
opóźnienia czasowego do zwrotów karmy, Bóg
ma nieco łatwiejsze zadanie w możliwie najdoskonalszym
wyegzekwowaniu owej absolutnej sprawiedliwości.
Wszakże im więcej jest czasu aby coś przygotować,
tym wyższa możliwość aby nadać temu większy
poziom doskonałości.
#B6.
"Szczęście" czy właśnie karma - czyli co naprawdę decyduje czy osiągamy nasze cele życiowe:
Lekcje fizyki jakie pobieramy w szkole
sugerują nam, że osiąganie w życiu tego
co pragniemy jest definiowane jedynie
przez prawa fizyki. Jeśli więc przykładowo
jesteśmy sprawni fizycznie i mamy łopatę,
wówczas w każdym czasie kiedy zachcemy
możemy np. skopać sobie ogródek. Tymczasem
późniejsze życie nas uczy, że rzeczywistość
wcale nie jest aż tak prosta. Wszakże mając
łopatę i będąc sprawnymi fizycznie, ciągle
tylko idąc do ogródka możmy np. skaleczyć
sobie łopatą nogę i zaniechać z tego powodu
kopania, albo możemy rozpocząć kopanie - ale
"pechowo" natrafić w ogródku na stary niewypał
który rozerwie nas na strzępy. Dlatego filozofia
totalizmu
stwierdza, że jedynie opieranie się na prawach
fizyki wcale nie wystarcza abyśmy osiągali nasze
cele życiowe. W swoim życiu możemy bowiem
osiągnąć jakikolwiek cel, tylko jeśli dokonania
tego co zamierzamy wspomagają równocześnie
aż trzy następujące grupy odrębnych czynników:
(1)
Nasze działania. Znaczy, żaden cel sam się
nie osiągnie. To "my musimy staczać nasze bitwy",
czyli musimy faktycznie podjąć działania nastawione
na osiągnięcie postawionych sobie celów. Aby zaś
działania owe faktycznie podjąć, musimy posiadać
wymagane motywacje, zasób energii moralnej,
warunki w jakich się znajdujemy, umiejętności,
wiedzę, oraz wszystko to co jeszcze jest wymagane
do skompletowania danych działań.
(2)
Prawa i ograniczenia fizykalne. Znaczy,
osiągnięcie danego celu musi leżeć w możliwościach
fizycznych środków i narzędzi jakie użyjemy.
Przykładowo, nie możemy rozłupac dużego
kamienia wyłącznie naszą gołą ręką, ani
podskoczyć powyżej przysłowiowego pasa.
(3)
Konfiguracja przeciw-świata. Ta także
i przede wszystkim musi sprzyjać osiągnięciu
przez nas danego celu. Znaczy, przykładowo,
nasze osiągnięcia zależą od tego czy nie
zgromadziliśmy uprzednio jakiejś karmy,
która nam uniemożliwia osiągnięcie tego
co właśnie zamierzamy. Albo czy na cel ten
już sobie jakoś zasłużyliśmy, lub mamy
otwarty na niego kredyt u praw moralnych,
itp. Ludzie często ową sprzyjającą konfigurację
przeciw-świata po polsku nazywają "szczęściem"
(np. powiadają "miałem szczęście i udało mi
się dobrze trafić" - nie należy mylić tego "szczęścia"
sytuacyjnego, z podobnie nazywanym uczuciem
szczęśliwości jakie doznajemy np. jeśli jesteśmy
zakochani). Anglicy nazywają ją "good luck" (dla uczucia
szczęśliwości mają oni odmienne słowo "happiness".)
Faktycznie jednak wcale nie jest to "szczęście",
a bazujące na określonych zasadach działanie
praw moralnych, pola moralnego, karmy, naszych
uczuć i myśli, itp.
Kiedyś miałem okazję usłyszeć opowiadanie
o sytuacji życiowej, która stanowi najbardziej
ilustratywny przykład wyjaśniający jak wszystkie
trzy powyższe czynniki nazwajem ze sobą
współpracują. Aby lepiej zrozumieć ową sytuację,
proponuję aby czytelnik wyobraził sobie przez
chwilę, że to on sam jest żołnierzem z 1939
roku w polskim mundurze. Właśnie "wycofuje
się strategicznie" z pola ostatniej bitwy. W bitwie
tej Niemcy kompletnie rozbili jego oddział,
uśmiercając większość z jego współtowarzyszy
broni, resztę biorąc do niewoli. On sam jednak
zdołał im się jakoś wymknąć, wycofuje się więc
z zamiarem dałączenia do jakiegoś ciągle nie
rozbitego oddziału wojska polskiego. Z broni
ma przy sobie jedynie swój karabin. W trakcie
owego samotnego wycofywania się, jest
właśnie na środku rozległego pustego pola,
kiedy zostaje dostrzeżony przez pilota niemieckiego
myśliwca. Pilot ten widząc samotnego polskiego
żołnierza w środku pustego pola, postanawia się
"zabawić" poprzez "zapolowanie" na niego.
Żołnierz nie ma wielu wyjść do wyboru. Może np.
próbować uciekać. Jednak jest mu wiadomym jak
ucieczka po rozległym i pustym polu się zakończy,
biorąc pod uwagę różnicę w szybkości jego nóg
w porównaniu do szybkości kul z karabinu maszynowego
owego samolotu. Może też starać się bronić - ma wszakże
karabin. Teoretycznie rzecz biorąc, kula z jego karabinu
jest w stanie zabić pilota owego samolotu, ale tylko
jeśli spełnione zostaną aż trzy warunki. Pierwszym
z tych warunków jest podjęcie faktycznego działania
przez owego żołnierza, oraz włożenie w to działanie
wszystkich umiejętności oraz wiedzy jaką posiada.
Mianowicie, jeśli nie zdecyduje się stanąć w obronie
własnej i zastrzelić pilota który chce go zabić, wówczas
praktycznie niemal nie ma innej szansy na przyżycie.
Aby jednak go zastrzelić, musi np. pokonać w sobie
strach i zwierzęcą chęć ucieczki, musi zdobyć się na
spokój i zimną krew aby precyzyjnie wycelować, musi
też odczekać z pociągnięciem za spust aż do ostatniej
chwili, tak aby mieć pewność trafienia i przebicia.
Drugi z tych warunków nakładają właśnie prawa fizyczne.
Przykładowo, karabin jaki żołnierz ten posiada musi
być wystarczająco celny aby trafić pilota w głowę.
Musi też mieć wystarczającą siłę przebicia aby
jego kula przeszła przez osłonę kabiny pilota i
przebiła głowę owego pilota. Natomiast trzeci z
tych warunków określany jest właśnie konfiguracją
przeciw-świata. Przykładowo, to właśnie od przeciw-świata
zależało będzie czy żołnierz zdoła odczekać z
pociągnięciem za spust wystarczająco długo aby
jego strzał był śmiertelny, jednak nie aż tak długo
aby kule pilota dopadły go najpierw. To od przeciw-świata
też zależy czy w ostaniej chwili nie stanie się coś
co spowoduje że chybi. Oczywiście, powyższe jest
tylko jednym z milionów sytuacji życiowych w jakich
wszystkie trzy powyższe czynniki wyraźnie decydują
o końcowym wyniku. Tyle że w innych sytuacjach
życiowych nie jest aż tak klarownie widoczne, że
wszystkie te czynniki są tam obecne, ani nie daje
się tak łatwo tam odnotować że wszystkie one nawzajem
współpracują ze sobą. Niemniej proszę mi wierzyć,
wszystkie te trzy czynniki definitywnie biorą udział
w każdym naszym działaniu, bez względu na to
co czynimy. Jeśli zaś chodzi o to co stało się
z opisywanym powyżej żołnierzem, to ciekaw
jestem czy czytelnik potrafi samemu to sobie
wydedukować (wszystkie niezbędne wskazówki
zostały podane na tej stronie).
Podsumujmy teraz co chciałem wyjaśnić za
pośrednictwem tego punktu. A więc po pierwsze
chciałem podkreślić, że efekty naszych działań
zależą nie tylko od naszych pragnień i zamiarów,
ani od możliwości naszych narzędzi, ale także
od wielkości najczęściej nazywanej "szczęście" ("good luck").
Owo "szczęście" to faktycznie wynik działania
praw moralnych, wypracowany na podstawie
konfiguracji przeciw-świata jaką w danej sprawie
sobie wcześniej przygotowaliśmy. Kiedyś ów fakt
wyrażano doskonałym przysłowiem, że człowiek
strzela, jednak kule nosi diabeł (przez co
rozumiano, że my możemy podejmować określone
działania, jednak faktyczne efekty tych działań wcale
nie muszą być zgodne z naszymi intencjami).
Po drugie chciałem tu wyjaśnić, że dotychczas
ludzie w swoich wysiłkach osiągnania celu przykładali
zbyt dużą uwagę do fizykalnej strony tych
wysiłków, jednocześnie zaniedbując ich
wspieranie przez przygotowywanie sobie
właśnie odpowiedniej konfiguracji przeciw-świata.
Tymczasem strona fizyczna to tylko
część naszego sukcesu. Pozostałą część
zależy właśnie od stanu naszych zapisów
jakie uprzednio powprowadzaliśmy do przeciw-świata.
Po trzecie zaś chciałem tutaj podkreślić, że
to co popularnie nazywamy "szczęściem",
faktycznie jest konfiguracją przeciw-świata
jaką w danej sprawie sobie wcześniej stworzyliśmy.
W normalnych przypadkach owa konfiguracja
czasami pomaga nam w osiągnaniu naszych
celów, innymi razami jednak w celach tych
nam przeszkadza. Tymczasem faktycznie
konfiguracja ta daje się celowo ukształtować
tak aby zawsze nam pomagała.
Wszakże jedną z najważniejszych jej
składowych jest nasza karma. Dlatego
czas abyśmy zaczęli przykładać więcej
uwagi do takiego ukształtowania sobie
owej karmy, aby faktycznie zawsze nam
ona pomagała, a nie przeszkadzała, w
tym co osiągnąć się staramy. Aby zaś
tak właśnie ją ukształtować, droga jest
bardzo prosta. Wszakże we wszystkim
co czynimy musimy jedynie postępować
zdecydowanie moralnie.
#B7.
Karma zbiorowa (karma grupowa) manifestująca się u całych intelektów grupowych:
Zarówno
Koncept Dipolarnej Grawitacji,
jak i filozofia
totalizmu
używają pojęcia "intelekt (indywidualny)" i
"intelekt zbiorowy".
Szerszy opis tych pojęć dostarcza punkt #E2
ze strony o nazwie
totalizm_pl.htm.
Streszczając tamten opis, "intelektem" albo "intelektem
indywidualnym" jest każdy indywidualny człowiek. Natomiast
"intelekt zbiorowy to dowolna grupa ludzi których
losy powiązane są razem w jedną całość poprzez
przeżywanie takich samych rodzajów uczuć
wywoływanych przez te same źródła uczuć."
Przykładami intelektów zbiorowych są: rodzina -
tj. wszyscy jej członkowie, załoga statku,
fabryka, wszyscy przestępcy określonego
rodzaju (np. wszyscy włamywacze albo wszyscy
gwałciciele) z obszaru jakiegoś państwa - którzy
uczuciowo przeżywają popełnianie danego rodzaju
przestępstwa, wszystkie ofiary danego rodzaju
przestępstwa (np. włamania, czy gwałtu), wszyscy
mieszkańcy państwa w stanie wojny z innym
państwem, wszystkie matki danego państwa -
które doświadczają podobnych uczuć swego
macierzyństwa, wszyscy obywatele danego państwa,
cała armia jakiegoś państwa, a także cała dana cywilizacja.
Interesującą cechą owych intelektów zbiorowych
jest, że prowadzą one własne życie, oraz
że ich losy rządzone są tymi samymi
prawami moralnymi
które również rządzą losami indywidualnych ludzi.
Jednym zaś z następstw owej podatności intelektów
zbiorowych na działanie praw moralnych jest, że
intelekty te, podobnie jak indywidualni ludzie,
swoim postępowaniem też gromadzą własną karmę.
Ich karma nazywana jest karmą zbiorową.
Wyzwalanie się działania owej karmy zbiorowej
powoduje, że losy takich zbiorowości, np. losy danych
instytucji czy losy państw, przyjmują kierunek wytyczany
właśnie przez zapisy uczuciowe zawarte w owej
karmie. Niemal zaś jedyna różnica pomiędzy
czyjąś karmą indywidualną oraz karmą zbiorową
jest opóźnienie czasowe jakie występuje od danego
działania do zwrotu przyniesionego w wyniku
zadziałania karmy. W przypadku karmy zbiorowej
owo opóźnienie czasowe typowo zdaje się być
około 10 razy dłuższe niż dla karmy indywidualnej.
Jako przykład działania owej karmy zbiorowej
można rozważyć pokolonialne problemy dzisiejszej
Anglii, a w szczególności podobieństwo uczuć,
które problemy te wyzwalają, do uczuć dominujących
kiedyś w koloniach Anglii. Alternatywnie można rozważyć
powojenną mieszaninę ras zamieszkujących
dzisiejsze Niemcy, oraz rodzaje uczuć jakie
mieszanina ta wyzwala w obecnym pokoleniu
Niemców. Oczywiście, przykładów takich w
dzisiejszym świecie daje się znaleźć znacznie
więcej. Powyższe wyróżniłem wskazaniem
tutaj tylko dlatego, że są one relatywnie dobrze
znane praktycznie każdemu czytającemu.
Aby lepiej zrozumieć działanie i atrybuty intelektu
zbiorowego, uformujmy tu dla niego wysoce
illustratywną analogię. W analogii tej nasze losy
życiowe przyrównamy do pracy naszego
komputera-serwera. Nasza karma to programy
jakie posiada ów nasz komputer. Nasze uczucia
jakim hołubujemy przyrównamy w niej do jakby
kabli które przyłączają określone komputery do
specjalistycznych rodzajów jakby "internetów" albo
do odrębnych tzw. "sieci komputerowych". Z kolei
każdy intelekt zbiorowy, jest w niej jakby zupełnie
odrębnym rodzajem internetu. (Znaczy, w owej
hipotetycznej analogii istnieje aż cały szereg
odmiennych internetów, każdy z których działa zupełnie
niezależnie do innych.) Dzięki owej analogii staje
się jasne, że podłączenie naszymi uczuciami
swoich losów do losów jakiegoś intelektu grupowego,
jest jak podłączenie naszego komputera-serwera
do jakiegoś nowego rodzaju internetu. Znaczy, po
takim podłączeniu wszystkie programy jakie nasz
komputer posiada w swojej pamięci, stają się
również programami owego internetu. Innymi
słowami cała karma którą my zgromadziliśmy,
staje się również karmą owego intelektu zbiorowego.
Ponadto wszystkie programy istniejące w owym
internecie stają się również "własnością" naszego
komputera. Znaczy cała karma danego intelektu
grupowego obciąża również i nasze własne losy.
Użycie opisanej powyżej analogii jest jednym z
najlepszych sposobów dokładnego zrozumienia
działania i cech intelektów zbiorowych.
Istnienie intelektów zbiorowych i karmy grupowej
posiada dla nas bardzo poważne konsekwencje.
Powodem jest, że z punktu widzenia praw moralnych,
cokolwiek czynimy w swoim życiu, generuje
to nie tylko indywidualną karmę w nas samych,
ale dodatkowo generuje też jednocześnie karmę
grupową dla wszystkich intelektów zbiorowych
które uczuciowo podłączyliśmy do siebie w chwili
dokonywania danych działań. Co jednak jeszcze
gorsze, karma zbiorowa powoduje, że w swoim życiu
przyżywać musimy nie tylko uczucia które
wynikają z tego co my sami kiedyś uczyniliśmy,
ale ponadto uczucia które wynikają z tego co kiedyś
uczyniły wszystkie intelekty zbiorowe do jakich
się uczuciowo podłączyliśmy. Wyrażając to innymi
słowami, fakt istnienia oraz mechanizmy działania
karmy i karmy grupowej powodują, że wszechświatowa
sprawiedliwość czyni absolutnie prawdziwe
dwa następujące powiedzenia: "oko za oko,
ząb za ząb", a także "jeden za wszystkich,
wszyscy za jednego". W obliczu wszechświatowej
sprawiedliwości każdy z nas jest więc nie tylko odpowiedzialny
za siebie samego, ale również za wszystkich swoich
ziomków.
Liczne przykłady zwrotów karmy zbiorowej zaprezentowane
zostały m.in. w punkcie #B4 powyżej na tej stronie,
a także w punkcie #F2 poniżej na tej stronie (który
to punkt ilustruje obecne zwracanie się karmy zbiorowej
za wmuszenie Chińczykom nałogu opiumowego z początka
lat 1900-nych), a ponadto np. w punkcie #A2 strony o nazwie
petone_pl.htm
(ilustrującym obecne prześladowanie chrześcijan przez oficjalną
naukę jako forma zwracania się karmy za prześladowania
refromatorów kościoła i ateistów podczas inkwizycji). Z kolei
więcej informacji na temat mechanizmów działania intelektów
zbiorowych oraz karmy zbiorowej, można sobie doczytać
z podrozdziałów I5.8, JD11.1, JG9.6w tomach
odpowiednio 5, 7 i 8 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Proponuję więc aby też rzucić tam okiem.
Część #C:
Jak wykorzystywać w naszym życiu działanie karmy:
#C1.
Neutralizacja karmy podczas obrony zbiorowej przed agresją anonimowego uczestnika wrogiego nam intelektu zbiorowego:
Motto: Prawa moralne są konsystentne w neutralizowaniu karmy generowanej u broniącego się przed agresją.
Karma ta jest bowiem neutralizowana (anihilowana) zarówno kiedy ktoś broni się przed znanymi mu agresorami
indywidualnymi, jak i kiedy broni się przed anonimowymi dla niego reprezentami agresora zbiorowego.
W punkcie #B3 tej strony wyjaśniony był
interesujący mechanizm za pomocą którego
dopełnia się uniwersalna sprawiedliwość.
Mechanizm ten powoduje, że prawa moralne
faktycznie wynagradzają wszystkich tych
którzy podejmują obronę, oraz karają
wszystkich tych którzy podejmują agresję.
Powoduje on bowiem, że karma która
powstaje podczas dowolnej konfrontacji
(tj. walki, wojny, pyskówek, itp.) jest odmiennie
traktowana u agresora, a odmiennie u
broniącego się. Przykładowo, u agresora
karma ta powoduje że jakiekolwiek uczucia
wywoła on u kogoś broniącego się przed
nim, uczucia te potem on sam też będzie
musiał przeżyć. Jednak ten sam mechanizm
powoduje, że wszelkie uczucia które broniący
się przed agresją spowodował u agresora,
faktycznie zostaną zanihilowane dla broniącego
się. Stąd broniący się wcale nie będzie musiał
kiedyś przeżyć uczuć jakie wywoła u swego
agresora. Tak interesujące potraktowanie
karmy przez prawa moralne powoduje właśnie,
że wszechświatowa sprawiedliwość nagradza
obronę jednak karze agresję.
Co jednak jest najciekawsze, dokładnie takie
działanie mechanizmów przetwarzających karmę
pojawia się nie tylko kiedy dana konfrontacja ma
miejsce pomiędzy dwoma indywidualnymi ludźmi
którzy znają się nawzajem. Pojawia się ona bowiem
również w przypadku kiedy konfrontacja następuje
pomiędzy jakimkolwiek broniącym się, oraz jakimś
anonimowym reprezentantem wrogiego mu intelektu
zbiorowego. Przykładem takiej sytuacji jest, kiedy ktoś
zaatakowany został w swoim domu przez nieznanego
mu włamywacza. W takim bowiem przypadku, zaatakowana
osoba jest tą której prawa moralne nakazują się bronić,
zaś ów atakujący ją włamywacz jest anonimowym
reprezentantem aggresywnego zbiorowego
intelektu włamywaczy. (Taki zbiorowy intelekt włamywaczy
obejmuje sobą wszystkich włamywaczy danego państwa
którzy powiązani są nawzajem tym samym rodzajem
uczuć przeżywanych podczas włamywania się do cudzych
domów.) Podobna sytuacja następuje, kiedy np. żołnierz
jakiejś armii broniącej się przed agresją ze strony armii
innego państwa, konfrontuje jakiegoś anonimowego
żołnierza owej przeciwnej armii. W takich bowiem
sytuacjach wzajemnej konfrontacji dwóch anonimowych
reprezentantów jakichś ścierających się intelektów zbiorowych
(np. intelektu zbiorowego włamywaczy, oraz intelektu
zbiorowego ofiar włamań), umysły każdego z owych
konfrontujących się nawzajem, łączą się telepatycznie
z umysłami wszystkich tych innych którzy przynależą do
tego samego intelektu zbiorowego. W rezultacie każdy
z obu konfrontujących się ludzi, staje się reprezentantem
swojego intelektu zbiorowego, a jednocześnie reprezentantem
całej karmy jaka dotychczas została zgromadzona przez
intelekt grupowy do którego on należy. Jeśli więc intelekt
jaki on reprezentuje jest agresorem zbiorowym, wówczas
ów indywidualny umysł który reprezentuje tego agresora
zbiorowego staje się odpowiedzialny za wszystko co ów
agresor zbiorowy uczynił. Podobnie jest z człowiekiem
który reprezentuje stronę broniącą się przed daną agresją.
Jego indywidualny umysł reprezentuje wtedy pamięć wszelkich
uczuć które cały intelekt zbiorowy broniącego się przeżył
od swojego agresora. Z kolei mechanizmy rządzące
zachowaniem się karmy, zaczynają w takim przypadku
działać tak jakby każdy z obu tych ludzi był odpowiedzialny
za wszystko co uczynił intelekt zbiorowy do jakiego on
należy. Znaczy mechanizmy te zachowują się dokładnie
tak samo jak to czynią w przypadkach indywidualnych
konfrontacji opisanych w punkcie #B3. Cokolwiek więc
broniący się uczyni swemu agresorowi podczas owej
konfrontacji, wcale nie otrzyma on za to karmy do późniejszego
przeżycia - pod warunkiem jednak że któryś z reprezentantów
agresora wcześniej uczynił to samo komuś należącemu do broniącej
się strony. Jednocześnie jednak człowiek który w owej konfrontacji
reprezentuje intelekt zbiorowy agresorów, będzie w przyszłości
musiał odpokutować za wszystko co teraz uczyni reprezentantowi
broniącej się strony. Wyjaśniając powyższe na przykładzie,
jeśli włamywacz zaatakował kogoś w jego własnym domu,
wówczas broniący się właściciel owego domu będzie mógł bez
żadnych ceregieli ani ociągania się zastrzelić owego włamywacza
bez otrzymania karmy za owo zastrzelenie - pod warunkiem
jednak że w danym kraju uprzednio był chociaż jeden przypadek
że jakiś włamywacz zastrzelił jakiegoś właściciela domu. Jeśli
natomiast włamywacz zastrzeli właściciela domu, wówczas włamywacz
ten ciągle w przyszłości będzie musiał odpokutować karmę za owo
zastrzelenie (tj. będzie musiał samemu przeżyć cierpienia zostania
zastrzelonym) - ponieważ w danej konfrontacji to on jest agresorem.
Oto to samo wyrażone innymi słowami. Jeśli w celach obrony
zbiorowej uśmiercisz agresora przynależnego do grupy która już
uśmierciła kogoś w tej samej co Ty sytuacji, wówczas wcale nie będziesz
obciążany za to karmą. Jeśli jednak ów przybyły agresor uśmierci
Ciebie, karma jaką za to otrzyma zwróci mu kiedyś wszystkie Twoje
cierpienia.
#C2.
Co wolno nam uczynić dla swojej obrony tak aby karma za to ciągle została nam zneutralizowana:
Motto: Jeśli każdą swoją walkę obronną przekształcisz we fragment konfrontacji intelektów zbiorowych,
wówczas zawsze będziesz dokładnie wiedział co wolno ci uczynić w swojej obronie. Prawa moralne zezwalają
ci bowiem w takich przypadkach abyś do pokonania swego agresora odwołał się natychmiast i bez jakiegokolwiek
zwlekania do dowolnej działalności którą wcześniej którykolwiek przedstawiciel tego agresora zbiorowego uczynił
komukolwiek w Twojej obecnej pozycji.
Dla kilku ważnych powodów prawa
moralne wszechświata zostały tak inteligentnie
zaprogramowane, aby konfrontacja
pomiędzy dwoma reprezentantami intelektów
zbiorowych była znacznie korzystniejsza od
konfrontacji pomiędzy dwoma indywidualnymi
ludźmi. Dlatego żelazną zasadą każdej
obrony do jakiej jesteś zmuszony, jest abyś
swego agresora zawsze traktował jako jednego
z wielu reprezentantów intelektu zbiorowego
do którego on należy. Wyrażając to innymi
słowami, jeśli np. zostajesz agresywnie
zaatakowany przez swojego przełożonego,
wówczas staraj się aby nigdy uczuciowo nie
potraktować owej konfrontacji jako osobistego
zmagania pomiędzy Tobą samym, a owym
Twoim przełożonym - Iksińskim.
Zawsze myśl i odczuwaj, że jest to
np. zmaganie pomiędzy opresyjnym
systemem kapitalistycznych wyzyskiwaczy
których reprezentuje Twój przełożony, a
wyzyskiwaną przez nich siłą roboczą którą
Ty reprezentujesz. Albo myśl i odczuwaj,
że jest to np. zmaganie pomiędzy grupą
ludzi którzy nawykli do bezwzględnego
wymuszania posłuszeństwa - reprezentowaną
przez Twojego przełożonego,
a grupą ofiar takich ludzi - reprezentowaną
przez Ciebie. Itd., itp. Dlatego dla każdej konfrontacji
życiowej w której znajdziesz się w sytuacji
broniącego się, natychmiast znajdź właśnie
jakiś intelekt zbiorowy do którego należy Twój
agresor i którego najlepiej reprezentują działania
Twojego agresora. Potem zaś znajdź przeciwstawiający
się mu intelekt zbiorowy który broni się przed
owym agresorem zbiorowym, a którego sytuację
Ty sam najlepiej reprezentujesz. Natychmiast
też jak to uczynisz, Twoje szanse wygrania danej
obrony wielokrotnie się zwiększają. Wszakże
zwiększa się liczba środków i metod walki jakie
wolno ci użyć bez generowania dla siebie karmy.
Ponadto prawa moralne zaczną ci pomagać
na znacznie więcej odmiennych sposobów.
Prawa moralne wszechświata są bowiem
tak ustanowione aby broniący się zawsze był
w stanie wygrać daną konfrontację.
Opisany w poprzednim punkcie #C1 tej strony
mechanizm rządzący karmą w przypadku
kiedy konfrontacja następuje pomiędzy
reprezentantami dwóch intelektów zbiorowych,
ma jeszcze jedno poważne następstwo na jakie warto
zwrócić tutaj uwagę. Mianowicie ukazuje nam
ono klarownie co dokładnie wolno nam uczynić
w swojej obronie, aby karma za nasze działania
ciągle nie obciążała naszego sumienia. Jak się
okazuje, broniący ma prawo uczynić w swojej
obronie natychmiast i bez ociągania się wszystko
to co jakikolwiek reprezentant intelektu zbiorowego
agresora uczynił uprzednio dowolnemu reprezentantowi
danego broniącego się intelektu. Jeśli więc komuś
wiadomo, że np. gwałciciele z danego państwa
czasami zabijają swoją ofiarę po gwałcie, wówczas
każdy kto jest skonfrontowany z gwałcicielem może
go natychmiast zabić, zaś karma z powodu owego
zabicia nie obciąży jego sumienia. Wszakże w
intelekcie zbiorowym ofiar gwałtów istniał będzie
"wakant" (tj. "dziura" uczuciowa opisana w punkcie
#B3 tej strony) dla uczuć wynikających z zabicia.
Podobnie, jeśli przykładowo agresorzy z jakiejś
innej cywilizacji zabijają, torturują, wprowadzają
w pułapki, oraz okłamują ludzi, wówczas ludzie
mogą bez żadnych karmatycznych następstw
dla siebie także przy każdym spotkaniu natychmiast
zabijać, podobnie torturować, oszukać, oraz
okłamać owych agresorów za każdym razem
kiedy ich skonfrontują z zamiarem obrony swojej
cywilizacji. (Jedynie muszą wówczas pamiętać,
że kiedy to czynią owym agresorom, swymi
uczuciami muszą wówczas się identyfikować
jako obrońcy swojej cywilizacji, a nie czynić to
dla jakichkolwiek innych powodów, np. dla
własnej satysfakcji czy dla poczucia siły.)
#C3.
Prawa moralne wszechświata zostały celowo zaprogramowane w taki sposób,
że broniącemu się przed agresją zawsze dawana jest szansa aby zwyciężył swego agresora:
Motto: Jeśli zostałeś zmuszony do obrony przed potężniejszym od siebie agresorem,
nie załamuj się a podejmij walkę. Prawa moralne wszechświata zostały bowiem tak zaprogramowane
aby dopomóc Ci zwyciężyć. Jedyne co musisz w tym celu czynić, to skorzystać z ich pomocy.
Uniwersalna sprawiedliwość działa w bardzo
moralny i inteligentny sposób. Zgodnie bowiem
z nią we wszechświecie obowiązuje zasada że
w przeznaczeniu każdego broniącego się
leży aby to on zwyciężył, w przeznaczeniu każdego
agresora leży aby to on został pokonany.
Jedynym powodem dla jakiego w dotychczasowej
historii ciągle można znaleźć że niektórzy
broniący się zostali pokonani, jest że owi
pokonani nie wiedzieli o tej zasadzie. Skoro
jednak Ty czytasz niniejszą stronę, znaczy że
poznajesz ową zasadę. Po jej zaś poznaniu
zaczniesz przynależeć do grupy ludzi, którzy
jeśli zdobędą się na odwagę obrony przed
agresją, wówczas ich przeznaczeniem będzie
aby w obronie tej pokonali swego agresora.
Istniają dwa zasadnicze powody dla jakich strony
napadnięte przez dominującego je agresora
przegrywają swoją walkę obronną. Powody te
są jak następuje:
(A)
Napadnięci wystraszyli się i nie podjęli walki ze swoim
agresorem. Prawa moralne wymagają, aby w
obliczu agresji podjąć zdecydowaną walkę obronną,
bez względu na to jak dominujące wydają się siły
agresora. Faktycznie nawet to
prawa moralne nakładają na każdego moralny obowiązek
obrony przed agresją - po szczegóły
patrz podrozdział JD11.1 z tomu 7 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Oczywiście, jeśli ktoś nie podejmie walki, a się wystraszy
i da agresorowi za wygraną, wówczas danej walki
obronnej nie jest on w stanie wygrać.
(B)
Napadnięci nie korzystają z pomocy praw moralnych.
Prawa moralne zostały tak zaprogramowane, aby zawsze
dopomagać broniącym się w wygraniu każdej konfrontacji.
Aby jednak móc skorzystać z ich pomocy, broniący się
musi działać w zgodzie z ich stwierdzeniami. Przykładowo,
nie może podczas walki łamać praw moralnych (odnotuj jednak,
że zgodnie z tym co wyjaśniono w punktach #C1 i #C2 tej strony,
podczas walki obronnej w wielu przypadkach wolno nawet
zabić swego agresora i ciągle wówczas działa się w zgodzie
z prawami moralnymi). Należy też podczas walki korzystać
z wyjść i metod postępowania podsuwanych nam przez
owe prawa moralne.
* * *
Filozofia
totalizmu
od dłuższego już czasu stara się badać i
opisywać sposoby na jakie prawa moralne
dopomagają nam wygrywać naszą obronę.
Aczkolwiek wiele dalszych takich sposobów
ciągle czeka na swoje odkrycie i opisanie,
do chwili obecnej totalizm zdołał już poznać
najbardziej kluczowe z nich. Opiszmy teraz
trzy najważniejsze sposoby korzystania
z pomocy praw moralnych w trakcie naszej
obrony, które już zostały poznane przez totalizm:
(1)
Prawa moralne zawsze oddają Ci do dyspozycji wszystko
co potrzebujesz aby wygrać swoją obronę - Ty jedynie
musisz się rozglądać co zostało ci podsunięte pod rękę
i natychmiast użyć to w swojej walce.
Prawa moralne podnoszą obronę przed agresją do rangi
naszego moralnego obowiązku. Na dodatek, na cały
szereg odmiennych sposobów prawa owe aktywnie
nam dopomagają abyśmy mogli walkę tą wygrać.
Dlatego jeśli skonfrontowany jesteś z jakimkolwiek
agresorem natychmiast podejmij walkę obronną.
Nie przerażaj się jego siły - to bowiem Twoim przenaczeniem
jest aby walkę obronną wygrać, zaś przeznaczeniem
owego agresora jest aby ją przegrać. Jeśli więc się ulękniesz
i nie podejmiesz obrony, wówczas ani nie dopełnisz
swego moralnego obowiązku, ani też nie uczynisz
użytku z pomocy jaką chcą Ci udzielić prawa moralne.
Najciekawszym aspektem pomocy jakiej prawa moralne
udzialeją nam w naszej walce obronnej, jest że zawsze
podsuwają one nam pod rękę coś za pomocą czego możemy
efektywnie kontynuować swoją obronę. Dlatego kiedy
walczymy z agresorem powinniśmy nieustannie
rozglądać się dookoła. Prawa moralne zawsze bowiem
posuną nam coś, co efektywnie dopomoże nam w obronie.
Naszym zadaniem jest więc jedynie aby to dostrzec i
natychmiast spożytkować na naszą korzyść.
(2)
Jeśli agresor zapędzi Cię w sytuację pozornie bez wyjścia,
poszukaj wyjścia jakie specjalnie dla Ciebie przygotowały
prawa moralne. W swoim wspieraniu wszystkich tych
którzy podjęli walkę obronną, prawa moralne czynią
czasami cuda. Przykładowo we wszystkich sytuacjach
w jakich agresorowi uda się zapędzić broniącego się
w sytuację pozornie bez wyjścia, prawa moralne specjalnie
dla broniącego się stwarzają jedno ukryte wyjście. Broniący
musi jedynie go poszukać. Zawsze bowiem ono istnieje.
Owa zasada, że w każdej sytuacji walki, na broniącego się
czeka co najmniej jedno ukryte wyjście, opisana jest dokładnie
pod nazwą "prawo autostrady przez morze"
w punkcie #7 odrębnej strony internetowej o prawach moralnych.
Strona owa poświęcona jest właśnie korzystaniu z pomocy
praw moralnych w przypadkach naszej obrony. Nazwę
"prawa autostrady przez morze" nadałem tej zasadzie
ponieważ z moich doświadczeń wynika, że jeśli faktycznie
podczas obrony zostajemy zapędzeni w sytuację pozornie
bez wyjścia, prawa moralne odwołują się nawet do cudów
aby nam otworzyć takie wyjście. Przykładowo, jeśli zajdzie
taka potrzeba, prawa te mogą nam nawet zbudować
"autostradę przez morze".
(3)
Jeśli nie jesteś w stanie osiągnąć zwycięstwa fizycznego,
skup się na osiągnięciu "zwycięstwa moralnego".
Niekiedy przyjdzie Ci bronić się przed tak potężnym
agresorem, że od pierwszego momentu staje się już
pewnym, że walka ta zakończy się Twoją fizyczną
przegraną. W takim więc przypadku powinieneś
pamiętać, że fizyczna przegrana nie jest w stanie
zbytnio Ci zaszkodzić, jeśli tak zdołasz pokierować
walką, że walka ta spowoduje wyzwolenie działania
prawa moralnego zwanego "prawem samoczynnej
transformacji zwycięstwa moralnego w zwycięstwo fizyczne".
Dlatego pierwszym faktycznym celem jaki musisz
sobie stawiać w każdej konfrontacji obronnej, jest
aby "doprowadzić do swojego moralnego zwycięstwa,
nawet jeśli przyjdzie Ci za to zapłacić pozwoleniem
aby Twój agresor wygrał fizycznie daną konfrontację".
Wszakże przy takim ustawieniu swoich celów, Twoje
moralne zwycięstwo powinno wyzwolić działanie owego
prawa moralnego którego następstwem będzie unieważnienie
z upływem czasu fizycznego zwycięstwa Twojego agresora.
Jak zaś osiągnąć "moralne zwycięstwo" nad swoim
agresorem wyjaśnione to zostało w następnym
punkcie #C4.
#C4.
Zwycięstwo moralne - sposób na osiąganie zwycięstwa przez stronę słabszą fizycznie:
Motto: Jeśli walczysz z agresorem który znacząco góruje nad Tobą siłą fizyczną,
skup się na osiągnięciu nad nim zwycięstwa moralnego, zaś prawa moralne wykonają za
Ciebie całą resztę.
Najważniejszym celem jaki każdy broniący
się przed agresją powinien sobie stawiać,
jest osiągnięcie tzw. "moralnego zwycięstwa".
Pytanie więc jakie każdy pamiętający o owym
celu może zadawać sobie zarówno podczas
danej walki, jak i po jej zakończeniu, to czy
w danej konfrontacji faktycznie udało mu się siągnąć owo
"moralne zwycięstwo". Postarajmy się w tym
punkcie na owo pytanie wspólnie sobie
odpowiedzieć. Naszą odpowiedź musimy
zacząć od wyjaśnienia sobie dokładnie co
to takiego jest owo "moralne zwycięstwo".
Koncept "moralnego zwycięstwa" został
wprowadzony do użycia przez totalizm w związku
z odkrytym przez tą filozofię działaniem prawa
moralnego zwanego "prawem samoczynnej
transformacji zwycięstwa moralnego w zwycięstwo
fizyczne". Owo niezwykłe prawo moralne
opisane zostało dokładnie w podrozdziale I4.1.1
z tomu 5 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Jest ono także skrótowo omawiane w punkcie
#4 strony internetowej o nazwie
morals_pl.htm.
Działanie tego prawa moralnego jest ogromnie
niezwykłe. Mianowicie, w przypadku jeśli w jakiejś
konfrontacji jedna ze stron wygrywa tą konfrontację
fizycznie, ale przegrywa ją moralnie, prawo to z
biegiem czasu automatycznie unieważnia wygraną
fizyczną owej strony i zamienia ją w przegraną
fizyczną. To zaś oznacza, że jeśli ktoś kto jest
słaby fizycznie, zmuszony jest się bronić
przed agresorem który jest potężny fizycznie,
wówczas taki słaby ktoś ciągle ma szansę
zwyciężenia owego silnego fizycznie agresora
właśnie poprzez wykorzystanie działania tego
prawa. Wszakże wszystko co ów słaby obrońca
musi czynić aby pokonać silnego agresora, to
dołożyć wszelkich starań aby każdą swoją
konfrontację z owym silnym wygrywać moralnie.
W przypadku zaś moralnego wygrania danych
konfrontacji przez słąbszego, fizyczne wygrane
tego silniejszego będą z czasem automatycznie
unieważnione przez prawa moralne. Czyli w
ostatecznym rozrachunku słaby obrońca wygra
z silnym agresorem również i fizycznie.
Wyjaśnienie zaprezentowane powyżej pozwala
nam zdefiniować jakościowo co to takiego owo
"moralne zwycięstwo". Przytoczmy więc teraz tą
definicję jakościową. Moralne zwycięstwo to
taki wynik aktywnej konfrontacji pomiędzy dwoma
stronami o nierównych siłach, w której strona
odnosząca to zwycięstwo wyzwoli zadziałanie na
swoją korzyść prawa moralnego "samoczynnej
transformacji zwycięstwa moralnego w zwycięstwo
fizyczne". Wyjaśniając to inaczej, moralne
zwycięstwo ma miejsce tylko wtedy kiedy strona
broniąca się (która je uzyskała) doświadczy na
sobie korzyści działania prawa moralnego jakie
z czasem spowoduje że strona ta osiągnie sytuację
jakby zwyciężyła daną konfrontację z agresorem
również i fizycznie.
Podana powyżej jakościowa definicja "moralnego
zwycięstwa" ma jednak jedną wadę. Podaje ona
bowiem jedynie co się stanie jeśli ktoś
je uzyskał, ale nie wskazuje jak poznać
czy zwycięstwo to faktycznie się odniosło. Dlatego
konieczne jest także abyśmy wspólnie opracowali
sobie definicję ilościową tego samego "moralnego
zwycięstwa". Owa definicja ilościowa pozwoli nam
bowiem abyśmy byli w stanie dokładnie oszacować
czy faktycznie odnieśliśmy moralne zwycięstwo
podczas danej obrony, czy też nie.
#C4.2.
Jak możemy sobie wypracować ilościową definicję "moralnego zwycięstwa":
Ilościowej definicji "moralnego zwycięstwa"
nie daje się wypracować teoretycznie.
Jedynym sposobem jej opracowania
jest jej empiryczne "prototypowanie".
("Prototypowanie" to zwrot używany w
naukach komputerowych dla opisu
procesu stopniowej ewolucji doskonałego produktu
końcowego, poprzez najpierw opracowanie
produktu niedoskonałego, potem zaś jego
powtarzalne udoskonalanie aż stanie się
on wystarczająco doskonały.) Aby zaś
empirycznie "wyprototypować" ową
definicję, konieczne jest uczynienie co
następuje: (a) wstępne opracowanie
tej definicji, (b) przymierzenie jej do
jakiegoś znanego nam z historii
przypadku czyjegoś zwycięstwa moralnego,
(c) takie usprawnienie owej definicji aby
obejmowała ona sobą również wszelkie
cechy unikalne dla danego przypadku
przymierzanego do niej w ramach (b),
poczym (d) powtarzanie działań (b) i (c) aż
definicja udoskonali się na tyle, że spełnia
ona cechy wszystkich następnych przypadków
zwycięstw moralnych znanych nam z historii.
Ja przeszedłem już przez powyższy proces,
zaś otrzymaną końcową "definicję ilościową
zwycięstwa moralnego" zaprezentowałem
w następnym punkcie #C4.3. Historyczne
przypadki "zwycięstw moralnych" (jakim
towarzyszyły jednak równoczesne "przegrane fizyczne")
które ja wykorzystałem w swoim "prototypowaniu"
obejmują (1) ukrzyżowanie Jezusa, (2)
przegrana Polski po 1 września 1939 roku,
(3) atak Japończyków na Pearl Harbour z
dnia 7 grudnia 1941 roku.
Proponuję więc aby czytelnik sam też
powtórzył opisany powyżej proces
"prototypowania" dla owych, a także
dla innych znanych mu przypadków
czyjegoś zwycięstwa moralnego towarzyszącego
przegranej fizycznej, oraz sprawdził czy
definicja ilościowa "zwycięstwa moralnego"
którą przytaczam w następnum punkcie
tej strony spełnia (całkowicie opisuje)
wszystkie cechy owych przypadków.
(Gdyby zaś czytelnik zdołał odkryć jakiś przypadek
zwycięstwa moralnego które nie jest opisane
definicją z punktu #C4.3 tej strony, wówczas
apelowałbym aby dać mi je poznać.)
Ja już wypracowałem ilościową definicję
"moralnego zwycięstwa". Uzyskałem ją
na drodze eksperymentalnego "prototypowania"
z użyciem historycznych przykładów moralnej
wygranej wyszczególnionych w punkcie #C4.2.
Definicję tą sformułowałem poniżej ogólnie,
znaczy w taki sposób że obowiązuje ona dla
dowolnej walki, nawet tej w jakiej nie jest jasnym
która strona jest słabsza a która silniejsza
(w życiu relatywnie często mają miejsce również
i takie walki). Wszakże działanie omawianych
tutaj praw moralnych jest uniwersalne i odnosi
się także i do takich rodzajów walki, a nie tylko
do walki obronnej przed dominującym nad nami
siłą agresorem. Oto więc owa definicja:
"Moralnym zwycięstwem" nazywamy sytuację
uformowaną po zakończeniu konfrontacji (tj. walki,
bitwy, wojny, itp.) pomiędzy dwoma stronami,
która się stwarza jeśli strona która moralnie wygrywa
daną konfrontację konsekwentnie wypełniła każdy
warunek z następującej listy:
(1)
Przyjęła walkę i włożyła w nią całą energię i siły jakie
miała wówczas do swojej dyspozycji. Znaczy, walka
się odbyła, istnieje miejsce czy obszar na jakim walka
ta miała miejsce, istnieli walczący po obu zmagających
się stronach, istnieje okres czasu w jakim zmagania
się odbywały, itp. Innymi słowami, strona która
moralnie wygrywa daną walkę nie wykonała uniku
nawet jeśli np. fizycznie jest znacznie słabsza, nie
ukryła się, nie przeniosła się do innego miejsca, itp.,
lecz obie strony starły się ze sobą, miała miejsce ich
bitwa w jaką obie strony zaangażowały siły i zasoby
na jakie im pozwalała sytuacja w jakiej się znajdowały,
środki jakie były w ich dyspozycji, itp. Warunek ten
nie jest spełniony w przypadkach kiedy przykładowo
strona słabsza da się zastraszyć stronie silniejszej
i podda się bez walki, albo przenesie się w inne
strony (czyli ucieknie przed konfrontacją), itp.
(2)
Miała świadków swojej walki, którzy sympatyzowali
z jej losem i uznawali jej moralną przewagę nad
agresorem. Znaczy, strona która moralnie
zwyciężyła miała co najmniej jednego świadka
który widział jej walkę i doceniał jej moralne działanie.
Faktycznie jednak to im więcej świadków obserwuje
daną walkę i uznaje moralne zwycięstwo danej strony,
tym szybciej prawa moralne przetransformują potem
fizyczną przegraną danej konfrontacji w jej fizyczną
wygraną. Świadkowie walki są bardzo istotni. Dlatego
każdej konfrontacji należy starać się nadawać charakter
publiczny. Jeśli zaś ktoś zostaje napadnięty bez
świadków, wówczas powinien chociaż krzyczeć aby
ściągnąć do siebie uwagę co najmniej przypadkowych
przechodniów.
(3)
Konsystentnie obstawała przy swoich ideałach.
Znaczy, strona która wygrywa moralnie daną walkę
zarówno przed walką, jak i po niej, obstaje przy tych
samych ideach o które walka się odbywa. Przykładowo,
warunek ten nie byłby spełniony gdyby po wrześniu
1939 roku Polacy przeszli na Hitleryzm. Albo gdyby
totaliźci zaniechali walki o idee totalizmu i akceptowali
wartości narzucane ludzkości przez filozofię pasożytnictwa.
(4)
Dokładnie wiedziała z kim walczy. Znaczy,
ów moralny zwycięzca wysyłała karmę wynikającą
z danej walki pod właściwy adres. Warunek ten nie
byłby spełniony, przykładowo gdyby przeciwnik
z którym strona ta walczy ukrywał się tak doskonale,
że strona ta nie miałaby pojęcia z kim faktycznie
walczy. Albo gdyby walczący z agresją byli aż tak
zaślepieni, że nie dostrzegliby kim naprawdę jest
ich agresor. (Odnotuj, że na przekór iż w czasach
Jezusa istota zwana wówczas
"Szatanem"
również ukrywała się wyjątkowo dobrze, Jezus
wiedział doskonale że faktycznie to walczy On
z owym "Szatanem", a nie z Izraelitami którzy
byli jedynie manekinami w rękach owego "Szatana".)
Przykładowo dla wielu ludzi sytuacja taka
ma miejsce kiedy ten z którym walczą faktycznie
jest jedynie manekinem napuszczonym na nich
przez kogoś znacznie potężniejszego chociaż
starającego się ukryć przed wzrokiem innych.
W takich bowiem przypadkach wygrywający
moralnie musi dokładnie zdawać sobie sprawę
kto naprawdę jest jego przeciwnikiem poruszającym
danego manekina.
(5)
Walczyła w celach obronnych (tj. walka owej strony
nie ma charakteru agresji). Innymi słowami, strona
która ma moralnie wygrać daną walkę nie uczyniła nic
agresywnego co walkę tą by sprowokowało, a jedynie
broni się przed agresją zainicjowaną przez swego
przeciwnika. (W tym miejscu trzeba podkreślić, że
należy wyraźnie odróżniać agresję od ataku. Chodzi
bowiem o to, że atak może być fragmentem większej
kampanii obrony, natomiast czyjaś agresja jest tym
co zmusza nas do podjęcia owej obrony. Atak stanowiący
fragment naszej obrony jest dozwolony przez prawa
moralne, natomiast agresja jest łamaniem tych praw.)
Powinienem tu dodać, że niniejszy warunek (5)
jest faktycznie podzbiorem warunku (6) poniżej.
Wszakże zgodnie z ustaleniami totalizmu
tylko walka obronna jest działaniem moralnym,
za którego podjęcie prawa moralne faktycznie
wynagradzają walczących po stronie broniącej się.
Natomiast agresja w świetle ustaleń totalizmu
jest niemoralna i silnie karalna przez prawa
moralne. Pechowo jednak, tylko ci wiedzą o
owym fakcie, którzy dokładnie zapoznali się
z totalizmem. Tymczasem niniejszą definicję
"moralnego zwycięstwa" zapewne będą czytały
również osoby które nie znają totalizmu na wyrywki.
Ponieważ zaś obowiązek podejmowania walki
obronnej jest szczególnie podkreślany przez
zalecenia totalizmu, zdecydowałem się uwypuklić
go dodatkowo poprzez jego wyróżnienie w formie
odrębnego (niniejszego) warunku. Faktycznie też
każda znana mi historyczna walka "wygrana moralnie"
która wyzwoliła sobą działanie "prawa samoczynnej
transformacji zwycięstwa moralnego w zwycięstwo
fizyczne" była walką obronną. Nigdzie nie natknąłem
się na przykład agresji która wyzwoliła by działanie
owego prawa moralnego.
(6)
NIE dokonała niczego niemoralnego. Znaczy,
strona ta nie złamała swoimi działaniami tych
samych praw moralnych z jakich automatycznej
pomocy potem będzie korzystała. Warunek ten
nie byłby spełniony gdyby np. strona broniąca się
walczyła na inne sposoby niż te które wynikają z
punktu #C2 tej strony. (Przykładowo użyła w walce
ciosów których uprzednio nie zadał nikt reprezentujący
agresywny intelekt grupowy.)
Uwaga: zakaz użycia 'niemoralności" podczas
wypracowywania sobie "zwycięstwa moralnego"
oznacza m.in., że zwalczając swego przeciwnika
NIE wolno oszukiwać, posługiwać się kłamstwem,
generować oszczerstwa, itd., itp.
Trzeba walczyć honorowo, moralnie, szlachetnie,
respektować swego przeciwnika, itp.
* * *
Warto odnotować, że na stronę agresora,
która moralnie przegrywa daną konfrontację,
nie nałożone są żadne warunki. Agresor może
więc mordować, rabować, gwałcić, zamęczać, do woli
używać niemoralnych sposobów walki i działań,
oraz czynić co zechce ze swoimi przeciwnikami.
Im bowiem bardziej
niemoralnie się zachowuje, tym jest pewniejsze
że moralnie przegra daną konfrontację. Niemoralne
zachowanie się agresora wcale też nie zagraża
moralnemu zwycięstwu strony która moralnie
zwycięża, a jedynie pomaga jej w uzyskaniu
tego zwycięstwa. Warto też odnotować, że
agresorzy z reguły nie potrafią zwyciężać
moralnie. Jednymi powodami dla jakich
czasami agresorzy odnoszą sukcesy, są (a) że albo
efektywnie potrafią oni się ukrywać przed zaatakowanymi
(tj. że w dotychczasowej walce z nimi ludzie
nie wypełniali warunku (4) powyżej), albo też
(b) że ci których zaatakowali ulękli się siły
agresora i poddali się bez walki.
#C4.4.
Jak się przekonać czy nasze obrona wypełnia ilościową definicję "moralnego zwycięstwa":
Każda walka obronna jakiejś strony, która wypełni
wszystkie warunki z ilościowej definicji podanej
w punkcie #C4.3, zakończy się moralnym
zwycięstwem tej strony. Z kolei owo moralne
zwycięstwo spowoduje, że nawet jeśli
walka ta zakończy się fizyczną przegraną
tej strony, do działania wkroczą prawa
moralne które z biegiem czasu automatycznie
przetransformują ową fizyczną przegraną
w fizyczne zwycięstwo.
Aby się przekonać czy faktycznie ktoś wygrał
moralnie daną walkę, wystarczy jedynie
porównać przebieg i wyniki tej walki z warunkami
punktu #C4.3 tej strony, oraz sprawdzić czy
walka ta faktycznie wypełniła wszystkie warunki
zawarte w ilościowej definicji "moralnego zwycięstwa".
Znaczy sprawdzić czy: (1) broniący się ani nie
uląkł ani nie załamał przed przeszkodami czy
pod naciskami agresora, oraz podjął walkę;
(2) czy broniący się miał sympatyzujących z
nim świadków swojej obrony,
(3) czy broniący konsystentnie obstawał przy
swoich ideałach; (4) czy dokładnie wiedział z
kim walczy; (5) czy wszystkie działania podjęte
przez broniącego się faktycznie były fragmentem
obrony przed agresją; (6) czy broniący się nie
dokonał niczego co łamałoby prawa moralne.
Z kolei, wypełnienie owych warunków z podanej
poprzednio definicji oznacza, że broniący się
faktycznie odniósł moralne zwycięstwo nad
swoim agresorem.
#C4.5.
W jakich przypadkach broniący się by "moralnie przegrał" daną konfrontację:
Zgodnie z definicją "moralnej wygranej"
z punktu #C4.3 tej strony, broniący się by
moralnie przegrał daną konfrontację gdyby
złamał choćby jeden z warunków wyszczególnionych
w punkcie #C4.3 tej strony.
#C4.6.
Jakich następstw należy oczekiwać po "moralnym zwycięstwie" w danej konfrontacji:
Zgodnie z działaniem prawa moralnego
"samoczynnej transformacji zwycięstwa
moralnego w zwycięstwo fizyczne", jeśli
ktoś wypełnił warunki "moralnego zwycięstwa"
wówczas powinien oczekiwać, że z upływem
czasu prawa moralne automatycznie anulują
fizyczne zwycięstwo jego agresora, z czasem
zamieniając owo zwycięstwo w fizyczną
wygraną broniącego się. Z kolei kiedy ów
czas anulowania zwycięstwa agresora
nadejdzie, wszyscy ci ludzie którzy
obserwowali będą cały przebieg owej
konfrontacji otrzymają jeszcze jeden
naoczy i wymowny dowód, że prawa
moralne jednak działają i to z żelazną
konsekwencją.
Część #D:
Nasz świat fizyczny jest softwarową strukturą całą zbudowaną z programów - karma jest tylko jednym z owych licznych programów:
W punktach #I2 oraz #I4 odrębnej
strony internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
wyjaśnione zostało dokładnie jak w
sposób
całkowicie naturalny w
inteligentnej przeciw-materii
wszechświata najpierw stopniowo
wyewolucjonował się
Bóg,
potem zaś ów Bóg stworzył cały nasz
świat fizyczny. (Na samym końcu owego
procesu tworzenia Bóg stworzył też
człowieka.) Jednym z istotnych
następstw tamtego "softwarowego"
wyjaśnienia dla ewolucji Boga
oraz dla procesu stworzenia człowieka,
jest że faktycznie to wszystko w naszym
świecie fizycznym istnieje tylko dzięki
najróżniejszym naturalnym programom.
Bóg jest zaś programistą który nie
tylko oryginalnie zaprogramował owe
naturalne programy, ale również obecnie
absolutnie nimi kontroluje. Wyrażając
to innymi słowami, zarówno my sami,
jak i wszystko co nas otacza, faktycznie
jest tylko strukturą uformowaną z owych
naturalnych programów, oraz z unikalnego
rodzaju płynnego komputera.
Ów niezwykły "płynny komputer" przyjmuje
dowolny kształt jaki nadają mu zawarte
w nim programy. Faktycznie to ten
niezwykły naturalny komputer jest
rodzajem inteligentnej substancji którą
Koncept Dipolarnej Grawitacji
nazywa "przeciw-materią". Z substancji
tej umiejscowione w niej naturalne
programy formują wszystko co nas otacza.
Interesującą korzyścią takiego "softwarowego
zrozumienia" otaczającego nas wszechświata -
wynikającego z owego
Konceptu Dipolarnej Grawitacji,
jest że wiele uprzednio źle rozumianych
pojęć nagle uzyskuje bardzo precyzyjne
wyjaśnienie. Przykładowo, dzięki temu
zrozmieniu nagle takie pojęcia jak
"los", "przeznaczenie", "karma", czy
"wolna wola" zaczynają być w pełni
zrozumiałe. Zaczyna też być wiadomo
jaki jest obszar działania każdego
z owyc pojęć. Wyjaśnijmy więc je teraz
dokładniej.
#D2.
Jak softwarowe zrozumienie wszechświata zgodne z
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
wyjaśnia role oraz zakresy działania losu, karmy, wolnej woli, itp.:
Pojęcia takie jak "los", "karma", czy
"wolna wola", w dotychczasowym zrozumieniu
otaczającej nas rzeczywistości miały
jedynie folklorystyczne wyjaśnienie.
Znaczy, zarówno cały folklor ludowy,
a prywatnie również zdecydowana
większość z nas, wierzyła że owe
pojęcia istnieją i działają w rzeczywistym
życiu. Nie potrafiła jednak precyzyjnie
określić co dokładnie każde z nich
powoduje, oraz jakie są wzajemne
współzależności pomiędzy nimi.
W rezultacie dla logiki pojęcia te
zdawały się nawzajem sobie zaprzeczać.
Wszakże, jak przykładowo może istnieć
takie coś jak "wolna wola" - czyli
nasze prawo i zdolność do pokierowania
swoim życiem, kiedy jednocześnie
istnieje "los" oraz "karma", które
nam narzucają co nas w życiu spotka.
Z kolei nasza ortodoksyjna nauka,
zamiast wyjaśniać owe wątpliwości,
podobnie jak czyniła to w każdej
innej sprawie również i tutaj "umywa ręce"
poprzez twierdzenie że tak faktycznie
to pojęcia te ani nie istnieją, ani
też nie posiadają wpływu na przebieg
naszego życia. Jest więc ogromnym
szczęściem dla nas, że powstała teoria
taka jak
Koncept Dipolarnej Grawitacji,
która dokładnie nam wyjaśnia "softwarowe"
działanie każdego z owych pojęć, oraz
która ujawnia jakie są ich wzajemne
współzależności. Dokonajmy więc przeglądu
co owa teoria stwierdza.
Zgodnie z ustaleniami
Konceptu Dipolarnej Grawitacji,
folklorystyczna nazwa "los" albo
"przeznaczenie" jest to nazwa przyporządkowana
generalnemu programowi naszego życia,
czyli programowi który zawiera w sobie
zapis całego przebiegu naszego życia.
Stąd ów naturalny program "losu"
albo
"przeznaczenia", jest tym samym programem
jaki w punkcie #G4 strony internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
opisany został jak steruje on upływem
naszego czasu, oraz którego opanowanie
umożliwi nam w przyszłości budowanie tzw.
wehikułów czasu.
Oczywiście, ów generalny program naszego
życia opracowany został przez
Boga.
Bóg zaś wie nieco więcej na temat programów
oraz ich możliwości od naszych dzisiejszych
przemądrzałych programistów.
Wszakże, zgodnie
z tym co wyjaśnione zostało w punkcie #I2
strony o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
Bóg sam wyewolucjonował się przecież jako
ogromny naturalny program. Dlatego ów
generalny program naszego życia został
przez Boga tak opracowany, że program
ten jest w stanie się zrealizować bez
względu na to w jaki obszar
"przestrzeni czasowej" zostanie on wstawiony.
(Owa "przestrzeń czasowa" opisana została
w punkcie #G4 strony internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
a także w punktach #A2, #B3, #B6, #C6 (1),
czy #D1 strony internetowej o
wehikułach czasu.
W sposób ogromnie prymitywny i uproszczony
mogłaby ona zostać porównana do obszaru
pamięci komputerowej w jakim to obszarze
dzisiejsze nasze programy komputerowe
zostały zapisane aby być tam uruchomione.)
Dzięki tej elastyczności położeniowych
naszych programów "losu" czy "przeznaczenia",
niezależnie od "przeznaczenia" w swoim
życiu ciągle posiadamy tzw. "wolną wolę".
Owa wolna wola pozwala nam bowiem skierować
nasze życie w dowolny obszar tejże
"przestrzeni czasowej", abyśmy
to tam
mogli zrealizować swój generalny program
życia. Owo kierowanie naszego życia w
wybrany przez nas obszar przestrzeni
czasowej odbywa się poprzez podejmowanie
przez nas określoych decyzji życiowych.
Chociaż więc owa "wolna wola" nie pozwala
nam zmienić zawartości naszego "generalnego
programu losu", pozwala ona nam wybrać
dla siebie otoczenie i sytuację w jakiej
ów program naszego losu zostaje zrealizowany.
W końcu Bóg tak zaprogramował nasz
"generalny program losu", że do każdej
naszej sytuacji życiowej którą przeżywamy,
doczepiane mogą zostać dodatkowe ruchome
"podprogramy doznań uczuciowych" - które
to doznania w tych sytuacjach doświadczamy.
Owe ruchome (doczepialne) programy doznań -
to właśnie "karma" omawiana na niniejszej
stronie internetowej. Chociaż więc
karma nie zmienia naszego generalnego
programu losu, czyli nie zmienia ona
przebiegu naszego życia, definiuje ona
dokładnie co odczuwamy na każdym kroku
tego życia. Ponieważ zaś odczucia jakich
doznajemy w poszczególnych sytuacjach
życiowych są najważniejszą składową
i treścią naszego życia, karma faktycznie
całkowicie definiuje treść naszego życia.
Można by więc poetycznie wyrazić, że wcale
nie zmieniając przebiegu naszego życia,
karma życie to czyni takim jakim faktycznie
ono jest. Wypełnia je ona bowiem uczuciami
i doznaniami.
#D3.
Następstwa softwarowego zrozumienia wszechświata (zgodnego z
Konceptem Dipolarnej Grawitacji)
dla naszego podejścia do życia, odwagi, strachu, nakierowania wysiłków, itp.:
Motto: "Nawet zwierzęta potrafią zaprzeczać, oszukiwać, ukrywać się, zabijać, niszczyć, itp.
Przykładowo osioł jest znany z zaprzeczania, zaś hiena zasłynęła ze skrytego zabijania.
Jednak tylko ludzie otrzymali zdolność do wyjaśniania, moralność, otwartość, uzdrawianie, budowanie, itp.
Demonstrujmy więc swymi działaniami że jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami."
Wyjaśnienia dla pojęć "los", "przeznaczenie",
"wolna wola", czy "karma", dostarczane
nam przez
Koncept Dipolarnej Grawitacji
wprowadzają dla nas cały szereg ogromnie
istotnych następstw. Wyliczmy tutaj
choćby najważniejsze z nich. Oto one:
1.
Eliminują one strach. Strach
jest wszakże następstwem niewiedzy,
że to co nam się ma przydarzyć jest
już z góry wpisane w generalny program
naszego życia. Nie wiedząc o tym fakcie,
w określonych sytuacjach boimy się czegoś
uczynić, ponieważ wierzymy że spowoduje
to zmianę naszego losu na gorszy.
Tymczasem prawda jest zupełnie odmienna.
Mianowicie bez względu na to co uczynimy,
nasz generalny los pozostanie taki sam.
Jedyne co swymi działaniami i decyzjami
zmieniamy, to w jakim miejscu wszechświata
i w jakim czasie los ten nam się dopełni,
oraz jak będziemy odczuwali owo dopełnianie
się tego losu.
2.
Napełniają nas odwagą. Wszakże
ujawniają nam one, że nas los jest już
z góry zaprogramowany. Praktycznie nasi
wrogowie nie mają więc na niego żadnego
wpływu. Mogą jedynie zmienić w nim miejsce
lub czas w jakim się on dla nas dopełni.
3.
Racjonalizują one nasze podejście do życia.
Wszakże wskazują nam, że jedynie karma jest tym
czym my sami możemy kontrolować i podnosić jakość
naszego życia. Ujawniają nam także, że decyzje
które podejmujemy są w stanie zmienić tylko
punkt w jakim nasze przejście przez czas
i przez
przestrzeń się zrealizuje, wcale NIE
wpływają one jednak na to co nam się tam
przydarzy. Wiedząc zaś to, możemy z większą
odwagą i większym stoicyzmem podchodzić do
podejmowania swoich najważniejszych decyzji
życiowych.
Dobrą ilustracją jak wiedza o powyższych
faktach wływa na nasz brak strachu i na stoickie
podejście do życia, jest przypadek postrzelenia
mnie w brzuch jaki doświadczylem około 4
nad ranem, czwartkowej nocy w dniu 15 marca
2007 roku. W owych czasach silnie nadrepnąłem na
odciski i na dumę odwiecznych wrogów ludzkości -
o czym dokładnie pisałem w punkcie #A4.1
strony internetowej o
Wszewilkach naszego jutra,
a także we wpisie numer #113
bloga totalizmu.
Wrogowie ci mścili się więc na mnie aż na cały
szereg odmiennych sposobów. Jedną z form tej zemsty
było postrzelenie mnie w brzuch jakimś nieznanym
mi rodzajem broni. W wyniku tego postrzelenia
moje ciało na brzuchu po prostu się rozpadło,
pozostawiając dziurę o średnicy ołówka (tj. kalibru
22) położoną około 3 cm poniżej pępka.
Bez posiadania wiedzy opisywanej w tym
punkcie pewnie bym bardzo żałował że
aż tak rozjuszyłem swoich wrogów, poczym bym
zaprzestał obrony, schował się w jakimś kącie
i wylizywał swoje rany - licząc że wrogowie
dadzą mi już spokój. Wiedząc jednak, że
tą dziurę miałem wpisaną w swoje przeznaczenie,
wcale mnie ona nie martwiła. Wszakże gdybym
nie zwalczał owych odwiecznych wrogów
ludzkości, ciągle i tak bym ją jakoś otrzymał -
np. będąc postrzelonym na ulicy, czy też
przez uzbrojonego włamywacza który przybył
aby mnie okraść. Zresztą ponieważ nie miałem
na nią żadnej karmy, dziura ta niemal mnie
nie bolała - na przekór że wyglądała paskudnie,
oraz na przekór że złośliwi wrogowie celowo
tak mnie postrzelili aby dziura ta wypadła
pod sprzączą paska i była paskiem obcierana
podczas wykonywania moich obowiązków
w pracy. (Na wszelki wypadek w kilka dni
później utrwaliłem ją na fotografii. Na zdjęciu
Wygląda jednak aż ak paskudnie, że nie
nadaje się do publicznego pokazania.)
Interesujące, że podobnego postrzelenia
w brzuch w środku nocy, tyle że nieco
niżej niż obecnie, doświadczyłem już
raz w styczniu 2004 roku. Tamta poprzednia
dziura w moim brzuchu miała jednak
znacznie mniejszą średnicę (zbliżoną do
średnicy grubej igły od strzykawki - a
nie aż średnicy ołówka - tj. kalibru
22,
jak w obecnym przypadku). Ponadto
położona ona była znacznie niżej - w
przybliżeniu ponad miejscem gdzie
w
brzuchu znajduje się gruczoł prostaty.
O słynnym przypadku, kiedy program życia
się wypełnił na przekór usilnych zabiegów
aby wypełnienia tego uniknąc, słyszałem
podczas mojej profesury na Cyprze. Na
wprost Cypru na tureckim brzegu Morza
Śródziemnego leży
wioska turystyczna
(której niestety nie udało mi się odwiedzić).
Na skalnej wyspie niedaleko od owej wioski
znajduje się niedostępny zamek. Zamek
ten był kiedyś zbudowany przez króla
który chciał uchronić swoją córkę przed
jadowitym wężem. Ów król ogromnie kochał
swoją córkę. Jednak pałacowy "wezyr" mu
powiedział, że córka ta ma umrzeć w sile
wieku ponieważ ukąszona będzie przez
jadowitego węża. (Nazwa "wezyr" to jedna
z wielu nazw które w przeszłości używane
były do opisywania istot jakie obecnie
nazywamy "UFOnautami". Ponieważ istoty
te od tysięcy już lat dysponują
wehikułami czasu,
doskonale one wiedzą co komu ma się
w
życiu
przydarzyć.) Stąd aby ukąszeniu
temu zapobiec, król ów zbudował dla
córki niedostępny zamek na skalistej
wyspie. Liczył bowiem, że węże nie
zdołają się wdrapać do owego zamku.
Niestety, córce tej ktoś przywióżł
owoce z lądu zapakowane do plecionego
koszyka. Nikt nie odnotował, że w
plecionce owego koszyka ukrył się
jadowity wąż który ugryzł i śmiercił
biedną dziewczynę.
#D4.
Kompleksowość systemu programów życiowych - czyli sposób
Boga
aby trzymać pod kontrolą potencjalnych oszustów:
Nasza cywilizacja jest nadal ogromnie
prymitywna. Ciągle jednak ludzie
już obecnie wymyślają najróżniejsze
sposoby aby opóźnić lub powstrzymać
wypełnienie się swojego programu
życia. W użyciu są więc przeszczepy,
sztuczne serca i nerki, tlen,
sztuczne żeby, itp. Już tylko z tego
możemy sobie wyobrazić co nawymyślały
w tym celu technicznie bardziej
od nas zaawansowane cywilizacje -
przykładowo te które znamy pod
nazwą "UFOnauci". Oczywiście,
Bóg zna nas lepiej niż my znamy siebie sami.
W świat jaki stworzył Bóg wbudował więc
odpowiednie mechanizmy, aby utrzymać
kontrolę we wszelkich przypadkach
prób takiego oszustwa. Jego sposób
polega na kompleksowości programów
życia. Wszakże ludzie z łatwością
potrafią sterować wszystkim co
rządzone jest tylko jedną zmienną.
Czasami mogą zapanować też i nad
tym co rządzone jest dwoma lub
trzema zmiennymi. Są jednak bezsilni
kiedy czymś rządzą tysiące zmiennych.
Tymczasem
Bóg
całkowicie panuje nad sytuacjami
którymi rządzą miliardy zmiennych.
Aby więc nie oddać ludziom panowania
nad programami życia, Bóg zaprojektował
te progamy jako ogromnie kompleksowe
systemy softwarowe. Przykładowo, życiem
każdego z nas rządzi nie jeden program
życia, a faktycznie to miliardy takich
programów. Stąd mamy oddzielny
program życia dla naszej duszy (który
jest ponadczasowy, znaczy określa on nasze
losy na wskroś wielu inkarnacji), oraz
oddzielny program życia dla naszego
ciała. Nasze przeciw-ciało też ma swój
własny program życia. Ponadto każdy
nasz organ, każdy ząb, czy każda kość
ma swój program życia - to właśnie
dlatego po tysiącach lat ktoś może
znaleźc nasze zęby czy nasze kości.
Wszystkie te programy w normalnym
przypadku są generowane i działają
samorzutnie jako jeden doskonale
zesynchronizowany system - znaczy
działają bez ingerencji
Boga. Kiedy jednak my zechcemy coś
w nich pooszukiwać - wówczas do
działania wkracza Bóg i to on decyduje
co stanie się dalej. W ten sposób ów
niewidzialny Bóg rządzi z żelazną ręką
nawet owymi zarozumiałymi UFOnautami.
Faktycznie też nic w całym wszechświecie
nie dzieje się bez jego woli i pozwolenia.
Część #E:
Niektóre konsekwencje rozumienia karmy jako jednego z wielu naturalnych programów wszechświata:
#E1.
Totaliztyczna karma z Konceptu Dipolarnej Grawitacji wcale
nie jest tym samym co hinduistyczna karma z filozofii Wschodu:
Chociaż ów naturalny program opisywany
jest przez Koncept Dipolarnej Grawitacji tym
samym terminem "karma" jakim w hinduiźmie
opisywany jest mechanizm zwrotu naszych
grzechów i przysłóg, faktycznie różnice pomiędzy
tymi dwoma są ogromne. Praktycznie więc jeśli
ktoś zna z literatury działanie hinduistycznej
karmy, wcale to nie oznacza że zna on również
działanie karmy opisywanej przez Koncept
Dipolarnej Grawitacji.
Koncept Dipolarnej Grawitacji (a za nim
totalizm),
dokonał uściślenia i przedefiniowania pojęcia
"karma" w porównaniu z hinduistycznym
zrozumieniem tego pojęcia. Nadał on przy tym
karmie znaczenie, jakie logicznie wynika z
działania inteligentnego wszechświata pod Konceptem
Dipolarnej Grawitacji. Ponadto zweryfikował
on działanie totaliztycznej definicji karmy
na różnorodnych obserwacjach i danych
empirycznych, jakie są nam obecnie dostępne.
Stąd, chociaż Koncept Dipolarnej Grawitacji i
totalizm utrzymują nazwę oryginalnego
pojęcia hinduistycznej karmy, oraz utrzymują
tradycyjną wagę tego pojęcia, faktycznie jednak
precyzyjna interpretacja co pojęcie to oznacza
jest zdecydowanie odmienna w hinduiźmie niż
w Koncepcie Dipolarnej Grawitacji i w totaliźmie.
1.
Zwrot ciągle w tym samym naszym życiu fizycznym.
Zwrot ten jest pierwszym i najważniejszym przykładem
różnic pomiędzy opisywanym tu "totaliztycznym" zrozumieniem
"karmy", a jej zrozumieniem obrosłym spekulacjami
i wypaczeniami hinduizmu oraz innych religii
Dalekiego Wschodu. Koncept Dipolarnej Grawitacji
stwierdza, że praktycznie cała karma
jaką otrzymujemy od innych w rezultacie naszego
postępowania, generuje w nas karmatyczne zwroty
NIE później niż w czasie umierania i ciągle w okresie
naszego obecnego życia fizycznego - chociaż typowo
z kilkuletnim opóźnieniem czasowym. To więc
co nas obecnie dotyka jest następstwem głównie
tego co dokonaliśmy jedynie kilka lat wcześniej już
w naszym obecnym życiu. Jeśli więc zwrot
jakiegoś małego fragmentu otrzymanej przez
nas karmy przenoszony jest na nasze następne
życie, jest to karma jedynie marginesowa
która z jakichś ważnych powodów nie została
nam zwrócona ciągle podczas obecnego życia.
Tymczasem hinduizm naucza, że niemal cała
karma zwraca się z opóźnieniem czasowym
co najmniej jednego życia, czyli nie wcześniej
niż dopiero podczas naszego następnego
życia i wcielenia (inkarnacji). W hinduiźmie
to więc co nas obecnie dotyka, jest głównie
następstwem tego co dokonaliśmy w swoim
poprzednim lub w nawet wcześniejszym życiu.
Karma zaś generowana przez nas obecnie,
która jest nam zwrócone ciągle podczas
obecnego życia, jest jedynie nieistotnym
rodzajem lub nieistotnym fragmentem karmy
jaką sobie w tym życiu wypracowujemy.
2.
Definicja karmy. Jest ona drugim przykładem
opisywanych tu różnic. W Koncepcie Dipolarnej
Grawitacji i w totaliźmie karma jest definiowana
jako naturalny odpowiednik komputerowego
pliku zawierającego w sobie program określonych
uczuć. Ponadto karma jest moralnym krewniakiem
naturalnego programu rządzącego upływem czasu.
(Po opisy programu rządzącego upływem czasu -
patrz opisy z podrozdziałów I4.4 i I4.1.1 w tomie
5 monografii [1/5].) Natomiast w hinduiźmie
karma jest definiowana jako boski mechanizm
zwrotu grzechów i przysług. Oczywiście, owe
różnice w definicji posiadają ogromne następstwa
dla naszego poznania karmy. Jako bowiem
naturalny plik z programem karma musi się
cechować wieloma atrybutami które będą
wykazywały liczne podobieństwa do atrybutów
plików i programów komputerowych już nam
znanych z badań nauk komputerowych. Stąd
w Koncepcie Dipolarnej Grawitacji karmę daje
się badać z użyciem metod zaczerpniętych z
nauk komputerowych oraz eksperymentować
z nią empirycznie. Natomiast jako boski mechanizm
zwrotu grzechów i przysłóg karma nie może
być badana, czyli jej poznawanie może się
odbywać jedynie na drodze nadprzyrodzonych objawień.
3.
Przedmiot zwrotów karmatycznych. Jest on
trzecim przykładem najbardziej drastycznych różnic
pomiędzy zrozumieniem karmy w Koncepcie
Dipolarnej Grawitacji oraz w totaliźmie, a jej
zrozumieniem w religii hinduizmu. Hinduizm wierzy,
że karma powoduje
"zwrot naszych działań". Tymczasem
totalizm odkrył, że faktycznie karma powoduje
zwrot uczuć jakie nasze działania generują
w innych ludziach. Ta różnica jest również
dosyć zasadnicza. Wszakże gdyby karmatycznemu
zwrotowi podlegały nasze działania - tak jak twierdzi
hinduizm, wówczas jeśli ktoś np. rozjechał kogoś
wozem konnym, wówczas sam też musi być
rozjechany wozem konnym, nawet jeśli wszystkie
wozy zostaną zastąpione przez samochody.
Tymczasem jeśli zwrotowi podlegają uczucia -
tak jak twierdzi totalizm, wówczas jeśli np. ktoś rozjechał
kogoś wozem konnym powodując określony ból,
wówczas sam w przyszłości będzie rozjechany
czymkolwiek (np. samochodem lub czołgiem)
co tylko jest w stanie spowodować dokładnie taki
sam ból jak ten oryginalnie wywołany wozem
konnym. Oczywiście, podany tu przykład wozu
i samochodu (czy czołgu) w faktycznym życiu
odnosiłby się do wszystkich rodzajów ludzkich
działań. Przykładowo, jeśli jakiś zamorski żołnierz
straszyłby lokalnych ludzi latając podczas wojny
nad dachami ich domów w samolocie bombowym,
przy hinduistycznym zwrocie działań - po powrocie
do domu taki były żołnierz z wypełnieniem swej
karmy musiałby odczekiwać aż do czasu kiedy
także jego własny kraj objęty został wojną, podczas
gdy przy totaliztycznym zwrocie uczuć - przeżywałby
on dokładnie taki sam rodzaj uczuć nawet podczas
pokoju i to już wówczas kiedy nad jego
dom nadlatuje np. tornado albo
huragan.
Oczywiście, na tej krótkiej stronie internetowej
nie jestem w stanie wyjaśnić wszystkich różnic
pomiędzy tymi dwoma zrozumieniami karmy,
ani wskazać wszystkich implikacji jakie wynikają
z każdej z owych różnic. Jeśli jednak kogoś
te sprawy zainteresują, wówczas zestawienie i
wyjaśnienie najważniejszych różnic pomiędzy
hinduistycznym zrozumieniem karmy, a
dostarczanym przez "Koncept Dipolarnej Grawitacji"
wyjaśnieniem dla działania naturalnych programów
karmy, zaprezentowane zostało w podrozdziale
JA3.1 z tomu 6 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Część #F:
Empiryczny i bibilijny materiał dowodowy, który potwierdza
poprawność softwarowego zrozumienia karmy jako jednego
z naturalnych programów wszechświata - zgodnego z ustaleniami mojego
Konceptu Dipolarnej Grawitacji:
#F1.
Materiał dowodowy, który potwierdza, że karma "intelektów"
indywidualnych i zbiorowych faktycznie istnieje i w praktyce
nieustannie wywiera swój wpływ na życie każdej osoby i instytucji:
W punkcie #B7 niniejszej strony wyjaśniłem,
że istnieją dwa rodzaje tzw. "intelektów" (tj.
dwa rodzaje "istnień" zdolnych do prowadzenia
własnego, niezależnego życia). Są to (1) "intelekty
indywidualne" - czyli pojedyńcze osoby,
oraz (2) "intelekty grupowe" (zbiorowe) -
czyli całe kraje, narody, instytucje, przedsiębiorstwa,
rodziny, itp. Każdy też z obu tych rodzajów
intelektów jest w stanie generować własną
"totaliztyczną karmę" zgodnie z działaniem
tzw. "Prawa Bumerangu" (tj. prawa opisywanego
m.in. we "wprowadzeniu" do niniejszej strony,
a także m.in. w punkcie #B3 mojej innej strony o nazwie
mozajski.htm).
Dlatego istnieją także aż dwa rodzaje karmy, jakie
różnią się między sobą niektórymi szczegółami
(np. długością tzw. "czasu zwrotu", powiązaniami
pomiędzy generującym i otrzymującym, a także
zasięgiem swych skutków, itp.). Mianowicie,
istnieje (1) "karma indywidualna" oraz
(2) "karma zbiorowa". W niniejszym
punkcie #F1 opiszę znany mi empiryczny materiał
dowodowy na faktyczne istnienie i działanie (1)
"karmy indywidualnej". Natomiast znany mi
empiryczny materiał dowodowy na istnienie
i działanie (2) "karmy zbiorowej" opiszę w
następnym punkcie #F2.
Na obecnym poziomie maszej wiedzy,
programów przenoszących karmę nie daje
się ani zobaczyć ani odkodować za pomocą
istniejących przyrządów pomiarowych.
Podobnie zresztą, na przekór że na codzień
używamy nasze komputery, bez pomocy
jakiegoś komputera nie jesteśmy w stanie
ani zobaczyć ani odkodować programów
istniejących w pamięci komputerowej.
Dlatego narazie, faktyczne istnienie i
działanie naturalnych programów karmy
możemy jedynie potwierdzić poprzez
gromadzenie obserwacyjnego materiału
dowodowego, empirycznie ujawniające
nam skutki zadziałania karmy, a także za
pomocą empirycznych eksperymentów
sprawdzających. Przyglądnijmy się więc
w niniejszym punkcie kilku przykładom
materiału dowodowego który potwierdza
że karma indywidualna faktycznie istnieje
i działa w praktyce (dalsze podobne przykłady
opisuję na innych swych stronach, jakie
poniżej wskażę).
Chociaż naturalne programy karmy są
generowane i działają praktycznie dla każdego
rodzaju ludzkich działań indukujących w innych
jakiekolwiek następstwa (m.in. uczucia), niemniej
potwierdzania faktycznego ich istnienia i działania
najlepiej dokonywać na przypadkach kiedy owe
następstwa (np. uczucia) są szczegółnie skrajne.
W takich bowiem przypadkach relatywnie łatwo
odróżnić efekty zadziałania karmy wygenerowanej
przez owe ekstremalne następstwa (np. uczucia),
od przeciętnych zdarzeń życiowych. Dlatego karmę
najlepiej jest badać i analizować na przykładach
skrajnych ludzi, a także na skrajnych postępowaniach.
Szczególnie ostro ona się objawia jeśli owe postępowania
mają niemoralny charakter - czyli jesli generują
one karmatyczne "kary". Ja od dłuższego już
czasu prowadzę obserwacje prawidłowości
w takich skrajnych zachowaniach ludzi. Wyniki
tych obserwacji faktycznie też potwierdzają, że
nie ma najmniejszej wątpliwości, iż każde silne
następstwo (np. uczucie) jakie ktoś (tj. jakiś intelekt)
wzbudza w innych, za kilka lat jest wzbudzane
w nim samym. Tyle tylko, że dla zwrótów karmy
indywidualnej, osoba jaka oryginalnie wygenerowała
daną karmatyczną karę lub nagrodę może już
NIE żyć, stąd zwrot karmy jest generowany
przez jakąś odmienną osobę (co potem utrudnia
powiązanie zwrotu karmy z działaniem jakie
spowodowało jej wygenerowanie). Z całego
szeregu przypadków jakie w tej sprawie zwróciły
na siebie moją uwagę, dla ucięcia zbyt długiego
rozwodzenia się opiszę tu jedynie te najbardziej
reprezentacyjne, które każdy czytelnik może
potem osobiście sobie sprawdzić.
We wtorek dnia 20 czerwca 2006 roku na kanale
2 telewizji nowozelandzkiej w godzinach 21:25 do
22:30 emitowany był program dokumentarny "Born
to kill?" (tj. "urodzony aby zabijać"). Opisywał
on historię życia Amerykanina o nazwisku
Jeffrey Dahmer,
który zasłynął jako masowy morderca i kanibal.
W latach 1979 do 1991 zamordował on 17 ludzi.
Ciała części z tych ludzi potem zjadł. Aresztowany
w 1991 roku skazany on został na kilkaset
lat więzienia. Otóż w dniu 28 listopada 1994
roku został on zatłuczony na śmierć przez
współwięźnia w sali gimnastycznej więzienia.
Do jego zatłuczenia współwięzień użył dokładnie
takiego samego narzędzia (ciężarka kulturystycznego)
jakim ów kanibal kiedyś zamordował swoją
pierwszą ofiarę. To zaś oznacza, że w jego
przypadku naturalne programy karmy definitywne
zadziałały. Wszakże doświadczył on jak to się
czuje być odbiorcą dla dokładnie tych samych
uczuć, które uprzednio on sam rozdzielał innym.
Oczywiście, powyższe jest tylko pojedyńczy
przykład reprezentujący ogromną liczbę tego
typu zwrotów karmatycznych, które możemy
odnotować w każdym obszarze życia. Przykład
ten wybrałem do przytoczenia tutaj ponieważ
jest on doskonale udokumentowany m.in. w
internecie, a także ponieważ nie pozostawia
on żadnych wątpliwości, że programy karmy
zwróciły w nim dokładnie te same następstwa
(i uczucia) jakie oryginalnie były zaindukowane
przez winnego.
Dobrym przykładem działania karmy indywidualnej
są losy zbrodniarzy hitlerowskich w ostatnich latach
wojny - patrz "Fot. #F1" poniżej. Jak wielu ludzi
ciągle zapewne to pamięta, zbrodniarze ci w ostatnich
dniach wojny po kolei byli wyłapywani przez żołnierzy
zwycięskich armii, wieszani na latarniach ulicznych
i na przydrożnych drzewach, rozstrzeliwani, oraz
generalnie spotykał ich los generujący w nich samych,
a także w ich rodzinach, dokładnie takie same uczucia
i o takiej samej mocy, jakie uprzednio oni generowali
w swych ofiarach i w rodzinach tych ofiar. Wprawdzie
na kilku przykładach owych zbrodniarzy, którzy nie
zostali ukarani natychmiast i na miejscu, z jakichś
powodów wyrobiła się niesłuszna opinia, że umknęli
oni sprawiedliwości. Jednak czy opinia te jest prawdziwa
można się przekonać śledząc losy tych z nich co
przez długi czas unikali sprawiedliwości.
Wszakże żyli oni w nieustannym strachu,
tropieni i ukrywający się, aby w końcu i tak
doświadczyć dopełnienia się mizernego losu
na jaki sobie zasłużyli. Chociaż też ich uczucie
strachu było mniejsze od uczuć jakie w krótkim
okresie swego działania generowali oni u swych
ofiar, jednak działając przez bardzo długi czas,
energia sumy tych uczuć dorównywała energii
uczuć u ich ofiar. Na przekór też, że w dzisiejszych
czasach sporo ludzi mimikuje ich poglądy i
ideologię, jestem gotów się założyć, że żaden
z owych naśladowców nie byłby gotów podzielić
w imię owej ideologii pełnego losu któregokolwiek
z tych zbrodniarzy. To zaś jest najlepszym dowodem,
że ich karma jednak faktycznie się wypełniła.
Dobrym przykładem działania indywidualnej karmy
oraz szeregu innych mechanizmów moralnych jest
też "ukręcanie karków" pojedyńczym Niemcom
przez "komórki niemieckiego podziemia Werwolf" (tj.
"Wilkołaki"), opisane szerzej w punkcie #E2 z mojej strony
wszewilki.htm.
Cały szereg dalszych przypadków zwrótów karmy
indywidualnej, jakie dodatkowo porzerzają przypadki
omówione tutaj, podsumowałem i uzupełniłem linkami
do pełniejszych ich opisów w punkcie #B2.1 swej strony o nazwie
mozajski.htm.
Ponieważ czytelnicy mogą stamtąd je sobie poczytać
NIE będę tutaj już powtarzał ich opisów.
Jako ciekawostkę powienienem tutaj też dodać, że
działanie karmy pośrednio opisywał nawet technicznie
zaawansowany UFOnauta, który przyleciał na
Ziemię na pokładzie UFO trzeciej generacji, czyli
"wehikułu czasu".
Na swym UFO podróżującym NIE tylko przez
przestrzeń, ale także i przez czas, UFOnauta
ten dyskutował najróżniejsze sprawy z uprowadzoną
do UFO Miss Nosbocaj - tak jak raportowane
to jest w paragrafie N-116 z podrozdziału UB1
w tomie 16 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Tyle tylko, że reprezentując "ateistyczną" cywilizację,
której sposób myślenia i argumentowania jest podobnie
kłamliwy jak sposób używany na Ziemi przez dzisiejszą oficjalną
ateistyczną naukę ortodoksyjną,
UFOnauta ten NIE używa pojęcia "karma" ani
pojęcia "naturalne programy", a jedynie mówi
o produkcie działania naszego mózgu oraz o
"prawie pozytywu i negatywu". Chodzi bowiem
o to, że "naturalne programy karmy" mógł
zaprogramować jedynie wszechwiedzący Bóg.
Istnienia jednak wszechwiedzącego i wszechmocnego
Boga, ani ów UFOnauta, ani nasza dzisiejsza
ateistyczna nauka, wcale NIE chcą uznać,
okłamując ludzkość w tej sprawie - odnotuj, że
sam fakt, oraz jedno
z wielu niszczycielskich następstw notorycznego
okłamywania ludzkości przez dzisiejszą oficjalną
naukę, opisane są w punkcie #E2 ze strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.
Stąd to, co faktycznie stanowi działanie naturalnych
programów karmy, ów UFOnauta wyjaśnia w
taki sam "dziurawy" i "niepełny" sposób rzekomym
"prawem poztywu i negatywu" o niesprecyzowanym
pochodzeniu, w jaki dzisiaj na Ziemi wszystko
jest wyjaśniane przez naszą oficjalną ateistyczną
naukę maskującą "prawami natury" konieczność
wypracowania wyjaśnienia skąd dane następstwa
naprawdę się biorą. (Tak nawiasem mówiąc, to
UFOnauci działający na Ziemi ukrywają się przed
ludzkim wzrokiem w tzw.
stanie telekinetycznego migotania
opisanym m.in. w punkcie #C1 mojej strony o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Czasami jednak są oni utrwalani na zdjęciach i wideach -
tyle że ludzie typowo owych całkowicie lub częściowo
niewidzialnych dla oczu UFOnautów biorą za "duchy" albo za
"poltergeist",
tak jak za rzekome "duchy" w 2005 roku brani też byli UFOnauci,
którzy widywani byli jak zlatywali się do obszarów dotkniętych
morderczym tsunami z 26 grudnia 2004 roku aby pooglądać
sobie zniszczenia jakie udało im się tam spowodować eksplozją
wehikułu UFO, a których opisałem w (6) z punktu #D3 swej strony o nazwie
day26_pl.htm.
W kwietniu 2016 roku, jedno z takich wideów
rzekomych "duchów" i "poltergeist" pokazywane
było w YouTube pod adresem
www.youtube.com/watch?v=-Pdt1K8t-xI.)
Oczywiście, w życiu najlepiej nas przekonują
zdarzenia których sami doświadczyliśmy - a
których życie w dzisiejszych czasach dostarcza
nam w obfitości. Wszakże każdy z nas przechodzi
przez osobiste doświadczenia, które precyzyjnie
dokumentują nam działanie karmy. Tyle tylko,
że w normalnych przypadkach na doświadczenia
te zwykle nie zwracamy żadnej uwagi. Dlatego
najbardziej rekomendowane jest, aby każdy z
nas osobiście dokonywał własnych obserwacji
i badań sprawdzających tu opisanych, tak aby
każdy z nas mógł przekonać się na samym sobie,
że karma faktycznie działa. Pamiętać przy tym
warto to co wyjaśniłem w punkcie #A4 niniejszej
strony, mianowicie że kluczem do rozpoznania
która realizacja karmy jest następstwem których
działań, wcale NIE jest rodzaj ludzkich działań,
a typowo jest nim identyczność następstw, zaś
szczególnie uczuć, najpierw u osoby dotkniętej
danymi działaniami, a po upływie "czasu zwrótu"
także i u osoby u jakiej nastąpi wówczas zwrot
danej karmy typowo z ręki już odmiennej osoby
lub innych ludzi i często od innego już rodzaju
działań.
Fot. #F1: Sterta ciał zagłodzonych i zamęczonych więźniów
obozu koncentracyjnego odczekujących na swoje spalenie
w obozowym krematorium. Z jednej strony zdjęcie
to przypomina nam że obecnie mamy obowiązek
czynić wszystko co w naszej mocy aby "nigdy więcej"!
(Czy jednak ostatnie wydarzenia na Ziemi potwierdzają
iż dzisiejsi ludzie naprawdę wyciągnęli właściwe wnioski
z tamtej illustratywnej lekcji moralności.) Z drugiej
strony powyższe zdjęcie nakłania też aby we wszelkich
naszych działaniach zacząć jednak zważać na działanie
karmy
oraz na działanie
praw moralnych.
Relatywnie dobrą ilustracją działania karmy są
końcowe losy zbrodniarzy hitlerowskich. Wiadomo
przecież, że ci z grona tych zbrodniarzy, którzy jakoś
uniknęli zostania już wkrótce potem zastrzelonymi
na którymś z licznych wówczas frontów, w ostatnich
dniach wojny byli wyłapywani jak dzikie zwierzęta,
rozstrzeliwani, wieszani na gałęziach drzew i na
latarniach ulicznych, zaś nawet jeśli zdołali jakoś
początkowo umknąć sprawiedliwości, przez całe
lata musieli potem żyć w ukryciu pod nieustannym
strachem podobnym do strachu jaki kiedyś sami
wzbudzali w swoich ofiarach.
Praktycznie też każdego z owych zbrodniarzy
w ostatecznym rozrachunku spotkał jednak los
będący odzwierciedleniem uczuć utrwalonych
w karmie którą zbrodniarz ten sobie wygenerował.
Powyższa starta ciał zagłodzonych i zamęczonych
więźniów obozów koncentracyjnych ilustruje również
jak niedaleka jest droga od zdziczenia do ludożerstwa -
omawiana w punkcie #I3 strony internetowej
przepowiednie.htm.
Obozy koncentracyjne stawiały bowiem swoich
więźniów w sytuacji całkowitego zdziczenia
i zagłodzenia. Stąd "szeptana tradycja" tamtych
czasów stwierdzała, że niektórzy z więźniów,
aby przetrwać, uciekali się nawet do zjadania
części ciał swoich już umarłych współwięźniów.
(To z ich szeptanych przekazów upowszechniała
się informacja powtórzona w punkcie #B3 strony
newzealand_visit_pl.htm,
że "Bóg tak stworzył człowieka aby smak ludzkiego
mięsa był na tyle nieprzyjemny, że staje się niemal
niemożliwy do przełknięcia przez innych ludzi".)
Wszakże sterty ciał podobne do sterty pokazanej
powyżej były jedynymi jadalnymi substacjami
do których dostęp więźniów obozów koncentracyjnych
NIE był wówczas ograniczany przez hitlerowców.
A w obozach koncentracyjnych w pobliżu krematoriów
zawsze poniewierały się wtedy podobne duże
sterty ciał ludzkich oczekujących na spalenie.
* * *
Zauważ że daje się zobaczyć powiększenie
każdej fotografii z niniejszej strony internetowej. W tym celu wystarczy zwykle
kliknąć na tą fotografie. Ponadto, większość tzw. browserów które
obecnie są w użyciu, włączając w to popularny "Internet Explorer", pozwala na
załadowanie każdej ilustracji do swojego
własnego komputera, gdzie można jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją
zredukować lub powiększyć, a także gdzie ją można wydrukować za pomocą
posiadanego przez siebie software graficznego.
#F2.
Karma za wmuszenie XIX-wieczynym Chińczykom nałogu
opiumowego, jako doskonała ilustracja empirycznego materiału
dowodowego potwierdzającego, że istnieje też szczególna
odmiana karmy grupowej dla "intelektów zbiorowych"
i że w praktyce wywiera ona znaczący wpływ na życie
całych krajów, narodów, instytucji, przedsiębiorstw, rodzin, itp.
Motto:
"Wyjaśniaj prawdę bliźnim i rządzącym, a dołożysz swój zgodny z
Biblią i z
totalizmem
'oddolny' wkład polityczny w poprawę losów ludzi."
(Podsumowanie esencji punktów #J1 do #J7 ze strony
pajak_dla_prezydentury_2020.htm.)
W punkcie #E2 swej strony o nazwie
totalizm_pl.htm,
a także w punktach #A4, #B7 i #F1 niniejszej strony,
wyjaśniłem iż istnieją aż dwa zasadnicze rodzaje ludzkich
"intelektów" prowadzących niezależne życie - postępowania
jakiego to życia są przedmiotem nieustającego osądzania
oraz późniejszego nagrodzenia lub ukarania przez mechanizmy
moralne, tak jak opisują to punkty #B2 do #B4.4 mojej strony
mozajski.htm.
Mianowicie instnieją (1) intelekty indywidualne (tj. pojedyńczy
ludzie), oraz (2) intelekty zbiorowe (tj. całe kraje, narody,
instytucje, rodziny, itp.). Zwroty "totalizycznej karmy"
są serwowane obu tym rodzajom ludzkich intelektów
z iście komputerową konsekwencją i to jeszcze w ich
obecnym życiu fizycznym. Jedyne co jest odmienne
w zwracanej im karmie na jaką one sobie zasłużyły swoim
wcześniejszym postępowaniem, to tzw. "czas zwrotu",
który w przypadku intelektów grupowych typowo jest
około 10 razy dłuższy niż u intelektów indywidualnych,
zaś dla intelektów indywidualnych typowo wynosi 7 do
10 "ludzkich lat" (tj. lat mierzonych upływem
nawracalnego czasu softwarowego).
W punkcie #F1 niniejszej strony już udokumentowałem
przypadki jakie opisują rodzaj zwrotu karmy, który
w punkcie #A4 tej strony opisałem przypadkiem
"(i) z intelektu indywidualnego do innego
intelektu indywidualnego". Jednak naukowo
nawet bardziej podnoszący naszą wiedzę i uczący
nas jak NIE opłaci się postępować (tj. zgodny z
totaliztyczną dewizą, że "bez
poznania prawdy NIE ma postępu" -
po szczegóły patrz punkt #F1 na stronie
totalizm_pl.htm),
chociaż znacznie trudniejszy do przebadania na
zasadzie "naukowego hobby" (tj. trudniejszy
do przebadania tak jak z powodu prześladowań
i braku środków ja zmuszony jestem realizować
te badania), oraz narażający na znacznie większe
niebezpieczeństwo osobę która usiłuje go naukowo
udokumentować, jest przypadek przekazu karmy opisany
tam jako "(iii) z intelektu grupowego do innego
intelektu grupowego" (przykładowo przekazu
karmy od całej naszej cywilizacji do instytucji obecnej
oficjalnej nauki, albo od narodu zaatakowanego
przez agresora np. w trakcie 2-giej wojny światowej,
do owego byłego agresora).
Tymczasem ten właśnie przypadek (iii) przekazywania
karmy grupowej pomiędzy intelektami grupowymi jest
ogromnie istotny w dzisiejszej epoce "neo-średniowiecza".
Wszakże to w obecnej epoce "neo-średniowiecza" coraz
więcej przywódców zabawia się bombami nukleranymi,
grożąc rozpętaniem zniszczeń i radioaktywnego skażenia.
Wielu polityków zaprzestało w niej słuchania swego
sumienia, służenia rządzonym narodom i konsultowania
podejmowanych działań ze wszystkimi społecznościami -
zamiast więc tego co tym społecznościom potrzebne i
bez czego NIE są one w stanie się obyć, politycy ci używają
podległe im armie i siły policyjne aby wprowadzać coraz
więcej podziałów, zakazów, stanów wyjątkowych, uwięzień,
opresji, oraz narastającego terroru. Coraz więcej też grup
społecznych i całych narodów, aby utrzymać swe zagrożone
przywileje czy pozycje, jest gotowych siłą i brutalnoscią wymuszać
je od innych. To także w obecnej epoce "neo-średniowiecza" otępione
hałasem teleptycznym,
zniewolone, oraz doprowadzone do ostateczności społeczności
są gotowe odwołać się do walki i wojny aby przywrócić odbierane
im prawa, osiągnąć odmawianą im wolność, czy wyzwalać
się spod opresji. Dlatego ku wiedzy, nauce i refleksji tych,
co mogą podjąć błędne decyzje owocujące potem wieloma
latami niedoli i śmierci, dobrze jest przypomnieć zarówno
sobie jak i rządzącym politykom przykłady z przeszłości
jakie ilustrują następstwa nadejścia nieuchronnych
zwrotów niechcianej karmy grupowej.
Doskonałym przykładem zwrotu karmy grupowej,
grupowego działania "Prawa Bumerangu", a także
działania innych grupowych "praw moralnych", zwracanie
się jakich zaczęło być urzeczywistniane dopiero począwszy
od około 2000 roku, oraz jakich zwrotowe działanie
nieustannie się nasila i trwa aż do dzisiaj, jest zarzucanie
narkotykiem "meth"
(tj. "methamphetamine") terytoriów i narodów byłego
Imperium Brytyjskiego, oraz krajów (np. Francji)
które z imperium tym współpracowały w narzuceniu
Chinom XIX wieku dewastującego nałogu opiumowego.
Zarzucanie owym "mech" okazuje się bowiem
być urzeczywistnionym dopiero po upływie około
200-letniego "czasu zwrotu", zadziałaniem
"totaliztycznej karmy" oraz "Prawa Bumerangu",
jakie realizują "zwrot zbiorowej karmy" za owo
niemoralne wmuszanie przez Imperium Brytyjskie
narkotyku "opium" mieszkańcom Chin, rozpoczęte
tam po 1800 roku. Owo "opium" celowo wmuszane
wówczas Chinom wyniszczyło i zdegenerowało wtedy
niemal cały naród chiński, wzbudzając tam ocean krzywd,
bólu, rozpadów rodziny, upokorzenia narodowego, a nawet tzw.
"wojen opiumowych".
To dlatego w rezultacie zadziałania totaliztycznej karmy
i Prawa Bumerangu, tamto celowe i niemoralne
upowszechnianie narkotyku "opium" w
Chinach przez ówczesne Imperium Brytyjskie, po
roku 2000 zaczęło być zwracanie dzięki chemikaliom
i lekarstwom obecnie produkowanym głównie właśnie
w Chinach, z jakich to chemikaliów i lekarstw, po ich
ochotniczym zaimportowaniu przez kraje byłego Imperium
Brytyjskiego (w którym kiedyś "słońce nigdy NIE zachodziło"),
ich mieszkańcy ochotniczo wytwarzają obecnie ów morderczy narkotyk
zwany "meth" (tj. "methamphetamine").
Tym więc razem ów "meth" degeneruje zdrowotnie,
a także wyniszcza fizykalnie, zdrowotnie, społecznie,
gospodarczo, rodzinnie, itp., głównie kraje i narody
byłego Imperium Brytyjskiego (tj. wyniszcza je dokładnie
tak, jak po 1800 roku "opium" upowszechniane przez
Brytyjczyków i ich kolaborantów wyniszczało Chiny,
doprowadzając wówczas do kompletnego upadku
Chin i do ich zamienienia w ukrytą kolonię Anglii).
Ja osobiście NIE znam dokładnie sytuacji, jaka
w sprawie narkotyku "meth" panuje obecnie we
wszystkich krajach i narodach byłego Imperium
Brytyjskiego i ówczesnych jego kolaborantów.
Wszakże prawda o owej sytuacji jest wstydliwie
"zamiatana pod przysłowiowy dywan".
Z fragmentarycznych jednak wieści jakie w tej
sprawie docierają i do mnie, wynika jednoznacznie,
iż dokładnie tak jak wyjaśniłem to w punkcie
#A4 niniejszej strony, karma grupowa zwracana
intelektom zbiorowym faktycznie rozciąga swe
działania (w tym przypadku natury "karzącej")
na wszystkie trzy wymiary przestrzeni moralnej,
mianowicie na wymiar "intelektualny (X)" (zwany
też wymiarem "moralnym"), na wymiar "uczuciowy
(Y)", oraz na wymiar "fizyczny (Z)". Z kolei ponieważ
"moralność jest kluczem
do wszystkiego" (tak jak podkreślam
to z naciskiem aż na szeregu totaliztycznych stron -
przykładowo w punkcie #A1 ze strony o nazwie
totalizm_pl.htm,
albo w punkcie #B2 ze strony o nazwie
humanity_pl.htm),
rodzaj działania jakie totaliztyczna karma wywiera
na wymiar moralny (intelektualny) następnie
kompleksowo poszerza się na praktycznie
wszystkie apekty działalności dotykanego ową
karmą intelektu grupowego. W rezultacie rodzaj
karmy grupowej jaką dany intelekt zbiorowy otrzymuje,
ma swoje następstwa we wszystkim co intelekt ten
czyni. Innymi słowy, poziom cierpień, zniszczeń,
upokorzeń, bólu, rozkładu cywilizacyjnego, społecznego,
gospodarczego, rodzinnego, itp., jakie "meth" wywołuje
w krajach i narodach byłego Imperium Brytyjskiego
i jego kolaborantów z czasów po 1800 roku, komplesowo
zbliża się obecnie do poziomu takich samych następstw,
jakie po 1800 roku wmuszanie Chinom "opium" przez
Imperium Brytyjskie i jego kolaborantów, indukowało
w Chińczykach. To zaś doskonale dokumentuje empirycznie,
że dzisiejsza sytuacja z "meth" na świecie, faktycznie
jest następującym po 200-latach zwrotem karmy
zbiorowej za sytuację z "opium" w Chinach lat 1800-nych.
Najbardziej intrygującym w zwrocie karmy zbiorowej
jest ów mechanizm kompleksowych powiązań
jaki powoduje, że zwroty karmy grupowej stanowią
najlepszą ilustracje prawdy powyższego ustalenia
filozofii totalizmu
iż "faktyczna moralność jest kluczem
do wszystkiego". Aczkolwiek dokładnie
NIE jest mi znana sytuacja z "meth" w krajach całego
byłego Imperium Brytyjskiego ani krajów (np. Francji),
które owemu imperium pomagały po 1800 roku, aby
poprzez omówienie tej sytuacji zilustrować tu prawdę
owego ustalenia, jednak dookoła siebie widzę co się
dzieje w Nowej Zelandii (NZ) - która też przecież jest
jednym z byłych krajów owego imperium. Na przykładzie
Nowej Zelandii mogę więc czytelnikowi zilustrować tu
jak w praktyce działa ów złożony mechanizm kompleksowych
powiązań, jakie zwroty danego rodzaju karmy grupowej
rozciągają się na praktycznie wszystkie aspekty życia danego
intelektu zbiorowego. Używając tu przykładu Nowej
Zelandii w tak drażliwej sprawie jak następstwa narkotycznego
nałogu, pragnę jednak podkreślić, że ma to wyłącznie cel
naukowego ilustrowania mechanizmu działania totaliztycznej
karmy, stąd faktycznie mógłby to być dowolny inny kraj -
gdybym skomplikowane mechanizmy jego działania znał
na tyle dobrze, że mógłbym je opisać z podobną naukową
rzetelnością (czytelnik może nawet dyplomatycznie przyjmować,
iż opisuję tu jakiś zupełnie hipotetyczny kraj). Dla naukowej
ścisłości postaram się więc tu krótko streścić owe złożone
mechanizmy wzajemnych powiązań w działaniu totaliztycznej karmy.
I tak, przykładowo, powszechna dostępność do narkotyków
powoduje, że w październiku 2016 roku słyszałem w TV,
iż nieoficjalnie coraz głośniej się szepcze, że już około
80% lokalnej młodzieży regularnie zażywa narkotyki.
Głównie też zażywana jest właśnie "meth". Jednak z
powodu wysokiej ceny "meth", sporo osób pali też "marihuanę" -
tj. pali wysuszone liście celowo udoskonalonych konopi,
jakie historycznie też przecież wywodzą się ze starożytnych
Chin (krzewy "marihuany" jej palacze zwykle sami skrycie
sobie hodują w co bardziej niedostępnych obszarach lokalnej
dżungli lub lasu - na przekór, że "plantacje owych udoskonalonych
konopi" są zawzięcie zwalczane przez władze, ponieważ
typowo nikomu NIE przysparzają one dochodu). Niektóre
osoby zażywają tzw. "legalne narkotyki" - które faktycznie
są syntetycznymi krawniakami "meth", jakie można legalnie
nabywać w sieci oficjalnych sklepów narkotycznych. (Niektórzy
wpływowi ludzie widać NIE mogli się oprzeć pokusie aby
pootwierać owe oficjalne sklepy narkotyczne i też
z ich pomocą "zarabiać" na owym lukratywnym rynku
narkotycznym.) Ponieważ zaś narkotyki czynią ludzi
niezdolnymi do wykonywania odpowiedzialnych i precyzyjnych
prac oraz zawodów, pracodawcy coraz niechętniej
zatrudniają młodzież. To zaś powoduje, że zwolna
wyrasta całe pokolenie młodych ludzi, którzy nigdy
NIE pracowali, a stąd którzy pomału stają się już
NIE zdolni do wykonywania użytecznej pracy.
Z kolei aby zaradzić jakoś coraz większym brakom
odpowiedzialnej i fachowej siły roboczej, rząd niedawno
podwyższył wiek emerytalny do 65 lat - oraz coraz
usilniej zmierza do jeszcze dalszego podwyższania
tego wieku. W rezultacie, z powodu narastania epidemii
narkotycznych nałogów, młodzi ludzie stają się niezdolni
do wykonywania użytecznej i odpowiedzialnej pracy,
zaś starzy ludzie są zmuszani opóźnianiem ich
emerytur do wykonywania tej pracy za młodych.
Brak siły roboczej też powoduje, że niektóre produkcje
wymagające wysokiego nakładu ręcznej robocizny
(np. sady owocowe, czy budowa domów) muszą
być ograniczane, natomiast produkcje podatne na
automatyzację (np. wypasanie krów na mleko) mogą
być rozszerzane. To zaś prowadzi np. do deficytu
mieszkań oraz do nawet 10-krotnego wzrostu ceny
domów i mieszkań w przeciągu zaledwie kilkunastu
lat, jednocześnie zaś np. do niepożądanie wysokiej
rozbudowy farm produkujących mleko. Następstwem
jest, że brak i wzrost cen mieszkań wywołuje szybką
dewaluację pieniędzy, zaś nadmierny wzrost liczby
krów zatruwa produktami ich żołądków rzeki i naturalne
środowisko (co szybko obniża jakość wody i żywności,
a stąd skrycie sabotażuje zdrowie i skraca życie ludności
kraju - po szczegóły patrz cała moja strona o nazwie
woda.htm
oraz patrz punkt #G2.3 innej mojej strony o nazwie
healing_pl.htm).
Dewaluacja pieniędzy pociąga z kolei konieczność
zwiększania podatków - aby dochody państwa utrzymać
na tym samym poziomie. Czasami, aby szybciej wyeliminować
deficyt, rząd może też uciec się do "drukowania pieniędzy" -
co potem jedynie dodatkowo zwiększa ich dewaluację
(a stąd faktyczne zarobki - czyli i poziom życia narodu).
Oczywiście, sporo starszych ludzi też już zażywa
"meth" i inne dostępne im narkotyki. Wszakże
nadal NIE wiedzą oni tego, co ja staram się
wyjaśnić szerzej zainteresowanym osobom
np. w punkcie #C4.3 mojej strony o nazwie
nirvana_pl.htm -
mianowicie, że 'każde
zażywanie narkotyków upuszcza z naszego ciała
życiodajną "energię moralną", jakiej brak
powoduje najpierw depresję a potem śmierć
przez tzw. "moralne uduszenie"
opisywane w punkcie #D4 mojej strony o nazwie
parasitism_pl.htm
oraz w podrozdziale OA8.6.3 z tomu 13 mojej najnowszej
monografii [1/5]'.
W rezultacie, epidemiczne upowszechnienie się narkomanii
powoduje też plagę depresji psychicznej i wzrost
samobójstw oraz innych rodzajów śmierci
powodowanych owym "moralnym uduszeniem".
Stąd już obecnie uprzednio szczęśliwy i dostatni
kraj szybko staje się krajem o jednym z najwyższych
w świecie poziomów samobójstw jej ludności. Depresyjny
zaś deficyt poziomu jej "energii moralnej" opadł już
aż tak znacznie, że stał się on już fizykalnie odczuwalny
ludzkimi zmysłami po przylocie do tego kraju - tak jak to
jego odczuwanie opisałem w punkcie #F2 swej strony
nirvana_pl.htm,
oraz w punkcie #E1 swej strony
newzealand_visit_pl.htm.
Oczywiście, "epidemia narkomanii" ma też aż cały
szereg innych najróżniejszych dewastujących następstw.
Prawdopodobnie jeden z najgorszych z nich, jaki dotyka
wielu zupełnie narkotycznie jakoby "niewinnych" ludzi,
jest chemiczne skażanie mieszkań i domów w których
"meth" jest produkowana amatorsko z lekarstw
jakie zawierają ten narkotyk. Domy te, po nasyceniu
ich ścian wyziewami morderczych chemikalii,
stają się niebezpieczne dla zdrowia i życia.
Ponieważ zaś owe wyziewy "meth" są bezzapachowe,
ludzie którzy nieopatrznie kupią sobie taki skażony dom
lub mieszkanie i zamieszkają w nim przez dłuższy czas,
wkrótce potem umierają na chorobę co do której "lekarze
NIE potrafią się wyznać". Co gorsze, aczkolwiek istnieje
spora sieć sklepów z tzw. "legalnymi narkotykami",
a także ogromna sieć aptek, w całym kraju NIE daje
się anonimowo zakupić zestawów do chemicznego
testowania, jakie umożliwiałyby bezrozgłosowe i osobiste
sprawdzenie, czy mieszkanie jakie ktoś nabył lub w nim
aktualnie zamieszkuje nie jest przypadkiem skażone
przez kogoś, kto uprzednio produkował w nim "meth".
Aby zakupić te testy konieczne jest więc zwrócenie
się do internetowych sprzedawców, którzy z kolei
wymagają podania im wszelkich danych o sobie,
z jakimi NIE wiadomo co później uczynią (a jest
pewne, że mają oni powiązania z całym konglomeratem
narkotycznym kraju). W rezultacie, wielu ludzi którzy
są np. w sytuacji, że z powodu życia w mieszkaniu jakie
zajmuje jedynie fragment większego budynku (tak jak
moje mieszkanie), a stąd co do którego gdyby rozniosła
się po sąsiedztwie wieść, iż jest ono podejrzane (i badane)
na skażenie chemikaliami "meth", wówczas miało by to
wysoce niepożądane (a stąd i niemoralne) następstwa
dla praktycznie wszystkich pozostałych mieszkańców
tego budynku. Dlatego z powyższego powodu, a także
z całego szeregu innych powodów (np. bardzo wysokiej
ceny wynajęcie firmy testującej mieszkania), wielu ludzi
NIE może obecnie sobie pozwolić na nieanimowe zakupienie
lub zamówienie wykonania owych testów na skażenie
chemikaliami "meth", czyli narazie NIE ma też jak
sprawdzić swych mieszkań, czy są one skażone morderczymi
wyziewami z dawnej produkcji "meth", jakie w końcowym
efekcie są w stanie spowodować nawet ich śmierć. Nałogi
meth, zamieniają więc sporą proporcję domów w
śmiertelne, choć narazie typowo niewykrywalne, pułapki,
zamieszkanie w których coraz częściej kończy się zgonami.
Nałóg "meth" ma też wiele innych wyniszczających
następstw, o sporej liczbie z których obecnie ludzie
NIE zdają sobie nawet sprawy. Przykładowo, wiadomo
że ostatnio szybko spada liczba spermoidów, stąd
małżeństwa coraz częściej mają problemy ze spłodzeniem
potomków. Nie daje się zaś wykluczyć, że ma to związek
np. z choćby jednorazowym zażyciem "meth", czy
z zamieszkaniem w domu w którym ktoś wcześniej
zażywał "meth". Wygląda też na to, że ostatnio u
wielu ludzi zanika "kompas moralny", jaki przez
wieki pomagał w odróżnianiu dobra od zła - co też
może mieć jakiś związek z "meth" lub narkotykami.
Z kolei brak kompasu moralnego u ludności, oraz coraz
bardziej nagminne czynienie zła, powoduje niekorzystne
zmiany pogody - tak jak opisałem to w punktach #I4 i #I5 swej strony o nazwie
petone_pl.htm.
Wzrost niemoralnych zachowań zwiększa też liczbę coraz
brutalniejszych przestępstw, wypadków przy pracy, wypadków
drogowych i domowych, pożarów, utonięć, itp., sporo z których
zapewne bezpośrednio wynika z użycia narkotyków. Z ich
zaś powodów kraj musi inwestować m.in. w coraz więcej
więzień i policji - co z kolei kraj, który kiedyś był "rajem na ziemi",
może stopniowo zamienić w rodzaj reżymu policyjnego.
W niniejszym punkcie #F2 omawiam tylko jeden
(powyższy) przykład zwrotu karmy grupowej. Jest
on bowiem na tyle reprezentacyjny dla owego rodzaju
karmy, oraz na tyle sprawdzalny przez każdego, że
praktycznie wystarcza dla naukowego udokumentowania
faktycznego istnienia karmy grupowej, do zilustrowania
rozważań niniejszej strony, a także do wyciągnięcia
poniżej zestawionych wysoce wymownych wniosków
na jakie też chciałem zwrócić uwagę czytelnika.
Oczywiście, dla naukowej skrupulatności trzeba
również udokumentować dalsze przykłady tego samego
rodzaju karmy grupowej. Jednak aby NIE komplikować
zrozumienia tego tematu, a także aby niepotrzebnie
NIE zwiększać objętości tej strony, te dalsze znane
mi przypadki karmy grupowej udokumentowałem,
podsumowałem i polinkowałem już na innych stronach
(jakie najłatwiej powyszukiwać linkami podanymi w
skorowidz.htm),
przykładowo w punkcie #B2.2 swej strony o nazwie
mozajski.htm,
a fragmentarycznie także w punkcie #T3 strony o nazwie
woda.htm.
Z kolei wnioski z nich wyciągnięte zestawiłem
w punkcie #B2.3 owej innej strony o nazwie
mozajski.htm.
Zachęcam więc czytelników aby tam też zaglądnęli.
* * *
Powodem dla którego ja wogóle podejmuję
znaczące ryzyko dokumentowania przykrych
i wstydliwych dla wielu ludzi faktów, jak te
opisane powyżej, wcale NIE jest np. chęć zaspokojenia
ciekawości jakichś tam żądnych sensacji osób.
Powód ten jest znacznie istotniejszy. Mianowicie,
będąc narazie jedynym praktycznie naukowcem
na świecie, empirycznie, pozytywnie i niezaprzeczająco
badającym metody działania Boga, gromadzenie
opisów jak powyższe pozwala mi stworzać bazę
danych i faktów, analiza których z kolei umożliwia
odnotowanie generalnych regularności, trendów i zasad
w metodach działania Boga oraz wyciągnięcie z nich
uczących wniosków. Te z kolei wskazują nam
obszary i sposoby, pozwalające aby zarówno
cała nasza cywilizacja, jak i poszczególne jej
intelekty grupowe (tj. kraje, narody, rządy,
instytucje, rodziny, itp.) mogły w przyszłości
unikać ponownego popełniania pomyłek jakie
popełniali w przeszłości i jakie sprowadziły
na nie cierpienia i ruinę. Wszakże z prawdziwego
życia jest klarownie jasnym, że jeśli ktokolwiek
swoim łamiącym prawa Boga postępowaniem
zasługuje na karę, kara ta jest mu wymierzana
z iście komputerową precyzją - tyle że zawsze
w sposób jaki NIE łamie jego
wolnej woli
(czyli i w sposób, który gro naukowców, polityków
i innych ludzi typowo przeacza, poczym ponownie
popełnia te same już uprzednio tragiczne dla nich
i dla ich bliźnich błędy).
Aczkolwiek mój empiryczny wykaz faktów i baza
danych dokumentujących regularności i zasady
w zwrotach karmy grupowej nadal NIE są jeszcze
wystarczająco szerokie aby pozwalać na wykrycie
wszystkich metod jakie Bóg używa w tej sprawie,
ciągle dostarczają one już pierwszych użytecznych
wskazówek. Wyliczmy więc tu teraz chociaż najbardziej
oczywiste z owych regularności i zasad, rozszerzając
nimi podobny wykaz jaki już uprzednio opublikowałem
w punkcie #B2.3 mojej odmiennej strony o nazwie
mozajski.htm.
Oto więc najoczywistrze przykłady owych regularności
i zasad zwracania karmy grupowej wyłaniające
się z przypadków opisywanych w niniejszym punkcie #F2:
1.
Wyraźne preferowanie przez mechanizmy moralne, że
zwrot karmy grupowej przychodzi od tego samego intelektu
grupowego, który uprzednio wygenerował dany program
karmy. W omawianym tu przykładzie wmuszonego
nałogu "opium", to Chiny wygenerowały omawiana tu
karmę grupową - dlatego też spora proporcja surowców
do produkcji "meth", a także roślina konopie ("marihuana"),
pochodzą właśnie z Chin. Odnotuj tutaj, że w przypadkach
zwrotów karmy indywidualnej, zwykle dawca zwrotu jest
inną osobą niż ta która wygenerowała dany program karmy -
wszakże np. w przypadkach karmy indywidualnej poszkodowana
osoba często już NIE żyje kiedy nadchodzi czasu zwrotu
wygenerowanej przez nią karmy indywidualnej.
2.
Zależność "czasu zwrotu" karmy grupowej od rodzaju
popełnionej niemoralności grupowej. Jak się okazuje,
"czas zwrotu" karmy grupowej za popełnioną niemoralność
może zmieniać się w dosyć szerokich granicach wynoszących
od około 5 lat (dla agresywnych wojen) aż do około 200
lat (dla opisywanego tu wmuszenia opiumowego nałogu
Chinom). Wygląda też na to, że z uwagi na preferowanie
przez mechanizmy moralne aby zwrot karmy grupowej
przychodził do karanego od tego samego intelektu grupowego,
który wygenerował mu daną karmę, "czas zwrotu" jakby
"odczekiwał" aż intelekt grupowy generujący daną karmę
rozwinie u siebie zdolność, moc i wolę, aby samemu stać
się źródłem zwrotu wygenerowanej uprzednio przez niego
karmy. Tak bowiem zdaje się dziać w przypadkach agresywnych
wojen. Tak też się dzieje w opisywanej tutaj karmie od
wmuszenia Chinom nałogu "opium".
3.
W zwroty karmy grupowej Bóg zawsze edukująco
wbudowuje maksymalną liczbę linków z oryginalną
niemoralnością za jaką ów zwrot następuje - tak
aby dla ludzi mających oczy i umysł otwarty, NIE było
trudnym do ustalenia za co owa kara (zwrot karmy)
przychodzi. Przykładowo, w opisywanym tu zwrocie
karmy za zaindukowanie nałogu opiumowego w
Chinach przepływ narkotyków w obu kierunkach
następuje głównie pomiędzy tymi samymi krajami
i narodami. W obu też przypadkach efektami jest totalne
wyniszczenie i upadek zaatakowanych krajów i narodów.
W obu też przypadkach ofiarami pada wiele "pozornie
niewinnych" osób i intelektów grupowych wchodzących
w skład zaatakowanych krajów i narodów - powodem
zawsze jest pasywność ich samych lub ich przodków
(po szczegóły patrz opisy z punktów #A2.8 i #E2 mojej strony o nazwie
totalizm_pl.htm).
4.
Narzucenie zarówno oryginalnej niemoralności, jak
i karzącego zwrotu za ową niemoralność, zawsze
ma miejsce ponieważ zaatakowani nimi zgadzają
się ochotniczo je przyjąć. Przykładowo, nikogo
NIE można zmusić do wpadnięcia w nałóg. Każdy
też naród ma możliwość przygotowania się na
nadejście dowolnego ataku i obronienia się przed
nim - jeśli tylko działa przewidująco, mądrze, zgodnie
i zdecydowanie.
5.
Uświadomienie, że emigrując do innego kraju, faktycznie
ochotniczo przyjmuje się na siebie także grupową karmę
tego kraju. Innymi słowy, emigrowanie jest jak zawieranie
małżeństwa, kiedy to ochotniczo przyjmuje się na siebie
NIE tylko to co dobre, ale także i wszystko to co złe u
przyszłego partnera - tj. odpowiedzialność za wszystko
co złego stało się w przeszłości, za długi, za byłych
partnerów i złe doświadczenia, za narosłe uprzednio
wypaczenia charakteru, itd., itp. Faktycznie, to z własnego
doświadczenia mogę tu zapewnić, że emigranci praktycznie
zawsze otrzymują i zmuszeni są przeżyć statystycznie należną
im porcję każdego następstwa wynikającego ze zwrotu "karnej"
karmy grupowej, jaką kraj do którego wyemigrowali właśnie
otrzymuje. Ponieważ jednak "podróże kształcą",
jest wysoce edukującym i życiowo wskazanym popracować
sobie w innych krajach i dobrze je pozwiedzać - szczególnie
w młodym wieku. Jednak, jeśli tylko nasze życie w starym
kraju NIE jest w niebezpieczeństwie, zdecydowanie się na
trwałe emigrowanie przykładowo tylko dlatego, że "po
drugiej stronie granicy trawa wygląda nieco bardziej zielono",
zupełnie NIE ma sensu. Najlepiej tę istotną prawdę
wyraża przysłowie Malejów stwierdzające coś w rodzaju,
iż "nawet jeśli w innym kraju pada złotymi monetami,
zaś we własnym kraju pada palącymi kamieniami,
ciągle we własnym kraju jest lepiej" (W oryginalnym
języku Bahasa Malaysia: "Hujan emas dinegeri orang,
hujan batu dinegeri sendiri"). Dobrze więc, aby przed
emigracją przypomnieć sobie historię i głęboko się
zastanowić, zwrot jakiego rodzaju karnej karmy
zbiorowej, kraj do jakiego chcemy wyemigrować
w najbliższym czasie może się spodziewać. Lepiej
też poprawnie-moralnie zadedykować swoją energię,
siły i życie ku poprawie sytuacji własnego kraju, niż
oddawać je w służbę kraju, w którym wszystko co
się dzieje wcale NIE wynika z postępowania ani
nas samych, ani też naszych przodków.
6.
Warto uświadamiać swym politykom, decydentom i
przełożonym, że sterowanie intelektu grupowego jakim
rządzą, ku wyrządzaniu zła innym intelektom grupowym,
nieodwołalnie się zwróci i naprawdę bardzo zaboli.
Dlatego NIE warto dla osiągnięcia jakichś tam mizernych
tymczasowych korzyści krótkoterminowych, szerzyć zła
i niemoralności. Jeśli bowiem NIE nam samym, to z całą
pewnością naszym potomkom i następcom, ciągle jeszcze
w tym życiu fizycznym przyjdzie potem gorzko zapłacić
za to co złego obecnie zostanie uczynione.
7.
Historia wykazuje, że chociaż bardzo opornie, ciągle ludzie
zwolna jednak się uczą ze swych przykrych doświadczeń.
Przykładowo obecne Chiny dowodzą, że NIE tylko
otrząsnęły się one z opiumowego nałogu lat 1800-nych,
ale nawet wyszły z niego znacznie silniejsze i mądrzejsze.
Można więc powiedzieć, że chociaż obecna sytuacja
krajów i narodów przeżywających np. dzisiejsze kryzysy
narkomanii jest bolesna, tragiczna i pożałowania godna,
faktycznie w przyszłości okaże się ona zapewne doskonałą lekcją
na jakiej cała ludzkość tylko skorzysta zgodnie z powiedzeniem
"NIE ma takiego złego co by na
dobre nie wyszło".
* * *
Przypadek jaki opisałem powyżej w niniejszym
punkcie, jest doskonałym przykładem tematu
badawczego nowej "totaliztycznej nauki" i punktu
opisów z moich opracowań, jaki wymagał włożenia
ogromnej ilości odwagi, czasu, badań, analiz i dociekań
aby go dopracować do akceptowalnego poziomu.
Przykładowo, niniejszy punkt #F2 zacząłem
badać i redagować od 23 października 2016
roku, zaś końcową formę on osiągnął dopiero po
25 września 2017 roku. Wszakże tylko samo
jego pisanie składa się z aż szeregu etapów - np.
(1) redagowanie i opisanie głównej tezy dla specyficznego
przypadku jaki sam doskonale znam, stąd jaki mogę
kompetentnie wyjaśnić, (2) uogólnienie głównej
tezy - tak aby miała generalne zastosowanie do
niemal każdego innego pokrewnego przypadku,
(3) "udyplomatycznienie" opisów - tak aby zachowywały
swoją dokumentacyjną wartość, były sprawdzalne, jednak
starały się też nikogo negatywnie NIE dotknąć (patrz #C4.7 na stronie
morals_pl.htm),
(4) sprawdzenie faktologiczne - tak aby przypadkiem
w jakiejś sprawie NIE zwieść czytelnika błędną
informacją, (5) eliminowanie fragmentów niepotrzebnych
w końcowej wersji, bo wnoszących niewiele nowego,
czyli skondensowanie opisów.
#F3.
W jaki sposób Biblia potwierdza
istnienie i działanie totaliztycznej karmy:
Aż na szeregu swoich stron internetowych wyjaśniam,
że Biblia została celowo napisana aby informować "co",
jednak NIE nauczać "jak", "dlaczego", "kiedy", "z czego
to wynika", "jakie dowody to potwierdzają", "jakie są tego
konsekwencje", itp., - po przykłady patrz punkt #C3.1 z
mojej strony o nazwie
morals_pl.htm,
czy punkt #B3 z mojej strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Wszakże "Biblia NIE została
napisana aby być zbiorem gotowych rozwiązań dla nieuków,
leniwców i niedowiarków", a zawiera ona głównie
zbiór zaszyfrowanych potwierdzeń
dla osób pracowicie poszukujących prawdy.
Z powodu owej zasady, aby wyjaśniać jedynie "co",
każdy mechanizm wdrożony przez Boga w świecie
fizycznym, w Biblii opisany jest właśnie jedynie z
punktu widzenia "skutków" jego działania,
tj. udzielenia tylko odpowiedzi na pytanie "co", a
NIE (tak jak totalizm opisuje wykryte i zbadane
przez siebie mechanizmy moralne), z punktu
widzenia "przyczyn" jakie powodują takie
a NIE inne zadziałanie tego mechanizmu.
Stąd przykładowo zawarty na tej stronie opis
systemu przesyłania i egzekwowania programów
"totaliztycznej karmy", w Biblii jest opisany jedynie
jako zestaw przykładów "co" owa "karma" w
paktyce powoduje swoim działaniem.
W punkcie #2I4.1 z podrozdziału I4.1 tomu 5 mojej
monografii [1/5]
zestawiłem razem zawarte w Biblii liczne stwierdzenia
"co", jakie niezaprzeczalnie dostarczają autoryzowanego
przez Boga potwierdzenia, że w świecie fizycznym
jaki nasz Bóg stworzył, faktycznie wyzwalane są "skutki"
ukrytego mechanizmu moralnego, który to mechanizm
na niniejszej stronie opisałem pod nazwą "totaliztyczna
karma". Niemal wszystkie zestawione tam bibilijne
stwierdzenia z czasem staly się przysłowiami. Przykładem
jednego z najpowszechniej używanych w naszym codziennym
życiu z takich bibilijnych stwierdzeń, jakie potem stało się
popularnym przysłowiem, jest "Co posiejesz to zbierzesz" -
opisane w wersecie 6:7 z bibilijnego "Listu do Galatów".
Wszelkie szczególnie istotne zasady działania oraz
mechanizmy działania świata fizycznego, Bóg
zaszyfrował we więcej niż jednym miejscu w Biblii.
Moim więc zdaniem, jeden z najbardziej wymownych
wersetów Biblii, jaki w swojej treści zawiera zaszyfrowany
opis działania totaliztycznej karmy jako naturalnego
programu, który odbiorca czyjegoś działania automatycznie
dołącza do duszy nadawcy tegoż działania, jest werset
31:19 z bibilijnej "Księgi Liczb" - cytuję:
"... Każdy z was, który kogoś zabił,
każdy, który się dotknął zabitego, musi się oczyścić dnia
trzeciego i siódmego, zarówno on, jak i jego jeńcy.
Opisuje on nakaz, że każdy żołnierz który kogoś zabił, a
także wszystko do czego zabijani mogli przypiąć programy
swej karmy, po powrocie z owej kampanii wojennej nakazanej
Żydom przez samego Boga musiał przez 7 dni pozostawać
poza obozem i przejść dwa specjalne ceremoniały
"oczyszczenia". Innymi słowy, żołnierz ten ową ceremonią
oczyszczania przypominał Bogu, że jego duszę trzeba
oczyścić z programu karmy jaki owym zabiciem z boskiego
rozkazu ów żołnierz z pewnością automatycznie na siebie
ściągnął. Warto też odnotować, że ten sam werset potwierdza
także działanie totaliztycznej karmy jaka przekazywana jest
ludziom przez martwe obiekty - jakie owi ludzie objęli lub
dotknęli jakimiś swymi działaniami. Przykładowo w punkcie I4.4 z tomu 5 swej
monografii [1/5]
opisałem sytuację, kiedy huligan łamie ławkę w parku,
zaś już jako zgrzybiały staruszek siada na ławce w parku,
która pod nim się rozpada i zwrotnie tym razem jemu łamie
kości. Właśnie takie zwroty karmy od nieożywionych
obiektów też potwierdza w/w werset 31:19. Trzeba więc się
strzec, aby np. zarówno NIE "wyniszczać natury", jak i aby
z szacunkiem, sercem i troską odnosić się do przedmiotów
i obiektów wyprodukowanych przez ludzi - bowiem karma
jaką za to wyniszczanie lub brak szacunku i troski otrzymamy,
spowoduje że z czasem i my zostaniemy "wyniszczeni" lub
bezobcesowo potraktowani. (Tak jak wszystkie fakty na
to wskazują, że z ludzkością tak właśnie się stanie już w
latach 2030-tych - po szczegóły patrz moja strona o nazwie
2030.htm.)
Na zakończenie tego punktu powinienem też wyjaśnić
różnice pomiędzy dwoma pojęciami często używanymi
"zamiennie" przez totalizm, mianowicie pomiędzy pojęciem
"totaliztyczna karma", oraz pojęciem "Prawo Bumerangu".
Mianowicie "Prawo Bumerangu" jest to jedno z
szeregu "praw moralnych" jakie Bóg ustanowił i egzekwuje,
a stąd jakich działanie dotyka sobą wszystkich ludzi.
W opisach więc "Prawa Bumerangu" nacisk należy
kłaść na jego stworzenie przez Boga i na autoryzowanie
przez Boga zawartych w Biblii opisów jego działania,
natomiast moja w nim rola sprowadziła się jedynie
do nadania mu "nowoczesnej" nazwy - jaka moim
zdaniem najlepiej ilustruje jego działanie.
Prawo Bumerangu powoduje, że "jakiekolwiek
uczucia dany intelekt wzbudza u innych intelektów,
po upłynięciu "czasu zwrotu" (ale jeszcze w obecnym
życiu fizycznym danego intelektu) takie same uczucia
inne intelekty wzbudzą u niego". Z kolei opisywana
na tej stronie "totaliztyczna karma"
jest to mechanizm moralny (czyli naturalne oprogramowanie
z przeciw-świata realizujące w naszym świecie fizycznym
zasadę działania "pola moralnego" jaka egzekwuje sobą
wykonywanie "Prawa Bumerangu"), jaki to mechanizm
moralny Bóg zaprogramował aby w praktyce realizował
on działanie owego "Prawa Bumerangu".
Moja rola w "totaliztycznej karmie" polega więc NIE tylko
na nadaniu jej nazwy, ale także na pracowitym odkryciu
jak karma ta działa, oraz na opublikowaniu jej działania
na licznych totaliztycznych stronach internetowych.
Innymi słowy, "totaliztyczna karma" oraz "Prawo Bumerangu"
mogą być używane niemal jak wzajemne synonimy, tyle
tylko, że "tataliztyczna karma" (starająca się odpowiedzieć
na pytanie "jak") jest mechanizmem moralnym
realizującym "Prawo Bumerangu", zaś owo "Prawo Bumerangu"
(odpowiadające tylko na pytanie "co") jest jednym
z szeregu praw moralnych ustanowionych przez Boga
(a także metodą postępowania Boga), jakie zostało trwale
zaprogramowane aby sterowało działaniem naszego
świata fizycznego.
#F4.
Mądrości ludowe (np. przysłowia i stare bajki z morałem)
jakie też potwierdzają istnienie i działanie totaliztycznej karmy:
Jeśli ktoś dobrze poznał mądrości ludowe
wyrażane np. przysłowiami oraz dawnymi
bajkami z tzw. "morałem", wówczas wie,
że akumulując w sobie wyniki zbieranych
przez całe wieki empirycznych doświadczeń
ludzi, dosyć jednoznacznie mądrości te potwierdzają
faktyczne działanie "totaliztycznej karmy"
i "Prawa Bumerangu". Jako przykłady tego
rodzaju mądrości ludowej rozważ przysłowia
"miłość rodzi miłość" (tj. angielskojęzyczne
"love begets love", albo "kto pod kim dołki
kopie, ten sam w nie wpada" (tj.
angielskojęzyczne "hoist with your own petard").
Aż cały szereg przysłów i popularnych powiedzeń
potwierdzających działanie "totaliztycznej karmy"
i "Prawa Bumerangu" zestawiłem razem w punkcie
#1I4.1 z podrozdziału I4.1 tomu 5 mojej
monografii [1/5].
Dalsze podobne przysłowia czytelnik może znaleźć
też w książce pióra Czesław Pająk i Jan Pająk, o tytule
"Przysłowia Wschodu oraz z innych stron świata"
(tj. w książce jaką napisaliśmy wspólnie z moim bratem),
a jakiej okładka tytułowa pokazana jest na "Fot. #5" ze strony
jan_pajak_pl.htm.
W bardzo dawnych filmach także typowo zawierane
były najróżniejsze sceny "z morałem" - tj. jakie
ilustrowały działanie praw moralnych opisywanych
w Biblii. Niestety, dzisiejsze filmy zarzuciły tą
tradycję. Oprócz więc niemal zwierzęcej brutalności
i scen śmierci oraz zagłady, dzisiejsze filmy niemal
nic innego już NIE oferują oglądającym.
W tym miejscu mam też obowiązek aby podkreślić,
że także powiedzonka oraz bajki i książki produkowane
i upowszechniane przez dzisiejszych "nowoczesnych"
autorów, są już odarte z "morałów" i moralnych zawartości,
a stąd niezgodne z działaniem praw moralnych i moralnych
mechanizmów naszego świata fizycznego. Szczerze mówiąc,
w ostatnich czasach NIE natknąłem się na nic nowoczesnego
z owej masy naprodukowanych niedawno i upowszechnianych
obecnie internetowych powiedzonek, bajek dla dzieci, książek,
oraz nowoczesnych filmów, co zawierałoby w sobie jakiekolwiek
morale czy prawa albo prawdy moralne, jakie byłyby zgodne
z poznanym już przez ludzi (i mnie) faktycznym działaniem
świata fizycznego.
#F5.
Jak stwierdzenia boskich symulacji UFOnautów
(i podmieńców)
potwierdzają istnienie i działanie totaliztycznej karmy:
Na wielu odmiennych swych stronach wyjaśniam,
że "UFOnauci" są
to boskie symulacje jakie w dzisiejszych czasach
powszechnego unaukowienia mają zastępować
dawną ideę "diabłów". Nic dziwnego,
że aczkolwiek UFOnauci często w swych kontaktach
z ludźmi referują do działania świata fizycznego
na sposób w jaki działanie to opisuje "totaliztyczna
karma", faktycznie, podobnie jak Biblia, wyjaśniają
oni jedynie "co" działanie to sobą powoduje,
unikają jednak ujawnieniu ludziom "jak"
takie właśnie działanie świata fizycznego jest
realizowane (tj. unikają wyjaśnienia jak działa
"totaliztyczna karma" - bowiem to działanie ludzie
mają sami poznać swymi pracowitymi badaniami).
Najlepszym potwierdzeniem istnienia i działania
opisywanej tu "totaliztycznej karmy" udzielonym
nam przez UFOnautę, jest raport z uprowadzenia
do UFO Nowozelandki o pseudonimie "Miss
Nosbocaj" - jaki to raport opublikowałem w
podrozdziale UB1 z tomu 16 swej monografii [1/5]
upowszechnianej gratisowo za pośrednictwem mojej strony o nazwie
tekst_1_5.htm.
W paragrafie numer N-116 owego raportu, UFOnauta
w następujący sposób wyjaśnia Miss Nosbocaj
działanie "totaliztycznej karmy" - cytuję:
"Posłuszność, to gra zgodnie z zasadami, to nieużywanie swych mocy
aby skrzywdzić kogokolwiek, ponieważ prawo pozytywu i negatywu
działa też w sposób iż cokolwiek Ty czynisz wróci to z powrotem do
Ciebie, ponieważ Ty, Twój mózg działa w określony sposób i kiedy
on wyśle produkt swojej pracy, tak jest on już zbudowany że ten
wysyłany wzór ustawia mózg w określony układ czy porządek jaki
czyni iż staje się on otwarty dla otrzymania z powrotem tego samego
typu rzeczy jakie Ty spowodowałaś aby Twój mózg wysłał od siebie.
Stąd jeśli spowodujesz aby Twój mózg wysłał dobre rzeczy tym samym
ustawiasz ten mózg w odpowiedni wzór do odebrania takich samych
dobrych rzeczy. I ten rodzaj, ten rodzaj posłuszności, to - tak prawda,
to nie krzywdzenie nikogo, i co było następne?"
Część #G:
Podsumowanie korzyści jakie możemy czerpać dzięki dokładnemu poznaniu karmy i jej działania;
#G1.
Niezależnie czy jest się ateistą czy wierzącym (np. chrześcijanem), ciągle warto poznać działanie karmy:
Dogłębne poznanie działania karmy jest nam
w stanie zaoszczędzić wielu przykrości,
zawodów, niepowodzeń, bólu, itp. Wszakże
karma powoduje, że
każde uczucie jakie my wzbudzamy w
innych ludziach dowolnym swoim działaniem, jest
także przeżywane przez nas samych jeszcze
w obecnym życiu fizycznymi - tj. jedynie po upływie
czasu jaki jest wymagany dla nadejścia zwrotu
karmy którą dla siebie samych wygenerowaliśmy
tym działaniem. (Tj. zwykle uczucie to
przeżywamy zwrotnie po upływie około 5 do 10
lat od chwili dokonania danego działania - po
szczegóły patrz punkt #B4 tej strony.) Jeśli więc
NIE wiemy o istnieniu karmy i o jej działaniu
jako samoregulującego się mechanizmu
uniwersalnej sprawiedliwości, wówczas
czasami nieostrożnie możemy wzbudzać w
innych ludziach co bardziej nieprzyjemne
uczucia, jakie po ich zwróceniu do nas
wcale NIE uczynią nas szczęśliwymi ani
zadowolonymi z życia.
Ponadto, jeśli dotrze już do nas, że prowadzenie
niemoralnego życia wcale NIE popłaca, wówczas
najbardziej istotną korzyścią z poznania działania
karmy jest, że używając jej definicji jako jednego
z tzw. "wskaźników moralnej poprawności", łatwo
i szybko możemy rozpoznawać, przed popełnianiem
których naszych działań definitywnie powinniśmy
się wstrzymywać. Zasady owego rozpoznawania
opisane zostały w punkcie #A5 tej strony.
#G2.
Dokonajmy przeglądu korzyści wynikających z naszego dokładnego poznania karmy i jej działania:
Każdy kto zdobył się na wysiłek dokładnego
poznania działania karmy odnosi z tego
tytułu cały szereg długoterminowych
korzyści. Ponieważ korzyści te wnoszą
w sobie potencjał wprowadzenia ogromnie
pozytywnej zmiany do jakości naszego
codziennego życia, warto aby tutaj je
wyliczyć i opisać. Oto więc najważniejsze
z nich:
(1)
Zaniechanie represji w potraktowaniu tych
co wobec nas nabroili. Nikt z ludzi nie jest
doskonaly - powody czego staram się wyjaśnić
w punkcie #B2 strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Jak stwierdza przysłowie z Malezji, "w
życiu każdego mężczyzny jest taki dzień kiedy
postępuje on jak święty, w życiu każdej kobiety
jest taki dzień kiedy postępuje ona jak demon"
(w oryginale angielskojęzycznym: "There is
a day in every man's life when he is a saint,
and there is a day in every woman's life when
she is a demon"). Dlatego w prawdziwym
życiu czasami potrafią nas ogromnie zaboleć
działania nawet tych co są nam najbliźsi.
Normalnie w takich zaś przypadkach natura
ludzka domaga się od nas abyśmy im za
to odpowiedzieli represjami o równej siłe.
To zaś komplikuje nasze życie, wiedzie do
dalszych niepotrzebnych tragedii, itp. Jednak
jeśli znamy działanie karmy, wówczas łatwiej
nam przychodzi zaniechać represji w stosunku
do tych co nam nabroili. Wszakże jeśli poszukamy
dobrze w naszej pamięci, zawsze sobie przypomnimy,
że to co oni nam właśnie zaserwowali, faktycznie jest
tylko zwrotem karmy za coś bardzo podobnego
co my kiedyś wyrządziliśmy komuś jeszcze innemu.
Chociaż więc takie uświadomienie sobie karmatycznego
linku tego co nas spotyka z tym co kiedyś my
uczyniliśmy komuś innemu, wcale nie pomniejsza
naszego bólu (na jaki przecież kiedyś wcześniej
sobie zasłużyliśmy), ciągle ma ono dla nas
zbawienne następstwo. Wszakże szybko wycisza
ono naszą chęć zemsty i zapobiega naszej próbie
eskalowania represji. To zaś zapobiega aby dany
przypadek nie stał się z czasem początkiem dalszych
problemów wynikających z naszej uczuciowej reakcji
na to co nas dotknęło.
(2)
Rozpoczęcie uwzględniania działania karmy
w naszym codziennym życiu. Jeśli bowiem
poznamy dokładnie jak karma działa, a nawet
jeszcze lepiej - jeśli potwierdzimy to działanie
na jakichś przypadkach które nas samych
dotknęły, wówczas zaczniemy karmę uwzględniać
w naszym codziennym postępowaniu. To z kolei
spowoduje, że mechanizm karmy i praw
moralnych zacznie działać na naszą korzyść.
Wszakże poprzez jego poznanie unikniemy w życiu
wielu nieszczęść które bez znajomości działania
karmy byśmy na siebie nieświadomie sprowadzili.
Obrócimy też na naszą korzyść wiele sytuacji
z codziennego życia, które bez znajomości karmy
stałyby się przyczyną późniejszych kłopotów
i zmartwień. W końcowym więc rezultacie poznanie
działania karmy przyczyni się wydatnie iż nasze
życie stanie się bardziej moralne, szczęśliwe,
spełnione i pokojowe. Dla tych zaś poszukiwanych
wartości życiowych warto włożyć trud w poznanie
czym jest karma i jak ona działa.
(3)
Poprawianie jakości i szczęśliwości naszego życia
poprzez zaprzestanie niepotrzebnego generowania
niechcianej karmy. Kiedy nie wiemy o istnieniu
karmy, wówczas w wielu sytuacjach życiowych niepotrzebnie
generujemy dla siebie karmę której potem nie jest
najprzyjemniej nam wypełniać. Przykładowo, kot
sąsiada wskakuje do naszego mieszkania przez
okno, my zaś wyrzucamy go bezpardonowo (zamiast
np. tak otwierać to okno aby kot ten nie mógł wskakiwać).
Potem zaś za kilka lat przyjdzie nam się dziwić, że np.
po wejściu do jakiegoś rezerwatu szybko wypłoszy nas
stamtąd np. ryk niedźwiedzia. Albo widząc kogoś słabszego
i nieporadnego zmuszamy go aby ustąpił nam drogi
(zamiast np. to my jemu grzecznie ustąpić drogi). Potem
za kilka lat się dziwimy jak jakiś urzędnik bez powodu nad
nami się wyżywa. Itd., itp. Wiedząc więc, że istnienie karmy
powoduje iż każde uczucie jakie my w kimś wygenerujemy,
za kilka lat wróci do nas i my będziemy musieli je przeżyć,
zaprzestaniemy generowania uczuć jakich potem przykro
nam będzie przeżywać. To zaś bezpośrednio będzie
wiodło do poprawy jakości i szczęśliwości naszego życia.
(4)
Demistyfikacja karmy. Dotychczas karmę
znaliśmy głównie z mistycznych informacji
napływających z dalekiego Wschodu. Nie
bardzo więc nas to przekonywało co one
stwierdzały. Szczególnie że zawsze związane
to było z różnymi zamorskimi religiami.
Teraz jednak karmę poznajemy jako
naturalny program bardzo podobny do
programów zawartych w naszym włąsnym komputerze.
Mamy więc podstawy aby zacząć karmę
rozumieć i na niej polegać. Co jednak
najważniejsze, mamy też podstawy aby
działanie owej karmy zweryfikować na życiu
własnym, oraz życiu tych których osobiście
znamy.
(5)
Możliwość podjęcia naszych własnych badań
i sprawdzeń działania karmy. Najbardziej
zawsze nas przekonuje to do czego my sami
doszliśmy, lub co osobiście sobie sprawdziliśmy.
Jednocześnie działanie karmy ujawnione
nam przez Koncept Dipolarnej Grawitacji
i opisane na tej stronie jest na tyle klarowne
i na tyle algorytmiczne, że umożliwia ono
dosłownie każdemu z nas podjęcie jego
empirycznych obserwacji i sprawdzeń. Z
kolei wykonanie przez każdego z nas takich
badań i sprawdzeń spowoduje, że nabierzemy
większego przekonania co do faktycznego
działania karmy w codziennym życiu, oraz
co do sposobu na jaki karma działa. To zaś
pozwoli na wzbogacenie naszego życia o
korzyści wynikające z uwzględniania w nim
efektów działania owej karmy.
(6)
Uniemożliwienie czarnym charakterom
bezkarnego popełniania zbrodni.
Jak to ujawnia punkt #B2 z niniejszej strony,
niestety mechanizm działania karmy jest
taki, że umożliwia on sprytnym przestępcom
popełnianie zbrodni bez zostania za
nie karmatycznie ukaranymi.
Wszakże jeśli zbrodnia jest popełniona
w taki sposób, że poszkodowany nie wie
że spowodował ją jakiś ciemny charaker -
a stąd obwinia za nią np. siły natury, wówczas
wysyła karmę owej naturze - ta zaś odbija
ją z powrotem do wysyłającego.
W rezultacie zbrodniarzowi przestępstwo
się upieka, ponieważ karma nie trafia do
niego. Tymczasem jeśli wiemy jak dokładnie
działa karma, wówczas uczynimy wszystko
co w naszej mocy aby jednak trafiła ona do
faktycznego winnego. W ten sposób naprawdę
winnych dotyka w końcu uniwersalna
sprawiedliwość.
(7)
Uwypuklenie nagradzanego przez prawa
moralne obowiązku obrony przed agresją.
Zarówno
Koncept Dipolarnej Grawitacji
jak i wynikająca z niego filozofia
totalizmu
podkreślają fakt, że wszyscy mamy
obowiązek obrony własnej przed czyjąś
agresją, zaś prawa moralne wynagradzają
na różne sposoby tych co podjęli taką
obronę. Poznanie przez nas działania
karmy dodatkowo uwypukla ów obowiązek
obrony, oraz ujawnia że faktycznie w prawa
moralne wbudowane są naturalne mechanizmy
jakie wynagradzają nas za podjęcie obrony
własnej przed czyjąkolwiek agresją.
Część #H:
Dodatkowe poszerzenie naszej wiedzy o karmie:
#H1.
Warto poszerzać wiedzę o karmie, bo należy ona do grupy owej najważniejszej
wiedzy która decyduje o kierunku w jakim podąża nasze życie:
Stara "ateistyczna nauka ortodoksyjna", czyli
ta błędna monopolistyczna nauka do jakiej referowałem
już w punkcie #A3 tej strony, odniosła niesłychany
sukces w odwracaniu naszej uwagi od tego
co jest najważniejsze w naszym życiu. Dopiero
więc owa nowa "nauka totaliztyczna" (też reforowana
w tamtym punkcie #A3) zwraca naszą uwagę,
że w pogoni za zyskiem, seksem i uciechami,
NIE możemy tracić z naszych oczu
określonych spraw które faktycznie decydują o
naszym życiu. Owe decydujące dla nas sprawy
to (uszeregowane w kolejności ich wpływu i
ważności dla naszego życia):
1.
Nasza wiedza o
Bogu.
NIE wolno nam wszakże zapominać tego co
dokumentują punkty #B1 do #B5 strony o nazwie
changelings_pl.htm -
mianowicie że "żyjemy w świecie stworzonym i
rządzonym z żelazną ręką przez wszechmogącego
Boga, który steruje każdym zdarzeniem z naszego
życia". Naszą wiedzę o Bogu dobrze jest rozpocząć
gromadzić od poznania strony o nazwie
god_proof_pl.htm.
2.
Nasza wiedza o
moralności.
Jak wyjaśnia to aż cały szereg totaliztycznych
stron, przestrzeganie moralności danej nam przez
Boga jest podstawowym kryterium po jakim Bóg
ocenia nasze życie. Nie wolno nam też mylić
"moraności" z "religijnością". Wiele bowiem osób
wysoce religijnych wcale NIE prowadzi moralnego zycia.
Tymczasem np. punkty #G1 do #G8 ze strony o nazwie
will_pl.htm
dokumentują, że osoby które zaprzestały słuchania
głosu swego sumienia, zaś z powodu owego
zaprzestawnia utraciły zdolność do moralnego
postępowania, umierają przedwcześnie. Bóg
bowiem dyskretnie wdraża wśród ludzi zasadę
wymierania niejniemoralniejszych,
zgodnie z którą każdy niemoralny osobnik zostaje
uśmiercony. Naszą wiedzę o "moralności" dobrze jest
rozpocząć gromadzić od poznania strony o nazwie
morals_pl.htm.
3.
Nasza wiedza o
karmie.
Niniejsza strona o
karmie
ujawnia nam kolejny fragment istotnej wiedzy życiowej,
której NIE pozwoli nam poznać ani dzisiejsza oficjalna
nauka, ani też obecne religie. Mianowicie, uświadmia
nam ona, że każde uczucie
jakie wzbudzamy w innych ludziach, my sami także
później przeżyjemy. Naszą wiedzę o karmie
dobrze jest rozpocząć gromadzić od przeczytania
całej niniejszej strony o nazwie
karma_pl.htm.
4.
Nasza wiedza o
duszy.
Niestety, ani dzisiejsza oficjalna nauka, ani
też obecne religie, faktycznie NIE są w stanie nam
ujawnić tych najbardziej istotnych wiadomości o
naszej duszy. Naszą wiedzę o duszy dobrze jest
więc rozpocząć gromadzić od poznania strony o nazwie
soul_proof_pl.htm.
5.
Nasza wiedza o
totaliźmie.
Tak faktycznie to "totalizm" (ten pisany przez "z')
jest jedyną filozofią na Ziemi, która uczy nas jak
należy żyć w świecie stworzonym i inteligentnie rządzonym przez
wszechmogącego Boga. Naszą wiedzę o totaliźmie dobrze
jest rozpocząć gromadzić od poznania strony o nazwie
totalizm_pl.htm
oraz strony o nazwie
parasitism_pl.htm.
Jak powyższe punkty nam to starają się uzmysłowić,
wiedza o karmie należy do zakresu owej najbardziej
podstawowej wiedzy której poznanie leży w interesie
każdej osoby, jednak której rzetelnego przekazania
ludziom zaniedbuje zarówno stara oficjalna "ateistyczna
nauka ortodoksyjna", jak i dzisiejsze religie.
#H2.
Które totaliztyczne strony najpilniej warto poczytać
aby zwiększyć swe zrozumienie i znajomość działania karmy:
Istnieje aż cały szereg tematów, których
dokładniejsze poznanie zwiększy nasze
zrozumienie cech i działania karmy. Tematy
te zostały dopiero niedawno przebadane przez
nową tzw. "totaliztyczną naukę" - tj. przez
tą nową naukę, która bada otaczającą nas
rzeczywistość z konkurencyjnego wobec
starej oficjalnej nauki podejścia "a priori",
a która opisana jest dokładniej np. w
punkcie #A3 niniejszej strony, czy w
punktach #C1 do #C6 strony o nazwie
telekinetyka.htm.
Wyniki badań owych tematów przez nową
"totaliztyczną naukę" opisane zostały
dokładniej w całym szeregu totaliztycznych
publikacji i stron. Poniżej wymienię
najważniejsze z owych tematów i wskażę
gdzie są one opisane. Ich bowiem poznanie
dodatkowo rekomendowałbym czytelnikowi.
Oto one:
1.
Naukowe dowódy na istnienie Boga. Te
zostały opisane na odrębnej stronie o nazwie
god_proof_pl.htm.
2.
Przebieg samoewolucji Boga. Skrótowo został
on podsumowany w punkcie #E1 strony o nazwie
will_pl.htm.
Natomiast dokładnie objaśniają go podrozdziały
A1 do A8 z tomu 1 mojej najnowszej
monografii [1/5].
3.
Budowa i działanie duszy ludzkiej. Te zostały
opisane na totaliztycznej stronie o nazwie
soul_proof_pl.htm.
* * *
Na dodatek do powyższych tematów, w tekście
tej strony (a także w tekście wszystkich innych
totaliztycznych stron)
zielonym kolorem
powyróżniane zostały linki do stron które opisują
tematy wiążące się z tematem omawianym w danym
miejscu. Dlatego podczas drugiego (uważniejszego)
czytania każdego interesującego nas tematu, jeśli
coś NIE jest zrozumiałe, wówczas można klinkąć
na owe zielone linki i doczytać sobie więcej szczegółów
ze strony która nam się wówczas otworzy. Jeśli zaś
poszukujemy szczegółów na określony temat którego
nazwę znamy, wówczas pomocnym może też nam
się okazać
skorowidz
opisany i linkowany w punkcie #I2 tej strony.
#H3.
Projekty badawcze które warto byłoby skompletować samemu w celu lepszego poznania działania karmy:
Motto: "Wiedza o karmie wprost bucha do nas od ludzi którzy nas otaczają - trzeba się jedynie nauczyć ją dostrzegać."
Karma wykryta i wyjaśniona przez
Koncept Dipolarnej Grawitacji
jest na tyle algorytmiczna i na tyle podobna
do dzisiejszych programów komputerowych,
że może ona być obserwowana, sprawdzana
i badana praktycznie przez każdego z nas.
W swoim poznawaniu i sprawdzaniu działania
karmy nie musimy więc polegać na nadprzyrodzonych
objawieniach ani na wskazaniach świętobliwych
mistyków. Każdy z nas może się przekonać
naocznie że karma faktycznie działa, że jej
zwrot następuje zwykle w przeciągu około 5
do 10 lat od daty popełnienia danego czynu,
oraz że opisywane na tej stronie działanie
karmy jest zgodne z rzeczywistymj stanem
rzeczy. To zaś pozwala każdemu adoptować
znajomość karmy do swojego życia codziennego,
a w ten sposób odnosić liczne korzyści jakie
z tego wynikną. Oczywiście, aby takie nasze
osobiste obserwacje, sprawdzenia, oraz
badania karmy stały się możliwe, musimy
świadomie podjąć w tym celu określone
działania. Poniżej wyjaśniam jakie to są
działania oraz jaki w przybliżeniu byłby
najbardziej optymalny ich przebieg.
(1)
Gromadzenie naszych własnych
empirycznych obserwacji które
sprawdzają faktyczne działanie karmy.
Takie nasze własne obserwacje sprawdzające
z jednej strony są ogromnie dla nas istotne.
Wszakże utwierdzają one nas w świadomości
że naturalne programy karmy fatycznie istnieją
i działają w praktyce. Z drugiej zaś strony są
one również relatywnie łatwe do przeprowadzenia.
Aby bowiem ich dokonywać, wystarczy zwrócić
uwagę na te zdarzenia z naszego własnego
życia, podczas których ktoś jednostronnie
spowodował w nas jakieś silne uczucia.
Przykładowo, ktoś doskonale nam znany
celowo uczynił nam coś na tyle złośliwego
i krzywdzącego, że było to potem źródłem
naszego bólu i rozpaczy przez długi okres
czasu. Następnie przez okres około 5 do
10 lat obserwujmy dalsze losy tego kogoś.
Otóż jeśli karma działa tak jak to opisane
na niniejszej stronie, po kilku latach ów ktoś
doświadczy jakiegoś zdarzenia, które z kolei
w nim wzbudzi dokładnie takie same uczycia
jakie kiedyś on sam w nas spowodował.
Oczywiście owo zdarzenie jakie go dotknie
wcale nie będzie musiało być dokładnie takie
samo jak to które on nam zaserwował (chociaż
w niektórych wypadkach może być niemal
takie samo). Jednak jeśli przeanalizujemy
uczucia jakie ono w tym kimś wywoła, uczucia
te wówczas się okażą być dokładnie takie same
jak te które ów sprawca wcześniej w nas spowodował.
(2)
Ustalenie dla nas samych okresów czasu
po jakich karma nam się zwraca.
Kiedy już sprawdzimy na kilku dobrze
nam znanych sprawcach, jak wysłana
przez nas samych karma im się zwróciła,
warto również policzyć "opóźnienie czasowe
w zwrocie karmy". Opóźnienie owo, to po
prostu okres czasu jaki upływa od chwili
kiedy my komuś wysłaliśmy jakąś karmę
za uczucia które ów ktoś w nas spowodował,
aż do chwili gdy tego kogoś dotknie coś
co będzie w nim wzbudzało dokładnie te
same uczucia. Ja sam, tj. autor tej strony - czyli
Dr Jan Pająk, dokonywałem wielokrotnie
tego rodzaju sprawdzeń. Zawsze wówczas
się okazywało, że w moim osobistym
przypadku ów "okres opóźnienia czasowego
w zwrocie karmy", zależnie od kompleksowości
i rzadkości uczuć zapisanych w owej karmie
wynosił zwykle jakieś 5 do 10 lat. Znaczy,
jakiekolwiek złożone, silne i rzadkie uczucia
ktoś jednostronnie we mnie wzbudzał, po
owych około 5 do 10 lat ktoś ten sam
przeżywał dokładnie te same uczucia.
(3)
Poklasyfikowanie uczuciowych mechanizmów karmy.
Ten projekt badawczy faktycznie jest bardzo
trudny. Wszakże wypracowuje on początek
wiedzy która w chwili obecnej zupełnie nie
istnieje. Generalnie polegałby on na poszukaniu
jakiegoś związku pomiędzy czasem zwrotu
danego rodzaju karmy a rodzajem uczuć
które w karmie tej zostały zapisane, oraz
następnym wnioskowaniu na temat rodzaju
uczuciowych mechanizmów które najprawdopodobniej
rządzą wyzwalaniem się tego rodzaju karmy.
Część #I:
Podsumowanie i zakończenie niniejszej strony o
softwarowym zrozumieniu karmy jako jednego z naturalnych programów wszechświata -
zgodnym z ustaleniami
Konceptu Dipolarnej Grawitacji:
#I1.
Na zakończenie tej strony:
Motto: "Nasz świat i życie faktycznie są proste -
to tylko zawodowi naukowcy i kapłani czynią je skomplikowanymi."
Jeśli zawierzy się temu co stwierdzają dzisiejsi
doskonale płatni zawodowi naukowcy, wówczas
ogarnia nas przerażenie. Wszakże zgodnie
z ich stwierdzeniami, żyjemy w bezlitosnej
dżungli, w której wszystko i wszyscy czyhają
aby nas zniszczyć, a stąd w której przeżywa
tylko ten co najsilniejszy i najbardziej bezduszny.
Jeśli zaś wierzyć zawodowym kapłanom, wówczas
jeśli tylko wystarczająco często udajemy się do ich
świątyni aby poschlebiać tam Bogu i aby zostawić
tam sporą proporcję naszych pieniędzy, wówczas
każde świństwo jakie popełnimy będzie nam wybaczone,
zaś wszystko co nam potrzebne będzie dla nas
zorganizowane i wykonane przez samego Boga.
Jak jednak ujawniają to ustalenia młodej "nauki
totaliztycznej", prawda leży zupelnie gdzie indziej.
Faktycznie bowiem, wszystko w życiu układa
nam się właściwie tylko jeśli postępujemy moralnie,
prowadzimy pracowite i produktywne życie,
popieramy poszukiwania prawdy, oraz przysparzamy
wiedzę swoją i innych. Wszakże nad wszystkim
czuwa nadrzędny wszechświatowy intelekt, który
nagradza wszystko co zgodne z jego nakazami,
zaś surowo karze każde odstępstwo od moralnego
postępowania i produktywnego życia. Niniejsza
strona o "karmie" jest jedną z tych niestety ciągle
prześladowanych i niedocenianych dziś publikacji,
które starają się nam uświadomić ów zapominany
przez ludzi fakt.
#I2.
Jak dzięki stronie
"skorowidz.htm"
daje się znaleźć totaliztyczne
opisy interesujących nas tematów:
Cały szereg tematów równie interesujących
jak te z niniejszej strony, też omówionych
zostało pod kątem unikalnym dla filozofii
totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy
można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza
wykaz, zwykle podawany na końcu książek,
który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego
nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe
też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że
dodatkowo zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
#I3.
Proponuję okresowo powracać na niniejszą stronę
w celu sprawdzenia dalszych postępów w badaniach i poznawaniu działania karmy:
Nasza dokładna znajomość działania
karmy
prezentowanego m.in. na tej stronie,
jest ogromnie istotna dla ludzkiego życia.
Wszakże od tego jak dobrze poznamy
to działanie zależało będzie jak moralne,
a więc również szczęśliwe i spełnione,
będzie nasze życie. Nie bez powodu
karma stanowi jeden z najistotniejszych
składowych najbardziej moralnej filozofii
na Ziemi, zwanej
totalizmem.
Tak jednak jakoś się dzieje, że ja bez przerwy
kontynuuję badania karmy. Faktycznie to
nawet i w tej chwili przeprowadzam różne
eksperymenty nacelowane na ustalenie
kolejnego z aspektów jej działania. Wyniki
tych badań zamierzam też spisywać w miarę
jak staną się one dostepne. Dlatego przygotowanie
niniejszej strony nie może nastąpić w jednym
posiedzeniu, a musi być rozłożone na dłuższy
okres czasu. W przyszłości strona ta będzie
okresowo udoskonalana i upraszczana, w
miarę jak nowe informacje na temat działania
karmy staną się dostępne i zostaną przeze
mnie zweryfikowane. Zapraszam więc do jej
ponownego odwiedzenia za jakiś czas, aby
wówczas sprawdzić, co nowego w sprawie
działania karmy już stało się nam wiadome.
Warto także okresowo sprawdzać blog totalizmu
o adresach
totalizm.blox.pl/html
oraz
totalizm.wordpress.com.
Na blogu tym bowiem wiele zdarzeń omawianych
na tej stronie naświetlane jest dodatkowymi
informacjami spisywanymi w miarę jak zdarzenia
te się rozwijają przed naszymi oczami.
Niniejszym mam przyjemność poinformować
czytelników, że z okazji 70tej rocznicy urodzin
autora tej strony (tj. mnie), wyprodukowany
został i opublikowany około 35 minutowy
film Dominika Myrcik, jaki od maja 2016
roku upowszechniany jest gratisowo w
youtube.com.
Film ten nosi tytuł
"Dr Jan Pająk portfolio"
i prezentuje graficznie najważniejszy mój naukowy dorobek życiowy.
Jego polskojęzyczną wersję można sobie oglądnąć pod adresem
youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM,
lub uruchomić ją ze strony
djp.htm
zestawiającej widea w jakich przygotowaniu osobiście
brałem udział, a jaką zaprogramowałem do przeglądania
na "smart" telewizorach koreańskiej firmy LG, lub na
komputerach PC (najlepiej z wyszukiwarką "Google Chrome").
Zapraszam i zachęcam czytelników do jego oglądnięcia. Działające
zielone linki,
adresy internetowe, ulotki promocyjne w trzech językach,
oraz pełne opisy wszystkich trzech wersji językowych
(tj. polskiej, angielskiej i niemieckiej) tego doskonale
zaprojektowanego i wykonanego HD i HQ filmu, są
dostępne na specjalnie poświęconej mu stronie o nazwie
portfolio_pl.htm.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająka,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająka,
pod jakie można wysyłać ewentualne
uwagi, zapytania, lub odpowiedzi na zadane
tu pytania, podane są na stronie internetowej
o mnie (dr inż. Jan Pająk).
Tam również dostępne są pozostałe powszechnie
używane dane kontaktowe do autora tej strony.
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor. Z kolei
w swojej karierze naukowej autor tej strony był
profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach,
tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor"
w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim
systemie uczelnianym (w okresie od 1 września
1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który
to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora
nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei
na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor"
(od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku -
tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery
autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego
"profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
Proszę też odnotować, że z powodu mojego
chronicznego deficytu czasu, ja
typowo NIE
odpowiadam na emaile, które zawierają TYLKO
wykonawczo czasochłonne prośby,
jednocześnie zaś dokumentują zupełną ignorancję
lub brak zainteresowania ich autora w tematyce
którą badam.
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem [11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
If you prefer to read in English
click on the flag
(Jeśli preferujesz język angielski
kliknij na poniższą flagę)
Data założenia tej strony internetowej: 21 maja 2006 roku
Data jej najnowszego aktualizowania: 7 stycznia 2020 roku
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)