(Oto wykaz wszystkich
stron z TEGO serwera, w zestawieniu językowym - w 8 językach.
Wybierz interesującą Cię stronę manipulując suwakami, potem kliknij
na nią aby ją uruchomić:)
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie na
"Menu 2".)
Oto
wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
Motto:
"Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną,
utaił mnie w swoim kołczanie."
(Biblia, Księga Izajasza, 49:2)
WSTĘP:
Istnieje na Ziemi niezwykła księga. Nazywa się Biblia.
Jest ona jak lustro które wiernie odbija każdemu zawartość
jego własnej duszy, a jednocześnie NIE odbiera mu
jego "wolnej woli" ani nie zmienia mu jego poglądów.
Dla tych co NIE wierzą w Boga, Biblia wygląda jak
zwykłe "bajdurzenia pasterzy i wędrowców starożytnego
świata". Dla tych co mają analityczny umysł, jednak
nie podjęli jeszcze decyzji w sprawie swego stosunku
do Boga, Biblia wygląda jak mitologia czy opisy historii.
Dla tych zaś szczerze wierzących w Boga, Biblia
otwiera swoje nieprzebrane źródło wiedzy o Bogu,
o zamierzchłej przeszłości, o przyszłości, o ich samych,
o życiu, o decyzjach które muszą podejmować, itd., itp.
Jednocześnie pobudza ona ich dociekania ponadludzką
inteligencją z jaką Bóg zręcznie zaszyfrował w Biblię ocean
informacji praktycznie na każdy temat, włączając w to
przyszłość. Biblia jest jedyną księgą na Ziemi
do autoryzowania której Bóg sam się przyznaje -
po przykłady patrz punkt #A1 poniżej. Jednocześnie
boskie autorstwo Biblii potwierdzają także
liczne fakty. Niniejsza strona prezentuje i wyjaśnia
materiał dowodowy na potwierdzenie faktu że Biblia
rzeczywiście autoryzowana jest przez samego Boga.
Prof. dr inż. Jan Pająk Suwon, Korea, 1 listopada 2007 roku
Część #A:
Informacje wprowadzające tej strony:
#A1.
Biblia - autobiografia Boga:
Biblia jest jedyną szeroko publikowaną
księgą do której autoryzowania Bóg
otwarcie się przyznaje. Najbardziej
jednoznacznie owo przyznawanie się
Boga do autoryzowania Biblii ujęte
jest w treści samej Biblii - i to w aż kilku
odmiennych jej miejscach. Przykładowo,
w bibilijnej "Księdze Powtórzonego Prawa",
werset 18:18, Bóg stwierdza co następuje:
"Wzbudzę im proroka,
spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w
jego usta moje słowa, będzie im mowił
wszystko co rozkażę." W
odniesieniu do treści Biblii te słowa oznaczają,
że chociaż Biblię spisywali prorocy których
Bóg powzbudzał wśród ludzi w tym
właśnie celu, słowa które przelewali
oni w pismo, faktycznie były im włożone
przez Boga i są słowami samego Boga.
Innym miejscem Biblii, które też potwierdza
to samo, jest "Drugi List do Tymoteusza",
werset 3:16 - cytuję: "Całe
Pismo jest natchione przez Boga i pożyteczne
do nauczania, do upominania, do prostowania,
do karcenia w prawości, aby człowiek
Boży był w pełni umiejętny, całkowicie
wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła."
Jeszcze innym miejscem Biblii, które
ponownie potwierdza, że wszystko
na Ziemi, w tym również Biblia, jest
boskiego autorstwa, są m.in. słowa:
"Każdy bowiem
dom jest przez kogoś zbudowany, a Tym,
który zbudował wszystko, jest Bóg."
(List do Hebrajczyków, werset 3:4.) Autoryzowanie
Biblii przez samego Boga jest także potwierdzone
w sformułowaniu niektórych spośród tzw.
"kodów Biblii" (opisywanych w punkcie
#C6 poniżej).
Aby NIE zniszczyć naszej "wolnej woli", Bóg w
każdym swoim działaniu postępuje zgodnie z
tzw. "kanonem niejednoznaczności", którego
treść wyjaśniona jest m.in. we wstępie do "części #F"
niniejszej strony, a także w punkcie #C2 strony
will_pl.htm - o wpływie "wolnej woli" ludzi na losy całej cywilizacji ziemskiej.
Aby spełniać ten kanon, Bóg niemal zawsze
postępuje w niewidzialny i bezdzwiękowy sposób.
Jest on jak lekki wiatr latem, który także pozostaje
niewidzialny i bezgłośny. Stąd, jedyny sposób
na który możemy odnotować Boga, jest poprzez
wyniki Jego działania - tj. w ten sam sposób jak
możemy też odnotować ów lekki wiatr letni poprzez
zwrócenie uwagi na następstwa jakie on ma na
otoczenie (np. na dym). Dla przykładu, możemy
odnotować działanie Boga w Jego tworzeniu licznych
praw fizykalnych które powstrzymują Ziemię i wszechświat
przed wpadnięciem w chaos. Także atomy i cząstki
elementarne które składają się na nasze ciała, też
wypełniają ścisłe prawa, które czynią że "my"
jesteśmy "nami" przez całe nasze życie. Tak,
istnienie owych praw potwierdza nam istnienie
Prawodawcy. Ponadto całe nasze ciało jest uformowane
na kształt i podobieństwo Boga o czym informuje nas
werset 1:27 z "Księgi Rodzaju" - cytuję z katolickiej
"Biblii Tysiąclecia": "Stworzył
więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go
stworzył, stworzył mężczyznę i niewiastę".
Jak bowiem wyjaśniam to szerzej w punktach
#K1 i #K2 swej strony internetowej o nazwie
god_istnieje.htm,
kształt całego ciała człowieka został stworzony
w sposób aby możliwie najdokładniej odtwarzać
wygląd, cechy, elementy składowe, działanie i
inne atrybuty tzw. "Drobiny Boga" -
czyli najmniejszej składowej jaka formuje "ciało
Boga" i jaka jest odpowiednikiem "komórki" w
ciele ludzi.
Jednym z dowodów działania Boga jest księga
której powstanie zostało przez Niego zainspirowane
i niejawnie autoryzowane - znaczy Biblia. Wielu
przeciwników starało się w przeszłości zniszczyć
ową księgę oraz idee, które ona promuje, jednak
odnieśli oni porażki. Interesująco, dzisiaj ta księga
jest najbardziej publikowaną książką świata. Jak
stwierdza to Światowa Encyklopedia Książki (the
World Book Encyclopedia): "Biblia jest najbardziej
szeroko upowszechnianą książką w historii. Jest
ona tłumaczona więcej razy, oraz na więcej języków,
niż jakakolwiek inna książka." Znaczy, jeśli Bóg
życzył sobie aby rasa ludzka Go poznała, czyż
nie był on w stanie udostępnić jej informacje o
Sobie? A uczynił On to poprzez autoryzowanie
księgi która faktycznie jest rodzajem boskiej
autobiografii.
#A2.
Jakie są cele tej strony:
Głównym celem niniejszej strony internetowej
jest formalne udowodnienie tym co mają umysły
otwarte na przyjęcie prawdy, że Biblia
jest autoryzowana przez samego Boga.
Cel ten osiągnąłem poprzez zaprezentowanie
już w punktach #B1 i #B2 niniejszej strony
formalnego dowodu naukowego, że "Biblia
jest autoryzowana przez samego Boga".
(Na przekór zawziętych ataków, ani ten
dowód, ani też dowody do niego pokrewne
omówione w punktach #E1 i #G1 tej strony,
do dzisiaj NIE zostały jeszcze przez nikogo
podważone, a stąd ciągle utrzymują one
swoją ważność i moc.) Ów formalny dowód
naukowy, że to "Bóg autoryzował Biblię", jest następnie
uzupełniony w całej streści niniejszej strony
ogromnie obszarnym materiałem dowodowym
który dodatkowo potwierdza ten dowód. W
sumie więc, to co zaprezentowałem czytelnikowi
na tej stronie, udokumentowuje mu i szczerze
ujawnia bez przysłowiowego "owijania
tego w bawełnę", że jednak istnieje duży
i naukowo niepodważalny materiał dowodowy
na pośrednie autoryzowanie Biblii przez
samego Boga.
Dodatkowym zaś celem tej strony jest zwrócenie
uwagi czytelnika na te niezwykłe cechy w
jakie wszechwiedzący
Bóg
wyposażył autoryzowaną przez siebie Biblię, a
o których wielu ludzi typowo niemal nic nie wie.
Część #B:
Formalne dowody naukowe oraz empiryczne
przypomnienia potwierdzające że Biblia
autoryzowana jest przez samego Boga:
#B1.
Formalny dowód naukowy, że "Biblia
jest autoryzowana przez samego Boga",
przeprowadzony metodami logiki matematycznej:
Motto:
"Pojawił się człowiek
posłany przez Boga -
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego -
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
A Słowo stało się ciałem ..."
(Cytowanie z bibilijnej
Ew. św. Jana 1:6-14.)
W niniejszym punkcie jaki teraz nastąpi
zaprezentuję w pełnym brzmieniu ów
formalny dowód naukowy na autoryzowanie
Biblii przez samego Boga. Zanim jednak
tego dokonam, kilka słów wstępu.
Formalny dowód naukowy że "Biblia jest
autoryzowana przez samego Boga"
opracowany został w pierwszych dniach
listopada 2007 roku, kiedy to byłem
w trakcie mojej profesury na Uniwersytecie
w Korei Południowej. Dowód ten
przeprowadzony został metodami logiki
matematycznej - podobnie jak cały szereg
innych moich formalnych dowodów
naukowych jakie zestawiłem i linkuję
w punkcie #G3 odrębnej strony o nazwie
god_proof_pl.htm,
zaś krótko omawiam w punktach #E1
i #G1 z dalszej części niniejszej strony.
Formalny dowód naukowy że "Biblia jest
autoryzowana przez samego Boga"
bazuje na ustaleniach i doświadczeniach
moich własnych i innych ludzi oraz innych
badaczy, zgromadzonych dotychczas na
temat Biblii i upowszechnianych w całym
szeregu źródeł i publikacji. Oczywiście,
najważniejszym impulsem do opracowania
tego dowodu, była moja własna pewność
co do istnienia Boga i co do autoryzowania
Biblii przez samego Boga, która wyłania
się ze wskazań relatywnie nowej naukowej
"teorii wszystkiego" którą miałem zaszczyt
sam opracować, a którą nazywałem
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
To właśnie owa teoria ujawniła mi samemu
że Bóg istnieje. Oddała mi ona też klucz do ręki,
za pomocą którego stopniowo byłem w stanie
uzyskać dostęp do kolejnych poziomów
naukowej wiedzy na temat Boga, Biblii,
moralności, sytuacji ludzi, prawdy,
wymagań które Bóg stawia ludziom, itd., itp.
Oto więc ów formalny dowód naukowy na
autoryzowanie Biblii przez samego Boga,
przeprowadzony z użyciem metod logiki
matematycznej (odnotuj że dla ścisłości
używam w nim terminologii
angielskojęzycznej, ponieważ polskie terminy
logiki już nieco mi się pozapominały - w
nawiasach przytaczam jednak odnalezione
w słownikach polskojęzyczne odpowiedniki
tych terminów):
Theorem (teoremat, teza do dowiedzenia):
"Biblia jest autoryzowana przez Boga".
Basis propositions (wyjściowe ustalenia-twierdzenia naukowe, przesłanki):
(1) Treść całej Biblii wykazuje zaszyfrowaną i ukrytą w sobie ogromną
liczbę szczególnych cech i informacji które zawierają podpis prawdziwego autora Biblii,
takich jak konsystencja nazw i przesłań, rozczłonkowywanie i ukrywanie
prawd przed zapędami wrogiej cenzury, spójność i jednorodność
przekazów, oraz wiele innych. Cała treść dużego dzieła pisanego,
w którym zaszyfrowano i ukryto tak ogromną liczbę cech i informacji,
musiała zostać starannie zaprojektowana jeszcze przed jej napisaniem.
Każda duża księga o starannie zaprojektowanej treści została
napisana według jednego planu generalnego który potem został
ściśle zrealizowany przez jej autora lub autorów.
(2) Aby treść całej Biblii wykazywała napisanie według jednego
generalnego planu, Biblia albo została twórczo zaprojektowana
i napisana przez jedną nadrzędną istotę o ponadludzkiej inteligencji,
mocy i możliwościach Boga, albo też przez duży zespół ściśle ze
sobą współpracujących autorów którzy dokładnie uzgadniali pomiędzy
sobą każdy szczegół pisanej przez siebie Biblii i którzy wykazali wysokie
zdyscyplinowanie w zrealizowaniu tego jednego generalnego planu
treści Biblii. Fakt że ludzcy autorzy Biblii podczas jej pisania żyli w
odmiennych epokach czasowych oraz w znacznych odległościach
geograficznych od siebie, całkowicie eliminuje możliwość
że Biblię
zaprojektował i napisał zespół ściśle ze sobą współpracujących autorów.
(3) Biblia albo jest autoryzowana przez wielu ludzkich twórców-autorów,
albo też jest ona autoryzowana przez pojedynczego Boga. Fakt wyłaniania
się z tekstów na wskroś całej Biblii owych cech które dokumentują autorstwo
nadrzędnej istoty o ponadludzkiej inteligencji, mocy i możliwościach Boga,
całkowicie eliminuje szansę że Biblia jest autoryzowana przez wielu
ludzkich twórców-autorów.
Proof (dowód):
(1) Pierwsze ustalenie wyściowe przetransformujemy
za pomocą tautological form (tautologicznej formy)
metody zwanej "hypothetical syllogism" ("sylogizm hipotetyczny").
Forma ta przyjmuje zapis [(p =>q) && (q => r)] => [p => r],
w której assertion (twierdzenie) "p" jest
"Treść całej Biblii wykazuje zaszyfrowaną i ukrytą w sobie ogromną
liczbę szczególnych cech i informacji które zawierają podpis prawdziwego autora Biblii,
takich jak konsystencja nazw i przesłań, rozczłonkowywanie i ukrywanie
prawd przed zapędami wrogiej cenzury, spójność i jednorodność
przekazów, oraz wiele innych",
podczas gdy assertion "q" jest
"Cała treść dużego dzieła pisanego,
w którym zaszyfrowano i ukryto tak ogromną liczbę cech i informacji,
musiała zostać starannie zaprojektowana jeszcze przed jej napisaniem",
z kolei assertion "r" jest
"Każda duża księga o starannie zaprojektowanej treści została
napisana według jednego planu generalnego który potem został
ściśle zrealizowany przez jej autora lub autorów".
Transformacja owych faktów implies (implikuje)
conclusion (wniosek) że
"Treść całej Biblii została napisana według
jednego planu generalnego który potem został
ściśle zrealizowany przez jej autora lub autorów.”
(2) Przyjmując tą conclusion (wniosek) za jedną z
assertions (twierdzeń) następnej fazy łańcucha
dedukcyjnego i ponownie używając metody
nazywanej "disjunctive syllogism" której tautologiczna
forma ma zapis: [(p || q) && !p] => q, otrzymujemy
następny wniosek łańcucha dedukcyjnego.
Wniosek ten stwierdza, że "Biblia została
twórczo zaprojektowana i napisana
przez jedną nadrzędną istotę o ponadludzkiej
inteligencji, mocy i możliwościach Boga."
(3) Ostatnia para propositions (twierdzeń) pozwala
na wysunięcie ostatecznego conclusion (wniosku)
także metodą zwaną "disjunctive syllogism" której
tautologiczna forma ma zapis: [(p || q) && !p] => q.
W formie tej assertion (twierdzenie) "p" jest
"Biblia jesta autoryzowana przez wielu ludzkich
twórców-autorów", zaś assertion "q" jest "Biblia
jest autoryzowana przez Boga". Z kolei assertion
"!p" jest "Fakt wyłaniania się z tekstów na wskroś
całej Biblii owych cech które dokumentują autorstwo
nadrzędnej istoty o ponadludzkiej inteligencji, mocy
i możliwościach Boga, całkowicie eliminuje szansę
że Biblia jest autoryzowana przez wielu ludzkich
twórców-autorów." Ów ostateczny wniosek
stwierdza "Biblia jest autoryzowana przez Boga".
Conclusion (wniosek końcowy):
Powyższy inference chain (łańcuch wnioskowania)
jednoznacznie więc dowiódł prawdę teorematu,
że "Biblia jest autoryzowana przez Boga".
* * *
Na użytek tych z czytelników którzy nie są
obznajomieni z notacjami które używam
w powyższym dowodzie wyjaśnię, że
symbolami "p", "q", oraz "r" oznaczone
są kolejne "assertions" (twierdzenia)
poddawane logicznym transformacjom
w przedstawionym to dowodzie. Natomiast
symbolami "!", "&&", "||", oraz "=>" oznaczone
są operatory logiczne "not" ("nie"), "and" (i),
"inclusive or" (lub, albo), oraz "implies"
(implikuje "jeśli ... => to wówczas ...").
Warto tutaj jeszcze raz podkreślić zasadność
powyższego dowodu. Ponieważ dowód ten opiera
się wyłącznie na formach tautologicznych poszczególnych
metod, jest on ważny dla wszystkich wartości
parametrów używanych w nim zmiennych. Stąd
praktycznie jest on niepodważalny. Gdyby ktoś
chciał go podważyć, musiałby najpierw podważyć
zasadność logiki matematycznej. Owa zaś logika
jest fundamentem całej tej ogromnej liczby dowodów
matematycznych które z dużym sukcesem od wielu
pokoleń używa efektywna i precyzyjna dyscyplina
matematyki. Skoro więc tak silny dowód na autoryzowanie
Biblii przez Boga dał się w końcu nam opracować,
wprowadza to dla nas ogromnie istotne implikacje.
Niezależnie od niniejszej strony internetowej,
formalny dowód naukowy że Biblia autoryzowana
jest przez samego Boga, zaprezentowany też został w
podrozdziale N6.1 z tomu 11 najnowszej
monografii [1/5].
#B2.
Formalny dowód naukowy że "Biblia autoryzowana jest przez samego Boga" przeprowadzony fizykalną metodą "porównywania atrybutów":
Motto:
"Odróżnianie krytykanckiego opluwania od konstruktywnego krytycyzmu jest łatwe: to co zarzucają
krytykancji można też zarzucać każdej innej osobie i dowolnemu innemu tematowi; natomiast to
co wypunktowuje konstruktywna krytyka odnosi się wyłącznie do sprawy której krytyka ta dotyczy.
Stąd poprzez proste sprawdzenie, czy czyjeś zastrzeżenia odnoszą się równie dobrze do każdej
idei czy każdej osoby, czy też wyłącznie do danej, czytelnik natychmiast wie czy ten krytykant stara
się być tylko niszczycielski i przemądrzały, czy też faktycznie posiada on ważne zastrzeżenia."
Niezależnie od powyższego formalnego
dowodu naukowego, że to Bóg autoryzował
Biblię, uzyskanego metodami logiki
matematycznej, równie ważny dowód można
uzyskać metodami fizyki. W takim dowodzie
metodami fizyki, autorstwo Biblii jest dowiedzione
w podobny sposób jak fizycy dowodzą praw
natury, lub jak kryminolodzy i detektywi
dowodzą wyniki swoich dochodzeń. Z
pośród wielu metod fizycznych które można
użyć do dowiedzenia boskiego autorstwa
Biblii, najporęczniejsza jest tzw. "metoda
porównywania atrybutów" opisana dokładniej
w podrozdziale P2 z tomu 13 monografii
[1/4] "Zaawansowane urządzenia magnetyczne".
Formalne udowodnienie faktu autoryzowania
Biblii przez Boga za pomocą naukowej metody
porównywania atrybutów daje się zrealizować
w stosunkowo prosty sposób. Taki formalny
dowód obejmuje bowiem tylko co następuje:
(1) Teoretyczne zdefiniowanie kilkanastu atrybutów
które są unikalne dla autoryzowania Biblii przez Boga.
(Jak to wyjaśniono w podrozdziale P2 z tomu
13 monografii
[1/4] "Zaawansowane urządzenia magnetyczne",
z punktu widzenia teorii prawdopodobieństwa
zdefiniowanie 12 takich atrybutów całkowicie
wystarcza aby mieć absolutną pewność wyniku
metody porównywania atrybutów.)
Atrybuty te powinny precyzyjnie opisywać jak
ponadludzko inteligentny, wszechwiedzący i
znający przyszłość Bóg zdefiniowałby Biblię
gdyby to On ją autoryzował, oraz muszą być manifestowane
tylko w przypadku jeśli faktycznie to Bóg (a nie ludzie)
autoryzował Biblię. Atrybuty te dają się relatywnie
łatwo zdefiniować teoretycznie. Na niniejszej stronie
są one reprezentowane przez tytuły kolejnych punktów
z następnej części C tej strony. Wszakże jednoznacznie
postulowane są one nadrzędną wiedzą i wysoce
przewidującymi zasadami działania ponadludzko
inteligentnego Boga.
(2) Zgromadzenie empirycznego materiału dowodowego
jaki dokumentuje, że każdy z owych kilkunastu
teoretycznych atrybutów unikalnych dla autoryzowania
Biblii przez Boga, faktycznie manifestowany jest
w Biblii. Warto przy tym odnotować, że następna
Część #C tej strony zgromadziła już w sobie oraz
prezentuje czytelnikowi, wystarczający materiał
dowodowy jaki wyczerpująco dokumentuje
manifestowanie się całego szeregu takich
właśnie atrybutów. Każdy z owych atrybutów
omawiany jest w kolejnym punkcie z części C
tej strony.
(3) Systematyczne porównywanie każdego atrybutu
teoretycznego który jest unikalny dla autorstwa
Biblii przez Boga, z dowodami manifestacji tego
atrybutu w treści Biblii. Kiedy porównanie to wykaże
pełną i faktycznią zgodność tych dwóch grup
atrybutów (tj. wydedukowanych teoretycznie i
manifestowanych w praktycznie w treści Biblii),
wówczas zgodność taka stanowi formaly dowód
na autoryzowanie Biblii przez Boga. Owa zgodność
jest udokumentowana w kolejnych punktach części
C tej strony. Dlatego niniejszy opis przewodu dowodzeniowego
metodą "porównywania atrybutów", w połączeniu z
następną częścią C tej strony, razem konstytułują
formalny dowód naukowy na autoryzowanie Biblii
przez Boga, przeprowadzony fizykalną metodą
porównywania atrybutów.
Formalny dowód naukowy na autoryzowanie Biblii
przez Boga można przeprowadzić albo w sposób
(1) rozdzielony - w jaki czyni to niniejsza strona,
tj. gdy empiryczny materiał dowodowy oddzielony
został od opisów dowodzeniowych, albo też w sposób
(2) zespolony, tj. kiedy przewód dowodzeniowy systematycznie
zestawia ów empiryczny materiał dowodowy w
wymaganą strukturę logiczną, oraz systematycznie
poprzyporządkowywuje go poszczególnym atrybutom
teoretycznym boskiego autorstwa Biblii - tak jak w
podrozdziale P2 monografii [1/4] zostało to dokonane
dla dowodu na istnienie UFO. W dzisiejszej sytuacji
narazie nie widzę palącej potrzeby aby rozbudowywać
objętość niniejszej strony poprzez sformułowanie
tutaj również i pełnej formy takiego zepolonego
dowodu fizykalnego (2) na autoryzowanie Biblii
przez Boga. Wszakże rozdzielone zaprezentowanie
materiału dowodowego w następnej części C
tej strony też konstytułuje taki dowód, a jednocześnie
unika powtarzania opisów materialu dowodowego
w celu jego omównienia pozadowodowego.
Ponadto dowód przeprowadzony metodami
logiki matematycznej, a zaprezentowany w poprzednim
punkcie #B1 tej strony, na obecnym etapie powinien
zupełnie wystarczyć nawet najbardziej zatwardziałym
sceptykom. Ponieważ jednak niniejsza strona
zawiera i dokładnie opisuje zarówno materiał
dowodowy jaki wymagany jest dla zespolonego
dowodu na autoryzowanie Biblii przez Boga, jak
i również zawiera i opisuje przewód dowodzeniowy
metodą porównywania atrybutów, proponuję więc
aby w ramach ćwiczeń własnej umiejętności
dowodzenia czytelnik sam zestawił dla siebie
taki zepolony dowód z użyciem niniejszej
fizykalnej metody naukowego dowodzenia.
W ten sposob czytelnik uzyska swój własny
(prywatny) dowód na autoryzowanie Biblii przez Boga.
W przypadku gdyby zechciał w tym celu dokładniej
przestudiować jak należy zespalać materiał
dowodowy z przewodem dowodzeniowym w
takim formalnym dowódzie z użyciem metody
"porównywania atrybutów", szczegółowe opisy
tej metody, wraz z zespolonym przykładem
jej użycia dla formalnego udowodnienia że "UFO
istnieją i są już zbudowanymi magnokraftami",
znajdzie on w podrozdziale P2 z tomu 13 monografii
[1/4] "Zaawansowane urządzenia magnetyczne".
Powinienem jednak dodać, że faktycznie to
noszę się z zamiarem dodatkowego przeorganizowania
kiedyś struktury tej strony w jednej z jej przyszłych
aktualizacji, tak aby w przyszłości w niniejszym
punkcie zaprezentować zespolony dowód fizykalny
na autoryzowanie Biblii przez Boga, zaś w części
C poniżej zaprezentować jedynie ciekawostki
dotyczące poszczególnych (nadprzyrodzonych)
cech Biblii. Ponieważ jednak dowód ten będzie
jedynie dodatkiem do już istniejącego dowodu
z punktu #B1 tej strony, przeorganizowania
tego dokonam dopiero w przyszłości kiedy
zaprezentowanie innych bardziej palących
i narazie pominiętych tematów zostanie już
osiągnięte.
#B3.
Subtelne przypomnienia samego Boga, że Biblia
faktycznie autoryzowana jest przez Niego:
Mi osobiście najbardziej imponuje sposób
na jaki sam
Bóg
w typowy dla siebie, czyli ogromnie dyskretny,
nienarzucający się - a stąd NIE odbierający
nam naszej "wolnej woli", oraz wysoce inteligentny
sposób, przypomina ludziom przy różnych
okazjach, że Biblia autoryzowana jest właśnie
przez Niego. Przypomnienia owe mogą przyjmować
wiele różnych form, na wybrane z których czytelnik
zapewne już w życiu się natknął. Kilka z nich,
powpisywanych w treść samej Biblii, już
zacytowałem i omówiłem w punkcie #A1 tej strony.
Dla mnie samego, jednym z bardziej wymownych
takich przypomnień jest sposób na jaki Bóg używa
stworzonego przez siebie tropikalnego owocu
o wyglądzie głowy węża i nazwie "salak", aby
obrazowo ilustrować bibilijną historyjkę o
kuszeniu Ewy przez węża. Bóg osiąga owo
zilustrowanie bibilijnej historyjki poprzez
stwarzanie u ciężarnych kobiet z tropiku
nieodpartych tzw. "zachcianek" właśnie
na ów "wężo-kształtny" owoc. Szersze
opisy owych niezwykłych i wymownych
"zachcianek" ciężarnych kobiet tropiku,
a także zdjęcie podobnego do głowy
węża owocu "salak", zawarłem w punkcie
#D6.1 ze strony
fruit_pl.htm - o tropikalnych owocach strefy Pacyfiku oraz o filozofii ich spożywania.
Rekomentuję zaglądnięcie na tamte opisy.
Muszę tutaj przyznać, że sposób na jaki
Bóg zaprojektował owo przypomnienie
bibilijnej historyjki, nasuwa mi na myśl
także sposób na jaki zaprojektował On
przypomnienie faktu swojego istnienia
w formie niezwykłego "rzeźbionego drzewa"
pokazanego na "Fot. #B1" ze strony internetowej
god_proof_pl.htm - zestawienie naukowych dowodów na istnienie Boga.
Część #C:
Niezwykłe cechy Biblii które bezpośrednio wynikają z jej autoryzowania przez Boga,
a stąd które nie wystąpią w księgach autoryzowanych przez ludzi lub sekretnie
autoryzowanych przez inne istoty stworzone przez Boga (np. przez bibilijnych serpentów):
Oczywiście wielu tzw. "sceptyków" może w tym
miejscu się żachnąć: jak Bóg mógł autoryzować
Biblię, skoro spisywana ona była rękami
i słowami dawnych ludzi, oraz zawiera w
sobie myśli i raporty owych ludzi. Odpowiedź
na to jest prosta. Bóg sterował myślami
i rękoma owych ludzi, tak że przelewali
oni na papier to co w nich Bóg zainspirował.
#C1.
Wielopoziomowo otwierająca się treść:
Normalne książki ludzkie typowo zawierają
tylko jeden poziom. Jest nim ich treść opisowa
wyrażana pozestawianymi w nich słowami.
Biblia jednak jest inna. Bóg ją ukształtował
w aż kilka poziomów. Tylko najniższy poziom
(1) "treści opisowej" jest w niej otwarty dla
każdego. Natomiast poziomy wyższe otwierają
się jedynie dla ludzi którzy wypełniają określone
wymagania w zakresie głębi i szczerości ich ogarnięcia
Boga. I tak następny po poziomie treści opisowej
jest poziom (2) "nieustannej aktualności".
Otwiera się on dla ludzi którzy wybrali Boga
na swego Pana - tak jak to wyjaśnia punkt
#D1 tej strony. Kolejny jest poziom (3) "pomocy
i moralnego wspierania". Otwiera się on dla
ludzi którzy bezgranicznie ufają Bogu. To
właśnie na owym poziomie (3) wybranym
ludziom ujawnia swe działanie "Żywe Słowo"
opisane w punkcie #C3 tej strony. Poziom
(4) "zapowiedzi nadchodzących zdarzeń"
otwiera się dla jeszcze mniejszej liczby
wybranych. Istnieją też jeszcze wyższe
poziomy w Biblii, na których otwarcie
się dla kogś nałożone są jeszcze wyższe
wymagania.
#C2.
Nauczanie, przekonywanie i przewodzenie Biblii, bez jednoczesnego odbierania komukolwiek jego "wolnej woli":
Biblia jest sformułowana w tak cudowny
sposób, że
treść Biblii nikomu nie odbiera jego
wolnej woli. Przykładowo, jeśli ktoś
NIE chce wierzyć w Boga, wówczas znajdzie
w Biblii to czego szuka - przykładowo wymówki
aby nie wierzyć i to na przekór że Biblia zawiera
prawdę o Bogu. Jeśli ktoś chce wierzyć,
Biblia daje mu dowody jakich potrzebuje.
Faktycznie to nie istnieje żadna inna księga
na Ziemi, która byłaby w stanie przekonywać
tak jak Biblia, a jednocześnie nie odbierać
nikomu jego wolnej woli. Dlatego jeśli książki
autoryzowane przez ludzi przekonują kogoś
do czegoś, z reguły czynią to poprzez
odebranie mu "wolnej woli" wybrania
odmiennych przekonań.
#C3.
Zdolność Biblii do realizowania dwukierunkowej komunikacji z Bogiem, czyli tzw. "Żywe Słowa":
Większość ludzi uważa Biblię za rodzaj
bajdurzeń prastarych ludzi czy opowieści
ze starożytności - które nie posiadają
żadnego związku z naszym dzisiejszym
życiem ani z dzisiejszymi ludźmi.
Okazuje się że nie można być bardziej
w błędzie. Trzeba bowiem pamiętać,
że faktycznym autorem Biblii jest
sam Bóg. Bóg zaś panuje nad czasem.
Faktycznie to Bóg wymyślił i
urzeczywistnił "nasz" rodzaj czasu,
tj. "czas softwarowy" - który panuje
tylko w świecie fizycznym i którego
przebieg można odwracać do tyłu.
(Taki "odwracalny" czas softwarowy
opisany jest dokładniej na odrębnych
stronach internetowych o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji oraz o
wehikułach czasu.)
Napisaną przez siebie Biblię Bóg
sformułował więc w taki sposób,
aby nosiła ona ponadczasową aktualność,
oraz aby odnosiła się do życia każdego
człowieka. Faktycznie też, w wielu
krajach na świecie upowszechnia się
wśród wierzących ludzi wykorzystywanie
tzw. Żywego Słowa Biblii. Owo
Żywe Słowo uważane jest tam za
zwrotną odpowiedź Boga na najważniejsze
zapytanie jakie nas nurtuje a jakie
często zadajemy Bogu w myślach.
Słowo to otrzymuje się poprzez otwarcie
Biblii na przypadkowych stronach i
jej czytanie "jak podleci". W pewnym
miejscu słowa które czytamy zaczynają
nagle jakby "wstawać" ze stron Biblii
i uderzają nas że są one odpowiedzią
na nurtujące nas pytanie. Uczucie
jakiego się wówczas doznaje podczas
czytania owych słów jest bardzo
podobne do uczucia jakie się otrzymuje
od naszego sumienia, a jakie nas
informuje co jest moralne i właściwe, a co
niemoralne i niedozwolone. Co najbardziej
szokujące, słowa te będą się bezpośrednio
odnosiły do naszych obecnych czasów
oraz do naszej aktualnej sytuacji. Właśnie
owe uderzające nas słowa Boga przekazane
nam z powrotem za pośrednictwem tekstu Biblii,
w niektórych krajach nazywane są "Żywym
Słowem". Przykładem takiego Żywego Słowa
które mi osobiście zostało przekazane
w połowie kwietnia 2007 roku, jest
bibilijny cytat z motto do punktu #B1
tej strony.
#C4.
Znajmomość przyszłości - np. przewidzenie że treść Biblii będzie poddawana cenzurze:
Tylko Bógł mógł wiedzieć, że treść Biblii
poddawana będzie cenzurze przez "serpentów"
opisywanych w punkcie #E1 tej strony. Tylko
też Bóg mógł już na etapie pisania Biblii
zapobiegawczo zaszyfrować w nią co bardziej
istotne przekazy w taki sposób aby owi
"serpenci" ich nie znaleźli i nie "wycięli"
z tekstu Biblii. I tak właśnie dzięki owemu
zaszyfrowaniu do naszych czasów zdołała
przetrwać informacja, że "każdy człowiek
który nie ogarnie Boga będzie zaliczany
do kategorii zwierząt a nie ludzi". Informację
tą i sposób jej zaszyfrowania w treść Biblii
omawiam w punkcie #F3 strony internetowej o totaliźmie.
W tym miejscu warto przypomnieć, że na jednym
z historycznie pierwszych soborów, mianowicie
na soborze ekumenicznym zwołanym przez
cesarza Justyniana w 533 roku, podobno zostały
wyklęte i uznane za herezję oryginalnie zawarte
w Biblii przekazy opisujące reinkarnację .
Zdecydowano też jakoby wówczas, że z Biblii
należy powycinać wszystkie referencje do reinkarnacji. Dlatego
cesarz Justynian
(483-565) i jego żona Teodora podobno pousuwali
z Biblii całe mnóstwo wzmianek na temat
reinkarnacji. Kilka z nich jednak przeoczyli.
Przykłady owych przeoczonych zawarte są
np. w: Ew. Mateusza 17,10-13 (gdzie opisywany
jest reinkarnacyjny powrót Eliasza w ciało Jana
Chrzciciela żyjącego około 500 lat po Eliaszu),
Ew. Mateusza 16:13 (gdzie Jezus zapytuje swoich
uczniów za czyją reinkarnację ludzie uważają
jego samego), Ew. Jana 3:1-6 (gdzie Jezus
wyraźnie mówi o powtórnym narodzeniu się).
Bibilijne referencje do reinkarnacji miały jakoby
przeszkadzać w utrzymywaniu dyscypliny wśród wiernych.
Faktyczną jednak motywacją dla której ówczesne
"serpenty" referowane w punkcie #E1 tej strony
zdecydowały się powycinać z Biblii te referencje
do reinkarnacji, był fakt że reinkarnacja bezpośrednio
i jednoznacznie potwierdza istnienie Boga, życia
po śmierci, duszy, itp. Znaczy reinkarnacja
dostarcza jednego z dowodów opisywanych
w punkcie #F2 tej strony, jakich istnienie nawet
dzisiaj jest zatajane przed społeczeństwem.
W interesie zaś "serpentów" leży ilustrowanie
następstw odbierania ludziom dostępu do
potwierdzeń w tych istotnych sprawach.
Jakie przekazy Boga zawierały owe powycinane
z Biblii referencje do reinkarnacji? Czy też faktycznie
opisywały one reinkarnację w sposób na jaki
rozumiemy ją w dzisiejszych czasach? Oczywiście
trudno to teraz wydedukować - mamy zbyt mało
danych. Niemniej w swoich badaniach natykałem
się już na przesłanki które zdają się sugerować
treść przynajmniej jednego z owych przekazów
wyciętych z Biblii przez "serpentów". Co ciekawsze,
część z tych przesłanek wywodzi się właśnie
od owych "serpentów". Te znane mi przesłanki
sugerują jakie są następstwa zostania
zakwalifikowanym do kategorii zwierząt -
tak jak Bóg kwalifikuje w Biblii ateistycznych
krewniaków ludzi (w Biblii nazywanych m.in.
"serpentami" - patrz ich opis w punkcie
#E1 poniżej). Mianowicie, jednym z tych
sugerowanych następstw czyjegoś
upierania się przy ateiźmie, jest zostanie
reinkarnowanym w następnym wcieleniu
właśnie w jakieś zwierzę którego typowy
los jest najodpowiedniejszy dla historii życia
danego upierającego się przy ateiźmie.
Fot. #1ab: Czy cesarz
Justynian był "serpentem", a stąd
inicjatorem cenzurowania Biblii,
czy też "kozłem ofiarnym" na
którego rachunek cwane "serpenty"
przygotowały zwalenie całej winy
za ową cenzurę? Proponuję
czytelnikowi aby spróbował
sam wyrobić dla siebie odpowiedź
na podstawie cech anatomicznych
tego cesarza.
Fot. #1a (góra):Anatomia typowej "symulacji" istoty
początkowo w Biblii nazywanej "serpentem",
potem "diabłem", zas niedawno "UFOnautą".
Istoty te są tak "symulowane" jakby
odseparowanie od nas zostały już niemal
40 000 lat temu. To z kolei wnosi określone
następstwa. Przykładowo, u UFOnautów
jest to powodem rozwinięcia całego szeregu
cech anatomicznych, które typowo nie
występują już u ludzi z Ziemi. Jedną z
tych cech jest wydłużony podbródek
z dwoma pośladkopodobnymi naroślami.
Podbródek ten, a także inne cechy
anatomiczne które są charakterystyczne
dla UFOnautów, powinny stanowić
pierwszą, jednak nie jedyną, wskazówkę
pozwalającą na identyfikowanie UFOnautów.
Dlatego widząc u kogoś np. włosy
rosnące pod górę czaszki, wydłużoną
brodę z pośladko-podobnymi bulwami,
marchewkowaty nos z pionowym
roweczkiem na ostrym czubku,
"kocie oczy", przystrzyżone
"psie uszy", dłonie i palce u dłoni
które są nieproporcjonalnie długie,
np. same dłonie, a także palce u dłoni, są
ponad 1.5 szerokości dłoni, itp., powinno to nas
zmobilizować do uważnej obserwacji danego
osobnika oraz wyników jego działalności.
Szczególnie jeśli owe cechy anatomiczne
uzupełniane są typowymi dla UFOnautów
cechami osobowościowymi, przykładowo
zatwardziałym ateizmem oraz bardziej
zwierzęcym niż ludzkim nastawieniem
do spraw seksualnych.
Jednak konkluzje z naszych dociekań
powinny być uzależnione od wypatrzenia
u danego osobnika zachowań lub zjawisk
które są unikalne dla zaawansowanej
techniki UFOnautów i nie mogą przypadkowo
wystąpić u ludzi.
Przykładem takich zachowań lub zjawisk kiedyś
unikalnych dla "serpentów" zaś dziś dla UFOnautów
i niemożliwych do wystąpienia u ludzi, są np.
znajomość przyszłości wynikająca z używania
przez UFOnautów wehikułów czasu, znikanie
ich ciał z grobów (spowodowane ich unikaniem
faktycznej śmierci poprzez symulwanie cofania
się do tyłu w czasie), cechy wynikające z użycia
napędu osobistego działającego na zasadzie
migotania telekinetycznego
(np. niezniszczalność - np. brak skaleczeń
tam gdzie ludzie by doznali obrażeń, zdolność
do znikania, lekkość, brak zmęczenia przy
męczących działaniach - np. wchodzenia
w górę po schodach, itp.), znajomość naszych
myśli wynikająca z opanowania przez nich
urządzeń telepatycznych, itp., itd.
Więcej informacji na temat anatomii dzisiejszych
"symulacji" owych "serpentów" czy "UFOnautów",
oraz na temat ich odróżniania od ludzi,
włączając w to zdjęcia ilustrujące typowe cechy
anatomiczne tych istot, zawarte zostało w punkcie
#D3 totaliztycznej strony internetowej
evil_pl.htm - o pochodzeniu zła na Ziemi.
Fot. #1b (dół):Cechy anatomiczne cesarza Justyniana
(483-565), pokazane na mozaice z Bazyliki
San Vitale, Ravenna, Włochy. Z lewym
zdjęciem warto porównać pośladkopodobny
podbródek cesarza, jego kręcące się i trudne
do uczesania (krnąbrne) włosy, kształt nosa,
charakterystykę oczu, oraz jego relatywnie
trójkątną twarz jaka może sugerować gruszkopodobny
kształt głowy.
Jeśli chodzi o światopogląd cesarza Justyniana,
to z całą pewnością był on zatwardziałym ateistą
(aczkolwiek ze względów politycznych udawał
głęboko wierzącego). Tylko bowiem absolutny
ateista odważyłby się powprowadzać zmiany
do Biblii, na przekór wpisanego w treść Biblii
bardzo surowego ostrzeżenia, cytuję:
"Ja świadczę
każdemu, kto słucha słów proroctwa tej
księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył,
Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego
proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w
drzewie życia i w Mieście Świętym - które są
opisane w tej księdze." - patrz
"Apokalipsa Św. Jana", werset 22:18-19.
Obecnie jest nam też już wiadomo, że zadaniem
"symulacji" dawnych "serpentów" i dzisiejszych
"UFOnautów", jest ilustrowanie ludziom niszczycielskich
następstw praktykowania najbardziej niemoralnej wersji
filozofii pasożytnictwa -
w moich opracowaniach nazywanej "szatańskim pasożytnictwem".
Dlatego istoty te zawsze demonstrują ludziom najbardziej
niemoralne zachowania jakie tylko są możliwe u istot
myślących, w tym także demonstrują poglądy
"zatwardziałych ateistów". To właśnie z powodu
tego ich ateizmu, w Biblii "serpenci" kwalifikowani
są do kategorii inteligentnych zwierząt o
wyglądzie ludzi, a nie do kategorii ludzi -
tak jak do dokładniej wyjaśnia punkt
#F3 strony internetowej o nazwie
totalizm_pl.htm.
Fot. #1c: Oto zdjęcie słynnej
bazyliki chrześcijańskiej zwanej
"Aya Sophia",
co znaczy "Święta Mądrość", a ściślej jest to
zdjęcie autora tej strony (dra inż. Jana Pająk)
jakie wykonał on sobie na tle owej
bazyliki w 1993 roku w trakcie
odbywania profesury na pobliskim
Cyprze. Ta najstarsza z do dzisiaj
stojących i użytkowanych bazylik
(tj. sakralnych budowli chrześcijaństwa)
stoi w dzisiejszym Istambule, Turcja.
Jednak kiedy była budowana Istambuł
zwał się "Novo Roma" a w czasach
Bizancjum został przemianowany
na Konstantynopol. Oddana ona
była do użytku w 537 roku. Najbardziej
intrygującą cechą Aya Sophia jest, iż
w archtektoniczny
sposób stara się odzwierciedlić cztery najważniejsze
siedliska inteligencji w "Drobinie Boga" opisanej
szczegółowo w punktach #K1 i #K2 strony o nazwiegod_istnieje.htm.
Siedliska te bowiem to cztery kopuły
jakie istnieją na ciele "Drobiny Boga"
a jakie zawierają cztery "procesory" i
dwanaście "pamięci" z pomocą jakich
odbywa się cały proces myślenia owej
drobiny, a jakie umożliwiają Bogu owo
działanie jak nowoczesny "multi-procesorowy
super-komputer" zdolny do dokonywania
niezliczonej liczby działań równocześnie.
Najważniejsza z owych czterech kopuł,
chroniąca procesor i trzy pamięci z zawartymi
w nich programami samego Boga, to ta
ogromna kopuła widoczna jak wieńczy
szczyt całej bazyliki "Aya Sophia". Szczyt
jednej zaś z trzech istniejących w owej bazylice
mniejszych kopuł dolnych, jakie w "Drobinie
Boga" zawierają 3 procesory i dalsze 9
pamięci zarządzających "światem fizycznym",
"istotami żywymi", oraz "przeciw-światem",
widoczny jest tuż nad moim lewym uchem
z powyższego zdjęcia. Odnotuj, że wyjaśniany
w w/w punktach #K1 i #K2 strony o nazwie
god_istnieje.htm
wygląd wszystkich tych 4 kopuł (tj. siedlisk
inteligencji, samo-świadomości i mocy
przetwarzającej każdej "Drobiny Boga") był
później powtarzany w kopułach dachowych
wielu najistotniejszych budowli naszej planety,
przykładowo w trzech kopułach z dachu
bazyliki św. Piotra na Watykanie
(tj. siedziby Papieża w Rzymie), w pojedyńczej kopule
budynku Senatu USA w Waszyngtonie,
czy w trzech kopułach z dachu
budynku Parlamentu Szwajcarii.
To właśnie powyższa bazylika została
zbudowana na rozkaz i z aktywnym
udziałem cesarza Justyniana. Właśnie
więc w niej należy szukać ewentualnych
dowodów na posiadanie przez
cesarza Justyniana dostępu do, oraz
na używanie, wiedzy i zaawansowanych
urządzeń technicznych UFOnautów.
Czy więc istnieją zakodowane w owej
bazylice jakieś wskazówki na temat
ewentualnych związków cesarza
Justyniana z UFO? Przeanalizujmy tą
zagadkę. Folklor dawnych czasów twierdził,
że bazylika owa została zbudowana z użyciem
"nadprzyrodzonych mocy". Jak zaś wiemy
technikę UFOnautów kiedyś uznawano
właśnie za "nadprzyrodzoną moc". Do
dzisiaj zresztą nadal wielu opisuje ją jako
budowlę nadprzyrodzonych mocy.
Jak czytelnik łatwo może to sobie sprawdzić,
sama bazylika otrzymała kształt zbliżony do
konfiguracji kilku małych cygar UFO magnetycznie
posprzęganych z pędnikami bocznymi centralnie
zlokalizowanego UFO typu K7 jakiego kopułę
widać w centrum dachu owej budowli. (Wygląd
UFO typu K7 z jego charakterystyczną kopułą
pokazany jest na "Rys. #A4a" ze strony o nazwie
magnocraft_pl.htm.)
Ponieważ zaś z religijnej mitologii hebrajskiej
opisywanej w podrozdziale P6.1 z tomu 14 mojej
monografii [1/5]
wiadomo, że bibilijny "raj" faktycznie był wehikułem
UFO typu K7, tak duże podobieństwo pomiędzy
szczegółami architektonicznymi Aya Sophia i UFO
typu K7 zawiera zaszyfrowaną w sobie informację,
że budowniczy owej bazyliki wiedzieli znacznie
więcej na tematy "Drobiny Boga" oraz historii stworzenia
ludzkości, niż my wiemy na ten temat w dzisiejszych
czasach. Z uwagi iż Aya Sophia była pierwszą
tego typu budowlą w "Novo Roma" (tj. dzisiaj zwanym
Istambuł), na jej kształcie wzorowanych było potem
aż kilka okazałych meczetów tej motropoli budowanych
tam w terminie późniejszym. Wszystkie też one
otrzymały niemal te same kształty konfiguracji
wehikułów UFO - jakie są zilustrowane,
między innymi, na mojej stronie o nazwie
magnocraft_pl.htm,
zaś potem wyjaśnione na stronach
explain_pl.htm oraz
ufo_proof_pl.htm
w ich urzeczywistnieniu przez wehikuły UFO
działające tak samo jak moje magnokrafty.
Dlatego jeśli dzisiaj ktoś wizytuje Istambuł,
czuje się tam niemal jak na planecie UFOnautów.
W samej bazylice też sporo ciekawostek.
Przykładowo jej wnętrze dokładnie odwzorowuje
wnętrze wehikułu UFO. Owo odwzorowanie idzie
aż tak daleko, że na wyższe poziomy wchodzi
się w niej po skośnych pomostach-korytarzach
(rampach), a nie po schodach. (I to na przekór,
że schody były szeroko używane we wszystkich
rzymskich budowlach tego samego co Aya Sofia
okresu.) Dokładnie takie same nachylone
pomosty-korytarze (rampy) jak te z owej
bazyliki, opisywane są nam przez wszystkie
osoby uprowadzone do wnętrza UFO.
W wehikułach UFO nie ma bowiem schodów,
a pomiędzy poszczególnymi poziomami
przechodzi się właśnie po owych nachylonych
pomostach-korytarzach (rampach), sufity i ściany
których też mogą być używane jako rampy jeśli
dane UFO leci w pozycji wiszącej lub znacząco
nachylonej. W środku bazyliki jest jeszcze jedna
wymowna ciekawostka. Jest nią solidna kolumna
cała odlana z brązu jednak z wgłębieniem na
powierzchni o wielkości połowy ludzkiej głowy.
Legenda stwierdza, że kiedy o kolumnę tę oparł
głowę cesarz Justynian, pod naciskiem jego głowy
w kolumnie zaczęło się formować owo wgłębienie.
Kiedy jego świta odnotowała powstawanie tego
wgłębienia, cesarz opowiedział im, że właśnie
w momencie oparcia głowy o ową kolumnę
cudownie uleczona została jego bardzo silna
wówczas migrena. Polem jakiej to energii
leczona była ta jego migrena, że pole owo
aż przekształciło niemal w płyn twardy brąz
owej kolumny - który ugiął się pod naciskiem
głowy cesarza? Czy była to
telekineza,
czy też uruchomienie opisywanego
w punkcie #K3 ze strony
god_istnieje.htm
oraz w punkcie #J4.5 z mojej strony o nazwie
propulsion_pl.htm
działania któregoś z programów wykonawczych
zawartych w "Drobinach Boga" czyli w "drobinach
przeciw-materii"? Jako też wgłębienie
w owej kolumnie, które (jak fama niesie)
podobno nadal cudownie leczy migreny,
pamięć całego tego nadprzyrodzonego
zdarzenia przetrwała aż do dzisiaj.
Dlaczego więc Justynian zbudował tak wspaniałą
bazylikę dla religii, skoro w swym życiu postępował
jak zatwardziały ateista? Okazuje się że powód
był prosty. Był to rodzaj rywalizacji. Justynian miał
wysokie ambicje przyćmienia wszystkich innych
władców starożytnego świata. Za swego zaś
rywala uważał Salomona. Postanowił więc wystawić
budowę która swoją okazałością by przyciemniła
słynną wówczas budowlę Salmona. Wybór
Justyniana padł na kościół, bo jako ateistyczny
władca uważał, że religie pomagają utrzymywać
naród w dyscyplinie - a stąd są użyteczne w
rządzeniu. Faktycznie też swoją Aya Sophia
przyciemnił on osiągnięcia Salomona.
Wcale też nie krył swoich uczuć, kiedy 27 grudnia 537
roku, w dniu inauguracyjnego otwarcia tej bazyliki
Justinian wjechał do niej na rydwanie, trumfalnie
wyrzucił ręce do góry i wykrzyknął
"... Salomon, ja cię wyprzedziłem."
(W języku angielskim tamten jego historyczny okrzyk
jest opisywany słowami “Praise the Lord who found
me worthy to finish this project. Salomon, I have
surpassed you.”)
W tym miejscu warto dodać, że Salomon
(władca starożytnego Izraela rządzący przez
40 lat około 967 BC) był tym który zbudował
Pierwszą Świątynię z Jerusalem.
Justynian rywalizował z nim, ponieważ tamta
świątynia była uważana za cud architektoniczny
starożytnego świata. Salomon był w stanie
ją zbudować, gdyż definitywnie był "serpentem-UFOnautą".
Wyraźnie tego dowodzi fakt, że Salomon
miał na swych usługach "diabła" zwanego
Asmodeusz.
Z kolei aby ktoś mógł podporządkować
swoim rozkazom diabła-UFOnautę, sam
też musi być UFOnautą i to wysokiej kasty.
Posiadanie "diabła-UFOnautę" niższej kasty
za swego sługę było wówczas "w modzie"
u wysokich kast. Przykładowo z folkloru
Dalekiego Wschodu jest mi wiadomo, że również
Budda miał na swoich usługach diabła zwanego "Ogre".
Z bibilijnej 1 Księgi Królewskiej 11:6 jest
nam wiadomym, że Salomon zachowywał
się też jak ateista i czynił wiele zła. Z kolei
z tej samej 1 Księgi Królewskiej 11:3 wiemy
też że zgromadził on wprost zwierzęcy harem
który składał się aż z 700 żon i 300 konkubin
(jak to wyjaśnione zostało w punkcie #D3
z totaliztycznej strony internetowej
evil_pl.htm - o pochodzeniu zła na Ziemi,
serpenci-UFOnauci wykazują czysto
zwierzęce podejście do seksu - np.
akumulują oni i eksploatują ogromne haremy
swoich własnych niewolników seksualnych).
Oczywiście, jako "serpent-UFOnauta"
Salomon miał dostęp do nadrzędnej
wiedzy architektonicznej i do nadrzędnej
technologii (np. do "Arki Przymierza"),
która pozwalała mu zbudować ów
"cud
architektoniczny starożytnego świata"
(tj. Świątynię w Jeruzalem). Wszystko
więc wskazuje na to że Aya Sofia powstała
w wyniku ambicji i rywalizacji pomiędzy dwoma
wysoko postawionymi serpentami-UFOnautami.
Dalsze informacje na temat powyższego zdjęcia
zaprezentowane zostały we "wstępie", w 8 z punktu #G1 i w "Rys. #10" strony
tapanui_pl.htm - o eksplozji UFO koło Tapanui w Nowej Zelandii,
oraz w punkcie #N2 i "Fot. #O2" strony
day26_pl.htm - o technicznym wywołaniu przez UFOnautów morderczego tsunami z 2004 roku.
#C5.
Zaszyfrowywanie przekazów nie tylko w treść
pisaną, ale także w konfigurację, uczuciową
percepcję, sublimowy odbiór, najróżniejsze kody, itp.:
Motto:
"Przy osądzaniu czegokolwiek zawsze bierz pod uwagę
opinię co najmnniej dwóch przeciwstawnych stron."
Biblia zawiera najróżniejsze przekazy
zaszyfrowane w nią na cały szereg odmiennych
sposobów - a nie tylko w jej treść. Przykładowo,
wiadomo że nawet konfiguracja Biblii zawiera
zaszyfrowane w sobie ważne przekazy. Jeden
z nich polega na oddzieleniu od siebie dwóch
okresów w dziejach ludzkości. W obu tych okresach
ciała ludzkie były odmiennie zbudowane, ponieważ
ludzie starzeli się w nich pod działaniem dwóch zupełnie
odmiennych czasów - tak jak wyjaśnia to punkt #G4 strony
dipolar_gravity_pl.htm.
Ponadto, w obu tych okresach Bóg traktował ludzi
odmiennie - przykładowo najpierw traktował ludzi
jak rozumne zwierzęta (Stary Testament), potem zaś
już jako ludzi (Nowy Testament). Informacje na ten
temat wyjaśnione są w punkcie #F3 strony o
totaliźmie.
Kolejny sposób rozszyfrowania ukrytych
treści wpisanych w Biblię odkrył niejaki
George Elliott.
W 2008 roku wyjaśniał on ten sposób na swej stronie internetowej
www.greatriddle.flifree.com/solving-riddle.htm.
Polega on na istotności sensu dwukrotnych lub trzykrotnych
powtórzeń w treści Biblii. Wskazówka na ten temat dana
jest w samej Biblii. Jest ona zawarta w trzech powtórzeniach
z Biblii. Pierwsze jej powtórzenie znajduje się w
Księdze Powtórzonego Prawa (Deuteronomy)
19:15, która stwierdza: "Nie przyjmie się zeznania
jednego świadka przeciwko nikomu, w żadnym
przestępstwie i w żadnej zbrodni, lecz każda
popełniona zbrodnia musi być potwierdzona
zeznaniem dwu lub trzech świadków." Drugie jej
powtórzenie znajduje się w Ewangelii Św. Mateusza
(Matthew) 18:16, która stwierdza: "Jeśli zaś nie
usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch,
żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła
się cała sprawa." Z kolei trzecie powtórzenie zawarte
jest w Drugim Liście do Koryntian (2 Corinthians)
13:1, który stwierdza: "Oto teraz po raz trzeci wyruszam
do was. Na ustach dwu albo trzech świadków zawiśnie
cała sprawa." Wspólne więc dla wszystkich trzech tych
poświadczeń są słowa: "Na poświadczeniach dwóch
albo trzech świadków oparta musi być każda sprawa."
Oczywiście, sposób na jaki powyższa procedura
została wyjaśniona w Biblii wyraźnie wskazuje,
że reprezentuje ona nie tylko jeden z kluczy do
odszyfrowywania ukrytych tajemnic Biblii, ale także
i ogromnie istotną prawdę życiową która pozostaje
ważna dla każdej sprawy z naszego codziennego
życia.
Szokująco, dzisiejsze osądzanie wyników badań
naukowych jest uderzającym w oczy przykładem
powszechnego i oficjalnego łamania powyższego
wyraźnego zalecenia Boga zawartego w Biblii
i nakazującego nam m.in. przy
osądzaniu czegokolwiek zawsze bierz pod uwagę opinię
co najmnniej dwóch przeciwstawnych stron.
Jak bowiem zostało to już wyjaśnione w całym
szeregu moich publikacji - które wskażę na końcu
niniejszego paragrafu, od 1985 roku na Ziemi
istnieją aż dwie przeciwstawne i wzajemnie
"konkurujące" ze sobą nauki, tj. (1) dotychczasowa
oficjalna nauka ziemska - czasami nazywana
też "ateistyczną nauką ortodoksyjną",
oraz (2) narodzona dopiero w 1985 roku
tzw. "nauka totaliztyczna". Obie te
nauki dokonują badań tych samych zjawisk
i obiektów, jednak z odwrotnych podejść filozoficznych,
zwanych (1) "a posteriori" - dla starej "ateistycznej
nauki ortodoksyjnej", oraz (2) "a priori" - dla nowej
"nauki totaliztycznej". Stąd w filozoficznym zrozumieniu
obie te nauki reprezentują dwa odwrotne podejścia
do badań tych samych zjawisk i obiektów, czyli -
używając języka Biblii, obie one są odmiennymi
"świadkami" którzy raportują nam o otaczającej nas
rzeczywistości. Na przekór tego, od już przeszło
ćwierć wieku ustalenia owej nowonarodzonej
"nauki totaliztycznej" są brutalnie wyciszane i
zagłuszane przez "ateistyczną nauką ortodoksyjną" -
która ciągle dzierży absolutny "monopol na wiedzę"
i która wyraźnie boi się "konkurencji" nowonarodzonej
"nauki totaliztycznej". W rezultacie, ludzie ciągle
oficjalnie uznają tylko to co stwierdza owa dzierżąca
monopol "ateistyczna nauka ortodoksyjna", zaś
niemal zupełnie ignorują to co stwierdza owa nowa
"nauka totaliztyczna". Tymczasem jeśli na cokolwiek
patrzy się z tylko jednego punktu widzenia czy
jednego podejścia, wówczas widzi się co najwyżej
"połowę prawdy". Przykładowo, jeśli
patrzymy na kogoś tylko z jednej strony, np.
"od tyłu", wówczas poznajemy co najwyżej połowę
jego wyglądu. Podobnie, jeśli w naszych osądzeniach
wysłuchujemy tylko jednej strony, np. "oskarżonego",
a ignorujemy zeznania innych stron, np. świadków
i ofiar, wówczas też poznajemy co najwyżej
"połowę prawdy", zaś każdy winny zaczyna dla nas
wyglądać jak "niewiniątko". Nic dziwnego że w tej
sytuacji dzisiejsza wiedza i edukacja wyglądają jak
wyglądają, zaś ludzkość wiedziona stwierdzeniami
owej monopolistycznej nauki zabłądziła już na krawędź
przepaści. Wszakże każdy monopol, nawet nauki,
jeśli pozbawiony jest "konkurencji" i "opozycji" która
"patrzy mu na ręce" i weryfikuje wszystko co on
stwierdza, z upływem czasu nabiera wypaczeń i
zwyrodnień jakie wiodą do upadku tych co od niego
zależą. Dlatego, niniejszym apeluję do czytelnika, aby
w imię faktycznego postępu i prawdy, przyłączył
się do walki o oficjalne zaakceptowanie przez ludzi
ustaleń obu nauk "konkurujących" ze sobą już od
1985 roku - tak jak za tym akceptowaniem ustaleń
argumentują m.in.: punkt #A2.6 na stronie o nazwie
totalizm_pl.htm,
punkty #B1, #B3 i #K1 na stronie o nazwie
tornado_pl.htm,
punkty #C1 i #M1 na stronie o nazwie
telekinetyka.htm,
punkt #F1 na stronie o nazwie
god_istnieje.htm,
czy podrozdział H10 z tomu 4 najnowszej
monografii [1/5].
#C6.
Istnienie tzw. "Kodu Biblii" którego wpisanie w treść Biblii
2000 lat temu daje się jedynie wytłumaczyć działaniami Boga:
"Żywe Słowa" wcale nie są jedyną niezwykłością
Biblii. Jak czytelnik bowiem zapewne już
słyszał, Biblia posiada zakodowane w swoim
tekście cały szereg tajemnic. Jedną z nich
jest tzw.
kod Biblii
który niedawno temu
był przedmiotem doyć ożywionych dyskusji.
Biblia zawiera także zakodowane w swój
tekst najróżniejsze informacje, w rodzaju
tych które można też usłyszeć jeśli się wsłucha
w jakąś taśmę odgrywaną do tyłu.
#C7.
Wielowymiarowa i ponadczasowa aktualność Biblii:
Autoryzowanie Biblii przez samego Boga
powoduje, że jej tekst zachowuje swoją
aktualność dla każdych czasów, dla
każdego człowieka, oraz dla każdego
tematu. Równie dobrze odnosi się on
do przeszłości, jak i do dzisiaj,
jutra, dalekiej przeszłości, itp.
Warto do niego więc zaglądać. Wszakże
jest on adresowanymi do nas słowami
tego który zaprojektował nas, nasze
życie, nasz czas, oraz naszą przyszłość.
#C8.
Świadomość przyszłej potrzeby używania specjalistycznej terminologii,
oraz rozwiązanie w Biblii tej potrzeby poprzez "przenoszenie znaczeń":
W czasach kiedy Biblia była pisana, postęp
wiedzy następował bardzo wolno. W rezultacie
ludzcy autorzy Biblii używali dokładnie tego
samego języka i tej samej terminologii co ich
przodkowie oraz co ich następcy. W takiej
sytuacji nie można uważać, że owi ludzcy
autorzy Biblii wiedzieliby o potrzebie
wprowadzenia do Biblii jakiegoś substytutu
dla specjalistycznej terminologii dalekiej
przyszłości. Ponieważ jednak faktycznym
autorem Biblii był sam Bóg, On przewidział
potrzebę wprowadzenia takiej specjalistycznej
terminologii. Wprowadzenia takiego dokonał
poprzez szerokie użycie "przenoszenia
znaczeń". W tym celu Bóg dokładnie
wyjaśniał znaczenie jakiegoś specjalistycznego
pojęcia, potem zaś przyporządkowywał
to znaczenie do najbliższego pojęciowo
terminu już znanego w bibilijnych czasach.
Kiedy więc termin ten ponownie używany
był w Biblii, jego faktyczne znaczenie było
już specjalistyczne, a nie w jego użyciu z
bibilijnych czasów.
Posłużmy się tu przykładem. W punkcie #E1
strony internetowej o
pochodzeniu zła na Ziemi
wyjaśniony został dzisiejszy specjalistyczny
termin "UFOnauci". Termin ten opisany jest
w Apokalipsie św. Jana, 16:13-14, mniej
więcej w następujący sposób:
I widziałem trzy czarne duchy wyglądające jak żaby a wychodzące z paszczy smoka i z paszczy potwora, oraz z ust fałszywego proroka.
A są to duchy diabłów, czyniące cuda, które nachodzą rządzących Ziemią i całym światem, aby podjudzać ich do walki przeciw przełomowi dnia Boga Wszechmogącego.
Opis ten wyjaśnia dokładnie że chodzi w
nim o istoty o wyglądzie żab. (Ci z czytelników
którzy interesują się UFO wiedzą doskonale,
że maski używane przez dzisiejszych
UFOnautów, a także ich kostiumy kosmiczne,
nadają UFOnautom właśnie wygląd żab.)
Wyjaśnia on także, że istoty te działają
przeciwko Bogu poprzez podjudzanie ludzi
rzadzących Ziemią. W końcu opis ten
przenosi znaczenie wyjaśnionego właśnie
terminu na inny termin "duchy diabłów".
Kiedy więc w innych miejscach Biblii
używana jest jakaś wersja terminów
"duchy" lub "diabły", faktycznie wersja
ta oznacza "UFOnautów".
Inne podobne przykłady obejmują specjalistyczny
termin "epoka" czy "era" który nie był jeszcze
znany w bibilijnych czasach. Jego znaczenie
przeniesione zostało na słowo "dzień" używane
w Biblii w takim właśnie znaczeniu - co wyjaśnia
dokładniej punkt #D7 (S2) strony internetowej
evolution_pl.htm - o procesie ewolucji.
Stąd przykładowo późniejsze użycie w Biblii
określenia, że Bóg stworzył świat fizyczny i
człowieka w przeciągu 6 dni, faktycznie oznacza
jego stworzenie w 6 kolejnych epokach czy erach.
Z kolei punkt #B3 tej samej strony o ewolucji
wyjaśnia inny specjalistyczny termin "program"
czy "informacja"
który w Biblii jest przeniesiony
na znaczeniowo podobny wyraz "słowo".
#C9.
Faktyczne pomaganie ludziom:
Relatywnie często słyszy się opowiadania
najróżniejszych wierzących ludzi, jak Biblia
dostarczyła im konkretnej pomocy w chwili
kiedy pomocy tej potrzebowali. W owych
opowiadaniach pomoc Biblii manifestuje
się na wiele sposobów, począwszy od ukojenia
bólu czy dawania rad jak rozwiązywać trudne
problemy, a skończywszy np. na uzdrowieniu
z konkretnej choroby, zaniku nałogu, poprawie sytuacji, itp.
Dla mnie osobiście sposób na jaki Biblia
dostarcza ludziom pomocy nieco przypomina
sposób na jaki powstały pojedyncze ślady na
piasku w owym poemacie anonimowego autora
zatytułowanym właśnie "ślady na piasku".
Przypomnę tutaj treść tego poematu (po
jego oryginalną, angielskojęzyczną wersję -
patrz
angielska wersja tej strony).
Oto ta treść:
We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
"Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną ;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko ?"
Odrzekł Pan:
"Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach."
Aczkolwiek wielu tzw. "sceptyków" wcale nie
wierzy iż Bóg systematycznie dopomaga tym
którzy uznają Jego istnienie, faktyczne działanie
owej dyskretnej pomocy Boga dla wierzących
daje się potwierdzić nawet naukowymi metodami.
Okazuje się bowiem, że w każdych badaniach
kiedy jakaś istotna charakterystyka ludzkiego
życia podlega naukowemu porównaniu u
wierzących i u niewierzących, wierzący
zdecydowanie biją na głowę niewierzących.
I tak np. wierzący są: szczęśliwsi od niewierzących,
są zdrowsi, wiodą bardziej spełnione życie,
żyją dłużej, trapi ich mniej nałogów, gnębi
ich mniej trosk, mają mniej poważnych
problemów, itd., itp.
Co jakiś też czas w prasie wstydliwie pojawiają się
raporty które usiłują o tym informować - oczywiście
zwykle są przeaczane, bowiem czasami noszą
mylące tytuły, typowo zaś wcale nie są tak krzykliwie
rozgłaszane jak ateistyczna propaganda. Przykładem
takiego właśnie raportu którego istnienie ja odnotowałem,
może być artykuł o tytule "Happiness key to wellbeing"
ze strony A9 nowozelandzkiej gazety
The New Zealand Herald,
wydanie datowane w piątek (Friday), January 4, 2008.
#C10.
Zgodność Biblii z empiryką, tj. z ustaleniami totalizmu i
Konceptu Dipolarnej Grawitacji
które bezpośrednio wynikają z empirycznych badań naukowych
(oraz na odwrót):
Nie istnieje nawet jedno stwierdzenie
Biblii które byłoby przeciwstawne do
ustaleń totalizmu i Konceptu Dipolarnej
Grawitacji - chociaż wielu wrogów totalizmu
i Konceptu Dipolarnej Grawitacji usiłuje
to wmówić innym. Wszakże jedyne co totalizm
i Koncept Dipolarnej Grawitacji korygują,
to błędy w sposobach na jakie indywidualni
ludzie, lub całe instytucje, interpretowali
Słowa Boga lub wymowę otaczającej nas
rzeczywistości. Jednak nie należy się
dziwić konieczności takiego korygowania
błędnych interpretacji. Wszakże formowane
one były przez omylnych ludzi w warunkach
kiedy owi ludzie nie mieli dostępu do tak
wspaniałego "klucza do prawdy" jakim jest
właśnie ów Koncept Dipolarnej Grawitacji
i flozofia totalizmu. Ponadto trzeba też
pamiętać że na Ziemi działa cała banda
serpentów,
którzy wkładają ogromną ilość swojej
szatańskiej energii w wypacznie naszego
zrozumienia prawdy.
Totalizm i
Koncept Dipolarnej Grawitacji
bezpośrednio wynikają z najnowszych empirycznych
badań naukowych. Gdyby Biblia była autoryzowana
przez starożytnych pasterzy a nie przez Boga,
nie miałaby najmniejszych szans na zgodność
z wynikami najnowszych badań naukowych.
#C11.
Zawarcie w Biblii wiedzy z całego szeregu dyscyplin, która nigdy nie staje się
przestarzała w sposób na jaki przestarzała staje się wszelka wiedza gromadzona przez ludzi:
Jedynie ową niebezpośrednią autoryzacją
Biblii przez samego Boga daje się wytłumaczyć
niezwykły fakt, że Biblia zawiera wiedzę z
całego szeregu dyscyplin, jednak wiedza
ta nigdy nie staje się przestarzała. Wszakże,
jak możemy to odnotować na przykładach
obecnej nauki ludzkiej, normalna wiedza
gromadzona przez ludzi staje się nieaktualna
dosyć szybko - zwykle w obrębie życia tylko
jednej generacji ludzi. Dlatego typowo, kiedy
np. autor danego podręcznika akademickiego
czy szkolnego albo umarł albo też z jakiegoś
innego powodu nie jest w stanie go aktualizować
na bieżąco, podręcznik ten przestaje się
nadawać do użytku. Jednak wiedza
zawarta w Biblii nigdy nie staje się przestarzała.
To powinno nam uświadomić, że tylko Bóg jest
na tyle mądry aby dostarczyć wiedzy która nigdy
nie przestaje być aktualna.
Niezwykłością owego faktu, że Biblia nigdy nie
staje się przestarzała, jest iż w miarę upływu
czasu coraz aktualniejsze stają się owe coraz
starsze wersje Biblii. Faktycznie też, jeśli w
dzisiejszych czasach ktoś chce ustalić co
dokładnie Bóg miał na myśli w danym wersecie,
wówczas zamiast sięgać do najnowszych wersji
Biblii, ktoś ten sięga do coraz starszych wersji
tej świętej księgi. Jest to dokładną odwrotnością
tego co się czyni kiedy chce się ustalić co jakiś
ludzki autor miał na myśli. Wszakże w przypadku
książek autoryzowanych przez ludzi, aby poznać
co dokładnie mieli oni na myśli, zawsze się sięga
po najnowszą wersję ich pracy.
#C12.
Zawarcie w Biblii wiedzy która dorównuje, a w wielu miejscach
znacząco przewyższa, dzisiejszy poziom oficjalnej wiedzy na Ziemi:
Niektóra wiedza zawarta w Biblii wykazuje
nawet jeszcze bardziej tajemnicze cechy.
Dla przykładu, w wielu obszarach wiedza
zawarta w Biblii jest wysoce przyszłościowa
i przekracza wiedzę jaka panowała w czasach
kiedy Biblia była pisana. Faktycznie to w
niektórych obszarach wiedza ta dorównuje,
a w wielu przypadkach nawet przewyższa,
dzisiejszy stan oficjalnej wiedzy na Ziemi.
(Znaczy, Biblia zawiera już wiedzę na wypracowanie
której ludzkość potrzebowała co najmniej
2000 lat więcej, niż czasy napisania Biblii.)
Oczywiście, owi postuszkowie i wędrowcy
starożytnego świata, którym autorstwo Biblii
się przypisuje, nie byli w stanie zgromadzić
aż tak ogromnej wiedzy o przyszłości.
Jednak Bóg z całą pewnością był w stanie.
Dlatego obecność tej przyszłościowej wiedzy
w Biblii jest kolejnym dowodem że rzeczywistym
autorem Biblii jest sam Bóg. Przytoczmy więc
teraz kilka przykładów wiedzy zawartej w Biblii,
która NIE mogła być znana ludziom w czasach
gdy Biblia była pisana.
(1) Mikroorganizmy i najnowsze ustalenia mikrobiologii.
Z konkretnych przykładów owej zaawansowanej wiedzy
zawartej w Biblii mi osobiście najbardziej zaimponował
artykuł który czytałem a który porównywał ostatnie
ustalenia mikrobiologii z wiedzą bilogiczną zawartą
w Biblii - szczególnie tą na temat mikrobów. Wszakże
mikroby zostały odkryte przez oficjalną naukę
ziemską relatywnie niedawno temu. W Biblii
ludzie są o nich ostrzegani już od około 2000 lat.
Co ciekawsze, Biblia zawiera o nich nawet więcej
informacji niż my obecnie - znaczy zawiera
wiedzę której nasza oficjalna nauka nadal
zdaje się nie wiedzieć. Po odpowiednie przykłady
patrz bibilijna Księga Kapłańska 12:1 do 17:16.
(2) Przedłużanie życia, ożywianie umarłego, oraz
nieśmiertelność, uzyskiwane poprzez cofanie czyjegoś
czasu do tyłu. W bibilijnej "Drugiej Księdze Królewskiej"
20:1-11 opisane jest dokładnie jak Bóg wydłużył życie
niejakiego Ezechiasza o 15 lat poprzez cofnięcie jego
czasu do tyłu. Jak też wynika z owego opisu, zasada
cofania czyjegoś "softwarowego czasu" do tyłu jest
dokładnie taka sama jak ta opisana na stronie
immortality_pl.htm -
tj. sprowadza się ona do cofania do tyłu tzw. "kontroli
wykonawczej" w naturalnych "programach życia"
zawartych w podwójnej spirali DNA danej osoby.
Jednak owo bibilijne wyjaśnienie jak uzyskać
nieśmiertelność daje się zrozumieć dopiero po tym
jak ktoś pozna, zrozumie i zaakceptuje wyjaśnienie
i mechanizm takiego sposobu uzyskiwania nieśmiertelności -
który to mechanizm wypracowałem i opisałem dopiero
ja m.in. na stronie internetowej
immortality_pl.htm.
Przed zaś poznaniem i zaakceptowaniem tej mojej
zasady przedłużania życia poprzez powtarzalne
cofanie czasu do tyłu, a także przed zaakceptowaniem
tego co o Biblii stwierdza niniejsza strona, owe bibilijne
opisy NIE przemawiają do przekonania czytającego.
To z tego zapewne powodu żaden z naukowców narazie
NIE zaakceptował mojego mechanizmu i zasady
uzyskiwania nieśmiertelności, ani NIE zwrócił uwagi
iż zasada ta potwierdzona jest w Biblii. To też dlatego
dzisiejsi naukowcy w sprawach przedłużania życia
i pokonywania śmierci nadal wmawiają ludziom bajki
w rodzaju tych streszczonych w punkcie #B5 strony
immortality_pl.htm.
(3) Następstwa zbudowania wehikułów czasu i podróżowania
przez czas. Inny interesujący przykład zaawansowanej
wiedzy bibilijnej, to ta w której Biblia referuje
do następstw zbudowania i użycia wehikułów czasu.
Takie bibilijne idee jak "sąd ostateczny", "wieczysta
szczęśliwość", "wieczne potępienie", "powstanie
ludzi z grobów", faktycznie są wyjaśnialne jako
przyszłościowe wyniki użycia wehikułów czasu -
po szczegóły patrz punkty #H1 do #H5 ze strony
god_pl.htm - o naukowych odpowiedziach świeckiej filozofii totalizmu na podstawowe pytania o Bogu,
lub punkty #C7 do #C10 ze strony internetowej
timevehicle_pl.htm - o wehikułach czasu oraz zasadach technicznego sterowania czasem,
lub patrz podrozdziały N6.2 do N6.6 z tomu 11
monografii [1/5].
(4) Wygląd Ziemi kiedy ta oglądana jest z kosmosu.
Jeszcze inny przykład przyszłościowej wiedzy to
wygląd Ziemi z przestrzeni kosmicznej. Jak często
wyjaśniam to innym, około 2000 lat przed tym zanim
zrealizowano pierwsze satelity i podróże kosmiczne,
kiedy wśród ludzi krążyły najróżniejsze rodzaje mitycznych
opisów na temat Ziemi, Hebrajski prorok napisał w
Księdze Izajasza 40:22, "Ten, co mieszka nad kręgiem
ziemi, ...". Hebrajskie słowo użyte tutaj dla "kręgu"
jest "hhug" które zgodnie z niektórymi akademikami
Hebrajskimi posiada także znaczenie "kula" (Dla przykładu
patrz: "A Concordance of the Hebrew and Chaldee
Scriptures by B. Davidson".) Stąd niektóre starsze
tłumaczenia Biblii stwierdzały, "kula ziemska" (Douay
Version) oraz "kulista ziemia" (Moffatt). Jednak jest
tego więcej. Także z Księgi Hioba pochodzi klejnot w
formie wersetu 26:7, "... rozciąga ku północy nad pustką,
oraz nie osadza ziemi na niczym." Nawet kilkaset lat
później po napisaniu Księgi Hioba, mądry człowiek
zwany Arystoteles ciągle wierzył że ciała niebieskie
były przytwierdzone do suportów, a nie jedynie zawisały
w pustce. Jednak Biblia stwierdza że Ziemia zawisa
w pustce. Jakże doskonałe 'zgadnięcie' na temat takiej
możliwości - jeśli Biblia jest tylko ludzkiego autorstwa,
czyż nie? A więć Biblia swoim starożytnym językiem
opisuje Ziemię jako okrągłą kulę która zawisa w pustce.
Skoro loty orbitalne nie istniały jeszcze wówczas, zaś
zwykli ludzie wierzyli że Ziemia jest płaska i że spoczywa
oparta na pancerzach ogromnych żółwiów, jak owi
rzekomi ludzcy autorzy Biblii mogli wprowadzić do
owej księgi takie informacje? Fantastyczne zgadnięcia,
czy też w rzeczywistości informacja im dostarczona
(zainspirowana) przez Nadrzędną Istotę która wie
niewypowiedzianie więcej niż ludzie?
(5) Stworzenie widzialnej dla ludzi materii i widzialnej części
świata fizycznego, z niewidzialnej dla ludzi przeciw-materii
zawartej w niewidzialnym przeciw-świecie o nieskończonych
rozmiarach. Bibilijny "List do Hebrajczyków", werset 11:3,
stwierdza "... słowem Boga światy
zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało
nie z rzeczy widzialnych." Podobnie,
w bibilijnym "Drugim Liście, Św. Piotra Apostoła",
werset 3:5 stwierdza "Nie
wiedzą bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo
było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę
zaistniałą na słowo Boże, ...".
Innymi słowy, już od około 2000 lat Biblia
stwierdza dokładnie to co ludzie mogli się
dowiedzieć dopiero obecnie z mojej naukowej
Teorię Wszystkiego z 1985 roku (zwanej także
"Koncept Dipolarnej Grawitacji")
a czego uznania oficjalna nauka ziemska odmawia
aż do dzisiaj - po szczegóły patrz punkt #D4 na
mojej stronie internetowej o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm.
Mianowicie Biblia stwierdza, że z pomocą odpowiedniego
"programu" (znaczy "algorytmu" albo "informacji" -
które z braku precyzyjniejszych wyrażeń w starożytności
musiały być nazwane "słowo") niewidzialny dla ludzi,
wiecznie ruchliwy "płynny komputer" zwany
"przeciw-materią", zachowujący się podobnie
jak znana ludziom woda, został tak zaprogramowany,
że formuje on z siebie widzialną dla ludzi materię
i wszelkie widzialne obiekty świata fizycznego.
Sposób na jaki owo oprogramowanie wszechświata
przekształca niewidzialną i wiecznie ruchliwą
płynną przeciw-materię w widzialną materię i świat
fizyczny, opisany jest szerzej w wielu moich publikacjach,
np. punkcie #B5 strony
evolution_pl.htm - o procesie ewolucji,
w punktach #I4 i #D4 mojej strony
dipolar_gravity_pl.htm - o Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
w punkcie #C9.1 mojej strony
ufo_proof_pl.htm - o formalnym dowodzie, że wehikuły UFO istnieją obiektywnie,
a nawet w punktach #K1 i #K2 mojej strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Jakże logiczny i poprawny jest powyższy bibilijny opis
stworzenia świata fizycznego i człowieka, w porównaniu
z owym absolutnym absurdem twierdzeń dzisiejszej
oficjalnej nauki która nam wmawia że "wszechświat
powstał z niczego". Wszakże nauka ziemska wmawia
naiwnym ludziskom, że wszechświat miał jakoby powstać
w wyniku "wielkiego wybuchu (bangu)" przed którym
NIC nie istniało, a więc NIE ISTNIAŁA ani materia,
ani czas, ani przestrzeń. Po zaś tymże "wielkim wybuchu",
z owego "niczego" nagle jakoby powstał cały
wszechświat. Aby powyższe absurdalne twierdzenie
nauki uczynić jeszcze bardziej absurdalnym,
owa oficjalna nauka zapomina przy tym, że w
wielu innych miejscach ona sama wmawia
równocześnie ludziom że z "niczego"
nigdy NIE może powstać "coś".
Jeszcze innym absurdem upowszechnianym
przez oficjalną naukę ateistyczną jest jej
twierdzenie, że zajmowany przez "materię"
nasz "świat fizyczny" (przez ową "oficjalną
naukę ateistyczną" zwany "wszechświatem")
ma skończone rozmiary. Tymczasem w czerwcu
2016 roku opublikowałem w punkcie #D4 swej strony o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm
wyjaśnienie mojej naukowej "Teorii Wszystkiego
z 1985 roku", iż wszechświat musi mieć nieskończone
rozmiary, bowiem w przeciwnym przypadku życie
NIE byłoby w stanie w nim zaistnieć i istnieć. Co
jednak najciekawsze, owo wyjaśnienie, którego
"oficjalna nauka ateistyczna" do dzisiaj NIE uznała
i które nadal odrzuca upierając się przy swojej
kłamliwej "teorii wielkiego bangu" jaka stworzyła
rzekomy "naukowy wszechświat" o skończonych
wymiarach, jest też potwierdzone w treści Biblii.
Jak bowiem przypadkowo odkryłem już po opublikowania
owego punktu #D4 o nieskończoności rozmiarów
wszechświata, w wersecie 3:24-5 z bibilijnej "Księgi
Barucha" zostało stwierdzone - cytuję:
"O Izraelu, jakże wielki
jest dom Boga, jakże obszerne miejsce posiadłości Jego!
Wielki i nie mający końca, wysoki i niezmierzony."
Werset ten bowiem potwierdza dokładnie to, co już
w czerwcu 2016 roku wyjaśniłem w owym punkcie #D4 strony
dipolar_gravity_pl.htm.
Wszakże "miejsce posiadłości Boga" z tego wersetu,
będące jednocześnie "domem" jaki nasz Bóg
zamieszkuje, jest cały "przeciw-świat" - czyli także i cały
wszechświat (rozumiany w/g jego totaliztycznej definicji).
To wszakże z substancji wypełniającej ów fragment
przeciw-świata jaki leży w zdolnościach komunikacyjnych
naszego Boga, nasz Bóg stworzył cały widzialny dla nas
świat fizyczny, w którym żyjemy (a który dzisiejsza oficjalna
nauka błędnie nazywa "wszechświatem"). Natomiast opisywanie
"obszernego miejsca posiadłości Jego", jako NIE mające
końca, wysokości ani wymiarów, faktycznie potwierdza iż
cały "przeciw-świat" jest nieskończenie rozległy. Innymi
słowy, powyższy werset 3:24-5 z bibilijnej "Księgi Barucha"
dokładnie potwierdza prawdę opisywanego tu mojego ogromnie
istotnego odkrycia, które ja dzięki logice, Konceptowi
Dipolarnej Grawitacji, oraz pomocy Boga, zdołałem osiągnąć
już w czerwcu 2016 roku - mianowicie że cały wszechświat
(i cały przeciw-świat - w pamięci którego "mieszka"
nasz Bóg) jest nieskończenie ogromny, niezmierzony
i NIE posiada granic, zaś nasz "fizyczny świat materii"
jest w nim jedynie skończonym rozmiarowo fragmentem
sztucznie stworzonym z przeciw-materii i zarządzanym
przez naszego Boga.
(6) Prawa "świata wirtualnego". Zajęło to około
2000 lat po tym jak Biblia została napisana, zanim
teoria wszystkiego zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
ujawniła i udowodniła ludziom w 1985 roku, że
ów odmienny świat o cechach "płynnego komputera",
naukowo nazwany "przeciw-światem", faktycznie
istnieje, oraz że jest on rządzony przez zbiór swoich
własnych praw. Jednak od samego początku
Biblia zapytuje "Czy znane ci prawa niebios?..."
(Księga Hioba 38:33). To oznacza, że Biblia podaje
nam wiedzę jakiej ludzie nie mogli znać w czasach
kiedy Biblia była pisana. Dla przykładu, powyższy
werset zwraca naszą uwagę na fakt, że "niebo"
(przez Koncept Dipolarnej Grawitacji zwane
"światem wirtualnym" - tj. tym zawartym
w pamięci "przeciw-świata", także jest rządzone
przez unikalne dla niego "prawa", czyli zwraca
naszą uwagę na coś co NIE jest powszechnie
wiadome wszystkim ludziom ani nawet naukowcom
i w obecnych czasach - po więcej szczegółów
na ten temat patrz punkt #D4 z mojej strony
dipolar_gravity_pl.htm - o Koncepcie Dipolarnej Grawitacji.
(7) Uformowanie materii i ludzi z wiecznie
"tańczących" wirów przeciw-materii.
Moja Teoria Wszystkiego z 1985 roku zwana też
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
wyjaśnia, że wszelka materia z naszego świata fizycznego,
w tym również materia składająca się na ciało człowieka,
jest uformowana z softwarowo zaprogramowanych wirów
myślącej i wiecznie ruchliwej substancji zawartej w
przeciw-świecie i zwanej "przeciw-materia" albo "Drobiny Boga" -
która to substancja wykazuje posiadanie cech "płynnego komputera".
(Sposób uformowania materii z owych wirów przeciw-materii
opisany jest m.in. w podrozdziale H4.2 z tomu 4 monografii
[1/4]
oraz w punkcie #I2 mojej autobiograficznej strony o nazwie
pajak_jan.htm,
zaś skrótowo wzmiankowany w punkcie #C3 strony
god_proof_pl.htm.)
Z innych zaś badań omówionych m.in. w punktach #B5 i #B8 strony
god_pl.htm
jest już nam wiadomo, że w Biblii owa "przeciw-materia"
jest nazywana najczęściej "Bogiem Ojcem", czasami
zaś też "Przedwiecznym" albo "Starowiecznym" (po
angielsku "The Ancient of Days"). Interesująco, Biblia
zawiera w swej treści wyraźne potwierdzenie, że jej
autor doskonale wiedział, iż aby z wiecznie ruchliwej
"przeciw-materii" stworzyć nieruchomą "materię" a z
niej ciało człowieka, "Duch Święty" (tj. naturalny i samoświadomy
program, jaki samowyewulował się w przeciw-materii) musiał
uformować z przeciw-materii owe wiecznie "tańczące" wiry,
jakie same składając się z wiecznie ruchliwej przeciw-materii,
jako całość tworzą sobą nieruchome formy wirowe.
Wszakże w oryginalnym (żydowskim) sformułowaniu
wersetu 3:17 z bibilijnej "Księgi Sofoniasza" zawarta
jest informacja, że patrząc na stworzonego przez
siebie człowieka "Bóg Ojciec" aż wiruje w niestłumionym
tańcu radości. Niestety, autorzy większości odmiennych
tłumaczeń Biblii jakby obawiali się że ukazanie obrazu
"Boga Ojca tańczącego z radości" mogłoby być wzięte
jak bluźnierstwo, stąd relatywnie często "cenzurują"
oni i "upiększają" oryginalną treść owego bibilijnego
wersetu 3:17, tłumacząc ten werset na cały szereg
odmiennych i niekiedy zupełnie mylących sposobów.
Wydanie Biblii w którym ja znalazłem wierne tłumaczenie
owego wersetu 3:17, to angielskojęzyczne wydanie
zwane "The Jerusalem Bible", Norton, Longman &
Todd Ltd., London 1966 jakie w kościele katolickim
do ktorego uczęszczam używane było do cytowania
słów Boga podczas mszy świętych. W owym wydaniu
Biblii, "Book of Zephaniach" 3:17 stwierdza, cytuję:
"Yahweh your God is in
your midst, a victorious warrior. He will exult with
joy over you, he will renew you by his love; he
will dance with shouts of joy for you
as on a day of festival." Dosłownie
więc werset ten stwierdza: "Jehowa twój
Bóg jest blisko ciebie, zwycięski wojownik.
On uniesie się weselem nad tobą, on odnowi
cię swoją miłością, on będzie tańczył
z okrzykami radości dla ciebie jak w dniu
uroczystego święta." Polskojęzyczna
biblia którą ja posiadam i najczęściej cytuję
(tj. "Biblia Tysiąclecia" wydanie 3 poprawione,
Poznań - Warszawa 1990, ISBN 83-7014-218-4)
na swej stronie 1101 tłumaczy ów werset 3:17
niemal dosłownie tak samo, tyle że pomija
przytoczenie owego kluczowego słowa "tańczył".
(Odnotuj, że dyskutowany tu werset zawiera też
zwrot "zwycięski wojownik" - który zapewne referuje
bezpośrednio do tego co o pokonaniu "Niegodziwca"
przez "Prarodzica świata" wynika z wersetów
10:1-3 bibilijnej "Księgi Mądrości", a co ja
wyjaśniłem szerzej w punkcie #B1 swej strony
evolution_pl.htm
oraz w punkcie #B1.1 swej strony
antichrist_pl.htm,
a także referuje i do tego co o "żołnierzach Boga"
wyjaśniłem m.in. w punkcie #A3 swej strony
humanity_pl.htm
oraz w punkcie #B1.1 swej strony
antichrist_pl.htm).
#C13.
Wewnętrzna spójność i konsystencja Biblii:
Nawet jedno słowo czy stwierdzenie z Biblii
z punktu widzenia Boga nie jest zaprzeczeniem
innego słowa czy stwierdzenia z tejże Biblii -
na przekór że najróżniejsze "symulacje
UFOnautów"
wmawiają nam że rzekomo znaleźli jakieś
błędy w jej tekście. Co owi "poszukiwacze
błędów" przeoczają w Biblii, to że ich
wiedza jest ograniczona i nadal niedorozwinięta.
To zaś co z ich punktu widzenia może wydawać
się sprzecznością, jest absolutną prawdą
z punktu widzenia Boga. Przeaczają oni
także, że aby nie odbierać ludziom
wolnej woli, Biblia musi wyglądać jak
niedoskonała. Wszakże na absolutnie
doskonałe wyglądają jedynie te rzekomo
"święte księgi" które napisane zostały
przez "symulacje
UFOnautów",
kiedy owi UFOnauci zakładali na Ziemi
jakąś kolejną z ichnich szatańskich
religii. Takie zaś niby "doskonałe
święte księgi" całkowicie odbierają
wolną wolę swoim wyznawcom. Biblia
zaś nikomu niczego nie odbiera. Za
to daje nam naprawdę dużo - jeśli
tylko zdobędziemy się na to aby
wyciągnąć po to rękę i o to poprosić.
Część #D:
Najważniejsze informacje i przesłania przekazywane nam przez Boga poprzez Biblię:
#D1.
Żyjesz obecnie aby sam wybrać swoją przyszłość i dalsze losy;
z kolei o swoim przyszłym losie decydujesz poprzez ogarnięcie
lub odrzucenie Boga i nakazów jakie Bóg nam przekazuje:
Motto:
"Totalizm
stwierdza, że "zdolność, chęć, oraz wysiłek ogarnięcia istoty
Boga" stanowi esencję różnicy pomiędzy zwierzętami a ludźmi."
W ogromnie inteligentny sposób treść Biblii
zawiera zakodowany w sobie przekaz dla
ludzi. Przekaz ten stwierdza, że wszyscy
ci którzy nie wykazują zdolności, chęci, ani
wysiłku ogarnięcia istoty Boga, w oczach
tegoż Boga są jedynie zwierzętami obdarzonymi
ludzką inteligencją i ludzkim wyglądem.
Jako zaś zwierzęta, otrzymują oni od Boga
potraktowanie takie same jak zwierzęta a
nie ludzie. Zgodnie więc z tym przekazem,
w oczach Boga przykładowo ateiści są
jedynie zwierzętami o ludzkiej inteligencji
i ludzkim wyglądzie. Podobnie dla Boga
zwierzętami o ludzkim wyglądzie i ludzkiej
inteligencji są wszyscy praktykujący filozofię
pasożytnictwa -
wszakże oni także odmawiają podjęcia
wysiłku ogarnięcia istoty Boga.
Ukryty sposób na jaki Bóg z ponadludzką
inteligencją w autoryzowanej przez siebie
Biblii zakodował dla nas nakaz ogarniania
istoty Boga, wyjaśniony został dokładnie w
punkcie #F3 strony internetowej o totaliźmie.
Owa strona wyjaśnia także co ów nakaz
praktycznie dla nas oznacza.
Część #E:
Dowody na istnienie Boga:
#E1.
Istnienie Boga zostało już formalnie dowiedzione
w naukowo niepodważalny sposób (tj. metodą
logiki matematycznej):
Motto:
"Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
patrzeć będziecie, a nie zobaczycie."
(Biblia, Ew. Św. Mateusza, 13:14)
Prezentacje całego szeregu formalnych
dowodów naukowych opracowanych przez
autora niniejszej strony, a korygujących
dotychczasowe błędy i wypaczenia
starej, monopolistycznej "oficjalnej
nauki ateistycznej", są dostępne
na licznych totaliztycznych stronach
internetowych linkowanych i krótko
omówionych w punkcie #G3 strony o nazwie
god_proof_pl.htm.
Wykaz owych formalnych dowodów
naukowych podany został w punkcie
#G1 z dalszej części niniejszej strony.
Natomiast sam ów niepodważalny
formalny dowód naukowy stwierdzający,
że "Bóg istnieje", jest zaprezentowany
w punkcie #G2 w/w strony o nazwie
god_proof_pl.htm.
Owa strona
god_proof_pl.htm
w swym punkcie #A0 prezentuje także
totaliztyczną definicję Boga, zaś w dalszych
swych fragmentach, między innymi obszerny
materiał dowodowy jaki potrwierdza istnienie
Boga, a jaki jest ignorowany lub celowo ukrywany
przez starą "oficjalną naukę ateistyczną". Niektóre
elementy owego obszernego materiału dowodowego
powtórzone zostały poniżej w punktach #F1
i #F2 niniejszej strony. Natomiast ów naukowo
niepodważalny dowód formalny na istnienie Boga
NIE będzie tutaj już powtarzany.
Część #F:
Następstwa zaadoptowania ateizmu przez oficjalną
naukę ziemską zwaną także "ateistyczną nauką
ortodoksyjną" (tj. nauką z której monopolem na
wiedzę "konkuruje" nowa "nauka totaliztyczna"):
Aby nie odbierać ludziom tzw. "wolnej woli",
wszystko co Bóg czyni musi być dokonywane
zgodnie z tzw.
kanonem niejednoznaczności
opisywanym w punkcie #C2 strony internetowej
will_pl.htm - o wpływie "wolnej woli" na losy całej ludzkości,
lub w punkcie #B9 strony
god_pl.htm - o naukowych odpowiedziach świeckiej filozofii totalizmu na podstawowe pytania o Bogu,
a także w podrozdziale JB7.4 z tomu 7
monografii [1/5].
Ów "kanon niejednoznaczności" stwierdza,
że nic we wszechświecie nie może być
całkowicie jednoznaczne i pozbawione
źródeł wątpliwości, bowiem wówczas
skonfrontowanym z tym istotom rozumnym
odbierałoby to prawo do wolnej woli i do
swobody wyboru swej drogi. To właśnie
dlatego każdy prawdziwy cud musi dawać
się wytłumaczyć na wiele odmiennych sposobów.
To właśnie też z powodu działania tego kanonu
każdy dowód na istnienie Boga można próbować
wyjaśniać w ateistyczny sposób.
Istnienie i działanie owego "kanonu niejednoznaczności"
powoduje, że aby utrzymać obiektywność i bezstronność,
oficjalna nauka ziemska każdą sprawę powinna
wyjaśniać na dwa sposoby - mianowicie ateistycznie,
oraz z uwzględnieniem faktu istnienia Boga.
Jednak dzisiejsza oficjalna nauka wcale tego
NIE czyni. Wszystko wyjaśnia ona ateistycznie,
zaś jeśli czegoś nie potrafi wyjaśnić ateistycznie
wówczas po prostu temu zaprzecza lub to ukrywa
przed ludźmi. Stąd aby przywrócić balans i bezstronność
naukowym faktom, a także aby umożliwić ludziom
dokonywania "poinformowanego wyboru" w sprawie
Boga, konieczne jest ujawnienie również faktów
świadczących o istnieniu Boga, oraz naukowe
wyjaśnienie tych faktów dokonane z punktu widzenia
że "Bóg istnieje". Niniejsza cześć tej strony podejmuje
to zadanie.
#F1.
Dlaczego fizycy zatajają dowody na istnienie Boga, innego świata, nieśmiertelnej duszy, itp.:
Motto:
"Jeśli sam nie wierzysz w Boga, lub nie chcesz poznać prawdy o Bogu, wówczas jest to wyłącznie twoja prywatna sprawa.
Jeśli jednak uniemożliwiasz innym poznanie prawdy o Bogu, wówczas działasz niemoralnie i popełniasz duże świństwo."
Fizyka dosłownie przelewa sie od dowodów
na istnienie Boga, innego świata, nieśmiertelnej
duszy ludzkiej, itp. Podobnie dowodami tymi
przelewają się nauki pokrewne do fizyki, a
więc mechanika, astronomia, astrofizyka, itp.
Aby dać tu jakieś pojęcie o masywności
i wymowności tychże dowodów, poniżej
przypomnę chociaż najważniejsze z nich.
Jest ich bowiem naprawdę dużo. Zamiast
jednak informować społeczeństwo o owych
dowodach i ich znaczeniu, fizycy zatajają dowody
które są już im doskonale znane, jednocześnie
zaś odmawiają podjęcia badań w tych kierunkach,
co do których już im wiadomo że kryją się tam dalsze
z takich dowodów. Jeśli więc któremuś z nas
przyjdzie w przyszłości ponosić opisywane w
Biblii (bardzo poważne) konsekwencje odrzucenia
Boga, zapewne w dużej mierze za owe "przyjemności"
które tego kogoś czekają będzie mógł podziękować
właśnie fizykom.
Istnieje aż kilka problemów z ową anty-boską
postawą fizyków, oraz innych naukowców z dziedzin
pokrewnych do fizyki. Jeden z tych problemów
jest natury etycznej.
Wiadomo przecież, że nie
informowanie o prawdzie faktycznie oznacza
kłamanie. Aby było jeszcze bardziej nieetycznie,
owo "nie-informowanie" odbywa się za pieniądze
podatników - czyli nas (tych) którzy są okłamywani.
Wszakże to podatnicy płacą pensje fizykom.
Inny poważny problem etyczny wynika z faktu że istnieją
już formalne dowody naukowe na istnienie Boga,
innego świata, nieśmiertelnej duszy ludzkiej, itp.
Te formalne dowody naukowe czytelnik może
osobiście poznać np. we wpisach numery
#134, #135, #136, #137 i #139 z blogów
totalizmu wskazywanych w punkcie #Z5 tej
strony, w tomach 5, 4 i 11
monografii [1/5] (patrz tam podrozdziały H1.1.4, I1.4.2, I3.3.4, I5.2.1, oraz N6.1),
a także na odpowiednich stronach internetowych
totalizmu, np. na stronach:
god_pl.htm (patrz tam punkt #B3),
dipolar_gravity_pl.htm (patrz tam punkt #D3),
nirvana_pl.htm (patrz tam punkt #C1.1),
evolution_pl.htm (patrz tam punkt #B6.2), oraz na niniejszej
(biblia.htm - patrz tutaj punkt #B1 powyżej).
Skoro zaś w mocy są formalne dowody
naukowe na istnienie Boga, a także na
autoryzowanie Biblii przez samego Boga,
faktycznie to oznacza, że wszystkie owe
"przyjemności" które Biblia obiecuje tym
co odrzucą Boga i wytrwają przy ateiźmie,
wcale nie są jedynie "straszeniem dawnych
dzikusów", a faktycznie "przyjemności"
owe naprawdę czekają na tych co dadzą się zwieść
przez zapewnienia fizyków że Boga, duszy,
ani innego świata wcale nie ma. Wyrażając
to innymi słowami, owo uparte odmawianie
przez fizyków aby informować społeczeństwo
że faktycznie znane jest już całe zatrzęsienie
dowodów na istnienie Boga, duszy, innego
świata, itp., powoduje że owi fizycy mają na
sumieniu całą masę ludzi którym odebrali
szansę np. dostania się do nieba.
Przeglądnijmy teraz materiał dowodowy na istnienie
Boga, duszy, innego świata, itp., o którym fizycy
doskonale wiedzą, jednak ani nie informują
o nim społeczeństwa, ani nie nauczają o nim
swoich studentów. Najważniejsze przykłady
tego materiału są jak następuje:
1. Poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych.
Jak zaś wiadomo fale poprzeczne propagują się
wyłącznie na granicy dwóch ośrodków. To zaś
oznacza, że fale elektromagnetyczne mają taki
poprzeczny charakter tylko ponieważ, a także istnieją tylko dlatego,
że oprócz naszego świata fizycznego istnieje także
ten "inny świat" w którym mieszka Bóg i nasze dusze.
Poprzeczne zaś fale elektromagnetyczne propagują się
właśnie wzdłuż granicy owego przeciw-świata i
naszego świata fizycznego. Właśnie dlatego są one falami poprzecznymi.
Po więcej informacji - patrz formalny dowód naukowy
na istnienie przeciw-świata opublikowany w punkcie
#D3 strony internetowej
dipolar_gravity_pl.htm.
2. Korpuskularna i falowa natura światła i materii.
Jest ona doskonale znana fizykom. Z kolei jej istnienie
oznacza, że światło i materia istnieją jednocześnie w
aż dwóch odrębnych światach, tj. naszym widzialnym
świecie materii (w którym są one korpuskułami) oraz
niedostepnym dla nas przeciw-świecie w którym mieszka
Bóg, zaś po śmierci rezydują także nasze dusze.
(W przeciw-świecie światło i materia zachowują
się jak fale.) Po więcej informacji na ten temat - patrz
punkt #D1 strony internetowej
dipolar_gravity_pl.htm.
3. Kwantowa natura energii. Jeśli analizuje się
przekazywanie energii na elementarnym poziomie,
np. w mikroświecie, wówczas się okazuje, że w
oddziaływaniach obiektów energia jest przekazywana
w sposób "skokowy" albo "schodkowy". Znaczy,
ilość energii przekazywanej naraz wcale nie jest
dowolna, a następuje w wielkokrotnościach porcji
energii o ściśle ustalonych wielkościach, zwanych
'kwantami". To z kolei potwierdza, że energia
faktycznie jest rodzajem "naturalnego
programu", zaś jej przekazywanie podlega
prawom przekazu informacji - czyli że jest
ona dokładnie tym co opisane zostało w
punkcie #G1 totaliztycznej strony internetowej o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji.
Ponadto kwantowa natura energii potwierdza
też i "kwantową naturę czasu" (tj. potwierdza
istnienie elementarnych mikroprzeskoków
czasowych, które jednak są tak krótkie, że
ich nie dostrzegamy) - tak jak upływ czasu
opisany został w punkcie #B1 strony o
wehikułach czasu,
a także punkcie #G4 strony o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji.
Skoro zaś owa kwantowa natura energii i czasu
potwierdza faktyczne istnienie owych naturalnych
tworów programowych w rodzaju energii i czasu,
potwierdza ona również że we wszechświecie
muszą też istnieć i funkcjonować wszystkie inne
podobne twory softwarowe postulowane przez
Koncept Dipolarnej Grawitacji,
takie jak
Bóg,
przestrzeń czasowa,
świat fizyczny,
grawitacja,
wiry przeciw-materii,
itd., itp.
4. Eter (tj. wiecznie ruchliwy płyn obecnie zwany
"przeciw-materią", którego istnienie i cechy w
dzisiejszych czasach postulowane są przez
Koncept Dipolarnej Grawitacji).
Wobec "eteru" fizycy wykazują dwulicowość.
Z jednej strony zaprzeczają oni istnieniu "eteru".
Czynią to na przekór że ów pradawny eksperyment
Michelsona-Morley z 1887 roku - który jakoby
udowadniał nieistnienie "eteru", faktycznie traci
swoją ważność dla "przeciw-świata". ("Przeciw-świat"
jest tym odrębnym światem w jakim mieszka
Bóg. Zgodnie z najnowszą teorię naukową zwaną
Konceptem Dipolarnej Grawitacji,
to właśnie w owym przeciw-świecie panuje
nowoczesny odpowiednik "eteru" - czyli panuje
owa inteligentna, bezważka, niewidzialna i wiecznie
istniejąca substancja, przez totalizm nazywana
"przeciw-materią", zaś w Biblii nazwywana m.in.
"starowiecznym".) Z drugiej zaś strony, ci sami fizycy
ponownie wprowadzają "eter" do użycia pod zupełnie
odmiennymi nazwami, np. próżni, energii, itp.
Tymczasem owa inteligentna "przeciw-materia"
(tj. dawny "eter") jest rodzajem "płynnego komputera"
który formuje to co religia chrześcijańska nazywa
"Bóg Ojciec", oraz tym z czego Duch Święty
uformował potem cały świat fizyczny używając
w celu tego uformowania tego co Biblia nazywa
"słowem" Boga, a co w dzisiejszej nomenklaturze
byśmy nazwali "informacją", "algorytmem", albo
"programem"). Po więcej informacji na temat
"przeciw-materii" (czyli nawoczesnego odpowiednika
dla dawnego pojęcia "eteru") - patrz punkt #B1 na stronie
evolution_pl.htm,
a także podrozdział
I1.1 z monografii [1/5] -
tekst_1_5.htm.
5. Symetryczna budowa wszechświata, połączona
z faktycznym nieistnieniem "antymaterii" ani "antyświata".
W 1924 roku wielki fizyk francuzki, Louis De
Broglie, opublikował swoje ważne odkrycie
czasami nazywane "Zasadą Symetryczności
Natury". Zgodnie z tą zasadą we wszechświecie
wszystko jest wysoce symetryczne. Przykładowo,
każda cząstaczka posiada swoją antycząsteczkę,
każde zaś zjawisko posiada swoje antyzjawisko.
Zasada owa postuluje, że materia i świat fizyczny
też muszą posiadać swoje symetryczne przeciwstawności.
Owe symetryczne przeciwstawności dla materii i dla
świata fizycznego naukowcy nazwali "antymaterią"
oraz "antyświatem". Z kolei w ich poszukiwania we
wszechświecie nauka ziemska włożyła ogromną
ilość badań, wysiłków i nakładów finansowych.
Pomimo tego naukowo nie udało się
potwierdzić ani istnienia "antymaterii" ani też
istnienia "antyświata". To zaś oznacza, że owe
symetryczne przeciwstawności dla materii i dla
świata fizycznego zostały celowo ukryte przed
ludźmi. Opisywana wcześniej relatywnie nowa
teoria naukowa zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
wyjaśnia dlaczego są one ukryte i gdzie ich należy
poszukiwać. Powodem ich ukrycia jest, że przeciwstawność
materii, czyli inteligentna substancja płynna przez ów koncept zwana
"przeciw-materią", faktycznie jest nośnikiem Boga.
Z kolei przeciwieństwo świata fizycznego, czyli
tzw. "przeciw-świat", jest miejscem w którym ów
Bóg zamieszkuje. Przeciw-materia okazuje się
być tym wiecznie ruchliwym płynem którego istnienie
kiedyś było przez pionierów nauki ziemskiej postulowane pod
nazwą "eter". Tyle że w przeciwieństwie do eteru
przeciw-materia zajmuje odrębny przeciw-świat.
Z kolei ów przeciw-świat uwidaczniany jest np.
przez tzw. "fotografię Kirlianowską".
6. Fotografia Kirlianowska. Ta bezpośrednio
pokazuje nam "duchy" każdego obiektu fizycznego
uformowane z przeciw-materii i zlokalizowane w
przeciw-świecie. Faktycznie więc daje nam wgląd
do przeciw-świata (zamieszkiwanego przez Boga)
i jest ilustratywnym dowodem na istnienie owego przeciw-świata.
Przykładowo, jeśli sfotografować na kamerze Kirlianowskiej
miejsce gdzie komuś brakuje obciętego palca,
palec ten ciągle jest tam widoczny. Owo zjawisko
nazywane jest "efekt ducha liściowego", zaś jego
opis zawiera rozdział C w monografii [7/2] - patrz
strona
tekst_7_2.htm.
7. Odwrotność tarcia. De Broglie'wska symetria
wszechświata stwierdza m.in. że "każde zjawisko
posiada swoje przeciw-zjawisko". Fizycy jednak
uparcie odmawiają badania przeciw-zjawiska dla
tarcia, czyli tzw. "telekinezy". Odwrotnie bowiem
do tego jak tarcie powoduje spontaniczne pochłanianie
ruchu i generowanie ciepła, telekineza powoduje
spontaniczne pochłanianie ciepła i generowanie ruchu.
Dlaczego fizycy odmawiają badania zjawiska odwrotnego
do tarcia? Ano ponieważ bezpośrednio potwierdza
ono istnienie duchów.
Telekineza polega bowiem na powodowaniu
przemieszczeń obiektów fizycznych poprzez łapanie
za duchy tychże obiektów i powodowanie ich
przemieszczenia - zaś dopiero owe duchy
poprzez siły grawitacyjne pociągają za sobą
dane obiekty. Więcej na temat mechanizmu
telekinezy zawarte jest w punkcie #7 strony
telekinesis_pl.htm.
8. Istnienie pola magnetycznego i pola elektrycznego.
Jeśli dokonać analiz energetycznych, żadne pole
nie jest w stanie istnieć w absolutnym "niczym".
Gdyby bowiem pola mogły istnieć w absolutnym
"niczym", wówczas wszelka energia z naszej
części wszechświata z upływem czasu rozpłynęłaby
się po owej nieskończonej pustce jaka musi się
znajdować poza widzialną częścią wszechświata.
Wszechświat z czasem musiałby
więc utracić całą swoją energię i zaniknąć. Jeśli
zaś pola istnieją tylko w "czymś", wówczas owo
"coś" musi też istnieć tam gdzie oddziaływują ze
sobą pola magnetyczne i elektryczne, czyli w
fizykalnej absolutnej próżni. Skoro jednak fizykalna
absolutna próżnia w świecie fizycznym nie zawiera
w sobie niczego, wówczas to oznacza że owo
"coś" co jest nośnikiem pola magnetycznego i pola
elektrycznego (owo "coś" naukowo nazywa się
"przeciw-materia"), musi istnieć w odrębnym świecie
niż nasz świat fizyczny. Stąd istnienie pola magnetycznego
i pola elektrycznego jest dowodem, że istnieje też
i odmienny świat poza naszym światem fizycznym.
Ten odmienny świat nazywa się "przeciw-światem".
To właśnie w nim mieszka Bóg i nasze duchy. Więcej
na temat mechanizmu działania pola magnetycznego
i pola elektrycznego wyjaśnione zostało w podrozdziałach
H5.1 i H5.2 z tomu 4 monografii
[1/5].
Serpenci nadzorujący rozwój ziemskiej fizyki wiedzą
doskonale że poznanie mechanizmu działania pola
magnetycznego i pola elektrycznego prowadzi do
potwierdzenia istnienia przeciw-świata w którym
zamieszkuje Bóg. Dlatego serpenci owi nie
pozwalają aby ziemska fizyka opisywała owe
pola w sensie mechanizmu ich powstawania i
oddziaływania, a jedynie pozwalają aby fizycy
opisywali te pola tylko w sensie następstw
jakie one powodują. Dlatego dzisiejsze fizyczne
definicje owych pól faktycznie nic nam nie wyjaśniają
na temat mechanizmu powstawania owych pól.
9. Istnienie i dipolarny charakter pola grawitacyjnego.
Pole grawitacyjne wykazuje wszelkie cechy pola
dipolarnego. Dipolarność grawitacji została zresztą
już udowodniona formalnie za pośrednictwem
teorii wszystkiego
zwanej
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
Dlaczego więc dzisiejsza fizyka nadzorowana
przez serpentów na siłę upiera się aby nadal
opisywać pole grawitacyjne jako pole monopolarne?
Okazuje się że powodem jest ów inny świat
zamieszkały przez Boga. Przy dipolarnym
polu grawitacyjnym jeden biegun grawitacji
musi wszakże znikać z naszego świata
fizycznego i pojawiać się w odrębnym
świecie, w którym właśnie mieszka Bóg.
Więcej na temat dipolarnego charakteru
pola grawitacyjnego wyjaśnione zostało w
podrozdziałach H1 i H1.1 z tomu 4 monografii
[1/5],
a także na odrębnej stronie o
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji.
10. Telepatia. Telepatia jest to rodzaj "mowy" która
propaguje się po tamtym świecie (tj. po "przeciw-świecie").
Jej badanie bezpośrednio potwierdziłoby więc
że istnieje jeszcze jeden świat w którym mieszka
Bóg i rezydują nasze dusze. Dlatego fizycy odmawiają
jej badania. Więcej na temat telepatii i jej mechanizmu
zawarte jest na stronie
telepathy_pl.htm.
11. Inteligencja cząsteczek elementarnych.
Fizycy z najwyższą niechęcią przyznają, że
zachowanie cząsteczek elementarnych wykazuje
inteligencję. Wszakże inteligencja ma jakoby być
cechą istot żyjących, a nie "martwej" natury. Zupełnie
zaś fizycy wpadają w panikę, kiedy ktoś ich spyta
o wymowę i następstwa inteligencji cząsteczek
elementarnych. Wszakże inteligentne cząsteczki
elementarne oznaczają że cząsteczki te są
uformowane z inteligentnej substacji zwanej
przeciw-materią (dawniej zwanej "eterem").
Z kolei ten inny świat zapełniony taką inteligentną
substancją faktycznie jest Bogiem. Więcej na
temat inteligencji przeciw-materii wyjaśnione
zostało w podrozdziale H2 monografii
[1/5].
Z kolei formowanie inteligentnych cząsteczek
elementarnych z owej inteligentnej przeciw-materii
wyjaśnione zostało w podrozdziale I1.3 monografii
[1/5].
12. Zdolność materii do transformacji (np. tożsamość
energii i materii). Aby cokolwiek mogło się
transformować w cokolwiek innego, musi istnieć
jakis algorytm który opisuje i egzekwuje (wymusza)
przebieg i wyniki tej
transformacji. Przykładowo, w naszych komputerach
transformacja pliku na dysku w obraz na ekranie
komputera opisana jest odpowiednimi programami
komputerowymi. Z kolei w naszym samochodzie
transformacja ruchów tłoczysk w silniku w ruch
całego samochodu dokonywana jest za pomocą
algorytmu zapisanego geometrycznie w konstrukcji poszczególnych
podzespołów samochodu. (Czyli, jak by to wyrazili
informatycy, algorytmu który jest "hardwired" w
podzespoły samochodu.) Fakt więc, że w naszym
świecie fizycznym wiele substancji, form i energii
może się transformować w inne (np. że materia
może się transformować w energię,
woda może
się transformować w lód, itp.) oznacza że gdzieś
zapisane są "żywe" algorytmy definiujące przebiegi i wyniki
owych transformacji. Jeśli zaś zapisane tam mogą
być algorytmy dla przebiegów transformacji, zapisane
też tam mogą być inne algorytmy, np. formujące
nadrzędną istotę inteligentną, czyli Boga. Więcej
informacji na temat zapisu algorytmów sterujących
działaniem wszechświata wyjaśnione zostało
w podrozdziale I1.2 z tomu 5 monografii
[1/5].
13. Istnienie praw fizycznych oraz logiczność owych praw.
Podobnie jak algorytmy transformacji z poprzedniego
punktu, równiez "żywe" algorytmy opisujące działanie
praw fizycznych muszą być zapisane na jakimś nośniku.
Nośnik ten jest więc w stanie być także nośnikiem
nadrzędnej inteligencji, czyli Boga. Że faktycznie
przenosi on inteligencję nadrzędnej istoty, takiej jak
Bóg, dowodzi tego wyjątkowa logiczność i spójność
praw fizycznych działających w naszym świecie
fizycznym. Owa logiczność tych praw dowodzi,
że prawa fizyczne zostały opracowane i zaprogramowane
przez jakaś istotę inteligentną o wyjątkowo nadrzędnej
zdolności do logicznego myślenia. Gdyby bowiem
prawa fizyczne powstawały same i to czysto przypadkowo,
ich treść byłaby zupełnie przypadkowa, a więc we
wielu przypadkach nawzajem sobie zaprzeczająca.
Więcej informacji na temat Boskiej logiki w uformowaniu
świata fizycznego wyjaśnione zostało w podrozdziale
I1.5 z tomu 5 monografii
[1/5].
14. Istnienie zjawisk sprzecznych z prawami świata
fizycznego. Nasza nauka co jakiś czas natyka
się na zjawiska które są sprzeczne z prawami świata
fizycznego, chociaż pozostają w zgodzie z prawami
"przeciw-świata" w którym rezyduje Bóg a który
opisany jest na totaliztycznej stronie
dipolar_gravity_pl.htm - o Koncepcie Dipolarnej Grawitacji.
Aby podać tutaj kilka przykładów takich zjawisk, to
należą do nich m.in.:
(a) tzw. "jet stream" (czyli wiatr w górnych
warstwach atmosfery który zawsze wieje z zachodu
ku wschodowi - chociaż zgodnie z prawami świata
fizycznego powinien wiać ze wschodu na zachód),
(b) zamknięty obieg prądów oceanicznych
(które to prądy obiegają całą kulę ziemską po zamkniętej
pętli, w niektórych miejscach tej kuli przepływając obok
samych siebie w dwóch przeciwstawnych kierunkach -
tymczasem zgodnie z prawami naszego świata
fizycznego strumień wody w polu grawitacyjnym
nie ma prawa cyrkulować nieprzerwanie po obwodzie
zamkniętym),
(c) "dziura oznowa" (która powinna
wystapic ponad Półkulą Północną jaka "zjada ozon",
a występuje nad południem Ziemi),
(d) zimne powietrze w górnej atmosferze zaś
ciepłe przy powierzchni Ziemi (podczas gdy zimne
powietrze, jako cięższe, powinno opadać na powierzchnię
Ziemi, zaś ciepłe powietrze - uciekać w górną atmosferę),
(e) ruch obrotowy Ziemi (gdyby ruch ten napędzany
był wyłącznie bezwładnością masy Ziemi, bez dyskretnej
pomocy niewidzialnych wirów przeciw-materii, wówczas już
dawno temu ruch ten powinien zaniknąć z powodu tarcia
wywoływanego najróżniejszymi zjawiskami takimi jak przypływy
i odpływy oceanów generowane przez grawitację Księżyca,
wiatrami słonecznymi, działaniem pola magnetycznego
Ziemi jako przekładni magnetycznej, itp. - aby zrozumieć
jak tarcie to powinno wyhamowywać obroty Ziemi wystarczy
rozważyć skąd bierze się energia napędzająca owo
perpetum mobile bazujące na "efekcie Coriolisa"
a opisane w punkcie #F1 strony internetowej
free_energy_pl.htm - o telekinetycznych generatorach darmowej energii,
oraz w punkcie #F4.1 strony internetowej
wszewilki_jutra.htm - o marzeniach na temat przyszłości wsi Wszewilki),
(f) przypływy morza zachodzące również na
odwrotnej stronie Ziemi która leży przeciwnie do strony
zwróconej ku Księżycowi - podczas gdy zgodnie z prawami
fizyki powinny one wystąpić jedynie po stronie Ziemi
zwróconej do Księżyca,
(g) pioruny powstałe w obszarach gdzie brak jest
chmur, opisywane znanym powiedzeniem "piorun z jasnego
nieba" (formowanie takich piorunów NIE daje się wyjaśnić
wiedzą dzisiejszej nauki), które np. w Australi powodują pożary
buszu - po szczegóły patrz punkty #B14 i #B15.1 na stronie
military_magnocraft_pl.htm - o zniszczeniowych zdolnościach wehikułów UFO),
(h) tzw. "perpetum mobile" (którego zgodnie
z twierdzeniami dzisiejszej nauki ziemskiej jakoby NIE
daje się zbudować, jednak którego działająca konstrukcja
opisana jest w punkcie #F1 strony internetowej
free_energy_pl.htm - o telekinetycznych generatorach darmowej energii,
oraz w punkcie #F4.1 w/w strony internetowej
wszewilki_jutra.htm - o marzeniach na temat przyszłości wsi Wszewilki),
(i) wiry wody spuszczanej z wanny (które w/g
praw fizycznych powinny wirować odwrotnie niż wirują),
(j) przepływ krwi (opory przepływu naczyń włoskowatych
są zbyt duże aby bazując wyłącznie na prawach fizycznych
krew płynęła tak jak płynie),
(k) tzw. "naczyńka kapilarne" (które zgodnie
ze znanymi prawami nie powinny działać tak jak
działają),
(l) trzmiel (który w/g aerodynamiki nie
powinien móc latać),
(m)tornada
które zgodnie z działaniem sił odśrodkowych działających
na cząsteczki wirującego powietrza nie mają prawa się
formować w naturalny sposób (naturalne uformowanie
tornada jest równie niemożliwe jak naturalne promienia
laserowego),
itd., itp.
Wszystkie powyższe zjawiska sprzeczne z prawami
świata fizycznego dowodzą, że niezależnie od świata
fizycznego i jego praw, istnieje także odmienny
przeciw-świat z zupełnie odmiennymi prawami (tj.
prawami odwrotnymi do praw świata fizycznego).
15. Tzw. "niewyjaśnione zjawiska", tj. duchy, UFO,
przemieszczanie się ludzi do odmiennych czasów,
cuda, itp. Powodem dla jakiego fizycy zdecydowanie
odmawiają badania tych zjawisk, jest że po ich solidnym
przebadaniu zawsze się okazuje że każde z owych zjawisk
faktycznie istnieje. Każde też po dokładnym zbadaniu
wiedzie do potwierdzenia albo istnienia UFO, albo
też istnienia Boga. UFOnauci o tym wiedzą, stąd
uniemożliwiają ludzkości badanie tych zjawisk.
Zamiast je badać, nakazują ludziom wierzyć,
że są to przywidzenia pijanych, balony, wyobraźnia,
itp. Innymi słowy, nakazują wmawianie wszystkim
doświadczającym te zjawiska, że są kłamcami.
Fizycy zaś dokładnie wypełniają to wmawianie.
16. Możliwość logicznego wyjaśnienia wszystkiego
jako odmiennych manifestacji tej samej
inteligentnej "przeciw-materii".
Relatywnie nowa teoria naukowa zwana
Koncepcie Dipolarnej Grawitacji nazywana jest dlatego teorią wszystkiego,
że
wyjaśnia ona praktycznie wszystko co wymaga
wyjaśnienia - używając do tego wyjaśnienia jedynie
odmiennych stanów, zachowań i manifestacji
pojedyncznej substancji zwanej "przeciw-materia".
Owa "przeciw-materia" jest rodzajem "płynnego
komputera" który posłusznie realizuje wprowadzone
do niego programy, w ten sposób formując wszystko
co wymaga uformowania, począwszy od cząsteczek
elementarnych i energii, a skończywszy na całym
naszym świecie fizycznym i na tzw. "przestrzeni
czasowej". To własnie cała masa owej inteligentnej
"przeciw-materii" formuje to co nazywamy Bogiem.
Z drugiej strony, cała dzisiejsza nauka ludzka
nie jest w stanie dostarczyć nawet małej cząstki
owych wyjaśnień jakie wynikają z
Konceptu Dipolarnej Grawitacji
tylko dlatego że za wszelką cenę nauka ta usiłuje
uniknąć w swoich wyjaśnieniach użycia pojęcia
takiej inteligentnej, programowalnej substancji jaka
stałaby się jednocześnie wyjaśnieniem dla natury Boga.
Jeśli przeanalizować powody obu powyższych faktów,
okazuje się że bez uwzględnienia Boga nic nie daje
się do końca wyjaśnić. Z kolei po uwzględnieniu Boga,
wszystko jest łatwo wyjaśnialne. Już to samo w sobie
jest wystarczającym dowodem, że Bóg jednak istnieje
i że jest on początkiem i końcem wszystkiego.
Interesujące są koleje losu badań i odkryć każdego
z wymienionych powyżej materiałów dowodowych.
Koleje te są bowiem pełne prześladowań, sabotaży,
dyskryminacji badaczy, uprzedzeń, wyszydzania,
celowego wyciszania, itp. Jak wyraźnie to z nich
widać, owa mroczna moc która zniewala Ziemię,
czyni wszystko co w jej możliwościach aby wiedza
o powyższym materiale dowodowym nie upowszechniała
się wśród ludzi.
Dlaczego więc fizycy zatajają przed nami istnienia
owego zatrzęsienia dowodów na temat Boga,
duszy, itp. Wszakże oni sami też na tym tracą.
Okazuje się że powod jest bardzo prosty. Strach.
Oni boją się pisać i mówić na ten temat.
Jak bowiem się okazuje,
nasza planeta jest skrycie
okupowana przez szatańskie istoty, które Biblia
nazywa "serpentami", "smokami", "diabłami",
itp., zaś dzisiejsi ludzie mówią o nich "UFOnauci". Istoty te wyglądają niemal identycznie do ludzi -
wszakże są naszymi kosmicznymi krewniakami.
Mogą więc sekretnie pozajmować wszelkie
kluczowe pozycje w społeczeństwie ludzkim -
włączając w to również i pozycje przy
podejmowaniu decyzji naukowych.
Dokładne opisy owych diabolicznych istot,
a także zdjęcia pokazujące te ich nieliczne
cechy anatomiczne które są nieco odmienne
od cech ludzkich, przytoczone zostały na
stronie totalizmu o nazwie
evil_pl.htm.
Otóż owe szatańskie
istoty mają brzydki zwyczaj że niewybrednie
napastują, oczerniają, prześladują, wyszydzają,
itp., one każdego naukowca który stara
się zwracać uwagę społeczeństwa na
dowody na temat Boga, duszy, itp. Jak takie
oczernianie itp. wygląda, czytelnicy mogą
sobie to sprawdzić w internecie. Przykładowo
w odniesieniu do mojej osoby jego
przykłady zawarte są pod adresami
z googlowskiej grupy pl.misc.paranauki
lub
z innego wątka tej samej googlowskiej grupy pl.misc.paranauki.
Kiedy więc jakikolwiek naukowiec usiłuje zaprezentować
społeczeństwu coś z prawdy, natychmiast
jest naskoczony przez owych "serpentów-UFOnautów"
i niewybrednie niszczony. Bardzo rzadko ktokolwiek
ma więc odwagę ponownie wystąpić publicznie z takim
samym tematem.
Jeśli zaś wystąpi, wówczas ponownie
jest naskoczony, oczerniany, oskarżany o kłamstwo,
niszczony, sabotażowany, wyszydzany, itp.
Zatajanie przed społeczeństwem informacji o
dowodach na istnienie Boga, duszy, innego
świata, itp., wyrządza ogromnie szkody społeczne.
Jeden z rodzajów owych szkód wynika z
odbierania ludziom możliwości dokonania
"poinformowanej decyzji" w sprawie Boga,
znaczy z popychania ludzi siłą w kierunku ateizmu.
Jak groźne i niebezpiczne jest takie spychanie,
ja wiem to po samym sobie. Jako młody chłopiec
wierzyłem bowiem w zapewnienia fizyków, że absolutnie
nie ma materialu dowodowego na istnienie Boga,
duszy, innego świata, itp. Stąd aż do 39-go
roku mojego życia sam byłem ateistą. Dopiero
bowiem w 1985 roku odkryłem, że wszystko
co moi nauczyciele mi wmawiali na ten temat
jest absolutnym kłamstwem. Gdybym kłamstwa
tego nie odkrył osobiście, zapewne umarłbym
ateistą. Aż mnie dreszcz przerażenia ogarnia
co wówczas by się stało. Wszakże Bóg niemal
na każdej stronie autoryzowanej przez siebie
Biblii podkreśla, że każdy człowiek ma osobisty
obowiązek aby samemu znaleźć i ogarnąć Boga,
oraz że z obowiązku tego będzie potem surowo
rozliczony. Ten pierwszy rodzaj szkód społecznych
wynikających z kolaborowania fizyków w zatajaniu
wiedzy o Bogu polega więc na tym, że podobnie
jak ja, miliony innych ludzi na Ziemi są zwodzone
i okłamywane przez swoich nauczycieli
i wykładowców fizyki. Aż strach pomyśleć
co z nimi się stanie gdy wytrwają w tym
zakłamaniu i nie znajdą swojej własnej
drogi do Boga. Inny rodzaj szkód społecznych
wynika ze społecznej niemoralności która
zawsze idzie w parze z ateizmem. Ludzie
którzy nie wierzą w Boga z reguły nie mają
pobudek ani motywacji aby w życiu
postępować moralnie. W ten sposób
dzisiejsze społeczeństwo wpada w coraz
ciaśniejszą spiralę niemoralności z której
może nie być już wyjścia. Fakt więc m.in. że
w obecnych czasach niemal każdy z nas boi
się nocą wyjść na ulicę, jest jednym z licznych
następstw zatajania przez fizyków informacji
o dowodach na istnienie Boga.
Czy istnieje obrona przed owymi agresywnymi
zachowaniami dotychczasowej nauki zmuszającymi
ludzi do adoptowania ateizmu? Tak istnieje. Po prostu
trzeba oficjalnie uznać "konkurencyjną" do owej
starej nauki nową "naukę totaliztyczną" opisywaną
dokładniej w punkcie #C5 tej strony.
#F2.
Jak biolodzy kolaborują w zatajaniu dowodów na
istnienie Boga, innego świata, nieśmiertelnej duszy, itp.:
Motto:
"Tolerancja to nie tylko pogodzenie się wierzących, że innym wolno wogóle nie wierzyć,
albo wierzyć w coś zupełnie innego, ale także powstrzymywanie się niewierzących
ateistów od zapędów aby uniemożliwiać uwierzenie tym co wierzyć zechcą."
W poprzednim punkcie #F1 wyjaśniłem
jak i dlaczego przedstawiciele nauk fizycznych,
tj. fizyki, mechaniki, astronomii, astrofizyki,
itp.,
kolaborują z
serpentami-UFOnautami
w zatajaniu przed społeczeństwem informacji
o dowodach na istnienie Boga, nieśmiertelnej
duszy, innego świata, itp. W podobny
jednak sposób na szkodę ludzkości
intensywnie kolaborują z serpentami-UFOnautami
również przedstawiciele innych dyscyplin
naukowych, np. nauk biologicznych (tj.
biologii, medycyny, botaniki, zoologii, itp.).
Oni także zatajają przed społeczeństwem
cały ocean materiału dowodowego na
istnienie Boga, nieśmiertelnej duszy,
innego świata, itp. Jednocześnie karmią
społeczeństwo najróżniejszymi bajkami
w rodzaju "teorii ewolucji", czy "holograficznego modelu
pamięci ludzkiej" - na poprawność
których brak nawet najmniejszego dowodu.
W ten sposób przedstawiciele nauk
biologicznych także aktywnie przyczyniają
się do odbierania ludziom szansy na
podejmowanie "poinformowanej decyzji"
w sprawach Boga, duszy, innego świata,
itp. Wszakże aby podjąć taką decyzję
ludzie muszą wiedzieć o owych dowodach.
Poprzez jednak zatajanie tychże dowodów,
przedstawiciele nauk biologicznych sprawiają
na ludziach wrażenie że dowodów takich
wogóle nie ma. W ten sposób biolodzy niemal
siłą "wrabiają" zwykłych ludzi w ateizm.
Zgodnie zaś z Biblią (autoryzowaną przez
samego Boga) ateizm ma poważne następstwa
dla jego wyznawców (patrz punkt #C4 tej strony).
W ten sposób biolodzy
mają na sumieniu "wieczne cierpienia" całej masy
ludzi którzy dali się nabrać na ich kłamliwe
zapewnienia że nie ma dowodów na istnienie
Boga, duszy, innego świata, itp.
Przeglądnijmy teraz materiał dowodowy na istnienie
Boga, duszy, innego świata, itp., o którym doskonale
wiedzą przedstawiciele nauk biologicznych, też
jednak ani nie informują o nim społeczeństwa,
ani nie nauczają o nim swoich studentów.
Najważniejsze przykłady tego materiału są jak następuje:
1. Kod genetyczny. Jak doskonale nam już
wiadomo kod genetyczny jest rodzajem języka.
Z kolei każdy język może powstać tylko jeśli
sformułuje go i używa jakaś inteligencja. Kodu
zaś genetycznego nikt nie był w stanie stworzyć
ani niezmiennie używać poza samym Bogiem.
Stąd istnienie kodu genetycznego jest bezpośrednim
dowodem na istnienie Boga. Kod ten użyty
zresztą został przez filozofę totalizmu jako
podstawa do sformułowania formalnego
dowodu naukowego na istnienie Boga,
opracowanego metodami logiki matematycznej.
Zarówno opisy owego dowodu, jak i więcej
informacji na temat kodu genetycznego,
zawarte zostały w punkcie #B3 strony internetowej o
Bogu,
a także w podrozdziale I3.3.4 monografii
[1/5].
2. Działanie mózgu oraz pamięci. Medycyna
"na siłę" wmawia ludziom że pamięć zawarta
jest w ich ciele (mózgu) fizycznym. Tymczasem
wszystkie fakty empiryczne dowodzą, że pamięć
zawarta jest poza ciałem fizycznym w ludzkiej
duszy. Oczywiście, powód tego wmawiania
jest jasny - medycyna
nie chce przyznać że dusza ludzka istnieje.
Materiał dowodowy który jednoznacznie
wskazuje że pamięć jednak wcale nie jest
przechowywana w ciele fizycznym (tj. mózgu),
a w naszej duszy, obejmuje tzw. OBE ("out of
body experiences"), NDE ("near-death
experience"), wielokrotne osobowości,
pamięć poprzednich inkarnacji, itp.
Biolodzy jednak sabotażują badania
tych zjawisk oraz okłamują społeczeństwo
w zakresie ich interpretacji. Więcej na ten
temat wyjaśniono w punkcie #C1.1 strony internetowej o
nirwanie,
a także podrozdziale I5.4 monografii
[1/5].
3. Niezbędność pary stworzeń (tj. samczyka i samiczki)
aby się rozmnażać.
Naturalna (tj. czysto przypadkowa)
ewolucja jaką propagują biolodzy, jest co najwyżej w stanie
wyjaśnić powstanie tylko jednego nowego stworzenia.
Prawdopodobieństwo bowiem, że zupełnie przypadkowo
w dokładnie tym samym czasie wymutują się aż dwa
nowe stworzenia i że będą one parką samczyka i
samiczki, jest niemożliwe do zaistnienia w sposób
przypadkowy. Parki wszelkich istnień mógł więc
tylko stworzyć celowo sam Bóg. Ten fakt biolodzy
zatajają jednak przed społeczeństwem. Więcej na
temat stworzenia przez Boga parki wszelkich istnień
wyjaśnione zostało w punkcie #B6.2 strony o
ewolucji,
a także podrozdziale I1.4.2 z tomu 5 monografii
[1/5].
4. Nirwana (a zapewne także kobiecy orgazm i "cluteris").
Istnieje niezwykłe zjawisko doświadczane wyłącznie
przez ludzi. Nazywa się "nirwana". Odczuwa się ją jak
rodzaj niebiańskiego orgazmu który trwa bez końca.
Nirwana nie jest przydatna dla przeżycia. Nie mogła
się więc wykształtować w procesie naturalnej ewolucji.
Na dodatek, aby przeżywać nirwanę dana osoba
musi nie tylko postępować wyłącznie
moralnie,
ale też wykonywać dużą ilość ciężkiej pracy
fizycznej nastawionej na dobro innych ludzi.
Stąd jedyną sytuacją kiedy nirwana okaże się
nie tylko przydatna, ale wręcz niezbędna, jest
kiedy w końcu ludzie zdecydują się formować
systemy społeczno-polityczne w których praca
wynagradzana jest ową nirwaną zamiast obecnymi pieniędzmi.
(Co okaże się absolutnie konieczne dopiero
w dalekiej przyszłości, kiedy ludzie zbudują
wehikuły czasu
oraz uzyskają dostęp to tzw. "uwięzionej nieśmiertelności"
opisywanej w punkcie #E1 strony internetowej o
filozofii pasożytnictwa.)
To zaś oznacza, że aby nadać nirwanie owo
spolaryzowane moralnie i przydatne jedynie
w dalekiej przyszłości cechy, jej wbudowanie
w ciało ludzi musiało zostać celowo zaprojektowane
przez samego Boga i nie mogło nastąpić
wyłącznie na drodze naturalnej ewolucji.
Tylko bowiem znająca przyszłość i przewidująca
inteligencja samego Boga mogła przewidzieć
potrzebę jej wprogramowania w ludzkie ciało.
Nirwana jest więc kolejnym zjawiskiem
bezpośrednio dowodzącym istnienie Boga.
Mechanizm i osiąganie nirwany opisany został
dokładniej na odrębnej totaliztycznej stronie w
całości poświęconej
nirwanie.
Z kolei wykorzystanie zjawiska nirwany do
formowania systemu społeczno-politycznego
zupełnie eliminującego pieniądze w wynagradzaniu
za pracę, opisano w punktach #C5, #E1 i #E2 totaliztycznej strony o
partii totalizmu,
a także w punktach #B2, #E3 i #A3 owej odrębnej
strony o
totaliztycznej nirwanie.
Warto tutaj dodać, że takie boskie pochodzenie
i społeczno-polityczne przeznaczenie nirwany
zdaje się być też dodatkowo potwierdzane
przez kobiecy orgazm i przez kobiecy cluteris.
Wszakże orgazm jest krókotrwałą wersją
nirwany. Spora zaś proporcja
ekspertów twierdzi, że w całej owej
różnorodności samic odmiennych
gatunków stworzeń istniejących na Ziemi,
jedynie żeńska połowa gatunku ludzkiego
doświadcza orgazmu. Podobnie sporo
ekspertów twierdzi również, że jedynie
u ludzi płci żeńskiej występuje specjalny
organ zwany "cluteris" (z "vulva"),
który umożliwia wzbudzenie orgazmu
na niemal każde życzenie.
(Oczywiście, istnieją też naukowcy którzy
argumentują że samice niektórych zwierząt
też doświadczają orgazmu oraz też posiadają
cluteris. Jednak jak dotychczas naukowcy
ci nie są w stanie zaprezentować niepodważalnych
dowodów na poparcie swoich twierdzeń.)
Gdyby więc dalsze badania konklusywnie
potwierdziły że faktycznie kobiety gatunku
ludzkiego są jedynymi żeńskimi stworzeniami
na Ziemi które doświadczają orgazmu i które
posiadają cluteris, wówczas by to oznaczało,
że Bóg celowo wyposażył żeńską połowę ludzi
w cluteris i w możliwość przeżywania orgazmu
głównie po to aby bez przerwy przypominały
one ludziom o istnieniu, potrzebie, możliwościach
osiągania, oraz korzyściach nirwany.
5. Komunikacja pomiędzy ludźmi a zwierzętami i roślinami.
Empirycznie doskonale nam wiadomo, że ludzie
mogą się komunikować ze zwierzętami i roślinami
i to bez użycia mowy. Z kolei istnienie owej komunikacji
jest dowodem, że istnieje uniwersalny język (ULT),
a także rodzaj mowy (telepatia) która umożliwia
pozafizyczne komunikowanie się w tym języku.
Aby taki język mógł być opracowany musi istnieć
Bóg. Aby zaś język taki mógł być słyszany za
pośrednictwem telepatii musi istnieć przeciw-świat
(tj. ten inny świat w którym mieszka Bóg i nasze
dusze). Nic węc dziwnego że biolodzy kolaborujący
z serpentami-UFOnautami nie chcą informować
społeczeństwa o możliwościach bezpośredniej
komunikacji pomiędzy ludźmi a zwierzętami i roślinami,
ani nie chcą badać owej komunikacji.
Po więcej informacji na temat języka ULT -
patrz punkt #B4 strony internetowej o
telepatii,
a także podrozdział I5.4.2 monografii
[1/5].
6. Nadprzyrodzone możliwości ciał (leczenie, synteza
brakujących pierwiastków, kroczenie po ogniu lub
po ostrzach, lewitacja, itp.). Dusza zawarta w
ciałach istot żyjących potrafi nadać owym ciałom
niezwykłych cech. Przykładowo koty kiedy widzą
chorobę u swoich panów, kładą się na chorym
miejscu i swoim "purrr" przywracają zdrowie - tak
jak ludzcy uzdrowiciele. Niektóre zwierzęta i rośliny
są w stanie dokonywać syntezy brakujących im
pierwiastków - np. kury potrafią syntezowac
brakujące im wapno z miki. Flądry formują
normalne rybie oczy z obu stron swej czaszki,
jeśli od młodości pozbawione są dostępu
do dna morza. Wszyscy zapewne
słyszeli że niektórzy ludzie mogą chodzić po ogniu
lub po ostrzach brzytew bez żadnych uszkodzeń
ciała. Niektórzy ludzie mogą lewitować.
Żadne z tych nadprzyrodzonych możliwości
ciała nie byłyby możliwe w wyłącznie fizykalnym
świecie pozbawionym Boga, duszy, innego świata,
itp. Po więcej informacji na ten temat patrz
podrozdziały I7 oraz KB3 z tomów 5 i 10 monografii
[1/5].
7. Hipnoza. Hipnoza aż na kilka sposobów
potwierdza istnienie innego świata, duszy, Boga, itp.
Pierwszym z tych sposobów jest mechanizm hipnozy.
Mianowicie hipnoza polega na przełączeniu się naszej
świadomości ze świata fizycznego do przeciw-świata.
(Nasza świadomość jest podobna do "kursora" na
ekranie komputera, też mogącego się przełączać
z jednego "okienka" na inne.)
Przeciw-świat jest niemal dokładną kopią świata
fizycznego. Dlatego zahipnotyzowani po przełączeniu
swej świadomości do przeciw-świata ciągle widzą
tam wszystkie te same obiekty które istnieją w świecie
fizycznym. Jednak w przeciw-świecie możliwe jest
natychmiastowe przemieszczanie się w czasie i w
przestrzeni. Stąd zahipnotyzowani mogą tam wędrować
w dowolne miejsce i dowolny czas.
Innym sposobem na jaki hipnoza potwierdza
istnienie Boga, duszy,
przeciw-świata, itp., jest przeznaczenie hipnozy.
Bóg nadał swoim stworzeniom tylko te możliwości
które są do czegoś potrzebne. Hipnoza nie jest
potrzebna ludziom, chociaż ludzie nauczyli się z
niek korzystać i ją nadużywać. Jest ona jednak
potrzebna Bogu aby w krytycznych chwilach sterować
postępowaniem ludzi. Jako taka też potwierdza
ona istnienie i działania Boga. Nic dziwnego że
serpenty-UFOnauci zabraniają ludziom prowadzenie
badań nad hipnozą. Więcej na temat hipnozy
wyjaśnione zostało w podrozdziałach I5, I5.1,
I5.4, oraz I7 z tomu 5 monografii
[1/5].
8. Zjawiska przyśmiertne (NDE, OBE, przybycie
umarłych bliskich, przegląd całego życia, "błysk
śmierci", utrata wagi przez ciało tuż po śmierci, itp.).
To co dzieje się na krótko przed śmiercią i w chwili
śmierci nie daje się inaczej opisać jak zbiór
dowodow na istnienie duszy, innego świata, Boga,
itp. Nic dziwnego że serpenci-UFOnauci nadzorujący
ludzkie badania naukowe nie pozwalają tych zjawisk
badać. Co jednak mnie osobiście rozczarowuje,
to że przedstawiciele nauk biologicznych posłusznie
wykonują ten zakaz badań i odmawiają badania
owych zjawisk oraz informowania o nich społeczeństwa.
Jeśli już ktoś bada te zjawiska, musi czynić to w ukryciu,
niemal jako swoje osobiste hobby, oraz zawsze potem
ma trudności w opublikowaniu własnych ustaleń. Zamiast tych ogromnie każdemu potrzebnych badań,
przedstawiciele nauk biologicznych wydają miliony
na bezużyteczne poszukiwania "brakujących ogniw"
czy dowodów na istnienie "naturalnej ewolucji".
Tymczasem przykładowo sporo wierzących w Boga
ale bojących się śmierci raportuje na krótko przed
śmiercią przybycie swoich umarłych bliskich którzy
pomagają danej osobie przejść przez tą trudną
transformację do innego świata. Wielu umierających
doświadcza też OBE (out of body experience)
oraz NDE (near death experience) - dla których
jedyne racjonalne wytłumaczenia są możliwe
jeśli uwzględni się istnienie duszy, Boga, innego
świata, życia pozagrobowego, itp. Sam moment
śmierci jest podobno połączony z potężnym impulsem
przyjemności odczuwanej przez umierającego.
Aby zaś śmierć generowała taki impuls przyjemności,
za jej zaprojektowaniem musi kryć się inteligencja
Boga. (Przykładowo wiadomo, że osoby wieszane
doznają orgazmu w momencie śmierci - u wieszanych
mężczyzn objawiający się wytryskiem ich nasienia.
Z kolei folklor francuzki orgazm nazywa "małą śmiercią".)
Niemal każdy umierający przechodzi też przez "przegląd
całego życia" który w całej swej rozległości może nastąpić
w króciutkim przedziale czasu gdy ktoś np. ciągle
spada z dachu, jednak w którym spadający przeżywa
ponownie każdą chwilę kończonego właśnie życia.
W przeglądzie tym często współuczestniczy Bóg
który z humorem komentuje niektóre fragmenty
życia umierającego. W samym momencie śmierci
ciało wyrzuca potężny błysk promieniowania
elektromagnetycznego zwykle nazywany błysk
śmierci. Błysk ten jest doskonale rejestrowalny z
użyciem dzisiejszych urządzeń pomiarowych.
(Więcej na temat tego "błysku śmierci" wyjaśniono
w podrozdziale H7.3 z tomu 4 monografii
[1/5],
a nieco także w OMNI magazynie, Vol. 8, No. 3,
December 1985, strona 115.)
Zgodnie też z dokonanymi w 1906 roku badaniami
Dr. Duncan McDougall z Massachusetts General
Hospital w USA, w momencie śmierci ciało ludzkie
nagle traci 7 do 28 gram wagi. (Więcej na temat
tej utraty wagi wyjaśnione zostało w podrozdziale I5.2
z tomu 5 monografii
[1/5].)
Oba te zjawiska, tj. "błysk śmierci" oraz utratę wagi,
wyjaśnia się jako następstwa ulatywania duszy z
umierającego ciała.
9. ESP, instynkt, wielokrotne osobowości, oraz inne tego rodzaju zjawiska. Nie są one możliwe do zaistnienia gdyby nie istniała
dusza, inny świat, Bóg, itp. Jednocześnie wiadomo
z całą pewnością, że zjawiska te faktycznie istnieją.
Przykładowo, bez zaakceptowania faktu istnienia
inteligentnego przeciw-świata, który za pośrednictwem
tzw. instynktu (tj. zwierzęcej wersji ESP) steruje
postępowaniem fauny, nie daje się racjonalnie
wytłumaczyć zachowań amerykańskiego motyla
zwanego "monarch". Zachowania te opisywane
są m.in. w artykule "Monarch has clock for navigation",
ze strony A12 nowozelandzkiej gazety
The New Zealand Herald,
wydanie datowane w czwartek (Thursday), January 10, 2008.
Artykuł ten spekuluje, jak to możliwe że motyle
"monarch" każdego roku wiosną odbywają
wędrówkę o długości około 3000 kilometrów,
zaczynając od sosnowych lasów Meksyku
gdzie zimowały, aż do granicy USA z Kanadą.
Potem zaś jesienią powracają z powrotem do
Meksyku - zwykle dokładnie na to samo drzewo
od którego ta wielka wędrówka została zaczęta.
Prawdziwa zagadka tej ich podróży polega
jednak na tym, że po drodze motyle te się
rozmnażają i umierają - tak że wędrówkę
kontynuują ich kolejne generacje. Na zimę
do Meksyku wraca więc zwykle dopiero trzecia
lub czwarta generacja potomków motylic które
zaczęły swoją wiosenną wędrówkę - nie przeszkadza
im to jednak wrócić na dokładnie to samo drzewo
na którym urodziła się ich pra-pra-pra przodczyni
która wiosną rozpoczęłą swą wędrówkę z tego drzewa.
Więcej na temat tych zjawisk wyjaśnione zostało
w podrozdziale I8.2 z tomu 5 monografii
[1/5].
10. Niezwykłości snów. Istnieje niezwykłe zjawisko
które doświadczane jest przez praktycznie każdego z
nas. Nazywa się snem. Chociaż dla jego opisania
sformułowanych zostało wiele teorii ortodoksyjnych,
jak narazie żadna z nich nie wyjaśnia niezwykłych
cech tego zjawiska.
Przykładowo, nie wyjaśnia dlaczego we snach wielu
ludzi znajduje symboliczne zapowiedzi nadchodzących
zdarzeń jakie dopiero mają nastąpić - jako przykład
sprawdź wysoce symboliczny chociaż ogromnie trafny
sen który opisałem w punkcie #B6 strony internetowej
malbork.htm.
Nie wyjaśnia dlaczego
we snach niektórzy komunikują się ze zmarłymi, z
Bogiem, lub z żyjącymi chociaż fizycznie odległymi
osobami. Nie wyjaśnia dlaczego istnieją aż dwie
odmiany snów, tj. (1) sny w których wszystko posiada
ten sam kolor zwany "sepia" (tj. kolor pożółkłych,
starych fotografii czarno-białych), oraz (2) sny kolorowe.
(Warto przy tym odnotować że owe dwie odmiany
snów odpowiadają wędrówkom naszej świadomości
po (1) jednobarwnym przeciw-świecie lub (2) po
wielobarwnym świecie fizycznym.) Żadna też z
owych teorii nie wyjaśnia dlaczego w jednokolorowych
snach (tych w kolorze "sepia") nasze ciała uzyskują
cechy duchów z przeciw-świata, mianowicie stają się
niezniszczalne - przekór że we śnie mogą być
np. gryzione lub niszczone, nie wyjaśnia dlaczego
nigdy w tych snach nie widzimy ani krwi ani ran,
dlaczego nie istnieje tam tarcie a stąd nasze normalne
metody poruszania się np. przez chodzenie są
tam nie do zrealizowania, ani nie wyjaśnia dlaczego
w owych snach możemy poruszać się w sposób
nieznany nam w codziennym życiu poprzez szybowanie
w przestrzeni zwyczajnym nakazem naszego umysłu.
Powodem dla których obecne teorie naukowe nie
są w stanie wyjaśnić czym właściwie są owe sny,
jest że teorie te unikają uwzględnienia w sobie istnienia
przeciw-świata, dusz ludzkich, Boga, telekinetycznych
metod poruszania się, itp. Jeśli jednak uwzględnić
istnienie owych naukowo negowanych obecnie
wielkości, wówczas natychmiast się okazuje że sny
uzyskują ogromnie proste i całkowicie zgodne z ich
cechami wyjaśnienie. Mianowicie, stają się one
wówczas pamiętanymi rano przygodami naszych
niezniszczalnych duchów w ich wędrówkach
po jednokolorowym przeciw-świecie w którym
tarcie nie istnieje. Więcej na temat mechanizmu
snów wyjaśnione zostało w podrozdziale I7 z
tomu 5 monografii
[1/5].
11. Istnienie "zwierzęcych geniuszy". Jest ich
wprawdzie niewiele. Jednak co jakiś czas dowiadujemy
się o zwierzętach które wiedzą i potrafią więcej
niż ludzie. Ich przykłady opisane są m.in. w podrozdziale
I8.1 z tomu 5 monografii
[1/5].
Ja osobiście wierzę, że są nimi właśnie owi "serpenci"
okupujący naszą planetę jacy zginęli w jakimś wypadku
i zostali reinkarnowani przez Boga w owe zwierzęta.
(Bóg uważa "serpentów" za zwierzęta,
stąd i reinkarnuje ich w zwierzęta - jak wyjaśniono
w punkcie #C4 powyżej.)
Aby wytlumaczyć niezwykłą wiedzę i inteligencję owych
zwierząt, trzeba jednak uwzględnić istnienie duszy,
innego świata, Boga, itp.
12. Doskonałość najstarszych zwierząt na Ziemi
równa doskonałości najnowszych zwierząt.
Jeśli przeanalizuje się doskonałość organizmów
najstarszych zwierząt naszej planety, wówczas się
okazuje że zwierzęta te mają równie doskonałe
organizmy jak zwierzęta najnowsze. Sporo też z
tych najstarszych zwierząt przetrwało do dzisiaj i
radzi sobie równie doskonale jak najnowsze
zwierzęta. Jako przykład rozważ "kraba królewskiego"
który jest "trylobiem" - jednak masowo żyje w
morzach wokół Malezji. Rozważ też krokodyle,
jaszczurki, oraz rekiny, które nie zmieniły swych
organizmów od milionów już lat. Doskonałym
przykładem jest tutaj również australijski "dziobak"
(platypus). Jak wyjaśnia to artykuł "Puzzle of the
platypus unravelled" (tj. "Zagadka dziobaka
rozwikłana"), ze strony B2 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie z piątku (Friday), May 9, 2008, dziobak
został stworzony jako oddzielny od ssaków gatunek
jakieś 166 milionów lat temu. Na przekór jednak
tego sędziwego wieku radzi on sobie w dzisiejszych
czasach równie doskonale jak najnowsze zwierzęta.
Owa doskonałość najstarszych organizmów
dokumentuje z kolei że stworzył je Bóg. Tylko
bowiem Bóg od samego początka mógł mieć
plan jak doskonały organizm wygląda i potem
realizować ten plan w miarę jak wyposażał
ecosystem ze świata fizycznego w coraz to
następne zwierzęta potrzebne temu światu.
Więcej na ten temat wyjaśnione zostało w
punkcie #B6.3 strony
evolution_pl.htm - o ewolucji.
13. Istnienie gigantycznych mutacji ludzi, zwierząt i
roślin. Dzisiejsza nauka ziemska nie uznaje
istnienia telekinezy. Wszakże telekineza może zostać
wyjaśniona racjonalnie (oraz formowana technicznie)
tylko jeśli ktoś uzna istnienie przeciw-świata i pozna
prawa rządzące przeciw-światem - tak jak to uczynił dopiero
Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Z kolei bez istnienia telekinezy nie daje się wyjaśnić
mechanizmu mutowania się gigantycznych stworzeń
na Ziemi. Wszakże pole telekinetyczne jest owym
zjawiskiem które wyzwala zaistnienie gigantycznych mutacji
organizmów żywych. Z tych powodów dotychczasowa
nauka ziemska przegapiała bardzo istotny związek jaki
istnieje pomiędzy powtarzalnym pojawianiem się na
Ziemi gigantycznych mutacji ludzi, zwierząt i roślin,
oraz istnieniem przeciw-świata, Boga, nieśmiertelnej
duszy, itp. Związek ten zaś okazuje się być bardzo
prostym. Ponadto jest on podpierany przez ogromną
ilość materiału dowodowego. Wynika on z faktu, że
mutowanie się gigantycznych organizmów żywych
wyzwalane jest przez tzw. "pole telekinetyczne".
Z kolei owo "pole telekinetyczne" jest polem jakiego
uformowanie następuje wyłącznie poprzez zadziałanie
mechanizmów i praw przeciw-świata.
Opisywany tutaj bezpośredni związek pomiędzy
istnieniem na Ziemi gigantycznych mutacji żywych
stworzeń, a istnieniem przeciw-świata, Boga,
nieśmiertelnej duszy, itp., dyskutowany jest także
w punkcie #8.1 odrębnej strony internetowej o
Nowej Zelandii.
Z kolei punkty #7 i #8 tamtej strony opisują i ilustrują
zdjęciami cały szereg takich gigantycznych mutantów.
Owe ogromne mutanty ludzi, zwierząt i roślin opisywane
są także w punkcie #10 strony internetowej o
eksplozji UFO koło miasteczka Tapanui w Nowej Zelandii,
oraz w punkcie #13 strony internetowej o
indukowanej technicznie telekinezie.
14. Wykazywanie posiadania niezwykłych cech przez
wszystko co kiedyś nazywane było z przydomkiem
"święte". Jednym z badziej niezwykłych dowodów
naukowych na istnienie Boga jest odmienność cech
substancji i obiektów, które kiedyś określane były
mianem "święte", od cech innych bardzo do nich
podobnych substancji i obiektów które jednak za
święte NIE były już uznawane. Jak bowiem się okazuje
wszystko co uznano za "święte" wykazuje niezwykłe
cechy, których posiadanie nie daje się wyjaśnić
wyłącznie na bazie dzisiejszej ateistycznej nauki.
Przykładowo, rozważmy tutaj cechy takich "świętych"
substancji i obiektów, jak: (1) "chleb powszedni" (przez
religię chrześcijańską uważany m.in. za reprezentację
ciała Jezusa), (2) "orzechy kokosowe", (3) "woda pitna"
(przez pierwszych chrześcijan używana do chrztu,
zaś przez pogan używana w obrządku "dyngusa"),
(4) "czerwone wino" (uważane za reprezentację krwi
Jezusa). Jeśli porówna się ich cechy z cechami bardzo
do nich podobnych substancji i obiektów, np. z cechami
(1n) chleba białego lub bułek, (2n) owocników tropikalnego
duriana, (3n) wody niezdatnej do picia, (4n) białego
wina, wtedy wyniki porównania stają się bardzo wymowne.
Mianowicie okazuje się wówczas, że wszystko to co
kiedyś określano jako "święte" wykazuje sobą cechy
które są wielopoziomowo korzystne dla ludzi i które
nie wnoszą żadnych następstw ubocznych. Natomiast
wszystko czego NIE uznawano za święte wykazuje
posiadanie najróżniejszych niekorzystnych dla człowieka
cech i następstw - i to na przekór, że pod niemal każdym
względem może to być podobne do tego co święte. Przykładowo,
na przekór że "chleb powszedni" i "chleb biały" wypiekane
są w podobny sposób i z niemal tej samej mąki, różnice
pomiędzy ich następstwami dla zdrowia ludzi są ogromne.
Podobnie na przekór że "wino czerwone" oraz "wino białe"
wytwarzane są takim samym procesem z niemal tych
samych winogron wyrastających z dokładnie tej samej
gleby, ich wpływy na pijących są zupełnie odmienne.
Tylko więc o "czerwonym winie" powtarzalnie co jakiś
czas możemy sobie poczytać naukowe rewelacje w
rodzaju tej raportowanej w artykule [14.1#F2]
o tytule "Red wine compound toasts cancer cells"
(tj. "składnik czerwonego wina wypieka komórki
rakowe" - referujący do substancji "resveratrol"
zawartej w czerwonym winie), ze stony B3
nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie datowane w środę (Wednesday), April 16, 2008.
Natomiast "białe wino" dziwnym trafem jest tylko w stanie
nas upić. Faktycznie też owych różnic w cechach tego co
kiedyś (a czasami i obecnie) nazywane było "święte", od
tego co NIE uważano za święte, nie daje się uzasadnić
wyłącznie za pośrednictwem ustaleń i wiedzy dzisiejszej
"ateistycznej" nauki. Przeanalizujmy teraz tutaj kilka
co bardziej niezwykłych przykładów cech tego co kiedyś
uważano za "święte". Dla skrócenia rozważań wybrałem
tu do dyskusji tylko po jednej cesze, która nie występuje
już w innych podobnych obiektach i substancjach jakie
NIE są uważane za święte. Jednak niezaleźnie od cech
dyskutowanych poniżej, każda z podanych tu substancji
i obiektów wykazuje też cały szereg dalszych niezwykłych
cech, trudnych do uzasadnienia przez dzisiejszą ateistyczną
naukę. Oto więc owe przykłady:
(a) Niezastąpione cechy świętego "chleba
powszedniego". Jak wiadomo ludzkość wynalazła
ogromną różnorodność potraw sporządzanych
z mąki. Należą do nich przecież: bułki, placki,
naleśniki, makarony, pierogi, itd., itp. Jednak tylko
tzw. chleb powszedni był kiedyś uważany
za "święty". Ów "cheb powszedni" kiedyś był chlebem
razowym, wypiekanym z żytniej mąki razowej. Ciasto
na ten chleb przed upieczeniem było fermentowane
w podobny sposób jak do dzisiaj fermentowane
jest japońskie "miso" oraz koreańskie "kimchi"
(po opisy "kim-chi" patrz punkty #B2.1 i #B1 ze strony
korea_pl.htm - o tajemniczej, fascynującej, moralnej i postępowej Korei).
W wyniku owej fermentacji chleb ten stawał się
czarny jak gleba na której wzrastał, a stąd uważany
za "pospolity" i nielubiany przez zamożnych.
Tylko on w dawnych czasach obdarzany był
najwyższym szacunkiem i czczony. Inne wyroby
mączne, takie jak chleb pszenny, bułki, placki,
itp., wcale nie były wówczas uważane za "święte".
Faktycznie to ja ciągle pamiętam do dzisiaj z
Polski lat mojego dzieciństwa, czyli z lat 1950-tych,
ówczesne manifestacje poszanowania dla owego
"chleba powszedniego". Przykładowo, w owym
czasie dawni ludzie przepraszali kromkę chleba
jeśli przypadkowo upuścili ją na podłogę. Nigdy nie
wyrzucali do śmieci nawet najmniejszych okruchów
chleba. Ponadto, dla wyrażenia swego szacunku do
owego chleba, mężczyźni zawsze zdejmowali czapkę
na czas jedzenia. Jak też przekonali się o tym dzisiejsi
ludzie, ów niegdyś "święty" chleb powszedni faktycznie
wykazuje cechy godne jego świętości. Przykładowo,
jego jedzenie w dowolnych ilościach nie wnosi żadnych
negatywnych następstw dla zdrowia ludzkiego. (Tymczasem
jedzenie dużych ilości jakichkolwiek innych wyrobów
mącznych okazuje się niezdrowe.) Ponadto ludzie mogą
przeżyć jedząc wyłącznie ów święty "chleb powszedni",
jednak nie mogą przeżyć jedząc wyłącznie jakąkolwiek
inną potrawę mączną.
(b)
Fakt że kokosy nigdy NIE spadają na głowy ludzi, na
przekór że statystycznie rzecz biorąc powinny istnieć
przypadki kiedy kokosy upadają na głowy ludzi. Jak
to wyjaśniłem w punkcie #D1 na odrębnej stronie
fruit_pl.htm - o tropikalnych owocach ze strefy Pacyfiku,
w wielu tropikalnych krajach palma kokosowa jest
uważana za "święte drzewo" które zostało specjalnie
zaprojektowane przez Boga aby zaspokajało ono
wszelkie podstawowe potrzeby człowieka. (Odnotuj
że "świętość kokosów" jest tam praktykowana
podobnie jak kiedyś w Europie praktykowana
była świętość "chleba powszedniego".) Świętość
palmy kokosowej wyraża się przez to, że na małych
wyspach oceanicznych, na których NIE rośnie
praktycznie nic innego poza ową palmą, faktycznie
jest ona dostawcą wszystkiego. W niektórych religiach,
np. hinduiźmie, bogom składa się ofiary właśnie z
orzechów owej palmy. Biblia stwierdza że gałęzie
palmy były kładzione na ziemi przed kroczącym
Jezusem. Owa boskość palmy kokosowej jest
tam też źródłem głębokiego wierzenia panującego
w krajach w których palma ta rośnie, mianowicie
wierzenia że orzech kokosowy nigdy nie upada
na głowę człowieka. Faktycznie we wielu krajach
tropikalnych, np. w Malezji, miejscowi ludzie powiadają,
że "palmy kokosowe mają oczy" - dlatego nigdy nie
upuszczają swoich orzechów na głowy ludzi. Ja osobiście
zostałem bardzo zaintrygowany tym wierzeniem. Kiedykolwiek
więc miałem okazję pobytu w miejscach gdzie palma
ta rośnie, wypytywałem tam miejscowych czy znają
przypadek aby orzech kokosowy upadł na czyjąś głowę.
Muszę też tutaj potwierdzić, że pomimo szerokiego
i wieloletniego wypytywania ja nigdy nie natknąłem
się na przypadek aby ktoś znał kogoś na czyją głowę
upadł orzech kokosowy. Taki przypadek byłby
zaś dosyć głośny, bowiem z powodu dużej wagi i
twardości tych orzechów, a także dużej wysokości palm
kokosowych, upadek kokosa na czyjąś głowę zakończyłby
się zapewne zabiciem danego pechowca. Oczywiście,
ów fakt braku upadku kokosów na głowy ludzkie jest
czymś niezwykłym i powinno się go tłumaczyć właśnie
"świętością" owej palmy. Wszakże inne drzewa upuszczają
swoje owoce zupełnie przypadkowo, w tym na głowy ludzi.
Ja sam dobrze pamiętam przypadek kiedy upadające
jabłko uderzyło mnie w głowę - na szczęście było
dojrzałe i miękkie. W Malezji rośnie smaczny owoc
właśnie o wielkości kokosów - nazywa się "durian".
Jest też tam powszechnie wiadomym, że w okresie
dojrzewania durianów ludzie albo powinni się trzymać
z daleka od tych drzew, albo też zakładać na głowę
kaski ochronne. Ciężkie owoce duriana spadają
bowiem "statystycznie", w tym na głowy ludzkie.
Nie jest więc niczym niezwykłym usłyszeć tam
o przypadku oberwania w głowę upadającym
owocem duriana.
Najwyraźniej jednak ktoś nie mógł przetrawić owej
wyjątkowości "świętej palmy" i zdecydował się objąć
"naukowym ateizmem" również owe święte orzechy
kokosowe. Ów ktoś zaczął więc upowszechniać
kłamliwe pogłoski w imieniu nauki, że jakoby rocznie
aż 150 ludzi umiera na świecie od upadków kokosów.
Owe fałszywe pogłoski uczyniły upadki kokosów
hipotetycznie nawet bardziej niebezpieczne od
ataków rekinów. Pogłoski te były też szerzone w
tak zorganizowany sposób, że na ich podstawie
nawet niektóre firmy ubezpieczeniowe zaczęły
opracowywać swoje "kokosowe polisy". Na szczęście
dla prawdy, jacyś naukowcy postanowili
dotrzeć do "badań" które dostarczyły naukowych
podstaw tych twierdzeń o morderczej pladze
upadających kokosów. Wyniki ich badań były potem
streszczone m.in. w artykule [14.2#F2] "Lies,
damn lies, and 150 coconut deaths" (tj. "Kłamstwa,
wierutne kłamstwa, oraz 150 umierających od
kokosów") ze strony B9 nowozelandzkiej gazety
Weekend Herald,
wydanie datowane w sobotę (Saturday), April 12,
2008. Poszukiwania tych naukowców wykazały,
że owe pogłoski puszczono w obieg w Australii
w 2002 roku. Dopiero potem były one upowszechnione
po świecie przez artykuł w "Daily Telegraph".
Na początku referowały do publikacji jakiegoś
Kanadyjskiego profesora, w której faktycznie
NIE podawano żadnych danych ilościowych
na ten temat, podczas gdy sam professor
zaprzeczył, iż kiedykolwiek zgromadził takie dane.
Na przekór więc kłamstw szerzonych na ten
temat pod podszywką oficjalnej nauki, faktycznie
orzechy kokosowe nigdy nie spadają na głowy
ludzi (czyli jednak "mają oczy").
(c) Święta rzeka Ganges w Indiach należy
do najbardziej biologicznie zanieczyszczonych rzek
świata. Na przekór tego, wierzący w jej świętość
Hindusi nigdy nie raportują choroby nabytej
poprzez picie jej biologicznie zanieczyszczonej wody.
(d) Wszyscy 12 Apostołowie pijali wino
z tego samego kubka. Biblia jednak nie raportuje
aby kiedykolwiek przekazali sobie nawzajem
jakieś choroby poprzez owo picie.
(e) W Indiach krowy uważane są za święte.
Czy więc powinno nas dziwić, że krowie mleko żywi
dziś i buduje zdrowie u wiekszości niemowlaków na
świecie, a także iż np. margaryna jest opisywana jako
smaczniejsza i zdrowsza od krowiego masła jedynie
w tych raportach naukowych, na napisanie których
finansowanie przyszło od producentów margaryny?
15. Istnienie zjawisk i trendów sprzecznych z
teoriami i ustaleniami nauk biologicznych.
Nauki biologiczne co jakiś czas natykają się
na zjawiska i trendy które są całkowicie sprzeczne
z logicznie przewidywanymi następstwami
działania teorii i ustaleń nauki, chociaż
wcale nie są sprzeczne z inteligentnymi celami
i zasadami działania Boga. (Odnotuj że istnienie
i naturę Boga naukowo ujawnia nam "teoria wszystkiego" zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.)
(a) Tendencja osiągania gigantycznych
rozmiarów przez zwierzęta (a także ludzi) żyjące
na wyspach odseparowanych od reszty świata.
Teoria ewolucji stwierdza, że z uwagi na znacznie
bardziej ograniczoną ilość zasobów które znajdują
się na odciętych od świata wyspach, w porównaniu
np. z zasobami na kontynentach, wymóg przetrwania
na wyspach będzie preferował istoty mniejszych
rozmiarów które zjadają i potrzebują mniej zasobów.
Stąd, zgodnie z teorią ewolucji, na odciętych od świata
wyspach wszystko co żywe powinno być miniaturowe.
Tymczasem empiryka wykazuje że na odciętych
od świata wyspach typowo wszystko co żyje jest
większe niż na kontynentach. Przykładowo
na odciętych od świata wyspach Nowej Zelandii
żyły gigantyczne ptaki "moa", ogromne papugi
"kakapo" i ptaki "kiwi", zaś miejscowi ludzie (Maorysi)
są niemal dwukrotnie grubsi i bardziej muskularni
od typowych Europejczyków. Największy ptak
świata (tzw.
ptak-słoń)
żył właśnie na wyspie Madagaskar. Ptak
dodo -
czyli największy gołąb świata, też żył na wyspach
(najlepiej znana z których jest Mauritius). Niestety,
razem z całym szeregiem innych gigantycznych
zwierząt owych wysp (m.in. z gigantycznym żółwiem
o smacznym oleju podskórnym) dodo został wybity
do nogi wkrótce po odkryciu tych wysp przez Europejczyków
w 1598 roku - po szczegóły patrz artykuł "Dodo's
dead playmates recreated from bone fragments"
ze strony B6 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie ze środy (Wednesday), May 14, 2008.
Największy jaszczur świata, czyli tzw.
komodo dragon
osiągający długość 3 metrów i wagę 70 kg,
żyje na wyspie zwanej Komodo z Indonezji.
Swoimi 60 ostrymi jak brzytwy zębami jest
on w stanie uśmiercić nawet bawoła.
Więcej in formacji o jaszczurze Komodo zawiera
artykuł "Experts reveal secrets of killing machine"
ze strony B2 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie z piątek (Friday), April 18, 2008.
To na wyspie żyją także ogromne żółwie z Galapagos.
(b) Odrastanie uciętych palców. Bóg
tak zaprojektował wszechświat, aby "wszystko
co możliwe w nim do pomyślenia było też możliwe
w nim do urzeczywistnienia" - po więcej szczegółów
patrz punkt #F3 poniżej. Tymczasem ateistyczna
nauka twierdzi, że tylko niektóre rzeczy są możliwe,
inne zaś zupełnie niemożliwe. Jedna z takich
rzeczy zakwalifikowanych jako "niemożliwe"
przez dotychczasową naukę, jednak możliwych
do pomyślenia a stąd i do zrealizowania
we wszechświecie stworzonym przez Boga,
jest "odrastanie uciętych palców ludzkich".
Dr Stephen Badylak z University of Pittsburgh
(USA) wynalazł cudowny proszek który
oficjalnie nazywa się
extracellular matrix,
zaś który potocznie nazywany jest "pixie dust"
(tj. "magiczny proszek krasnoludków").
Proszek ten otrzymuje się poprzez zdrapywanie
wewnętrznej wykładziny świńskich pęcherzy
moczowych. Po posypaniu nim rany powstałej
po ucięciu palca, palec ten zwyczajnie odrasta.
Więcej informacji na temat owego proszku
zawarte jest w artykule "Severed finger grows
back with help from 'pixie'", ze strony A13 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie datowane w piątek (Friday), May 2,
2008.
(c) Brak strachu przed śmiercią. Gdyby
zwierzęta i ludzie zostali ukształtowani przez ewolucję,
wówczas strach przed śmiercią powinien być jednym
z czynników najbardziej dominujących ich życie.
Wszakże decydowałby on o przetrwaniu gatunku.
Tymczasem empiryka wskazuje że zarówno
ludzie jak i zwierzęta nie wyrobiły w sobie wyraźnego
strachu przed śmiercią. (Przykładowo boją się bólu
który typowo towarzyszy umieraniu, jednak nie śmierci.)
Dlatego np. niektóre zwierzęta oraz ludzie bez strachu
popełniają samobójstwa oraz często podejmują
działania ryzykujące ich życie.
(d) Synchronizacja umierania przez bliskie sobie
osoby. Polega ona na tym że ludzie którzy są sobie bardzo
bliscy przez długi okres czasu, zwykle umierają niemal
równocześnie (różnica czasów ich śmierci typowo nie przekracza
jednej godziny). W swoim życiu natknąłem się na informacje
o dosłownie dziesiątkach takich właśnie przypadków. Niestety,
nie zapisywałem sobie ich szczegółów. Ostatnio jednak
natknąłem się na kolejne ich przykłady. Pierwszy z nich
opisany był w artykule "Together for a lifetime .. and in
death" (tj. "Razem w życiu ... i w śmierci"), ze strony A1 gazety
The New Zealand Herald,
wydanie datowane w czwartek (Thursday), May 8, 2008.
Opisywał on śmierć pary Nowozelandczyków o
nazwisku Wright, którzy byli małżeństwem przez 61 lat,
zaś umarli w odstępie około pół godziny od siebie w wieku
81 i 83 lat. Każdy z nich wcale przy tym nie wiedział o
śmierci drugiego, bowiem mąż właśnie był w szpitalu, zaś
żona w domu starców. Kolejny podobny przypadek opisany
był w artykule "Inseparable right to the end" ("Nierozdzielni
aż do końca") ze strony A1 nowozelandzkiej gazety
The Dominion Post,
wydanie datowane w poniedziałek (Monday), May 19, 2008.
Artykuł ten opisuje parę Nowozelandczyków o nazwisku
Thoumine, będących małżeństwem przez 20 lat, którzy
umarli w wieku 74 (ona) i 68 (on) we wzajemnych
odstępach około 30 minut. Takiej synchronizacji umierania
NIE daje się wytłumaczyć bez uwzględnienia duszy i Boga.
Jeszcze zaś trudniej ją racjonalnie wytłumaczyć, kiedy
tak synchronicznie umiera pan (lub pani) oraz równocześnie
jego czy jej ukochany pies lub kot (takie przypadki też często
są raportowane).
(e) Homoseksualizm (a także kopulowanie ze
zwierzętami) panoszy się coraz szerzej wśród ludzi
na przekór że teoria ewolucji nie jest w stanie uzasadnić
iż wiedzie to do lepszego "przetrwania gatunku". Za to
niemoralna wymowa wpisana w owe dewiacje, powoduje
że dla ludzi którzy (w przeciwieństwie do zwierząt)
posiadają moralne sumienie, takie dewiacje są
doskonałymi ilustracjami używanymi przez Boga
do przypominania ludziom na czym polega
niemoralność. Aby tym lepiej wypełniać swoje
funkcje ilustracyjne, oraz aby dawać się łatwo
identyfikować, Bóg uczynił owe dewiacje trwałymi.
Dlatego homoseksualizm rozciąga swe działanie
na okres całego życia pokaranych nim ludzi.
Ponadto funkcjonowanie homoseksualizmu
(a także kopulowania z innymi gatunkami) jako
"ilustracji niemoralności", jest uwypuklane przez
fakt że te dewiacje NIE występują wśród zwierząt.
(Oczywiście, faktyczny brak wsród zwierząt tych
ludzkich dewiacji seksualnych, charakteryzowanych
praktykowaniem ich przez długość całego ludzkiego
życia, wcale nie przeszkadza odpowiednio
nastawionym naukowcom obwieszczać za takie
dewiacje jednorazowe obserwacje krótkotrwałych
następstw oportunizmu zwierząt wynikającego ze
ślepoty, braku doświadczenia, czy po prostu pomyłki.)
(f) Ponad 90% wszystkich źródeł wody pitnej
i depozytów mineralnych odszukiwanych jest na Ziemi
z użyciem wskazań radiestezji, podczas gdy oficjalna
nauka ziemska stwierdza że trafność radiestezji
wcale nie jest większa od trafności przypadku.
Oprócz ludzi, zdolności radiestezyjne wykazują
także słonie, które potrafią znaleźć płytko położoną
wodę pitną kiedy tylko jej potrzebują.
16. Ergonomiczna budowa wszelkich owoców.
Nazwę "ergonomia" używa się w odniesieniu do gałęzi
wiedzy jaka bazując na możliwościach psychofizycznych
użytkownika bada jak najodpowiedniej zaprojektować
i skorygować wyroby użytkowe, maszyny, urządzenia,
narzędzia, miejsca pracy, itp., aby nadać im możliwie
najwyższą użyteczność, wydajność, komfort, bezpieczeństwo,
satysfakcję, itp. Ludzkość dopracowała się
"ergonomii" dopiero począwszy od 1857 roku (za jej ojca
uważa się Polaka, Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego).
Tymczasem np. wszelkie owoce wykazują ergonomiczną
budowę już od początków świata. Przykładowo kiście
winogronowe mają w swojej ogromnie silnej łodyżce
rodzaj kolanka, jakie pozwala ogromnie łatwo je odłamywać
od winorośla (odłamanie kiści winogronowych poza owym
kolankiem jest ogromnie trudne). Banany mają specjalne
nacięcie na swym ogonku, jakie pozwala na ich łatwe
odłamywanie i na proste odwijanie ich skóry (szerzej ergonomię
bananów opisuję w punkcie #D3.1 swej strony o nazwie
fruit_pl.htm).
Twarda skorupa orzechów kokosowych ma na górnej
powierzchni trzy miękkie otworki, jakie pozwalają wsuwać
przez nie słomkę dla wypicia wody kokosowej bez potrzeby
ogromnie trudnego rozbijania kokosa (o owych trzech
otworkach w kokosach piszę też w punkcie #D1 swej strony
fruit_pl.htm),
itd., itp.
17. Rodzenie się ludzi, zwierząt i roślin od razu z wymaganą
dla ich życia florą bakteryjną, potrzebnymi im drożdżami, itp.
Przykładowo, każde dziecko w chwili urodzenia ma NIE tylko
wymagany własny organizm, ale także ma już w swoim przewodzie
pokarmowym wszelkie bakterie i mikroorganizmy wymagane
dla prawidłowego życia - i to nawet jeśli jego matka (lub oboje
rodziców) swym niewłaściwym trybem życia już uprzednio
zniszczyła (zniszyli) własną wymaganą florę bakteryjną i
potrzebne jej (im) mikroorganizmy. Podobnie np. winogrona
(nawet te wyrastające z nasion) rodzą owoce już pokryte
wymaganymi drożdżami, chociaż ich nasiona mają jedynie
plan genetyczny dla samych winogron, zaś zarodniki drożdży
posiadają swoje własne plany genetyczne jak mają się rozmnazać.
18. Kontrybucja usług każdej istoty dla dobra reszty
świata fizycznego. Jak się okazuje, żadna istota
czy roślina nie żyje sama dla siebie, a dostarcza caly
szereg usług innym istotom i roślinom. Wszystkie więc
one wypełniają jakiś "generalny plan" który mógł być
stworzony tylko przez Boga.
19. Wszystko co istnieje w żywych istotach to tylko
odmienne manifestacje tej samej "przeciw-materii".
Przykładowo "ciała" żywych istot to przeciw-materia
odpowiednio uformowana zawartymi w niej programami
(patrz podrozdział I1.4.1 w [1/5]), pamięć to podobna do
komputerowej pamięć owej przeciw-materii (patrz podrozdział
I5.4 w [1/5]), uczucia to przepływ programów przez
ową przeciw-materię (patrz podrozdział I5.5 w [1/5]),
itd., itp. To zaś ponownie potwierdza istnienie przeciw-świata
i przeciw-materii, a także stworzenie istot żyjących
przez Boga.
20. Działanie i efektywność magii, telekinetycznego
leczenia, bezkrwawych operacji, itp. Ich zaistnienie
też nie byłoby możliwe gdyby nie istniał jeszcze jeden
świat, dusza, Bóg, itp. Jednak z całą pewnością
wiadomo, że działania takie są możliwe i faktycznie
praktykowane w różnych częściach świata. Więcej
na ich temat wyjaśnione zostało w podrozdziałach
I5.7, I6.1, I3.5 i kilku innych, z tomu 5 monografii
[1/5].
21. Obiektywnie potwierdzalne dowody że człowiek
został tak stworzony aby wiara w Boga była dla niego
stanem naturalnym, zaś ateizm stanem nienaturalnym.
Kiedykolwiek jakiś badacz zdobędzie się na obiektywne
porównanie jakiegoś istotnego wskaźnika życiowego
u ludzi wierzących oraz u ludzi niewierzących w Boga,
zawsze okazuje się że ludzie wierzący mają lepszą
jakość życia niż ludzie niewierzący. I tak ludzie wierzący
są szczęśliwsi, wiodą bardziej spełnione życie,
wyglądają młodziej, mniej chorują, dłużej żyją,
mają mniej problemów życiowych, nęka ich
mniej nałogów i nieszczęść, itd., itp. Wszystko
to wyraźnie potwierdza, że Bóg otacza dyskretną
opieką ludzi wierzących, oraz że Bóg tak zaprojektował
człowieka aby wiara w Boga była dla człowieka
stanem normalnym, zaś ateizm stanem nienaturalnym
jaki wiedzie do najróżniejszych problemów.
Istnienie owej dyskretnej opieki Boga nad ludźmi
wierzącymi może zresztą sam sobie potwierdzić
praktycznie każdy czytelnik, nawet jeśli wcale nie
jest naukowcem. Wystarczy bowiem aby wybrał
się do kościoła w jakimś kraju w którym panuje
obecnie trend niepohamowanego jedzenia
i otyłości (np. w USA, Anglii, Nowej Zelandii,
itp.), oraz aby tam uważnie rozejrzał się dookoła.
Podczas bowiem kiedy na ulicach miast owego
kraju widział będzie dużą liczbę ludzi niezdrowo
otyłych, w tamtejszym kościele będzie miał trudności
z dostrzeżeniem kogoś o wadze przekraczającej
zdrową normę dla danego kraju. Jeśli zaś szczegółowo
rozważyć racjonalne powody dla tej lepszej jakości
życia u ludzi wierzących, wówczas wnioskiem do
jakiego musi się dojść jest, że Bóg otacza ich
dyskretną opieką. Owa opieka, objawiająca
się m.in. brakiem w kościołach ludzi niezdrowo
otyłych, m.in. obejmuje również i dyskretne regulowanie
przez Boga apetytu, nadwagi i trybu życia tych ludzi,
oraz nie pozwalanie aby ich waga przekraczała próg
zdrowej dla nich normy. Z kolei istnienie takiej dyskretnej
opieki Boga nad ludźmi wierzącymi, jest dowodem
że Bóg musi istnieć.
Powyższe to tylko kilka najważniejszych przykładów
materiału dowodowego z obszaru nauk biologicznych,
który to materiał dokumentuje istnienie Boga, nieśmiertelnej
duszy, innego świata, itp. Więcej tego typu dowodów,
wraz z lepszymi ich wyjaśnieniami, znaleźć można głównie
w tomie 5 (a nieco i także w tomie 4) mojej najnowszej
monografii naukowej
[1/5].
Szkoda że nauczyciele i wykładowcy nauk biologicznych
są zbyt zaangażowani we wmawianie swoim studentom
iż Bóg, dusza, ani inny świat nie istnieją, aby dla balansu
światopoglądowego poinformować ich także o powyższych
faktach. Gdyby bowiem fakty te były wiadome każdemu
człowiekowi na Ziemi, nasza cywilizacja wyglądałaby
zupełnie inaczej, zaś życie każdego z nas (włączając
w to życie owych ateistycznych wykładowców) byłoby
niepomiernie bardziej moralne, szczęśliwe i spokojne.
* * *
Ja osobiście czuję wielki żal dla swoich
wykładowców z nauk fizycznych i biologicznych,
że zbiorowo z całą pewnością wiedząc o sporej
części materiału dowodowego opisanego w
tym punkcie #F2 oraz w poprzednim punkcie
#F1, nigdy nie zdobyli się na odwagę aby nas,
swoich studentów, o materiale tym poinformować.
Uważam że przez zaniedbanie swojego
obowiązku rzeczowego poinformowania,
popełnili oni aż cały szereg niecności.
Te same niecności popełniają też dzisiejsi
wykładowcy i nauczyciele którzy wiedząc
o owym materiale dowodowym ciągle nie
mają odwagi aby o nim poinformować swoich
studentów w sposób formalny lub nieformalny.
Wyliczmy tutaj najważniesze z owych
niecności. (1) Zmuszanie swoich uczni
do popełnienia samobójstwa duchowego.
Wiadomo przecież że chociaż każdy ma
prawo samemu uczynić coś niemoralnego
i złego, np. popełnić samobójstwo, jest
wysoce niemoralne i kryminalne jeśli
ktoś ten zmusza też kogoś innego do
uczynienia tego samego. Odebranie
zaś dostępu do prawdy o Bogu jest
faktycznie zmuszaniem do popełnienia
samobójstwa duchowego. (2) Kolaborowanie
z wrogami ludzkości. Symulacje serpentów-UFOnautów
zawsze były i zawsze będą modelowały zajadłych
wrogów ludzkości. Kolaborowanie z ich działaniami,
jest więc równoznaczne z intencjami zdrady ludzkości.
(3) Robienie kup w miejscu gdzie się samemu
żyje. Odbieranie dostępu do wiedzy o Bogu
w sensie społecznym oznacza zwiększanie poziomu
niemoralności, przestępczości, nałogowości, itp.
Symbolicznie jest więc tożsame z robieniem kup
w miejscu w którym się żyje. (4) Bawienie się
w "psa ogrodnika". Jest rodzajem szujowatego
postępowania "samemu NIE jeść i innemu
nie dać". Tak jednak zachowują się ci
dzisiejsi wykładowcy nauk fizycznych i
biologicznych, którzy samemu nie wierząc
w Boga, uniemożliwiają innym znalezienie
drogi do Boga poprzez zatajanie przed
tymi innymi istotnych informacji na temat
Boga. (5) Zaniedbywanie obowązków
za jakie pobierają pensje. Nauczyciele
są płaceni przez podatników aby udostępniali
zbalansowaną wiedzę.
Wiedza zaś czysto ateistyczna jest tendencyjna,
czyli wcale nie jest wiedzą zbalansowaną.
Poprzez więc tendencyjne nakłanianie do ateizmu
zaniedbują oni swoich obowiązków zawodowych.
Jeśli więc i ty czytelniku jesteś wykładowcą
lub nauczycielem w którejś z opisywanych tutaj
nauk, zastanów się co czynisz. Wszakże jako
wykładowca lub nauczyciel masz tysiące
formalnych i nieformanych okazji aby jednak
poinformować swoich uczni o tym istotnym
dla ich życia duchowego rodzaju materiału
dowodowego.
#F3.
Wymowa faktu że naukowcy nie są w stanie wskazać
choćby najmizerniejszego przykładu materiału
dowodowego, który by sugerował nieistnienie Boga:
Motto:
"Poznanych zostało już tysiące dowodów na istnienie Boga,
jednak nikt nie był w stanie wskazać choćby najmizerniejszego
faktu który by dowodził nieistnienia Boga."
Fundamenty dzisiejszej oficjalnej (ortodoksyjnej)
nauki ziemskiej w całości bazują na dowodach
na nieistnienie najróżniejszych obiektów i
wielkości fizycznych. Faktycznie to naukowcy
wręcz jakby nawzajem się prześcigają we
wskazywaniu dowodów sugerujących że
coś tam ma jakoby nieistnieć we wszechświecie.
Podajmy tu kilka przykładów. W oficjalnej nauce
wskazuje się teorie Alberta Einsteina jako
rzekomy dowód że prędkość ponad-świetlna
jakoby nie istnieje. Ustalenia Lorda Kelvin
uważa się za dowód iż temperatura poniżej
zera absolutnego nie istnieje. Eksperyment
Michelsona-Morley z 1887 roku uznano
za dowód że substancja zwana kiedyś
"eterem" nie istnieje. Prawa termodynamiki jakoby
dowodzą że nieistnieją zjawiska ani prawa natury na
bazie których dałoby się zbudować tzw. "perpetum
mobile". Tzw. "przesunięcie ku czerwieni" światła
gwiazd ma jakoby dowodzić, że nieistniał kiedyś
nawet cały wszechświat. Definicja i opisy pojęcia
"czasu" używane obecnie przez oficjalną naukę
ziemską są jakoby dowodem że nieistnieje
możliwość cofania czasu do tyłu. Itd., itp.
Owe naukowe twierdzenia o nieistnieniu
co bardziej fundamentalnych obiektów i wielkości
fizycznych są tak dominujące, zaś ich wpływ
na naukę i na życie ludzi tak wszechstronny,
że prawdziwe staje się twierdzenie iż dzisiejsza
oficjalna nauka ziemska jest faktycznie nauką opartą
na dowodach na nieistnienie.
Na przekór tej mnogości naukowych dowodów
na nieistnienie czegoś tam, dzisiejsza nauka
ziemska NIE jest w stanie wskazać nawet
najmizerniejszego dowodu na twierdzenie
które rozgłasza w najważniejszej dla ludzkości
sprawie. Mianowicie, oficjalna nauka
ziemska NIE jest w stanie wskazać nawet
najmizerniejszego dowodu który potwierdzałby
jej stanowcze twierdzenie, że Bóg nieistnieje.
Innymi słowy, na przekór że nauka ta jest
nafaszerowana ateistami którzy prześcigają
się w wymyślaniu teorii nastawionych na
zdementowanie prawdy o istnieniu Boga,
owi ateistyczni naukowcy ciągle nie są w
stanie wymyślić lub wypatrzeć nawet
najmizerniejszego przykładu materiału
dowodowego na potwierdzenie że ich
twierdzenia o nieistnieniu Boga są zabazowane
na jakichś konkretnych faktach.
Jednocześnie - jak czytelnik zapewne odnotował
to już z punktów #F1 i #F2 niniejszej strony internetowej,
istnieje całe zatrzęsienie naukowych dowodów (niestety
przemilczanych i ukrywanych przez naukę)
na potwierdzenie że Bóg faktycznie istnieje.
Skonfrontowanie więc ze sobą tych dwóch faktów, tj.
nieistnienie nawet jednego dowodu na NIEistnienie
Boga, oraz istnienie zatrzęsienia naukowych dowodów
na istnienie Boga, prowadzi do oczywistego i bardzo
wymownego wniosku końcowego - mianowicie
że na przekór krzykliwej propagandy upowszechniaczy
tzw. "ateizmu" Bóg jednak definitywnie istnieje.
Powyższy wniosek końcowy jest dodatkowo
wzmacniany ustaleniem filozofii
totalizmu
wynikającym z istnienia tzw. "języka ULT" czyli
"uniwersalnego języka myśli". (Język ten opisany
został w punkcie #B4 odrębnej stronie internetowej
telepathy_pl.htm - o zjawisku telepatii i o urządzeniach telepatycznych,
a także w podrozdziale I5.4.2 monografii
[1/5].)
Zgodnie z tym ustaleniem, fakt istnienia we
wszechświecie uniwersalnego języka którym
posługuje się Bóg w swojej komunikacji myślowej
ze wszystkimi istotami zamieszkującymi wszechświat,
powoduje że wszystko co nieistnieje nie ma
jeszcze swojego słownictwa w owym języku.
Stąd "to co nieistnieje nie daje się pomyśleć".
Wyrażając to innymi słowami, zgodnie z
totalizmem wszechświat został celowo
tak skonstruowany, aby w nim istniał i/lub
dał się urzeczywistnić każdy obiekt i każda
idea które daje się pomyśleć, a które nie
narzucają swoim sformułowaniem wymogu
aby wszechświat działał w jakiś unikalny
i odmienny sposób. To zaś oznacza,
że ponieważ idea iż "Bóg istnieje" daje się
pomyśleć i nazwać, zaś sama owa idea
"istnienia Boga" nie narzuca wszechświatowi
odmiennej zasady działania niż zasada na
której wszechświat już działa, w świetle
totalizmu to samo już wystarcza jako
dowód że Bóg faktycznie istnieje.
Gdyby powyższe ciągle nie zaspokajało u kogoś
jego potrzeby poznania dalszych dowodów na
istnienie Boga, wówczas powinien dodatkowo
przeglądnąć początek punktu #G1 z niniejszej
strony internetowej. W owym punkcie #G1 tej
strony wyszczególnione bowiem zostały aż cztery
formalne dowody naukowe opracowane z użyciem
zasad logiki matematycznej. Także dowodzą one że:
(1) Bóg istnieje, (2) przeciw-świat istnieje (nazwa
"przeciw-świat" to naukowa nazwa odrębnego świata
w którym zamieszkuje Bóg, nasze dusze, itp.),
(3) ludzie posiadają nieśmiertelne dusze, oraz
(4) to Bóg, a nie "naturalna ewolucja", stworzył
pierwszą parę ludzi, tj. pierwszego mężczyznę
i pierwszą kobietę. Powskazywane tam formalne
dowody naukowe uzupełnione są dodatkowo
dowodem formalnym z punktu #B1 tej strony
który udowadnia że Biblia jest autoryzowana
przez samego Boga.
Jest ogromnie niefortunnym dla ludzkości, że
w swoim myśleniu ludzie bez zastrzeżeń przejęli
od oficjalnej nauki ową błędną zasadę rozumowania
która stwierdza że "nieistnieje wszystko czego
jeszcze nie udowodniono". Zasada owa prowadzi
bowiem ludzi do zakładania z góry że niemal
wszystko co inni twierdzą jest nieprawdą, że
wszystko trzeba nieustannie sprawdzać, oraz
że nie wolno wypowiadać prawdy jeśli się nie
jest w stanie zaprezentować na nią dowodów.
To z kolei zaprowadziło ludzkość to wszystkich
tych błędów, wypaczeń i cierpień które widzimy
naokoło. Na szczęście dla nas, relatywnie nowa
"teoria wszystkiego" zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
oraz wynikająca z tej teorii filozofia zwana
totalizmem moralnym
zaczęły upowszechniać na Ziemi alternatywną
zasadę "uznawania istnienia wszystkiego co
tylko daje się pomyśleć - jeśli tylko nie wymaga
to swoim sformułowaniem zmiany zasady na
jakiej wszechświat już działa". Miejmy nadzieję,
że coraz powszechniejsze przyjmowanie owej
alternatywnej zasady rozumowania będzie
prowadziło do stopniowego zagojenia błędów,
wypaczeń i cierpień narzuconych ludzkości
przez doktryny dotychczasowej nauki ziemskiej.
Adoptowania w naszym myśleniu totaliztycznej
zasady że wszystko co tylko daje się pomyśleć,
oraz co NIE wymaga swoim sformułowaniem
zmiany zasady na jakiej działa wszechświat,
istnieje albo już obecnie, albo też istniało w
przeszłości lub będzie to istniało kiedyś w
przyszłości wprowadza dosyć wymowny
produkt uboczny. Mianowicie, produktem tym jest że
większość wielkości i zjawisk przez dotychczasową
oficjalną naukę ziemską unawanych za
nieistniejące, faktycznie istnieje, istniało,
lub będzie kiedyś istniało. To właśnie z
tego powodu "teoria wszystkiego" zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
stworzyła podstawy filozoficzne do wprowadzenia
nauki w zupełnie nowy okres kiedy to
"nauka i zwykli ludzie będą bazowali na
dowodach na istnienie, na założeniu że
każde stwierdzenie innych jest prawdą,
oraz na przesłance że wszystko co się
twierdzi faktycznie istnieje".
Pod względem filozoficznym
ten nowy okres w nauce będzie więc dokładnym
przeciwieństwem minionego okresu opisywanego
na początku tego punktu, kiedy to "oficjalna
nauka ziemska, a także ludzie w swoich wzajemnych
stosunkach, bazowali głównie na dowodach
na nieistnienie, na założeniu że każde
stwierdzenie innych jest nieprawdą, oraz
na przesłance że większość tego co się
twierdzi i myśli faktycznie nieistnieje a
stąd wszystko wymaga nieustannego
potwierdzania swego istnienia". Dla zwykłych
ludzi ten nowy okres będzie się manifestował
między innymi tym, że "twierdzenia innych będzie
się przyjmowało jako poprawne bez zmuszania
tych innych do udowodnienia prawdy swoich
twierdzeń". Jako przykład odmienności tego
nowego okresu w nauce, zilustrujmy teraz
jak owa teoria wszystkiego udowadnia istnienie
opisywanych na początku tego punktu wielkości
i zjawisk które oficjalna nauka ziemska uważała
dotychczas za nieistniejące. I tak:
- Teoretyczny "dowód" Alberta Einsteina, że
prędkość światła jest nieprzekraczalną granicą
obalony został przez
Koncept Dipolarnej Grawitacji
wprowadzeniem natychmiastowych ruchów
telekinetycznych opisywanych m.in. na stronach
telekinesis_pl.htm - o zjawisku telekinezy oraz
propulsion_pl.htm - o wehikułach z napędem telekinetycznym.
- W podrozdziale H2 z tomu 4 monografii
[1/5]
udowodniono że "teoria wszystkiego" zwana
Konceptem Dipolarnej Grawitacji
unieważnia eksperyment Michelsona-Morley
z 1887 roku na nieistnienie eteru, ponieważ
przeciw-materia (kiedyś nazywana właśnie
"eterem") zawarta jest w odrębnym świecie
niż świat w którym eksperyment ten został
przeprowadzony, a stąd przeciw-materia
nie może tam być zdalnie wykryta.
- Zgodnie z "teorią wszystkiego" zwaną
Konceptem Dipolarnej Grawitacji,
telekinetyczne generatory darmowej energii,
które są nowoczesną implementacją dawnej
idei "perpetum mobile", istnieją i dają się budować,
zaś już działające prototypy tych generatorów
opisano na stronie
free_energy_pl.htm - o telekinetycznych generatorach darmowej energii.
- Znaczenie "przesunięcia ku czerwieni"
jako dowodu na początkowe nieistnienie
wszechświata zostało obalone w punkcie
#D2.1 totaliztycznej strony
dipolar_gravity_pl.htm - o Koncepcie Dipolarnej Grawitacji,
gdzie udokumentowano że owo przesunięcie
jest następstwem biegnięcia światła pod prąd
"przepływu programów grawitacji" - podobnie
jak błękit nieba jest następstwem biegnięcia
światła z prądem owych programów.
- Istnienie możliwości cofania czasu do tyłu
oraz budowania wehikułów czasu opisane
zostało na totaliztycznej stronie
timevehicle_pl.htm - o działaniu czasu, podróżach w czasie i wehikułach czasu,
- Rzekomy eksperyment naukowy jakoby
udowadniający istnienie "fal grawitacyjnych"
okazuje się używać instalacji LIGO o budowie
i działaniu powtarzającym budowę i działanie
telepatyzera o nazwie "piramida telepatyczna",
jaki to telepatyzer w 1978 roku darowany został
ludzkości przez tajemniczą istotę w celu umożliwienia
ludziom opanowania "łączności telepatycznej".
To zaś oznacza, że twierdzenie
oficjalnej nauki, iż LIGO rzekomo odebrało "fale grawitacyjne",
jest kłamstwem jakie wymaga sprostowania - faktycznie
z powodu użycia w LIGO tej samej budowy i zasady
działania jakie ma "piramida telepatyczna", sygnały
odebrane przez LIGO faktycznie są "falami
telepatycznymi". Po więcej informacji na ten
temat patrz punkt #E1.1 na mojej stronie o nazwie
telepathy_pl.htm,
punkt #I7 na stronie
mozajski.htm,
czy punkt #K2 na stronie
dipolar_gravity_pl.htm.
W tym miejscu warto także dodać, że w uzupełnieniu
do owej dużej liczby pojęć na nieistnienie
których naukowcom udało się już zaprezentować
jakiś naciągany "materiał dowodowy", jakby
"z rozpędu i z przyzwyczajenia" naukowcy ci
rozgłaszają nieistnienie całej masy dalszych
wielkości i zjawisk na poparcie nieistnienia
których nie mają oni jednak nawet najmniejszej
przesłanki dowodowej. Kluczowe miejsce
na owej liście idei, obiektów, wielkości i
zjawisk rozgłaszanych przez naukowców
jako nieistniejące, jednak bez zaprezentowania
jakiegokolwiek dowodu, zajmuje oczywiście Bóg.
Przykłady dalszych najbardziej znanych z takich
pojęć zaprzeczanych oficjalnie i autorytatywnie
przez naukę jednak bez zaprezentowania
dowodu, obejmują: telekinezę, telepatię,
ESP, radiestezję, UFO, życie po śmierci,
dusze, duchy, inny świat, kroczenie po ogniu,
uzdrawianie, możność zmniejszania przez
ludzi entropii wszechświata, oraz wiele więcej.
Wielu naukowców zaprzecza
nawet, że nadal istnieje cokolwiek
we wszechświecie co dotyczas NIE zostałoby
jeszcze odkryte i przebadane. Jak z tego
widać, zamiast zajmować się tym po co
oficjalna nauka została oryginalnie powołana,
znaczy "wyjaśnianiem wszelkich tajemnic
wszechświata i uczenie ludzi jak kierować
naturą aby działała ona dla dobra człowieka",
większość zawodowych naukowców specjalizuje
się wyłącznie w zaprzeczaniu iż jakiekolwiek
tajemnice wszechświata i natury wogóle istnieją.
Do powyższego warto tu dodać, że sprawę
niemożności wskazania przez oficjlaną naukę
ludzką nawet najmizerniejszego dowodu że
Bóg nieistnieje, omawia także punkt #C2
totaliztycznej strony internetowej
prawda.htm,
a także punkty #D1 i #D2 totaliztycznej strony internetowej
god_proof_pl.htm.
#F4.
Tradycja i kultura religijna kultywowana przez INSTYTUCJE religijne powinna być wspierana upowszechnianiem
rzetelnej wiedzy o Bogu gromadzonej i aktualizowanej przez świecką DYSCYPLINĘ NAUKOWĄ zadedykowaną
Bogu - czyli esencja idei zwanej "wiara plus totalizm":
Wiara w Boga zawsze posiada dwie podstawowe
składowe. Pierwszą z tych składowych jest (1)
kultura i tradycja praktykowania wiary.
Drugą składową jest (2) wiedza o Bogu
którą zgromadziła dana osoba praktykująca wiarę.
Na "kulturę i tradycję praktykowania wiary" składają
się wszystkie zewnętrzne manifestacje wiary
organizowane przez istniejące instytucje religijne,
w więc uczestniczenie w obrządkach religijnych,
zawieranie małżeństw w instytucjach religijnych,
tradycje stołowe i rodzinne w czasach świąt
religijnych, itd., itp. Z kolei na czyjąś "wiedzę
o Bogu" składają się wszystkie wewnętrzne
manifestacje wiary, a więc to co dana osoba
wie i myśli na temat Boga, przestrzeganie
przez tą osobę przykazań, praw i nakazów, które
Bóg przekazał ludziom, itd., itp. Owe wewnętrzne
manifestacje wiary postulują istnienie rodzaju
naukowej dyscypliny gromadzącej i upowszechniającej
rzetelną i nowoczesną wiedzę o Bogu.
W dotychczasowej historii ludzkości obie powyższe
składowe wiary były kultywowane przez istniejące
instytucje religijne. Znaczy, np. w chrześcijaństwie
za ich kultywowanie odpowiedzialna była instytucja
kościoła, czyli parafie, hierarchia kościelna,
papież, zakony, itp. Jednak wielowiekowe działanie
najróżniejszych czynników, przykładowo "korupcji",
stopniowo uniemożliwiły owej instytucji kościoła poprawne
wypełnianie przez nią funkcji gromadzenia i aktualizowania
rzetelnej wiedzy o Bogu. (Wszakże, jak wykazały
to badania nowej "totaliztycznej nauki" opisywane
m.in. w punktach #E1 do #E5 z mojej strony o nazwie
pajak_dla_prezydentury_2020.htm,
każda instytucja,
włącznie z każdą instytucją religijną, z upływem
czasu ulega aż tak zaawansowanej korupcji, że
zaczyna działać dokładnie przeciwstawnie do celu
swego istnienia.) W rezultacie, instytucje
religijne okazują się być już niezdolone do poprawnego
rozwijania naukowej dyscypliny gromadzącej
i upowszechniającej rzetelną wiedzę o Bogu.
Ta jednak ich niezdolność NIE powinna nas
powstrzymywać przed aktywnym popieraniem
istnienia i działań tych instytucji. Nadal bowiem
instytucje chrześcijańskich
kościołów pozostają głównymi i narazie jedynymi
upowszechniaczami Biblii, zaś bez Biblii nasza
wiedza o Bogu przestałaby mieć fundament prawdy
na którym opiera swoje istnienie, eliminuje swe
pomyłki i utrzymuje swą poprawność..
Wszakże nawet na przekór dotychczasowej dostępności
Biblii, już do dzisiejszych czasów postępująca
korupcja, a także przykładowo celowe sabotażowanie
instytucji religijnych przez wrogów Boga i kościoła
(opisywane w poprzednich punktach tej strony)
zdołało nawprowadzać do wiedzy o Bogu
propagowanej przez instytucje religijne aż cały
szereg wypaczeń, niedomówień, paradoksów,
itp. W podobny sposób działały też czynniki polityczne
wytyczające kurs i stanowiska instytucji religijnych.
Przykładowo, aby zwiększać liczbę wiernych,
instytucje religijne uciekały się do najróżniejszych
pociągnięć politycznych w rodzaju uzurpowania dla
siebie prawa do udzielania przebaczenia grzechów
w imieniu Boga - na przekór że uniwersalna
sprawiedliwość urzeczywistniana przez Boga
NIE pozwala aby istniało takie coś jak
"przebaczenie grzechów przez kościół". W końcu
aby nie zmieniać okresowo swego stanowiska
w co ważniejszych sprawach, instytucje religijne
zmuszone były do zajmowania wysoce konserwatywnego
stanowiska w praktycznie wszelkich sprawach.
Z kolei owo ich konserwatywne stanowisko
zdezaktualizowało ich wiedzę i uczyniło ją nieadekwatną
do czasów w których instytucje te obecnie działają.
Rezultatem niemożności prawidłowego wypełniania
przez instytucje religijne ich funkcji kultywatora
naukowej dyscypliny poświęconej Bogu, spowodowały
że dzisiejsza religijne nauczanie o Bogu przestaje być racjonalne.
Wszakże nauczanie to nie było aktualizowana i uzupełniane
przez całe wieki a czasami i tysiąclecia. W obecnych
więc czasach jest już przestażałe i nie spełnia wymogów
stawianych mu przez nowocześnie myślących ludzi.
Dlatego zachodzi konieczność aby rozwój naukowej
dyscypliny poświęconej wiedzy o Bogu został
oddzielony od instytucji religijnych, a stąd aby
rzetelna wiedza o Bogu mogła zacząć się rozwijać
niezależnie od owych instytucji. Temu celowi
służy właśnie idea "wiara plus totalizm"
opisywana dokładniej w punkcie #J4 strony internetowej o nazwie
god_pl.htm,
w punkcie #C7 strony internetowej o nazwie
prawda.htm,
a także dyskutowanej w punkcie #G2 strony internetowej o nazwie
totalizm_pl.htm.
Idea wiara plus totalizm
stwierdza, że każdy z wierzących ludzi posiada
dwie odmienne grupy potrzeb religijnych, które wymagają
spełnienia. Pierwszą z tych grup jest potrzeba
celebrowania Boga zgodnie z kulturą i tradycją
w jaką typowo się wrodziliśmy. (Znaczy potrzeba
np. udziału w nabożeństwach, obrządkach religijnych,
ślubach, pogrzebach religijnych, itp.) Owa potrzeba
jest zaspokajana przez już istniejące instytucje
religijne. Należy więc ją kultywować taką jaka jest -
zaś z jej pomocą popierać istnienie owych religii.
Wszakże to jedynie owe instytucje publikują Biblię,
czyli pisemny wykaz przykazań i wymogów Boga.
Drugą grupą potrzeb każdego wierzącego jest
nabywanie rzetelnej i nowoczesnej wiedzy o samym
Bogu, o dzialaniu praw jakich wypełniania Bóg od
nas się domaga, o dowodach na istnienie Boga, itd.,
itp. Dotychczasowe instytucje religijne NIE są już w
stanie zaspokajać tej drugiej potrzeby wierzących.
Zaspokaja je jednak
filozofia totalizmu,
oraz bazująca na tej filozofii nowa
totaliztyczna nauka
(tj. nowa nauka najszerzej opisywana w punktach #C1 do #C6 strony
telekinetyka.htm) -
które razem wzięte stwarzają rodzaj świeckiej dyscypliny
naukowej poświęconej gromadzeniu, rozwijaniu i
upowszechnianiu rzetelnej i nowoczesnej wiedzy o Bogu.
Dlatego rzetelną wiedzę o Bogu osoby wierzące mogą
czerpać właśnie z filozofii totalizmu i totaliztycznej nauki,
plus oczywiście z Biblii. Stąd się właśnie bierze główne
zalecenie idei "wiara plus totalizm" - które stwierdza
co następuje: popieraj czynem
swoją instytucję religijną i bierz aktywny udział w jej
działaniach, bowiem zaspokaja ona twoje potrzeby
kulturalne i tradycji oraz udostępnia tobie i innym
ludziom słowa Boga uwiecznione w Biblii, jednak
na dodatek do tego powiększaj też swoją znajomość
filozofii totalizmu i stwierdzeń nowej totaliztycznej nauki,
bowiem zaspokoją one także twoją potrzebę poznawania
rzetelnej i nowoczesnej wiedzy o Bogu.
Część #G:
Jak i dlaczego powstała niniejsza strona:
#G1.
Co zamotywowało mnie do przygotowania tej strony:
W 2007 roku, w trakcie mojej
profesury na Uniwersytecie w Korei Południowej,
przez dziwne zrządzenie
Boga
w drugim semestrze czasowo pokrywającym
się z aktualizowaniem piątego wydania mojej
najważniejszej monografii naukowej
[1/5],
dane mi było prowadzenie serii wykładów
z logiki matematycznej. Jednym z jakby
"produktów ubocznych" owych wykładów
z logiki było, że odświeżyły mi one moją
wówczas już zapomnianą wiedzę na temat
zasad formułowania formalnych dowodów
naukowych. W ten sposób wykłady owe
jakby "podszkoliły mnie" w praktycznym
ukształtowywaniu wiedzy i materiału
dowodowego które zgromadziłem
już wcześniej, w formę całego szeregu
ogromnie istotnych formalnych dowodów
naukowych. Dzięki nim uzyskałem więc
możność wypracowania oraz opublikowania
i rozpopularyzowania aż całego szeregu
naukowych dowodów formalnych, wszystkie
z których wyszczególnione zostały i krótko
opisane w punkcie #G3 odrębnej strony o nazwie
god_proof_pl.htm.
Wszystkie te dowody są ogromnie istotne zarówno
indywidualnie dla każdego z nas, jak i zbiorowo
dla całej naszej cywilizacji. Wszakże wszystkie
one naprawiają ignorancję i dezinformacje
zasiewane w naszej cywilizacji przez
starą oficjalną "ateistyczną naukę ortodoksyjną"
(tj. przez tą monopolistyczną naukę której błędnych stwierdzeń
nadal uczymy się w szkołach i na uczelniach, a której
niegodziwe praktyki zdemaskowane zostały dokładniej
w punktach #C1 do #C6 totaliztycznej strony o nazwie
telekinetyka.htm).
Kolejnym z tych dowodów jest właśnie
(6) formalny dowód naukowy na
autoryzowanie Biblii przez samego Boga.
Został on zaprezentowany w punktach #B1
i #B2 tej strony, a także zaprezentowany w
podrozdziale M7.1 z tomu 11 mojej najnowszej
monografii [1/5]
(upowszechnianej nieodpłatnie w internecie
za pośrednictwem tej strony). Dowód ten jest
tylko jednym z kilku pokrewnych dowodów
formalnych które po raz pierwszy w świecie
opracowałem ja osobiście, a które wszystkie
używają podobnej metodologii dowodzenia
bazującej na zasadach logiki matematycznej,
jednak każdy z których używa odmiennego
materiału dowodowego z jakiego on wynika.
Wszystkie te moje pokrewne dowody formalne
obejmują:
(1) Formalny dowód naukowy na istnienie
tzw. "przeciw-świata". (Odnotuj że nazwa
"przeciw-świat" to naukowa nazwa dla świata
popularnie zwanego "tamtym światem" lub
"zaświatem", tj. świata w którym mieszka Bóg
i do którego po śmierci przechodzą nasze
dusze.) Ten dowód został zaprezentowany
w podrozdziale H1.1.4 z tomu 4 monografii
[1/5],
a także w punkcie #D3 odrębnej strony internetowej
poświęconej omówieniu relatywnie nowej teorii
naukowej nazywanej
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
(2) Formalny dowód naukowy na istnienie
Boga. Jest on zaprezentowany w podrozdziale
I3.3.4 z tomu 5 monografii
[1/5],
powtórzony w punkcie #B3 odrębnej strony internetowej
god_pl.htm - poświęconej świeckiemu i naukowemu zrozumieniu Boga,
oraz dokładnie wyjaśniony i zilustrowany na stronie
god_proof_pl.htm - o dowodach naukowych potwierdzających że Bóg faktycznie istnieje.
(3) Formalny dowód naukowy że pierwszy
mężczyzna i pierwsza kobieta stworzeni zostali
przez Boga. (Znaczy że ludzie wcale NIE
powstali w wyniku czysto przypadkowej tzw.
"naturalnej ewolucji".) Ten dowód zaprezentowany
został w podrozdziale I1.4.2 z tomu 5 monografii
[1/5],
a także w punkcie #B6.2 odrębnej strony internetowej
poświęconej omówieniu
ewolucji.
(4) Formalny dowód naukowy stwierdzający, że
"ludzkość żyje w świecie stworzonym
i mądrze rządzonym przez wszechmogącego Boga" -
patrz punkt #B3 trony internetowej o nazwie
"changelings_pl.htm".
(5) Formalny dowód naukowy że ludzie
posiadają wiecznie istniejącą duszę.
Ten dowód został zaprezentowany w podrozdziale
I5.2.1 z tomu 5 monografii
[1/5].
Ponadto jest on powtórzony w punkcie #C1.1 strony internetowej o
nirwanie.
(6) Formalny dowód naukowy stwierdzający, że
"Bóg autoryzował Biblię" - patrz
punkt #B1 niniejszej strony internetowej (o nazwie
"biblia.htm")
lub patrz podrozdział M7.1 z tomu 11 monografii oznaczanej
"[1/5]".
(7) Formalny dowód naukowy stwierdzający,
że "DNA są najprostszymi formami
naturalnych komputerów sterujących drogą przez
czas komórek w których DNA te rezydują, zaś
owego sterowania drogą komórek przez czas dokonują
one poprzez sekwencyjne uruchamianie zawartych
w sobie softwarowych 'programów życia i losu' " -
patrz punkt #D7 niniejszej strony
"immortality_pl.htm"
lub podrozdział M1.6 z tomu 11
"monografii [1/5]".
(8) Formalny dowód naukowy stwierdzający, że
"wehikuły UFO istnieją obiektywnie i są one już zrealizowanymimagnokraftami" -
który to dowód formalny historycznie był pierwszym dowodem
formalnym jaki ja opracowałem i opublikowałem dla obszaru
wiedzy celowo ignorowanej przez starą oficjalną "ateistyczną
naukę ortodoksyjną" - po szczegóły patrz punkt #G3 strony o nazwie
"god_proof_pl.htm".
Ów dowód na obiektywne istnienie UFO zaprezentowany został na stronie o nazwie
"ufo_proof_pl.htm"
a także w podrozdziałach P2 do P2.17 z tomu 14 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Opracowanie wszystkich powyższych formalnych
dowodów stało się możliwe dopiero dzięki powstaniu
nowej tzw. "nauki totaliztycznej" opisywanej
szerzej m.in. w punktach #C1 do #C6 strony o nazwie
telekinetyka.htm
czy w punktach #F1 do #F3 strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Powodem jest, że stara tzw. "ateistyczna nauka
ortodoksyjna" (tj. owa oficjalna nauka opłacana
z naszych podatków, której ludzie nadal uczą się
w szkołach i na uczelniach) wykorzystuje swój
absolutny "monopol na wiedzę" aby odmawiać
badań tych tematów, które w jakikolwiek sposób
są sprzeczne z oficjalnie adoptowanymi przez
nią fundamentami filozoficznymi w rodzaju tzw.
"Brzytwy Occam'a", ateizmu, podejścia "a posteriori"
do badań - tj. podejścia "od skutków do przyczyny",
itp. (Odnotuj, że owa stara "ateistyczna nauka
ortodoksyjna" zupełnie ignoruje podejście "a priori"
do badań - tj. podejście "od przyczyny do skutków"
czyli "od Boga rozumianego jako nadrzędna przyczyna,
do otaczającego nas świata jako skutku działań tegoż Boga".
Owo podejście "a priori" w nowoczesny naukowy
sposób zostało urzeczywistnione właśnie dopiero
przez nową "naukę totaliztyczną", zaś powyższe
formalne dowody naukowe reprezentują jeden z
licznych już rodzajów jego wyników. Inne wyniki
tego samego podejścia do badań są podsumowane
w punkcie #B1 odrębnej strony o nazwie
changelings_pl.htm.)
Wszystkie powyższe dowody były nie tylko
opublikowane w mojej najnowszej
monografii [1/5]
(upowszechnianej nieodpłatnie m.in. za
pośrednictwem trej strony internetowej)
oraz na stronach totalizmu, ale też były one
zawzięcie dyskutowane m.in. na najróżniejszych
forach internetowych, część z których
linkowana jest w punkcie #E2 strony o nazwie
"faq_pl.htm".
Podczas owych dyskusji, wrogowie Boga
m.in. zawzięcie atakowali moje stwierdzenia,
że w obliczu istnienia formalnego dowodu
na istnienie Boga, jest oczywistym że to
właśnie Bóg osobiście autoryzował Biblię.
Oto jak typowo argumentowałem wówczas
autorstwo Biblii przez samego Boga -
cytuję z punktu #F2 strony internetowej
totalizm_pl.htm - o filozofii totalizmu.
Tak długo jak fakt istnienia Boga nie był udowodniony
naukowo, wszystko to co stwierdza Biblia można
było traktować jak tylko ktoś zechce - począwszy
od uznawania tego za absolutną prawdę autoryzowaną
przez samego Boga, poprzez uznawanie tego
za rodzaj mitologii, a skończywszy na traktowaniu
tego jako "bajdurzenia pasterzy i wędrowców
starożytnego świata". Z chwilą jednak kiedy
istnienie Boga zostało udowodnione w sposób
naukowy, wszystko co stwierdza Biblia nabiera
rangi "bezpośredniego przekazu autoryzowanego
przez samego Boga, tyle tylko że odpowiednio
zaszyfrowanego dla przebicia się przez cenzurę
wrogich Bogu istot w jakich mocy znajduje się
Ziemia". Jako zaś taki "przekaz autoryzowany
przes samego Boga", Biblia zawiera sporo
szokujących informacji. Jedną z nich jest właśnie
owa informacja, a ściślej wyraźne ostrzeżenie,
wyjaśniana i dyskutowana szerzej w punkcie
#E2 strony internetowej o
pochodzeniu zła na Ziemi.
Stwierdza ona że planeta Ziemia została
świadomie oddana przez Boga we władanie
boskich "symulacji" szatańskich istot, które
Biblia nazywa "serpentami", "smokami",
"diabłami", itp., zaś które obecnie nazywane są
UFOnautami. Owo bibilijne ostrzeżnie-informacja
autorytatywnie, chociaż tylko pośrednio,
potwierdza więc ustalenie filozofii
totalizmu
stwierdzające że dla
długoterminowego dobra ludzkości Ziemia
jest współzamieszkiwana przez boskie "symulacje"
szatańskich istot obecnie zwanych UFOnautami,
które pretendują, że od zarania dziejów sekretnie
okupują one i eksploatują ludzkość.
Podczas owych zaciętych dyskusji, przeciwnicy
Boga zwalczający moje dowody formalne, jako
swojego koronnego argumentu używali
stwierdzenia, że jakoby nie ma dowodów na
potwierdzenie faktu iż Biblia autoryzowana
jest przez samego Boga. Aby więc udowodnić
zarówno owym przeciwnikom Boga, jak i ludziom
skłonnym wierzyć w ich puste i kłamliwe argumenty,
że jednak istnieją dowody na autoryzowanie
Biblii przez samego Boga, opracowałem
niniejszą stronę i zaprezentowałem na niej
opracowane wówczas przez siebie formalne
dowody naukowe że to Bog autoryzował
Biblię. Do strony tej włączyłem także opisy
zidentifikowanego już wcześniej empirycznego
materiału dowodowego na autoryzowanie
Biblii przez samego Boga.
#G2.
"Dlaczego" potwierdzam niniejszą stroną autoryzowanie Biblii pośrednio przez
samego Boga, oraz "co" kwalifikuje mnie do dostarczenia takiego potwierdzenia:
Na Ziemi mamy tzw. "tradycję". Z kolei owa
tradycja typowo nakazuje co każdy powinien
czynić lub nie czynić. Zgodnie z nią, autorytet
aby wyrażać opinię o Biblii mają księża i
zakonnicy - znaczy ludzie którzy są uczeni
przez religie aby to czynić. Tak też księża i
zakonnicy czynią przez ostatnie niemal 2000
lat - nieustannie potwierdzając autoryzowanie
Biblii pośrednio przez samego Boga. Stąd
czytelnik może zadawać sobie pytanie, dlaczego
ja (znaczy autor tej strony) także dołączyłem
swój głos to tych potwierdzeń boskiej autoryzacji
Biblii. Jak łatwo zgadnąć istnieje ku temu wiele
istotnych powodów. Pierwszy z nich to sposób
na jaki ludzie o religijnym wykształceniu
uzasadniają swoje stwierdzenia. Mianowicie,
typowo ich uzasadnienie stwierdza "ponieważ
Biblia (lub my - religijni ludzie) tak twierdzimy".
Oczywiście, takie uzasadnienie już nie wystarcza
w dzisiejszych czasach domagających się dowodów.
Dlatego ja dostarczam tutaj odmienne uzasadnienie -
mianowicie prezentuję fakty, dedukcje logiczne,
oraz formalne dowody naukowe. Drugim powodem
jest poziom ekspertyzy. Mianowicie, aby rozpoznać
pracę Boga (taką jak np. Biblia) dany badacz
musi opanować sztukę wręcz detektywistycznego
składania razem śladów i dowodów działalności
Boga. Tymczasem wszyscy ludzie religii sądzą
tylko że znają Boga powieważ poznali co na temat
Boga stwierdza ich własna religii - niestety ponownie
to już NIE wystarcza w dzisiejszych wymagających
czasach. Z kolei ja sam poznałem Boga dokładnie
poprzez świeckie badania naukowe, liczne podróże
po świecie i naoczne oglądanie dzieł Boga, oraz
poprzez życie wśród ludzi o wielu odmiennych
religiach. Z kolei aż tak szerokie badania pozwoliły
mi poznać nie tylko
cechy Boga,
ale także jak Bóg powstał, jak można Go
zdefiniować, jak On działa, jak można
formalnie udowodnić istnienie Boga,
oraz wiele więcej -
po szczegóły patrz punkty #B1 do #B9 ze
strony
evolution_pl.htm - o procesie ewolucji.
Stąd ja nabyłem wymaganej naukowej kompetencji
aby być w stanie rozpoznać dzieło Boga.
Część #?:
...(Te części niniejszej strony są zarezerwowane do przyszłego jej poszerzania)...
#?1.
...(Punkty zarazerwowane do przyszłego użycia i napisania)...
Część #Z:
Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:
#Z1.
Podsumowanie tej strony:
Motto:
"Jednego dowodu można nie odnotować, dwom dowodom można nie wierzyć, trzy dowody na upartego
można nadal ignorować, jednak aż cztery odmienne dowody formalne potwierdzające ten sam fakt
istnienia Boga trzeba zacząć już brać pod uwagę, zaś kiedy dołączył do nich także szereg następnych
formalnych dowodów naukowych też potwierdzających istnienie Boga i też NIE do podważenia nawet
przez najbardziej zajadłych ateistów, wówczas naprawdę warto zrewidować swój stosunek do tego
naszego stwórcy, nadrzędnego sędziego, oraz ewentualnego zbawcy."
Nauka ziemska dysponuje obszernym materiałem
dowodowym na istnienie Boga, przeciw-świata
w którym Bóg mieszka, nieśmiertelnej duszy
ludzkiej, na stworzenie pierwszej pary ludzi
przez Boga, na autoryzowanie Biblii przez Boga, itd.,
itp. Jednak jakoś nikt tego materiału ani oficjalnie
nie rozgłasza, ani też formalnie nie włącza
w ciało nauki ziemskiej. Wręcz przeciwnie,
ów materiał dowodowy jest przez większość
naukowców traktowany jako tabu, jako coś o
czym nie wolno ani oficjalnie mówić ani pisać,
coś też czego trzeba się bardzo wstydzić że
jest to nam wiadome. Stąd aż do czasu
opracowania serii moich formalnych dowodów
naukowych, opublikowanych na stronach
totalizmu i wskazywanych poprzednio w
punkcie #G1, zwykli ludzie nie otrzymywali
żadnych naukowych upewnień jakie bardzo
im były potrzebne, a jakie stwierdzały, że
tak, faktycznie, "Bóg istnieje" również i w
oczach nauki, że tak "istnieje przeciw-świat"
w którym zamieszkuje Bóg i do którego po
śmierci przechodzą nasze dusze, że owszem,
"ludzie mają nieśmiertelną duszę", że "to jednak Bóg a nie
przypadkowa ewolucja
stworzył pierwszą parę ludzi (tj. pierwszą kobietę i
pierwszego mężczyznę)", że to "Bóg autoryzował
Biblię", itd., itp. Gdyby nie owa głośna kampania
okłamująca ludzi stwierdzeniami dokładnie
odwrotnymi do powyższych, można by posądzać,
że naukowcy zwyczajnie przeoczyli ów obszerny
materiał dowodowy na temat Boga. Jednak
owa kampania celowego okłamywania
społeczeństwa w tych właśnie sprawach,
wyraźnie wskazuje że faktycznie sprawa
prawdy na temat Boga wygląda inaczej.
Mianowicie, że jest dokładnie właśnie tak
jak to wyjaśnia nam owa Biblia autoryzowana
przez samego Boga. Znaczy że Ziemia
oddana została we władanie owych
zezwierzęconych istot które Biblia
nazywa "serpentami", "smokami",
"diabłami", itp., zaś które w dzisiejszych
czasach nazywane są "UFOnautami". Jak
też Biblia to stwierdza, owe istoty są wrogami
Boga. Ponieważ zaś istoty te wyglądają
identycznie
do ludzi, a Ziemia jest w ich
władaniu, mają one moc i możność uniemożliwiania
ludziom poznania prawdy na temat Boga.
Dlatego to właśnie owe istoty zarządzające
Ziemią uniemożliwiają ludziom dowiedzenie
się że istnienie Boga, przeciw-świata, duszy,
itp., jest naukowym faktem, oraz że istnieje
cały ocean naukowych dowodów na
potwierdzenie tego faktu.
Oczywiście, taka zmowa milczenia i zakłamania
na temat Boga nie może trwać wiecznie. Ktoś
z naukowców musi w końcu znaleźć w sobie
odwagę aby otwarcie wypowiedzieć - hej,
to co się oficjalnie stwierdza w sprawach
naukowych dowodów na temat Boga to jedno
wielkie kłamstwo. Faktycznie bowiem istnieją
naukowe wyjaśnienia i dowody potwierdzające
faktyczność i realność Boga, oraz są one bardzo
znaczące. Tak jakoś się składa że mi przypadła
ta niezbyt przyjemna rola. Nie jest ona
przyjemna, bowiem wiąże się z wystawieniem
siebie na całą furię szykan i ataków owych
szatańskich istot w których mocy Ziemia się
znajduje. Niemniej żadne szykany i ataki nie
mogą być już gorsze od czyjegoś świadomego
wybrania życia w zakłamaniu. Dlatego pomimo
szykan i ataków niniejszym prezentuję jednak
to co mam do powiedzenia. Na tej stronie
formalny dowód na autoryzowanie Biblii przez Boga.
Biblia z całą pewnością jest autoryzowana przez
samego Boga - czego naukowo i formalnie dowiodła
niniejsza strona. Biblia jest też ogromnie fascynującą
księgą. Ponadludzka inteligencja wyzierająca
z jej treści, nieprzerwana aktualność,
zdolność do udzielania rad i rozwiązywania
naszych problemów, działanie jako rodzaj
"tabeli gotowych wiadomości" dla bezpośredniego
komunikowania się z Bogiem za pomocą
tzw. "Żywego Słowa", prorocza znajomość
przyszłości, nieustanne ujawnianie coraz
następnych tajemnic które Biblia w sobie
ukrywa, oraz wiele więcej, kwalifikują ją jaka
najbardziej tajemniczą i nadrzyrodzoną
księgę na Ziemi. Faktycznie to poza Biblią
nie istnieje już inna księga na Ziemi do
której autorstwa przyznawałby się sam
Bóg, oraz której boskie autorstwo jest
niezależnie potwierdzane przez fakty.
Warto więc ją mieć zawsze blisko pod ręką.
Warto też ją konsultować kiedy tylko
mamy jakiś poważny problem.
#Z2.
Inne strony totalizmu także traktujące o Biblii:
Temat autoryzowania Biblii przez samego
Boga poruszany jest także na całym szeregu
innych stron totalizmu. Przykładowo, temat ten
jest omawiany w punktach #F2 i #F3 odrębnej strony internetowej poświęconej omówieniu filozofii totalizmu,
w punkcie #E2 strony internetowej o
pochodzeniu zła na Ziemi,
a także w punkcie #B4 strony internetowej o
Antychryście.
#Z3.
Szybki dostęp do Biblii:
Na wypadek gdyby czytelnik zechciał
sprawdzić lub postudiować opisy z Biblii,
jednak nie ma pod ręką jej egzemplarza,
niniejszym przytaczam adresy stron
internetowych, które zawierają "online"
wersje polskojęzycznych tekstów najróżniejszych
wersji Biblii (kliknij na wybraną stronę):
W dzisiejszych czasach Biblie są tanie.
Warto więc sobie kupić jedną z nich i mieć
ją w domu pod ręką. Ogromnie bowiem
ułatwia ona nam życie. Wszakże zawsze
za jej pośrednictwem możemy skonsultować
Boga w jakiejś trudnej sprawie - używając
owego "Żywego Słowa" opisanego w
punkcie #C3 powyżej. Jeśli zaś nas nie
stać na jej zakup, wówczas możemy
skorzystać z jednej z owych licznych
organizacji które rozdają
egzemplarze Biblii zupełnie za darmo,
przykładowo z
www.freie-volksmission.de,
www.christsempire.org/freebibles.html,
bibles4free.com/id47.html,
freebibles.net/Bible%20Application.htm
(ten ostatni adres rozdaje Biblie tylko biednym), albo też z dowolnego adresu dostępnego np. poprzez wyszukiwartkę
google.com.
Każda Biblia jest bowiem Biblią
autoryzowaną przez samego Boga.
Bez względu na to skąd ona do nas
dochodzi, zawsze to sam Bóg jest
autorem tego co w niej znajdziemy
napisane specjalnie dla nas.
#Z5.
Jak
blogi totalizmu
pozwolą ci na bieżąco śledzić co
aktualnie bada autor tej strony (tj.
dr inż. Jan Pająk)
oraz które jego witryny internetowe
zawierają najaktualniejsze strony:
NIE ma co tu "owijać w bawełnę" -
wyniki badań autora tej strony (tj. mnie) od
wielu już lat są intensywnie blokowane,
sabotażowane i obrzydzane przez kogoś
ogromnie wpływowego. Jeśli czytelnik mi
tu NIE wierzy, wówczas proponuję aby w
którejkolwiek wyszukiwarce internetowej
znalazł link np. do adresu z aktualną wersją
strony z jakiej czyta niniejsze słowa - a co
najwyżej znajdzie wówczes jedynie linki do
przestarzałych wersji tej strony (tj. do wersji,
których z różnych powodów NIE mogę już
aktualizować). Jeśli też dobrze się zastanowić,
wiele dzisiejszych kosztownych instytucji ma
ukryte powody aby blokować moje odkrycia i
publikacje. Wszakże poznawanie wyników
moich badań uświadamia czytającym
jak to możliwe, iż
"naukowiec-hobbysta" dr inż. Jan Pająk, pracujący
w samotności, bez żadnej oficjalnej pomocy, oraz
wbrew celowo piętrzonych przed nim przeszkód,
odkrył i upowszechnił aż tak wiele prawd o otaczającej
nas rzeczywistości, podczas gdy wszystkie owe
kosztowne instytucje, które są słono opłacane za
odkrywanie i popularyzowanie tych prawd, albo
jałowo drepczą w tym samym miejscu, albo też
upowszechniają dzikie spekulacje czy tylko czyste
kłamstwa. W rezultacie tych nieustannych
sabotaży, blokowania i obrzydzania, bliźni do
których wyniki moich badań są adresowane,
NIE mają jak z nimi się zapoznać. Tym więc,
którzy przypadkowo natkną się na niniejsze
słowa radzę aby zamiast polegać na wyszukiwarkach,
raczej na bieżąco śledzili wyniki moich najnowszych
badań, jakie systematycznie publikuję na tzw.
"blogach totalizmu". Aczkolwiek blogi te,
podobnie jak wszystkie moje strony internetowe,
też są deletowane i ukrywane, w chwili obecnej
te z nich, które faktycznie ja autoryzuję
(tj. które faktycznie zawierają opisy z tzw.
"pierwszej ręki" jakie ja osobiście przygotowałem)
i które narazie nadal istnieją, czytelnik znajdzie pod adresami:
totalizm.wordpress.com (wpisy od #89 - tj. od 2006/11/11)
kodig.blogi.pl (wpisy od #293 - tj. od 2018/2/23)
drjanpajak.blogspot.co.nz (wpisy od #293 - tj. od 2018/3/16)
(Odnotuj, że do dzisiaj NIE ostał się już żaden
z oryginalnych blogów totalizmu zawierających
wpisy począwszy od numeru #1 - aczkolwiek
pierwsze dwa blogi z powyższgo spisu nadal
oferują znaczną większość wpisów jakie przygotowałem.)
Aktualne zestawienie adresów moich blogów
zawarte jest też na stronie z tematycznym
skorowidzem wyników moich badań - tj. na w/w stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Na końcu każdego wpisu do swych blogów staram
się podać zestaw adresów witryn internetowych,
które oferują najaktualniejsze wersje wszystkich
moich stron internetowych (odnotuj, że z powodu
powtarzalnego deletowania witryn z moimi stronami,
adresy te zmieniają się z upływem czasu). To z
zestawień adresów owych witryn publikowanych
pod najnowszymi wpisami do blogów totalizmu
rekomenduję ściągać i czytać najaktualniejsze
wersje moich stron oraz opracowań.
Warto tu też dodać, że osobom starającym się
poznać moje autentyczne opisy wyników swych
badań, wyszukiwarki internetowe usilnie podsuwają
blogi (i inne internetowe publikacje), które wyglądają
jak moje, jednak zawierają jedynie czyjeś prywatne
opinie o moich badaniach (często mijające się z
prawdą, a niekiedy nawet celowo zwodzące czytelników).
W chwili pisania niniejszego punktu, owe NIE moje blogi
(na jakie już się natknąłem) były dostępne pod adresami:
#Z6.
Jak dzięki stronie
"skorowidz.htm"
daje się znaleźć totaliztyczne
opisy interesujących nas tematów:
Cały szereg tematów równie interesujących
jak te z niniejszej strony, też omówionych
zostało pod kątem unikalnym dla filozofii
totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy
można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza
wykaz, zwykle podawany na końcu książek,
który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego
nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe
też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że
dodatkowo zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
Niniejszym mam przyjemność poinformować
czytelników, że z okazji 70tej rocznicy urodzin
autora tej strony (tj. mnie), wyprodukowany
został i opublikowany około 35 minutowy film
Dominika Myrcik, jaki od maja 2016 roku
upowszechniany jest gratisowo w
youtube.com.
Film ten nosi tytuł
"Dr Jan Pająk portfolio"
i prezentuje graficznie najważniejszy mój naukowy dorobek życiowy.
Jego polskojęzyczną wersję można sobie oglądnąć pod adresem
youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM,
lub uruchomić ją ze strony
djp.htm
zestawiającej widea w jakich przygotowaniu osobiście
brałem udział, a jaką zaprogramowałem do przeglądania
na "smart" telewizorach koreańskiej firmy LG, lub na
komputerach PC (najlepiej z wyszukiwarką "Google Chrome").
Zapraszam i zachęcam czytelników do jego oglądnięcia. Działające
zielone linki,
adresy internetowe, ulotki promocyjne w trzech językach,
oraz pełne opisy wszystkich trzech wersji językowych (tj.
polskiej, angielskiej i niemieckiej) tego doskonale
zaprojektowanego i wykonanego HD i HQ filmu, są
dostępne na specjalnie poświęconej mu stronie o nazwie
portfolio_pl.htm.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająk,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk,
pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne
opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika
autor tej strony powinien poznać, podane są na
autobiograficznej stronie internetowej o nazwie
pajak_jan.htm
(dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie
pajak_jan.pdf
(dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym
formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF
dalszych stron autora mogą też być ładowane
z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie
tekst_11.htm).
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor. Z kolei
w swojej karierze naukowej autor tej strony był
profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach,
tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor"
w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim
systemie uczelnianym (w okresie od 1 września
1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który
to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora
nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei
na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor"
(od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku -
tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery
autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego
"profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu
powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu,
prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego
prywatnego hobby naukowego, pozostawania
niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak
oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować
oficjalne stanowisko w określonych sprawach,
istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych
profesorów uczelnianych - których obowiązki
zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi
na zapytania społeczeństwa, itd., itp.)
począszy od 1 stycznia 2013 roku
ja przyjąłem żelazną
zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile
wysyłane do mnie przez czytelników moich
stron - o czym niniejszym szczerze
i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych.
Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga
odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie
pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi
emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń
filozofii totalizmu
byłoby działaniem
niemoralnym. Wszakże spowodowałoby,
że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą
pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto
taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej"
ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym,
że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi.
Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien"
w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące
mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji
które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał,
albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych
profesorów polskich uczelni - wszakże oni są
opłacani z podatków obywateli między innymi za
udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa,
a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak
że korespondencja NIE zjada im czasu który
powinni przeznaczać na badania).
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem [11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
If you prefer to read in English
click on the flag below
(Jeśli preferujesz czytanie w języku angielskim
kliknij na poniższą flagę)
Data pierwszego opracowania niniejszej strony: 1 listopada 2007 roku
Data najnowszego jej aktualizowania: 7 kwietnia 2021 roku
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)