Oto
wykaz wszystkich stron które powinny być
dostepne pod niniejszym adresem (tj. na
tym serwerze), w zestawieniu językowym -
w 8 językach. Jest on częściej aktualizowanym
powtórzeniem stron zestawionych też w "Menu 1".
Wybierz poniżej interesującą Cię stronę
manipulując suwakami, potem kliknij na nią
aby ją uruchomić:
(Ten sam wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 2".)
Oto
wykaz adresów wszystkich totaliztycznych
witryn działających w dniu aktualizacji
tej strony. Pod każdym z owych adresów
powinny być dostępne wszystkie totaliztyczne
strony wyszczególnione w "Menu 1" i
"Menu 2",
włączajac w to również ich odmienne wersje językowe
(tj. wersje w językach: polskim,
angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim,
włoskim, greckim i rosyjskim).
Najpierw więc w poniższym okienku wybierz
adres serwera z każdego masz zamiar
skorzystać manipulując suwakami, potem
kliknij na jego adres, kiedy zaś otworzy
się strona reprezentująca ów serwer
wówczas wybierz sobie z "Mednu 1" lub z
"Menu 2"
interesującą cię stronę i kliknij na nią
aby ją uruchomić i przeglądnąć:
(Niniejszy wykaz daje się też wyświetlić
z "Menu 1" poprzez kliknięcie tam na
"Menu 4".)
WSTĘP:
Wyobraźmy sobie statek kosmiczny
napędzany pulsującym polem magnetycznym. Jego kształt będzie
przypominał odwrócony do góry dnem talerz. Wykonany on będzie
z przeźroczystego materiału o regulowanym stopniu odbicia i
przepuszczania światła. Stąd w obecności silnego światła
słonecznego odbijał on będzie promienie słoneczne jak lustro
błyszczące metalicznym, srebrzystym kolorem nowej cyny. Natomiast
podczas lotów nocami będzie on całkowicie przeźroczysty. Potrafił
on będzie mknąć bezgłośnie w przestworzach z ogromnymi szybkościami,
a także w razie potrzeby zawisnąć nieruchomo w jednym punkcie jak
dzisiejszy balon. Będzie zdolny do latania w próżni kosmicznej,
powietrzu, wodzie, rozpalonych gazach i magmie, a nawet w
materii stałej takiej jak skały czy budynki - w których drążył
będzie szkliste tunele. Będzie w stanie uczynić się całkowicie
niewidzialnym dla ludzkich oczu i kamer. Będzie także niezniszczalny
dla obecnych ludzkich rodzajów broni, jako że potężne prądy
elektryczne które może on indukować w każdym wymaganym momencie,
są w stanie eksplozyjnie odparować cały materiał owych broni.
Wyniesie on ludzi do gwiazd. Awansuje także naszą cywilizację
do statusu międzygwiezdnego. Z tego powodu, nasza planeta
przestanie być dla nas więzieniem, a stanie się wyłącznie naszą
żywicielką. Niniejsza strona prezentuje podstawowe informacje
o owym niezwykłym gwiazdolocie.
Ja jestem wynalazcą takiego właśnie gwiazdolotu.
Jego pierwsze opisy opublikowałem już w 1980
roku. Nazwałem go
"Magnokraftem".
Jego zasada działania została mi "podpowiedziana"
znacznie wcześniej, bo jeszcze w 1972 roku, moim
ówczesnym odkryciem, że wynalazki ziemskich
napędów układają się w rodzaj tablicy bardzo
podobnej do słynnej "Tablicy Mendelejewa" (tę
odkrytą wówczas przez siebie tablicę nazwałem
"Tablicą Cykliczności dla Napędów" - jej krótki
opis przytoczyłem w punkcie #A2 poniżej na tej
stronie, zaś
). Co ciekawsze, z tej Tablicy Cykliczności
wynika też, iż po zbudowaniu opisywanej tu
pierwszej generacji moich Magnokraftów, ludzkość
zbuduje jeszcze dwie nawet bardziej od niej
zaawansowane generacje gwiazdolotów. Drugą
z nich, czyli "Magnokrafty drugiej generacji",
nazwałem "wehikułami telekinetycznymi".
Ich krótki opis zaprezentowałem w punkcie #I2
tej strony. Trzecią i najdoskonalszą generację
swoich Magnokraftów nazwałem
"wehikułami czasu",
zaś ich krótki opis zawarłem w punkcie #I3 niniejszej
strony (ich pełny opis prezentuje cała poświęcona im strona o nazwie
immortality_pl.htm).
Moje wehikuły czasu będą w stanie przemieszczać ludzi
NIE tylko w przestrzeni, ale także i w czasie. Stąd
otworzą one ludzkości dostęp do nieśmiertelności,
ponieważ umożliwią aby każda osoba po dożyciu
do wieku starczego mogła powtarzalnie być cofana
w czasie ponownie do lat swojej młodości. Zasada
działania wehikułów czasu wykorzystuje moje odkrycie
opisane szerzej we "wstępie" i w punkcie #G4
strony o nazwie
dipolar_gravity_pl.htm,
a stwierdzające iż w przeciwieństwie do minerałów,
skał i skamienielin (włączając w to kości dinozaurów
i węgiel kamienny), które starzeją się pod upływem
(nienawracalnego) naturalnego czasu wszechświata
w jakim żyje Bóg i jaki upływa płynnie; życiem i starzeniem
się ludzi i innych żyjątek rządzi obecnie zupełnie odmienny
rodzaj skokowego czasu też panujący na Ziemi: (1) który
został sztucznie zaprogramowany przez Boga, (2) który
ma naturę softwarową (podobnie jak dzisiejsze filmy
i gry komputerowe przesyłane poprzez internet), (3)
o którym Biblia informuje (patrz werset 3:8 z "2 List
św. Piotra Apostoła"), że ów
czas w jakim żyją i starzeją się ludzie upływa około 365
tysięcy razy wolniej od naturalnego czasu wszechświata w
którym żyje Bóg, (4) którego upływ następuje
w krótkich skokach o częstotliwości harmonicznej do około
11 Hz (istnienie jakich to skoków tego czasu sztucznie
zaprogramowanego przez Boga demonstruje każdemu
prosty eksperyment opisany w punkcie #D1 w/w mojej strony o nazwie
immortality_pl.htm),
oraz (5) który to sztuczny czas jest nawracalny -
a stąd daje się sterować (zwalniać, przyspieszać, cofać,
itp.) np. zbudowanymi przez ludzi "wehikułami czasu"
(iż czas wszystkich ludzi starszych wiekiem jest znacząco
zwalniany demonstrują to materiał dowodowy i prosty
eksperyment, jakie opisałem w punkcie #L3 swej strony o nazwie
oscillatory_chamber_pl.htm).
Szerszy opis tego drugiego (ludzkiego) nienaturalnego
"nawracalnego czasu softwarowego", wiele
tysięcy razy wolniejszego od naturalnego czasu wszechświata,
na którego cechach opiera się zasada działania
"wehikułów czasu" mojego wynalazku, czytelnik
znajdzie np. we wstępie oraz w punktach #C4.1
i #A1 w/w strony o nazwie
immortality_pl.htm.
Szokującą wszystkich ciekawostką istnienia tych dwóch
odmiennych czasów, oba jakie ludzie błędnie mierzą tymi
samymi jednostkami zwanymi np. "lata" - które to jednostki
"lata" powinny jednak być zwane "ludzkie lata" (podczas
gdy do poprawnego mierzenia upływu obu których to
czasów zgodnie z zasadami fizyki powinny być używane
dwie odmienne jednostki oraz wyznaczone eksperymentalnie
przeliczniki pomiędzy tymi jednostkami) jest,
że jeśli pomiędzy "latami ludzkimi" oraz "latami atomów
i minerałów" zacznie się używać ów bibilijny przelicznik
365000, wówczas się okazuje, że podany w Biblii wiek
świata fizycznego wynoszący około 6000 "lat ludzkich",
jest w przybliżeniu także równy szacowanemu przez
oficjalną naukę wiekowi wszechświata wyrażonemu w
"latach atomów i minerałów" - co wyjaśniam dokładniej
w podpisie pod "Tabelą #A1" i w 6 z punktu #B2 mojej strony o nazwie
humanity_pl.htm.
Wszystkie więc te bezsensowne zaprzeczenia i oskarżenia
oficjalnej nauki w sprawie prawdy stwierdzeń Biblii, wynikające
z bibilijnych wyliczeń że świat fizyczny był stworzony przez
Boga około 6000 lat temu, jest jedynie żenującym dowodem
ignorancji i arogancji dzisiejszych naukowców - jacy aby
tkwić w ateiźmie uparcie odrzucają uznanie moich ustaleń i mojej
"Teorii Wszystkiego" zwanej
Konceptem Dipolarnej Grawitacji.
Moje Magnokrafty są technicznie najbardziej
zaawansowanymi wehikułami na jakich zbudowanie
ludzkość kiedykolwiek się zdobędzie. O ich wprost
cudownych cechach świadczą już zbudowane i już
latające wersje moich Magnokraftów, cechy których
krótko podsumowałem na swej stronie o nazwie
explain_pl.htm,
zaś faktyczne istnienie których formalnie udowodniłem
naukowym dowodem zaprezentowanym na swej stronie
ufo_proof_pl.htm
zaś krótko wspominanym w punkcie #A5 niniejszej strony -
niestety istnieniu których to już latających wersji
Magnokraftów elity
rządzące ludzkością uparcie zaprzeczają
i to dla wysoce szkodzących nam i nieetycznych powodów
jakie przypominam w punkcie #J4.4 swej strony o nazwie
propulsion_pl.htm.
Jako takich, moich Magnokraftów NIE daje się zbudować
tak jak kiedyś ludzie czynili to z pierwszymi samolotami -
znaczy gdzieś w przydomowym garażu, czy nawet w kącie
własnej sypialni. Do ich urzeczywistnienia potrzebne jest
solidne finansowanie, moc wykonawcza dużej
prototypowni, oraz dostęp do dobrze wyposażonego
laboratorium badawczego i urządzeń pomiarowych.
Ja przez praktycznie większość swego życia
czyniłem wszystko co w ludzkiej mocy aby
uzyskać dostęp do warunków i zasobów umożliwiających
mi zbudowanie tych statków. Podsumowanie swych nieustannych
wysiłków zaprezentowałem w punktach #J1 do #J3
niniejszej strony. Niestety, na przekór iż oficjalnie
zwracałem się w tej sprawie aż do kilkuset (tj. praktycznie
wszystkich) instytucji badawczo-rowojowych i uczelni
świata o jakich się doczytałem, że dysponują tym co
wymagane, jedyne co uzyskiwałem w odpowiedzi to
albo drwiny albo zupełne zignorowanie. A szkoda,
osobiście bowiem wierzę, że gdybym otrzymał wymaganą
do tego pomoc np. już od 1985 roku - kiedy to odkryłem
zasadę działania czasu i wynalazłem oraz rozpracowałem
budowę swych wehikułów czasu, wówczas nawet gdybym
pracował samotnie nad zbudowaniem tychże wehikułów
czasu, zaś otrzymywana pomoc ograniczała by się jedynie
do finansowania i wykonawstwa kolejnych prototypów,
stanowisk badawczych, laboratoriów, urządzeń pomiarowych,
itp., ciągle i tak bym zdołał zbudować te wehikuły
już dawno temu - tak jak o tamtych zmarnowanych
szansach raportuję w punkcie #J3 niniejszej strony.
Wszakże od 1985 roku minęło już kilkadziesiąt
lat, zaś Bóg obdarował mnie obficie doskonałym
wykształceniem technicznym, wiedzą, inteligencją,
zdolnościami twórczymi, doświadczeniem, pracowitością,
wydajnością działania i wszystkim innym co byłoby
wówczas wymagane. W przypadku więc udostępnienia
mi niezbędnej pomocy przez którąś z owej mnogości instytucji
lub uczelni do jakich się zwracałem, ludzkość już dawno
temu pokonałaby śmierć, zaś każdy z nas miałby już
dostęp do nieśmiertelności i mógłby żyć bez końca.
Z kolei ziemski przemysł i ekonomia już od dawna
miałyby dostęp do nieograniczonych zasobów kosmosu.
Treść tej strony autoryzuje
Jan Pajak,
czyli badacz Nowej Zelandii i Polski oraz
WorldCat Identity
(tj. "Tożsamość Światowej Kategorii": patrz strona
http://worldcat.org/identities/ ),
który w początkowej części 21 wieku tym wyróżnił się
z grona nadal żyjących odkrywców i wynalazców owych
dwóch krajów, iż stał się najszerzej z nich znanym wówczas
w świecie, najróżnorodniej interpretowanym i najbardziej
produktywnym - na przekór prowadzenia badań bez finansowania
i na zasadach naukowego "hobby" wymuszanego oficjalną
dezaprobatą podjętej tematyki badań, ale niestety o którego
istnieniu i wynikach badań w Nowej Zelandii niemal nikt NIE
chce wiedzieć, zaś dla unieważnienia, zaprzeczenia i wyciszenia
odkryć i wynalazów którego sporo Polaków konspiruje się w
gangi postępujące jak monopole wypaczające prawdę i przyszłym
pokoleniom usiłujące pozostawić tylko kłamstwa, śmieci,
pozatruwaną wodę, powietrze i glebę, oraz wyniszczoną naturę.
Część #A:
Informacje wprowadzające niniejszej strony o "Magnokrafcie":
Oto jak będzie wyglądał, już po zbudowaniu,
ów niezwykły statek międzygwiezdny mojego
wynalazku, nazwany "Magnokraftem".
Zbudowanie tylko jego pierwszej generacji
wyniesie już ludzi do gwiazd i udostępni
im nieograniczone zasoby kosmosu.
Zbudowanie zaś jego trzeciej generacji,
nazywanej "Wehikułami Czasu" otworzy
też ludziom dostęp do tzw.
"uwięzionej
nieśmiertelności". (Patrz punkty #H1 i #I1 strony
immortality_pl.htm
co dokładnie oznacza ów termin "uwięziona nieśmiertelność".)
Skrótowemu opisowi i zilustrowaniu tego niezwykłego
gwiazdolotu poświęcona jest cała niniejsza strona.
Rys. #A0: Powyższa ilustracja pokazuje komputerowo
wygenerowany wygląd boczny najmniejszego z
Magnokraftów, zwanego typem K3 - przygotowany
przez mojego graficznie uzdolnionego przyjaciela.
Jak zaś ów gwiazdolot będzie wyglądał jeśli będzie
oglądany z kierunków innych niż boczny, a także
jak będą wyglądały następne niż K3 typy tego statku
międzygwiezdnego i jak wielkości tych typów będą
się porównywały do innych znanych powszechnie obiektów
budowanych przez człowieka, ilustrują to komputerowo
generowane ilustracje pokazane w dalszej części niniejszej
strony - przykładowo patrz poniżej na "Rys. #A2" do "Rys. #A5".
Odnotuj, że jeszcze przed, oraz zaraz po, 1980 roku,
kiedy to rozpracowywałem zasadę działania, konstrukcję
i atrybuty wynalezionego wówczas przez siebie Magnokraftu,
oraz kiedy publikowałem pierwowzór obecnego tomu 3 mojej
monografii [1/5]
szczegółowo opisującej ów gwiazdolot, komputery NIE
potrafiły jeszcze przetwarzać grafiki. Nawet zresztą gdyby
potrafiły, owo ogromnie wrogie i krytykanckie wobec Magnokraftu
(a także wobec innych moich przełomowych badań naukowych
i wynalazków) nastawienie naukowców i byłych przełożonych,
zapewne spowodowałoby zabronienie mi użycia uczelnianych
komputerów do rozwoju tego statku. Wszakże owo zajadle
wrogie nastawienia jest publicznie manifestowane już
nieprzerwanie począwszy od 1972 roku (kiedy to odkryłem
swoją "Tablicę Cykliczności"), aż do lutego 2017 roku (kiedy
to pisałem niniejsze słowa), co praktycznie oznacza, że ignorancko,
zazdrośnie, niewybrednie i złośliwie owo nastawienie prześladuje
i obrzydza moje badania, oraz moją osobę, nieustannie już przez
okres niemal 50 lat, czyli już przez niemal połowę wieku oraz przez
znacznie więcej niż przez połowę całego mojego życia. (Po przykład
tego nastawienia datujący się z lutego 2017 roku, patrz
https://groups.google.com/forum/#!topic/pl.misc.paranauki/wUPJicm7tz0.)
Tymczasem prywatne PC ani laptopy około owego 1980 roku
NIE były jeszcze znane. Dlatego wszystkie moje rysunki tego
gwiazdolotu pracochłonnie wykonywałem wówczas ręcznie
starą techniką kreślarską, tj. z użyciem kalki technicznej i
tuszu - co wraz z badaniami rozwojowymi zjadało praktycznie
cały wolny czas pozazawodowy jakim wtedy dysponowałem
(włącznie z ówczesnym "zarywaniem dla wykonania pracy"
sporych części swych nocy, jakie aby móc kontynuować swe
badania a jednoczesnie wzorcowo wykonywać swą pracę
zawodową zmuszony byłem wówczas niemal codziennie
praktykować). Z tego powodu, w tamtych dawnych latach moich
prac rozwojowych nad zasadą działania, konstrukcją i atrybutami
Magnokraftu, osobiście przeze mnie były wykonane wszelkie
te ilustracje z niniejszej strony, a także z innych moich stron
i publikacji, z których wyglądu widać, iż przygotowane one
zostały tamtą starą techniką kreślarską (po ich przykład
patrz "Rys. #A1" poniżej). Natomiast wszystkie pokazane
tu komputerowo generowane ilustracje (przykładowo
powyższa), zostały przygotowane przez mojego graficznie
uzdolnionego przyjaciela, Dominika Myrcik.
Wideo #A0: Czy wiesz, że począwszy
od 26 kwietnia 2017 roku w
YouTube.com
dostępne jest ok. 4-minutowe darmowe
wideo przygotowane przez mojego przyjaciela
Dominika Myrcik, które w animowany
(ruchowy) sposób ilustruje wyglądy i
cechy wszystkich ośmiu typów dyskoidalnych
Magnokraftów, oraz porównuje wymiary
gabarytowe każdego z tych typów do
powszechnie znanych obiektów. Wideo
to nosi dwujęzyczny (niemiecki i angielski)
tytuł "Wie groß ist der Magnokraft?/How
big is the Magnocraft?" (tj. "Jak wielki
jest Magnokraft"). Ponieważ wideo to
NIE zawiera treści mówionej, a głównie
ruchome obrazy, muzykę i świst powietrza
powodowany lotem Magnokraftów, jego
zrozumienie NIE stanowi problemu dla
oglądających dowolnej narodowości -
bez względu na to jakiego języka mówionego
oni używają. Jest ono upowszechniane gratisowo w
YouTube.com
pod internetowym adresem
www.youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c.
Szerszy opis tego wideo zawiera punkt
#A5 z mojej innej strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
Z kolei następne punkty #A6 do #A6.7 z tamtej strony
portfolio_pl.htm,
a także punkt #F2 i podpis pod "Rys. #F2" z niniejszej
strony, zawierają linki, szczegółowe opisy i objaśniające
ilustracje szeregu innych wideów wykonanych przez
odmiennych autorów i też dostępnych za darmo w YouTube,
które to widea szczegółowo udokumentowały, że na
Ziemi skrycie operują gwiazdoloty popularnie zwane
"UFO", których cechy, zasady działania, wyglądy, oraz
wymiary, precyzyjnie odpowiadają tym opisywanym
przez moje publikacje o Magnokrafcie oraz naukowo
postulowanym prawdą mojego formalnego dowodu,
iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty".
(Kliknij na powyższy starter tego wideo
aby sobie je przeglądnąć.)
Czytelnik zapewne już wie, że nieustająco od 1981 roku
publikowany jest mój formalny dowód naukowy, konklusywnie
potwierdzający, iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty" -
skrótowy opis tego formalnego dowodu czytelnik znajdzie m.in. w
punktach #A5 i #K1 oraz we "wstepie" niniejszej strony, a także
na całej stronie o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Dzięki opracowaniu tego formalnego dowodu moje badania
rozwojowe nad budową i działaniem Magnokraftów
zaowocowały też m.in. głębokim poznaniem szczegółowej
wiedzy o budowie i zasadach działania UFO. Po 1981 roku
byłem więc w stanie podefiniować wszystkie cechy UFO i
nawet precyzyjnie pomierzyć wymiary wszystkich 8 typów
załogowych UFO. Dlatego linkowane powyżej 4-minutowe
wideo "Jak wielki jest Magnokraft" otwiera aż cały ocean
możliwości także dla innych osób mających umysł wystarczająco
otwarty aby zaakceptować prawdę mojego formalnego dowodu,
że "UFO to już zbudowane Magnokrafty" - tak uparcie obecnie
negowaną przez zakłamane oświadczenia dzisiejszej oficjalnej
nauki oraz sporej proporcji tzw. "UFOlogów". Przykładowo,
wideo to pozwala nauczyć się jak rozpoznawać jaki typ UFO
ktoś zaobserwował czy sfotografował. Pozwala precyzyjnie
ustalać (z dokładnością do centymetra) wymiary danego
UFO po rozpoznaniu jakiego ono jest typu. Ponadto,
w końcowym swym fragmencie wideo ilustruje też
niektóre unikalne cechy lotów UFO - jakie zawsze
zadziwiają przypadkowych obserwatorów tych
gwiazdolotów, np. zdolność UFO do szybkiego lotu
w zorientowaniu najwyższego oporu aerodynamicznego,
czy ich zdolność do nagłego zmieniania pod kątem
prostym kierunku lotu.
Doskonałym dowodem, że opisywane tu wideo
"Jak wielki jest Magnokraft" precyzyjnie ilustruje
także wymiary i wyglądy poszczególnych typów
UFO, jest inne darmowe, około 14-minutowe
wideo dostępne pod adresem
www.youtube.com/watch?v=RiYqDeMQHAQ,
zaś szeroko opisane w punkcie #A6.1 mojej strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
To inne wideo udokumentowało bowiem przypadek,
kiedy nocą dnia 2010/7/27 cała eskadra UFO
inteligentnie, celowo i skrycie wyłożyła w zbożu
z Anglii kolejny tzw. "krąg zbożowy" - zasady
formowania których to kręgów zbożowych w swoich
monografiach ja opisuję zainteresowanym już
począwszy od około 1985 roku - po szczegóły patrz
np. punkt #D2.1 i "Rys. #D2abc" z mojej strony o nazwie
eco_cars_pl.htm.
Malowniczość i iście kosmiczna złożoność kręgu wyłożonego
przez UFO w owym dniu 2010/7/27 dowodzi, iż ten
"krąg zbożowy" z Anglii, podobnie jak wszystkie inne
autentyczne takie kręgi ostatnio wykonywane przez
UFO, zaś ilustrowane fotografiami pokazywanymi przez dzisiejsze
wyszukiwarki internetowe,
miał m.in. służyć zakpieniu sobie z ignorancji
i niekompetencji dzisiejszych naukowców, decydentów,
polityków i badaczy UFO niezdolnych do
zbadania i do oficjalnego uznania inteligencji jaka
odmawia kooperowania z badającymi je ludźmi. (Wygląda
to jakby UFOnauci eksperymentalnie sprawdzali
ile czasu zajmie pobudzenie ludzkich naukowców do
oficjalnego uznania wyników moich badań stwierdzających,
że "kręgi zbożowe są to ślady
powykładane w zbożu przez pole magnetyczne generowane
napędem UFO", a także sprawdzali jaki
minimalny rodzaj szoku dowodowego jest obecnie
konieczny, oraz do jakiego poziomu swymi coraz bardziej
zuchwałymi manifestacjami UFOnauci muszą wyszydzić
w oczach społeczeństwa ignorancję oficjalnej nauki i tzw.
"UFOlogów", zanim decydenci zmuszeni w końcu zostaną
do oficjalnego uznania wyników moich badań.)
Dowodowo najistotniejsze w owym wideo z dnia 2010/7/27
okazuje się być, że niezależnie od udokumentowania procesu
wykładania "kręgu zbożowego", wygląd i względne wielkości
elementów którego zarejestrowane potem zostały na lotniczych
zdjęciach owego kręgu, wideo to utrwaliło też m.in. kształt
i wygląd jarzących się nocą par UFO typu K5, magnetycznie
posprzęganych ze sobą w tzw. "konfiguracje niezespolone",
zilustrowane m.in. na "Rys. #H2c(góra-prawy)" z niniejszej
strony, a także na "Rys. #A6.1a(środek)" ze strony o nazwie
portfolio_pl.htm -
kliknij na niniejszy (zielony) link aby konfigurację tę zobaczyć.
Sfilmowane bowiem następnego ranka elementy "kręgu zbożowego"
jaki owa eskadra UFO uformowała, potwierdziły empirycznie,
że faktycznie sfilmowany owej nocy został wygląd jarzących
się "konfiguracji niezespolonych" posprzęganych z UFO typu K5.
Trzonem omawianego tu wideo Dominika Myrcik
"Jak wielki jest Magnokraft" jest pokazanie
komputerowo wygenerowanych porównań
wyglądu, wielkości i wymiarów wszystkich
ośmiu typów dyskoidalnych Magnokraftów
(a stąd i dyskoidalnych UFO) z powszechnie
znanymi obiektami budowanymi przez ludzi.
Pozwala więc ono porównywać typy Magnokraftów
(a stąd i typy UFO) od K3 do K10, z wielkościami:
człowieka, samochodu osobowego, radzieckiego
czołgu T-34, dwupiętrowego budynku mieszkalnego,
katedry "Westminster Abbey" z Londynu, transatlantyka
"Tytanik", oraz "Wieży Eiffla" z Paryża. Ponadto
pokazuje ono też ów unikalny dla magnetycznego
napędu tych wehikułów przelot wszystkich 8 ich
typów ponad dużym nowoczesnym miastem -
pozwalając w ten sposób porównywać wielkości
poszczególnych z tych gwiazdolotów z wielkościami
dzisiejszych drapaczy chmur, a także z całym centrum
dużego miasta. (Np. największe UFO typu K10,
zawisające ponad centrami dzisiejszych miast,
rozmiarowo okazuje się być rozleglejsze niż większość
owych centrów.) Odnotuj też, że porównania wielkości
i wyglądów z tego wideo stanowią animowane (ruchome)
wersje podobnych porównań wielkości i wyglądów,
jakie również po komputerowym wygenerowaniu
zilustrowane zostały w dalszych częściach niniejszej
strony - przykładowo na poniższych "Rys. #A2" do
"Rys. #A5".
Dwujęzyczne napisy zaprezentowane jako rodzaj
"wstępu" do wideo "Jak wielki jest Magnokraft"
ostrzegają, cytuję: Nasza
cywilizacja wkrótce upadnie. Człowiek odwrócił się
od drugiego człowieka. Wszystko czynimy przeciwko
Naturze, Moralności i Bogu. Czeka nas bolesny
upadek, ale i wejście ludzkości do nowej, złotej
ery Magnokraftu. Ten kraj, który jako pierwszy
zbuduje Magnokraft, będzie przywódcą nowej
cywilizacji. Stara polska przepowiednia ujawnia,
że będzie nim Azjatycki Smok - prawdopodobnie
Korea Południowa. Rzuci on na kolana niemoralnych
opresorów i niszczycieli zapierającą dech w piersi
potęgą militarną i wielkością Magnokraftu.
Informacja z tamtego "wstępu" stara się więc m.in.
przypomnieć oglądającemu to o czym ja ostrzegam
w punktach od #H1 do #H3 z odrębnej swojej strony o nazwie
przepowiednie.htm,
oraz co ponownie przypominam poniżej w podpisie
pod "Rys. #A2a(K3) - góra" niniejszej strony, zaś
co udokumentowałem empirycznym materiałem
dowodowym na całych stronach o nazwach
military_magnocraft_pl.htm i
wtc_pl.htm.
Odnotuj, że ostrzeżenie bardzo podobne do powyższego
zawiera też owa wiadomość oficjalnie negowanego do
dzisiaj pochodzenia "Przybyliśmy
aby Was Ostrzec w sprawie Waszej Rasy i Waszej Planety"
na żywo oglądającym telewizję w UK przekazana w dniu
26 listopada 1977 roku o godzinie 17:10, zaś obecnie
dostępna dla każdego do oglądnięcia za darmo w
YouTube.com
po polsku np. pod adresem
youtube.com/watch?v=zCrQONZuuHM,
zaś w angielskojęzycznym oryginale np. pod adresem
youtube.com/watch?v=aiokvraNTZg -
podczas gdy opisy tego ostrzeżenia można odnaleźć
w wyszukiwarkach z pomocą polskich słów kluczowych
Kosmici incydent telewizyjny 1977 roku,
lub angielskich słów kluczowych
Alien Warning Message Live on TV in UK.
Jak czytelnik zapewne odnotuje z analizy opisów ujawnianych
powyższymi linkami, kluczem do potwierdzenia pochodzenia
i autentyczności tego ostrzeżnia, byłoby ustalenie metody,
techniki i urządzenia, za pomocą których ostrzeżenie to zostało
nałożone na nadawaną wówczas transmisję dziennika
telewizyjnego. Jak bowiem się okazuje, nikt NIE dokonał
takiego ustalenia. Tymczasem ostrzeżenie zostało "nałożone
na", a NIE jedynie "nadane zamiast", kontynuowanej podczas
jego trwania transmisji dziennika - czego klarownie dowodzi
"przebijanie się" fragmentów tego dziennika poprzez dźwięki
owej transmisji. Niektórzy zaś, w tym ja, wierzą, że przy poziomie
ziemskiej techniki ówczesnego czasu, takie nałożenie zewnętrznymi
ziemskimi urządzeniami ostrzeżenia jakie swą głośnością
zagłuszało ciągle nadawany dziennik, było wprost niemożliwe.
Problem polega tu więc na tym, że nikt dotychczas NIE
rozważał możliwości technicznego użycia tzw. "rzutników
telepatycznych" opisywanych m.in. w punkcie #C4 mojej strony
telepathy_pl.htm.
Właśnie te rzutniki byłyby bowiem w stanie nałożyć takie ostrzeżenie
na trwającą pod nim ziemską transmisję telewizyjną - i to nawet
na międzygwiezdne odległości. Co jeszcze ciekawsze, cechy
nałożenia owego ostrzeżenia są bardzo podobne do innej
transmisji o już udowodnionej autentyczności, też używającej
takich "rzutników telepatycznych", z pomocą której (za pośrednictwem
włoskiej Miss piękności i aktorki filmowej, Pani Danieli Giordano)
ludzkość otrzymała dar tzw. "piramidy telepatycznej"
opisywanej szczegółowo m.in. w punktach #E1.1 i #E1 z w/w strony o nazwie
telepathy_pl.htm.
Ciekawe więc, czy także owe ostrzeżenie wywodzi się od tej
samej kategorii istot, co owa piramida telepatyczna? (Linki
do powyższego ostrzeżenia z TV UK przytoczyłem też na
końcu punktu #A5 ze swej innej strony internetowej o nazwie
portfolio_pl.htm,
oraz w (v) z punktu #H1 odmiennej strony internetowej o nazwie
przepowiednie.htm.)
Jeśli czytelnik podejmie przesłuchanie owego ostrzeżenia
"Przybyliśmy aby Was Ostrzec w sprawie Waszej Rasy
i Waszej Planety", wówczas radzę mu zwrócić szczególną
uwagę, iż ostrzega ono także, że Ziemia aktualnie znajduje się
pod kontrolą źle życzących ludziom sił, które pracują na zgubę
ludzkości. To właśnie o działaniu owych sił ja kiedyś starałem
się ostrzegać ludzi - niestety bezkutecznie. To też właśnie owe
siły stopniowo odwodzą nas od Boga i potem nas zniszczą -
jeśli praktycznie każdy z nas ludzi NIE zdobędzie się na wysiłek
i motywację aby zdecydowanie się bronić przed nimi i przed
ich niszczycielską propagandą zła, agresji, egoizmu, zachłanności
i gloryfikacji niemoralnych zachowań.
Wysoce intrygującym faktem jest też, że jeśli się
przestudiuje historię i szczegóły zbudowanego w
stanie Georgia, USA, granitowego monumentu,
który w internecie opisywany jest pod nazwą
The Georgia Guidestones
(np. patrz opisy i zdjęcia tego monumentu zaprezentowane
np. we wpisie z dnia 15 września 2012 roku na blogu Pana Andrzeja Dziekan o adresie
adziekan69.blogspot.co.nz/2012/09/),
wówczas się okazuje, że owa historia i szczegóły "pasują
jak ulał" do dobrze nam już znanych zachowań istot dawniej zwanych
podmieńcy,
które chociaż wyglądają jak ludzie kiedy np. mieszają
się z tłumem na naszych ulicach, jednak ludźmi wcale
NIE są. Istoty owe już sporo przed 1980 rokiem wiedziały,
iż na Ziemię nadchodzi ta sama zagłada ludzkości,
do jakiej referują poprzednio opisane tu ostrzeżenia.
Zbudowały więc bardzo trudny do zniszczenia granitowy
monument, który zawiera wyrażone w aż 8
najpowszechniejszych językach świata (tj. w angielskim,
hiszpańskim, suahili, hindi, hebrajskim, arabskim, chińskim
i rosyjskim) wyryte na kamiennych tablicach 10 wytycznych
jak ludzkość powinna się zachowywać, adresowane do tych
nielicznych ludzi, co przeżyją nadchodzącą zagładę. (Niestety,
pomimo moich apeli, ludzkość zdecydowała aby NIE budować mojego
Wehikułu Czasu.
Precyzyjnie więc NIE wiemy - chociaż w przybliżeniu możemy
prognozować, kiedy zagłada ta nadejdzie, jaki będzie miała
przebieg, ani ilu ludzi w niej zginie. Jednak istoty które
przygotowały omawiany tu monument znają przyszłość.
Już obecnie daje się więc wydedukować z tego co zaszyfrowały
w jego wytycznych, że nadchodzącą zagładę przeżyje co najwyżej
jeden z każdych pięciuset dzisiejszych mieszkańców Ziemi.)
Gorąco więc rekomenduję aby dla własnego dobra zapoznać
się z opisami owego monumentu, oraz z owymi 10 wytycznymi,
oraz aby niezważając jak reszta ludzkości obecnie się
zachowuje, wytyczne te zacząć wdrażać w swym życiu już
od zaraz. Wszakże zaszyfrowana jest w nich NIE tylko informacja
"co", "kiedy" i "dlaczego" nieuchronnie już nadchodzi, ale (co
ważniejsze) także i ukryta informacja, jak do nadchodzącej zagłady
można się przygotować i indywidualnie się bronić przed padnięciem
jej ofiarą - tak jak wyjaśniam to szerzej w punkcie #T3 swej strony o nazwie
woda.htm.
#A1.
Jakie są cele tej strony:
Głównym celem tej strony jest udostępnienie
czytelnikowi napisanego codziennym językiem
podsumowania najważniejszych informacji na
temat bezszelestnego statku międzygwiezdnego
z napędem magnetycznym, zwanego "Magnokraftem".
Niniejsza strona podsumowuje w wielkim skrócie
najbardziej istotne informacje o "Magnokrafcie".
Oryginalnie informacje te zaprezentowane
są szczegółowo w tomie 3 mojej najnowszej
monografii [1/5] o tytule "Zaawansowane urządzenia magnetyczne".
Zasadniczym wynikiem jaki chciałbym osiągnąć
poprzez zaprezentowanie tego podsumowania,
jest uświadomienie, że istnieje całkowicie już
rozpracowany statek międzygwiezdny, który
od kilkudziesięciu lat doprasza się aby podjąć
jego urzeczywistnianie. Statek ten jest nieporównanie
lepszy od prymitywnej techniki rakietowej
przy której upierają się tak zawzięcie dzisiejsi
eksploratorzy kosmosu. Jego budowa jest
też znacząco tańsza i korzystniejsza dla
naturalnego środowiska, niż budowa dzisiejszych
rakiet kosmicznych. Na dodatek, statek ten
może być zrealizowany już przy obecnym
poziomie nauki i techniki na Ziemi. Jego
realizacji jest w stanie też dokonać nawet
małe państwo, a nawet co większa instytucja
przemysłowa. Z kolei ci którzy faktycznie
urzeczywistnią ten statek, całkowicie przerysują
mapy nie tylko naszej planety, ale również i
całego wszechświata. Na dodatek, zbudowanie tzw.
komory oscylacyjnej
wymaganej do nepędu Magnokraftu, otworzy
też możliwośc zbudowania całego szeregu innych
niezwykłych i ogromnie przydatnych urządzeń
wykorzystujących ową komorę, włączając w to
bezzanieczyszczeniowe samochody,
urządzenia darmowej energii,
a nawet
wehikuły czasu (opisane m.in. na stronie "immortality_pl.htm".
(Owe "wehikuły czasu pozwolą; ludziom m.in.
wydłużać swe życie w nieskończoność poprzez
cofanie ich w czasie do lat młodości po każdym
osiągnięciu przez nich wieku starczego.)
Niniejsza strona uzupełnia też i poszerza dwie
inne strony o pokrewne tematyce. Pierwsza
z tych pokrewnych stron nosi nazwę
propulsion_pl.htm.
Opisuje ona ową "Tablicę Cykliczności" wspominaną
w punkcie #A2 poniżej, z której wyniknęła właśnie
możliwość zbudowania Magnokraftów na Ziemi.
(Owa "Tablica Cykliczności" to jakby odpowiednik
"Tablicy Mendelejewa". Tyle że zamiast dla
pierwiastków chemicznych obowiązuje ona
dla napędów ziemskich. Na podstawie informacji
o napędach które ludzie już wynaleźli i zbudowali,
tablica ta wskazuje jakie napędy ludzie zbudują
w przyszłości.)
Druga z owych pokrewnych stron nosi nazwę
oscillatory_chamber_pl.htm.
Opisuje ona budowę i działanie urządzenia
napędowego Magnokraftu, czyli owego urządzenia
zwanego "komorą oscylacyjną" (po angielsku -
"oscillatory chamber").
#A2.
Co to takiego ten Magnokraft:
Kiedy
Bóg
stwarzał nasz świat fizyczny, w swojej
nieskończonej mądrości zakodował On
w ów świat cały szereg najróżniejszych
regularności. Dla przykładu, w naszym
świecie wszystko jest rządzone przez
odpowiednie prawa, wszystko jest symetryczne,
wszystko zostało stworzone w parach, itd.,
itp. To dlatego, jeśli mówimy o mężczyźnie,
zawsze wiemy że istnieje też kobieta, jeśli
mówimy o ciele, wówczas możemy być
pewni iż
istnieje także i dusza,
jeśli mówimy o cząsteczce, wówczas wiemy
że istnieje też antycząsteczka, kiedy mówimy
o zjawisku, wówczas wyczuwamy że istnieje
też jego przeciw-zjawisko, podobnie każdy plus
posiada minus, każde zło posiada przeciwstawne
mu dobro, każdy problem posiada rozwiązanie,
każde pytanie posiada odpowiedź, każdy problem
posiada rozwiązanie, każda reguła posiada wyjątek,
itd., itp.
Ową boską zasadę, że wszystko posiada odpowiadającą
mu parę lub przeciwstawność, wypełniają też urządzenia
napędowe. Ogromnie dla nas istotną prawdę, iż zasada
ta stanowi żelazną regularność jaką Bóg wpisał we wszystko
co ma zaistnieć w naszym świecie fizycznym dodatkowo
potwierdziły mi (i nam) tzw. "Tablice Cykliczności".
Sformułowanie i działanie pierwszej z tych tablic odkryłem
jeszcze w 1972 roku. Aby móc coś interesującego wykładać
swoim studentom po powrocie do pracy ze zwolnienia lekarskiego
z powodu grypy, leżąć wówczas w łóżku dokonywałem w pamięci
historycznych analiz zasad działania wynalazków już istniejących
na Ziemi urządzeń napędowych. W wyniku tych analiz, powstała
moja pierwsza "Tablica Cykliczności dla Urządzeń Napędowych",
krótko opisywana w punktach #J4.1 do #J4.6,
#J1 do #J4, oraz #B1 na mojej stronie o nazwie
propulsion_pl.htm,
zaś zilustrowana i wyjaśniona graficznymi animacjami na
34-minutowym filmie linkowanym z "Film #A1"
poniżej. Z kolei szczegółowe objaśnienia owej Tablicy
Cykliczności przytoczyłem w rozdziale B z tomu 2 mojej
najnowszej monografii [1/5].
Najważniejszą z odkrytych wówczas regularności, jakie
Bóg wpisał w ludzkie wynalazki poszczególnych urządzeń
napędowych, zaś ja zilustrowałem swoją "Tablicą Cykliczności"
najprościej można wyrazić słowami, że
dla każdego "silnika"
daje się zbudować odpowiadający mu "pędnik".
Zgodnie z tą regularnością, przykładowo "silnik"
nazywany "wiatrakiem" już posiada odpowiadający
mu "pędnik" w postaci "żagla". "Silnik" o nazwie
"turbina" już posiada swój "pędnik" o nazwie
"śmigło". "Silnik" o nazwie "silnik spalinowy"
już posiada swój "pędnik" o nazwie "dysza rakiety"
(np. dysza typowej rakiety to cylinder silnika
spalinowego z którego usunięto tłok). Itd., itp.
Jeśli więc ciągle istnieje jakieś "silnik" dla
którego nadal NIE zbudowano jeszcze "pędnika",
wówczas na podstawie powyższej regularności
możemy być pewni że "pędnik" ten daje się
zbudować. Moja "Tablica Cykliczności" ujawnia
też inne regularności pozwalajace nam formułować
coraz to doskonalsze napędy. Przykładowo,
kolejna z tych regularności stwierdza, że w
napędach jakie same wytwarzają używany
w nich czynnik roboczy,
aby zasadę działania
takiego "silnika" przetransformować w odpowiadającą
jej zasadę działania "pędnika", wystarczy aby jego
"czynnik roboczy" zamiast oddziaływać na ruchome
podzespoły owego "silnika" mógł bezpośrednio
oddziaływać na otaczający ten napęd ośrodek.
W ten sposób np. pędnik spalinowy zwany "dysza rakiety"
powstaje kiedy zamiast na ruchomy tłok silnika spalinowego
jego czynnik roboczy (czyli gazy spalinowe) upuszczany
będzie bezpośrednio do otoczenia. Z kolei pędnik magnetyczny zwany
"komora oscylacyjna"
powstaje kiedy jego czynnik roboczy (czyli pole magnetyczne)
zamiast z nieruchomego stojana silnika elektrycznego oddziaływać
na wirnik, jest bezpośrednio skierowane do otoczenia i bezpośrednio
oddziaływuje z polem magnetycznym Ziemi, Słońca, lub Galaktyki.
Co więcej, analizując historyczne daty jakie znamy z "Tablicy
Cykliczności" że opisują one odstęp czasu pomiędzy zbudowaniem
jakiegoś "silnika" a zbudowaniem odpowiadającego
mu "pędnika", możemy nawet przewidzieć kiedy
dokładnie ten nadal nieistniejący "pędnik" będzie zbudowany.
My wszyscy znamy "silnik" który nadal NIE posiada
odpowiadającego mu "pędnika". Silnikiem tym
jest wszystkim znany "silnik magnetyczny" - który
z uwagi na rodzaj energii jaką on konsumuje, w
codziennym życiu nazywany jest "silnikiem
elektrycznym". Skoro ów "silnik magnetyczny"
NIE posiada jeszcze odpowiadającego mu "pędnika
magnetycznego", my wszyscy możemy być pewni
że z upływem czasu taki "pędnik magnetyczny"
zostanie przez kogoś zbudowany. Omawiana
tu "Tablica Cykliczności" ujawnia nawet jak
będzie on działał. Wehikuł który będzie nim
napędzany, ja już rozpracowałem pod nazwą
"Magnokraft". Niniejsza strona opisuje ten
wehikuł.
Na podstawie powyższych rozważań jesteśmy
więc w stanie zdefiniować czym jest ów opisywany
tutaj "Magnokraft". Definicja ta stwierdza co
następuje. Nazwa "Magnokraft"
została przyporządkowana do bezgłośnego wehikułu
latającego który do lotów wykorzystuje zasadę
działania będącą pędnikowym odpowiednikiem
dla "silnika magnetycznego" popularnie nazywanego
"silnikiem elektrycznym". Innymi słowy,
"Magnokraft" jest to bezszelestny statek
kosmiczny który lata z szybkościami bliskimi
światła oraz który wykazuje posiadanie całej
gamy niezwykłych możliwości wymienionych
na wstępie do tej strony, tylko ponieważ
wykorzystuje on do swego napędu te same
magnetyczne oddziaływania siłowe oraz te same
zjawiska wywoływane przez pulsujące pola
magnetyczne, które w chwili obecnej są już
wykorzystywane w tzw. "asynchronicznych
silnikach elektrycznych".
* * *
Sercem Magnokraftu będzie urządzenie
napędowe o kształcie kostki sześciennej,
nazywane
"komora oscylacyjna".
Urządzenie to po prostu jakby bardziej
przyszłościowa wersja dzisiejszych elektromagnesów.
Komora oscylacyjna jest opisana szczegółowo
w tomie 2
monografii [1/5] o tytule "Zaawansowane urządzenia magnetyczne"
- upowszechnianej gratisowo poprzez niniejszą
stronę internetową.
W Magnokrafcie komora ta będzie wypełniała
funkcje bardzo podobne do tych wypełnianych
przez pędniki odrzutowe z dzisiejszych samolotów.
Komora oscylacyjna
jest również warta naszej uwagi. Dzieje się tak
ponieważ komora ta stanowi urządzenie zupełnie
nowej konstrukcji, które nie tylko iż generuje
ekstremalnie silne pola magnetyczne, oraz które
jest w stanie precyzyjnie sterować wszelkimi
parametrami wytwarzaneg pola magnetycznego,
ale jest ona także w stanie akumulować w sobie
nieograniczone ilości energii. Ponadto, po
zbudowaniu komora oscylacyjna pozwoli na
urzeczywistnienie NIE tylko Magnokraftów
opisywanych na niniejszej stronie, ale także
całej gamy innych niezwykłych urządzeń,
włączając w to również
wehikuły czasu opisane m.in. na stronie "immortality_pl.htm".
To właśnie z tych powodów ja wierzę, że zasługiwałbym
na otrzymanie owej nagrody w wysokości 300 milionów
dolarów USA, jaką w imieniu Amerykanów Senator
McCain obiecywał wynalazcy urządzenia technicznego
o cechach mojej komory oscylacyjnej - tak jak
wyjaśniłem to szerzej w punktach #D2
i #D2.1 swej strony o nazwie
eco_cars_pl.htm,
oraz w punkcie #F2 swej strony o nazwie
artefact_pl.htm.
* * *
Na pierwszy trop zasady działania Magnokraftu
wpadłem już w 1972 roku - przy okazji opracowywania
"Tablicy Cykliczności". Jednak pełne rozpracowanie
budowy i działania tego statku kosmicznego zakończyłem
dopiero na krótko przed 1980 rokiem. Od pierwszej
też chwili kiedy zająłem się badaniami nad tym wehikułem,
nieustannie poszukuję instytucji, która sponsorowałaby
oficjalne badania i budowę tego statku międzygwiezdnego.
Pomimo jednak wielokrotnego zwracania się do setek
najróżniejszych instytucji na świecie, z NASA oraz
European Space Agency na czele, jak dotychczas
instytucji takiej nie znalazłem. Zaczynam więc
posądzać, że prawdopodobnie instytucja taka nie
istnieje jeszcze na Ziemi i najpierw musi ona być
zorganizowana. Co więc jest aż tak szczególnego
w owym Magnokrafcie i w jego komorze oscylacyjnej,
że nasza cywilizacja powinna pilnie zająć się ich
zbudowaniem. Ano proponuję rzucić okiem na tą
stronę internetową aby się tego dowiedzieć!
Film #A1: Oto polskojęzyczna wersja 34-minutowego,
gratisowego filmu o napędach przyszłości (w tym o moich
gwiazdolotach zwanych Magnokrafty), noszącego tytuł
Napędy przyszłości -
a dostępnego w youtube.com od 2020/2/14. W filmie tym
zilustrowane zostały ujawniane nam przez moją "Tablicę
Cykliczności dla Napędów Ziemskich" najważniejsze
cechy, zasady działania oraz konstrukcje głównych
urządzeń napędowych z wszystkich sześciu er technicznych
jakie ludzkość ma szansę zrealizować aż do końca
swego istnienia, a opisywanych w punktach #J4.1
do #J4.6 innej mojej strony internetowej o nazwie
propulsion_pl.htm,
ponadto opisywanych też we wpisach #319 do #309
do blogów totalizmu. Film ten stworzyliśmy wspólnie
z moim przyjacielem, Dominikiem Myrcik, który
zademonstrował w nim swój wysoki talent graficzny
i kunszt użycia komputerowych technik animacyjnych.
Stąd napędy dalekiej przyszłości ludzi, w tym Magnokrafty,
są na nim ilustrowane tak jakby już istniały i działały, oraz
właśnie były używane przez ludzkość do realizowania
swych potężnych możliwości użytkowych jakie obecnie
uważane byłyby za niemal graniczące z cudami.
Akcja niektórych fragmentów filmu umiejscowiona
została na odmiennych planetach i na innch systemach
gwiezdnych. Niezależnie od bezpośredniego załadowania
sobie tego filmu z adresu
https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI -
jego oglądanie można też dokonywać poprzez
moją stronę internetową o nazwie
djp.htm,
w której pozestawiałem linki do wszystkich filmów i wideów
dostępnych gratisowo w YouTube, w realizacji jakich osobiście
brałem udział (stąd co do jakich mam pewność, że NIE
wypaczają one prawd poustalanych w wyniku moich badań).
Ponieważ film ten posiada aż trzy wersje językowe, tj. polską
(o tytule "Napędy przyszłości" i adresie
https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI ),
angielską (o tytule "Future Propultions" i adresie
https://www.youtube.com/watch?v=TxSWDbFopak ),
oraz niemiecką (o tytule "Antriebe der Zukunft" i adresie
https://www.youtube.com/watch?v=ZzJr41Ve2O8 ) -
wszystkie trzy z których to wersji językowych linkowane
są z odmiennych kolumn wyżej wymienionej strony
djp.htm,
ten wysoce wymowny i edukacyjny film gratisowy można
więc i warto polecać swym znajomym używającym któryś
z owych trzech języków - podnosząc tym międzynarodowe
poznawanie, prestiż i uznanie polskiej myśli naukowej.
(Kliknij na powyższy starter tego filmu aby sobie go oglądnąć.)
#A3.
Jak Magnokraft wygląda:
Wygląd Magnokraftu jest ściśle uzależniony
od magnetycznej zasady działania na jakiej
ten statek międzygwiezdny dokonuje swoich
lotów. Z kolei owa magnetyczna zasada jego lotów
powoduje, że wygląd Magnokraftu jest dokładnie
opisany całym szeregiem równań matematycznych
zestawionych na "Rys. F18" z punktu #E3
poniżej. Najbardziej istotną wielkością owych
równań, jest "n" - czyli "liczba pędników bocznych
które posiada dany typ Magnokraftu". Na
poniższym "Rys. A1" pokazano mój
rysunke techniczny ilustrujący wygląd
najmniejszego typu Magnokraftu, nazywanego
typem "K3". W owym typie K3, liczba pędników
bocznych wynosi n=8. (Owa liczba n=8 pędników
jest najmniejszą jaka pozwala na stabilne loty
dyskoidalnego Magnokraftu. Stąd magnokrafty
o jeszcze mniejszej liczbie tylko czterech pędników
będą budowane i sterowane już w odmienny sposób,
jako tzw. "Magnokrafty Cztero-Pędnikowe" - opisane
m.in. w punktach #F1 i #F2 niniejszej strony.)
Z uwagi na niskie koszty budowy tego typu K3,
na jego poręczność, a także na jego niewielkie
wymiary, typ K3 Magnokraftu można będzie uważać
za najbardziej popularny, a stąd i najbardziej typowy.
Magnokraft typu K3 wygląda jak rodzaj latającego
talerza lub spodka, w którym kabina załogi mieści
się w jego ściankach bocznych, pędnik główny
jest zamontowany w jego centrum, zaś n=8 pędników
bocznych jest umieszczone w poziomym kołnierzu
obiegającym podstawę tego wehikułu.
Mój graficznie utalentowany przyjaciel, Dominik
Myrcik sporządził też kilka komputerowych ilustracji
najważniejszych typów Magnokraftów. (Jak bardzo
jest on utalentowany, czytelnik może się przekonać
oglądając NIE tylko jego ilustracje, ale także i 35
minutowy film biograficzny zatytułowany "Dr
Jan Pajak portfolio", jaki Dominik Myrcik
przygotował z okazji moich 70 urodzin, a jaki
opisałem w punkcie #M3 niniejszej strony i opisałem
też na całej poświęconej mu stronie o nazwie
portfolio_pl.htm.
Film ten udostępniany jest za darmo w
YouTube,
gdzie czytelnik może go sobie oglądnąć pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM.)
Komputerowe ilustracje Dominika Myrcik doskonale
pokazują jak moje Magnokrafty poszczególnych typów
będą wyglądały kiedy ludzkość je zbuduje. Zestawienie
tych ilustracji zaprezentowałem poniżej na kolejnych
rysunkach począwszy od "Rys. #A2" z niniejszej
"części #A" tej strony, a także na "Rys. #E1b" i "Rys. #E2"
z dalszej "części #E" niniejszej strony.
* * *
Zauważ że można zobaczyć
powiększenie
każdej ilustracji z niniejszej strony internetowej. W tym celu
wystarczy zwykle kliknąć na tą ilustrację. Ponadto
większość tzw. browser'ów które obecnie są w użyciu,
włączając w to populany "Internet Explorer", pozwala na
załadowanie każdej
ilustracji do swojego własnego komputera, gdzie można
jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją zredukować
lub powiększyć, a także gdzie ją można wydrukować za
pomocą posiadanego przez siebie software graficznego.
* * *
Podpisy wszystkich ilustracji, które pokazuje
ta strona i na które ona się powołuje, są celowo
pouzupełniane o dokładnie te same numery rysunków,
jakie tym samym ilustracjom zostały przyporządkowane
w tomie 3 moich gratisowych monografii naukowych
oznaczanych symbolami: najnowsza symbolem
[1/5],
zaś nieco starsza symbolem
[1/4].
Stąd czytelnicy mogą poprzeglądać sobie
zarówno owe ilustracje, jak i ilustracje im
pokrewne, za pośrednictwem stron
oferujących owe gratisowe monografie
[1/4] i
[1/5],
a wyszczególnionych poniżej w punkcie
#A4, a także w "Menu 1" i w
"Menu 2".
* * *
Rys. #A1 (tj. C1b i G1a z [1/5]): Oto mój własny rysunek
techniczny ilustrujący wygląd boczny najmniejszego z
Magnokraftów, oznaczanego jako "typ K3". Magnokraft
typu K3 będzie miał gabarytowe wymiary: średnica D = 4.39
metrów, wysokość H = 1.46 metrów - patrz "Tablica G1"
w tomie 3 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Jego załoga będzie składała się z 3 osób.
(Kliknij na wybraną ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
Powyższy rysunek faktycznie jest reprodukcją
rysunku C1 "b" (a także G1 "a") z mojej najnowszej
monografii [1/5],
a także rysunku F1 "a" z mojej starszej
monografii [1/4].
Rysunek ten, a także wszystkie inne rysunki typu
"czarne linie na białym tle" występujące w moich
publikacjach, sporządziłem samemu zawsze tą
samą inżynierską techniką kreślarską, tj. z użyciem
czarnego tuszu i kalki technicznej (czasami nazywanej
też "pergaminem") . Stąd te same rysunki używam
aż w całym szeregu swoich publikacji począwszy
od lat 1980-tych - tj. od czasu kiedy rozpracowywałem
i publikowałem po raz pierwszy budowę i działanie
Magnokraftów swego wynalazku. Powyższy rysunek
ilustruje wygląd boczny najmniejszego typu
dyskoidalnego Magnokraftu, który z uwagi na
wartość jego "współczynnika krotności"
wynoszącego k=D/H=3, nazywany jest typem K3.
Kształt i wymiary tego statku międzygwiezdnego
są ściśle zdefiniowane zestawem równań
wyprowadzonych z warunków konstrukcyjnych
i operacyjnych owego statku (równania te są
wyszczególnione na rysunku G18 poniżej - który
też został zaczerpnięty z mojej monografii [1/5]).
Wymiary Magnokraftu również są definiowane
przez owe równania. Powłoka tego wehikułu
wykonana zostanie z lustro-podobnego, przeźroczystego
materiału, który jednak ma płynnie sterowalny stopień
refleksyjności dla światła. Jednym więc razem (np.
podczas przelotów statku w pobliżu słońc) załoga
Magnokraftu może zmienić tę powłokę w srebrzyście
lśniące lustro odbijające całkowicie wszelkie padające
na nią światło. Innym zaś razem (np. podczas lotów
nocnych lub w obszarach o przyciemnionym świetle)
załoga może uczynić tę powłokę całkowicie przeźroczystą.
W przypadku gdy powłoka ta uczyniona zostaje przeźroczystą,
postronny obserwator może zobaczyć wewnętrzne
podzespoły statku (np. pędniki, kabiny, fotele załogi,
poziomy, przegrody, itp.) - jak pokazano na powyższym
rysunku #A1(a). Na powyższej ilustracji pokazano też
siedem kulistych pędnikow bocznych (z całkowitej
liczby n=8 tych pędników w Magnokraftach typu K3)
osadzonych w poziomym, soczewko-podobnym
kołnierzu. Każdy z owych pędników zawiera w sobie
szescienną kapsułę dwukomorową złożoną z dwóch
komór oscylacyjnych. Osiem pionowych przegród
dzieli kołnierz tego wehikułu na osiem oddzielnych
pomieszczeń, każde z których zawiera jeden pędnik
boczny. Poziomy pierscień separacyjny, wykonany -
podobnie jak poszycie kabiny załogi, z materiału
nieprzenikalnego dla pola magnetycznego, odseparowywuje
bieguny magnetyczne każdego z tych pędników
bocznych, zmuszając jego pole magnetyczne
do cyrkulowania poprzez otoczenie. Na górnej
powierzchni kołnierza widoczne też są trzy lampy
SUB (tj. odpowiedniki dla lamp pozycyjnych
dzisiejszych samolotów - patrz też rysunek G30
w monografii [1/5]). W centrum wehikułu pokazany
jest pojedyńczy pędnik główny wraz z jego kapsułą
dwukomorową. W obrębie pierścieniowatej kabiny
załogi, wciśniętej pomiędzy pędnik główny i pędniki
stabilizacyjne, widoczne jest siedzenie pilota.
(Typowa załoga Magnokraftu typu K3 obejmuje 3 osoby,
mianowicie: pilota, nawigatora, oraz inżyniera pokładowego.)
Rys. #A2abc(K3-K5): Komputerowo generowane ilustracje ukazujące
jak faktycznie Magnokrafty typów K3 do K5 będą wyglądały - oczywiście,
już po tym kiedy zostaną one zbudowane około 2036 roku. Ponadto,
ilustracje te pokazują jak wielkości tych gwiazdolotów typów K3 do K5
będą się porównywały do wielkości powszechnie znanych obiektów,
np. radzieckiego czołgu, który faktycznie wygrał drugą wojnę
światową i który jest znany w całym świecie pod nazwą
T-34.
(W tamtych czasach czołg T-34 miał wielkość typową dla ówczesnych
ciężkich czołgów - jednak dzisiaj nawet niektóre samochody osobowe
mają już porównywalną z nim wielkość i pojemność silnika.) Ponieważ
typ K3 jest najmniejszym Magnokraftem pilotowanym przez ludzką załogę,
pokazuję go tutaj jako pierwszy z poniższego zestawienia generowanych
przez komputer ilustracji wyglądów i porównań wielkości najważniejszych
typów Magnokraftów, przygotowanych przez mojego graficznie
utalentowanego przyjaciela, Dominika Myrcik. Odnotuj przy tym,
że w 1981 roku ja opracowałem i opublikowałem formalny
dowód naukowy, wykazujący że
UFO to już zbudowane Magnokrafty
(patrz opisy tego dowodu podane w punktach #A5 i #K1
oraz we "wstępie" niniejszej strony).
Dowód ten powoduje, że pokazane tu ilustracje ujawniają
nam także jak wyglądają wehikuły UFO tych samych typów,
co Magnokrafty pokazane w niniejszym zestawieniu ich
wyglądów i porównań wielkości. Odnotuj także, iż Magnokraft
(i UFO) typu K3 są jedynymi typami tych gwiazdolotów, które
NIE posiadają jeszcze tzw. "kołnierza uzupełniającego" (brak
tego kołnierza w Magnokraftach i UFO typu K3 wynika z
mojego ustalenia geometrycznego jakie opisałem i prawdę
jakiego udowodniłem na końcu punktu #C9.1 ze swej strony o nazwie
ufo_proof_pl.htm,
a jakie to ustalenie udowadnia, iż objętość dowolnej bryły zdefiniowana
sześcienna potęgą jednakowych trzech jej wymiarów, np. objętość
kuli zdefiniowana sześcienną potęgą "D*D*D" jej średnic "D", jest
równa objętości 8 identycznych do niej brył o wymiarach równych
połowie owych podnoszonych do sześcianu ich trzech jednakowych
wymiarów "(D/2)*(D/2)*(D/2)"). Magnokraft (i UFO) typu K3
będzie miał (i ma) następujące wymiary gabarytowe: średnica
D = 4.39 metrów, wysokość H = 1.46 metrów - po szczegóły
patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Jego załoga będzie składała się z 3 osób. (Dokładnie
te same wymiary, wygląd, oraz taką samą liczbę
członków załogi mają więc też załogowe wehikuły
UFO typu K3 - jedną z najwyraźniejszych fotografii
pojedyńczego wehikułu UFO typu K3 uchwyconych
w świetle dziennym pokazałem na
Rys. #C1ab
z mojej strony internetowej o nazwie
ufo_proof_pl.htm.)
Zarówno powyższe rysunki,
jak i niektóre z następnych, są też tak zaprojektowane, aby
oddawały sobą NIE tylko wygląd i wymiary poszczególnych
Magnokraftów (i UFO), ale także niektóre z najważniejszych
ich cech. Przykładowo, pozwalają one odnotować tendencję
Magnokraftów (a także UFO) do nachylania się podczas lotów,
wynikającą z potrzeby ustawiania ich podłogi możliwie najbardziej
prostopadle do lokalnego przebiegu linii sił pola magnetycznego
Ziemi, lub pola otoczenia gwiazdolotu. Ponadto powyższe rysunki,
a także ilustracje każdego z typów Magnokraftów pokazanych
poniżej, pozwalają odnotować ich stopień spłaszenia "K", jaki
jest równy stosunkowi największej średnicy "D" danego statku
do jego wysokości "H" (tj. wysokości od podłogi statku do
czubka jego kopuły górnej), a jaki to "K" definiuje typ danego
Magnokraftu (i UFO), a stąd jaki definiuje też NIE tylko jego
wygląd, ale także wszystkie jego wymiary i cechy.
Przykładowo, dla Magnokraftów (i UFO) typu K3, ów stopień
spłaszczenia (tj. ich "krotność") wynosi K=D/H=4.39/1.46=3
(stąd właśnie bierze się ich nazwa "typ K3").
(Zawsze klikaj na wybraną ilustrację jeśli zechcesz zobaczyć ją w
powiększeniu, lub jeśli zechcesz przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
Rys. #A2a(K3) - góra:
Porównanie wielkości i wyglądu Magnokraftu (i UFO) typu
K3 z wyglądem i wielkością radzieckiego czołgu
T-34.
Niezależnie od ich ustawienia pokazanego powyżej, porównanie to jest
też zilustrowane w nieco odmiennym ustawieniu obu tych wehikułów
(kliknij na niniejszy zielony link aby je zobaczyć).
Odnotuj, że zdjęcia, wymiary, parametry bojowe i moje obiektywne
oceny czołgów biorących udział w drugiej wojnie światowej, w tym
czołgu T-34, który w tamtych czasach był najlepszym czołgiem na
świecie i który faktycznie wygrał drugą wojnę światową,
przytoczyłem w punktach #E1 do #E1.4 ze swej strony o nazwie
bitwa_o_milicz.htm.
Jak czytelnik widzi to z powyższego porównania wielkości,
Magnokrafty (i UFO) typu K3 faktycznie są niemal tak samo
duże jak ów czołg T-34 (czyli są wielkości dużych dzisiejszych
samochodów osobowych, np. terenowych - z napędem na
cztery koła). Jeśli jednak chodzi o porównanie siły ogniowej,
to żaden dzisiejszy czołg NIE ma szansy z Magnokraftem
(ani UFO) typu K3, czy dowolnego innego typu. Każdy
bowiem Magnokraft (lub UFO) jest w stanie odparować
dzisiejszy czołg, czy nawet wystrzelony ku niemu najszybszy
i najpotężniejszy dzisiejszy pocisk (i to nawet w locie) w
przeciągu zaledwie ułamka sekundy - tak jak odparowuje
on szkliste tunele w twardych skałach, pokazane poniżej
na "Fot. #G4", zaś opisane i zilustrowane dokładniej w
punkcie #C9.1 strony o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Jeszcze istotniejsze jest też to, co wykazują obliczenia
zaprezentowane w punkcie #E5 mojej strony o nazwie
military_magnocraft_pl.htm.
Mianowicie pojedyńcze Magnokrafty (lub UFO), nawet tylko
wielkości K3, są w stanie całkowicie "zaorać" i odparować całą
powierzchnię dzisiejszego państwa o wielkości np. Anglii w
przeciągu NIE więcej niż 12 godzin. Nic więc dziwnego, że Bóg
wyraźnie odczekuje z udzieleniem pozwolenia na zbudowanie
Magnokraftów mojego wynalazku aż do czasu kiedy naród,
który ma zbudować owe gwiazdoloty, osiągnie wymagany
poziom moralności oraz wiary w Boga. Wszakże państwo,
które jako pierwsze w świecie zbuduje moje Magnokrafty,
uzyska bezprecendową dominację nad resztą swiata i to
bez względu na to jak małe by ono nie było, stając się
ostatnim mocarstwem jakie pochłonie resztę państw i
jakiego obywatele będą mieli wyłączność w rządzeniu
całą resztą Ziemi (tak jak mieszkańcy małego starożytnego
miasta "Rzym" wchłonęli kiedyś, poczym podporządkowali
swym rządom i swym zasadom życia, niemal cały znany
wówczas świat) - co dokładniej wyjaśniam i uzasadniam
"dlaczego" w punkcie #H1.1 swej strony
przepowiednie.htm
oraz w punkcie #K1 z innej swej strony o nazwie
tapanui_pl.htm.
(Według uzasadnianych tam moch analiz i przewidywań,
owym ostatnim mocarstwem jakie zbuduje moje Magnokrafty,
zaś z ich pomocą jakiego obywatele przejmą absolutne
rządy nad całą Ziemią, będzie
Korea.
Szkoda, że mnie NIE będzie wówczas już na świecie.
Wszakże miałbym sporą uciechę obserwując jak
wprawieni w zaprowadzaniu porządku, dyscypliny,
pracowitości, prawości i moralności Kreańczycy,
szczególnie ci z północy, błyskawicznie będą sobie
radzili z dzisiejszymi chronicznymi już malkotentami,
egoistami, obibokami, nałogowcami, warchołami,
krytykantami, demagogami, oszustami, itp., jacy
dominują obecnie resztę świata, włącznie z tymi
którzy w dzisiejszych czasach obrzydzają i blokują
we własnych krajach prace badawcze i rozwojowe
nad zbudowaniem Magnokraftów.)
Powinienem tu dodać, że średnice wszystkich typów
dyskoidalnych Magnokraftów (a stąd i UFO) dla wielu
istotnych powodów są zaprojektowane w formę "ciągu binarnego" -
tj. średnica każdego następnego ich typu jest równa dwom
średnicom poprzedniego ich typu. Najlepiej to ilustruje
porównanie wielkości typu K3 do wielkości typu K4 i do
czołgu T-34 - co czytelnik wizualnie może odnotować na kolejnej ilustracji
"Rys. #A2a(K3 i K4 z boku)" klikając na niniejszy (zielony) link aby ją zobaczyć.
Jak z ilustracji tej widać, Magnokraft (i UFO) typu K4
faktycznie jest dwa razy większy od Magnokraftu (i UFO)
typu K3. Jednocześnie typ K4 jest najmniejszym typem
Magnokraftu (i UFO), który już posiada ów "kołnierz
uzupełniający". Czytelnik może sobie oglądnąć też
odgórne ujęcie porównujące wielkość obu Magnokraftów
(i UFO) typów K3 i K4 z owym radzieckim czołgiem "T-34", klikając na
niniejszy (zielony) link "Rys. #A2a(K3 i K4 odgórnie)", który to odgórne ujęcie mu ukaże.
Nie będę tutaj taił, że
będąc szkolonym kiedyś w strategii i wiedzy militarnej byłym podporucznikiem polskiej armii,
dla mnie powyższa ilustracja stała się jedną z ulubionych.
Zapewne dlatego jej fragment wybrałem aby dzięki
uczyności i pomocy Pana Dominika Myrcik, adoptować
wspólnie z nim ów fragment do użycia jako
"pasywnego" linku do wideów - czyli linku
który pozwala tylko na uruchamianie wideów, jednak
NIE akceptuje niezaaprobowanej informacji (np. zdjęcia)
przesyłanych do niego zwrotnie przez programy (i ich
dysponentów) zarządzające owymi wideami. (Wszakże
takie nieakceptowanie przesłań zwrotnych czyni "pasywne"
linki do wideów znacznie bezpieczniejszymi od linków
"interatywnych" typu użytego np. do uruchamiania
"Wideo #A0" pokazanego powyżej na tej stronie - bezkrytyczne
i nieweryfikowane przyjmowanie przez które to linki informacji
zwrotnych, podobnie jak zwrotne przyjmowanie tzw. "cookies"
zmyślnie nazwanych "ciasteczka", co mniej uczciwym dystrybutorom
owych wideów stwarzałoby możliwość skrytego wciskania swym
użytkownikom najróżniejszych niedozwolonych "programikow",
przykładem następstw jakiej to możliwości była niedawna afera
z "Facebook".) Wynikowe "pasywne" linki do wideów bazujące
na fragmencie powyższej ilustracji pokazałem w faktycznych
przykładach ich użycia, oraz szerzej opisałem, w "częściach #G"
aż dwóch swych innych stron, mianowicie strony o nazwie
tekst_13.htm -
umożliwiającej przeglądanie mojej publikacji [13] w PDF
udostępniającej wszystkie "Wpisy do blogów totalizmu"
w aż dwóch wersjach druku, tj. 20pt i 12 pt, oraz strony o nazwie
tekst_12.htm -
umożliwiającej przeglądanie mojej monografii [12] o tytule
"Stworzenie świata fizycznego i czasu ..." (też w
PDF i drukach 12pt i 20pt).
Rys. #A2b(2xK4) - dół:
Porównanie wielkości radzieckiego czołgu T-34 do
wielkości dwóch załogowych Magnokraftów (a stąd i UFO)
typu K4 magnetycznie sprzęgniętych ze sobą w tzw. kulisty
kompleks latający i zawisających tuż nad ziemią przy niemal
pionowym ustawieniu ich podłóg. To właśnie tak ustawiane
kompleksy kuliste załogowych UFO odparowywały w twardych
skałach owe unikalnie ukształtowane "tunele UFO", pokazane
na ilustracjach "Fot. #C9c" do "Fot. #C9e" z innej mojej strony o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Załogowe Magnokrafty typu K4 będą miały następujące
wymiary gabarytowe: średnica D = 8.78 metrów, wysokość
H = 2.19 metrów - po szczegóły patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Ich załoga będzie składała się z 4 osób. (Dokładnie
te same wymiary, wygląd, oraz taką samą liczbę
członków załogi mają więc też załogowe wehikuły
UFO typu K4 - kilka fotografii wehikułów UFO typu
K4, uchwyconych zarówno w świetle dziennym jak i nocą, pokazałem na
Rys. P4 i
Rys. P20
z tomu 14 mojej
monografii [1/5].)
Odnotuj, że dla pokazywanych w tej "części #A" kształtów
i wielkości poszczególnych Magnokraftów (i UFO), podkreślam
słowo "załogowy", ponieważ niezależnie od pilotowanych
przez ludzi takich załogowych gwiazdolotów, budowane też
będą sterowane komputerowo bezzałogowe "sondy"
o podobnych kształtach, możliwościach i rodzajach napędu.
Tyle, że typowo będą one miały rozmiary znacznie mniejsze
od statków załogowych (podobnie jak już obecnie budowane
"drony" typowo są znacznie mniejsze od samolotów załogowych).
W przypadku wehikułów UFO takie bezzałogowe "sondy" też
już są obserwowane i fotografowane na Ziemi, zaś zależnie
od tego z jakiego kierunku są one widywane lub sfotografowane,
w literaturze UFOlogicznej nazywają je albo "orb" (jeśli widziane są od
swej zaokrąglonej strony), albo też "rod" (jeśli są zarejestrowane
od strony ich podłużnego profilu). Ja osobiście widziałem takie "sondy UFO" aż dwukrotnie
w swym życiu - ich opis przytoczyłem w punkcie #I3 swej strony
explain_pl.htm,
zaś zdjęcie (moje) przytoczyłem na "Fot. #G1ab" i "Fot. #G2ab" ze strony
landslips_pl.htm,
natomiast zdjęcie (NIE moje) innej "sondy UFO" przytoczyłem jako
Fot. #I1
z owej strony internetowej o nazwie
explain_pl.htm.
Rys. #A2c(K5) - dół:
Porównanie wielkości Magnokraftu (a stąd i UFO) typu K5
z wielkością słynnej w całym świecie "Pochyłej Wieży" z
Pisa, Włochy, oraz z wysokością 1.80 metrowego człowieka.
Wieża z Pisa ma wymiar: wysokość = 54.9 metrów,
zewnętrzna średnica u podstawy = 15.49 metrów. (O wieży
tej czytelnika może zainteresować, że jej pochylenie, obecnie
nieco skorygowane, było wynikiem raptowanego skoku skorupy
ziemkiej po skośnym uderzeniu tej skorupy w 1178 roku siłą
eksplozji stosu 7 wehikułów UFO koło dzisiejszego miasteczka
Tapanui w Nowej Zelandii -
tak jak opisałem to w 8 z punktu #G1 swej strony o nazwie
tapanui_pl.htm.)
Natomiast Magnokraft (i UFO) typu K5 ma wymiary:
średnica gabarytowa D=17.56, wysokość H=3.51
metrów. Napędzany jest on n+1=16+1 pędnikami
i ma 5 stałych członków załogi. Specjalizuje się on
w zabezpieczaniu miejsc zamieszkania i zaplecza
socjalnego oraz zdrowotnego dla podróżujących w
planetarnym wymiarze (tj. w zapewnianiu miejsca
zamieszkania, odpoczynku, spotkań, socjalizowania
się, rozrywki, narad, badań lekarskich, szpitalowania,
rekuperacji, itp.). Odnotuj, że w wymiarze galaktycznym
podobną do typu K5 funkcję wypełnia typ K9 pokazany
poniżej. Intrygującym może być, że w świetle moich
badań znaczna większość uprowadzeń ziemskich
mężczyzn przez UFOnautki w celu odbycia z nimi
stosunku seksualnego, dokonywane były właśnie do UFO
typu K5. Jednym z najbardziej klasycznych przypadków
takich uprowadzeń, jest przypadek
Brazylijczyka Antonio Villas Boas,
raportowany aż na całym szeregu ufologicznych publikacji,
skrótowo m.in. na stronie 382 w [#A2]
"The Encyclopedia of UFOs", edited by Ronald D. Story
(New English Library, 1980, ISBN 0-450-04118-2), czy
na stronie 20 w książce [5P2] pióra Joshua
Strickland: "There are aliens on earth! Encounters",
Grosset & Dunlop,New York, 1979, ISBN 0-448-15078-6.
Ciekawostką jego raportu było jego narzekanie, iż
przed stosunkiem seksualnym całe jego ciało zostało
starannie posmarowane i obmyte rodzajem galaretowatej
substancji odkażającej i zmywającej podobnej do kisielu.
W trakcie moich wieloletnich badań uprowadzeń ludzi do
UFO natknąłem się też na inne podobne raporty "odkażania"
przez UFOnautki wybranych przez siebie ludzkich partnerów
seksualnych ową dziwnie zachowującą się galaretą
(po angielsku najczęściej nazywaną "gel") o medycznym
zapachu i cechach opisywanych jako zmywające,
odkażające, oraz podniecające jak dzisiajsze "viagra".
Ciekawostką owej galarety jest, że po jej wyschnięciu,
skóra czuje się sucha i normalna - tak jakby niczym
szczególnym NIE została posmarowana. Jeśli więc
mężczyzna zostaje ją posmarowany np. w nocy i po
zahipnotyzowaniu, wówczas rano NIE potrafi odczuć
jej obecności na swej skórze. Kiedy jednak później
wysmarowany nią mężczyzna bierze prysznic lub
kąpiel, nagle odkrywa, że cała jego skóra zaczyna
czuć się śliska i sluzowata, jakby ponownie pokryta
została warstwą jakiejś galarety.
Czytelnik zapewne odnotował już doskonałą jakość
graficzną zarówno powyższej, jak i następnych
komputerowo generowanych ilustracji Magnokraftów
(i UFO). Jakość ta znacząco przekracza moje zdolności
graficzne. Co ciekawsze, nasz Ślązak, który przygotował
te ilustracje i który obecnie stale już ze mną współpracuje,
jest aż tak skromny, iż początkowo NIE chciał abym
w podpisach do pierwszych jego rysunków imiennie
oddawał mu "kredyt" moralny, uznaniowy i autorski
za jego unikalny wkład pracy - jaki to wkład drastycznie
różni się od "opluwania" jakie typowo doświadczam
od wielu innych osób, które jakoś NIE chcą odnotować,
iż wszystko czemu ja bezinteresownie poświęcam swoje
życie ma za cel służenie m.in. ich dobru, a także dobru
ich potomków.
Rys. #A3(K6): Oto komputerowo wygenerowane
porównanie wielkości i wyglądu przykładu dzisiaj
istniejącego domku mieszkalnego, z wielkością i
wyglądem załogowego Magnokraftu typu K6 (a
stąd i UFO typu K6). Domek użyty w niniejszej
ilustracji jako "obiekt porównawczy" faktycznie
istnieje w maleńkim miasteczku
Petone
z Nowej Zelandii, faktycznie jest zamieszkały
(to właśnie w nim mieszka autor tej strony -
dr inz. Jan Pająk),
oraz faktycznie wygląda on tak jak na powyższej
jego komputerowej generacji. (Zdjęcia, a
NIE jak powyższe komputerowe generacje,
owego domku autora, czytelnik może sobie
też pooglądać m.in. na mojej stronie
solar_pl.htm.
Intrygujące, że gdyby UFO zawisło koło mojego mieszkania
w położeniu pokazanym na powyższej ilustracji, wówczas
pędniki boczne owego UFO znalazłyby się ponad dwoma
czułymi na ruch lampami jakie już kilkakrotnie instalowałem
w kącie swego ogródka aby nocami widzieć co tam się dzieje.
Jednak tamte lampy powtarzalnie mi się przepalały - zaś
kiedy je wymieniałem na nowozakupione, działały one jedynie
przez kilka następnych dni i ponownie ulegały przepaleniu -
tak że zmuszony byłem "dać za wygraną" i zaprzestać ich
wymiany! Co jeszcze ciekawsze, w najbliższym do owych lamp
kącie mojego mieszkania mam zainstalowany wykrywacz dymu,
jaki też co jakiś czas podnosi alarm w zupełnie niespodziewanych
chwilach, kiedy w mieszkaniu nic się NIE pali ani NIE gotuje.)
Ten mój domek, ma następujące wymiary: długość
(w S-N kierunku) wynoszącą 7.50 metra, szerokość
(w kierunku E-W) 6.70 metra, wysokość 3,30 metra
(od ziemi do pocynowanego na biało płaskiego blaszanego
dachu), zaś ów biały, płaski, blaszany dach z rynną
odstaje na boki od muru budynku na dalsze 50 cm).
Oficjalnie ów domek ma 49 metrów kwadratowych
powierzchni mieszkalnej. W jego obrębie mieszczą
się następujące pomieszczenia: pokój mieszkalny
(w kącie którego wydzielony jest rodzaj kuchni - ów pokój
z kuchnią widać wyraźnie na moich "skypowych" wywiadach
linkowanych adresami podanymi w punkcie #A4 strony o nazwie
portfolio_pl.htm),
korytarzyk, sypialnia, oraz łazienka. Z kolei Magnokraft (a
więc także i UFO) typu K6 ma wymiary: maksymalna średnica
D=35.11 metrów, zaś wysokość (od podłogi do czubka kopuły
górnej) H=5.85 metrów - patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej
monografii [1/5].
Na załogę Magnokraftu (i UFO) typu K6 składa się 6
osób. Wehikuł ten jest napędzany 1 pędnikiem głównym
oraz n=20 pędnikami bocznymi. Jest on największym z
grupy czterech dyskoidalnych gwiazdolotów załogowych,
jakie ciągle mają obrzeże swego kołnierza bocznego zakończone
po bokach rodzajem "klina" (wszystkie większe od niego
typy Magnokraftów (i UFO), tj. typy K7 do K10, mają już
owo obrzeże zakończone rodzajem jakby "obręczy", czyli
pionową walcowatą powierzchnią - patrz następne ilustracje
z tej "części #A"). Wszystkie obiekty pokazane na powyższych
komputerowych generacjach, są zilustrowane z zachowaniem
ich faktycznej skali wymiarowej. To zaś daje pojęcie
jak ogromny w porównaniu z ludzkimi domami
jest już nawet ów nadal raczej niewielki Magnokraft
(lub UFO) typu K6. Odnotuj, że linki do wideo jakie
właśnie na tle budynków i drzew udokumentowały
UFO powyższgo typu K6 przytoczyłem poniżej na
tej stronie w punkcie #F2 i w podpisie pod "Rys. #F2".
Rys. #A3a(K6) - góra:
Porównanie wielkości Magnokraftu (i UFO) typu K6,
z wielkością i wyglądem mojego "spółdzielczego" domku,
zlokalizowanego w Petone, NZ, a stąd jak wszystkie "obiekty
porównawcze" pokazywane tu wraz z poszczególnymi typami
Magnokraftów, też dostępnego do oglądnięcia - gdyby ktoś
się uparł aby go osobiście zobaczyć. (Ów domek zamieszkały
przez autora tej strony, dra inż. Jana Pająk, nazywam
"spółdzielczym", ponieważ zamieszkuję go na zasadzie
w NZ nazywanej "company share" - tj. zasady w której
nabywa się jedynie prawo do zamieszkania, podczas
gdy sam budynek nadal pozostaje własnością kompanii
posiadającej 4 takie budynki zlokalizowane na tej samej
działce, ale dyrektorowanej przez zamieszkujące je rodziny
lub osoby. Dla utrzymania swej prywatności nie podaję
tu jego adresu. Wszakże w przeszłości doświadczałem
już problemy, kiedy ujawniałem swój adres. Podpowiem
tu jednak, że suma cyfr w numerze adresowym tego
domku, podobnie jak suma cyfr w dniu moich urodzin,
dodaje się do świętej według Biblii liczby 7, tj. że adresu
tego domku należałoby szukać np. pod numerami w rodzaju
4/21, 25, 7, itp.) Na powyższej ilustracji, Magnokraft typu
K6 zawisa w pochyleniu po południowej stronie owego
domku. Natomiast Magnokraft (i UFO) typu K6 zawisający
w naturalnym otoczeniu z poziomym ustawieniem swej
podłogi, czytelnik może oglądnąć
klikając na niniejszy (zielony) link.
Odnotuj, że dokładnie te same wymiary, wygląd, oraz
taką samą liczbę członków załogi, co Magnokrafty typu
K6, mają także wehikuły UFO typu K6 - jedną z najwyraźniejszych
fotografii kompleksu kulistego sprzęgniętego z dwóch wehikułów
UFO typu K6, uchwyconego w świetle dziennym, pokazałem na
Rys. #C2
z mojej strony internetowej o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Z kolei nocną fotografię latającego klustera sprzęgniętego
z dwóch pojedyńczych UFO typu K6 pokazałem na
Rys. #C4a
z tej samej mojej strony internetowej o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Powinienem tutaj dodać, że Dominik Myrcik
sporządził także równie imponująco wyglądające
(tj. komputerowo wygenerowane) ilustracje owych
"kompleksów kulistych" magnetycznie
posprzęganych z dwóch Magnokraftów powyższego
typu K6 przylegających do siebie podłogami - tak jak
na przykładzie sprzęgnięć dwóch Magnokraftów
typu K3 ilustruje to poniżej mój własny "Rys. #H1".
Z ich bowiem pomocą komputerowo zilustrował
on moje wytłumaczenie dla zasady formowania
tzw. "kręgów zbożowych", jakie od lat 1980-tych
aż do dzisiaj masowo pojawiają się w zbożach
Anglii. Wyglądu tych kompleksów NIE będę tu
jednak już powtarzał, bowiem wraz z opisem
szokującej sytuacji, kiedy to angielskie
czasopismo "Sunday Mirror" odmówiło mi
wypłacenia nagrody w wysokości 10000 funtów,
jaką ufundowało ono jakoby dla kogoś, kto wyjaśni
pochodzenie owych kręgów zbożowych, owe
kuliste kompleksy latające Magnokraftów K6,
wraz z kręgami zbożowymi jakie one formują,
pokazane zostały m.in. na "Rys. #D2"
z innej mojej strony o nazwie
eco_cars_pl.htm,
oraz na "Rys. #F1" z jeszcze innej mojej strony o nazwie
artefact_pl.htm.
Rys. #A3b(K6) - środek:
Zbliżenie, ukazujące porównanie wielkości Magnokraftu
(i UFO) typu K6 zawisającego tuż przy ziemi z poziomym
ustawieniem swojej podłogi, z domkiem autora, z ludzką
sylwetką, a także z typowymi obiektami przydomkowymi -
takimi jak elementy budowlane dzisiejszego domku
mieszkalnego (drzwi, okna), czy typowy sprzęt ogrodowy
(stół, krzesła, ławka). Z kolei jeszcze znaczniejsze
zbliżenie tej samej sytuacji, pozwalające na jeszcze
dokładniejsze porównanie wielkości wszystkich tych
obiektów, czytelnik może sobie oglądnąć
klikając na niniejszy (zielony) link.
Rys. #A3c(K6) - dół:
Porównanie odgórnego wyglądu i wielkości domku
autora tej strony (a ściślej jego pocynowanego,
białego dachu), sylwetki ludzkiej, oraz sprzętów
ogrodowych, z odgórnym wyglądem i wielkością
Magnokraftu (i UFO) typu K6. Porównanie to
ilustruje jak znacząca jest różnica ich wymiarów
i wglądu.
Rys. #A4abc(K7-K9): W górnej części ilustracja ta pokazuje jak
będzie wyglądał w niskim locie, lub w zawisaniu tuż ponad ziemią,
załogowy Magnokraft średniej-wielkości typu K7 - tj. najmniejszy
Magnokraft z grupy czterech największych typów K7 do K10
tych dyskoidalnych gwiazdolotów. W górnej części ilustracja
ta pokazuje także jak wymiary owego typu K7 Magnokraftu
porównują się do wymiarów znanej w całym świecie
Westminster Abbey
z Londynu. W środkowej części ilustracja ta pokazuje
porównanie wyglądu i wielkości tej samej Westminster
Abbey z następnym co do wielkości Magnokraftem typu
K8. Natomiast w dolnej części pokazane jest porównanie
wyglądu i wielkości rzymskiego Koloseum z kolejnym co
do wielkości Magnokraftem typu K9. Odnotuj, że zamiast
ostro zakończonego "klina" na obrzeżu swego kołnierza
bocznego (tj. takiego "klina" jaki posiadają mniejsze
Magnokrafty, i UFO, czterech typów K3 do K6, pokazanych
powyżej na "Rys. #A2" i "Rys. #A3"), owe cztery największe
Magnokrafty (i UFO) typów K7, K8, K9 i K10 mają powierzchnię
boczną swojego kołnierza zakończoną jakby pionową obręczą.
Magnokrafty (a także wehikuły UFO) typu K7 będą miały (mają)
następujące wymiary gabarytowe: wysokość (od podłogi do
czubka kopuły górnej) H=10.03 metrów, maksymalna średnica
D=70.22 metrów - patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej
monografii [1/5].
Każdy zaś następny Magnokraft (i UFO) będzie dwa razy większy
od typu poprzedniego. Loty gwiazdolotów typu K7 będą napędzane
i sterowane n=24 kulistymi pędnikami bocznymi i jednym pędnikiem
głównym. Załoga statku międzygwiezdnego typu K7 będzie
składała się z 7 osób. Gwiazdoloty typu K7 będą się specjalizowały
w "skautowaniu" (odkrywaniu, poszukiwaniu, zwiedzaniu) o zasięgu
galaktycznym - czyli ich specjalizacja jest podobna do planetarnej
specjalizacji gwiazdolotów typu K3. Warto w tym miejscu też dodać,
że opisy bibilijnego "Raju", oraz legendy na temat Raju, ujawniają
iż był nim właśnie wehikuł Magnokrafto-podobny typu K7, tj. typu
identycznego jak typ pokazany powyżej - po szczegóły patrz
podrozdział P6.1 z tomu 14 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Pokazywane tutaj komputerowe generacje porównań wyglądu
i wielkości, w styczniu 2017 roku przygotował Dominik Myrcik
(w ścisłej kooperacji i konsultacji ze mną, autorem tej strony).
Rys. #A4a(K7) - góra:
Porównanie wielkości i wyglądu słynnej w całym świecie,
ogromnej katedry z Londynu nazywanej "Westminster Abbey"
(tj. tej ogromnej budowli, w której odbywają się wszelkie
oficjalne uroczystości kościelne z udziałem monarchów
Anglii), z Magnokraftem typu K7 (a stąd też i z UFO typu K7 -
patrz punkt #A5 poniżej na tej stronie). Pokazana powyżej
sytuacja ukazuje jak wygląda Magnokraft typu K7 w pochylonym
zorientowaniu typowym dla tej szerokości magnetycznej,
jeśli zawisa on tuż nad ziemią obok wież z południowo-zachodnego
naroża tej słynnej w świecie i prawdopodobnie znanej czytelnikowi
"Westminster Abbey". (Odnotuj, że pokazane na powyższej
komputerowej animacji obie wieże owej budowli, zbudowane
były dopiero w 1745 roku wzdłuż jej zachodniej strony.
Z kolei dzisiejsza wysoce ozdobna dobudówka jej północnego
wejścia dobudowana do niej została dopiero w latach 1880-tych.
To więc pozwala aby unikać ewentualnych problemów, np. z
copyright, czy z zamodelowaniem w 3D dzisiejszej skomplikowanej
architektonicznie dobudówki jej północnego wejścia,
poprzez zilustrowanie wyglądu jaki ta budowla miała w latach
1745 do 1880. Szczególnie iż od tamtych lat, te z podstawowych
wymiarów owej świątyni jakie mają znaczenie w ilustrowanym
tu porównywaniu wielkości, NIE uległy już zmianie.)
Pokazana więc powyżej sytuacja pozwala oglądającemu
na wizualne porównanie różnic we wzajemnych wymiarach
tego ogromnego wehikułu oraz wysokości wież owej budowli.
(Ogrom typu K7 tego wehikułu dodatkowo podkreśla też
samochód osobowy typowej dzisiejszej wielkości zaparkowany
przed wejściem do "Westminster Abbey".) Warto wszakże
odnotować, że Magnokraft (a także UFO) typu K7 ma zewnętrzną
średnicę gabarytową wynoszącą D=70.22 metrów oraz wysokość
gabarytową H=10.03 metrów. Z kolei "Westminster Abbey"
ma wysokość wież wynoszącą h = 69 metrów (tj. 225 feet),
ekstremalną długość zewnętrzną L=161.5 metrów (tj. 530 feet),
oraz szerokość nawy b=26 metrów (tj. 85 feet). Czyli, że średnica
gabarytowa "D" Magnokraftu typu K7 jest o nieco ponad jeden
metr większa od wysokości wież tej ogromnej budowli, zaś
jego wysokość "H" jest tylko o około 3 metry mniejsza od połowy
szerokości tej katedry. Dzięki temu, np. średnice tuneli odparowanych
pod ziemią przez wehikuły UFO dużych typów mogą być porównywane
właśnie do wysokości wież "Westminster Abbey". Przykładowo,
reklamówka zachęcająca turystów do odwiedzenia "Deer Cave"
pokazanej na "Fot. #G4" z niniejszej strony (odparowanej w skale
przez cygaro sprzężone z dwóch wehikułów UFO typu K8, tj. typu
pokazywanego w środkowej części niniejszego rysunku),
stwierdzała kiedyś, iż w owej jaskini mogą się zmieścić aż dwie
"Westminster Abbey" ustawione jedna na drugiej. Oczywiście,
pokazywana tu komputerowa generacja tego porównania wielkości
pozwala też na pokazanie zarówno Westminster Abbey, jak i Magnokraftu
typu K7 w dowolnym innym ujęciu. Stąd w innej sytuacji, która też została
zanimowana i jest tu dostępna do oglądnięcia, jednak dla zaoszczędzenia
na czasie ładowania się tej strony, która NIE jest tu pokazywana na stałe
(niemniej która się ukaże jeśli czytelnik
kliknie na niniejszy, zielony, link),
prezentuje wygląd Magnokraftu typu K7 zawisającego poziomo
tuż nad ziemią przy południowo-zachodnim narożu "Westminster
Abbey" - też z dzisiejszym samochodem typowej wielkości widocznym
pod nim. Powinienem tu też nadmienić, że wehikuły UFO typu K7
faktycznie wielokrotnie były już fotografowane na naszej planecie,
zaś najlepsze znane mi zdjęcia kompleksu kulistego sprzęgniętego
właśnie z dwóch UFO typu K7, wykonane ponad San Jose de Valeras
w Hiszpanii dnia 1 czerwca 1966 roku, pokazałem na "Rys. P26" z tomu 14 mojej
monografii [1/5].
Sytuację ukazującą oglądane z lotu ptaka porównanie
wyglądu Magnokraftów (a więc też i wyglądu UFO)
dwóch typów K7 i K8, zawisających tuż nad ziemią
przy Westminster Abbey, czytelnik może oglądnąć na
"Rys. #A4a(K7 i K8 odgórnie)" klikajac na niniejszy (zielony) link.
Na owej ilustracji oba te wehikuły i katedra pokazane
zostały w widoku od góry w sytuacji kiedy oba
Magnokrafty (lub UFO) mają podłogę ustawioną poziomo
i równolegle do powierzchni ziemi. Na kolejnym rysunku
"Rys. #A4a(K7 i K8 z boku)" kliknij na niniejszy (zielony) link aby go zobaczyć
został też przygotowany wygląd typów K7 i K8 oglądany z
boku z poziomu ziemi, przy ich podłodze nachylonej pod
kątem typowym dla magnetycznych lotów na tej szerokości
magnetycznej. (Ponownie odnotuj też narysowany w tej
samej skali wymiarowej typowy dzisiejszy samochód osobowy.)
Rys. #A4b(K8) - środek:
Porównanie wielkości tej samej co pokazana powyżej,
słynnej w całym świecie, londyńskiej katedry nazywanej
"Westminster Abbey", tym razem z typem K8 Magnokraftu
(a stąd też i z typem K8 wehikułów UFO - patrz punkt #A5
poniżej na tej stronie). Dla zilustrowania ogromu tego typu
wehikułu, pokazano przy nim sylwetkę człowieka sporej
dzisiejszej wielkości (180 cm wysokości), oraz samochodu
osobowego. Ten sam wehikuł typu K8 w innym ujęciu
pokazany też został jako wiszący poziomo ponad ziemią -
kliknij na niniejszy (zielony) link aby zobaczyć to poziome ujęcie typu K8
(ponownie odnotuj przy nim ów samochód osobowy typowej
dzisiejszej wielkości). Magnokrafty (a także wehikuły UFO)
typu K8 są dwa razy większe od Magnokraftów (i UFO) typu
K7. Stąd będą miały (i mają) następujące wymiary gabarytowe:
wysokość (od podłogi do czubka kopuły górnej) H=17.56 metrów,
maksymalna średnica D=140.44 metrów - patrz "Tabela G1" z tomu 3 mojej
monografii [1/5].
Ich loty będą napędzane i sterowane n=28 kulistymi pędnikami
bocznymi i jednym pędnikiem głównym. Załoga Magnokraftu
typu K8 będzie składała się z 8 osób. Specjalizacją gwiazdolotów
typu K8 są dokonywane na poziomie galaktycznym badania
mieszkańców planet, np. poprzez ich uprowadzanie do tych
statków międzygwiezdnych - czyli ich specjalizacja jest podobna do
planetarnej specjalizacji gwiazdolotów typu K4, tyle że realizowanej
na inną skalę. (Np. wyniki moich badań UFO sugerowały, większość
uprowadzeń ludzi do UFO na niemal "przemysłową skalę",
dokonywana była właśnie do UFO typu K8 - po szczegóły patrz np.
traktat [3b].)
To właśnie krótkie cygaro złożone z tylko dwóch magnokrafto-podobnych
UFO typu K8 odparowało "tunel UFO" nazywany "Deer Cave" a
pokazany poniżej na "Fot. #G4" - nic więc dziwnego, że w 1997
roku reklamówka owego tunelu chwaliła się, iż mieszczą się w nim
aż dwie Westminster Abbey ustawione jedna na drugiej. Wehikuły
UFO typu K8 były też już fotografowane na Ziemi. Zdjęcie
jednego z nich, wykonane ponad Grenoble we Francji w
dniu 12 lutego 1971 roku, pokazuje "Rys. P5" z tomu 14 mojej
monografii [1/5].
Ponadto, w 1987 roku dowiedziałem się, że na zboczu góry przy
jeziorze Wanaka w Nowej Zelandii istnieje ogromne lądowisko
UFO. Po wybraniu się na miejsce i dokładnym pomierzeniu
tego lądowiska UFO, odkryłem że jest to właśnie lądowisko
wehikułu UFO typu K8. Aby dać tu pojęcie o jego rozmiarach,
wyjaśnię że pędniki boczne w UFO typu K8 rozmieszczone
są na obwodzie okręgu o średnicy d=99.30 metrów. Lądowisko
to obserwowałem i obfotografowywałem aż do opuszczenia
NZ w 1992 roku. Dwa ze zdjęć tego lądowiska jakie wówczas
wykonałem, opublikowałem potem na "Rys. R1" z mojej monografii
monografii [5/4].
Na dodatek do tego, sądząc po liczbie n/4=7 pędników bocznych,
jakie u UFO typu K8 pozostawiane są pracującymi w "bijącym trybie" ich
działania, wygląda na to, że także UFO które uprowadziło Polaka o nazwisku
Andrzej Domała na planetę Nea, a które zilustrowane zostało na "Rys. B12" z
traktatu [3b], było
wehikułem czasu
też właśnie typu K8.
Rys. #A4c(K9) - dół:
Porównanie wielkości słynnego w całym świecie "Koloseum"
z Rzymu, z wielkością Magnokraftu (a stąd też i UFO) typu
K9. Eliptyczne Koloseum ma następujące wymiary: większa
średnica = 189 metrów, mniejsza średnica = 156 metrów,
wysokość = 50 metrów. Muszę tu jednak się przyznać,
że oboje z Dominikiem Myrcik początkowo mieliśmy
poważne opory przed gloryfikowaniem Koloseum przy
ilustrowaniu Magnokraftu i UFO - wszakże Rzymianie
torturowali tam i mordowali Chrześcijan. Jednak wymiary
tej budowli aż się proszą aby ją użyć do ukazania ogromu
Magnokraftów (i UFO) typu K9. Ponadto Magnokraft jest
rodzajem symbolu sprawiedliwości wobec tego co symbolizuje
sobą Koloseum i starożytny Rzym, oraz ich nowożytni
naśladowcy. Wszakże Magnokraft został wynaleziony
przez syna niewolnika niemieckiego budowniczego
śmiercionsnych rakiet V2, Wernher'a von Braun - tak jak
opisałem to m.in. w punkcie #D6 na swej biograficznej strony o nazwie
pajak_jan.htm,
oraz w podpisie pod "Rys. #1" z innej swej strony o nazwie
p_l.htm.
Magnokrafty (i UFO) typu K9 mają z kolei wymiary: średnica
gabarytowa D=280.88, wysokość H=31.21 metrów. Są one
napędzane jednym pędnikiem głównym i n=32 pędnikami
bocznyni. Ich stała załoga liczy 9 osób. Specjalizują się w
zabezpieczaniu usług hotelowych, socjalnych, rozrywkowych,
szkoleniowych, zaopatrzeniowych, transportowych, itp., przy
podróżach międzygalaktycznych. Na poziomie galaktycznym
ich funkcja jest więc podobna do planetarnej funkcji
gwiazdolotów typu K5. To właśnie o UFO typów K9
jest raportowane, iż zawierają one owe ogromne hale
całe zapełnione próbówkami z żywymi ludzkimi płodami -
opisywane m.in. w raporcie Miss Nosbocaj zaprezentowanym
w podrozdziale UB1 z tomu 16 mojej
monografii [1/5].
Jak gwiazdolot typu K9 by wyglądał, gdyby był oglądany
z wnętrza Koloseum przez siedzącego tam widza
jakiegoś starożytnego spektaklu, pokazuje to ilustracja
"Rys. #A4c(K9 od dołu)" - kliknij na ten link aby ją zobaczyć.
(Odnotuj tu, że niektórzy z rządzących starożytnym Rzymem
otwarcie przyznawali się, iż dla ludzi są oni "bogami" - tj. mieli
ważne podstawy do tego przyznawania się, bowiem faktycznie byli
oni tymi, których dzisiaj nazywamy "UFOnautami". Opis jednego
z szerzej udokumentowanych przypadków takiego przyznawania
się, kiedy to założyciel Rzymu, Romulus, po końcowym zniknięciu i
następnym ponownym pojawiniu się już ubranym w kombinezon kosmiczny,
przyznał się senatorowi Juliuszowi Proculus, że wrócił już do nieba
i jest teraz bogiem Kwirynusem, zawarłem w punkcie #D2 swej strony
predators_pl.htm,
oraz w podrozdziale VB4.6.1 z tomu 17 swej starszej
monografii [1/4].)
Rys. #A5(K10): Oto jak będzie wyglądał w locie już zbudowany
załogowy Magnokraft największego typu K10 - tj. prawdopodobnie
największy z dyskoidalnych gwiazdolotów jakie ludzkość będzie
seryjnie budowała. Magnokrafty (a także wehikuły UFO) typu
K10 będą miały następujące wymiary gabarytowe: wysokość
(od podłogi do czubka kopuły górnej) H=56.18 metrów, maksymalna
średnica D=561.76 metrów - patrz tamta "Tabela G1" z tomu 3 mojej
monografii [1/5].
Jego loty będą napędzane i sterowane n=36 pędnikami bocznymi i jednym pędnikiem
głównym. Załoga Magnokraftu typu K10 będzie składała się z 10 osób.
Warto w tym miejscu dodać, że z technicznego punktu widzenia
daje się budować Magnokrafty jeszcze większych typów niż K10
(lub T10). Jednak prawdopodobnie nasza cywilizacja NIE będzie
miała już zapotrzebowania na aż tak gigantyczne latające wehikuły.
Nawet w Biblii największy latający wehikuł-miasto jakie Bóg planuje
używać jest typu T12 - a będzie on w stanie pomieścić wszystkich
144 tysięcy ludzi jacy zabrani będą do nieba (patrz opisy "Nowego
Jeruzalem" z bibilijnej "Apokalipsy Św. Jana" - skomentowane
m.in. w punkcie #J3 mojej strony internetowej o nazwie
malbork.htm).
Pokazywane tutaj komputerowe symulacje porównań wyglądu i wielkości,
w grudniu 2016 roku przygotował Dominik Myrcik (w ścisłej kooperacji
i konsultacji ze mną).
Rys. #A5a(K10) - góra:
Porównanie wielkości słynnego statku oceanicznego
RMS Titanic
(Tytanik) z Magnokraftem typu K10 (a stąd też i
z UFO typu K10 - patrz punkt #A5 poniżej na tej stronie).
Sytuacja pokazana powyżej prezentuje wygląd Magnokraftu
typu K10 oraz trans-atlantyka "Titanic". To pozwala oglądającemu
na wizualne porównanie różnic w ich wzajemnych wymiarach.
Warto tu odnotować, że ponieważ Magnokraft (a także UFO)
typu K10 ma średnicę zewnętrzną wynoszącą D=561.76 metrów,
zaś wysokość gabarytową H=56.18 metrów, zaś RMS "Titanic"
miał całkowitą długość L=269.06 metrów, największą szerokość
b=28.19 metrów i wysokość h=32 metrów (kiedy więc zanurzony
był na hw=10.54 metra, jego kominy górowały ponad poziomem
wody o ha=21.46 metrów), ogrom "Tytanika" wygląda raczej
skromnie w porównaniu do gigantyzmu tego gwiazdolotu.
Powinienem też tu nadmienić, że wehikuł UFO typu K10 faktycznie
wielokrotnie był już fotografowany na naszej planecie, zaś
najlepsze znane mi jego zdjęcie z Bara de Tijuca, Brazylia,
wykonane dnia 7 maja 1952 roku, pokazałem na "Rys. P6" z tomu 14 mojej
monografii [1/5].
Ponadto jako ciekawostkę warto dodać, że kiedy RMS "Titanic"
tonął po zderzeniu się z górą lodową, oczekujący na pomoc
w łodziach ratunkowych jego pasażerowie odnotowali silne
światła jakiegoś ogromnego jakby statku, który zdawał się
przyglądać co się dzieje, jednak NIE przychodził z pomocą -
po więcej szczegółow wpisz w Google słowa kluczowe
Titanic UFO.
Nie daje się więc wykluczyć, że zatonięcie RMS "Titanic"
faktycznie było obserwowane właśnie przez gigantyczny
wehikuł UFO typu K10 - podobnie jak owe gigantyczne
wehikuły UFO w 1943 roku obserwowały także przebieg
czołgowej bitwy pod Kurskiem.
Rys. #A5b(K10) - środek:
Porównanie wielkości słynnego statku oceanicznego RMS
"Titanic" (Tytanik) z Magnokraftem typu K10. Sytuacja
pokazana tu na środkowej ilustracji prezentuje je w widoku
z boku. Pozwala więc ona NIE tylko odnotować, jak maleńki
jest Tytanik w porównaniu z tym gigantycznym gwiazdolotem,
ale także poznać boczny profil tego gwiazdolotu i odnotować
naocznie jego stopień spłaszczenia (tj. "krotność") wynoszący
K=D/H=10. Ponieważ kaźda ścianka powłoki Magnokraftu (i
UFO) ma płynnie regulowany poziom przepuszczania i odbijania
światła, pozwalający aby w razie potrzeby (np. nocami, lub przy
lotach pod grubymi chmurami) mogła ona być m.in. całkowicie
przeźroczysta, innym zaś razem (np. w pobliżu Słońca, lub w
silnie nasłonecznionych dziennych lotach) być m.in. odbijająca całe
światło jak lustro, w niniejszym środkowym rysunku kopuła górna
tego statku jest pokazana jako zupełnie przeźroczysta, ukazując
zawartą pod nią kulistą obudowę pędnika głównego. (Odnotuj,
że na górnym rysunku ta sama kulista kopuła górna jest pokazana
w jej nasterowaniu na odbijanie całego światła - tak jak lustro.)
Rys. #A5c(K10) - dół:
Zbliżenie słynnego statku oceanicznego RMS
"Titanic" (Tytanik) i Magnokraftu typu K10.
Pozwala ono na lepsze odnotowanie szczegółów
zarysu boczmnego tego gigantycznego gwiazdolotu.
Dla porównania zaś ich obu z wielkością człowieka,
na kołnierzu bocznym tego Magnokraftu K10 pokazano
stojącą sylwetkę typowej wysokości człowieka.
#A4.
Gratisowa oferta monografii z naukowymi opisami Magnokraftu:
Niniejsza strona prezentuje jedynie ogólne
podsumowanie najbardziej istotnych informacji
o Magnokrafcie. Jeśli jednak czytelnika zainteresuje
niniejsze krótkie podsumowanie tego statku
kosmicznego, wówczas nic NIE stoi na przeszkodzie
aby pogłębić sobie poznane tutaj szczegóły
poprzez dodatkowe sprowadzenie sobie i
poczytanie oferowanych za darmo w internecie
bardzo precyzyjnych, bo naukowych, opisów
tego statku. Te szeroko ilustrowane opisy są już
dostępne w bezpiecznym formacie PDF (do którego
jak wiadomo wirusy nie są w stanie się doczepić)
w formie gotowej do przeczytania z ekranu, lub
gotowej do wydrukowania. Magnokraft zaprezentowany
jest w tomach 3 aż dwóch monografii naukowych
jakie autoryzuję, a jakie w swoich opracowaniach
oznaczam numerami [1/5] i [1/4]. Te gratisowe
monografie można sobie załadować z internetu
np. po kliknięciu na następujące zielone linki:
monografia [1/5]
lub nieco od niej starsza
monografia [1/4].
(Linki te przeniosą czytelnika do odrębnych stron
z jakich każdy może sobie załadować owe darmowe
tomy 3 z naukowymi opisami Magnokraftu.)
#A5.
Formalny dowód naukowy, że "UFO to już
zbudowane Magnokrafty", oraz jego konsekwencje:
Ja wynalazłem swój Magnokraft czysto teoretycznie
na bazie wówczas posiadanej wiedzy oraz jako
następstwo wcześniejszego odkrycia i opublikowania
Tabeli Cykliczności w rozwoju napędów ziemskich" -
już opisywanej w punkcie #A2 powyżej. Po wynalezieniu
Magnokraftu sam wypracowałem też dla niego teoretycznie,
oraz opublikowałem jego zasadę działania, budowę,
konstrukcję, oraz wszelkie cechy, bazując wyłącznie
na swojej wiedzy inżynierskiej i naukowej, swym
zmyśle wynalazczym, umiejętności syntezowania
zasad działania nowych urządzeń - wynikającej
m.in. z zaczętego już w dzieciństwie kopiowania
prac mojego ojca w roli "złotej rączki" (patrz opisy
w punkcie #B1 mojej autobiograficznej strony o nazwie
pajak_jan.htm),
oraz mojej zdolności do dokonywania logicznych
dedukcji. Kiedy jednak na temat Magnokraftu mojego
wynalazku, w latach 1981 i 1982 ogólnokrajowa telewizja
polska zaczęła nadawać aż cały szereg programów,
zgłosiło się do mnie sporo osób, które twierdziły, że
widziały już w locie takie Magnokrafty - tyle że osoby
te nazywały je "UFO". To zainteresowało
mnie wehikułami UFO - tak jak wyjaśniam to szerzej
w punktach #K1 do #K4 z dalszej części niniejszej
strony. Zacząłem więc badać ludzkie obserwacje
owych tajemniczych wehikułów latających oraz
trwałych materiałow dowodowych jakie ich wizyty
na Ziemi pozostawiały po sobie. W wyniku tych
badań, wkrótce opracowałem formalny dowód
naukowy, stwierdzający, że UFO
to już zbudowane przez kogoś i już latające
Magnokrafty. Gorąco polecam czytelnikowi
zapoznanie się z tym dowodem, jaki w pełnym wymiarze
opublikowany jest w tomie 14 mojej najnowszej
monografii [1/5],
zaś skrótowo jest steszczony i zilustrowany na mojej stronie o nazwie
ufo_proof_pl.htm,
poczym podparty dodatkowymi dowodami i wyjaśnieniami na stronach
evidence_pl.htm i
explain_pl.htm.
Mój formalny dowód naukowy, że "UFO to już
zbudowane Magnokrafty" ma ogromne znaczenie
dla naszej cywilizacji. Wszakże między innymi
mój dowód potwierdza,
że Magnokrafty mojego wynalazku z całą pewnością
dają się zbudować, bowiem na naszej planecie
od dawna operują już zbudowane wersje tychże
Magnokraftów. Ponadto dowód ten
oznacza, że wszystko co ja teoretycznie
wydedukowałem, wypracowałem i opublikowałem
na temat swoich Magnokraftów, pozostaje też
ważne i w odniesieniu do UFO, a także, iż
wszystko co ludzie zdołają
zaobserwować i udokumentować na UFO, odnosi
i zachowuje swoją ważność także i do Magnokraftów
mojego wynalazku - a stąd, że ogromnie
potrzebne i cenne są analizy i dokumentacje typu
tych jakie ja już opisałem m.in. w całej swej stronie o nazwie
explain_pl.htm,
a także w podpunktach z punktu #A6 mojej strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
W sumie więc dowód ten z jednej strony pozwala
na szybkie rozszyfrowanie tajemnic UFO poprzez
odnoszenie do UFO tego co wiemy o moich
Magnokraftach. Z drugiej zaś strony pozwala
on też na szybsze zbudowanie moich Magnokraftów
przez ludzi poprzez stosowanie do ich budowy
wiedzy uzyskiwanej poprzez obserwowanie UFO.
Dla niniejszej strony ów dowód, że "UFO to już
zbudowane Magnokrafty" wnosi też poważne
następstwa. Oznacza on bowiem, że wszystko
co tutaj wyjaśniam o Magnokrafcie, jest ważne
także dla wehikułów UFO. Stąd np. precyzyjne
wymiary i kształty Magnokraftu, jakie ściśle
wynikają z równań pokazanych poniżej na
"Rys. #E3" - jakie to równania Magnokraft
musi spełniać aby siły magnetyczne NIE
rozerwały go w locie, muszą być także spełnione
u UFO. To zaś pozwala nam obecnie na szybkie
uzyskiwanie wszelkich danych o zaobserwowanych,
sfotografowanych, lub sfilmowanych UFO
natychmiast po tym jak w sposób wyjaśniony
w punkcie #E4 tej strony ustalimy jakiego typu
one były. Z kolei ślady pozostawiane przez
UFO na ziemi, takie jak np. słynne angielskie
"kręgi zbożowe" opisane i zilustrowane
dokładniej np. w punkcie #D2.1 mojej strony o nazwie
eco_cars_pl.htm,
czy w punkcie #F2 innej mojej strony o nazwie
artefact_pl.htm,
albo jak owe szkliste podziemne tunele wytapiane
w twardej skale przez UFO i opisane w punktach #G3
do #G4 niniejszej strony oraz w punkcie #C9.1 strony
ufo_proof_pl.htm,
albo jak dziwne i zawzięcie krytykowane przez
zawodowych naukowców i polityków zdjęcia UFO
poprawnie interpretowane m.in. na w/w mojej stronie
explain_pl.htm,
mogą obecnie być już łatwo wyjaśniane na bazie naszej
znajomości działania Magnokraftów mojego wynalazku.
Część #B:
Poznajmy budowę i działanie Magnokraftu:
#B1.
Zasada działania Magnokraftu:
Najważniejsza zasada działania
Magnokraftu opiera się na dobrze każdemu znanej obserwacji
empirycznej, że każde dwa magnesy o podobnej wielkości
magnetycznej muszą się nawzajem odpychać - jeśli tylko zostaną
odpowiednio zorientowane względem siebie samych. Stąd jeśli
jednym z owych magnesów jest Ziemia, zaś drugim jest
szczególnie potężny magnes wykonany przez człowieka i
nazywany "pędnikiem magnetycznym", wówczas odpowiednia
siła odpychania musi powstać pomiędzy nimi. (Sczególnie
kiedy "długość efektywna", albo wymiar magnetyczny, obu
tych magnesów są do siebie zbliżone.) Podsumujmy więc tutaj
tą najważniejszą zasadę: magnocraft jest w stanie latać,
ponieważ potężne "pędniki magnetyczne" jakie są wprowadzone
do jego konstrukcji odpychają się od naturalnego pola
magnetycznego które otacza Ziemię, Słońce, Galaktykę, itp.
Oczywiście, siła odpychania
magnetycznego używana jest przez Magnokraft tylko do wzlotów w
górę. Kiedy zaś ten wehikuł zamierza się obniżyć, te same
pędniki magnetyczne zaczynają generować siły przyciągania
magnetycznego, które zepchną go ku ziemi. Wehikuł ten jest
również w stanie generować poziome siły napędowe, poprzez
albo pochylanie swoich pędników, albo też generowanie
magnetycznego odpowiednika dla tzw. "Efektu Magnusa".
Jeden pędnik magnetyczny
nie jest sam w stanie dostarczyć Magnokraftowi wymaganych
zdolności lotnych i manewrowych, podobnie jak pojedyńcze
koło nie jest w stanie umożliwić zbudowania samochodu.
Stąd w opisywanym tutaj statku musi być wykorzystywany cały
szereg takich pędników ściśle współpracujących ze sobą
(podobnie jak w samochodzie wykorzystywane są co najmniej
cztery koła dla zapewnienia jego jazdy i manewrowalności).
Najbardziej optymalna konfiguracja pędników, która jest w
stanie wypełnić wszystkie wymagania lotu i manewrowania danego
wehikułu, nazywana jest tutaj "magnetycznym układem
napędowym". Układ taki stosowany w napędzie Magnokraftu
pokazany jest na rysunku #F3 po prawej stronie (dla uproszczenia
wyjaśnień przytoczonych poniżej, układ ten zilustrowany został
w stanie magnetycznego zawisania ponad północnym biegunem
magnetycznym Ziemi).
Konfiguracja omawianego
tutaj układu napędowego bazuje na kształcie dzwona. Z kolei
dzwon jest najbardziej samo-stabilizującą się formą ze
wszystkich prostych kształtów znanych fizyce. Bazowanie tej
konfiguracji na kształcie dzwona wynika z faktu, że w tym
układzie napędowym rozkład sił nośnych i stabilizacyjnych
przypomina konfigurację dzwonową, w której pojedynczy punkt
zaczepienia dla siły nośnej przyłożony jest w podwyższonym
centrum, natomiast pierścień sił stabilizujących umieszczony
jest poniżej owego punktu zaczepienia w równych od niego
odległościach. Z mechaniki doskonale nam wiadomo, że taki
układ dzwonowy reprezentować musi formę fizykalną która
wykazywała będzie najwyższą samo-stabilność swego ustawienia
w przestrzeni, zaś po ewentualnym wytrąceniu jej z równowagi
sama przywróci się do poprzedniej pozycji stabilności.
Rozważmy teraz najważniejsze podzespoły i zasadę
działania tego magnetycznego układu napędowego.
Składa się on z dwóch odmiennych rodzajów pędników,
tj. z pojedynczego pędnika głównego (oznaczonego "M"
na "Rys. #B2" poniżej - jaki jest kopią Rys. G3 z [1/5])
zlokalizowanego w centrum statku, oraz z określonej
liczby "n" pędników bocznych (na owym rysunku #B2
oznaczonych "U, V, W, X") rozłożonych w stałych odległościach
od siebie na obwodzie obniżonego pierścienia. Zgodnie z wymogiem
wyjaśnionym w podrozdziale G4.2 monografii [1/5], całkowita
liczba "n" pędników bocznych musi być podzielna przez cztery.
Pędnik główny w typowych przypadkach lotu Magnokraftu jest tak
zorientowany, aby odpychać się od pola magnetycznego Ziemi.
(Wstępna część podrozdziału G1 w [1/5] wyjaśnia, że na północnym
biegunie magnetycznym Ziemi takie odpychające zorientowanie pędników
uzyskane będzie kiedy ich północny "N" biegun skierowany zostanie
w dół.) Pędniki boczne zwykle są tak zorientowane aby przyciągane
były przez pole magnetyczne Ziemi.
Poprzez zwiększenie wydatku magnetycznego
wytwarzanego przez pędnik główny (M) zorientowany
względem pola Ziemi w odpychający sposób, uzyskane zostaje
zwiększenie siły odpychającej "R". W chwili gdy owa siła odpychająca
przekroczy siłę przyciągania grawitacyjnego "G", pędnik magnetyczny
(M) zaczyna wzlatywać, wznosząc w powietrze cały podłączony do niego
układ napędowy. Gdyby pędnik główny (M) operował w pojedynkę, wtedy
jego lot natychmiast zostałby zakłócony poprzez moment magnetyczny
jaki starałby się odwrócić orientację jego biegunów tak aby odpychanie
magnetyczne "R" zostąpić przyciąganiem "A". Stąd, aby skompensować
efekty owego momentu obrotowego wytwarzanego przez pole magnetyczne
otoczenia i starającego się obrócić pędnik główny (M), w omawianym
tu układzie napędowym konieczne są dodatkowe pędniki boczne (U, V,
W, X). Ich zorientowanie magnetyczne jest przeciwstawne do
zorientowania pędnika głównego (M), tj. jeśli pędnik główny jest
odpychany przez pole otoczenia, wtedy pędniki boczne są przyciągane
przez to pole. Jedna z możliwych konfiguracji owych pędników bocznych
pokazana została na owym rysunku G3 z [1/5]. Pędniki boczne dostarczają
stabilności lotu całemu układowi napędowemu. Poprzez odpowiednie
nasterowanie wytwarzanych przez nie strumieni magnetycznych,
pędniki boczne mogą wymusić balansowane zorientowanie układu
napędowego (a za tym i całego wehikułu) dla dowolnej wysokości
i pozycji jaką załoga może sobie zażyczyć.
Układ napędowy opisany powyżej
jest w stanie operować równie efektywnie w dwóch odmiennych pozycjach
(patrz rysunek G4 z [1/5]) zwanych "pozycją stojącą" oraz "pozycją
wiszącą". Poprzednie opisy referowały do pozycji stojącej. W pozycji
wiszącej funkcje obu rodzajów pędników magnetycznych zostają odwrócone,
tj. pędnik główny działa jako pojedynczy stabilizator, natomiat pędniki
boczne wytwarzają siłę unoszącą. Podczas lotów poziomych w takiej
pozycji wiszącej ponad powierzchnią Ziemi przyciąganie grawitacyjne
"G" służy jako dodatkowy stabilizator. Stąd pozycja ta łączy lepszą
stabilność z mniejszą mocą zaangażowaną we wytwarzanie pola
magnetycznego wehikułu. Stąd zwyke będzie ona używana w przypadku
gdy obszar lotu nie powinien być zbytnio zakłócony polem magnetycznym
statku - np. podczas lotów ponad miastami (jednak dla załogi pozycja
ta zapewne jest mniej wygodna).
#B2.
Magnetyczny układ napędowy:
Podsumujmy teraz zasadę działania
Magnokraftu. Pędnik główny oznaczony "M" na rysunku #B2 poniżej,
zorientowany jest odpychająco względem naturalnego pola magnetycznego
Ziemi. Aby lepiej zilustrować ową siłę odpychania "R", ten
pędnik "M" został pokazany jak zawisa dokładnie ponad północnym
"N" biegunem magnetycznym Ziemi, skierowując w dół swój
biegun "N". Jednak w rzeczywistości, taka siła magnetycznego
odpychania może być formowana nad dowolnym punktem Ziemi,
nawet ponad równikiem - tak jak to zostało zilustrowane
na następnym rysunku #G21 poniżej. Oczywiście, gdyby pędnik
główny "M" pracował samotnie, wówczas natychmiast po wzniesieniu
się w górę dokonałby przekoziołkowania i spadł z powrotem
na Ziemię. Dlatego jest on otoczony 8 pędnikami bocznymi
sztywno z nim związanymi, które na rysunku #B2 poniżej są
oznaczone jako "U", "V", "W", oraz "X". Tamte pędniki boczne
są przyciągane przez ziemskie pole magnetyczne. Dlatego
działają one jako magnetyczne stabilizatory.
Rys. #B2 (tj. G3 z [1/5]): Układ napędowy Magnokraftu.
Zilustrowane zostały: "M" - pojedyńczy pędnik główny wytwarzający
oddziaływania odpychające "R" od pola magnetycznego otoczenia
(oznaczony przez "M" od angielskiego słowa "main"); "R" – siła
oddziaływania odpychającego ("R" przyjęte jest od angielskiego
słowa "repulsion"), "U, V, W, X" - osiem pędników bocznych
(oznaczonych "U, V, W, X" dla ukazania ich wzajemnych przesunieć
fazowych co 90 stopni) zorientowanych w taki sposób aby wytwarzać
oddziaływania przyciągające "A" z polem magnetycznym otoczenia;
"A" – siły oddziaływań przyciągających (oznaczenie "A" przyjęte
jest od angielskiego słowa "attraction"). Zauważ, że w poszczególnych
typach Magnokraftu ilość "n" pędników bocznych opisana jest
równaniem (G6) i (G2): n = 4(K-1). Stąd ilość n=8 pędników
bocznych posiada jedynie Magnokraft typu K3 (dla którego K=3).
Każdy z pędników pokazanego tu układu napędowego zawiera
pojedynczą kapsułę dwukomorową (uformowaną z mniejszej komory
wewnętrznej wstawionej do wnętrza większej komory zewnętrznej
- patrz rysunek F5 poniżej) zamontowaną w kulistej obudowie.
Poprzez odpowiednie zesynchronizowanie pulsowań pola wytwarzanego
przez poszczególne pędniki boczne, taki układ napędowy może
wytwarzać wirujące pole magnetyczne.
Symbole: N - północny biegun magnetyczny (tj.
biegun "wlotowy" (I) jak go wyjaśniono w podrozdziale
G5.2 z [1/5]), S - południowy biegun magnetyczny (tj. biegun
"wylotowy" (O) jak go wyjaśniono w podrozdziale G5.2 z [1/5]),
1 - konstrukcja nośna jaka łączy razem poszczególne pędniki,
d - średnica okręgu przebiegającego przez punkty centralne
(tj. geometryczne środki) wszystkich pędników bocznych; "d"
reprezentuje więc też maksymalną odległość osi magnetycznych
dowolnych dwóch pędników bocznych położonych po przeciwstawnych
stronach danego układu napędowego (ów istotny dla Magnokraftu
wymiar "d" nazywany jest "średnicą nominalną"; "d" daje się
zmierzyć gdyż stanowi on średnicę pierścienia wypalanego na
ziemi przez pędniki boczne lądującego Magnokraftu - patrz
rysunek G33 z [1/5]); h - wysokość środka pędnika głównego
ponad płaszczyzną podstaw pędników bocznych; R - siła
odpychania magnetycznego, A – siła przyciagania magnetycznego.
* * *
Jeśli układ napędowy opisany
powyżej wbudowany zostanie w powłokę ochronną która zawierać
będzie hermetyczną kabinę załogi oraz wyposażenie statku,
otrzymana zostanie końcowa konstrukcja Magnokraftu. Widok
ogólny takiej konstrukcji pokazany już został na pierwszym
rysunku z tej strony internetowej (tj. C1 "b" lub G1 "b").
(Zauważ, że numeracja ilustracji z tej strony internetowej,
odpowiada numeracji rysunków w monografii naukowej [1/5].)
Z kolei opisy podzespołów charakterystycznych dla owej powłoki
ochronnej Magnokraftu stanowi cel podrozdziału G2 monografii
[1/5].
#B3.
Loty Magnokraftu ponad równikiem:
Magnokraft jest w stanie wygenerować
wystarczające siły napędowe praktycznie ponad dowolnym punktem Ziemi,
nie zaś jedynie ponad biegunami. Jak tego on dokonuje zilustrowane
zostało na rysunku G21 poniżej. Ogólna zasada generowania magnetycznej
siły odpychającej "R" ponad danym obszarem Ziemi, sprowadza się do
ustawienia jego pędnika głównego w pozycję dokładnie odwrotną do
pozycji którą ów pędnik by sam przyjął gdyby pozwolono mu dowolnie
się obracać jak potężna igła magnetyczna.
Rys. #B3 (tj. G21 z [1/5]): Zasada formowania siły
wyporu magnetycznego ponad równikiem magnetycznym.
Pędnik główny Magnokraftu posiada swoją oś magnetyczną
ustawioną równolegle do lokalnego przebiegu pola magnetycznego otoczenia,
natomiast bieguny magnetyczne zwrócone do takich samych biegunów
magnetycznych Ziemi (np. biegun "N" Magnokraftu zwrócony do bieguna
"N" Ziemi, natomiat "S" do "S"). W ten sposób pędnik główny formuje
liczące się siły wyporu magnetycznego "RN" i "RS" jakie wynoszą ten
wehikuł w przestrzeń. Wyjątkowo duża "długość efektywna" jego pędników
magnetycznych jest znacząca nawet gdy porównywana ze średnicą Ziemi
(patrz opisy z podrozdziału G5.3 monografii [1/5]). Stąd, na przekór
niewielkim fizycznym wymiarom Magnokraftu, jego wymiary magnetyczne
mogą być zilustrowane w proporcjach pokazanych na powyższym rysunku.
Część #C:
Dlaczego dzisiejsi naukowcy są tak wrogo nastawieni do Magnokraftu:
#C1.
Problemy niektórych z uznaniem realności zasady działania Magnokraftów:
Zasada działania Magnokraftu
wykorzystuje cały szereg tematów dotyczących pola magnetycznego
tego wehikułu. Niektóre z nich są niezwykle ważne lub dotyczą
drażliwych zagadnień. Przykłady najbardziej drażliwych z nich
obejmują:
#1. Tzw. "długość
efektywną" pędników Magnokraftu, w skonfrontowaniu
z tzw. "jednorodnym charakterem" pola magnetycznego Ziemi.
#2. Nieprzyciąganie
przedniotów ferro-magnetycznych przez lecący Magnokraft.
Wszelkie takie główne
problemy związane z napędem Magnokraftu są już obecnie
rozwiązane i opublikowane w tomie 3 monografii [1/5].
Niestety, wielu ludzi zwykle najpierw wygłasza swoje
zastrzeżenia, zanim mieli okazję choćby rzucić okiem na
obszerną teorię stojącą poza tym wehikułem. Dlatego
rozwiązanie np. dla sprawy "długości efektywnej" pędników
Magnokraftu jest zwykle przeaczane przez większość osób
wysuwających pod adresem tego statku krytyczne uwagi
dotyczące tzw. "jednorodności" pola magnetycznego Ziemi.
Podobnie się dzieje z ludźmi mającymi zastrzeżenia do
nieprzyciągania przez pole Magnokraftu przedniotów
ferro-magnetycznych. Stąd, gdyby osoby które wysuwają tego
typu zastrzeżenia zapoznały się najpierw z pełną treścią
moich dedukcji, zanim publicznie zaczynają wykrzykiwać
swoje poglądy, wiele niepotrzebnych emocji oraz bezproduktywnego
krytykanctwa mogłoby zostać uniknięte. Dla tego powodu,
niektóre problemy dotyczące pola magnetycznego Magnokraftu
muszą zostać poruszone i na tej stronie internetowej,
aby dostarczyć czytelnikowi całkowitego zrozumienia
naukowych fundamentów u podwalin tego wehikułu. Takie
zrozumienie umożliwi też czytelnikowi obronienie konceptu
tego statku, kiedy nieuzasadnienie atakowany on będzie
przez różnych "sceptyków" którzy nie pofatygowali się
nawet aby zapoznać się ze szczegółami "Teorii Magnokraftu",
jednak którzy są dosyć entuzjastyczni w jego atakowaniu.
Na nieszczęście, podstawowe zagadnienia dotyczące pola
magnetycznego tego wehikułu są dosyć trudne do przyswojenia,
a także ich pełne zrozumienie zdaje się wymagać solidnych
podstaw w znajomości nauki i techniki. Stąd niektórzy
czytelnicy mogą znaleźć następne punkty #C2 i #C3 raczej trudnymi.
Aby więc zminimalizować straty dla tych osób, którzy zdecydują
się przeskoczyć przez materiał o polu magnetycznym Magnokraftu,
tak uformowałem punkty #C2 i #C3 oraz resztę niniejszej strony,
że pominięcie ich czytania nie powinno pomniejszyć zrozumienia
pozostałego materiału. Dla tych jednak z czytelników,
którzy są w stanie zapoznać się z punktami #C2 i #C3 poniżej,
gorąco zalecam aby ze zrozumieniem przegryźli się przez
zaprezentowany w nich materiał. Wszakże Magnokraft otwiera
nadzieję na lepszą przyszłość dla rasy ludzkiej, jako więc
taki jest wart poznania w pełnym zakresie.
#C2.
Jak "efektywna" bije "jednorodne":
Rozmiar magnetyczny każdego
magnesu definiowany jest przez tzw. "długość efektywną",
tj. długość bąbla przestrzeni w której panuje pole magnetyczne
z danego magnesu. Stąd, aby pędnik magnetyczny odpychał się
od ziemskiego pola magnetycznego, jego "długość efektywna" musi
być porównywalna do średnicy naszej planety. Długość efektywna
pędnika magnetycznego zależy od wartości strumienia magnetyczngo
jaki pędnik ten wytwarza. (Aby obrazowo zilustrować tą zależność,
strumień magnetyczny może być porównywany do gazu pompowanego w
powłokę gumowego balonu, tj. im więcej gazu tego zostanie tam
wpompowane, tym większą objętość przestrzeni powłoka ta zajmie,
a więc także i tym większa będzie jej "długość efektywna".) Jeśli
strumień magnetyczny wytwarzany przez dany pędnik przekroczy
wartość tzw. "strumienia startu", wtedy jego rozmiar magnetyczny
zacznie być porównywalny do wymiarów Ziemi. Stąd łatwo wówczas
pokona on tzw. "jednorodny" charakter pola ziemskiego oraz
wygeneruje znaczącą siłę magnetyczną netto. Po więcej szczegółów
na temat "długości efektywnej" pędników Magnokraftu patrz
podrozdział G5.3 z tomu 3 monografii [1/5].
Każdy pędnik Magnokraftu wytwarza
pole magnetyczne o ogromnej "długości efektywnej". Kiedyś dokonałem
odpowiednich obliczeń (opublikowanych w podrozdziale G5.3 monografii
[1/5]) i wyznaczyłem, że przykładowo pole magnetyczne pędnika
o długości fizycznej 1 metra, przyjmie długość efektywną jaka
w nawet najbardziej niekorzystnych warunkach przekroczy odległość
1000 kilometrów. Praktycznie to oznacza, że jednometrowy pędnik
Magnokraftu, w swoim działaniu zachowywał się będzie jak
hipotetyczny magnes o ogromnej długości około 1000 kilometrów.
Stąd pole z tego pędnika pokona "jednorodność" ziemskiego pola
magnetycznego i wytworzy liczącą się siłę magnetyczną netto.
Siła ta z kolei spowoduje napędzanie Magnokraftu w kierunku
zdefiniowanym przez jego komputer sterujący.
Pulsujące pole magnetyczne
generowane przez
komory oscylacyjne
z pędników owego statku odznacza sie niezwykłą cechą.
Mianowicie, w normalnych warunkach pole magnetyczne
Magnokraftu NIE przyciąga przedmiotów ferro-magnetycznych.
Stąd na przekór używania napędu magnetycznego, pole
tego wehikułu zachowuje się bardziej jak hipotetyczne
"pole antygrawitacyjne" niż jak pole magnetyczne.
Zasada powodująca takie niezwykłe zachowywanie się
pola Magnokraftu została wyjaśniona szczegółowo w
podrozdziale F7.3 z monografii [1/5], a także
podsumowana w skrócie w punkcie #E2 na stronie internetowej o
komorze oscylacyjnej.
Być może jest warto rzucić okiem na tamte wyjaśnienia.
Część #D:
Urządzenie napędzające Magnokraft też już zostało wynalezione:
Sercem Magnokraftu jest urządzenie
nazywane "komora oscylacyjna. W Magnokrafcie właśnie to
urządzenie używane jest jako pędnik magnetyczny, znaczy do
realizowania wszelkich funkcji napędowych oraz do zasilania
w energię. Czyli owa komora oscylacyjna w Magnokrafcie jest
odpowiednikiem "silników" oraz "zbiorników paliwa" z obecnych
helikopterów. Funkcja napędowa jest w niej osiągana dzięki
siłom przyciągającym i odpychającym jakie komora ta wytwarza
podczas oddziaływań z naturalnymi polami Ziemi, Słońca, lub
Galaktyki. Z kolei "paliwem" jakie owo urządzenie używa,
jest energia przywiązana do pola magnetycznego które urządzenie
to wytwarza. A jak wiemy z dzisiejszych magnesów, zawartość
energetyczna potężnych pól magnetycznych może być ogromna.
Dla przykładu proste obliczenia opublikowane w podrozdziale
G5.5 z tomu 3 monografii [1/5] wskazują że pole magnetyczne
z najmniejszego Magnokraftu typu K3 zawiera energię będącą
odpowiednikiem około 2 miesięcy konsumpcji wszystkich form
energii przez całe państwo takie jak Nowa Zelandia.
"Komora oscylacyjna" jest
urzadzeniem mojego własnego wynalazku. Początkowo zostało
ono wynalezione w celu generowania ekstremalnie silnych pól
magnetycznych. Jednak później się okazało że może ona również
realizować cały szereg innych funkcji. Byłoby poprawnym
stwierdzenie, że komora oscylacyjna jest rodzajem szczególnie
silnego, sterowalnego "magnesu" (tj. magnesu tak silnego,
że owa komora jest w stanie odepchnąć siebie sama od pola
magnetycznego Ziemi i wznieść się w przestrzeń, tylko dzięki
odpychającym oddziaływaniom z ziemskim polem magnetycznym).
Działanie owej komory oscylacyjnej bazuje na całkowicie
nowej zasadzie, wcześniej nieznanej na Ziemi, opisanej w
szczegółach w rozdziale F z tomu 2 monografii [1/5]. Komora
ta zwykle przyjmuje kształt przeźroczystego sześcianu,
pustego wenątrz. Wzdłuż ścian bocznych tego sześcianu
utrzymywane są oscylujące iskry elektryczne, które są
tak sterowane aby wirowały wzdłuż obwodu kwadratu. Z
kolei kwadratowe rotowanie tych iskier elektrycznych
formuje potężne pole magnetyczne. Stąd pojedyńcza komora
oscylacyjna jest rodzajem potężnego magnesu, jaki jest
zdolny do wzniesienia się (razem z ciężkim wehikułem
dołączonym do niego) wyłącznie w wyniku odpychania się
od pola magnetycznego Ziemi, Planet, Słońca czy Galaktyki.
Aby owo wzniesienie było możliwe, wydatek magnetyczny
komory oscylacyjnej musi przekraczać wartość jaka wyrażona
jest stałą magnetyczną nazywaną "strumieniem startu".
Ów strumień startu zdefiniowany jest jako "najmniejszy
wydatek ze źródła pola magnetycznego, który to wydatek
po odpychającym zorientowaniu względem pola Ziemi, powoduje
przezwyciężenie przyciągania ziemskiego i wzlot tego źródła
pola w przestrzeń kosmiczną". Wartość strumienia startu
jest wyliczona w podrozdziale G5.1 z monografii [1/5].
Dla obszaru Polski wynosi ona Fs=3.45 [Wb/kg].
Oto jak w przybliżeniu
wygląda sześcienna komora oscylacyjna:
Rys. #D1 (tj. S6(lewa część) i F3a z [1/5]): Komora oscylacyjna.
Oto rysunek S6 (lewa strona) a takze rysunek F3 "a" z
monografii [1/5]. Ilustruje on wygląd ogólny unikalnego
urządzenia nazywanego właśnie "komora oscylacyjna".
Urządzenie to wygląda jak przeźroczysta kostka. Ujawnia
ona przez swoje przeźroczyste ścianki procesy jakie
następują w jego wnętrzu, np. przeskoki iskier elektrycznych,
gęstość upakowania energii, działanie urządzeń sterujących,
itp. Stąd zaciekawiony obserwator działania takich komór
zobaczyłby przed sobą typowy "kryształ". Wyglądałby on jak
lśniąca kostka sześcienna cała wyszlifowana z przeźroczystego
materiału. Wzdłuż wewnętrznych powierzchni tej kryształowej
kostki, jasno-złociste oscylujące iskry będą migotały.
Iskry te sprawią wrażenie zamrożonych w tych samych pozycjach,
aczkolwiek od czasu do czasu dokonujących nagłych poruszeń jak
kłębowisko uśpionych ognistych węży. Ich drogi będą ciasno
przylegały do wewnętrznych powierzchni ścianek komory,
dociskane do nich przez elektromagnetyczne siły odchylające
(siły te opisane są w punkcie 2 strony internetowej o
komorze oscylacyjnej).
Wnętrze kostki będzie wypełnione potężnym pulsującym
polem magnetycznym oraz rozrzedzonym gazem dielektrycznym.
Pole to, gdy obserwowane z kierunku prostopadłego do jego
linii sił, będzie pochłaniało światło. Stąd sprawi ono
wrażenie gęstego czarnego dymu wypełniającego wnętrze tego
przeźroczystego kryształu.
* * *
Komora oscylacyjna jest tak istotnym
i unikalnym urządzeniem, a także ma ona tak wiele odmiennych
zastosowań, że aby opisać ją szczegółowo, utworzona została
odrębna strona internetowa. Stronę tą można odwiedzić poprzez
kliknięcie na
komorę oscylacyjną
w "Menu 1".
#D2.
Konfiguracje komór oscylacyjnych:
Wydatek z jednej komory oscylacyjnej
byłby bardzo trudny do sterowania. Wszakże taka komora wypełniona
jest po brzegi ogromną ilością energii magnetycznej. Dlatego, w
celu lepszego sterowania tym urządzeniem, dwie unikalne konfiguracje
komór oscylacyjnych będą formowane. Konfiguracje te są nazywane:
(1) "kapsuła dwukomorowa" oraz (2) "konfiguracja krzyżowa".
"Kapsuła dwukomorowa" pokazana
została w części (c) rysunku C1 (zreprodukowanego poniżej) oraz
na rysunku F5 monografii [1/5]. Kapsuła taka składa się z większej
zewnętrznej komory oscylacyjnej (O), we wnętrzu której zawieszona
jest bezdotykowo mniejsza komora wewnętrzna (I). Bieguny magnetyczne
N/S komory wewnętrznej (I) zostały odwrócone w stosunku do biegunów
komory zewnetrznej (O), tak że wydatki obu komór nawzajem się odejmują.
W rezultacie część wydatku magnetycznego (C) z komory o większej
wydajności jest zakrzywiana z powrotem i cyrkuluje bezpośrednio do
komory o mniejszej wydajności, formując tzw. "strumień krążący" (C)
jaki nie wydostaje się na zewnątrz kapsuły. Jedynie nadwyżka wydatku
wydajniejszej z komór nie związana strumieniem krążącym odprowadzana
jest do otoczenia, formując tzw. "strumień wynikowy" (R) jaki stanowi
użyteczny wydatek kapsuły. Podział energii magnetycznej zawartej w
kapsule na "strumień wynikowy" (R) i "strumień krążący" (C) umożliwia
niezwykle szybkie i efektywne przesterowywanie wydatku kapsuły, bez
konieczności zmiany ilości energii w niej zawartej. Przesterowywanie
to polega na zwykłej zmianie wzajemnych proporcji pomiędzy wydatkiem
(C) cyrkulowanym wewnątrz kapsuły i wydatkiem (R) wydostającym się
z niej na zewnątrz. Istnieje więc możliwość takiego pokierowania
pracą kapsuły, że na jej zewnątrz nie odprowadzany jest żaden wydatek
(nastąpi to gdy całe pole kapsuły uwięzione zostanie w strumieniu
krążącym "C"), lub też że do otoczenia odprowadzane jest prawie całe
zawarte w kapsule pole magnetyczne. Możliwe jest też płynne
nasterowywanie dowolnego wydatku pomiędzy tymi dwoma skrajnościami.
Z kolei takie efektywne sterowanie kaspułą dwukomorową zapewnia
precyzyjną kontrolę lotu wehikułu napędzanego wynikowym wydatkiem
magnetycznym (R) odprowadzanym do otoczenia przez to urządzenie.
Rys. #D2 (tj. rysunki C1(c) oraz F5 z monografii [1/5]): Kapsuła dwukomorowa.
Pokazano tu kapsułę formowaną z komór oscylacyjnych pierwszej generacji.
Kapsuła taka stanowi podstawową konfigurację dwóch komór oscylacyjnych,
formowaną w celu zwiększenia ich sterowalności. Powstaje ona poprzez
osadzenie dwóch przeciwstawnie zorientowanych komór oscylacyjnych
pierwszej generacji, jedna we wnętrzu drugiej. Z uwagi na potrzebę
swobodnego "pływania" komory wewnętrznej (I) zawieszonej w środku
komory zewnętrznej (O), boki "a" obu tych komór muszą wypełniać
równanie (F9): ao=ai/(sqrt(3)). Z powodu przeciwstawnego zorientowania
biegunów magnetycznych obu komór kapsuły, wynikowe pole magnetyczne
(R) odprowadzane z tej konfiguracji do otoczenia, stanowi algebraiczną
różnicę pomiędzy wydatkami jej komór składowych. Zasada formowania
takiego strumienia wynikowego została zilustrowana na rysunku F7.
Kapsuły dwukomorowe umożliwiają łatwe sterowanie wszystkimi atrybutami
wytwarzanego przez nie pola. Przedmiotem tego sterowania są następujące
własności strumienia wynikowego (R): (1) moc pola - regulowana płynnie
od zera do maksimum; (2) okres pulsowań (T) lub częstość pulsowań (f);
(3) stosunek amplitudy pulsowań pola do jego składowej stałej (dF/Fo -
patrz rysunek F12 z monografii [1/5]); (4) charakter pola, tj. czy
jest ono stałe, pulsujące, czy przemienne; (5) krzywa zmian w czasie
F=f(t), np. czy jest to pole liniowe, sinusoidalne, czy zmieniane
według "krzywej dudnienia"; (6) biegunowość (tj. z której strony
kapsuły panuje biegun N a z której biegun S).
Symbole: O - komora zewnętrzna (outer), I - komora wewnętrzna
("inner"), C - strumień krążący ("circulating flux") uwięziony we
wnętrzu kapsuły, R - strumień wynikowy ("resultant flux") odprowadzany
z kapsuły do otoczenia.
* * *
Niezależnie od konfiguracji nazywanej
"kapsuła dwukomorowa" a opisanej powyżej, komory oscylacyjne mogą
być także zestawione w jeszczed jedną konfigurację nazywaną
"konfiguracją krzyżową". Szczegółowy opis konfiguracji
krzyżowej zawarty jest na odrębnej stronie internetowej w
całości poświęconej opisowi
komory oscylacyjnej
jaka jest dostępne poprzez "Menu 1".
#D3.
Pędniki magnetyczne:
W konstrukcji Magnokraftu wszystkie
"kaspuły dwukomorowe" zamontowanie są we wnętrzu kulistych obudów,
oraz zaopatrzone w odpowiednie urządzenia kontrolne jakie pozwalają
załodze precyzyjnie sterować kierunkiem i wielkością wydatku
magnetycznego (a w ten sposób również i siłą napędową statku).
Takie indywidualne moduły napędowe Magnokraftu, jakie obejmują
kapsułę dwukomorową (lub konfigurację krzyżową), razem z ich
urządzeniami sterującymi oraz kulistą obudową która je okrywa,
nazywane są "pędnikami magnetycznymi".
Każdy Magnokraft posiada
pojedynczy pędnik główny (M) zlokalizowany w centrum
tego wehikułu, oraz "n" pędników bocznych (U, V, W, X)
zamontowanych naokoło obwodu wehikułu w specjalnym poziomym
kołnierzu bocznym.
#D4.
Teoretycznie nieograniczona pojemność na energię pędników Magnokraftu:
Komory oscylacyjne używają
bardzo unikalnej zasady działania, która opisana jest w
rozdziale F z tomu 2 monografii [1/5]. Zasada ta pozwala
jej na osiągnięcie cechy, która w dzisiejszych czasach może
wydawać się niemal niemożliwością, mianowicie są zdolne do
"akumulowania nieograniczonej ilości energii". Ta
nieograniczona pojemność na energię powoduje, że komory
oscylacyjne użyte w Magnokrafcie są w stanie wypełniać nie
tylko funkcje napędowe, ale także funkcje akumulatorów energii
statku. Stąd w Magnokrafcie funkcjonują one nie tylko jak
śmigła z dzisiejszych helikopterów, magnetycznie wynosząc
ten statek w przestrzeń, ale także jako helikopterowe
zbiorniki paliwa, zawierające w swym wnętrzu całą energię
która jest konieczna do skompletowania ich lotów. Stąd
niezależnie od komór oscylacyjnych, Magnokraft NIE posiada
już żadnych innych urządzeń napędowych, generujących energię,
czy spalających paliwo.
Ogromna pojemność na energię komór oscylacyjnych
Magnokraftu posiada aż kilka różnych następstw.
Jednym z nich jest, że komory owe mogą być
też używane w wielu innych zastosowaniach
jako doskonałe akumulatory energii - co dokładniej
wyjaśnione zostało m.in. w punkcie #D2 odrębnej strony
eco_cars_pl.htm.
Część #E:
Kształty i typy całych Magnokraftów:
#E1.
Budowa i podzespoły Magnokraftu:
Oto rysunek #E1ab jaki pokazuje jak Magnokraft
jest zbudowany i wygląda w środku - jeśli jego
powłoka aerodynamiczna okrywająca pędniki
boczne zostaje wycięta w przedniej części
tego wehikułu:
Rys. #E1ab (góra, dół): Oto ilustracje konstrukcji
oraz podstawowych podzespołów Magnokraftów,
pokazane na przykładzie wykroju w powłoce
najmniejszego z Magnokraftów, oznaczanego
jako "typ K3".
(Kliknij na wybraną ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
Rys. #E1a (góra):
Powyższy rysunek "a" faktycznie jest reprodukcją
rysunku C1 (a) z mojej najnowszej
monografii [1/5],
a także rysunku A1 "a" z mojej nieco starszej
monografii [1/4].
Podobnie jak wszystkie inne rysunki w jego stylu,
ja sam przygotowałem go osobiście inżynierską
metodą kreślarską - tak jak objaśniam to na
"Rys. #A1" niniejszej strony.
Powyższy rysunek #E1 "a" pokazuje Magnokraft
najmniejszego typu K3, w którym wycięcie
wykonane w aerodynamicznej osłonie jego kołnierza
bocznego pozwala na ukazanie jego wewnętrznej
budowy. Krawędzie wszystkich ścianek wykonanych
z materiału nieprzenikalnego dla pola magnetycznego
na tym rysunku obwiedzione zostały przerywaną
linią. Pozostałe ścianki (tj. powłoki aerodynamiczne
wszystkich pędników) wykonane są z materiału
przenikalnego dla pola magnetycznego. Z uwagi
na swą zasadę działania, Magnokraft typowo lata
z podstawą ustawioną prostopadle do linii sił pola
magnetycznego otoczenia. Jednakże podczas
manewru lądowania, zilustrowanego na powyższym
rysunku, statek ten ustawia swą podstawę równolegle
do powierzchni gruntu oraz wysuwa teleskopowe
nogi "2". Podczas dłuższego lądowania z pędnikami
pozostawionymi w stanie działającym, pędniki "M, U"
lądującego Magnokraftu typu K3 pozostawiają na
ziemi wypalony magnetycznie (jakby promieniowaniem
kuchenki mikrofalowej) pierścień roślinności o
nominalnej średnicy d = 3.1 metrów (podczas
gdy średnica gabarytowa "D" tego wehikułu
wynosi D = 4.39 metrów). Pędnik główny "M"
oddziaływuje odpychająco z polem magnetycznym
otoczenia (którym może być pole ziemskie, słoneczne,
lub pole galaktyczne). W ten sposób wytwarza on
siłę nośną "R". Natomiast n=8 pędników bocznych
"U" oddziaływuje przyciągająco z polem otoczenia
wytwarzając siły stabilizacyjne "A". Symbole: N,S -
bieguny magnetyczne i - kąt nachylenia ziemskiego
pola magnetycznego, 1 - kabina załogi, 2 - jedna
z czterech nóg wysuniętych na czas lądowania.
Rys. #E1b (dół):
Kiedy w przyszlości, już po zbudowaniu Magnokraftów,
jakieś muzeum techniki będzie wystawiało eksponat
wyjaśniający konstrukcję i podstawowe podzespoły
Magnokraftów typu K3, wówczas eksponat ten będzie
wyglądał dokładnie tak, jak na części "b" z powyższej
ilustracji. Wszakże aby ukazać jego wewnętrzną
budowę i główne podzespoły, w eksponacie takim
też wycięta zostanie część jego powłoki bocznej.
Odnotuj, że powyższa ilustracja znacząco przekracza
moje zdolności graficzne. Jej autorem jest wszakże
ów skromny, jednak wysoce utalentowany nasz Ślązak,
o którym już wzmiankowałem w podpisie pod
"Rys. #A2" powyżej.
* * *
Magnokraft posiada dwa rodzaje pędników
magnetycznych: główny (M) i boczne (U) -
patrz część (a) z powyższego rysunku, oraz
z rysunku A1. Pojedynczy pędnik główny (M)
zawieszony jest w centrum tego wehikułu.
W "pozycji stojącej" tego statku, bieguny
magnetyczne pędnika głównego "M" są
tak zorientowane, że odpychają one statek
od pola magnetycznego otoczenia (którym
może być pole Ziemi, Słońca, lub Galaktyki).
W ten więc sposób pędnik (M) wytwarza
siłę nośną (w części "a" powyższego rysunku
oznaczoną jako siła "R" - od angielskiego
słowa "repulsion"). Ta siła "R" wydźwiga
i utrzymuje Magnokraft w przestrzeni.
Oś magnetyczna pędnika (M) jest prawie
zawsze utrzymywana w położeniu stycznym
do linii sił pola magnetycznego otoczenia
istniejącego w obszarze działania tego
statku. Stąd najbardziej efektywne zorientowanie
Magnokraftu w locie jest kiedy jego podstawa
ustawiona zostaje prostopadle do lokalnego
kierunku linii sił ziemskiego pola magnetycznego.
Czasami jednakże owo zorientowanie musi
zostać nieco zmienione aby wehikuł ten mógł
manewrować lub lądować.
Każdy Magnokraft posiada także określoną liczbę
"n" pędników bocznych (U), umieszczonych w
równych odstępach od siebie na obwodzie tego
dyskoidalnego statku. W "stojącym zorientowaniu"
Magnokraftu, bieguny magnetyczne tych pędników
bocznych są zorientowane tak aby przyciągały
one pole magnetyczne otoczenia. W ten sposób
pędniki boczne wytwarzają cały szereg "n" sił
przyciągających (na rysunku E1 (a) oznaczonych
jako siły "A" - od angielskiego "attraction"), które
stabilizują ten wehikuł i utrwalają jego orientację
w przestrzeni. Dla zwiększenia stabilności tego
statku, pędniki boczne są zamontowane nieco
poniżej pędnika głównego, tworząc razem z nim
rodzaj konfiguracji dzwonowej jaka w fizyce znana
jest ze swojej wysokiej stabilności. Wszystkie
owe "n" pędników bocznych zamontowane są
w poziomym kołnierzu jaki otacza podstawę
Magnokraftu. Kołnierz ten, wraz z zawartymi
w nim pędnikami, osłonięty jest specjalną
soczewko-kształtną owiewką aerodynamiczną
wykonaną z materiału przenikalnego przez
pole magnetyczne.
#E2.
Kompletna konstrukcja Magnokraftu:
W Magnokrafcie kabina załogi zawarta jest
pomiędzy pędnikiem głównym (M) i pędnikami
bocznymi (U) - patrz (1) w części (a) rysunku
#E1. Przyjmuje ona kształt stożkowatego
pierścienia i wygląda jak ścianki boczne
spodka odwróconego do góry dnem. Poszycie
(powłoka) tej kabiny wykonane jest z materiału
nieprzenikalnego dla pola magnetycznego (tj.
wykazującego właściwość zwaną "magnetorefleksyjnością" -
czyli odbijaniem pola magnetycznego w sposób
podobny jak lustro odbija światło, patrz jej opisy
w podrozdziale G2.2.1 mojej monografii [1/5]).
Wzdłuż wewnętrznych (nachylonych) ścianek
kabiny załogi zamontowane są teleskopowe nogi
(2) wehikułu. Nogi te wysuwane są jedynie
na czas lądowania.
Powłoka Magnokraftu jest to mechanicznie
wytrzymała skorupa ochronna z materiału
magnetorefleksyjnego, jaka utrzymuje wszystkie urządzenia
statku w wymaganych położeniach oraz oddziela wnętrze
statku od otaczającej go przestrzeni. Wykonana jest ona
z przeźroczystego materiału, który jednak ma płynnie
sterowalny stopień refleksyjności dla światła. Jednym więc
razem (np. podczas przelotów statku w pobliżu słońc) załoga
Magnokraftu może zmienić tą powłokę w srebrzyście lśniące
lustro odbijające całkowicie wszelkie padające na nią światło,
innym zaś razem (np. podczas lotów nocnych lub w obszarach
o przyciemnionym świetle) może uczynić ją całkowicie
przeźroczystą. W przypadku gdy powłoka ta uczyniona zostaje
przeźroczystą, postronny obserwator może zobaczyć wewnętrzne
podzespoły statku (np. pędniki, kabiny, poziomy, fotele załogi,
itp.) - jak pokazano na rysunku C1 (b). Poprzez przeźroczystą
powłokę statku mogą też być zaobserwowane jego obwody magnetyczne.
Obwody te to pęki linii sił pola magnetycznego, jakie jest aż
tak zagęszczone, że przechwytuje ono światło sprawiając wrażenie
solidnych tworów. Kiedy obserwowane z wnętrza Magnokraftu,
obwody te wyglądają jak gałęzie i korzenie ogromnego drzewa
(w opisach "raju" nazywane "drzewem życia" - patrz podrozdział
P6.1 z [1/5]), które rozdzielają się na wiele "gałęzi" na wierzchu
statku, a również rozchodzą się na wiele mniejszych "korzeni"
pod przeźroczystą podłogą statku. Odnotuj ze istnieje juz sporo
monografii które szczegółowo opisują Magnokraft - jako ich
przyklad patrz tom 3 z monografii [1/5], a także nieco starsze
monografie [2e] i [1e] dostępne za posrednictwem "Menu 1".
Końcowa konstrukcja Magnokraftu obejmuje jego
powłokę, system napędowy (pędniki), kabinę załogi,
komputer pokładowy, system podtrzymywania życia załogi, oraz
inne istotne podzespoły i urządzenia. Wygląd ogólny tej końcowej
konstrukcji pokazano na rysunku C1 (b) z początka tej strony.
* * *
Wygląd dyskoidalnego Magnokraftu pierwszej
generacji, pokazanego w widoku bocznym, ilustruje część
(b) rysunku C1. Z kolei jego konstrukcję zilustrowano w części
(a) tego samego rysunku C1. Kształt zewnętrzny tego wehikułu
przypomina dysk lub spodek odwrócony do góry dnem.
Układ napędowy Magnokraftu
zestawiony jest z urządzeń nazywanych "komorami oscylacyjnymi"
(na rysunku C1 komory te pokazano jako przeźroczyste kostki
sześcienne zawarte w wnętrzu kulistych powłok). Magnokraft
posiada pojedynczy pędnik główny oraz "n" pędników bocznych.
Liczba "n" pędników bocznych zawartych w danym typie Magnokraftu
jest ściśle zdefiniowana przez warunki konstrukcyjne opisywane w
podrozdziale G4.2 monografii [1/5]. Opisuje ją równanie n = 4(K-1).
Liczba ta bardzo jednoznacznie charakteryzuje dany typ Magnokraftu.
Rys. #E2: Oto wygląd najmniejszych
Magnokraftów typu K3 po wylądowaniu.
Odnotuj, że Magnokrafty typu K3 posiadają
cztery teleskopowe nogi wysuwane z powłoki
jedynie na czas lądowania. (Liczby nóg
w innych typach Magnokraftów zależą
od liczby "n" ich pędników bocznych i
są pozestawiane w "Tablicy G1" z
tomu 3 mojej monografii [1/5].
Jeśli owa liczba "n" jest podzielna przez
3 - tak jak ma się to w Magnokraftach
typów K4, K7 oraz K10, wówczas statki
owych typów mają po 3 teleskopowe
nogi. Magnokrafty pozostałych typów
mają po 4 nogi.) Ponadto, jeśli po
wylądowaniu pędniki tego statku nadal
pracują, wówczas ich pole magnetyczne
wypala w trawie pod statkiem pierścieniowaty
układ plam, na powyższym rysunku
pokazanych rozjaśnionym kolorem.
Powyższy rysunek został sporządzony
przez utalentowanego graficznie Ślązaka,
którego wkład i pomoc do moich badań
wyjaśniłem już w poprzednich ilustracjach
"Rys. #A2" oraz "Rys. #E1b".
(Kliknij na powyższą ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
#E3.
Równania opisujące kształt Magnokraftu:
Magnokraft jest bardzo
wyrafinowanym statkiem. Dla przykładu, konstrukcja fizyczna
tego wehikułu musi wypełniać cały zbiór bardzo ostrych
warunków, które wynikają z zasad jego działania, ze zjawisk
jakie on sobą wzbudza, z cech pola magnetycznego, itp.
Doskonałym przykładem takich warunków jest wymóg że siły
magnetyczne jakie wytwarzane są przez pędniki tego wehikułu
muszą nawzajem się równoważyć. (Jak czytelnik zapewne jest
tego świadomy, pędnik główny "M" Magnokraftu przyciąga do
siebie każdy z pędników bocznych, formując w ten sposób
całą wiązkę sił "dośrodkowych" które ściskają ów wehikuł
w kierunku jego centrum. Z kolei każdy pędnik boczny
odpycha się od wszystkich innych pędników bocznych, w
ten sposób formując cały pęk sił "odśrodkowych" które
rozrywają ten wehikuł na boki. Stąd jest koniecznym
takie zaprojektowanie konstrukcji fizycznej Magnokraftu,
aby owo ściskanie "dośrodkowe" było w równowadze z
rozrywaniem "odśrodkowym", w ten sposób faktycznie
wehikuł nie jest ani ściskany ani rozrywany siłami
magnetycznymi.) Jak to zostało zdefiniowane przez dedukcje
ilościowe opublikowane w podrozdziale G4.3 z monografii
[1/5], Magnokraft osiąga stan równowagi siłowej kiedy
jego współczynnik spłaszczenia "K" wyrażający stosunek
jego średnicy gabarytowej "D" do wysokości gabarytowej
"H" wypełnia równanie: K = D/H = n/4 + 1 (gdzie "n" jest
całkowitą liczbą pędników bocznych). Dlatego wszystkie
wehikuły Magnokrafto-podobne muszą być skonstruowane w
ten sposób że ich "współczynnik spłaszczenia" (K = D/H)
jest równy jednej z liczb integer, tj. równy albo K=3,
albo K=4, ..., albo K=10. To z kolei oznacza, że może
istnieć 8 zasadniczych typów Magnokraftu, dla których
ich współczynnik "K" przyjmuje jedną z wartości pomiędzy
K=3 do K=10. Oczywiście, również wszystkie inne wymiary
Magnokraftu muszą wypełniać zbiór bardzo ścisłych równań.
Dla przykładu gabarytowa średnica zewnętrzna "D" tego
wehikułu opisana jest równaniem (G16): D = 0.5486*2**K
metrów (tj. "D" jest równe kosmicznej jednostce długości
wynoszącej Cc = 0.5486 metra, pomnożonej przez "2" do
potęgi "K"). Oto wykaz owych równań, razem z graficzną
interpretacją wymiarów które są w nich używane:
Rys. #E3 (tj. rysunek G18 w [1/5]): Oto mój rysunek techniczny
wykonany techniką "tusz na kalce technicznej" a zawierający
zestawienie najważniejszych równań jakie wyrażają związki
matematyczne pomiędzy istotnymi wymiarami i parametrami
konstrukcyjnymi opisującymi powłokę Magnokraftu. Wymiary
tego gwiazdolotu występujące w równaniach z powyższego
rysunku zinterpretowałem na zarysie Magnokraftu typu K10 -
bardziej realistyczna ilustracja którego, bowiem generowana
przez komputer, pokazana jest także powyżej na "Rys. #A5abc".
Interpretacja pokazanych powyżej symboli dla Magnokraftów
innych niż K10 typów pokazana też została na rysunkach
G15, G20 i G38 monografii [1/5].
Oznaczenia: "H" jest wysokością gabarytową Magnokraftu
(od podstawy do wierzchołka); "D" jest średnicą gabarytową
Magnokraftu (średnica ta wyrażona jest przez równanie (G16):
D=0.5486*2**K, stąd dla pokazanego tutaj Magnokraftu typu
K10 wynosi ona D=561.76 metrów); "DM" i "DS" są średnicami
zewnętrznymi kulistych obudów jakie utrzymują pędnik główny
i pędniki boczne; "K" reprezentuje współczynnik konstrukcyjny
zwany "Krotność" który w kolejnych typach Magnokraftu
przyjmuje wartości "integer" rozciągające się od K=3 do K=10
(dla wehikułu typu K10 współczynnik ten przyjmuje wartość
K = 10); "n" reprezentuje liczbę pędników bocznych (w Magnokrafcie
typu K10 liczba ta wynosi n = 36).
#E4.
Jak identyfikować typ Magnokraftu:
Ponieważ konstrukcja kolejnych typów Magnokraftu
musi ściśle wypełniać serię bardzo istotnych równań
wyszczególnionych powyżej w punkcie #E3, typy te
mogą być bardzo łatwo identyfikowane przez postronnego
obserwatora. Oto wykaz głównych metod identyfikowania
typu zaobserwowanego wehikułu Magnokrafto-podobnego:
Rys. #E4 (tj. G20 z [1/5]): Zestawienie łatwych w użyciu metod identifikowania
typu Magnokraftu poprzez wyznaczenie jego współczynnika typu "K".
Ponieważ wszystkie szczegóły techniczne danego Magnokraftu wynikają
z owego współczynnika typu "K", stąd znajomość tego współczynnika
umożliwia albo odczytanie pozostałych wymiarów i parametrów tego
wehikułu z tablicy G1 w [1/5] albo tez ich wyliczenie z odpowiednich
równań zestawionych poniżej na "Rys. #E3" (tj. na rysunku G18 z
mojej monografii [1/5]).
#1.
Metoda polegająca na znalezieniu proporcji wymiarów
gabarytowych danego statku.
Umożliwia ona bezpośrednie wyznaczenie wartości współczynnika
"K" poprzez zmierzenie pozornej wysokości gabarytowej "H"
danego wehikułu (podstawa do wierzchołka) i następne odliczenie
ile razy wysokość ta mieści się w gabarytowej średnicy "D"
tego Magnokraftu (wynik podziału K=D/H reprezentuje wartość
"K" która musi przyjąć jedną z następujących liczb typu
"integer": K=3, K=4, K=5, K=6, K=7, K=8, K=9, lub K=10).
W przykładzie pokazanym na tym rysunku wysokość pozorna
"H" zawarta jest trzy razy w pozornej średnicy "D" wehikułu,
stąd zilustrowany Magnokraft jest typu K3 (tj. jego
współczynnik typu jest równy K=3).
#2.
Metoda polegająca na policzeniu ilości "n" pędników
bocznych. Współczynnik "K" jest potem wyznaczany
z następującego równania (G9): K=1+n/4 (patrz też
równania G2 i G6 oraz rysunek G28 w [1/5]).
#3.
Metoda polegająca na policzeniu ilości lamp systemu
"SUB". Współczynnik "K" jest potem wyznaczany z
następującego równania: K=(SUB)/2 + 1.
#4.
Metoda polegająca na policzeniu liczby "f" fal magnetycznych.
Współczynnik "K" jest potem wyznaczany z następującego
równania: K=1+f, gdzie f=n/4 (patrz też podrozdział G7.2
oraz rysunki P19D i P29 w [1/5]).
#5.
Metoda polegająca na liczeniu liczby członków "załogi"
(nie mylić ich z pasażerami). Współczynnik "K" jest
równy tej liczbie: K=załoga (patrz "Tablica G1" z [1/5]).
#6.
Metoda polegająca na pomiarze średnicy nominalnej
"d" pierścieniowych śladów wypalonych na glebie przez
pędniki boczne danego wehikułu podczas jego lądowania.
Zależność pomiędzy tą średnicą oraz współczynnikiem
"K" wyraża się równaniem (G34) z [1/5]:
d = 0.7758*2**K [metrów]. Stąd znając "d" możliwe
jest albo obliczenie wartości współczynnika "K", albo
też jego znalezienie z kolumn "K" i "d" w "Tablicy G1" z [1/5].
#7.
Metoda polegająca na zidentyfikowaniu zarysów danego
Magnokraftu poprzez ich porównanie do zarysów wszystkich
ośmiu typów tego wehikułu, ilustrowanych m.in. na "Rys. #A2"
z niniejszej strony, zaś skrupulatnie pozestawianych
na "Rys. G19" i "Rys. G39" z tomu 3 mojej najnowszej
monografii [1/5]
("K" jest wówczas określany poprzez tą identyfikację).
#8.
Metoda polegająca na identyfikowaniu
charakterystycznych atrybutów wnętrza wehikułu.
Danych do tej metody dostarcza podrozdział G2.5
z [1/5]. Z kolei przykład użycia tej metody opisany
jest w podrozdziale P6.1 z [1/5].
Część #F:
Inne pokrewne napędy i wehikuły wykorzystujące zasadę działania Magnokraftów:
#F1.
Inne Magnokrafto-podobne wehikuły i napędy:
Podstawowa konstrukcja
dyskoidalnego Magnokraftu opisanego powyżej może następnie
zostać zmodyfikowana w celu uzyskania napędów i wehikułów
pochodnych. Dwie najużyteczniejsze takie pochodne od
dyskoidalnego Magnokraftu to "napęd osobisty"
opisywany w rozdziale E monografii [1/5], oraz
"Magnokraft Cztero-Pędnikowy" opisywany w rozdziale
D najnowszej monografii [1/5]. (Szczegółowy opis ich
konstrukcji, zasad działania, oraz atrybutów, wraz z
odpowiednimi ilustracjami, zawarty też został w starszych
monografiach [1/4], [1/3], [1/2], [3/2], [3] i [2].)
Magnokraft Cztero-Pędnikowy uzyskiwany
jest poprzez doczepienie do czterech rogów przenośnego
pomieszczenia (np. podobnego do barakowozu)
odpowiednio sporządzonych pędników w kształcie tzw.
konfiguracji krzyżowych. Jak to wyjaśniłem na odrębnej
stronie internetowej o
komorze oscylacyjnej,
takie konfiguracje krzyżowe są prostymi zestawami komór
oscylacyjnych alternatywnymi do kapsuł dwukomorowych,
w których pojedyńcza komora centralna otoczona jest czterema
komorami bocznymi. Wynikowa konfiguracja z wyglądu przypomina
więc beczkę, zaś jej działanie stanowi jakby miniaturowy
Magnokraft pozbawiony kabiny załogi. Gdy cztery takie
konfiguracje krzyżowe napędzają osadzone pomiędzy nimi
pomieszczenie transportowe, efekt przypomina nieco domek
kampingowy unoszony na rogach przez cztery niniaturowe
Magnokrafty. Głośne niegdyś w Polsce uprowadzenie Jana
Wolskiego z Emilcina odbyło się właśnie na pokład UFO typu
Magnokraft Cztero-Pędnikowy (jego opis zaprezentowany
jest w podrozdziale Q1 z [1/5]).
Napęd osobisty jest to jakby Magnokraft
budowany w formie kombinezonu przywdziewanego
przez użytkownika, w którym dwa zminiaturyzowane
pędniki główne zamontowane są albo w podeszwach
butów, albo też w epoletach nad ramionami, natomiast
osiem pędników bocznych - w specjalnym pasie
ośmiosegmentowym. Otrzymany w ten sposób
napęd pozwala użytkownikowi na loty w powietrzu,
chodzenie po suficie lub po wodzie, czy skoki
na olbrzymie wysokości lub odległości bez użycia
widocznego na zewnatrz wehikułu.
* * *
Wszystkie systemy napędowe opisane poprzednio
wykorzystują do lotów wyłącznie siły magnetycznego
przyciągania i odpychania. Jednak komory oscylacyjne posiadają
również tą zdolność, że są w stanie wygenerować bardziej zaawansowane
zjawiska magnetyczne, np. zjawisko technicznej telekinezy. Dlatego
jest również możliwym zbudowanie następnych generacji Magnokraftów,
które będą latały na odmiennych zasadach, np. na zasadzie
"ruchu telekinetycznego". Owe bardziej zaawansowane
Magnokrafty nazywane są Magnokraftami drugiej i trzeciej
generacji. Ich szczegółowy opis zawarty jest w rozdziałach
LC i M monografii [1/5].
#F2.
Magnokraft (gwiazdolot) cztero-pędnikowy:
Motto:
'Jeśli zaakceptujesz prawdę formalnego dowodu iż "UFO to już zbudowane Magnokrafty"
oraz poznasz ustalenia "Teorii Magnokraftu", wówczas żadne z autentycznych zdjęć i
wideów UFO nie będzie kryło dla ciebie tajemnic, zaś nawet najspektakularniej podrabiane
fabrykacje UFO z łatwością odróżnisz od autentycznych zdjęć i wideów tych gwiazdolotów.'
Magnokraft (gwiazdolot) cztero-pędnikowy faktycznie
jest rodzajem jakby barakowozu o dowolnym kształcie
tak zaprojektowanym, aby możliwie najlepiej
wypełniał funkcje dla jakich został on stworzony
(tj. np. o kształcie kostki sześciennej, domku
kampingowego, czy autobusu - jeśli ma przewozić
załogę, lub np. o kształcie torpedy - jeśli ma
przewozić jakieś wydłużone ładunki - np.
dzisiejsze ludzkie samoloty). Ów kształt
unoszony jest potem w przestrzeni przez
cztery "magnetyczne pędniki", każdy z
których uformowany zostaje z aż kilku
Komór Oscylacyjnych
pozestawianych razem w tzw. "konfigurację
krzyżową", a stąd każdy z których to pędników
działa jak miniaturowy dyskoidalny Magnokraft.
Jedną z najbardziej istotnych cech 4 pędników
magnetycznych gwiazdolotu 4-pędnikowego jest,
że niezależnie od napędzania tych gwiazdolotów,
owe 4 pędniki muszą też umożliwiać magnetyczne
sprzęganie ze sobą gwiazdolotów odmiennych
typów - tak jak dla dyskoidalnych Magnokraftów
opisałem to poniżej np. w punktach #H1 i #H2 tej
strony. Z tego powodu wszystkie gwiazdoloty cztero-pędnikowe
celowo będą też budowane tylko w takich kształtach
i wymiarach, aby wzajemne rozstawienia pionowych
osi ich czterech pędników odpowiadały rozstawieniom
którychś czterech pędników w dyskoidalnych gwiazdolotach
odpowiadającego im typu - z jakimi dzięki temu będą
one mogły być stykowo sprzęgane siłami magnetycznymi.
Od rozstawienia więc owych pędników będzie się wywodził
typ w serii "T" lub "V" danego Magnokraftu cztero-pędnikowego.
I tak typ np. oznaczany jako "T4" albo "V4" będzie typem
gwiazdolotu cztero-pędnikowego, rozstawienia osi wszystkich
pędników jakiego będą dokładnie się pokrywały z rozstawieniami
którychś czterech pędników w dyskoidalnym gwiazdolocie
typu "K4" (tj. w gwiazdolocie pokazanym powyżej na
"Rys. #A2"). Podobnie będzie np. z typami gwiazdolotów
cztero-pędnikowych wszystkich innych typów, np. T7 albo
V7 czy T10 albo V10 - tj. osie ich pędników będą tak
precyzyjnie porozstawiane, aby te gwiazdoloty mogły
potem stykowo sprzęgać się magnetycznie z dyskoidalnymi
gwiazdolotami odpowiadających im typów, np. typów K7
czy K10 (tj. z tymi typami jakie są zilustrowane np. na
"Rys. #A4" oraz "Rys. #A5" powyżej na tej stronie).
W tym miejscu mam obowiązek wyjaśnić, co czytelnik
powinien rozumieć pod powyżej użytymi symbolami
dla oznaczania poszczegółnych typów z serii "T" lub "V" gwiazdolotów 4-pędnikowych.
Ponieważ gwiazdoloty te będą sprzęgane automatycznie
przez komputery pokładowe jakie sterują nimi, oraz
jakie sterują gwiazdolotami z jakimi one się będą sprzęgały,
owe komputery pokładowe muszą być w stanie rozpoznawać
na odległość jaka jest wielkość danego gwiazdolotu,
a stąd jaki algorytm sprzęgania powinny realizować.
W przypadku dyskoidalnych gwiazdolotów (tj. gwiazdolotów
serii "K"), rozpoznanie ich typu następuje wutomatycznie poprzez wyznaczenie
dla nich wartości tzw. "współczynnika krotności" równego
K=D/H. Natomiast w przypadku gwiazdolotów 4-pędnikowych,
poprzez zdalne pomierzenie stosunku innych ich wymiarów -
np. przy kształtach jak ten pokazany na "Rys. #F2a" poniżej,
poprzez pomierzenie stosunku T=G/Z. Z faktu, iż komputery
pokładowe tych gwiazdolotów będą musiały być w stanie
automatycznie wyznaczyć ich typ, ja zdaję sobie sprawę już od
1984 roku, czyli już od pierwszej chwili kiedy wynalazłem możliwość
budowania czworobocznych gwiazdolotów cztero-pędnikowych
(tj. natychmiast po swoim ustaleniu, iż Komory Oscylacyjne
daje się sprzęgać w "konfiguracje krzyżowe", które faktycznie
są rodzajami miniaturowych Magnokraftów dyskoidalnych, jakie
od biedy mogłyby same odbywać sterowane loty w przestrzeni).
Aby zaś móc łatwo odróżniać oznaczenia typu dla gwiazdolotów
4-pędnikowych, od oznaczeń typów dla gwiazdolotów dyskoidalnych,
do oznaczania typów gwiazdolotów 4-pędnikowych wybrałem
wówczas literę "T" (tj. pierwszą literę słowa "Typ"). Niestety,
dopiero w spory czas po wybraniu tej litery i po jej użyciu
w swych publikacjach, dokonałem kolejnego wynalazku,
mianowicie że technicznie wysoce zaawansowane wersje
gwiazdolotów 4-pędnikowych mogą być też budowane w
kształcie trójkątnym, tj. że gwiazdolotom 4-pędnikowym
budowanym głównie do natychmiastowych lotów telekinetycznych
na międzygalaktyczne odległości, technicznie będzie uzasadnione
nadawanie kształtu trójkąta równobocznego (oczywiście,
jak każdy gwiazdolot o napędzie 2-giej lub 3-ciej generacji, będą one
też zdolne do lotów czysto magnetycznych - aczkolwiek w takich
lotach czysto magnetycznych wykażą one niepożądaną tendencję do
wpadania w ruch wirowy opisany poniżej). Kiedy jednak dokonałem
tego kolejnego wynalazku, było już za późno aby typom takich trójkątnych
gwiazdolotów 4-pędnikowych przyporządkować literę "T", bowiem literę
tę już przez spory czas używałem do oznaczania typów 4-pędnikowych
gwiazdolotów czworobocznych (tj. o kwadratowym lub prostokątnym
rozstawie osi ich 4 pędników magnetycznych - patrz "Rys. #F2a").
Zdecydowałem więc, że typy 4-pędnikowych gwiazdolotów
o kształcie trójkątnym będę oznaczał literą "V", jako że kształt
tej litery nieco przypomina ich kształt jaki jest nieco podobny
do dzisiejszych ludzkich samolotów wojskowych ze skrzydłami
typu "delta".
Możliwe są aż dwa odmienne rozwiązania techniczne
jakie gwarantują, że osie pędników gwiazdolotów 4-pędnikowych
(tj. z serii "T" i "V") będą dokładnie się pokrywały z osiami
pędników gwiazdolotów dyskoidalnych (tj. odpowiadających im
typów z serii "K"). W pierwszym z tych rozwiązań pomieszczenie
załogowe tych gwiazdolotów, oznaczanych jako seria "T" typów
(od słowa "Typ"), jest unoszone w przestrzeń przez 4
pędniki jednakowej wielkości rozmieszczone w narożach
jakiegoś prostokąta, np. kwadratu lub czworokąta - tak że
każdy z tych pędników może się sprzęgać z którymś z
pędników bocznych dyskoidalnego gwiazdolotu z serii "K" odpowiadającej
mu wielkości i typu. Taki właśnie Magnokraft Cztero-Pędnikowy
serii "T" pokazałem poniżej na "Rys. #F2a". Ponieważ
wszystkie 8 gwiazdolotów serii "K" (tj. gwiazdoloty typów K3 do
K10) mają liczbę "n" pędników bocznych podzielną przez
4, stąd także gwiazdoloty serii "T" mogą być budowane
w odpowiadających im 8 typach o binarnie zwiększanej
wielkości, które to 8 typów w moich publikacjach są
oznaczane symbolami T3, T4, T5, T6, T7, T8, T9 i T10.
(Odnotuj, że opisywany w Biblii pod nazwą "Nowe Jeruzalem"
ich typ T12 działający w konwencji wehikułu czasu byłby
aż tak gigantyczny, że przekraczałby ludzkie
potrzeby transportowe - chociaż, jak wyjaśniam to w punkcie
#J3 swej strony o nazwie
malbork.htm,
Bóg zapowiada iż go stworzy i to w nim będzie obwoził
wybranych 144 tysięcy ludzi po całym świecie fizycznym.)
Natomiast w drugim z możliwych rozwiązań technicznych
gwiazdolotów 4-pędnikowych, nazwijmy je typami z serii "V" (jaka
to litera "V" przypomina ich trójkątny wygląd) 3 jednakowe
ich pędniki (nazwijmy je "boczne") są rozstawione w
narożach trójkąta równobocznego, zaś czwarty, 3-razy
większy pędnik (nazwijmy go "głównym") jest umieszczony
w centrum trójkąta - patrz "Rys. #F2b" poniżej.
Dzięki temu owe trzy pędniki boczne gwiazdolotu serii
"V" mogą sprzęgać się magnetycznie z 3 pędnikami
bocznymi dyskoidalnego gwiazdolotu odpowiadającego
mu typu z serii "K", zaś ów czwarty większy pędnik główny
z cetrum trójkątnego gwiazdolotu serii "V" może
się sprzęgać magnetycznie z pędnikiem głównym dyskoidalnego
gwiazdolotu odpowiadającego mu typu z serii "K". Ponieważ
jednak tylko trzy typy gwiazdolotów serii "K" (tj. typy K4, K7
i K10) posiadają liczbę "n" pędników bocznych podzielną
przez trzy, gwiazdoloty cztero-pędnikowe serii "V" o
kształcie trójkąta równobocznego mogą być budowane
jedynie w trzech wielkościach, w moich publikacjach
oznaczanych jako typy V4, V7 i V10. (Pozostałe typy
V3, V5, V6, V8 i V9 musiałyby być budowane w kształcie
trójkątów nierównobocznych - co w warunkach lotów
międzygwiezdnych z ogromnymi szybkościami niewypowiedzianie
komplikowałoby techniczne wyważanie rozkładu ich
mas, dynamikę ich cech, oraz ich zachowania w locie,
nakładając kupę dodatkowych wymagań na ich systemy
napędzania i sterowania, w ten zaś sposób czyniłoby
ich budowanie raczej nieopłacalnym i nieracjonalnym,
a być może nawet wręcz niemożliwym.)
W punktach #A5 i #K1 tej strony opisuję mój formalny
dowód naukowy, konklusywnie wykazujący iż
"UFO to już zbudowane
Magnokrafty". Dowód ten oznacza m.in.,
że nad Ziemią powinny operować NIE tylko dyskoidalne
UFO (serii "K"), ale również i cztero-pędnikowe UFO
(serii "T" i "V"). Wiedząc zaś, że istnieją filmy i widea
dokumentujące loty nad Ziemią dyskoidalnych UFO
(serii "K"), warto więc szukać
w YouTube także filmów lub wideów takich 4-pędnikowych
UFO (serii "T" i "V"). Pierwsze i najbardziej wyraźne
oraz wartościowe z takich wideów UFO serii "T", znalazł
i wskazał mi mój współpracownik (później już samemu
znalazłem w YouTube kilka innych ich przykładów,
tyle że dowodowo już NIE aż tak wartościowych).
W maju 2017 roku to dowodowo najcenniejsze
wideo było dostępne pod adresem
youtube.com/watch?v=sqlJdI14AJk.
Jego szerszy opis zaprezentowałem w punkcie #A6.2 swej strony
portfolio_pl.htm.
Udokumentowało ono dyskoidalne Magnokrafto-podobne
UFO typu K6 sfilmowane w Malezyjskiej prowincji Kelantan,
kiedy latało tam nisko nad ziemią w tzw. "pozycji wiszącej"
(tj. pozycji w której podłoga UFO zwrócona jest ku górze,
zaś sufit kabiny załogi - ku dołowi). Do zwróconej zaś ku górze
podłogi tego UFO typu K6 magnetycznie przylgnięte było
właśnie cztero-pędnikowe UFO typu T6 - jakiego pomieszczenie
załogowe miało kształt jakby "torpedy" o średnicy około
8 metrów oraz długości około 40 metrów. (Dla porównania
Airbus 330 airliner ma zewnętrzną średnicę 5.64, zaś długość
58.82 metrów - co oznacza, że owo UFO typu T6, podobnie jak
pradawny "smok", mogłoby pochwycić w locie i zmieścić w
swoim brzuszysku niemal cały kadłub Airbusu 330 wraz z
wszystkimi siedzącymi w środku pasażerami, tyle że podczas
jego połykania musiałoby odgryźć mu i wypluć skrzydła oraz
końcówkę ogona.) Najlepsze z malezyjskich wideo tego UFO
można było znaleźć w YouTube używając np. słów kluczowych
Kota Kuala Krai UFO Berlegar Kelantan Malaysia 2016 -
przykładowo patrz pod adresem
youtube.com/watch?v=VpkCAAeGa20.
Lecąc bowiem już przy relatywnie dobrym oświetleniu i mając
powłokę ustawioną na całkowitą przeźroczystość, owo UFO typu
K6 doskonale ujawniało szczegóły zarysów powłoki zarówno swojego
typu K6, jak i magnetycznie dołączonego do niego typu T6. Dwa inne
malezyjskie widea pokazujące te same posprzęgane ze sobą UFO
typów K6 i T6, w maju 2017 roku można było oglądnąć pod adresami:
youtube.com/watch?v=OZbW6YE2o7g i
https://www.youtube.com/watch?v=nlIaWx63dF4.
Widea w postaci już latających UFO ilustrujących
drugie rozwiązanie techniczne gwiazdolotu
cztero-pędnikowego serii "V" (tj. to z pędnikami
rozmieszczonymi w narożach i w centrum trójkąta)
ja zdołałem odnaleźć już samemu. W maju 2017
roku można je było oglądnąć np. pod adresami
youtube.com/watch?v=18o3104BLmU i
https://www.youtube.com/watch?v=zGOHt4pSvJo,
zaś ich szczegółowszy opis przytoczyłem w punkcie
#A6.3 ze swej strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
Niestety, gwiazdoloty 4-pędnikowe serii "V" mają
poważną niedoskonałość techniczną, o której poczuwam
się w obowiązku aby tutaj wspomnieć. Mianowicie,
przy magnetycznych lotach równoleżnikowych, dla
których siły napędowej dostarcza im wir magnetyczny
pełniący funkcje magnetycznego odpowiednika
dla hydrodynamicznego tzw. "Efektu Magnusa",
ich tylko trzem pędnikom bocznym balansowanie
reakcyjnego momentu obrotowego od tego wiru
wcale NIE przychodzi podobnie łatwo jak to czynią
liczne pędniki boczne w dyskoidalnych gwiazdolotach
serii "K". W rezultacie, podczas lotów równoleżnikowych
w konwencji magnetycznej korpusy gwiazdolotów
serii "V" wykazują tendencję do wpadania w ruch
wirowy. Właśnie takie wirujące UFO typu "V4"
zostało udokumentowane na filmie wykonanym
w Jalalabad District Afganistanu w marcu 2014 roku
przez żołnierzy US. (W maju 2017 roku wideo to
ciągle było dostępne do oglądnięcia m.in. pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=OtVRTwVkMdU.
Tu radzę więc czytelnikom aby szybko wideo to sobie oglądnęli,
bowiem z powodów opisanych w następnym paragrafie
niniejszego punktu jestem pewien, że - podobnie jak wszystko
na co ja się powołuję, szybko ono zniknie z dostępności w
YouTube,
wszakże ktoś wysoce wpływowy bardzo się stara aby
uniemożliwiać upowszechnianie po świecie rzetelnej
wiedzy i niewygodnych prawd jakie ja wypracowałem.)
Oczywiście, ponieważ takie gwiazdoloty serii "V" będą
budowane tylko przez cywilizacje, które opanowały już
natychmiastowe loty telekinetyczne, owa tendencja
do wpadania ich korpusów w ruch wirowy NIE będzie
dla nich stanowiła żadnego problemu. Wszakże wszystko
w tych gwiazdolotach będzie sterowane przez komputery,
zaś ich załoga będzie specjalnie trenowana aby NIE
dostawać np. "zawrotów głowy" podczas lotów. Z drugiej
jednak strony warto tu też podkreślić, że nawet gdyby
jakimś cudem nasza dzisiejsza cywilizacja ludzka uzyskała
dostęp do technologii budowy ich telekinetycznego
napędu, ciągle zbudowanie i użycie takich wpadających
w ruch wirowy gwiazdolotów serii "V" przez dzisiejszych
ludzi byłoby wprost niemożliwe. Powodem jest, że ręczne
pilotowanie przez ludzkiego operatora takiego wirującego
gwiazdolotu byłoby wprost niemożliwe, zaś ludzkość
nadal NIE posiada wymaganie zaawansowanych
technik komputerowych aby takim statkiem móc
sterować komputerowo. (Faktycznie, jak doskonale
to wiemy, w czasach poszerzania tego punktu w
maju 2017 roku ludzkość nadal jeszcze NIE
dysponowała nawet technikami zdolnymi do
niezawodnego sterowania komputerowego ciągle
tak prymitywnym w porównaniu do gwiazdolotu
pojazdem jak samochód.)
Z badań zarówno moich, jak i dokonywanych przez
innych badaczy UFO, jest jasne jak słońce, że dysponenci
gwiazdolotów UFO są bardzo nieszczęśliwi iż ludzka
wiedza na temat nieustająch działań ich gwiazdolotów
na Ziemi nieustannie wzrasta z każdym wideo i filmem
jakie zdołały udokumentować klarowne obrazy UFO.
Stąd sami UFOnauci działający na Ziemi na kluczowych pozycjach jako tzw.
podmieńcy (patrz ich opisy na stronie changelings_pl.htm)
utrudniają jak mogą powiększanie przez ludzi rzetelnej
wiedzy na temat UFO. Wśród rozlicznych metod tego
utrudniania, część z których wyjaśniłem w podpisie pod
"Wideo #A0" z niniejszej strony a także na stronie o nazwie
faq_pl.htm,
ostatnio rzuca się w oczy kolejna metoda jaką UFOnauci
używają na ludziach w tej sprawie. Sprowadza się ona do
krzykliwego (aczkolwiek anonimowego - jakie jest typowym
u upowszechniających kłamstwa) wmawiania zainteresowanym
za pośrednictwem YouTube oraz internetu, że telekinetyczne
gwiazdoloty serii "V" zaopatrzone w Komory Oscylacyjne 2-giej generacji,
jakoby są "ziemskimi gwiazdolotami anty-grawitacyjnymi"
o nazwie "TR-3B".
Użycie tej metody przez UFOnautów reprezentuje sobą
pośrednie wmawianie ludziom "ty sam NIE zawracaj
sobie głowy UFO, bowiem faktycznie wszystko na temat
UFO od dawna sekretnie wie już twój rząd, który nawet
posiada działające gwiazdoloty jak niniejszy TR-3B".
Tego typu zwodzenie ludzi przez UFOnautów wcale NIE
jest nowością. Wszakże wmawiane ludziom już od dawna
podobne kłamstwa i nonsensy czytelnicy znają zapewne
m.in. z tzw. "Roswell UFO incydent", z LIGO czyli z rzekomego
"odbiornika fal grawitacyjnych", z filmu "Raiders of the Lost Ark",
itp. - po szczegóły patrz opisy wskazywane linkami ze strony o nazwie
skorowidz.htm.
Tym więc z czytelników, którzy skłonni byliby wierzyć tej kolejnej
próbie jałowego zwodzenia ludzi i odbierania im w ten sposób
motywacji do pracowitego i wymagającego własnego intelektualnego
wkładu powiększania swej racjonalnej i naukowo sprawdzalnej
wiedzy o szatańskich UFOnautach skrycie okupujących Ziemię
i umiejętnie wiodących ludzkość na manowce i ku samozagładzie,
chcę tutaj zwrócić uwagę na dwa fakty, jakie klarownie dowodzą,
iż UFO opisywanej tu serii "V" NIE mają prawa być ziemską
konstrukcją już zbudowaną i używaną przez ludzi. Pierwszym
z tych faktów jest opisana powyżej tendencja tych gwiazdolotów
do wpadania w ruch wirowy podczas lotów równoleżnikowych -
która czyni je niemożliwe do ręcznego pilotowania przez ludzi.
Drugim zaś faktem jest, że podczas swoich niemal 50-letnich
badań nad napędami magnetycznymi i nad telekinezą ja nigdy
nawet NIE słyszałem o jakimkolwiek (innym niż ja) dzisiejszym
zawodowym naukowcu ziemskim, który oficjalnie prowadziłby
jakiekolwiek badania na dowolnych urządzeniach do generowania
sił napędowych z pomocą technicznej wersji telekinezy. Bez zaś
oficjalnego podjęcia owych rewolucyjnych badań nad opanowaniem
technicznej wersji telekinezy i uzyskania w tych badaniach sukcesów
jakie z uwagi na swą przełomową dla ludzkości naturę stałyby się
głośne na cały świat, ludzie NIE będą w stanie budować takich
Magnokrafto-podobnych gwiazdolotów - które wszakże latają tylko
dzięki użyciu technicznie już dopracowanych do doskonałości
Komór Oscylacyjnych 2-giej generacji (o wydatku telekinetycznym) lub 3-ciej generacji (o zdolności do sterowania nawracalnym czasem softwarowym),
honorem wynalezienia których to komór ja zostałem obdarzony
przez Boga.
Oto wyglądy obu zasadniczych wersji konstrukcyjnych
Magnokraftów 4-pędnikowych. Górna ilustracja pokazuje
narysowany osobiście przeze mnie dawną techniką kreślarską
(tuszu na kalce technicznej) wygląd typowego Magnokraftu
4-pędnikowego w wersji technicznej z prostokątnym (a w tym
przypadku - kwadratowym) rozstawieniem pędników, tj. serii
"T". Pod nim zaś pokazny jest wygenerowany komputerowo
wygląd gwiazdolotu serii "V". (Odnotuj jednak, że jeśli tylko
opisane powyżej wymogi rozlokowania ich pędników są
spełnione, idywidualne szczegóły kształtu i wyglądu
unoszonego przez owe cztery pędniki pomieszczenia
załogowego mogą w tych gwiazdolotach podlegać
najróżniejszym modyfikacjom, stąd w praktyce będą
one budowane NIE tylko w formach pokazanych poniżej.)
Rys. #F2ab: Dwie zasadnicze konstukcje
Magnokraftów cztero-pędnikowych, tj. serii "T" (góra)
i serii "V" (dół). Konstrukcje te opisane są w punkcie
#F2 powyżej. W górnej części pokazałem mój własny
(stary) rysunek 4-pędnikowego gwiazdolotu typu T3,
tj. takiego dla którego T=H/Z=3. (Po szczegółowsze
wyjaśnienia patrz podrozdział D5 z tomu 2
monografii [1/5].)
W dolnej zaś części pokazałem 4-pędnikowy gwiazdolot
typu V4, tj. taki dla którego V=L/H=4. Ponieważ ja już
NIE dysponuję działającym sprzętem kreślarkim, dolny
z powyższych rysunków komputerowo wygenerował mój
graficznie uzdolniony przyjaciel Dominik Myrcik (w ścisłej
współpracy ze mną). Wszystkie 4-pędnikowe gwiazdoloty
do swego napędu będą używały "konfiguracje krzyżowe"
komór oscylacyjnych. (Klinkij na wybrany rysunek aby
zobaczyć go w powiększeniu.)
Rys. #F2a(góra) (tj. D1 w [1/5]):
Cztero-pędnikowy gwiazdolot typu "T3". Wraz z
"dyskoidalnym Magnokraftem" głównie opisywanym
na całej tej stronie, oraz wraz "magnetycznym napędem
osobistym" opisanym poniżej w punkcie #F3, reprezentuje
on jedno z trzech podstawowych zastosowań "pędników
magnetycznych", które do formowania sił napędowych
i stabilizacyjnych wykorzystują tzw.
Komorę Oscylacyjną.
Powyższy rysunek pokazuje wygląd ogólny wersji
gwiazdolotu cztero-pędnikowego typu "T3 z
rozłożeniem jego jednakowej wielkości pędników
w narożach prostokąta - tj. wersji zilustrowanej
i omawianej szerzej m.in. w punkcie #A6.2 mojej strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
W pokazanym tu gwiazdolocie pomieszczenie załogi ma
kształt kostki sześciennej z piramidkowym dachem. Jednak
cztery pędniki tych gwiazdolotów mogą unosić pomieszczenia
załogi o dowolnych kształtach - np. "torpedy" podobnej do tej
typu T6 jaka w sprzęgnięciu z dyskoidalnym Magnokraftem
typu K6 udokumentowana została na malezyjskich wideach
opisanych w punkcie #F2 powyżej, jakie to powyższe opisy
zostały potem dodatkowo poszerzone i udoskonalone w
punktach #A6.2 i #A6.3 mojej innej strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
(Najlepsze i najbardziej dowodowe z owych malezyjskich
wideo w maju 2017 roku dostępne było pod adresem
youtube.com/watch?v=sqlJdI14AJk.)
W powyższej jego wersji zilustrowane zostały: kształt, podzespoły,
oraz najważniejsze wymiary tego gwiazdolotu typu T3. Symbole:
1 - dach w kształcie piramidki; 2 - sześcienny korpus główny
statku zawierający jego przestrzeń życiową (tj. kabinę załogi,
kabiny pasażerów, powietrze, zapasy, komputer pokładowy, itp.);
3 - jeden z czterech pędników (każdy pędnik tego gwiazdolotu
zawiera w sobie tzw. "konfigurację krzyżową" Komór
Oscylacyjnych, stąd faktycznie każdy jego pędnik działa jak
rodzaj miniaturowego Magnokraftu dyskoidalnego); 4 - rdzeń
słupa pola magnetycznego wydzielanego przez każdy z pędników
tego gwiazdolotu (rdzeń ten formowany jest z pochłaniającego
światło słupa pola magnetycznego produkowanego przez główną "M" Komorę Oscylacyjną
jego "konfiguracji krzyżowej"); 5 - otoczka z wirujących słupów
pochłaniającego światło pola magnetycznego wydzielanego z komór
bocznych U, V, W, X "konfiguracji krzyżowej" każdego pędnika;
6 - jeden z czterech wypalonych śladów pozostawianych na powierzchni
gruntu przez taki nisko zawisający statek, którego pędniki pracują
w trybie dominacji strumienia wewnętrznego (patrz podrozdziały
D3 i F7.2 z [1/5]). Wymiary: H, Z, G, W - opisują rozmiary
prostokątnej lub sześciennej kabiny załogi (reprezentują one:
wysokość gabarytową, wysokość dachu, wysokość ścian,
oraz szerokość statku); d, l, lw, lb (dla sześcianu lw=lb=l)
- opisują rozstaw osi magnetycznych tego gwiazdolotu (rozstaw
ten musi być zgodny z rozstawem pędników bocznych dyskoidalnego
gwiazdolotu odpowiadającego mu rozmiarowo typu); h - opisuje wysokość pędników gwiazdolotu.
Rys. #F2b(dół):
Cztero-pędnikowy Magnokraft typu V4 zilustrowany nocą
obok dwupoziomego nowoczesnego domku mieszkalnego.
Pokazany tu gwiazdolot V4 ma kształt trójkąta równobocznego.
W jego trzech narożach umieszczone są 3 "pędniki boczne",
zaś w centrum pojedyńczy 3 razy od nich większy "pędnik główny" -
tak jak ilustruje to i opisuje punkt #A6.3 z w/w strony o nazwie
portfolio_pl.htm.
Odnotuj, że kulista kopuła osłaniająca jego "pędnik główny"
wystaje ponad dachem tego gwiazdolotu, jednak dla wielu
powodów NIE ma prawa wystawać poniżej poziomu jego podłogi.
Wszystkie pędniki tego gwiazdolotu w swych kulistych obudowach
zawierają "konfiguracje krzyżowe" Komór Oscylacyjnych 2-giej
lub 3-ciej generacji (komory 1-szej generacji NIE będą używane
do budowy gwiazdolotów serii "V"). Typ tego gwiazdolotu (a
stąd jego wymiary i algorytmy sprzęgania) komputery pokładowe
innych gwiazdolotów będą wyznaczały z równania V=L/H, gdzie:
L = długość boku jego korpusu w ksztłcie trójkąta równobocznego,
zaś H = wysokość statku liczona od płaskiej podłogi
do czubka kopuły z jego pędnikiem głównym. Gwiazdolot
o tym kształcie budowany będzie jedynie w trzech
wielkościach (3 typach), tj. jako: V4, V7 i V10. (Porównanie
wielkości i wymiarów typu V7 tego gwiazdolotu do wymiarów
londyńskiej Westminster Abbey zilustrowane zostało na
"Rys. #A6.3" mojej strony o nazwie
portfolio_pl.htm -
kliknij na niniejszy (zielony) link aby zobaczyć to porównanie.)
Wymiary L, H i d każdego z nich będą się pokrywały z wymiarami
D, H i d dyskoidalnych Magnokraftów odpowiadających
im typów (tj. dla typu V4: L= 8.78, H = 2.19, zaś d = 6.20 metrów).
#F3.
Magnetyczny napęd osobisty:
Zasada działania "magnetycznego napędu
osobistego" jest niemal identyczna do zasady
działania dyskoidalnego Magnokraftu. Tyle
że napęd osobisty używa pędników magnetycznych
zamontowanych we wnętrzu ośmiosegmentowego
pasa, oraz w podeszwach butów. Dlatego
użytkownicy tego napędu są w stanie bezgłośnie
latać w powietrzu bez jakiegokolwiek widocznego
wehikułu. Ponieważ "magnetyczny napęd osobisty"
został opisany na kilku odmiennych stronach internetowych
oscillatory_chamber_pl.htm - o komorze oscylacyjnej oraz
propulsion_pl.htm - o napędach magnetycznych
(dostępnych poprzez "Menu 1"), być może czytelnik zechce
odwiedzić owe strony i zapoznać się tam z dalszymi opisami
tego napędu.
Rys. #F3 (tj. E2 w [1/5]): Magnetyczny
napęd osobisty z pędnikami w 8-segmentowym
pasie i podeszwach butów.
Pokazano ogólny wygląd i elementy składowe standardowego kombinezonu tego
napędu. Użytkownicy takiego napędu osobistego będą w stanie bezgłośnie latać w powietrzu,
spacerować po powierzchni wody, wykazywać odporność na działanie broni palnej, stawać
się niewidzialnymi, itp. Na kombinezon ten składają się: (1) buty których podeszwy zawierają
wmontowane pędniki główne; (2) ośmio-segmentowy pas zawierający pędniki boczne; (3)
jednoczęściowy kombinezon wykonany z materiału magnetorefleksyjnego, jaki obejmuje także
kaptur (5) lub chełm; (4) rękawice z błonopodobnymi łącznikami pomiędzypalcowymi.
Wszystko to uzupełnione jest kremem na bazie grafitu jaki okrywa odsłonięte części skóry dla
zabezpieczenia ich przed działaniem silnego pola magnetycznego, oraz komputerem
kontrolnym zamocowywanym z tyłu szyi, jaki odczytuje bioprądy użytkownika i zamienia je na
działania napędowe. Kiedy cięższa praca musi zostać wykonana, dodatkowe bransoletki
zawierające pędniki wspomagające mogą być nakładane na przeguby rąk (pokazane jako (3)
na rysunku E4a z [1/5]). Pędniki te kooperują z pędnikami z pasa i butów, dostarczając
użytkownikowi napędu "nadprzyrodzonej" siły fizycznej, np. umożliwiającej mu wyrywanie
dębów z korzeniami, unoszenie ogromnych głazów, powalanie budynków, itp.
Część #G:
Osiągi i możliwości Magnokraftów:
#G1.
Cechy Magnokraftu:
Nazwa "Magnokraft" nadana została zupełnie
nowemu rodzajowi międzygwiezdnych wehikułów
latających napędzanych pulsującym polem
magnetycznym, jakich wygląd najlepiej ilustrują
powyższe rysunki #A2(K3) do #A5(K10). Ja
mam honor być wynalezcą Magnokraftu, który
NIE tylko na co najmniej pół wieku przed ich
zbudowaniem przewidział iż ich era nadchodzi
dla ludzkości, ale także który rozpracował ich
zasadę działania, konstrukcję i główne podzespoły,
oraz który wyjaśnił ich cechy oraz udowodnił
formalnie, że owe tajemnicze wehikuły latające
of wieków obserwowane na Ziemi i jakiegoś czasu
nazywane "UFO", stanowią już zbudowane
i już działające na Ziemi Magnokrafty.
Głównym celem, jaki starałem się osiągnąć
przez swój wynalazek Magnokraftu, jest
upowszechnienie takiej konstrukcji i zasady
działania statku o międzygwiezdnym zasięgu,
które umożliwiłyby jego zbudowanie przez
dowolne i to nawet relatywnie niewielkie państwo
(takie jak Korea, Polska, czy Nowa Zelandia)
albo nawet przez jakąś produkcyjnie większą
organizację przemysłową. Jak blisko jesteśmy
osiągnięcia tego celu uzmysławia następujący
przegląd cech i właściwości Magnokraftu:
#1.
Jego działanie nie wymaga obecności ruchomych części.
Teoretycznie więc biorąc, Magnokrafty można ukształtować
w całości z pojedynczej części (powłoki), formując je
jak plastykowe balony. Ich koszt spadnie więc do rzędu
małego ułamka kosztów współczesnych wehikułów,
czyniąc Magnokrafty osiągalnymi dla prawie każdej
osoby i rodziny. Dla porównania, samolot pasażerski
Boeing 747 - 400 skonstruowany w 1988 roku zawiera
około 4 miliony indywidualnych części. Każda z tych
części musi zaś zostać oddzielnie wyprodukowana,
zamontowana i wytestowana. Większość też z nich
może zawieść w powietrzu powodując katastrofę
całego samolotu. Natomiast współczesny samochód
osobowy Mitsubishi zaprojektowany w 1990 roku
składa się z około 2000 części. Miniatuirowe,
sterowane komputerowo wersje Magnokraftu będą
też zapewne budowane w przyszłości, jakie pozbawione będą
całkowicie ruchomych części, a jednocześnie jakie doskonale
będą wypełniały nałożone na nie funkcje. W przypadku zaś
dużych, załogowych wersji Magnokraftu, ruchome części takie
jak drzwi, będą do nich włączane tylko dla wygody załogi i
pasażerów. Jak istotnym przełomem jest takie pozbawione
ruchomych części konstruowanie Magnokraftu, łatwo sobie
wyobrazić jeśli uświadomi się produkowanie owych milionów
ruchomych części składających się na dzisiejsze wehikuły
kosmiczne, oraz jeśli uświadomi się konsekwencje zepsucia
się którejś z tych części daleko w przestrzeni kosmicznej.
#2.
Zasoby jego energii są samoodtwarzające się.
Praktycznie to oznacza, iż Magnokraft, podobnie
jak niektóre koleje elektryczne, w próżni kosmicznej
będzie tracił swą energię magnetyczną podczas
przyspieszania oraz odzyskiwał ją z powrotem
podczas wyhamowywania. W sumie więc ten statek
po powrocie na Ziemię z wieloletniej podróży
międzygwiezdnej przez próżnię kosmosu będzie
posiadał prawie tyle samo energii magnetycznej
zgromadzonej w swych pędnikach ile miał on w
dniu rozpoczęcia tej podróży. Jedyne bowiem
straty energii jakich on doświadczy będą następowały
podczas lotów w atmosferach, płynach, oraz
w ośrodkach stałych.
#3.
Wehikuł ten wykorzystuje tak zaawansowany napęd,
iż technicznie, technologicznie i militarnie przewyższa
on wszystko co dotychczas zostało zbudowane na
Ziemi. Dla przykładu, Magnokraft może wytworzyć
co następuje:
#3a. Wirujący "wir plazmowy". Wir ten
uzyskiwany jest dzięki zawirowywaniu chmury
zjonizowanych cząsteczek otaczającego statek
ośrodka przez wirujące pole magnetyczne Magnokraftu.
Z kolei taka chmura wirującej niszczycielskiej
plazmy jaka otacza powłokę Magnokraftu formuje
rodzaj "plazmowej piły tarczowej" która
bez trudu wcina się w nawet najtwardsze materiały
odparowując w tych materiałach szkliste tunele.
To z kolei pozwala Magnokraftowi na latanie nawet
w ośrodkach stałych, takich jak skały, budynki
i bunkry, oraz na wypalanie w tych ośrodkach
szklistych tuneli.
#3b. Lokalny "pęcherz próżniowy". Pęcherz
ten formowany jest przez siły odśrodkowe jakie działają
na każdą cząsteczkę zawirowanego ośrodka otaczającego
ten statek. Z kolei następstwem tego pęcherza jest, że
izoluje on powłokę Magnokraftu od działania rozpalonych
gazów jakie mogą znajdować się przy powierzchni statku.
To zaś umożliwia Magnokraftowi loty w stopionej magmie
oraz rozpalonych gazach, jak również loty w atmosferze
z prędkościami wielokrotnie przekraczającymi "barierę
ciepła". "Pęcherz próżniowy" pozwala mu na latanie z
prędkościami do 70 000 [km/godź] w atmosferze
i bliskimi prędkości światła w próżni kosmicznej.
Może on też latać w próżni, powietrzu, wodzie,
lawie, a nawet ośrodkach stałych.
#3c. "Pancerz indukcyjny". Pancerz ten
formowany jest przez wirujące pole magnetyczne
tego wehikułu. Moc indukująca tego pancerza jest
wystarczająco potężna aby np. zamieniać metale
jakie znalazły się w zasięgu tego wirującego pola
w materiał wybuchowy, oraz aby eksplodować te
metale na maleńkie odłamki. Ta zdolność powoduje,
że "Magnokraftu kule się nie imają", czyli
że jest on niezniszczalny dla dzisiejszych rodzajów
broni ludzkiej. W podobny zresztą sposób niezniszczalni
są posiadacze magnetycznego napędu osobistego
opisanego w punkcie #F3 powyżej.
#3d. "Szkielet magnetyczny". Jest on formowany
z układu nawzajem się balansujących sił magnetycznych
wytwarzanych przez pędniki Magnokraftu. Z kolei istnienie
owego niewidzialnego szkieletu magnetycznego wzmacnia
fizyczną konstrukcję statku, uodparniając ją na działanie
nawet największych ciśnień i sił zewnętrznych. Szkielet
ten pozwala więc Magnokraftowi bezpiecznie wlatywać
do obszarów o ogromnych ciśnieniach, takich jak np.
dna rowów oceanicznych, czy nawet wnętrza Ziemi,
Planet lub Słońca.
#3e. "Soczewkę magnetyczną". Soczewka ta
pozwala Magnokraftowi np. stać się niewidzialnym dla
obserwacji wizualnej i radarowej. Soczewka taka powstaje
dzięki nasyceniu przestrzeni przez lecący Magnokraft
energią magnetyczną o takim natężeniu, że jest ona
odpowiednikiem miejscowego zwiększenia gęstosci
masy (zgodnie z relatywistycznym odpowiednikiem
masy i energii). Z kolei owa zwiększona gęstość masy
zmienia własności optyczne przestrzeni otaczającej
Magnokraft, ukształtowując tą przestrzeń na kształt
soczewki. Do tego dodaje się optyczna anizotropowość
linii sił pola magnetycznego które działają jak pęki
włókien fibro-optycznych.
#3f. Całkowita bezszelestność podczas lotów.
Oddziaływania magnetyczne są bezgłośne. Dlatego
także loty Magnokraftu nie będą wytwarzały żadnego
dźwięku.
Powyższe cechy użytkowe Magnokraftu pozwolą
temu statkowi wynieść ludzkość do gwiazd. Jednak
potrafią również zamienić ten wehikuł w najbardziej
potężną broń jaka kiedykolwiek znajdowała się w
dyspozycji ludzkiej.
* * *
Istnieją również dalsze atrybuty Magnokraftu,
które wprowadzają rzucającą się w oczy różnicę
pomiędzy faktyczną teorią tego statku międzygwiezdnego,
a istniejącymi od dawna spekulacjami na temat
przyszłości podróży ludzkości do gwiazd. Te są
jak następuje:
#4.
Zbudowanie Magnokraftu może zostać dokonane już
przy obecnym poziomie naszej wiedzy. Wszystkie
zasady działania oraz wszystkie zjawiska wykorzystywane
w działaniu Magnokraftu bazują na naszym obecnym
poziomie wiedzy. Żadna więc część teorii tego statku -
włączając w to urządzenie zwane
komora oscylacyjna
(po angielsku
oscillatory_chamber),
które stanowi trzon "pędnika" dla tego wehikułu,
wymaga odkrycia nowego prawa fizyki, nowego
zjawiska, lub nowej zasady działania.
#5.
W sposób teoretyczny wszystkie problemy wstrzymujące
budowę Magnokraftu zostały już rozwiązane (włącznie
z zasadą działania jego urządzenia napędowego opisanego
tu pod nazwą "komora oscylacyjna"). Dlatego realizacja
techniczna tego wehikułu może zostać zapoczątkowana
niemal natychmiast. To zaś oznacza, że w przypadku jeśli
faktycznie znajdę od dawna poszukiwanego promotora
oraz otrzymam wymagane finansowanie na badania,
pierwszy latający prototyp Magnokraftu może zostać
dostrzeżony na naszym niebie jeszcze przed końcem
następnej dekady.
Wszystkie powyższe cechy Magnokraftu wzięte
razem czynią jego urzeczywistnianie jednym z
najatrakcyjniejszych ambicji naukowych trzeciego
tysiąclecia licząc od daty urodzeniu się Chrystusa,
zaś siódmego tysiąclecia licząc od daty stworzenia
ludzkości - ilustrowanej Tabelą #K1" ze strony .
#G2.
Niewidzialność dla ludzkich oczu:
Nawykliśmy myśleć, że
nic nie może stać się całkowicie niewidzialne
dla ludzkich oczu. Jednak zwykle nie jesteśmy świadomi,
że potężne pole magnetyczne może uformować tzw.
"soczewkę magnetyczną" która jest niemal identyczna do
znanych nam soczewek optycznych. Aby było nawet bardziej
interesujące, taka "soczewka magnetyczna" nie posiada
wyraźnie zdefiniowanych powierzchni, które odbijałyby
światło tak jak czynią to soczewki optyczne.
Dlatego Magnokraft owinięty w taką soczewkę
magnetyczną może pozostawać całkowicie niewidzialny
dla ludzkich oczu, dla naszych kamer, a także dla
naszego radaru. W podobny sposób użytkownicy
"magnetycznego napędu osobistego" opisanego poprzednio
w punkcie #F3 tej strony, również mogą uczynić się
zupełnie niewidzialni dla ludzi, po otoczeniu się
właśnie taką "soczewką magnetyczną". Dlatego posiadacze
takiego "magnetycznego napędu osobistego" mogą
postępować niemal jak "duchy" lub jak starożytni
"bogowie", znaczy mogą całkowicie znikać z ludzkiego
widoku, lub pojawiać się przed ludźmi na każde swoje
życzenie. (Faktycznie zresztą różni dowcipnisie
posiadający taki napęd, będą czynili psikusy i
straszyli tych mniej zorientowanych od siebie.)
Poniżej pokazałem ilustrację która wyjaśnia jak
soczewką magnetyczna jest formowana przez Magnokraft
(po dalsze szczegóły owej soczewki patrz podrozdział
G10.3 w monografii [1/5]):
Rys. #G1 (tj. G32 z [1/5]): Wyjaśnienie
dla efektu "soczewki magnetycznej".
Efekt taki może zostać wytworzony na życzenie
przez wszystkie wehikuły Magnokrafto-podobne.
Postronny obserwator który śledzi (lub fotografuje)
taki wehikuł, gdy ów efekt został włączony, w najbardziej
korzystnym przypadku może jedynie zarejestrować kwadratową
komorę oscylacyjną z pędnika głównego, podczas gdy cała
powłoka statku pozostaje dla niego niewidzialna (patrz
też rysunek F6 w [1/5]). Najczęściej jednak nie jest w
stanie zobaczyć ani sfotografować niczego z danego
wehikułu, który może znajdować się tuż przed jego
nosem. Aby wytworzyć taką soczewkę magnetyczną,
dany wehikuł otacza się stałym polem magnetycznym.
Konfiguracja tego pola jest tak wysterowana, aby moc
uwięziona w centralym obwodzie magnetycznym (tj. obwodzie
którego linie sił przebiegają jedynie przez pędnik główny)
przewyższała wielokrotnie moc krążącą w międzypędnikowych
i bocznych obwodach magnetycznych (tj. obwodach których
linie sił przebiegają przez pędnik główny i pędniki boczne).
Stąd ów centralny obwód magnetyczny hermetycznie zawija
w sobie nie tylko cały korpus statku, ale także jego
pozostałe dwa obwody. Linie sił skoncentrowanego pola
magnetycznego tego obwodu centralnego zachowują się jak
wiązka włókien optycznych oddziaływujących na światło
odbite do obserwatora. Ich oddziaływanie manifestuje się
na dwa następujące sposoby: (1) powoduje ono zakrzywianie
światła którego droga powinna przebiegać w poprzek linii
sił pola magnetycznego (tj. światło odbite od korpusu
statku zostaje tak ugięte że nie dociera ono do osoby
obserwującej), ale (2) umożliwia ono swobodne przejście
światła którego droga przebiega wzdłuż linii sił pola
magnetycznego (tj. tylko światło pochodzące z pędnika
głównego może bez przeszkód dosięgnąć obserwatora
stojącego dokładnie pod statkiem). Stąd najkorzystniej
ustawiona osoba która patrzy na taki Magnokraft dokładnie
spod spodu (tj. wzdłuż linii sił obwodu centralnego),
może co najwyżej zobaczyć kwadratowy lub romboidalny
kształt kapsuły dwukomorowej z pędnika głównego, podczas
gdy cała reszta statku - hermetycznie zawinięta w
linie sił pola magnetycznego nie jest dla osoby tej
widoczna. Dla wszystkich innych osób, które patrzą
na statek pod znacznie większymi kątami, cały wehikuł
staje się niewidzialny (patrz także rysunki F6, S5 i
S4 z [1/5]). Oznaczenia: 1 - droga po której światło
nie jest w stanie się przedostać, 2 - droga po której
światło bez przeszkód dociera do obserwatora.
Powyższa ilustracja ujawnia, że Magnokraft
owinięty w soczewkę magnetyczną może zostać
zobaczony jedynie w przypadku kiedy obserwator
patrzy na niego dokładnie od spodu, oraz kiedy
jednocześnie ów statek wznosi się w górę.
Natomiast dla wszystkich innych kątów patrzenia,
a także przy wszystkich innych manewrach,
taki Magnokraft jest w stanie stać się całkowicie
niewidzialnym dla ludzi - jeśli jego załoga życzy
sobie pozostać nieodnotowana.
#G3.
Odparowanie podziemnych tuneli:
Jedną z najbardziej niezwykłych zdolności
Magnokraftu jest, że statek ten potrafi
przelatywać przez dowolną materię stałą,
oraz formować w niej szkliste tunele. Efekty
wizualne jakie towarzyszyły będą odparowywaniu
tych tuneli są identyczne do tych które
widzieliśmy podczas "zawalania" się budynków
WTC w dniu 11 września 2001 roku.
Mianowicie, materia stała topi się przed
tym statkiem jak masło na gorącej patelni,
podczas gdy odparowana materia stała
formuje intensywną chmurę pary skalnej.
Chmura ta zostaje następnie wydmuchana
z owych podziemnych tuneli aby opaść
na ziemię w formie miałkiego jak mąka
proszku, który dokładnie pokrywa cały
pobliski obszar. Aby było jeszcze bardziej
niezwykłe, podczas odparowywania owych
tuneli w materii stałej Magnokraft jest w
stanie pozostawać całkowicie niewidzialny
dla ludzkich oczu i kamer, ponieważ
ukrywa się on poza zasłona np. swojej
soczewki magnetycznej. Szczegółowe opisy
zasad odparowywania tuneli podziemnych
przez Magnokrafty, a także cechy oraz
przykłady takich tuneli, są zaprezentowane
i zilustrowane w podrozdziałach G10.1.1,
V5.3.1 i V8.1 z tomów 3 i 17 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Oto rysunki jakie ilustrują zasady odparowywania
tuneli podziemnych przez Magnokrafty pierwszej
generacji, pokazują podstawowe elementy które
pozwalają potem na identyfikowanie tych tuneli
i na ich odróżnianie od naturalnych tuneli, a także
jakie ilustrują wygląd i główne cechy tych tuneli
które wynikają z technicznej zasady ich odparowywania w skale:
Rys. #G2 (tj. Rys. G31 w monografii [1/5]):
Mój rysunek sporządzony techniką kreślarską,
jaki ilustruje formowanie, elementy składowe,
oraz charakterystyczne cechy tuneli odparowywanych
w skale podczas podziemnych przelotów Magnokraftu
pierwszej generacji (z napędem czysto magnetycznym).
Szczegóły tych tuneli ukazałem tak jakby gleba była
przeźroczysta i stąd ujawiała tunel oraz wypalający
go statek. Końcowy kształt tych tuneli wypalanych
przez Magnokrafty jest zdefiniowany przez fakt, że
Magnokraft zawsze podczas lotu stara się utrzymywać
swą podstawę prostopadle do lokalnego przebiegu
linii sił ziemskiego pola magnetycznego. (Zauważ,
że niniejszy rysunek z dnia 8 marca 1998 roku
zastępuje starszą i mniej ilustratywną swoją wersję
pokazującą tą samą zasadę formowania tuneli.)
(a)
Zasada wypalania podziemnych tuneli. Pokazuje
ona penetrację skały rodzimej przez "piłę plazmową"
Magnokraftu jaki zmienił kierunek lotu z początkowego
kierunku południe ku północy, na końcowy kierunek
ze wschodu na zachód zilustrowany na tym rysunku.
Oznaczenia: 1 - Magnokraft, 2 - wirujaca tarcza obwodów
magnetycznych statku które jak ogromna piła plazmowa
wcinają się w skałę i odparowują tunel, 3 - odparowana
skała rozprężająca się wzdłuż już wypalonego odcinka
tunelu, 4 - gruz skalny jaki opada na dno tunelu po przelocie
statku.
(b)
Przebicie z tunelu. Jest to naturalna szczelina, lub
słabość w skale, przerwana ciśnieniem sprężonych w
tunelu gazów. Sprężone w tunelu opary skalne umykają
nim ku powierzchni. Może ono potem być użyte jako
dodatkowe wejście do tunelu. (Takie właśnie przebicie
do tunelu UFO spod na Babiej Góry w Polsce istniało
kiedyś tuż koło niemieckiego schroniska Beskidenverein
(Leśnik) - patrz "Rys. C5" z polskojęzycznego traktatu [4b] o tytule
Tunele NOL spod Babiej Góry.)
Symbole: 5 - rozsiew skroplonej skały tunelu formujący
jakby miniaturkę wulkanu przy szczelinie wylotowej
(jego obecność zdradza to przebicie), 6 - kanał w skale
przez który sprężone opary skalne przedzierają się ku
powierzchni.
(c)
Eliptyczny tunel pozostawiony przez Magnokraft poruszający
się w kierunku północ/południe (N/S). Tunel taki ma przekrój
eliptyczny ponieważ powstaje on przez odwzorowanie w
skale kolistego obwodu wehikułu lecącego z podstawą
prostopadłą do linii sil miejscowego pola magnetycznego
otoczenia - patrz też cześci (b) i (d) rysunku V6 z [1/5].
Symbole: 7 - szkliste ściany i sufit tunelu (ich powierzchnia
będzie ukazywała bąble zastygnięte w skale), 8 - aerodynamiczna
podłoga pozorna będąca górną powierzchnią "mostu skalnego" -
w tunelach poziomych podłoga ta jest płaska, relatywnie
równa i sucha, zaś w tunelach biegnących pod kątem ma
ona formę poprzerywanych "zasp" i "mostków" przez które
przebija się woda, 9 - "most skalny" uformowany z warstwy
zastygłych i stwardniałych oparów stopionej przez statek
skały rodzimej (leży on na powierzchni gruzu skalnego),
10 - gruz skalny wypełniający spodnią część tunelu i
zakrywający jego rzeczywistą podłogę, 11 - woda
gromadząca się w szczelinach gruzu skalnego i
formująca strumień przepływający pod podłogą pozorną
tunelu (ponieważ strumień ten w najniższym punkcie
będzie przebijał sie ku powierzchni, jego pojawienie się
na powierzchni typowo jest oznaką istnienia tunelu UFO),
12 - podłoga rzeczywista tunelu po której spływa woda,
13 - zasięg termicznych i magnetycznych zmian skały
rodzimej, spowodowanych oddziaływaniem na nią plazmy
i pola statku.
(d)
Trójkątny tunel formowany podczas lotów Magnokraftu
w kierunkach wschód/zachód. Kształt tego tunelu
wynika z odwzorowania w nim przekroju bocznego
wytapiającego go wehikułu - patrz też "Rys. #G4" (tj.
V6a z [1/5]). Oznaczenia: I - kąt inklinacji ziemskiego
pola magnetycznego definiujący nachylenie statku
podczas podziemnego lotu i stąd również nachylenie
tuneli o przekroju trójkątnym oraz stopień spłaszczenia
tuneli o przekroju eliptycznym (a ściślej stosunek
długości osi poziomej elipsy do jej osi pionowej).
Symbole 7 do 13 noszą znaczenie już wyjaśnione
w części (c) tego rysunku.
* * *
Rys. #G3: Komputerowe symulacje ilustrujące wyglądy, cechy
i najważniejsze elementy składowe przebiegających poziomo
tuneli odparowanych w skale, lub pod ziemią, przez wehikuły
magnokrafto-podobne (np. przez UFO) pierwszej generacji,
lecące w określonym kierunku (tj. u góry lecące w kierunku
pułudnikowym, zaś u dołu - w kierunku równoleżnikowym).
Symulacje te starają się w możliwie najbardziej realistyczny
sposób oddać kształty, wyglądy, kolory, cechy i szczegóły
tuneli jakich podstawowe elementy pokazuje i wyjaśnia w
szkicowy sposób pokazany powyżej mój "Rys. #G2". Po
ich oglądnięciu zalecam czytelnikowi przeglądnąć też kolekcję
zgromadzonych przeze mnie zdjęć faktycznych takich tuneli
już istniejących na Ziemi, co do których moje badania
potwierdziły, że tunele te zostały odparowane przez wehikuły
UFO. Kolekcję tych zdjęć czytelnik znajdzie na "Rys. B4" z
traktatu [4b],
oraz na "Rys. V6" z tomu 17
monografii [1/5].
Na bazie przytoczonych tu opisów proponuję potem czytelnikowi
wydedukować, który z pokazanych tam tuneli przebiega w
jakim kierunku, oraz jakie i jak szybko lecące wehikuły go
odparowały. Powyższe komputerowe symulacje, we współpracy
ze mną przygotował Dominik Myrcik w styczniu 2017 roku.
(Kliknij na oglądaną ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu.)
Rys. #G3 (góra): tunel wiodący w kierunku S/N.
Górna z pokazanych tu symulacji wyglądu owych
tuneli ilustruje niemal wszystkie elementy tunelu
odparowanego podczas poziomych lotów podziemnych
wehikułu magnokrafto-podobnego (np. wehikułu UFO)
w kierunkach południkowych (tj. z S ku N lub z N ku S),
tj. niemal wszystkie elementy tego tunelu wskazywane
odnośnikami z owej części (c) powyższego "Rys. #G2",
takie jak ściany tunelu potopione wirem plazmowym oraz
oblepione potem szybko zastygającymi oparami skalnymi,
poziomą podłogę pozorną formowaną przez zastygłe
opary skalne, gruz skalny opadły pod podłoge pozorną,
wodę ściekającą pod podłogą pozorną i formująca potem
strumień lub rzeczkę buchającą spod ziemi w pobliżu
najniższego ujścia z tego tunelu, itp. Odnotuj,
że na pokazanej tu symulacji ściany boczne
tunelu NIE wykazują charakterystycznych kolistych
wyżłobień śrubowatych jakie często w takich tunelach
muszą być pozostawiane przez wir magnetyczny
odparowujących je szbko lecących wehikułów.
To zaś oznacza, że wehikuł jaki odparował tak
wyglądający tunel albo był pojedyńczym statkiem
lecącym z bardzo małą szybkością, albo też był
on cygarokształtną konfiguracją sprzęgniętą z aż
kilku indywidualnych statków (w jakiej to konfiguracji
wir magnetyczny ma kształt długiego walca, stąd
NIE pozostawia on po sobie śrubowatych wyżłobień
ścian bocznych).
Rys. #G3 (dół): tunel wiodący w kierunku E/W.
Dolna z pokazanych tu symulacji wyglądu owych
tuneli ilustruje wygląd niemal wszystkich elementów
tunelu (jednak bez pokazania co znajduje się pod
"podłogą pozorną" tego tunelu). Tunel ten wyraźnie
został odparowany podczas bardzo szybkich lotów
podziemnych w kierunkach równoleżnikowych
(tj. w kierunkach z E ku W lub z W ku E) kompleksu
kulistego sprzęgniętego z dwóch małych statków
magnokrafto-podobnych (np. dwóch wehikułów
UFO typu K3). O fakcie, że kompleks kulisty fomujący
ten tunel leciał bardzo szybko świadczy ów "prawoskrętny"
śrubowaty wzór wytopiony na ścianie przez poprzeczny
wir plazmowy tego kompleksu - wygląd jakiego to wzoru
przypomina linię śrubową jaką pozostawiłoby w
maśle szybko wepchnięte w to masło gorące wiertło.
Dzięki możliwości właściwego wysterowania przesunięcia
fazowego w pulsowaniach pola magnetycznego swych
składowych statków, każdy taki kompleks sprzegnięty
z co najmniej dwóch statków jest bowiem w stanie
formować aż dwa pionowe i nawzajem do siebie prostopadłe
wiry magnetyczne i plazmowe, tj. wir około-obwodowy
każdego ze statków, oraz prostopadły do niego wir
poprzeczny obiegający naokoło cały ów kompleks.
W tunelach równoleżnikowych (jak powyższy) wir
około-obwodowy odparowuje skałę przed lecącym
wehikułem, zaś wir poprzeczny formuje właśnie
ów śrubowaty wzór na ścianach odparowanego
tunelu. Powyższa symulacja ilustruje niemal wszystkie
elementy tego tunelu wskazywane odnośnikami
i opisane w owej części (d) powyższego "Rys. #G2" -
tyle że na owym "Rys. #G2" pokazany jest tunel
odparowany przez pojedyńczy wehikuł dużego
typu, zaś na powyższej symulacji - tunel
odparowany przez kompleks kulisty wehikułów
małego typu, podobny do kompleksu kulistego
pokazanego poniżej na "Rys. #H1". Odnotuj,
że lot wehikułu który odparował tunel pokazany
na tej symulacji musiał być bardzo szybki, zaś
energia szybkiego odparowania skały musiała
być ogromnie duża. Energia ta spowodowała
bowiem, że po przelocie wehikułu nadtopiona
skała ścian sciekała w dół, formując po bokach
dolnej części tunelu owe dwie jakby przyścienne
ławy podłużne do siadania. Odnotuj także z opisu
w punkcie #G4 poniżej, że właśnie tunel UFO
pokazanego tu kształtu wiódł kiedyś ze szczytu
Babiej Góry w Polsce do podziemi starego kościoła
w Rabczycach, Słowacja, będąc tam używanym
przez babiogórskich zbójników jako kryjówka i
szlak łącznikowy. Ilustracje dokumentujące jak
kształt tunelu UFO ze słowackich Rabczyc porównuje
się do powyższej komputerowej symulacji tuneli
odparowanych napędem moich magnokraftow, a
także jak on porównuje się do kształtu faktycznego
tunelu UFO jaki kiedyś istniał koło nowozelandzkiego
miasta Auckland, pokazałem na "Fot. #G3abc"
z odmiennej mojej strony o nazwie
aliens_pl.htm.
#G4.
Tunele odparowane technicznie przez
magnokrafto-podobne wehikuły (tj. przez UFO)
już istnieją na Ziemi - np. odnotuj tunel "Deer Cave" z Borneo:
Jak wykazały moje badania, skorupa planety
Ziemia przypomina przysłowiowy
"ser szwajcarski",
ponieważ w dawnych czasach została ona
gęsto "podziurawiona" opisanymi powyżej
tunelami odparowywanymi w skałach przez
wehikuły magnokrafto-podobne (tj. przez UFO).
Jedynie w maleńkiej Nowej Zelandii naliczyłem się
aż kilkanaście opowieści, iż ktoś osobiście mi znany
natknął się przypadkowo na jeden z nich, tyle że z
jakichś tam powodów tunel ów do dzisiejszych czasów
został albo już zlikwidowany, albo też stał się już niemal
niedostępny, lub opowieści, że kiedyś tunel taki w
danym miejscu istniał i był szeroko znany, jednak
gdzieś około początku 20 wieku wejście do niego
zostało zniszczone. Zdjęcie jednego z owych już
polikwidowanych w Nowej Zelandii tuneli UFO
pokazałem jako "Fot. #F1" na swej stronie
newzealand_pl.htm,
a także jako zdjęcie (d) z "Rys. V6" w tomie 17 mojej
monografii [1/5].
Ciekawostką tego udokumentowanego owym
zdjęciem nowozelandzkiego tunelu UFO jest,
że jego kształt jest niemal identyczny do pokazanego
na "Fot. #G3b (środek)" z innej strony o nazwie
aliens_pl.htm,
kształtu tunelu UFO jaki znany był iż do lat 1930-tych
wiódł on pod ziemią z Babiej Góry w Polsce aż
do starego kościoła w Rabczycach ze Słowacji,
a wygląd jakiego to słowackiego tunelu UFO
zilustrowany został odręcznym rysunkiem księdza
kościoła w Rabczycach, oryginalnie pokazanym na stronie C-88
traktatu [4b].
(Porównaj kształt owego babiogórskiego tunelu
UFO zilustrowanego rysunkiem ze strony C-88
traktatu [4b], z kształtem nowozelandzkiego
tunelu UFO udokumentowanego zdjęciem (d)
na "Rys. B4" też tego samego traktatu [4b].)
Także w Polsce wiele osób raportowało mi o
istnieniu takich tuneli w przeszłości, tyle że
około początku 20 wieku wejścia do nich wszystkich
też zostały w tajemniczy sposób polikwidowane
lub poukrywane. (Jako ciekawostkę warto tu
dodać, że już kilkakrotnie zostało odnotowane
i udokumentowane w internecie, iż ukryte
"wrota" do takich tuneli zostają zamaskowane
rodzajem skałki wyglądającej na naturalną i
podobną do innych skałek z jej otoczenia, która
to jednak skałka w razie potrzeby potrafi się otwierać -
co doskonale dokumentuje około 5-minutowe wideo
z hiszpańskim komentarzem nagrane przypadkowo,
poczym 28 lutego 2017 roku opublikowane w YouTube pod adresem
youtube.com/watch?v=BeglAuNwnTs.
Warto tu dodać, że właśnie o takiej "skałce"
wiodącej do tunelu pod Babią Górą, jaka
wyglądała jak naturalny fragment skały rodzimej,
jednak otwierała się jak "wrota", oryginalnie
informowało opowiadanie Wincentego opisywane
m.in. w podrozdziale V5.3.2 z tomu 17 mojej
monografii [1/5].
Odnotuj, że sporo wystraszonych ludzi, którzy stali się
przypadkowymi świadkami otwierania się takich skalnych
wrót do tuneli UFO, czasami bierze je też za "portale" do
odmiennego czasu lub do innej rzeczywistości - podczas
gdy faktyczne powstawanie i działanie zjawiska czasowych
"portali" opisałem szerzej w punkcie #J2 swej strony
immortality_pl.htm.)
Tego typu technologicznie odparowane tunele
istniały też kiedyś, oraz zapewne po ukryciu
istnieją do dzisiaj, praktywcznie w każdym z
państw świata - jednak podobnie jak w Nowej
Zelandii i w Polsce, wejścia do nich zostały albo
celowo pozawalane, albo ukryte, około 100 lat temu.
Do dzisiaj pozostały po nich jedynie legendy i opowieści -
przykładowo takie jak powtarzana nawet w Google opowieść o
szczurołapie z Hamelin w Niemczech.
(Nazwę "szczurołapi" w dawnych czasach
przyporządkowywano podobnym do ludzi nadprzyrodzonym
istotom o cechach opisywanych staropolską nazwą
podmieńcy,
które dysponowały "czarodziejskimi" mocami jakie
wykorzystywały one do eliminowania plag szczurów
i myszy. Działania jednego z ostatnich takich
"szczurołapów" we wsi Cielcza widzieli i mi opowiedzieli
moi rodzice i dziadkowie - po szczegóły patrz punkt #D1 na stronie
cielcza.htm.)
Otóż owa niemiecka legenda stwierdza, że w 1284 roku
jeden taki szczurołap został oszukany w mieście Hamelin.
Miejscowi odmówili mu bowiem zapłaty za jego usługi. W
ramach więc zemsty, zagrał on ponownie na swej "magicznej"
fujarce, zaś wszystkie dzieci z owej miejscowości Hamelin
(poza jednym kulawym) podążyły za nim jak owe szczury
i myszy, poczym zniknęły na zawsze w tunelu, wejście
do jakiego otwarło się w zboczu pobliskiej góry. Legenda
owa m.in. wskazuje nam więc byłe istnienie tunelu UFO
w górze koło niemieckiej miejscowości Hamelin.
Niestety, z powodu owego celowego poniszczenia wejść
do tuneli UFO, gdyby obecnie ktoś zechciał taki tunel
znaleźć we własnym kraju, musiałby najpierw celowo
i usilnie go poszukać - tak jak usilnie i celowo poszukiwane
było owo raportowane w
traktacie [4b]
wejście do tunelu UFO zlokalizowanego w Polsce pod Babią Górą.
Istnieje sporo cech owych technologicznych
tuneli, odparowanych w skałach przez
magnokrafto-podobne wehikuły (tj. przez UFO),
jakie to cechy pozwalają na zidentyfikowanie
gdzie najprawdopodobniej ukrywają się wejścia
do niektórych z nich. Dla dobra "poszukiwaczy
prawdy" przytoczę więc tutaj wykaz najważniejszych
z tych cech identyfikujących bliskość tunelu UFO.
Oto one:
1.
Mała rzeczka lub strumień buchające spod ziemi w
pobliżu podnóża góry. Ta rzeczka reprezentuje
wodę, która akumuluje się pod "podłogą pozorną"
wznoszącego się tunelu jaki przecina daną górę.
2.
Już istniejąca jaskinia, jaka jest znana z przyciągania
do siebie jeleni (np. dobrze w Polsce znana
"Jelenia Jaskinia"), lub niektórych innych zwierząt
(m.in. owiec, patrz zdjęcie (d) z "Rys. V2" w tomie 17 mojej
monografii [1/5]) -
i to nawet jeśli po zbadaniu okaże się ona raczej
krótka, lub wyglądająca na naturalną, jako że
wiadomo iż dotychczasowi dysponenci wehikułów
UFO, którzy około początka 20 wieku celowo
poukrywali wejścia do najłatwiej dostępnych
z tych tuneli, dysponują techniką jaka pozwala
im aby skracać (zawalajac tuż przy wejściu) tunele
UFO które w dawnych czasach mogły mieć dowolnie
długie przebiegi, oraz jaka pozwala im nadawać "naturalny
wygląd" tym technologicznie odparowanym tunelom.
Powodem silnego przyciągnia jeleni (a także owiec,
nietoperzy, itp.) do tuneli UFO, jest "pole telekinetyczne"
zamrożone w ścianach owych tuneli UFO, jakie jest
znane ze swych uzdrawiających cech, a stąd i z
przyciągania do siebie zwierząt, szczególnie tych
nieco chorych. Owo przyciąganie do siebie zwierząt
powoduje także, iż tunele UFO typowo są także
zamieszkiwane przez bardzo duże liczby nietoperzy -
które to nietoperze, podobnie jak jelenie, są do nich
usilnie przyciągane przez pole telekinetyczne (aczkolwiek
małe liczby nietoperzy żyją też w praktycznie niemal
każdej jaskini, podobnie jak jelenie żyją też w lasach).
Z kolei produkty uboczne zwierząt żyjących w tych
tunelech UFO, lub często do nich przybywających
(w rodzaju odchodów, nieżywych ciał, itp.), powodują że
w tunelach UFO zawsze panuje bardzo silny i ostry
smród - jakiego brak jest w naturalnych jaskiniach.
Powyższe powienien uzupełnić informacją, że podobnie
jak tunele UFO, owce i jelenie są też silnie przyciągane
do lądowisk UFO. Przykładowo, w czasach kiedy badałem
liczne lądowiska UFO na łąkach Nowej Zelandii, często
widywałem owce lub jelenie wylegujące się dokładnie na
owym okręgu lub elipsie trawy magnetycznie wypalonej
przez lądujące tam UFO (obecnie żałuję, że wówczas
NIE sfotografowałem sobie takich okręgów uformowanych
przez owce wylegujące się na owych lądowiskach UFO).
Oczywiście, NIE wszystkie zwierzęta są przyciągane przez
pole UFO. Przykładowo krowy, wręcz odwrotnie, okropnie
się boją UFO i wszystkiego co się wywodzi z UFO lub od UFO.
3.
Najróżniejsze legendy o odludnych miejscach gdzie
zwykły się gromadzić diabły, jiny, czarownice, krasnoludki,
oraz jeszcze inne nadprzyrodzone istoty. Typowo
bowiem zwykły one gromadzić się (tj. odbywać "sabaty" -
w Polsce opisywane legendami o Babiej Górze, o Łysej
Górze, oraz o Sobótce) właśnie w pobliżu wejść do owych
tuneli UFO.
4.
Opowiadania miejscowych ludzi o widzeniach "duchów",
o aktywnościach "poltergeist", itp. Wszakże widzialni
jedynie częściowo, lub całkowicie niewidzialni, załoganci
wehikułów UFO jacy operują w "stanie telekinetycznego
migotania" typowo są brani właśnie za "duchy" lub za
"poltergeist".
5.
Miejsca notorycznie znane z operowania tam rozbójników
i bandytów w dawnych czasach. Wszakże dawni
rozbójnicy i bandyci często używali tuneli UFO jako
swoich kryjówek - przykładowo "Babia Gora" w Polsce,
gdzie jeden z tuneli UFO jest zlokalizowany, była kiedyś
szeroko znana jako trwała siedziba licznych rozbójników
i bandytów, a także znana jako miejsce zlotów (sabatów)
czarownic i czarowników.
6.
Góra w której tunel UFO, lub komora UFO, jest zlokalizowana,
a także obszar płaski pod jakim taki tunel lub komora
się znajduje, typowo są pokryte licznymi lądowiskami UFO.
Ponadto zdarza się tam bardzo wiele obserwacji UFO
oraz tajemniczych zjawisk, typowo znanych iż wynikają
one z bliskości UFO.
7.
Twierdzenia szeregu miejscowych ludzi, że byli oni
uprowadzeni do UFO. Uprowadzenia do UFO
często bowiem zachodzą właśnie w pobliżu istniejącego
tam takiego tunelu lub komory UFO.
8.
W pobliżu tuneli UFO wielu miejscowych ludzi słyszy tajemnicze
buczenie
o niskiej częstotliwości (rzędu 33 Hz). Po angielsku
takie buczenie nazywają "hum" lub "humming noise".
W raportach z obserwacji UFO jest ono słyszane
kiedy UFO znajduje się w bliskiej odległości.
Podsumowując powyższe, jeśli ktoś zacznie podążać
za powyższymi cechami identyfikującymi, wówczas
powinien być w stanie ustalić gdzie prawdopodobnie
jakiś podziemny tunel UFO, lub komora UFO, są
zlokalizowane. Poniewaz jednak wejścia do owych
tuneli UFO zostały celowo poukrywane, dostanie
się do ich wnętrza NIE będzie takie proste ani tanie.
Dlatego znacznie prostrze i tańsze dla kogoś
kto chce zobaczyć taki tunel, byłoby zoroganizowanie
ekspedycji do jakiegoś tunelu UFO, wejście do którego
jest już dobrze znane, zaś który ja uprzednio już
zidentyfikowałem w swoich badaniach i publikacjach
właśnie jako tunel UFO - przykładowo do "Deer
Cave" zlokalizowanej na tropikalnej wyspie Borneo,
która już od dawna jest celem wypraw licznych
turystów, zaś do wejścia której wiedzie dobrze
utrzymywany około 2 kilometrowy szlak przez
dżunglę od celowo przy niej zbudowanego
luksusowego hotelu.
Powinienem tu także wyjaśnić, że w wyniku
moich własnych kilkuletnich poszukiwań tuneli
UFO, mi faktycznie udało się odnaleźć w zasięgu
moich możliwości podróżniczych wejścia do dwóch
z nich. Niestety, jeden z nich, nazywający się
"Jin Cave",
a zlokalizowany w Korei Południowej (patrz
jego opisy i zdjęcia przytoczone w punkcie
#H1 i na "Fot. #11" strony
korea_pl.htm,
oraz w punkcie #G2 i na "Fot. #G2e" strony
malbork.htm)
został zablokowany poprzez celowe stopienie
i zapadnięcie już kilka metrów od wejścia skały
w jakiej tunel ten był uformowany. Stąd obecnie
dostępny jest jedynie bardzo krótki jego odcinek -
aczkolwiek ciągle wykazuje się on posiadaniem
wysoce intrygujących cech. (Np. ja osobiście
doświadczyłem, iż w nim, oraz przy nim, "coś straszy",
zapewne owe nadprzyrodzone "dżiny", pisane "jin",
od jakich jaskinia ta wzięła swoją nazwę - wszakże
to właśnie tuż przy nim owo "coś" spowodowało
złamanie mojego małego palca w prawej ręce.)
Za to drugi z odnalezionych przeze mnie tuneli UFO
nadal jest dostępny na niemal całej swej długości.
Też i do niego udało mi się dotrzeć i go przebadać.
Nazywa się on
"Deer Cave" -
co po angielsku oznacza "Jelenia Jaskinia"
i co czyni go tropikalnym odpowiednikiem innej
"Jeleniej Jaskini" znajdującej się w Polsce.
Lekko wznosząc się pod górę, ów gładki, długi,
geometrycznie ukształtowany i namagnesowany
tunel UFO penetruje po trajektorii podobnej do
litery "S" poprzez masyw góry na tropikalnej Wyspie
Borneo, niedaleko od sporego miasta Miri. Tunel
ten jest gigantyczny - lokalna ulotka reklamowa
stwierdza, że zmieściły by się w nim aż dwie słynne londyńskie
Westminster Abbey
pokazane na "Rys. #A4(K8-K8)" tej strony i ustawione
jedna na drugiej (wszakże wehikuły UFO typu K8,
krótkie cygaro złożone z których odparowało ten
właśnie tunel w skale, mają średnicę gabarytową
D=140.44 metrów, zaś wysokość H=17.56 metrów -
patrz "Tabela #G1" w tomie 3 mojej
monografii [1/5].)
Wykazuje on też się posiadaniem wszystkich tych
unikalnych cech, które muszą być obecne w tunelach
odparowanych w skale podczas podziemnych
przelotów magnokrafto-podobnego wehikułu UFO -
tak jak owe cechy zostały wyjaśnione w mojej "Teorii
Magnokraftu" z podrozdziału G10.1.1 w tomie 3
monografii [1/5]
i zilustrowane powyżej na "Rys. #G2" (tj. G31 z [1/5]),
a także jak cechy te faktycznie zostały potwierdzone
moimi badaniami wykonanymi w "Deer Cave" a
opisanymi w podrozdziałach V5.3 do V5.3.2 z tomu 17
monografii [1/5].
Końcowy kształt tego tunelu (tj. eliptyczny
w obszarze ujętym na powyższym zdjęciu -
który to obszar jest zorientowany z południa
na północ, oraz trójkątny w obszarach gdzie
ów tunel skręca w kierunku wschód-zachód)
ilustruje wymóg, że podstawa spodko-kształtnego
kompleksu wehikułów UFO typu K8, jaki tunel
ten odparował, musiała przez cały czas pozostawać
prostopadła do linii sił lokalnego pola magnetycznego.
Razem więc z innymi tunelami UFO jakie badałem i jakie
zilustrowałem m.in. na rysunku V6 z monografii [1/5],
ten podziemny tunel doskonale ilustruje jak muszą
wyglądać tunele odparowane przez Magnokrafty i
przez UFO, oraz jakie cechy muszą być w nich obecne:
Jeśli czytelnika zainteresowały owe już istniejące
na Ziemi tunele technologicznie odparowane przez
wehikuły magnokrafto-podobne (tj. przez UFO),
wówczas w punkcie #C9.1 odmiennej mojej strony o nazwie
ufo_proof_pl.htm
znajdzie on opisy i ilustracje najważniejszych cech,
które pozwalają na klarowne odróżnianie jaskiń
odparowanych technicznie w twardej skale przez
wehikuły UFO, od naturalnych jaskiń np. uformowanych
wybuchami wulkanów czy hydrodynamicznymi
siłami gorących gejzerów.
Fot. #G4 (tj. V6 (d) z [1/5]): tzw.
Deer Cave
(czyli "Jelenia Jaskinia") z
Mulu Cave System w Północnej
części tropikalnej wyspy Borneo.
Powyższe zdjęcie pokazuje około jednej trzeciej
długości owej
Deer Cave
(tj. Jeleniej Jaskini)
z Mulu na Północnym Borneo. Swoją wizytę i badanie
tej jaskini odparowanej przez UFO opisuję dokładniej
w podrozdziale V5.3.1 z tomu 17 mojej
monografii [1/5].
Pokazany powyżej odcinek Deer Cave ukazuje wygląd
jej początka przy południowym wejściu (wlocie UFO)
używanym obecnie przez turystów. (To niedaleko poza
owym wejściem dla turystów, z podziemi bucha cała
spora rzeka, jakiej wody stopniowo gromadzą się pod
podłogą pozorną tego "tunelu UFO", aby wypłynąć spod
gruzów powyrzucanych z tunelu przez UFO.) Cała owa
"Deer Cave" ma kształt litery "S", zaś jej długość
wynosi około 1 kilometra. Sufit tej jaskini wznosi
się na około 120 metrów ponad podłogą pozorną.
Jej wymiary, kształt, przebieg i cechy odpowiadają
też precyzyjnie wymiarom, kształtom, przebiegowi
i cechom teoretycznie wydedukowanym dla tuneli
odparowanych przez Magnokrafty (a stąd i przez
wehikuły UFO), a opisanym dokładniej w punkcie
#C9.1 na mojej stronie o nazwie
ufo_proof_pl.htm -
w przypadku Deer Cave odparowanym przez krótkie
cygaro uformowane z dwóch magnokrafto-podobnych
UFO typu K8, tj. odparowanym przez konfigurację
tych wehikułów zilustrowaną na następnym
"Rys. #G5b" niniejszej strony. O zależności kształtu
Deer Cave od kształtu takiego krótkiego cygara
sprzęgniętego z tylko dwóch UFO typu K8 najlepiej
świadczy jej zorientowany W-E otwór wlotowy dobrze
uwidoczniony na pokazującej mnie w owej jaskini
fotografii z następnej ilustracji "Fot. #G5a". Po owym
wlocie krótkiego cygara, wszystkie też następne kształty
i cechy tej zmieniającej kierunek jaskini, szczególnie
zmiany jej kształtu z owego jakby bocznego odwzorowania
bardzo krótkiego cygara UFO, w kształt elimptyczny, a dalej
ponownie w boczne odwzorowanie krótkiego cygara UFO,
dokładnie pokrywają się z kształtem i cechami wynikającymi
z kształtu, wymiarów, oraz zasad lotu (tj. zawsze swą podłogą
niemal prostopadle do linii sił ziemskiego pola magnetycznego)
cygarokształtnego wehikułu UFO typu K8, a wyjaśnionymi
szerzej w punkcie #C9.1 na stronie o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Definitywnie więc one potwierdzają, że Deer Cave faktycznie
została odparowana przez cygaro sprzęgnięte z dwóch UFO
typu K8.
Na powyższej fotografii udokumentowane zostały:
fragment Deer Cave o eliptycznym przekroju poprzecznym
(charakterystycznym dla lotu UFO w kierunku S-N),
płaska podłoga pozorna, rumowiska skalne odpadłe
od częściowo zawalonego już sufitu, a także część
wytopionego i oryginalnie zaokrąglonego sklepienia -
to szkliste i lśniące sklepienie widoczne jest na około
1/3 długości powyższego zjęcia w jego górnej-lewej
części. Powinienem dodać, że woda zbierająca się
pod "podłogą pozorną" tego tunelu formuje początek
dość sporej rzeki, jaka wyłania się spod rumowiska
skalnego w bliskości południowego wejścia do tego
tunelu (tj. tego wejścia, przez które obecnie do owego
tunelu UFO wchodzą turyści, zaś wcześniej które
powtało w wyniku wtopienia sie w skałę formującego
ten tunel wehikułu UFO).
Warto tu odnotować, że z powodów wyjaśnionych szerzej
w "części #L" tej strony oraz w punkcie #C9.1 ze strony ,
ufo_proof_pl.htm,
podobnych tuneli "odparowanych technologicznie przez
już zbudowane Magnokrafty" (tj. przez UFO) istnieje na
Ziemi znacznie więcej - np. wejście do jednego z nich
znane było kiedyś nawet w Polsce na Babiej Górze (po
szczegóły owego "babiogórskiego tunelu" patrz polskojęzyczny
traktat [4b]).
Faktycznie to skorupa naszej planety jest podziurawiona
tunelami UFO jak przysłowiowy "szwajcarski ser".
Tyle, że zaślepieni klamstwami oficjalnej nauki ludzie
narazie ciągle NIE nauczyli się jak je odnajdować i
odróżniać od "naturalnych" form jakiniowych. Tymczasem
przykładowo jeśli w górach spod ziemi bucha jakaś
rzeka lub strumyk, w większości przypadków swój
początek bierze ona/on pod podłogą pozorną jakiegoś tunelu
UFO. Opisy i zdjęcia niektórych z owych tuneli UFO, jakie
ja już zidentyfikowałem i przebadałem, przytoczone są m.in.
w podrozdziale V5.3 i pokazane na "Rys. V6" z tomu 17
monografii [1/5],
a także np. na "Fot. #F1" do "Fot. #F3" ze strony
newzealand_pl.htm,
czy np. na "Fot. #11" ze strony
korea_pl.htm.
Opisy sporej liczby tuneli UFO daje się także odnaleźć w
Google - jako ich przykład patrz dokumentacja internetowa
49-ciu naturalnych pionowych jakby "szybów" (po angielsku
zwanych "sinkhole") o szlistych powierzchniach i śladach na
ściankach jakby zostały wywiercone gigantycznymi wiertłami,
których średnice pasują do wymiarów poszczególnych typów UFO,
odkrytych na niewielkim obszarze w chińskiej prowincji Shaanxi
(jeden z najgłębszych takich szybów w świecie, odparowany
w twardej skale przez UFO typu K5, znajduje się w Nowej Zelandii - patrz tzw.
Harwoods Hole).
Powinienem tutaj też dodać, że powyższa "Deer
Cave" jest prawdopodobnie jednym z najłatwiej
w świecie dostępnych tuneli odparowanych przez
gigantyczny wehikuł UFO. Daje się w nim też
zobaczyć i przebadać większość cech charakterystycznych
dla tuneli odparowanych przez UFO. Na dodatek,
tunel ten został dokładnie przebadany osobiście
przeze mnie - zaś szczegółowe opisy co w nim wynika
z jakich cech i zachowań wehikułu UFO typu K8
są dostępne dla każdego czytelnika we wskazywanych
i linkowanych tutaj moich publikacjach. Dlatego
jeśli ktoś ma zainteresowania
i wymagane fundusze, ja bym mu rekomendował
zorganizowanie ekspedycji badawczej, fotograficznej
i filmowej do "Deer Cave". Nawet bowiem
jeśli NIE będzie dysponował przyrządami jakie
pozwolą mu na wykrycie np. namagnesowania
czy bąblastych stopień ścian i pozornej podłogi
tego tunelu UFO, albo istnienia pod jego podłogą
pozorną drugiej sporej części tunelu zalanej wodą -
w której formowana jest potem mała rzeka jaka
wypływa spod ziemi niedaleko od jego wejścia,
ciągle tunel ten jest aż tak gigantyczny, jego
oglądanie aż tak pełne niezwykłych okazów
natury, zapachów, dźwięków, widoków i doświadczeń,
zaś jego cechy fizykalne aż tak unikalnie i
charakterystyczne dla tuneli odparowanych
przez UFO, że pamięć oglądnięcia tego tunelu
i wynikająca z tego pewność co do wyjaśnionych
tutaj faktów pozostaną mu na całą resztę życia.
Fot. #G5ab: Porównanie zdjęcia wejściowego zarysu
Deer Cave
(czyli "Jeleniej Jaskini") z komputerowo
wygenerowanym przez Dominika Myrcik wyglądem
zarysu bocznego cygara sprzęgniętego z dwóch
Magnokraftów typu K8 (czyli cygara identycznego
do cygara sprzęgniętego z dwóch UFO typu K8 -
po wyjaśnienie patrz punkt #A5 niniejszej strony).
Porównanie to dosyć jednoznacznie ilustruje, że
profil części wlotowej do owej Deer Cave faktycznie
odzwierciedla zarys boczny cygara sprzęgniętego
z dwóch UFO typu K8.
Fot. #G5a - lewa:
Zdjęcie mnie (tj. dra inż. Jana Pająk) wykonane
podczas pobytu w Deer Cave w dniu 29 maja
1997 roku. Ilustruje ono uwypuklony światłem
zarys części wlotowej do owej jaskini, powstały
kiedy wehikuł UFO nadlatujący zgrubnie od
zachodu ku wschodowi (tj. w kierunku W-E)
wcinał się w skalną ścianę owej góry, przez
którą potem przeleciał po trajektorii przypominającej
literę "S". Jeśli weźmie się poprawkę na górne
obrywanie się skał ciętych i odrzucanych przez
wir plazmowy tego UFO, ów zarys części wlotowej
dokładnie odpowiada zarysowi bocznemu cygara
sprzęgniętego z dwóch UFO typu K8, a pokazanego
w części "b" niniejszej ilustracji. Warto tu dodać,
że natychmiast po pełnym wcięciu się w masę
góry, owo UFO zmieniło kierunek swego lotu na
S-N (tj. z południa ku północy), zmieniając tym
też kształt wypalanego przez siebie tunelu UFO
na eliptyczny. Poprzednie zdjęcie z "Fot. #G4"
pokazuje właśnie ową eliptyczną S-N część
jaskini Deer Cave.
Rys. #G5b - prawy:
Przygotowana przez Dominika Myrcik komputerowa
generacja wyglądu bocznego zarysu cygara sprzęgniętego
z dwóch Magnokraftów typu K8 i dla porównania
wielkości ustawionego przy 3D modelu Westminster
Abbey z Londynu. (Wszakże na reklamówkach
Deer Cave jest podkreślane, że owa jaskinia jest aż
tak ogromna, iż zmieściłyby się w niej dwie katedry
Westminster Abbey ustawione jedna na drugiej.)
Ponieważ istnieje formalny dowód naukowy, że
"UFO to już zbudowane Magnokrafty" (po szczegóły
tego dowodu patrz punkt #A5 niniejszej strony),
powyższy wygląd ilustruje także jak wygląda zarys
boczny cygara UFO typu K8. Jeśli po odpowiedniej
korekcji nachylenia, owo cygaro UFO przymierzy
się do pokazanego obok niego zarysu wlotowej
części "Deer Cave", wówczas staje się oczywistym,
że jaskinia ta faktycznie została odparowana w
twardej skale właśnie przez takie cygaro sprzęgnięte
z dwóch UFO typu K8. Po inne ilustracje porównań
wielkości Magnokraftów (a stąd i UFO) typu K8 z
rozmiarami Westminster Abbey, patrz "Rys. #A4"
powyżej na niniejszej stronie. Jak zaś wyglądają
cygara posprzęgane z innej liczby i z odmiennych
typów Magnokraftów (i UFO), czytelnik może się
zorientować oglądając dosyć podobne (aczkolwiek
znacznie dłuższe) cygara pokazane tutaj na
"Rys. #H2" (a także na "Rys. G1c" z mojej
monografii [1/5]).
Część #H:
Magnetyczne sprzęganie Magnokraftów w latające konfiguracje:
#H1.
Połączenia Magnokraftów:
Jednym z najważniejszych
atrybutów pędników Magnokraftu jest że pozwalają one na
łatwe i całkowite sterowanie wytwarzanym przez nie wydatkiem
magnetycznym, zorientowaniem biegunów magnetycznych, oraz
kierunkiem w jaki wydatek ten jest odprowadzany. Stąd,
niezależnie od ich funkcji napędowych, pędniki te mogą
także być użyte jako urządzenia sprzęgające, umożliwiając
w ten sposób na łatwe dołączanie jednego wehikułu do innego
bez widocznego zakłócania możliwości lotnych któregokolwiek
z nich. Siły jakie łączą razem sprzęgane Magnokrafty formowane
są poprzez magnetyczne oddziaływania ich pędników zbliżonych
do siebie w efekcie łączenia. Praktycznie więc Magnokrafty mogą
się wzajemnie łączyć ze sobą na tej samej zasadzie jak kilka
małych magnesów może się połączyć nawzajem formując jeden
większy magnes. Co ciekawsze, jak to opisano w podrozdziale
G3.2 monografii [1/5], Magnokrafty mogą się łączyć i rozłączać
w trakcie swego lotu. Taki łatwy sposób magnetycznego łączenia
ze sobą kilku Magnokraftów w latającą konfigurację, w powiązaniu
z licznymi zaletami jakich jest on źródłem, powoduje że łączenie
tych wehikułów razem będzie bardzo powszechnym zjawiskiem.
Stąd obserwatorzy tych statków przy jednej okazji będą mogli
zobaczyć je jako pojedyncze wehikuły w kształcie odwróconego
spodka, podczas gdy przy innej okazji mogą odnotować je
jako kule, cygara, platformy, krzyże, oraz setki innych
możliwych kształtów które mogą zostać stworzone z kilku
Magnokraftów sprzężonych ze sobą razem. (patrz rysunki
poniżej). Wszystkie owe latające konfiguracje Magnokraftów
mogą być poklasyfikowane aż na sześć odrębnych klas
zilustrowanych na rysunkach z rozdziału G w tomie 3
monografii [1/5] oraz omówionych w punkcie #H2 tej
strony. Trzy przykłady połączeń pokazane
poniżej wyjaśniają zasady formowania takich latających
połączeń. Dwie pierwsze z nich (tj. kula i cygaro)
należą do klasy #1 "latające kompleksy" z punktu #H2
tej strony. Z kolei ostatni przykład (tj. układ podwieszony)
należy do klasy #4 "platformy nośne" z punktu #H2 tej strony.
Jedna z bardziej powszechnych takich latających konfiguracji
Magnokraftów będzie zapewne latające cygaro pokazane
tutaj na rysunku G1 (c). Cygaro takie jest formowane
poprzez wstawianie wypukłego wierzchołka jednego wehikułu
we wklęsłą podłogę innego, itp. Wynik jest podobny do
stosu talerzy w kuchni powstawianych jeden na drugim.
Co jednak najważniejsze, zarówno takie cygaro, jak i
wszystkie inne omawiane tutaj konfiguracje Magnokraftów
są w stanie latać i manewrować równie efektywnie jak
pojedyńczy Magnokraft.
Rys. #H1 (tj. G1 (b) z [1/5]): Latający kompleks kulisty
sprzężony z dwóch Magnokraftów typu K3.
Zauważ, że łączenie razem Magnokraftów większego
typu (tj. typów K4 do K10 - patrz rysunek G19 z [1/5])
formować będzie kompleks o bardziej spłaszczonym kształcie.
Rys. #H2 (tj. G1 (c) z [1/5]): Widok boczny kompleksu
latającego sprzężonego z sześciu Magnokraftów typu K3,
zwany "cygarem posobnym".
Kompleks ten powstaje przez osadzenie wklęsłej podstawy każdego
statku na wypukłą kopułę górną statku poprzedniego. Wynikowa
konfiguracja przypomina stos talerzy w kuchni osadzonych jeden
na drugim. Wymiary gabarytowe Magnokraftów typu K3 wynoszą:
D=4.39, H=1.46 metrów. Po wylądowaniu, n = 8 pędników bocznych
tych wehikułów wypala w glebie pierścień o średnicy nominalnej
d = 3.10 metrów - patrz równania (G12), (G16) i (G34) z [1/5].
Rys. #H3 (tj. G6 (4) z [1/5]): Przyklad tzw. "układu podwieszonego"
albo "platformy nosnej", tj. konfiguracji formowanej kiedy kilka mniejszych
Magnokraftów podwiesza się pod podstawą większego "statku matki".
Cechą charakterystyczną tego układu jest że pędnik główny każdego
podwieszonego Magnokraftu przylega do pędnika bocznego statku
matki. Siły które łączą wszystkie statki razem formowane są
w rezultacie wzajemnego przyciągania się pomiędzy pędnikami
bocznymi statku matki oraz pędnikami głównymi statków podwieszonych
pod nią. Rysunek pokazuje cztery Magnokrafty typu K3 podwieszone
pod podstawą Magnokraftu typu K5 (z całkowitej liczby ośmiu
statków typu K3 możliwych do przenoszenia przez szesnaście
pędników bocznych statku matki typu K5).
#H2.
Sześć klas połączeń Magnokraftu:
Z działania sił magnetycznych każdy wie,
że dowolne źródła pól magnetycznych będą
się do siebie albo przyciagały, albo też odpychały -
zależnie od tego jak są one względem siebie
zorientowane. Ponieważ każdy pędnik Magnokraftu
jest właśnie takim źródłem pola magnetycznego o
precyzyjnie sterowalnym wydatku i zorientowaniu
swych biegunów, pędniki te pozwalają aby szereg
Magnokraftów mogło w locie się sprzęgać ze sobą
w większe konfiguracje latające. Dwie odmienne
zasady ich sprzęgania i rozłączania w locie są
wyjaśnione w podrozdziale G3.2 z tomu 3 w [1/5],
zaś są zilustrowane na "Rys. G14" z [1/5]. Poniżej
zilustruję 6 podstawowych klas takich konfiguracji
otrzymywanych poprzez magnetyczne sprzęganie
szeregu Magnokraftów w locie, oraz opiszę
najważniejsze cechy każdej z tych klas.
Rys. #H4 (tj. G6 w [1/5]): Oto zestawienie sześciu
podstawowych klas latających konfiguracji Magnokraftów.
(Kliknij na wybraną konfigurację aby zobaczyć ją
w powiększeniu, albo aby przemieścić ją w inne miejsce ekranu.)
Rys. #H2a(góra-lewy):
(a/#1) Latające kompleksy. Ich przykladami
sa: kompleks kulisty i cygaro posobne pokazane
na rysunkach G1 "b" i G1 "c" z tomu 3
monografii [1/5],
zaś powtórzone na "Rys. #H1(b)" i "Rys. #H1(c)
powyżej na tej stronie. Są to najprostsze fizyczne
(stykowe) połączenia Magnokraftów umożliwiające
ich załogom bezpośrednie przechodzenie z pokładu
jednego statku na drugi. Stąd w praktyce stosowane one będą i
widywane najczęściej. Otrzymywane są one gdy w łączonych
wehikułach: (a) pędnik główny zawsze konfrontuje inny
pędnik główny, zaś pędniki boczne zawsze konfrontują inne
pędniki boczne, (b) wszystkie pędniki formują wyłącznie
oddziaływania przyciągające, oraz (c) sposób połączenia zapewnia
kontakt trwały.
Rys. #H2b(góra-środek):
(b/#2) Konfiguracje semizespolone. (Ich przyklad pokazano
na rysunku G9 z monografii [1/5]). Razem z "konfiguracjami
niezespolonymi" omówionymi w następnym punkcie, są to najłatwiejsze do
uzyskania i najszybsze do przeprowadzenia połączenia Magnokraftów.
Stąd stosowane będą często do prowizorycznego łączenia wehikułów
rozdzielonych uprzednio. W tych połączeniach: (a) konfrontowanie
pędników jest takie same jak w latających kompleksach (tj. główny
do głównego, boczne do bocznych), (b) oddziaływania przyciągające
formowane są jedynie przez pędniki główne, podczas gdy pędniki
boczne obu łączonych wehikułów odpychają się od siebie, oraz (c)
kontakt pomiędzy wehikułami jest chwiejny (tj. następuje w punkcie
zetknięcia się dwóch wypukłych czaszy kulistych). Na przekór takiemu
chwiejnemu kontaktowi, konfiguracja jest trwała i sztywna ponieważ
zestawienie ze sobą magnetycznych oddziaływań przyciągających oraz
odpychających dostarcza wymaganej stabilności.
Rys. #H2c (góra-prawy):
(c/#3) Konfiguracje niezespolone. Powyższy ich przykład
dwóch Magnokraftów typu K3 jest adoptowany z mojego rysunku
technicznego takiej konfiguracji pokazanej w części #3 z "Rys. G6"
monografii [1/5], zaś zasady sprzęgania konfiguracji niezespolonej
z Magnokraftów typu K7 są tam zilustrowane na "Rys. G10" z
tomu 3 owej monografii [1/5]. Natomiast aby zobaczyć komputerowo
wygenerowane przez mojego przyjaciela Dominika Myrcik porównanie
wielkości tego samego rodzaju sprzęgnięcia dwóch Magnokraftów
typu K5 z powszechnie znanymi obiektami
kliknij na niniejszy (zielony) link.
(To realistyczne i imponująco wyglądające jego komputerowo wygenerowane
porównanie wielkości jest omawiane w punkcie #A6.1 mojej innej strony internetowej o nazwie
portfolio_pl.htm.)
W takich "konfiguracjach niezespolonych": (a) wyloty wszystkich
pędników są konfrontowane podobnie jak w kompleksach fizycznych
i konfiguracjach semizespolonych (tj. główny z głównym, boczne z
bocznymi), (b) charakter oddziaływań pomiędzy poszczegółnymi
pędnikami jest odwróceniem oddziaływań w konfiguracjach
semizespolonych, tj. pędniki główne obu gwiazdolotów odpychają
się wzajemnie od siebie, natomiast pędniki boczne przyciągają się
wzajemnie, oraz (c) nie istnieje fizyczny kontakt (dotykanie się)
pomiędzy sprzęgniętymi gwiazdolotami, tak że utrzymują się one
oddzielnie w odpowiedniej odległości od siebie. Jednak oddziaływania
magnetyczne pomiędzy wehikułami są tak silne i stabilne, że wehikuły
utrzymują stabilną i trwałą konfigurację, tak jakby były jednym solidnym
obiektem. Zauważ, że w konfiguracjach tych wyloty z pędników bocznych
obu wehikułów muszą być połączone ze sobą przez kolumny wysoko
skoncentrowanego pola magnetycznego jakie przechwytuje światło
i stąd wygląda jak prostokątne "czarne belki" - po ich opisy
patrz podrozdział G10.4 z monografii [1/5].
Rys. #H2d(dół-lewy):
(d/#4) Platformy nośne albo układy podwieszone.
Ich przylad pokazano już na "Rys. #E3" z punktu #E1 powyżej
(tj. na rysunku G6 (4) z [1/5]). Otrzymywane są one gdy:
(a) pędnik główny jednego wehikułu konfrontuje pędnik
boczny innego wehikułu, (b) wszystkie oddziaływania międzypędnikowe
są przyciąganiem, oraz (c) kontakt jest trwały. Konfiguracje
takie są najkorzystniejsze kiedy szereg małych Magnokraftów
ma zostać uniesionych przez większy statek matkę (patrz tez
rysunek G11 "a" z monografii [1/5]). Jednak użyte też mogą zostać dla
połączenia z sobą dwóch wehikułów tego samego typu (patrz
rysunek G11 b z monografii [1/5]).
Rys. #H2e(dół-środek):
(e/#5) Latające systemy. Ich przyklad pokazano na rysunku
G12 z monografii [1/5]. Umożliwiają one łączenie ze sobą
ogromnej liczby wehikułów tego samego typu (w niektórych
okolicznościach setek czy nawet tysięcy wehikułów).
Dla tych: (a) pędnik boczny jednego Magnokraftu
konfrontuje pędnik boczny innego, podczas gdy ich pędniki
główne wcale się nie konfrontują, (b) wszystkie oddziaływania
pomiędzypędnikowe są przyciągające, oraz (c) kontakt jest
trwały. W latających systemach, nie tylko że pojedyncze
wehikuły, ale całe latające cygara mogą być sprzęgane ze
sobą. W ten sposób całe latające miasteczka mogą być
formowane na czas podróży międzygwiezdnych. Latające
systemy są konfiguracjami najwyższej rangi dla Magnokraftów
tego samego typu.
Rys. #H2f(dół-prawy):
(f/#6) Latające klustery. Ich przykłady, wraz
z przykładami unikalnych "kręgów zbożowych"
jakie one formują, pokazano na rysunku G13 z monografii
[1/5]. (Odnotuj, że w latach 1980-tych i 1990-tych
masa takich kręgów zbożowych pojawiała się na
polach Anglii, Polski, Nowej Zelandii, oraz szeregu
jeszcze innych krajów świata. Formowanie tych
"kręgów zbożowych" przez "latające klustery" UFO
ja wyjaśniłem szczegółowo m.in. w podrozdziałach
G11.3.2 i V5.1, zaś zilustrowałem na rysunkach
V3A i V3B z tomów 3 i 17 mojej monografii [1/5].)
Z kolei komputerowo wygenerowane wyglądy takich
"latających klusterów" i generowanych przez nie
"kręgów zbożowych" zostały pokazane m.in. na
"Rys. #D2 z mojej strony o nazwie
eco_cars_pl.htm,
oraz na "Rys. #F1" z jeszcze jednej mojej strony o nazwie
artefact_pl.htm.
Latające klustery są to po prostu różnorodne odmienne
konfiguracje sprzęgniętych Magnokraftów i pojedynczych
wehikułów jakie następnie bezdotykowo łączą się ze sobą
w rodzaj magnetycznych pociągów. W latających
klusterach: (a) żadne z pędników danego statku lub danej
konfiguracji nie konfrontują bezpośrednio pędników innego
klustrowanego wehikułu lub konfiguracji (tj. we wszystkich
konfiguracjach i wehikułach klustrowanych ze sobą osie
magnetyczne ich pędników pozostają równoległe do siebie
i pozostają w znacznej wzajemnej odległości), (b) dwie
kolejne konfiguracje które należą do danego klustera
wyrażając to w uproszczeniu przyciągają się do siebie
swymi pędnikami głównymi zaś odpychają od siebie
swymi pędnikami bocznymi - te odpychające się pędniki
boczne można więc w nich też nazywać pędnikami
zderzakowymi (w praktyce zasady tego przyciągania
i odpychania są nieco bardziej złożone - patrz opisy
z podrozdziału G3.1.6 w monografii [1/5]), oraz (c)
nie występuje fizyczny kontakt pomiędzy indywidualnymi
konfiguracjami i wehikułami formującymi dany kluster.
Przykładem typowego dwuwymiarowego latającego
klustera może być "latający krzyż" pokazany powyżej
oraz w części #6 rysunku G6 z monografii [1/5].
Przykłady wszystkich owych sześciu klas zostały też
zilustrowane na "Rys. #5abcdef" ze strony o nazwie
propulsion_pl.htm.
Natomiast przykłady już pofotografowanych wehikułów
UFO posprzęganych w każdą z powyższych klas można
zobaczyć w tomie 14 z mojej najnowszej
monografii [1/4],
a także na niektórych z moich stron internetowych, np. na
ufo_proof_pl.htm czy
explain_pl.htm.
W każdej z powyższych klas łączonych Magnokraftów
wyróżnić się daje szczegółowe połączenia jakie różnią
się od siebie kształtem, liczbą sprzęgniętych ze sobą
statków, ich wzajemnym zorientowaniem, itp. Faktycznie
to Magnokrafty mogą formować setki najróżnorodniejszych
konfiguracji tego typu, każda z których jest unikalna i
każda będzie wyglądała zupełnie odmiennie niż inne.
Część #I:
Magnokrafty drugiej i trzeciej generacji:
#I1.
Trzy generacje Magnokraftów:
W poprzednich częściach niniejszej strony opisywany
jest głównie Magnokraft najmniej zaawansowanej
generacji, tj. pierwszej. Jego napęd działa na zasadzie
magnetycznego odpychania i przyciągania. Jednak tzw.
"Tablica Cykliczności dla Napędów Ziemskich"
(skrótowo już opisana w punkcie #A2 tej strony,
zaś znacznie szerzej omawiana w "części #J",
szczególnie zaś w punktach #J4.1 do #J4.6 strony
propulsion_pl.htm
oraz na naszym półgodzinnym filmie o tytule
"Napędy Przyszłości")
informuje iż niezależnie od tego Magnokraftu
pierwszej generacji, na Ziemi zbudowane będą
też dwie bardziej zaawansowane generacje
moich Magnokraftów. Ich krótkie opisy podsumuję
poniżej. Natomiast po pełne ich opisy radzę sięgnąć
do odrębnych opracowań jakie tu wskażę. Te jeszcze
bardziej zaawansowane gwiazdoloty faktycznie są
Magnokraftami drugiej i trzeciej generacji. Niemniej
przyporządkowałem im także równoległe nazwy
"Magnokraftów Telekinetycznych" lub "wehikułów
telekinetycznych" - ponieważ do napędzania używają
one zjawisko telekinezy opisane na mojej stronie
telekinesis_pl.htm,
a także nazwy "Magnokraftów podróżujących przez
czas" lub "wehikułów czasu" - ponieważ są one
zdolne do dokonywania przemieszczeń ludzi do
odmiennych czasów, tak jak opisałem to np. na stronie
immortality_pl.htm.
W sensie ich zewnetrznego wyglądu Magnokrafty wszystkich
trzech generacji będą wyglądały niemal identycznie.
Jedyna istotna różnica techniczna pomiędzy nimi
to odmienne kształty
komór oscylacyjnych
jakie będą je napędzały, a także możliwość formowania
kilku dodatkowych zjawisk dla wywoływania ich lotów.
I tak Magnokrafty pierwszej generacji będą napędzane
komorami oscylacyjnymi o kształcie sześcianu. Magnokrafty
drugiej generacji - komorami ośmiobocznymi. Natomiast
Magnokrafty trzeciej generacji - komorami szesnastobocznymi,
tak jak zilustrowałem to na "Rys. #K1" oraz
na "Rys. #L1a-c" ze strony o nazwie
oscillatory_chamber_pl.htm.
Wszystkie Magnokrafty
pod względem technicznym będą najbardziej zaawansowanymi
wehikułami latającymi (gwiazdolotami) jakie ludzkość
zdoła zbudować. Jako takie, zależnie od
tego jaki poziom moralności ludzkość osiągnie w chwili
kiedy będzie nimi już dysponowała, Magnokrafty mogą
być użyte albo jako
"najpotężniejsza broń" -
której inne znane ludziom rodzaje broni NIE będą w stanie
ani dorównać, ani się oprzeć, albo też użyte jako
"uniwersalne naprawiacze" -
zdolne odwrócić popsucie i odrestaurować wszystko co
tylko ludzkość jako całość kiedykolwiek popsuje. Przykładowo,
nawet ów najmniej zaawansowany Magnokraft pierwszej generacji
opisywany na niniejszej stronie, w jego użyciu jako "uniwersalny
naprawiacz" będzie w stanie naprawić popsucie klimatu
Ziemi, jakie już obecnie zasiewa śmierć i zniszczenia, a jakie
około lat 2030tych najprawdopodobniej spowoduje upadek
i wymarcie znacznej większości obecnej ludzkości - tak jak
ilustruje to nasz półgodzinny film o tytule
"Zagłada ludzkości 2030"
upowszechniany do gratisowego oglądnięcia pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8.
Tej naprawy klimatu Magnokrafty pierwszej generacji mogą
dokonywać na wiele sposobów - np. poprzez formowanie
celowo ukierunkowanych wiatrów przez łańcuchy odpowiednio
poustawianych Magnokraftów, jakie to wiatry będą albo
transportowały deszcze na pustynie i na obszary powypalane
suszą, jakie już w niedalekiej przyszłości będą się formowały
w środkach praktycznie każdego kontynentu, tak jak
ilustruje to Rys. #B1 ze strony
2030.htm,
albo też będą przekierowywały nadchodzące burze i huragany do
omijania z daleka tych obszarów przyoceanicznych, które np. z
powodu nadmiaru deszczy i wody będą już pozalewane powodziami
i stąd niemal niezdolne do produkowania żywności. Oczywiście,
naprawy klimatu Magnokrafty mogą też dokonywać w odmienny
sposób, przykładowo transportując robotników i sadzonki drzew
do nawet najbardziej niedostępnych i niezamieszkałych
obszarów aby zasadzić tam lasy i spowodować tym odrestaurowanie
generującego życie naturalnego środowiska. Niezależnie od naprawy
klimatu, Magnokrafty nawet zaledwie pierwszej generacji będą też w
stanie ratować ludzkość przed następstwami wyczerpania się naturalnych
surowców Ziemi. Wszakże otworzą one do eksploatacji i zasiedlania
praktycznie wszystkie planety naszego układu słonecznego, a także
najbliższych gwiazd. Ponadto niemal zupełnie wyeliminują one
zanieczyszczenia ziemskiej atmosfery. Wszakże same działają
na zasadach NIE generującego żadnych zanieczyszczeń napędu
magnetycznego. Ponadto, mogą one być budowane w praktycznie
nieograniczonych wielkościach: np. na Ziemi latały już Magnokrafty
o średnicach zdolnych objąć sobą cały kraj Dania, zaś tzw.
Oko Sahary
jest łądowiskiem jednego z takich gigantycznych wersji Magnokraftów -
po szczegóły patrz opisy z punktu #J4 mojej strony o nazwie
hurricane_pl.htm.
Stąd praktycznie wszelkie formy obecnego transportu produkującego
spaliny i zanieczyszczenia, w przyszłości będą zastąpione Magnokraftami.
Ponadto, w razie potrzeby, gdyby któryś z wojowniczych krajów lub któryś
z zachłannych koncernów uparcie odmawiał np. zaprzestania produkcji
i upowszechniania niszczycielskich zanieczyszczeń, chemikalii, broni, albo
pieniędzy,
aby ratować resztę ludzkości ci którzy będą już posiadali Magnokrafty (będące
przecież też najpotężniejszą z broni), mogą tam je wysłać i wyperswadować
zaprzestanie szkodzenia innym np. poprzez zrównanie z ziemią wszystkiego
co działa wyniszczająco na naturę i na ludzkość - tak jak o tym stara się
poinformować strona
wtc_pl.htm.
Magnokrafty drugiej generacji wykorzystują
do swego napędu odmienne zjawisko
"technicznie indukowanej telekinezy".
Krótki opis tych gwiazdolotów przytacza
punkt #F1.2 na stronie o nazwie
propulsion_pl.htm
oraz nasz półgodzinny film o tytule
"Napędy Przyszłości".
Natomiast pełny opis owych telekinetycznych
gwiazdolotów zawarty jest w rozdziale
LC z tomu 10 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Warto odnotować z dotychczasowych badań zjawiska
telekinezy,
że jest ono w stanie absorbować ogromne ilości
ciepła z otoczenie i zamieniać je np. w energię
elektryczną lub magnetyczną - tak jak wyjaśnia to działanie
baterii telekinetycznej
mojego wynalazku - która ciepło otoczenia będzie zamieniała w
"czystą darmową energię elektryczną". Dlatego w chwili kiedy
Korea
wypełni przepowiednię jaką opisałem w punkcie #H1.1 strony
przepowiednie.htm
i zbuduje telekinetyczne Magnokrafty, eskadry tych
gwiazdolotów będą mogły zacząć też działać jako
"uniwersalne naprawiacze" zjawiskiem
telekinezy, czyli w sposób zupełnie odmienny niż
czynią to Magnokrafty pierwszej generacji. Przykładowo,
generowaną przez nie telekinezą daje się powysysać
nadmiar ciepła jakie zaprzedane "pieniądzom" i
"zachłanności" działania dzisiejszych generacji ludzi
powprowadzały do atmosfery, a w ten sposób wyregulować
klimat i przywrócić równowagę cieplną naszej planecie -
tak jak ilustruje to poniższy "Rys. #I2". Co
ciekawsze, telekineza umożliwia formowanie
telekinetycznych "promieni podnoszących lub
transportujących" opisywanych w moich
publikacjach. To zaś pozwala, aby teleknetyczne
Magnokrafty czysto maszynowo i automatycznie sadziły
lasy tymi promieniami w trudno dostępnych terenach
i to zupełnie bez potrzby wysłania na ziemię robotników.
Szkoda tylko, że zanim nadejdejdą czasy takiego
regulowania klimatu Ziemi, dzisiejsza forma
ludzkości będzie już zdziesiątkowana
"Zagładą ludzkości 2030".
Magnokrafty telekinetyczne będą też miały szybkość
i zasięg lotu umożliwiające niemal natychmiastowe
transportowanie w obrębie całej naszej galaktyki.
To zaś otworzy do użytku i do zasiedlania przez ludzi
naturalne zasoby praktycznie całej naszej galaktyki.
Powienienem tutaj dodać, że regulacja klimatu naszej
planety za pomocą telekinetycznych Magnokraftów jest
tylko jednym z całego szeregu metod wpływania na
klimat, jakie już zbudowane Magnokrafty drugiej generacji
będą w stanie dokonywać. Magnokrafty drugiej generacji
będą bowiem też w stanie dokonywać wszystko co dokonują
Magnokrafty pierwszej generacji. Stąd inne metody ich
wpływania na poprawę klimatu będą też polegały na
formowaniu przez Magnokrafty
huraganów i
tornad -
tak jak opisałem to szerzej w "części #J" ze swej strony o nazwie
hurricane_pl.htm.
Jeszcze inne metody użycia Magnokraftów drugiej generacji
do sterowania pogodą też będą polegały na formowaniu
nietypowo wiejących wiatrów przez łańcuchy odpowiednio
poustawianych Magnokraftów, tak jak czynią to Magnokrafty
pierwszej generacji. W ten sposób wiatry te, zależnie od
potrzeby, będą albo wysuszały dany obszar, albo też go
nieprzerwanie nawadniały, czy nawet zalewały powodziami.
Tę metodę sterowania klimatem opisałem w punkcie #E11
ze swej strony o nazwie
military_magnocraft_pl.htm.
Istnieją też jeszcze inne metody regulowania, psucia, lub
naprawiania klimatu przez te Magnokrafty, ale NIE będę
tutaj nad nimi się rozpisywał.
Rys. #I2: Oto ilustracja pokazująca
jak w przyszłości będą wyglądały ekspedycje do Antarktydy i
do Arktyki, podczas których badacze nowej przysparzającej
prawdę i faktyczny postęp
"totaliztycznej nauki",
będą tam naprawiali klimat Ziemi za pomocą zdolności eskadry
telekinetycznych Magnokraftów
mojego wynalazku do pełnienia roli "uniwersalnego
naprawiacza". Pracując w tejże roli Magnokrafty będą
powodowały telekinetyczne "wysysanie" z otoczenia
nadmiarów ciepła, stabilizując i regulując tym klimat
Ziemi jaki w dzisiejszych czasach został aż tak niszczycielsko
rozregulowany przez "zachłanne" i nastawione niemal
wyłącznie na "pieniądze" i "zyski" postępowania
dzisiejszych potomków mojego pokolenia - za niezgodne
z nakazami Boga wychowanie których to potomków,
zarówno ja, jak i każdy rodzic urodzony w czasach tzw.
"wyżu demograficznego" powinien teraz odczuwać
osobistą odpowiedzialność m.in. z powodów wzmiankowanych
np. w punkcie #B5.1 mojej strony o nazwie
will_pl.htm.
Zasada działania takiego telekinetycznego "wysysania"
nadmiaru ciepła z atmosfery wykorzystuje zjawisko będące
odwrotnością tarcia, które po jego odkryciu ja nazwałem
"efektem telekinetycznym". Zjawisko to obecnie ma zastosowanie
w już zbudowanych i działających na zasadach "perpetuum
mobile" tzw. urządzeniach do generowania "czystej darmowej
energii" - kilka istniejących prototypów których opisałem np. na stronie
free_energy_pl.htm,
zaś budowę tzw. "baterii telekinetycznej", którą ja sam osobiście
wynalazłem, opisałem na stronie o nazwie
fe_cell_pl.htm -
np. przeglądnij tam punkt #B3. Budowanie bowiem owych
"generatorów czystej darmowej energii" ja usiłuję osobiście
rozpocząć - chociaż z powodu prześladowań i braku środków,
już przez niemal pół wieku zmuszany jestem ograniczać się
jedynie do ich badania i promowania. Wszakże od chwili kiedy
sformułowałem swoją
Teorię Wszystkiego z 1985 roku
jaka mi uświadomiła iż nieruchoma i inercyjna materia z
naszego świata fizycznego została stworzona przez Boga
z pozbawionych inercji "drobin przeciw-materii" - wieczną
ruchliwość której znali już starożytni Grecy i nazywali ją
"chaosem",
ja wiem już z całą pewnością, że generatory czystej darmowej
energii działające na zasadzie "perpetuum mobile" muszą dawać
się zbudować. (Od 2020 roku, tj. od czasu sformułowania mojej
Teorii Życia z 2020 roku,
owe wiecznie ruchliwe "drobiny przeciw-materii" nazywam
"Drobinami Boga" - patrz punkty #K1 i #K2 mojej strony
god_istnieje.htm.)
Wszakże stwarzając naszą inercyjną materię i wszystko w niej
napędzając ową wieczną ruchliwością Drobin Boga, Bóg z całą
pewnością stworzył też możliwość wykorzystania tej wieczystej
ruchliwości do generowania czystej darmowej energii - tyle że
aby uniemożliwić jej użycie np. do celów militarnych i sprzecznych
z przykazaniami Boga, dobrze ją ukrył przed odkryciem przez
dzisiejszych ludzi zapominających o poszanowaniu Boga, miłości
bliźniego i respektu do natury. Telekinetyczne Magnokrafty ową swą
zdolność do "wysysania" ciepła z otoczenia i transformowania go w
technicznie użyteczną energię elektryczną i magnetyczną będą realizowały
dzięki byciu napędzanymi przez tzw.
samonapełniające się energią "Komory Oscylacyjne"
jakie opisuję w swoich publikacjach. Powyższą ilustrację
przygotował z użyciem komputerowej grafiki mój wysoce
utalentowany przyjaciel, Dominik Myrcik - wspólnie z którym
przygotowaliśmy również linkowany powyżej półgodzinny film o
"Magnokraftach" i o
"Tablicach Cykliczności (np. dla Napędów Ziemskich)"
gratisowo upowszechniany w YouTube pod tytułem
"Napędy Przyszłości",
a także przygotowaliśmy nasz film o ratowaniu naszej cywilizacji
poprzez wydobycie jej z notorycznie wyniszczających ludzkość
szponów "pieniędzy" - noszący tytuł
"Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany".
Jak bowiem wyjaśniłem to nieco dokładniej w niniejszej
"części #I" tej strony (tj. w punktach #I1 do #I3), kiedy Magnokraft
zostanie w końcu zbudowany, będzie stanowił zarówno
najpotężniejszą broń
jaką ludzkość kiedykolwiek zbuduje, jak i
uniwersalny naprawiacz
wszystkiego co ludzkość jako całość kiedykolwiek popsuje.
Wielka więc szkoda, że żadna z owych przelicznych instytucji
jakim po wynalezieniu Magnokraftu oferowałem iż zbuduję
dla nich ów gwiazdolot, NIE przyjęła mojej oferty, a niekiedy
nawet zareagowała sarkazmem. (Jeden z wcześniejszych
artykułów, jaki pomimo powszechnej krytyki Magnokraftu
udało mi się jednak opublikować, ukazał się w czasopiśmie
"OMNI" (USA) wydanie z lutego (February)
1984 roku, Vol. 1. Numer 6, strona 87.) Wszakże, jak to
wyjaśniam w punktach #J1 i #J3 poniżej na tej stronie, jeśli
sam wynalazca czegokolwiek dysponuje wymaganymi warunkami
i środkami, wówczas zawsze jest w stanie urzeczywistnić swój
wynalazek w kilkadziesiąt razy krótszym czasie niż inni próbujący
to uczynić ludzie. To zaś oznacza, że na przekór iż obecnie
nasza cywilizacja napsuła już aż tak dużo, że w latach
2030tych praktycznie niemal z całą pewnością się zawali -
tak jak opisałem to na swojej stronie o nazwie
2030.htm
zaś jak wraz z moim przyjacielem pokazaliśmy to na filmie
"Zagłada ludzkości 2030",
zbudowanie Magnokraftu zapewne NIE będzie miało miejsca
aż ludzkość ponownie podniesie się z obecnego upadku,
a prawdopodobnie także aż NIE wdroży na Ziemi
"Ustroju Nirwany" -
dla którego zjawisko
zapracowanej nirwany
za pomocą jakiego ustrój ten całkowicie wyeliminuje z
użycia obecne "pieniądze", a także wyeliminuje "chciwość"
i "strach", zostało mądrze zaprojektowanego przez samego Boga.
(Kliknij na powyższą ilustrację aby zobaczyć ją w powiększeniu.)
Powyższa ilustracja jest jedną z kilku rysunków jakie
mój graficznie uzdolniony przyjaciel pracowicie przygotował abym
na pocieszenie ducha dzisiejszych ludzi coraz bardziej
świadomych iż nieodwołanie zbliżają się owe groźne wydarzenia
lat 2030tych,
mógł tymi rysunkami zilustrować i opisać jak Magnokrafty mojego
wynalazku będą jednak w przyszłości w stanie ponaprawiać klimat
i inne zło jakie spowodowały na Ziemi dzisiejsze pokolenia
wprowadzane w bezbożność, chciwość i nieodpowiedzialność.
Pierwszy i najważniejszy z tych rysunków pokazałem powyżej jako
Rys. #I2
z niniejszej strony internetowej o nazwie
magnocraft_pl.htm -
w której wraz z opisami naprawczych możliwości Magnokraftów
zaprezentowanymi tu w punktach od #I1 do #I3 ilustruje on
i wyjaśnia jak telekinetyczne Magnokrafty drugiej generacji będą
pozyskiwały z atmosfery ziemskiej i zamieniały w czystą energię
magnetyczną i elektryczną (technicznie dla ludzi użyteczną) nadmiar
nawprowadzanego w nią ciepła. Powyższy rysunek, tyle iż z nieco
odmiennym podpisem, pokazałem także jako
Rys. #B8.2
ze strony o nazwie
rok.htm -
gdzie w punkcie #B8.2 z zupełnie odmiennego punktu widzenia
ujawniłem też jego meryt. Następny z tych rysunków, ilustrujący
i wyjaśniający jak Magnokrafty dzisiejsze pustynie w przyszłości
będą zamieniały w pełne życia zalesione i uprawne obszary, pokazałem jako
Rys. #B1
ze strony
2030.htm.
Ponadto, pokazałem go też jako
Rys. #G3
ze strony o nazwie
wroclaw.htm -
gdzie w punkcie #G3 wyjaśniłem iż tylko osoby które przez całe
życie utrzymują zwyczaj ochotniczego wykonywania tzw. pracy
fizycznej, a ponadto zgromadzili wymaganą wiedzę np. dla
danego "co" w rodzaju "statki międzygwiezdne", są w
stanie wypracować poszukiwane "jak" w rodzaju "jak poprawnie
je zbudować" lub "na jakiej zasadzie one działają". Z kolei ilustracją
Rys. #I1
ze strony o nazwie
landslips_pl.htm
staram się uświadomić i wyjaśnić jak Magnokrafty będą mogły
ponaprawiać nierozsądne gospodarzenie górami i nadającymi
się do produkcji żywności równinami. Ostatni z owych rysunków
"na pocieszenie duszy", pokazany jako
Rys. #L2
ze strony internetowej o nazwie
2020zycie.htm,
a także jako
Rys. #B2
ze strony o nazwie
free_energy_pl.htm,
ilustruje i wyjaśnia, między innymi, jak Magnokrafty będą w stanie pozapełniać
roślinami i życiem obecnie pozamrażane i poogołacane z gleby i życia góry,
gołe skały i kamienne rumowiska. Tak więc wszystkie te cztery rysunki razem
wzięte ujawniają, że po zbudowaniu Magnokrafty NIE tylko będą stanowiły
"najpotężniejszą z ludzkich broni",
ale także rodzaj
"uniwersalnych naprawiaczy"
zdolnych ponaprawiać wszystko co uprzednie pokolenia ludzi
bezrozumnie popsuły. Warto więc przeglądnąć opisy z punktów
#I1 do #I3 powyżej (a jeśli sie da, to także #J1 i #J3 poniżej)
na tej stronie o nazwie
magnocraft_pl.htm
aby zrozumieć, jak wiele zła jest wyrządzane ludzkości i Ziemi
poprzez owo sekretne blokowanie nowych kierunków rozwoju
ludzkości, utrudnianie poznawania prawdy o faktycznej sytuacji
ludzi, oraz wychowywania następnych generacji w kulturze
unikania ochotniczego i osobistego
wykonywania produktywnej tzw. "pracy fizycznej"
oraz coraz powszechniejszego gardzenia ludźmi którzy faktycznie
utrzymują naszą cywilizację i dbają o naturę właśnie pracując fizycznie.
#I3.
Magnokrafty trzeciej generacji - czyli
"wehikuły czasu":
"Wehikuły czasu" opisane są dokładniej na
dwóch odrębnych stronach internetowych,
mianowicie na stronach
timevehicle_pl.htm oraz
immortality_pl.htm.
Duga z tych stron, czyli strona
immortality_pl.htm,
opisuje jak z pomocą wehikułów czasu ludzie
mogliby nieskończenie przedłużać swoje życie
poprzez cofanie swego czasu do lat młodości
po każdym osiągnięciu wieku starczego.
Jeszcze bardziej szczegółowo "wehikuły czasu"
mojego wynalazku są opisane w rozdziale M
z tomu 11 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Zasięg Magnokraftów trzeciej generacji będzie obejmował
cały nasz świat materii, oraz wszystkie czasy w jakich
obecna forma materii i ludzkości istniała. To czyni z nich
najpotężniejszy z "uniwersalnych naprawiaczy".
Wszakże niezależnie od zdolności do czynienia wszystkiego
co mogą czynić Magnokrafty drugiej i pierwszej generacji,
wehikuły czasu będą dodatkowo w stanie podróżować
przez czas i przez przerwy w warstewkach czasowych
(tj. w "naleśniczkach") łączące ze sobą odległe części
wszechświata. W ten sposób będą one w stanie transportować
wszystko i wszędzie. Stąd np. dawno już wymarłe formy
życia mogą być przenoszone do przyszłosci i ponownie
przywracane do życia. Wszystkie też maszyny i formy
życia jakie istnieją w całym świecie fizycznym mogą
być transportowane tam gdzie będą potrzebne, np. w
celu zakładnia nowych zapełnionych życiem planet,
nowych kolonii ludzkich, lub nowych cywilizacji. Zaś
na dodatek, ponieważ czas zbudowania tych najbardziej
zaawansowanych Magnokraftów będzie zbiegał się
z czasem nauczenia się przez ludzkość jak programować
przeciw-materię, wszystko będzie wówczas mogło być
też albo tworzone poprzez programowanie przeciw-materii,
zamiast jak obecnie - poprzez budowanie lub produkowanie,
albo też anihilowane poprzez zamienianie tego w chmurę
wolnych drobin przeciw-materii (tj.
"Drobin Boga").
W ten sposób np. niezdolne do rozkładu pierwiastki lub
izotopy jakimi obecna ludzkość pozatruwała całe obszary
Ziemi, wehikuły czasu będą mogły poodtruwać poprzez
albo zamienianie ich w chmury drobin przeciw-materii,
albo też transformując je w pierwiastki lub substancje
jakich obecność będzie pożądana w danych obszarach.
Podobnie wyjałowione gleby lub pustynie będą mogły
być transformowane w uprawne obszary doskonale
nadające się do porostu lasami i zapełniania żywymi
istotami.
Zasada działania wehikułów czasu bazuje na
moim odkryciu, że na Ziemi panują równocześnie
aż dwa drastycznie odmienne rodzaje czasu.
Pierwszym z tych rodzajów czasu, jest czas
który w totaliztycznych publikacjach nazywam
"nienawracalnym czasem absolutnym wszechświata".
W czasie tym żyje tylko nasz Bóg. Czas ten
istnieje w naturze, upływa on w sposób ciągły,
zaś w naszym świecie fizycznym oddziaływuje
on jedynie na tzw. "nieożywioną materię" (tj.
na pierwiastki, minerały, skały, skamienieliny,
kości dinozaurów, węgiel, itp.) - która starzeje
się zgodnie z jego upływem. Stara "oficjalna
nauka ateistyczna" wierzy iż jest to jedyny
czas istniejący w całym wszechświecie.
Tymczasem ja odkryłem, że ludzie faktycznie
żyją i starzeją się w zupełnie odmiennym
czasie, który w swoich publikacjach nazwałem
"nawracalnym czasem softwarowym".
Ów czas softwarowy NIE istnieje w naturze, a
został on sztucznie zaprogramowany przez
Boga i wprowadzony do użycia w trakcie
bibilijnego Wielkiego Potopu - tak jak wyjaśniają
to punkty #C4.1, #C4 i #C3 mojej strony o nazwie
immortality_pl.htm.
Upływa on w krótkich skokach. (Faktyczność
skokowego upływu tego sztucznego czasu
softwarowego ujawnia każdemu popularne
zjawisko opisane w punkcie #D1 w/w strony
immortality_pl.htm.)
Z powodu istnienia długich odstępów pomiędzy
poszczególnymi jego skokami, upływ tego
sztucznego czasu softwarowego jest
wolniejszy od upływu naturalnego
"nienawracalnego czasu absolutnego wszechświata".
Ja NIE mam warunków ani finansowania aby
zmierzyć precyzyjnie ile wynosi to zwolnienie
szybkości jego upływu. Jednak z informacji podanej
nam przez Boga w referowanym w #C4.1 strony
immortality_pl.htm
wersecie 3:8 z bibilijnego "2 Listu św. Piotra
Apostoła", oraz powtórzonej w referowanym w #D7 strony
evolution_pl.htm
wersecie 4 z psalmu 90 bibilijnej "Księgi Psalmów",
daje się zrozumieć, że ów działający na ludzi
"nawracalny czas softwarowy" upływa co najmniej
365 tysięcy razy wolniej od "nienawracalnego
czasu absolutnego wszechświata" w którym
żyje nasz Bóg. Działaniu tego sztucznego
czasu softwarowego poddawani są zarówno
ludzie, jak i wszelkie żywe stworzenia posiadające
DNA. Pozwala on też na budowanie moich
wehikułów czasu opisywanych m.in. w niniejszym
punkcie. Różnice w szybkościach upływu obu
czasów naszego świata fizycznego są też aż
tak duże, że wielu ludzi odnotowuje gołym
okiem np. zdumiewająco szybkie starzenie
się miękkich skał - patrz punkt #C4.1 w/w strony
immortality_pl.htm.
Wszakże jeśli ktoś zapamięta dokładny wygląd
jakiejś skały, poczym powróci aby ją oglądnąć
po upływie co najmniej 3 lat, wówczas skała ta
faktycznie postarzeje się o ponad milion ludzkich
lat. Dla niektórych więc rodzajów skał ich erozja
stanie się odnotowalna nawet gołym okiem.
Fakt istnienia i działania w świecie
fizycznym obu tych drastycznie odmiennych
rodzajów czasu wyjaśnia też wiele zagadek o
jakie ludzie prowadzili dotychczas spory i wojny,
oraz z powodu jakich dzisiejszy świat podzielił
się na obstających przy prawdzie tzw.
kreacjonistów
oraz tonących w naukowo rozprzestrzenianych
bzdurach i kłamstwach tzw.
ewolucjonistów.
Przykładowo, wyjaśnia on dlaczego Biblia i dane
historyczne ujawniają, że Bóg stworzył ludzkość
zaledwie około 6000 "ludzkich lat" temu, podczas
gdy skały i skamienieliny (np. kości dinozaurów
czy węgiel kamienny) datowane są na miliony
"lat izotopowych" (tj. tych lat co upływają z
szybkością czasu Boga). Dlaczego ludzkie rysunki
na ścianach jaskiń nauka datuje na dziesiątki
tysięcy lat, chociaż ludzkość była stworzona
jedynie około 6000 lat temu. Dlaczego ludzie mają
"deja vu".
Dlaczego to co zapowiadają
przepowiednie
z Biblii zawsze się wypełnia. Dlaczego Bóg zna
przyszłość. Itd., itp.
Część #J:
Jak zmarnowano zapewne jedyną okazję aby moje
Magnokrafty zbudowane zostały w Polsce jeszcze w XX wieku:
#J1.
Kiedy i dlaczego usiłowałem podjąć budowę
Magnokraftu w Instytucie TBM Politechniki Wrocławskiej:
W latach 1970 do 1980 Politechnika Wrocławska
była zupełnie odmienną uczelnią niż jest nią teraz.
Do jej grona naukowego weszła wówczas duża
porcja absolwentów mojego rocznika - którzy
wykazywali ogromny entuzjazm twórczy oraz
jedno z najlepszych przygotowań zawodowych
na świecie. W owym czasie uczelnia ta miała
też niespotykaną gdzie indziej atmosferę twórczą
połączoną z nietypową prężnością, doświadczeniem
zawodowym i możliwościami wykonawczymi.
Jak ja ustaliłem to potem na bazie swoich
wędrówek po uczelniach świata i otwarcie
wyjaśniłem w punkcie #E1 odrębnej strony o nazwie
rok.htm,
przy użyciu "jakości
wykształcenia swoich absolwentów" w roli
kryterium oceny, w latach 1960 do 1980
Politechnika Wrocławska była jedną z
najlepszych, jeśli nie najlepszą, uczelnią techniczną
świata (dla porównania z dzisiejszą
jej sytuacją patrz też punkt #J2 poniżej).
Przykładowo, jej Instytut Technologii Budowy
Maszyn miał wówczas do swojej dyspozycji wszystko co
według mojej oceny byłoby wymagane aby zbudować
prototyp działającego Magnokraftu. Miał bowiem
entuzjastyczną i wysoce twóczą kadrę jednych z
najwyżej w świecie wykwalifikowanych naukowców
inżynierii, intensywnie współpracował z przemysłem
(np. ja sam oprócz pracy na uczelni równocześnie
pracowałem też w przemyśle na pół etatu jako
naukowy doradca w fabryce komputerów "Elwro"
i w fabryce ciężarówek oraz autobusów "Polmo-Jelcz") -
jego kadra naukowa była więc doświadczona i twardo
stała na ziemi, utrzymywał nietypowo wysoką atrmosferę
twórczą i etykę zawodową, miał doskonale wyposażone
laboratoria badawcze, miał wspaniałe prototypownie
o niespotykanej na innych uczelniach zdolności
wykonawczej, miał też dostęp do obszernych
bibliotek oraz szybkiej i efektywnej informacji
technicznej, technologicznej i naukowej. Jedyne
czego wówczas brakowało jego kierownictwu,
to wiary we własne siły i znajomości możliwości
swojej kadry, a także projektu takiego jak
"budowa Magnokraftu"
który by mu uświadomił jaki jest prawdziwy potencjał
twórczy i wykonawczy tego instytutu.
W 1986 roku opublikowałem swoją pierwszą
polskojęzyczną monografię [1], wyczerpująco
opisującą Magnokraft. Nosiła ona dane biograficzne:
Pająk J.: "Teoria Magnokraftu (monografia o
dyskoidalnym statku kosmicznym napędzanym
pulsującym polem magnetycznym)". Wydanie I,
polskojęzyczne. Marzec 1986, Invercargill,
Nowa Zelandia, ISBN 0-9597698-5-4; 136 stron,
58 rysunków. (Monografia ta jest referowana pod
numerami [1] i [1Fc] w spisie literatury uzupełniającej
z rozdziału Y i z podrozdziału F10 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Faktycznie była ona "prototypem" dla opisów
Magnokraftu z mojej dzisiejszej monografii [1/5].)
Mając już opublikowaną ową monografię [1],
jeszcze w 1986 roku zwróciłem się oficjalnie do
Rady Naukowej Instytutu Technologii Budowy Maszyn
Politechniki Wrocławskiej o pozwolenie mi na
otworzenie w owym instytucie przewodu habilitacyjnego
którego zakres tematyczny obejmowałby właśnie
budowę i działanie Magnokraftu wyjaśnione treścią
owej monografii. Niestety, w 1986 roku Rada Naukowa
owego instytutu I-24 odrzuciła Magnokraft jako
kwalifikujący się na zakres tematyczny dla mojej rozprawy
habilitacyjnej i odmówiła mi prawa otarcia przewodu
habilitacyjnego w owym instytucie. A wieka szkoda.
Wszakże gdyby wówczas pozwolono mi podjąć tam
prace badawcze i rozwojowe nad zbudowaniem
owego wehikułu, do końca XX wieku Magnokraft
z całą pewnością byłby już zbudowany w Polsce.
Do dzisiaj zaś prawdopodobnie bym już zbudował
i oddała w służbę Polaków nawet jeszcze bardziej
zaawansowaną wersję Magnokraftu zdolną do podróży
przez czas i do cofania nas do lat młodości po każdym
osiągnięciu przez nas wieku starczego, która to
wersja Magnokraftu, na odrębnej stronie o nazwie
immortality_pl.htm,
jest opisana pod nazwą "wehikułu czasu". Powody
dlaczego ja jestem aż taki pewny, iż tamta moja
osobista próba zbudowania Magnokraftu na
Politechnice Wrocławskiej zakończyłaby się
sukcesem, wyjaśnia treść punktu #J3 poniżej
na tej stronie.
#J2.
Renoma Politechniki Wrocławskiej, a
uszeregowania uczelni według ich jakości:
Jak ujawniłem to powyżej, moje porównania
dokonywane podczas wędrówek "za chlebem"
po uczelniach świata, pozwoliły mi ustalić,
że przy użyciu "jakości wykształcenia
swoich absolwentów" jako kryterium oceny,
w latach 1960
do 1980 Politechnika Wrocławska była
jedną z najlepszych, jeśli NIE najlepszą,
uczelnią techniczną świata -
co uzasadniam szerzej w punkcie #E1
odrębnej strony o nazwie
rok.htm.
Ja jednak NIE jestem jedynym który dokonuje
porównań jakości poszczególnych uczelni świata.
Z chwilą bowiem kiedy upowszechnienie się
"internetu" otworzyło każdemu możliwość
publikowania tego co uważa za właściwe albo
co może przynieść mu korzyści, najróżniejsze
instytucje na świecie też podjęły temat sporządzania
własnych wykazów uczelni świata uszeregowanych
pod względem "jakości" (niestety, typowo w niezbyt
klarownym zrozumieniu i zdefiniowaniu owej "jakości"
przez danego publikującego - co natychmiast nasuwa
podejrzenie, że większość owych wykazów zamiast
obiektywności kieruje się raczej kryteriami politycznymi,
narodowościowymi, lub korzyściowymi). Dlatego w chwili
obecnej istnieje już sporo takich list które wskazują
opinie ich autorów co do tego które uczelnie na świecie
zajmują jakie pozycje pod względem jakości. Aby
poznać ile różnych takich list zostało już opracowanych,
wystarczy w jakiejś wyszukiwarce, np. w
"google.com", wpisać słowa kluczowe: world university rankings.
Przykładowo, jedną z instytucji sporządzających
takie wykazy uczelni, jest gazeta w UK o nazwie
The Times Higher Education Supplement.
Gazeta ta bowiem przez wiele lat publikowała
dosyć dochodowe ogłoszenia zatrudnieniowe
wywodzące się z poszczególnych uczelni świata.
Poznała więc relatywnie dobrze te uczelnie od
strony kadry jaką zatrudniają. (Nic dziwnego że
gazeta ta ujmuje w swoim wykazie praktycznie
tylko te uczelnie w których jakieś przedmioty
wykładane są w języku angielskim, a stąd które
zatrudniają lub zatrudniały angielskojęzycznych
wykładowców wyszukanych z pomocą owej gazety.
Ponadto, na przekór iż gazeta ta używa najróżniejszych
kryteriów oceny owych uczelni, trudno oprzeć
się wrażeniu iż pozycja zajmowana przez jakąś
uczelnię na jej wykazie zależy od ilości ogłoszeń
pracodawczych które uczelnia ta opublikowała
w tej gazecie.) Niestety, wykaz owej gazety jest
dosyć niezgrabny i niezbyt dobrze dopracowany -
np. we wrześniu 2011 roku ciągle brakowało w
nim wyszukiwarki która pozwalałaby odnaleźć
uczelnie, czy informacje, jakich ktoś poszukuje.
Najpowszechniej uznawany i cytowany wykaz
pozycji poszczególnych uczelni świata publikowany
jest w angielskojęzycznym raporcie sporządzanym
corocznie (począwszy od 2004 roku) przez instytucję zwaną
QS Ltd. (tj. Quacquarelli Symmonds Ltd.).
Raport tej instytucji nazywa się
"World University Ranking".
We wrześniu 2011 roku instutucja ta publikowała
pierwszą część tego raportu zawierającą pierwsze
300 uczelni świata (pozycje pozostałych uczelni
miały być opublikowane pod koniec 2011 roku).
Krótki artykuł [1#J2] o owej instytucji
i o jej ocenie uczelni z Malezji, noszący tytuł
"UM among top 200 varsities" (tj. "Universiti
Malaya w obrębie najlepszych 200 uniwersytetów" -
odnotuj że "UM" to uczelnia na której i ja
wykładałem w latach 1993 do 1996), opublikowany
został na stronie 18 malazyjskiej gazety
The Star,
wydanie z poniedziałku (Monday), 5 September 2011.
Niestety, oceny poszczególnych uczelni świata
instytucja ta dokonuje według kryteriów które
okazują się najważniejsze z punktu widzenia
utrzymywania obecnie już istniejącego "status
quo" - zaś które są zupełnie bezużyteczne z
punktu widzenia indukowania dalszego "postępu
ludzkiej nauki, techniki i jakości życia". Przykładowo,
spełnianie kryteriów tej instytucji gwarantuje
kontynuację dotychczasowego zaduszającego
postęp "monopolu na wiedzę" dzierżonego przez
starą tzw. "ateistyczną naukę ortodoksyjną" -
opisywaną dokładniej m.in. w punkcie #A2.6 strony o nazwie
totalizm_pl.htm,
w punktach #C1 do #C6 strony o nazwie
telekinetyka.htm,
czy w punkcie #B1 strony o nazwie
tornado_pl.htm.
Kryteria te obejmują bowiem recenzje (cenzurę)
opracowań uczelni dokonywane przez akademików
z innych uczelni, reputację danej uczelni wśród
zatrudniodawców, stosunek zatrudnionych na
uczelni lokalnych wykładowców do zatrudnionych
tam zagranicznych wykładowców, procent
międzynarodowych studentów, liczbę studentów
przypadających na jednego wykładowcę, oraz liczbę
obcych powołań na publikacje przypadająca na
każdego wykładowcę. Jeśli dokładniej przeanalizować
te kryteria, wówczas się okazuje że wszystkie one
mają anty-postępowe działanie, ponieważ każda
z nich zwiększa intelektualną inercję, zniechęca
do podejmowania badań w nowatorskich
kierunkach i tematach, popiera nacisk i wpływ
innych naukowców na to co dany naukowiec
ma prawo badać i jakie wyniki wolno mu
publikować, zabija twórcze i niekonwencjonalne
myślenie, itd., itp. Innymi słowy, instytucja ta
(podobnie jak każda inna dzisiejsza instytucja
sporządzająca tego typu wykazy uczelni), NIE
używa do oceny poszczególnych uczelni kryteriów
które byłyby istotne dla "postępu wiedzy, techniki i
jakości życia na Ziemi" - czyli kryteriów
postulowanych jako istotne przez nową tzw.
"naukę totaliztyczną"
opisywaną dokładniej m.in. w punktach #F1 do #G2 strony o nazwie
god_istnieje.htm.
Przykładowo, NIE uwzględnia ona nacisku jaki
uczelnie powinny kłaść na wpajanie w studentów
moralnego i etycznego postępowania i zachowania -
wszakże "moralność" jest "kluczem do wszystkiego"
(po szczegóły patrz punkt #B4 na stronie o nazwie
morals_pl.htm),
poziomu dyscypliny i sumienności wypracowywanych
na uczelni (obrazowanego np. stosunkiem liczby
studentów którzy mając do wyboru kilka terminów
ochotniczo pozdawali w pierwszym terminie - do
całkowitej liczby studentów, czy stosunkiem
ilości projektów wydanych studentom do liczby
projektów ukończonych i złożonych na czas,
czy stosunkiem przeciętnej obecności na
bezegzaminowych wykładach do liczby studentów
zapisanych na dany przedmiot), poziomu trudności
w dostaniu się na uczelnię (obrazowanego np.
przez stosunek liczby kandydatów starających
się w niej o wstęp do liczby kandydatów przyjętych
w niej na studia), poziomu wymagań zawodowych
i akademickich (odzwierciedlanego np. przez
stosunek liczby studentów zaczynających studia
na danej uczelni do liczby studentów kończących
studia), poziomu twórczego studentów lub absolwentów
(obrazowanego np. przez stosunek zdobytych miejsc
do udziałów jej studentów na międzynarodowych
zawodach lub imprezach twórczych, albo np. przez
stosunek liczby patentów czy trademarks jakie jej
studenci lub absolwenci uzyskali do całkowitej liczby
studentów), poziomu twórczego jej kadry akademickiej
(obrazowanego np. przez stosunek liczby odkryć
i wynalazków o światowym poziomie dokonanych
na danej uczelni do liczby zatrudnionych
tam wykładowców), poszanowania dla prawdy
i tolerancji dla odmiennych poglądów będących
siłami motorycznymi postępu (po szczegóły patrz
punkt #F1 strony
totalizm_pl.htm
czy punkt #K1 strony
morals_pl.htm),
metod i poziomu wykładania
indukującego własne sądy i myślenie u studentów
(obrazowanego np. przez procent przedmiotów które
zawierają prezentacje nawzajem przeciwstawnych
teorii tłumaczących te same zjawiska czy zdarzenia -
jako przykłady takich przeciwstawnych teorii rozważ
"powstanie wszechświata" opisywane przez starą
ateistyczną i ortodoksyjną "teorię wielkiego wybuchu
(bangu)" oraz przez nowy tzw.
Koncept Dipolarnej Grawitacji;
obie te wzajemnie przeciwstawne teorie są
porównywane m.in. w punkcie #C2 strony
cooking_pl.htm
czy w punkcie #C12 strony o nazwie
biblia.htm),
itd., itp. Tymczasem wiele z owych "totaliztycznych
kryteriów oceny uczelni" zadecydowało na Politechnice
Wrocławskiej właśnie o światowym poziomie jakości
absolwentów mojego rocznika - po szczegóły patrz punkt #E1 strony
rok.htm.
W rezultacie przyjęcia nieżyciowych kryteriów
oceny uczelni, faktycznie np. moje osobiste
oceny jakości uczelni w których ja wykładałem,
są odwrotne niż owe oceny oficjalne. To zaś
oznacza że coś jest drastycznie "nie tak" w
owych oficjalnych ocenach. Wszakże NIE ma
lepszej oceny jakichś uczelni niż te pochodzące
od wykładowców którzy wykładali zarówno
na danych z nich, jak i wykladali w innych
uczelniach do nich porównywanych - a stąd
którzy gruntownie poznali jakość obu grup
studentów. A tak się składa, że ja wykladałem
zarówno na uczelniach malezyjskich opisywanych
w powyższym artykule [1#J2], jak i w uczelniach
nowozelandzkich opisywanych np. w artykule
[2#J2] o tytule "Professor predicts
brain drain after university rankings fall".(tj.
"profesor przewiduje odpływ mózgów po tym
jak ocena uniwersytetu spadła), ze strony
A13 nowozelandzkiej gazety o nazwie
Weekend Herald,
wydanie z soboty (Saturday) September 10,
2011. Zgodnie zaś z tą moją osobistą oceną i
porównaniami uczelni w obu tych krajach, uczelnie
z Malezji wypuszczają około dwa razy lepszych
absolwentów niż uczelnie z Nowej Zelandii (czyli
są około dwa razy lepsze). Tymczasem oficjalne
oceny uczelni Malezji grupują się wokoło ich
ponumerowania około pozycji 200 na wykazie
najlepszych uczelni świata. Jednocześnie oficjalne
oceny uczelni z Nowej Zelandii grupują je wokół
numeru 100. Zgodnie więc z owymi oficjalnymi
ocenami, uczelnie w Nowej Zelandii są około
dwa razy lepsze od uczelni w Malezji - co jest
dokładną odwrotnością stanu faktycznego.
W 2011 roku pierwsze miejsca na wykazie
"najlepszych" uczelni świata w raporcie owej
instytucji QS zajmowały:
1. Cambridge University (UK)
2. Harvard University (US)
3. Massachusetts Institute of Technology (US)
4. Yale University (US)
5. Oxford University (UK)
6. Imperial College London (UK)
"Universiti Malaya" z Malezji zajmuje tam 167 pozycję.
Niestety, w 2011 roku żadna z polskich uczelni NIE
widniała już na owych najważniejszych, bo pierwszych,
300 pozycjach. Czy oznacza to dalszy spadek jakości
polskich uczelni i ich "dreptanie w miejscu" zamiast
postępowania do przodu? Wszakże np. w 2010 roku
Politechnika Warszawska widniała w owym wykazie
na 228 pozycji, zaś Wydział Mechaniczny Politechniki
Wrocławskiej widniał tam na 351 pozycji. (Z całej
Politechniki Wrocławskiej tylko ten Wydział Mechaniczny
był wówczas tam oceniany - czy to oznacza, że tylko
on nadal wykazuje najwyższą jakość w całej owej
uczelni?) Można więc odnieść wrażenie, że od
czasu kiedy ja studiowałem i pracowałem na
Politechnice Wrocławskiej, albo uczelnia ta dokonała
dużego skoku w dół (lub cofnęła się do tyłu), albo
też cały świat się zdegenerował i utracił zrozumienie
co naprawdę liczy się u absolwentów uczelni.
W obu jednak tych przypadkach najwyższy już
czas aby zebrać się w sobie i zacząć jakieś
energiczne i efektywne inicjatywy dla poprawy
jakości akademickiej i renomy tej uczelni.
W punkcie #E3 strony o nazwie
god_istnieje.htm
oraz w punkcie #A2.1 strony o nazwie
totalizm_pl.htm
wyjaśnione zostało ustalenie
filozofii totalizmu,
że aby "leżenie do góry
brzuchem" i "nieczynienie niczego" NIE było
najmoralniejszym postępowaniem ludzkim, Bóg
ogromnie rozważnie ustanowił tzw. "pole moralne"
które powoduje iż tych co zaniedbują energicznego
"postępowania do przodu" owo "pole moralne"
automatycznie "cofa do tyłu".
(Odnotuj, że owo "pole moralne" jest tylko jednym
z aż całego szeregu metod i narzędzi które Bóg
używa do motywowania i inspirowania ludzi -
przykładem innych takich metod i narzędzi
może być wychowawcza metoda Boga zwana
"zasadą odwrotności",
a opisana m.in. w punkcie #B1.1 strony o nazwie
antichrist_pl.htm,
czy "zasada wymierania
najniemoralniejszych" opisana m.in.
w punkcie #G1 strony o nazwie
will_pl.htm.)
Z powodu działania owego "pola moralnego", byłoby
to z ogromną korzyścią dla renomy i znaczenia Politechniki
Wrocławskiej (która jest tak miłą mojemu sercu)
gdyby jej kierownictwo akademickie wytyczyło uczelni
jakiś ambitny, dalekowzroczny i kompleksowy projekt
badawczy, poczym zaczęło konsekwentnie wdrażać ten
projekt w życie - przykładowo projekt
stania się "pierwszą uczelnią w świecie która wdrożyła
zasady 'totaliztycznej nauki' " - tak jak
sugeruje to punkt #E2 na stronie o nazwie
wroclaw.htm,
albo projekt stania się "najmoralniejsżą uczelnią świata"
(np. w zrozumieniu definicji "moralności" przytoczonej
w punkcie #B5 ze strony o nazwie
morals_pl.htm),
albo stania się "pierwszą uczelnią
świata która podjęła projekt realizacji Magnokraftu" -
wszakże idea Magnokraftu powstała właśnie na tej uczelni,
itd., itp.
#J3.
Ludzie i środki konieczne aby zbudować pierwszy
"Magnokraft" lub pierwszy "Wehikuł Czasu":
W swoich opracowaniach wyjaśniam, że pierwsze
zbudowanie wehikułów które ja wynalazłem, tj.
zbudowanie albo "Magnokraftu", albo nawet
od razu zbudowanie "wehikułu czasu", wcale
NIE jest aż tak trudnym zadaniem dla wysce
twórczych umysłów - jeśli posiadacze takich
twórczych umysłów otrzymają wymagane
warunki do pracy oraz wymaganą pomoc
wykonawczą. Przykładowo, już od 1985 roku,
czyli od momentu kiedy odkryłem jak działa
czas, ja nieustannie propaguję opisane w rozdziale
M monografii [1/5] prawdy na temat realności
zbudowania "Magnokraftów" i "wehikułów czasu"
oraz na temat uzyskiwania dostępu do nieśmiertelności
z pomocą owych "wehikułów czasu". Z kolei
prawdy na temat realności budowy tylko "Magnokraftów"
ja propaguję już nieustannie począwszy od 1980 roku.
Już też w tamtych odległych czasach ja mogłem
rozpocząć budowę "Magnokraftów" lub "wehikułów
czasu" - gdybym tylko otrzymał wtedy wymagane
wsparcie od innych ludzi. W takim zaś przypadku,
do dzisiejszych czasów, czyli po upływie
kilkudziesięciu lat, Magnokrafty i wehikuły
czasu byłyby już dawno zbudowane i już dawno
znalazłyby się w powszechnym użyciu. Wszakże
nawet znacznie bardziej kompleksowe programy,
takie jak "Apollo" czy "Manhattan", dały konkretne
wyniki już po 8 oraz 4 latach - co przypominam
opisowo w punkcie #K2 strony
immortality_pl.htm.
A trzeba pamiętać, że w chwili kiedy tamte programy
budowy były rozpoczynane, ich cele końcowe
wyglądały równie odległe i równie niemożliwe
do osiągnięcia jak dzisiaj wydaje się pierwsze
zbudowanie "Magnokraftu", czy pierwsze zbudowanie
"wehikułu czasu". Trzeba też pamiętać, że wiedza
na tematy tamtych celów budowy u ludzi którzy
realizowali tamte programy, była w chwili ich
rozpoczęcia nawet znacznie niższa do poziomu
mojej wiedzy na temat zasad działania "Magnokraftów"
i "wehikułów czasu". Ponadto realizatorzy tamtych
programów NIE mieli aż tak oczywistych potwierdzeń
poprawności swoich idei jak te liczne potwierdzenia
które ja opisałem w podrozdziałach M1.3 do M1.8
oraz w tomach 14 do 17 monografii [1/5], czy w
następnych częściach tej strony (zaś które
podsumowałem także w punktach #D1 do #D7
w/w strony internetowej o nazwie "immortality_pl.htm").
Na bazie swojego doświadczenia i oszacowań
ja osobiście wierzę, że gdybym od początka
swoich badań nad "Magnokraftem" lub nad
"wehikułem czasu" otrzymał wymagane w tym
celu warunki pracy, finansowanie i wsparcie
wykonawcze, wówczas nawet gdybym pracował
samotnie, ciagle do końca XX wieku Magnokrafty
by już latały, zaś do momentu kiedy podjąłem
pisanie monografii [1/5], "wehikuły czasu"
już by były zbudowane i już by działały.
Wystarczyłoby też gdyby moje wysiłki
wspierane były nawet przez małoznaczne
możliwości wykonawcze, podobne do tych
które kiedyś miał Instytut Technologii Budowy
Maszyn Politechniki Wrocławskiej w czasach
kiedy ja pracowałem w nim na początku swej
kariery naukowej, lub kiedy już po wyemigrowaniu
do Nowej Zelandii i po wynalezieniu "komory
oscylacyjnej" formalnie zwróciłem się do jego
Rady Naukowej o pozwolenie mi abym mógł
w nim przygotować swoją rpozprawę habilitacyjną
na temat budowy i działania Magnokraftu
(niestety, pozwolenia tego Rada Naukowa
Instytutu TBM Politechniki Wrocławskiej
mi wówczas formalnie odmówiła). Innymi
słowy, ja wierzę, że zarówno pierwszy
"Magnokraft" jak i pierwszy "wehikuł czasu",
w korzystnej atmosferze poparcia dla
twórczej pracy oraz przy pomocy
wykonawczej w budowie prototypów
i stanowisk badawczych ze strony
instytucji w której pracowałem, ja sam
byłbym w stanie zbudować siłami i
środkami jakie są dostępne w dobrze
wyposażonej uczelni – takiej jaką do
około 1980 roku była np. Politechnika
Wrocławska. Niestety, w trakcie mojej
kariery zawodowej niemal nikt z moich
przełożonych NIE podzielał tej mojej
zawodowej opinii. Stąd nigdy nie
otrzymałem szansy abym dowiódł
prawdziwości takich stwierdzeń.
Dlatego w niniejszym podrozdziale
wyjaśnię na czym bazuję te swoje
oszacowania i jak doszedłem do
takich ustaleń.
Każdy się zgodzi, że kiedy już raz zostanie
opanowana technologia wykonania moich
"Magnokraftów" lub moich "wehikułów czasu",
wówczas wyprodukowanie hardware jakie
będzie się składało na owe wehikuły będzie
relatywnie proste. Wszakże wehikuły te niemal
NIE mają ruchomych części, zaś praktycznie
jedyny nieco bardziej skomplikowany ich
podzespół to pędniki magnetyczne o kształcie
relatywnie prostych komór (np. kostek).
Cała więc sztuka nabycia umiejętności
budowania tych wehikułów sprowadza
się do zgromadzenia wymaganej "wiedzy".
Dlatego przykładowo dowolna fabryka o
wielkości dzisiejszych typowych fabryk
samochodów, działająca na terytorium
dowolnego państwa, nawet tak małego
jak Polska czy jak Nowa Zelandia, w
przyszłości będzie w stanie zalewać
rynek całą masą seryjnie produkowanych
przez nią "Magnokraftów" lub "wehikułów
czasu". Zresztą już dzisiaj mamy do tego
doskonała ilustrację z miniaturowej
Korei Południowej,
która potrafi zalewać cały świat swoimi
samochodami, z powodzeniem konkurując
nawet z mocarstwem takim jak USA.
W sposób podobny do takiej fabryki seryjnie
produkującej uprzednio już dopracowane konstrukcje
owych wehikułów, również zaplecze wykonawcze
jakie będzie wspierało pierwszego budowniczego
tych statków wcale nie będzie musiało być jakimś
tam cudem technicznym. Praktycznie dowolny
dobrze wyposażony warsztat wykonujący szybko
i na czas to co ów pierwszy budowniczy mu
zaprojektuje i zleci do wykonania, zupełnie wystarczy.
W zakresie więc hardwarowego wspierania budowy
pierwszych "Magnokraftów" lub "wehikułów czasu"
wystarczają możliwości praktycznie każdej dobrze
wyposażonej uczelni technicznej, lub każdego dobrze
wyposażonego instytutu przemysłowych badań i rozwoju.
Nawet więc maleńkie państewka wyspiarskie zlokalizowane
gdzieś na końcu świata, pod względem technicznym
mogłyby pokusić się o budowę pierwszego "Magnokraftu"
lub pierwszego "wehikułu czasu" - jeśli tylko ich
kierownictwo i kadra będą posiadali wymaganą
wiarę w siebie i w swoje mozliwości twórcze.
Nieco trudniejsze od zaplecza wykonawczego,
jest stworzenie odpowiednich warunków pracy,
czyli warunków do twórczego wypracowania
przez jakąś osobę lub zespół sporej wiedzy
koniecznej dla zbudowania pierwszych prototypów
tych wehikułów. Wszakże na warunki te NIE
tylko składa się wypłacana pensja oraz budynek
biura w którym w relatywnym komforcie mógłby
pracować dany budowniczy, lub dany zespół
twórczy, ale także stworzenie tzw. "twórczej
atmosfery pracy". Taka zaś "twórcza atmosfera
pracy" zależy od wielu czynników, np. od
"moralności" i "zawodowej etyki" osób
składających się na dany zespół (która to
"moralność" i "zawodowa etyka" w dzisiejszych
"upadłych czasach" niemal wszędzie są
wyjątkowo niskie), od cech charakteru osoby
która zespołowi temu przewodzi, od wzajemnego
"lubienia się" lub "nielubienia się" wszystkich
uczestników tego zespołu, od nieobecności
w zespole "czarnych owiec" które swoimi
intrygami, humorami i wyniszczającymi
zabiegami potrafią zepsuć atmosferę pracy,
itp., itd. W rezultacie, aby taka twórcza
atmosfera pracy mogła zapanować w danym
twórczym zespole, niemal absolutnie koniecznym
jest aby zespół ten był prowadzony z iście
"żelazną ręką" przez jedną wysoce twórczą
osobę, która nie tylko jest bezpośrednio
zaangażowana w tworzenie, ale na dodatek
ma również prawo do powoływania lub do
eliminowania każdego innego członka
swego zespołu. Z mojego jednak doświadczenia
wynika, że w dzisiejszych czasach kierujący
zespołami nie tylko, że NIE są bezpośrednio
zaangażowani w twórczą pracę (tj. że jedynie
bawią się oni w "managerów"), ale z różnych
powodów są również pozbawieni prawa do
dobierania uczestników swego zespołu, oraz
prawa i zdolności do eliminowania tych
uczestników zespołu którzy się nie sprawdzają
w działaniu. W rezultacie, typowe dzisiejsze
zespoły twórcze są składankami przypadkowej
zbieraniny uczestników, w których zawsze
pojawiają się jakieś "czarne owce" jakie psują
twórczą atmosferę pracy swoimi intrygami
i brakiem zgrania z resztą zespołu, jednak
których z różnych powodów nie daje się
usunąć z danego zespołu.
Najtrudniejszą jednak częścią budowy pierwszego
"Magnokraftu" lub pierwszego "wehikułu czasu"
będzie zapewnienie wymaganego wkładu
"twórczej robocizny". Aby bowiem owe wehikuły
mogły stać się rzeczywistością, ktoś musi włożyć
wymaganą ilość twórczej pracy w zesyntezowanie
"wiedzy" technicznej wymaganej do ich budowy,
czyli w wypracowanie ich działania i konstrukcji
oraz w docieknięcie i przebadanie tych fragmentów
dodatkowej wiedzy które są niezbędne dla ich
budowy, ale które narazie nie są ludziom znane.
Aby jednak móc ilościowo oszacować ile owej
"twórczej robocizny" będzie konieczne dla
zbudowania pierwszego "Magnokraftu" lub
pierwszego "wehikułu czasu", najpierw musimy
wprowadzić sobie i zdefiniować jednostkę jaka
pozwoli nam potem wyrażać ilościowo wkład
czyjejś twórczej pracy. Jednostkę tą nazwiemy
"twórczo-godziną" i oznaczymy tu
symbolem [th]. W sensie jej znaczenia możemy
ją porównać do "roboczo-godziny" dobrze
wszystkim znanej z prac fizycznych. Wszakże
znając "roboczo-godzinę" daje się ilościowo
oszacować dowolne prace fizyczne, np. ustalając
że upieczenie jednego bochenka chleba przy
dostępności danych warunków pracy i danych
narzędzi, wymaga włożenia w to np. 2
"roboczo-godzin". W podobny sposób, mając
definicję "twórczo-godziny" możemy wyliczyć
lub oszacować, że np. zaprojektowanie zupełnie
nowego samochodu w dzisiejszych czasach
przy korzystnych warunkach pracy wymaga
włożenia w to około 3000 "twórczo-godzin".
Możemy też wyliczyć lub oszacować (co ja
już dokonałem w trakcie dotychczasowych
swoich badań), że wypracowanie od zera
pierwszego "Magnokraftu" w dzisiejszych
czasach, przy dzisiejszym poziomie techniki
oraz w najkorzystniejszych warunkach pracy,
wymagałoby włożenia w to około 1000000
"twórczo-godzin" (tj. około jednego miliona
[th]), zaś wypracowanie od zera od razu
pierwszego "wehikułu czasu" przy spełnieniu
opisanych tu warunków wymagałoby włożenia
w to około 2000000 "twórczo-godzin" (tj. około
dwóch milionów [th]).
Przy definiowaniu "twórczo-godziny" [th] wysoce
przydatną jako wskazówka staje się definicja
"godziny fizycznej harówki" [gfh] używanej
dla szacowania ilości "energii moralnej zwow",
zaś opisanej i zdefiniowanej w podrozdziale
JE8 z tomu 8 monografii [1/5]. Podobnie więc
jak w przypadku tamtej [gfh], również niniejszą
[th] możemy zdefiniować w następujący sposób:
"jedna jednostka wkładu czyjejś twórczej
pracy technicznej, nazywana tutaj ‘twórczo-godziną’
albo [th], jest to taka ilość twórczości jaką przeciętny
absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki
Wrocławskiej z 1970 roku był w stanie wygenerować
w typowych warunkach pracy w ciągu jednej
godziny wytężonej i niezakłóconej niczym
twórczej pracy". Jako wzorca pracy twórczej
ja celowo i aż dla kilku powodów używam tutaj
przykładu absolwentów Wydziału Mechanicznego
Politechniki Wrocławskiej, jakich selekcję i przebieg
edukacji opisałem dokładniej w "części #E" w/w
strony internetowej o nazwie
rok.htm.
Przykładowo, wiem o owych absolwentach, że reprezentowali
oni wystarczająco dużą próbkę technicznie
wysoko-wykształconych ludzi aby dawać dobre
pojęcie o wielkości "średniej krajowej" zdolności
twórczej do jakiej zdolna była moja generacja
mieszkańców naszego kraju. Ponadto, poziom
twórczy moich kolegów z uczelni poznałem
najlepiej - wszakże spędziłem z nimi 6
najważniejszych lat swego życia. Na dodatek,
ten szczególny rocznik 1970 absolwentów ME-PW
w moim osobistym rozeznaniu reprezentował
najwyższy poziom wiedzy nie tylko w Polsce,
ale i na całym świecie. Stąd poziom ten mogłem
następnie porównywać z poziomem twórczym
absolwentów dowolnych innych uczelni na
świecie w których potem wykładałem.
Po zdefiniowaniu "twórczo-godziny" [th] jestem
już w stanie zdefiniować ile pracy twórczej mi
samemu zajęłoby skompletowanie określonych
działań twórczych. Wszakże wiem że przykładowo
wszystkie publikacje jakie ja sam przygotowałem
do czasu pisania niniejszego podrozdziału i punktu,
w więc wszystkie moje monografie, a także wszystkie
moje strony internetowe (a ich liczba znacznie
już przekracza 200), zawierają w sobie około
4000000 (tj. cztery miliony) zdefiniowanych
uprzednio "twórczo-godzin". Innymi słowy,
wszystkie moje publikacje zawierają w sobie
wkład twórczy który jest odpowiednikiem
osobistego zbudowania przeze mnie zupełnie
od zera zarówno pierwszego "Magnokraftu"
(według mojej oceny wymagającego włożenia
około jednego miliona "twórczo-godzin") jak
dodatkowo także pierwszego "wehikułu czasu"
(według mojej oceny wymagającego włożenia
około dwóch milionów "twórczo-godzin") - i na
dodatek zostałoby mi jeszcze sporo "twórczo-godzin"
na przygotowanie publikacji i dokumentacji
opisujących dokładnie działanie, konstrukcję
oraz technologię budowy owych wehikułów.
Problem jednak zaczyna się komplikować kiedy
spróbuje się oszacować ile innych twórczych
ludzi potrzeba byłoby dla zbudowania tychże
wehikułów. Chodzi bowiem o to, że zdolności
twórcze wcale NIE pozostają na tym samym
poziomie u każdej osoby i w każdym kraju.
Przykładowo, ja w swoich wędrówkach po
świecie odnotowałem, że na przekór swojego
bałaganiarstwa, buntowniczości, oraz zachwycania
się tym co obce przy jednoczesnym zaniedbywaniu
tego co własne (zgodnego z powiedzeniem
"cudze chwalicie a swego nie znacie"),
Polacy ciągle utrzymują poziom wielokrotnie
bardziej twórczy od wielu innych narodów
(chociaż istnieją też narody nawet bardziej
twórcze od Polaków, np. Koreańczycy).
Przykładowo, w/g moich oszacowań techniczna
wydajność twórcza typowego Amerykanina
spadła już do około 0.3 [th], zaś techniczna
wydajność twórcza typowego Nowozelandczyka
lub Australijczyka - spadła już do około 0.1 [th].
(W połączeniu z nasilającym się obecnie w
instytucjach owych krajów szykanowaniem
twórczych pracowników, ów spadek wydajności
twórczej powoduje, że w ostatnich czasach
świat przestał już słyszeć o jakimkolwiek
istotnym wynalazku technicznym wypracowanym
i urzeczywistnionym przez pracowników dowolnej
instytucji tychże krajów. Jedyne wynalazki jakie
ciągle są tam wdrażane, to te które dały się
zrealizować przez ludzi pracujących na własny
rachunek, czyli ludzi niezależnych od decyzji
oraz wsparcia instytucji w jakich pracują.)
Badania przeprowadzane na programistach
wykazują, że różnice wydajności twórczej
między bardzo dobrym i przeciętnym programistą,
przy tworzeniu wcale nie tak kompleksowego
produktu jakim jest zwykły program komputerowy,
mogą być aż tak duże jak 1:50. (Różnice te
przy tworzeniu produktu technicznego o znacznie
wyższym zapotrzebowaniu na specjalistyczną
wiedzę, o wielokrotnie wyższej kompleksowości,
oraz o działaniu i technologii wykonania które
poprzednio pozostawały zupełnie nieznane,
tj. produktu takiego jak "wehikuł czasu" lub
"Magnokraft", z całą pewnością będą nawet
wyższe niż 1:50. Tyle że dla "wehikułu czasu"
narazie nikt nie potrafi pomierzyć różnic w
wydajności twórczej jego realizatorów.) Innymi
słowy, podobnie działający program dobry
programista wykona w 1 godzinie, podczas
gdy przeciętny programista potrzebuje na
niego zużyć aż 50 godzin pracy - przy czym
oboje owi programiści mają zbliżoną do siebie
edukację i doświadczenie zawodowe. Podobne
wyniki ja zaobserwowałem w swojej pracy
twórczej. Przykładowo, w początkowej fazie
swojej kariery naukowej ja sam przygotowałem
w kilka miesięcy zupełnie nowy techniczny
język programowania zwany JAP (jego nazwa
"JAP" była skrótem od słów "Język Automatycznego
Programowania" - patrz jego opisy na stronach
175-178 w polskim miesięczniku naukowo-technicznym
"Mechanik" nr 4/1973), jednak nad podobnym
do JAPu językiem programowania aż dwie
duże instytucje pracowały w Polsce przez
kilka kolejnych lat. (Jest też mi wiadomym,
że kiedy w końcu instytucje te go opracowały,
okazał się on zupełnie niezdatny do użytku.)
Innym razem, jaki też utkwił mi w pamięci,
ja w kilka minut potrafiłem poprawnie przewidzieć,
wskazać i wyjaśnić koledze dokładny rozkład
naprężeń w łożysku wałeczkowym, nad
zbadaniem którego ten kolega trudził się
aż przez kilka miesięcy. Na dodatek, ja
jestem właśnie wynalazcą "Magnokraftu"
i "wehikułu czasu". Empiryka zaś wykazuje,
że wynalazca z natury rzeczy jest wielokrotnie
bardziej twórczy i bardziej motywowany w
sprawach swego wynalazku od innych osób.
Osobiście więc szacuję, że jedna godzina
mojej pracy twórczej nad moim własnym
wynalazkiem i nad innymi ideami których
ja sam jestem autorem, jest warta co najmniej
około 50 "twórczo-godzin", tj. godzin wkładu
twórczego innych typowych osób o mocy
porównywalnej do tej z jednostki [th], pracujących
jednak nad ideą która została im podsunięta
przez kogoś innego. Faktycznie też poznałem
doskonale aż kilka uczelni wyższych, każda
z których jako całość generowała znacznie niższy
dorobek twórczy niż ja generowałem samemu
jako pojedyńczy naukowiec. Biorąc więc pod
uwagę ów fakt, że moja wydajność twórcza
jest około 50 razy wyższa od zdefiniowanej
uprzednio jednostki [th], daje się prosto
podliczyć ilu twórczych ludzi byłoby
wymagane dla zbudowania pierwszego
"Magnokraftu" i pierwszego "wehikułu czasu",
wiedząc że ich budowa pochłonie odpowiednio
1000000 [th] (tj. "twórczo-godzin"), oraz
2000000 [th]. Przykładowo, dobrze
motywowany zespół rozwojowy złożony
z 100 osób, każda z których to osób
wykazywałaby zdolności twórcze nie
mniejsze od 1 [th], pracujący w instytucji
o właściwej "atmosferze twórczej" i mający
wymagane zaplecze wykonawcze, byłby
w stanie zbudować "wehikuł czasu" w
okresie około 7 lat. Z kolei, gdyby udało
się zgromadzić nieco zdolniejszy zespół
rozwojowy w którym każdy jego członek
jest w stanie dawać 2 [th] z wszystkich
godzin swojej pracy twórczej, wówczas
już tylko 50-osobowy zespół rozwojowy
byłby w stanie zbudować ten sam wehikuł
w tym samym czasie około 7 lat, lub
25-osobowy zespół - w czasie około
14 lat. (Ja osobiście nie radziłbym ani
skracać czasu wykonania, ani też
zwiększać nadmiernie zespołu wykonawczego,
bowiem zaczyna wówczas działać zjawisko
"zabijania się łopatami". Zjawisko
to najlepiej wyjaśnić ilustratywną sytuacją
kopania dołu. Mianowicie, "jeśli jeden
robotnik wykopuje dół o wielkości 1 metra
sześciennego w przeciągu jednej godziny,
wcale to nie oznacza, że 60 robotników
wykopałoby ten sam dół w przeciągu jednej
minuty" - wszakże owych 60 robotników
"pozabijałoby się nawzajem łopatami".
Dlatego ja osobiście uważam, że zespół
rozwojowy powinien być możliwie najmniejszy,
zaś zadany im czas urzeczywistnienia projektu
nie powinien być krótszy niż około 7 lat,
chociaż też nie powinien być dłuższy niż
około 14 lat. Ludzie są bowiem tylko ludźmi
i po około 10 latach pracy nad tym samym
projektem przestają być twórczy i zaczynają
działać rutynowo.) Jak więc powyższe
podliczenia wykazują, faktycznie to nawet
pojedyncze dzisiejsze uczelnie lub pojedyńcze
dzisiejsze instytucje badawczo-rozwojowe
(np. zlokalizowane przy obecnych fabrykach
samochodów czy samolotów z nawet
najmniejszych krajów) byłyby w stanie
z sukcesem zrealizować budowę pierwszych
"Magnokraftów" i pierwszych "wehikułów czasu".
Jedyne co konieczne aby tak się stało, to
aby ich twórczy i moralni pracownicy oraz
mocodawcy wykazywali nieustającą wiarę,
motywację i zdecydowanie co do swej
zdolności do osiągnięcia tego celu.
Powyższe wyjaśnienia reprezentują adaptację
podrozdziału M11 z tomu 11 mojej najnowszej
monografii [1/5].
Część #K:
Oglądnijmy sobie też zdjęcia już zbudowanych Magnokraftów które od dawna latają ponad Ziemią:
#K1.
Jak się okazuje Magnokrafty zostały już przez kogoś zbudowane i czasami
są widywane na Ziemi - chociaż starannie ukrywają przed ludźmi swoją obecność:
Mój Magnokraft stanowi całkowicie "ziemską"
konstrukcję, tj. został on wynaleziony,
rozpracowany i jest przewidziany do
zbudowania na Ziemi. Jednakże, mając
w pamięci unikalne atrybuty tego statku,
wystarczy jedynie spojrzeć na nagłówki
współczesnych gazet, na tytuły niektórych
książek, czy na coraz liczniejsze widea
publikowane w internecie (np. widea opisywane
w punkcie #A6.1 z mojej strony o nazwie
portfolio_pl.htm),
aby uświadomić sobie, że wehikuły identyczne
do Magnokraftu są obserwowane na
Ziemi od niepamiętnych już czasów.
Te już istniejące wehikuły Magnokrafto-podobne
opisywane są pod nazwą UFO.
Ja miałem honor wynalezienia i rozpracowania
Magnokraftu wyłącznie na podstawie moich
zawodowych zainteresowań w systemach
napędowych, tj. bez żadnej inspiracji czy
wpływu ze strony UFO. Na początku swoich
prac rozwojowych akceptowałem stwierdzenia
"Tablicy Cykliczności" opisanej w punkcie #A2
tej strony, zaś szczegółowiej objaśnionej w
punktach #J1 do #J4 z innej strony o nazwie
propulsion_pl.htm,
że Magnokraft stanowił będzie tylko
latającego następcę dla silnika elektrycznego.
To bowiem sugerowały analogie i symetrie
wyrażone ową Tablicą Cykliczności. W owej
początkowej fazie rozwoju tego wehikułu wcale
nie zdawałem sobie sprawy z podobieństwa
istniejącego pomiędzy Magnokraftem i UFO.
(Szczerze mówiąc, to w czasach moich prac
rozwojowych nad Magnokraftem byłem całkowitym
ignorantem w sprawach UFO - podobnie jak
ignorantami w tematyce UFO byli niemal wszyscy
ówcześni naukowcy.) To podobieństwo pomiędzy
Magnokraftami i UFO stało się oczywiste dopiero
gdy pełna konstrukcja i właściwości omawianego
tu statku zostały wydedukowane. Faktycznie
to na podobieństwo to zwrócili moją uwagę dopiero
czytelnicy moich artykułów oraz oglądający
programy telewizyjne o moich Magnokraftach -
co starałem się już podkreślić w punkcie #A5 tej
strony. Twierdzili oni, że na własne oczy widzieli
już działające moje Magnokrafty, tyle tylko,
że określali je nazwą "UFO". Podjąłem więc
naukowe weryfikowanie i sprawdzanie twierdzeń
tych czytelników, zaś w jego trakcie zgromadziłem
ogromny materiał dowodowy jaki dokumentował,
że faktycznie na naszej planecie już operują
nieznane nam statki latające popularnie zwane
UFO, jakie wykazują się posiadaniem wszystkich
atrybutów teoretycznie przewidywanych dla
mojego Magnokraftu. W konsekwencji opracowałem
i opublikowałem formalny dowód naukowy,
stwierdzający, że "UFO
są już działającymi Magnokraftami".
Sformułowanie i podpierający go materiał dowodowy
dla tego mojego formalnego dowodu naukowego
omawia i ilustruje odrębna strona internetowa o nazwie
ufo_proof_pl.htm.
Natomiast jego pełna prezentacja zawarta jest w
tomie 14
monografii [1/5] oraz
tomie 13
monografii [1/4].
#K2.
Głosowanie i jednogłośne przyjęcie formalnej uchwały, że
"Magnokraft reprezentuje sobą wyjaśnienie dla technicznych aspektów UFO":
W dniu 24 marca 2003 roku formalny dowód
naukowy stwierdzjący że "UFO to już działające
Magnokrafty" został poddany publicznemu
głosowaniu dla zaadoptowania go jako oficjalne
wyjaśnienie dla technicznych aspektów UFO.
W dniu owym 161 reprezentantów niemal
wszystkich dziedzin życia oraz niemal każdego
regionu Polski, zorganizowanych wówczas
w internetową listę dyskusyjną totalizmu,
głosowało nad formalną uchwałą stwierdzającą
m.in. że Magnokrafty reprezentują sobą
wyjaśnienie dla technicznych aspektów
UFO. Wszyscy oni głosowali jednogłośnie
za przyjęciem tej uchwały. Uchwała ta uzyskała
więc wówczas moc obowiązującą. Ponieważ
też w międzyczasie NIE zaistniało żadne
zdarzenie które obaliłoby jej ważność,
uchwała ta obowiązuje do dzisiaj. Badacze
UFO i osoby zajmujące się Magnokraftami
mają obowiązek przestrzegania jej ważności
w swoich działaniach. Z treścią owej uchwały
czytelnicy mogą się zapoznać na całym
szeregu totaliztycznych stron internetowych.
Przykładowo, jej treść jest opublikowana
w punkcie #D2 strony
ufo_proof_pl.htm,
w punkcie #K2 strony
explain_pl.htm,
w punkcie #D2 strony
telepathy_pl.htm,
w punkcie #H2 strony
ufo_pl.htm,
oraz na kilku dalszych stronach.
#K3.
Gdzie można zobaczyć zdjęcia już latających Magnokraftów:
Wyczerpująco zinterpretowane zdjęcia już
zbudowanych i latających Magnokraftów,
które ludzie widują na Ziemi praktycznie od
zamierzchłych czasów, pokazane zostały
na wielu stronach internetowych które ja
autoryzuję. Polecałbym czytelnikowi aby
zaglądnął na owe strony.
Wszakże pokazują one i interpretują zdjęcia
owych niezwykłych wehikułów z punktu
widzenia i na sposób na jaki dotychczas
NIE zinterpretował ich żaden inny badacz
na Ziemi. Przeglądanie tamtych stron ze
zdjęciami już działających Magnokraftów
sugerowałbym dokonywać w następującej
kolejności: (1) najpierw strona
ufo_proof_pl.htm,
(2) potem strona
explain_pl.htm,
(3) zaś dopiero potem inne strony, np.
evidence_pl.htm,
aliens_pl.htm,
itp.
#K4.
Zdjęcia i badania już latających Magnokraftów mogą być źródłem nieogarniętych korzyści dla ludzkości:
Dzisiejszą sytuację na Ziemi możnaby porównać
do sytuacji jakiejś hipotetycznej cywilizacji
dla dobra której ktoś zorganizował wystawę
przyszłych osiągnięć tej cywilizacji i jej
urządzeń technicznych z dalekiej przyszłości.
Jednak szokująco naukowcy owej cywilizacji
którzy są opłacani przez jej podatników za
wprowadzanie postępu, zamiast odwiedzać
tą wystawę i uczyć się z niej jak rozwiązywać
swoje problemy, czują się nią obrażeni i ją
bojkotują. W ten sposób zamiast się uczyć
z tego co im ktoś pokazuje, pretendują że
nic lepszego już nie może istnieć ponad
to co oni już osiągnęli.
Formalne udowodnienie że "UFO to już latające
Magnokrafty" jest wszakże jakby wskazaniem
ludziom adresu gdzie taka "wystawa osiągnięć
technicznych przyszłości" właśnie jest otwarda
do zwiedzania. Wszakże ów dowód formalny
ustanawia sobą tzw. "postulat zamienności
UFO i Magnokraftów" - którego brzemienne
następstwa omawiane są m.in. w punkcie
#D1 strony internetowej
ufo_proof_pl.htm,
oraz w punkcie #F3 strony internetowej
pajak_jan.htm.
Jednym zaś z owych następstw jest, że osoby
zabierane do UFO widzą na własne oczy całe gamy
najróżniejszych urządzeń technicznych, każde z
których jest w stanie rozwiązać dziesiątki palących
problemów ludzkości. Wystarczy tylko aby zamiast
ignorować obserwacje urządzeń technicznych z
UFO, nasi naukowcy zaczęli w końcu je badać i
systematycznie odtwarzać dla dobra mieszkańców
Ziemi.
Część #L:
Problemy moralne jakie zaindukuje zbudowanie Magnokraftów:
#L1.
Dlaczego Bóg potrzebuje "niedoskonałych ludzi"
oraz dlaczego "niemoralność" jest niepożądanym
"następstwem ubocznym" ludzkiej niedoskonałości:
Z chwilą kiedy wszystkie szczegóły bezgłośnego statku
międzygwiezdnego nazywanego tutaj "Magnokraftem"
zostały dopracowane do końca i udostępnione całej
ludzkości poprzez opublikowanie ich w tomach 3
oraz 2 upowszechnianej za darmo w internecie mojej
monografii [1/5],
niektórzy ludzie mogliby sądzić, że ludzkość ma powody
aby zacząć teraz "tańczyć z radości i dumy". Wszakże oto
ludzkość ma już konstrukcję i pełną zasadę działania dla
ogromnie zaawansowanego statku kosmicznego, który
z szybkościami bliskimi prędkości światła będzie bezgłośnie
wynosił do gwiazd ludzkich osadników, a tym samym
umożliwi naszej cywilizacji kolonizowanie odległych
systemów planetarnych oraz odda do dyspozycji ludzkości
nieograniczone zasoby kosmosu. Można więc by sądzić,
że jedyne co ludziom pozostało aby podjąć owo eksploatowanie
niewyczerpanych zasobów kosmosu, to zbudować
teraz ów "Magnokraft". Jak jednak się okazuje, sprawa
byłaby aż tak prosta tylko w "świecie pozbawionym
Boga". Natomiast w "świecie stworzonym i mądrze
rządzonym przez wszechmogącego Boga", czyli w tym
świecie w którym żyje ludzkość (tak jak dokumentuje to materiał
dowodowy zaprezentowany w punktach #B1 do #B3 strony o nazwie
changelings_pl.htm),
dostęp do każdego kolejnego technicznego osiągnięcia
ludzkości jest uzależniany przez Boga od poziomu
moralności ludzi którzy z osiągnięcia tego będą korzystali -
najlepszym dowodem na co jest istnienie i działanie tzw.
"przekleństwa wynalazców"
najszerzej opisywanego w punktach #G1 do #G9 strony o nazwie
eco_cars_pl.htm.
Owo uzależnianie przez Boga dostępu ludzi do nowych urządzeń
technicznych od poziomu ich "moralności", zostało wprowadzone
na Ziemi, ponieważ "im większe korzyści
daje się z czerpać z danego osiągnięcia technicznego,
tym bardziej niszczycielskie owo osiągnięcie się staje - jeśli
wpadnie ono w ręce niedojrzałych moralnie ludzi".
Innymi słowy, ponieważ zbudowanie "Magnokraftu" otwarłoby
dla ludzi nieopisanie zaawansowane możliwości techniczne,
stąd w przypadku gdyby ten międzygwiezdny statek kosmiczny
wpadł w ręce niedojrzałych moralnie ludzi (tj. ludzi takich jak
niektórzy dzisiejsi politycy, wojskowi, bankierzy, itp.), wówczas
byłby on też w stanie wyrządzić ludzkości równie nieopisane szkody.
Dlaczego tak właśnie by się działo, będzie to wyjaśnione w
dalszych punktach z niniejszej "części #L" tej strony. Aby jednak
wyjaśnienia te były zrozumiałe dla każdego, poniżej muszą
one stopniowo i szczegółowo wprowadzać czytelnika w ten
moralnie znaczący temat - zaczynając od samego początku.
W punktach #C1 do #C6 strony o nazwie
telekinetyka.htm
opisana została nowa tzw. "nauka totaliztyczna".
Bada ona otaczającą nas rzeczywistość z filozoficznie
odwrotnego podejścia "a priori", niż czyni do stara oficjalna
"ateistyczna nauka ortodoksyjna" - tj. ta oficjalna nauka
jakiej wysoce błędnych stwierdzeń ciągle zmuszeni jesteśmy
się uczyć w szkołach i na uczelniach. Dzięki temu odwrotnemu
podejściu do badań, owa nowa "nauka totaliztyczna"
zdołała m.in. ustalić, że głównym celem w jakim Bóg
stworzył ludzi jest "przysparzanie wiedzy".
Szersze omówienie tego boskiego celu stworzenia
ludzi zostało zawarte w podrozdziałach A3.2
z tomu 1 i NF5 z tomu 12 mojej najnowszej
monografii [1/5],
zaś streszczone m.in. w punkcie #B1 totaliztycznej strony o nazwie
antichrist_pl.htm.
Niefortunnie dla nas, aby możliwie najefektywniej
osiągać ów cel "przysparzenia wiedzy",
Bóg
zmuszony został aby stworzyć ludzi "maksymalnie
niedoskonałymi" - tak jak dokładniej wyjaśnia
to punkt #B2 na totaliztycznej stronie o nazwie
antichrist_pl.htm.
Wszakże ludzie "absolutnie doskonali" zaprzestaliby
"przysparzania wiedzy" - a jedynie wiedliby życie
bazujące na wiedzy jaką już posiadają. Im
bardziej zaś ludzie są niedoskonali, tym efektywniej
przysparzają oni wiedzę - jednak tylko jeśli żyją
w "moralnie" zachowującej się społeczności. Niestety,
ta maksymalna ludzka niedoskonałość ma "obosieczne"
następstwa. Z jednej strony dopomagając Bogu w
najefektywniejszym osiągnięciu głównego celu stworzenia
ludzkości, z drugiej strony ta sama nasza duża wrodzona
"niedoskonałość" jest też źródłem najróżniejszych
problemów. Przykładowo, z jej powodu naturalną
tendencją ludzi jest "lenistwo", chęć czynienia
wszystkiego zgodnie z tzw. "linią najmniejszego
oporu", żądza władzy, skłonność do oszukiwania
i kłamania, oraz wszelkie inne ludzkie "niemoralności".
Wszystkie te zaś niemoralności prowadzą
do nieustannego ześlizgiwania się ludzi w szpony
wysoce niemoralnej filozofii, która przez nową
"totaliztyczną naukę" nazywana jest
"filozofią pasożytnictwa".
Owa zaś niemoralna filozofia ma to do siebie, że
osoby ją praktykujące NIE tylko iż same zaprzestają
"przysparzania wiedzy", ale dodatkowo uniemożliwiają
aby owo "przysparzanie wiedzy" było realizowane
przez innych ludzi na jakich mają one wpływ. W
końcowym więc rezultacie, stworzenie ludzi
"maksymalnie niedoskonałymi" prowadzi także
do sytuacji, iż w co bardziej niemoralnych społecznościach
zaczyna działać owo tzw. "przekleństwo wynalazców"
i "wynalazcza impotencja" - opisane szerzej m.in.
w punktach #G1 do #G9 w/w totaliztycznej strony o nazwie
eco_cars_pl.htm.
Te zaś, po osiągnięciu określonego poziomu
nasilenia, potrafią całkowicie zablokować tam
"przysparzanie wiedzy", czyli zrujnować główny
cel dla którego Bóg stworzył ludzi.
Następstwem takiego "obosiecznego" działania
owych "maksymalnych ludzkich niedoskonałości"
jest, że z punktu widzenia
Boga
nieustanne urzeczywistnianie "przysparzania wiedzy"
(dla którego przecież Bóg stworzył ludzi), okazuje się
być dosyć skomplikowanym problemem. Aby bowiem
ludzie faktycznie "przysparzali wiedzę", Bóg
zmuszony jest nieustannie ich zniechęcać do
leżącego w ich naturze praktykowania niemoralnej
filozofii pasożytnictwa,
a jednocześnie nakłaniać do prowadzenia swego
życia w sposób zgodny ze zbiorem określonych
reguł eksperymentalnie wypracowanych przez
Boga - które obecnie opisujemy generalnym
określeniem "moralność". Tak bowiem
się składa, że wysoce niedoskonali ludzie
dobrowolnie NIE podejmują "moralnego życia".
Jeśli bowiem dać im wybór i taką możliwość, sami
ludzie zawsze wybierają "niemoralne życie" zgodne
z "linią najmniejszego oporu" - czyli zgodne z ową
filozofią pasożytnictwa.
Natomiast do prowadzenia moralnego życia,
niedoskonałych ludzi trzeba jakoś nieustannie
zmuszać. Niestety, ta konieczność ciągłego
nakłaniania ludzi do wiedzenia "moralnego
życia" zmusza też Boga do wynajdowania
coraz to nowych metod "perswadowania". W
miarę bowiem jak wiedza i świadomość ludzi
zmienia się z upływem czasu, stare metody
nakłaniania do moralności zaczynają zawodzić.
Bóg nieustannie zmuszony jest więc wynajdować
i dodawać coraz to nowe metody takiej perswazji.
W celu więc lepszego zrozumienia dalszych dedukcji,
najpierw dokonajmy więc przeglądu dotychczasowych
metod używanych przez Boga do nakłaniania ludzi
do prowadzenia moralnego zycia, jakie to metody
z upływem czasu Bóg zmuszony był wynajdować
i potem wprowadzać na Ziemi na najróżniejsze sposoby.
#L2.
Przegląd dotychczasowych metod używanych przez
Boga
dla nakłaniania ludzi do prowadzenia moralnego życia:
Analizy historii ludzkości opisanej np. w
Biblii autoryzowanej (inspirowanej) przez samego Boga
i w innych świętych księgach, a także
przegląd metod perswazji wpisanych w
kolejne religie jakie Bóg zainspirował na
Ziemi, dają dosyć interesujący przegląd
metod z pomocą których w różnych
historycznych epokach Bóg perswadował
ludziom prowadzenie "moralnego życia"
oraz jednocześnie zniechęcał ich do
uprawiania niemoralności i do praktykowania
wysoce niemoralnej
filozofii pasożytnictwa.
Ciekawostką wszystkich tych metod jest, że
formują one piramidalną strukturę. Znaczy,
kiedy Bóg wprowadzał w życie dowolną następną
z nich, wówczas wcale NIE wycofywał z użycia
żadnej z metod używanych poprzednio, a po prostu
dodawał nową metodę do metod już będących
w użyciu. Dlatego np. kiedy zaraz po
zakończeniu drugiej wojny światowej Bóg
wprowadził na uzytek coraz bardziej ateistycznego
społeczeństwa nową metodę "symulowania"
istot fizycznych zwanych "UFOnautami" oraz
ich wehikułów UFO, wcale NIE wycofał wówczas
z użycia np. "diabłów" ani "aniołów" jakie dla
ateistów miały być zastąpione właśnie przez owych
UFOnautów, a pozwalał aby niektórzy wierzący
nadal widywali dawne diabły i anioły. Oczywiście,
podobnych metod Bóg nawprowadzał aż tak dużo,
że NIE dałoby się ich wszystkich opisać nawet
gdyby wyłącznie ich wyjaśnieniu poświęcić całą
niniejszą stronę. Niemniej aby dać tu czytelnikowi
jakieś pojęcie na czym one wszystki polegają, poniżej
krótko podsumuję chociaż kilka najważniejsze z nich.
Oto więc skrótowy przegląd kilku najważniejszych
metod powprowadzanych przez Boga w toku ludzkiej
historii aby wyperswadować ludziom trwałe
zaniechanie niemoralności i dobrowolne oraz
ochotnicze prowadzenie swego życia zgodnie z
wymaganymi od nas przez Boga "zasadami moralności":
Pierwszą i najprostrzą metodę "nakłaniania"
ludzi do prowadzenia moralnego życia, Bóg
wprowadził zaraz po stworzeniu ludzi i po zaludnieniu
Ziemi. Metoda ta polegała na tym, że Bóg
otwarcie pokazywał się wybranym ludziom
oraz osobiście, surowo i w widoczny dla każdego
sposób karał On tych co próbowali żyć niemoralnie.
Niestety, "produktem ubocznym" tej metody
postępowania Boga było, że ludzie stali się wówczas
wysoce "religijni" i zaczęli bać się podejmowania
jakiejkolwiek własnej inicjatywy - aby przypadkiem
inicjatywą tą NIE obrazić Boga i NIE zostać
ukaranymi. W rezultacie, ludzie ci utracili
"wolną wolę" i zaprzestali "przysparzania wiedzy" -
czyli osiągania głównego celu w jakim oryginalnie
zostali stworzeni. Gdyby więc Bóg NIE zmienił
sposobu zmuszania ludzi do moralnego życia oraz
NIE zaczął ukrywać swoją obecność i działania
przed ludźmi, taka wmuszona ludzkości głęboka
wiara i religijność spowodowałaby, że zapewne
do dzisiaj ludzie żyliby w jaskiniach i nawet nie znali
ognia - tak jak wyjaśnia to np. punkt #F2 strony o nazwie
evil_pl.htm.
Po relatywnie krótkim czasie Bóg zmuszony więc
został do znalezienia i wdrożenia innej metody
"perswadowania".
Po tamtej pierwszej metodzie perswadowania,
Bóg eksperymentował z wprowadzaniem wielu
jej usprawnień i odmian. Ich przykladami są
religie starożytnej Grecji, Rzymu, Hinduizmu,
Buddyzmu i Taoizmu, a także religia nowozelandzkich
Maorysów opisana w punktach #D1 i #D6 strony
newzealand_visit_pl.htm.
Żadne jednak z tych usprawnień i odmian
NIE spowodowały trwałego zaadoptowania
przez ludzi zasad moralnego życia. Bóg
zmuszony był więc eksperymentować dalej.
Jednym z przełomów w kolejnych metodach
perswadowania ludziom prowadzenia moralnego
życia, było naoczne im "zilustrowanie" do czego
prowadzi "niemoralność", jednak bez odbierania
ludziom "wolnej woli" poprzez ich upewnienie czy
ujawnienie, że kary za niemoralne zycie wymierza
sam Bóg. W ten sposób narodziła się idea "symulowanego"
stworzenia ludziom "diabłów", "Szatana", "serpentów",
"demonów" i innych podobnych nadprzyrodzonych
istot, wprowadzonych do użycia przez chrześcijaństwo.
Owe istoty miały jakoby "kusić" ludzi do popełniania
"niemoralności". Kiedy zaś owe niemoralności zostały
już popełnione, owe istoty przewrotnie "odwracały się
tyłem do skuszonych przez siebie ludzi" i "wywijały
im najróżniejsze niemoralne świństwa" jakie przez
ludzi zostawały rozumiane jako "kary za niemoralność".
Niestety, takie "symulowanie" przez Boga istnienia
nadprzyrodzonych "kusicieli" spełniało swe funkcje
tylko do czasu kiedy wiedza ludzkości podniosła się
do określonego poziomu, tj. do poziomu lokomotyw
i pierwszych samolotów. Przy aż tak wysokim bowiem
poziomie wiedzy, dalsze symulowanie kusicieli o
nadprzyrodzonych mocach zaczęło kolidować z
filozoficznymi fundamentami ateistycznego "przysparzania
wiedzy", a tym samym zaczęło szkodzić głównemu celowi
stworzenia ludzkości. Bóg ponownie zmuszony więc
został do dodatkowego wprowadzenia jeszcze innej
metody perswadowania.
Najnowszy przełom w metodach perswadowania,
Bóg wprowadził wkrótce po zakończeniu drugiej
wojny światowej. Bazuje on także na obrazowym
"ilustrowaniu" następstw niemoralności. Polega
jednak na "zasymulowaniu" istnienia szatańskich
istot fizycznych, popularnie zwanych "UFOnautami".
Dla coraz bardziej ateistycznych ludzi owi UFOnauci
mają zastąpić dawne "diabły" i inne nadprzyrodzone
istoty. UFOnauci są bowiem "symulowani" przez Boga
rzekomo jako kosmiczni krewniacy ludzi. Ich cywilizacje
są "symulowane" tak jakby były kopiami ludzkości,
które już dawno temu osiągnęły wysoki poziom
zaawansowania technicznego - tj. które już od
dawna budują działające wersje
ichnich "Magnokraftów"
(tj. wehikułów popularnie zwanych
UFO),
jednak które równocześnie cechują się
praktykowaniem moralnie upadłej
filozofii szatańskiego pasożytnictwa.
Owa zaś filozofia UFOnautów powoduje, że
sekretnie okupują oni Ziemię i ludzkość, wyciągając
z tej okupacji najróżniejsze pasozytnicze korzyści.
Dzięki "zasymulowaniu" przez Boga takiej właśnie
sytuacji skrytej okupacji Ziemi przez technicznie
wysoko rozwiniętych, chociaż moralnie upadłych
krewniaków ludzi, Bóg jest w stanie zilustrować
ludziom naocznie i przekonywująco do czego
prowadzi praktykowanie niemoralnego zycia.
W ten sposób Bóg osiąga aż kilka korzyści.
Przykładowo, może uczyć ludzi moralnego
życia bez udzielania im pewności swego istnienia,
a tym samym bez odbierania im tzw. "wolnej woli".
Oczywiście, Bóg ciągle trzyma w zanadrzu nawet
jeszcze bardziej drastyczne, dalsze metody
"perswadowania" ludziom aby jednak podjęli trwałe
prowadzenie moralnego życia. Jedną dobrze
już zapowiedzianą ludziom z takich metod, jest
wysłanie na Ziemię szatańskiej istoty znanej nam jako
Antychryst.
Wyjaśnienie okoliczności i powodów przysłania
tej istoty zawarte jest na odrębnej stronie o nazwie
antichrist_pl.htm.
Dla niektórych czytelników idea którą zaprezentowałem
powyżej zapewne okaże się szokiem. Wszakże
większość z nas wierzy, że Bóg wie już absolutnie
wszystko i wcale nie potrzebuje się uczyć ani
eksperymentować np. z wprowadzaniem coraz
to nowych metod "perswadowania" ludziom aby
żyli moralnie. Ci jednak z czytelników, którzy
uważnie czytają totaliztyczne strony, wiedzą
już zapewne np. z treści punktu #M1 na stronie
evolution_pl.htm -
dyskutującego wersety 18:20-21 z
bibilijnej
"Księgi Rodzaju", że w owych wersetach Bóg
sam otwarcie się przyznaje iż NIE wie wszystkiego
i niektórych sprawach ciągle empirycznie sprawdza,
bada, poznaje, uczy się, itp. (Odnotuj, że z innych
punktów widzenia ten istotny bibilijny werset 18:20-21
jest też analizowany w #B5 z totaliztycznej strony o nazwie
seismograph_pl.htm,
w #D6 z totaliztycznej strony o nazwie
newzealand_visit_pl.htm,
czy w #B4 z totaliztycznej strony o nazwie
will_pl.htm.)
#L2.1.
Paradoks prawdy o istnieniu
Boga -
jej zaakceptowanie eliminuje głód poznawania wszelkich innych istotnych prawd:
Nawet tak krótki historyczny przegląd kolejnych
metod wprowadzanych przez Boga w celu
perswadowania ludziom aby wiedli moralne życie,
jak ów przegląd zaprezentowany w powyższym
punkcie #L2, ujawnia niezwykły paradoks prawdy
na temat istnienia Boga. Mianowicie, zaakceptowanie
prawdy iż "Bóg istnieje" powoduje u ludzi zanik
głodu na poznawanie innych istotnych prawd
życiowych. Innymi słowy, te osoby które
zaczynają być pewne że Bóg istnieje, raptownie
zaprzestają wysiłków poznawania innych prawd.
W ten zaś sposób, stają się oni co najmniej
bezużyteczni, jeśli NIE szkodliwi, dla głównego
celu w jakim Bóg stworzył ludzi - tj. dla "przysparzania
wiedzy". Tak więc jak wyjaśniłem to np. w punkcie
#C3 (i #C4) strony o nazwie
will_pl.htm,
gdyby ludzkość składała
się wyłącznie z ludzi pewnych istnienia Boga,
wówczas zapewne do dzisiaj ludzie ciągle
mieszkalibyśmy w jaskiniach i nawet NIE
znali ognia. Aby więc faktycznie
"przysparzać wiedzę", w witalnym interesie
zarówno Boga jak i całej ludzkości leży,
aby jednak utrzymywać na Ziemi określoną
proporcję "ateistów". Wszakże
cechą ateistów
jest, że ich wewnętrzna niepewność w
sprawie istnienia Boga indukuje u nich
ciekawość i głód poznawania wszelkich możliwych
prawd. Dzięki zaś temu głodowi,
ateiści idealnie realizują boski cel "przysparzania
wiedzy" w jakim Bóg stworzył i utrzymuje ludzkość.
Tyle tylko, że aby móc swobodnie dokonywać
tego "przysparzania wiedzy", owi ateiści muszą
żyć w moralnie zachowywujących się społecznościach.
Niestety, ateiści także mają wrodzoną wadę
jaka komplikuje realizowanie boskiego celu
"przysparzania wiedzy". Mianowicie, mają
oni tendencję do ignorowania boskich wymagań
moralnych i do własnego (jakoby "naukowego")
interpretowania zasad i praw moralnych. W
rezultacie, ateiści powodują wypaczanie moralności
i staczanie się ludzkości w niemoralność i w szpony
pasożytniczych filozofii -
tak jak wyjaśnia to punkt #B2 na stronie
morals_pl.htm.
Stąd, gdyby ludzkość np. składała się wyłącznie
z ateistów, wówczas szybko ludzie staliby się
równie niemoralni jak mieszkańcy bibilijnych
miast Sodoma i Gomora - czego przedsmak już
obecnie daje nam np. porównanie co stałoby
się na Ziemi gdyby Drugi Jezus ujawnił teraz swoje
istnienie (tak jak wyjaśnione to zostało w punkcie #G3 strony
przepowiednie.htm).
Niefortunnie, poprzez wprowadzanie "niemoralności"
ateizm uruchamia działanie ogromnie szkodliwego
"skutku ubocznego". Wszakże "niemoralność"
indukuje zadziałanie tzw. "przekleństwa wynalazców"
oraz "wynalazczej impotencji". Te zaś szybko
blokują i całkowicie unicestwiają możność dalszego
"przysparzania wiedzy". Faktycznie to już poziom
ateizmu jaki zaistniał w końcu 20 wieku spowodował,
że w początkach 21 wieku na Ziemi całkowicie
zaniknął "faktyczny postęp" (tj. zaniknął rodzaj
postępu definiowany w punkcie #G4 strony o nazwie
eco_cars_pl.htm,
a polegający na urzeczywistnianiu całkowicie nowych
idei), zaś ludzkość zaczęła się ograniczać wyłącznie do
"pozornego postępu" (tj. do wyszukiwania odmiennych
zastosowań dla tego co znane jest jej już od bardzo dawna).
W rezultacie, w interesie zarówno Boga jak i ludzkości
leży, aby na Ziemi nieustannie obecna też była określona
proporcja ludzi wiedzących o istnieniu Boga i stąd
przestrzegających wydane ludziom przez Boga zasady
moralności i moralnego życia. Ci bowiem pewni
istnienia Boga ludzie balansują blokujące postęp
wiedzy następstwa "skutków ubocznych" ateizmu
(tj. balansują oni następstwa "niemoralności")
i powodują, że na Ziemi nieustannie istnieją obszary
w których panujący tam poziom moralności umożliwia
żyjącym tam ateistom efektywne "przysparzanie wiedzy".
Dlatego Bóg używa najróżniejszych metod jakich skutkiem
jest dynamiczne współistnienie na Ziemi zarówno ludzi
pewnych istnienia Boga (którzy utrzymują "moralność"
ale zaniedbują "przysparzanie wiedzy") jak i ateistów
(którzy rozwijają "przysparzanie wiedzy" ale zaniedbują
"moralność"). Jedna z tych metod polega na
powodowaniu nieustającej walki pomiędzy dwoma
obozami, tj. obozem ludzi wierzących i obozem
ateistów, oraz na upewnianiu się że żaden z tych
obozów NIE uzyska trwałego zwycięstwa nad drugim,
oraz że ich nieustające zmagania zawsze oscylują
wokół sprzyjającego celom Boga punktu równowagi.
Wysiłki autora tej strony, aby oficjalnie ustanowić
nową tzw. "totaliztyczną naukę", a jednocześnie aby
przypadkowo NIE zniszczyć starej "ateistycznej nauki
ortodoksyjnej", starają się wyjść naprzeciw owym
intencjom Boga.
#L3.
Niedoskonałość ludzka powoduje także, że niemal wszystko co ludzie zdołają
zbudować, włączając w to Magnokrafty, używają oni potem do niszczenia:
Motto:
"Jeśli Magnokraft użyć do zabijania i do niszczenia, wówczas cała ludzkość może przestać istnieć w przeciągu jednego dnia."
"Symulowanie" przez Boga skrytej okupacji Ziemi
przez UFOnautów praktykujących filozofię szatańskiego
pasozytnictwa, dostarcza ogromnie dalekowzrocznego
i bardzo mądrego rozwiązania dla jednego z owych
problemów wynikających z wysokiej niedoskonałości
ludzi, tj. dla "problemu moralnego" jaki ujawni się
ludzkości w chwili zbudowania przez nią działających
Magnokraftów. O problemie tym
starałem się już ostrzegać m.in. w podrozdziałach
G14 do G14.2 z tomu 3 swojej najnowszej
monografii [1/5],
a także i na kilku swoich stronach internetowych -
np. na stronie o nazwie
military_magnocraft_pl.htm.
Problem ten polega na tym, że potencjał
zniszczeniowy Magnokraftów jest aż tak duży,
iż gdyby oddać ów statek w ręce dzisiejszych
moralnie niedoskonałych wojskowych, wówczas
zapewne zniszczyliby oni nim całą ludzkość w
przeciągu zaledwie jednego dnia. Wszakże
maksymalnie niedoskonali ludzie nadal trwają
przy swoim barbarzyńskim zwyczaju, że cokolwiek
zdołają zbudować, zawsze w końcowym efekcie
używają to do niszczenia. Oczywiście,
Bóg
doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego
aby zapobiec takiemu zniszczeniu całej ludzkości,
Bóg podjął aż kilka bardzo rozumnych i dalekowzrocznych
posunięć. Przykładowo, Bóg ilustruje obrazowo
ludziom jakie byłyby konsekwencje użycia tego
statku międzygwiezdnego, gdyby wpadł on w ręce
moralnie niedojrzałych ludzi. Dokonajmy więc
teraz przeglądu niektórych z owych konsekwencji
już od dawna przewidująco i rozumnie ilustrowanych
ludziom przez Boga.
#L4.
Jak "symulowanie" przez Boga skrytej okupacji Ziemi przez
moralnie upadłych UFOnautów ilustruje ludzkości następstwa
niemoralnego użycia Magnokraftów do zniewalania i eksploatowania
ludzkich kolonistów z innych systemów gwiezdnych:
Po zbudowaniu Magnokraftów ludzkość osiągnie
zdolność do kolonizowania innych systemów
gwiezdnych, czyli do osadzania tam samodzielnych
kolonii ludzkości. Jednak następstwo zaistnienia
takich kolonii w sytuacji kiedy ludzkość ciągle NIE
osiągnęła jeszcze zdolności do trwałego utrzymywania
wymaganego poziomu moralności i moralnego
życia, w końcowym efekcie sprowadziłoby
się do zamieniania przez ludzi owych własnych
krewniaków-kolonistów w niewolników. Omówieniu
tego zamieniania poświęciłem punkty #B1 do #B6
(a także całą resztę) z odrębnej totaliztycznej strony o nazwie
evil_pl.htm.
Bóg oczywiście doskonale zdaje sobie sprawę,
że posiadając Magnokrafty do swej dyspozycji,
ludzkość szybko zamieniliby w niewolników swoich
własnych krewniaków jakich uprzednio wysłałaby
w kosmos do skolonizowania innych systemów
gwiezdnych. Aby więc zilustrować ludzkości,
jak niemoralne byłoby takie zamienienie swych
krewniaków w niewolników, od sporego już czasu
Bóg "symuluje" na Ziemi sytuację, że sama
ludzkość jest już skrycie zniewalana, okupowana,
rabowana i spychana w dół, przez technicznie bardziej
od siebie zaawansowanych, ale podupadłych moralnie,
kosmicznych krewniaków ludzi którzy już od
dawna dysponują statkami w rodzaju Magnokraftów.
Owi "symulowani" przez Boga moralnie podupadli
krewnancy ludzi, popularnie są nazywani
"UFOnautami". Aż cały szereg totaliztycznych
stron opisuje, jak poprzez "symulowanie" skrytej
okupacji Ziemi przez owych szatańskich UFOnautów,
Bóg ilustruje ludziom obrazowo do czego może prowadzić
rozwój techniczny dokonywany bez równoczesnego
rozwoju moralnego. Na każdej z owych stron
systematycznie wyjaśniane są kolejne cechy
i możliwości zniszczeniowe Magnokraftów, oraz
ilustrowane są nam (na materiale dowodowym
już nam dostępnym dzięki boskiej "symulacji" skrytej
okupacji Ziemi przez UFOnautów), jak owe cechy
i możliwości zniszczeniowe Magnokraftów mogą
być wykorzystywane dla najefektywniejszego
rabunku i zniewalania ludzi. Wymieńmy więc
teraz najniebezpieczniejsze z owych zniszczeniowych
cech i mozliwości Magnokraftów i wskażmy
totaliztyczne strony, które ujawniają jak użycie
owych cech dla skrytego rabunku i zniewalania ludzi
jest już obecnie ilustrowane nam przez Boga.
1.
Możliwość generowania niszczycielskich tornad
i huraganów przez Magnokrafty. Następstwa
tej zdolności zniszczeniowej Magnokraftów są
zilustrowane materiałem dowodowym zaprezentowanym
przykładowo na stronach o nazwach
tornado_pl.htm,
katrina_pl.htm i
hurricane_pl.htm.
2.
Możliwość generowania przez Magnokrafty fal tsunami,
trzęsień ziemi, obsuwisk ziemi i innych rzekomo
"naturalnych" kataklizmów. Ta zdolność
Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym
zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach
day26_pl.htm,
landslips_pl.htm,
oraz we fragmentach strony
quake_pl.htm.
3.
Możliwość użycia Magnokraftów do inicjowania pożarów,
powodzi i innych kataklizmów wyglądających jak wybryki
natury. Ta zdolność
Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym
zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach
military_magnocraft_pl.htm, czy
bandits_pl.htm.
Z kolei material dowodowy jaki dokumentuje, że faktycznie
to owe "wybryki natury" są sterowane przez Boga (a stąd
ludzie mogą się przed nimi efektywnie bronić), są ilustrowane
w puktach #I5 i #I3 ze strony o nazwie
petone_pl.htm.
4.
Możliwość użycia Magnokraftów do skrytego powstrzymywania
postępu technicznego ludzkości. Ta zdolność
Magnokraftów jest zilustrowana materiałem dowodowym
zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach
shuttle_pl.htm,
wtc_pl.htm, czy nawet
katowice.htm.
5.
Możliwość użycia Magnokraftów do obalania systemów
politycznych i do załamywania wybranych krajów.
Ta zdolność Magnokraftów jest zilustrowana materiałem
dowodowym zaprezentowanym przykładowo na stronach o nazwach
antichrist_pl.htm, czy
tapanui_pl.htm.
Oczywiście, niezależnie od powyższych sposobów
użycia Magnokraftów do bezpośredniego niszczenia
i zniewalania, owe kosmiczne wehikuły międzygwiezdne
mogą też być używane dla szybkiego i nieodnotowalnego
transportowania. To z kolei pozwala symulacjom skrytych
okupantów Ziemi na dokonywanie masowych uprowadzeń,
gwałtów i eksploatacji biologicznych zasobów ludzi - po
ich opisy patrz rozdział U z tomu 16 mojej najnowszej
monografii [1/5],
a także pozwala UFOnautom na prowadzenie działań
opisywanych przykładowo na totaliztycznych stronach o nazwach
aliens_pl.htm,
sabotages_pl.htm,
plague_pl.htm,
predators_pl.htm,
changelings_pl.htm,
oraz na kilku jeszcze innych.
#L5.
Jak "symulowanie" przez Boga następstw militarnego
i zniszczeniowego użycia Magnokraftów (lub UFO)
ilustruje niemoralność próby zniewalania,
zastraszania i cofania w rozwoju swoich bliźnich:
Następstwa zniszczeniowego użycia
Magnokraftów pozwalają także na błyskawiczne
wymazywanie z istnienia całych miast i krajów
przez wojskowych dysponujących Magnokraftem.
Ostrzegawczemu zaprezentowaniu ogromnego
potencjału zniszczeniowego Magnokraftu poświęciłem
m.in. w/w podrozdziały G14 do G14.2 z tomu 3 swojej najnowszej
monografii [1/5].
Oczywiście, Bóg również doskonale zdaje sobie
sprawę, że posiadając Magnokrafty wojskowi i
niemoralni politycy szybko anihilowaliby wiele
miast i krajów zamieszkałych przez ich wrogów.
Aby więc naocznie zilustrować także ludzkości,
jak niemoralne byłoby takie "wymazywanie
Magnokraftami z istnienia" całych miast i krajów,
a także aby zilustrować jak łatwo jest dokonywać
zniszczeń posiadając Magnokrafty, od sporego
już czasu Bóg "symuluje" na Ziemi sytuację,
że niektóre społeczności, a także cała ludzkość,
są powtarzalnie atakowane i niszczone przez
posiadaczy wehikułów UFO identycznych do
naszych magnokratów. Również aż cały
szereg totaliztycznych stron poświęcilem opisom,
jak poprzez "symulowanie" użycia UFO do
wyniszczania ludzi i dorobku ludzkiego, Bóg ilustruje
nam do czego może prowadzić rozwój Magnokraftu
dokonany bez równoczesnego rozwoju moralnego
ludzkości. Najlepszym przykładem jawnego użycia
Magnokraftu jako broni masowego zniszczenia,
może być zniszczenie przez UFO małej wioski
w Etiopii, zwanej "Saladare" - opisywane w
punkcie #E5 strony o nazwie
military_magnocraft_pl.htm.
Inne przykłady niemal jawnego użycia wehikułów
UFO jako "broni masowego zniszczenia" opisane
są na totaliztycznej stronie o nazwie
day26_pl.htm;
na totaliztycznej stronie o nazwie
evidence_pl.htm
(np. patrz tam punkt #E2); na stronie
wtc_pl.htm -
która cała jest poświęcona wyjaśnieniu jak drapacze
chmur "WTC" z Nowego Jorku zostały zniszczone
przez "symulację" wehikułu UFO typu K6; na stronie
tapanui_pl.htm -
która cała jest zadedykowana do zilustrowania jak za pomocą
eksplozji kilku Magnokraftów (UFO) daje się przemieścić
bieguny Ziemi, wywołując w ten sposób "małą epokę lodową"
i trwale zmieniając klimat na całej naszej planecie;
a także opisane są w aż kilku fragmentach
totaliztycznej strony o nazwie
bandits_pl.htm.
#L6.
Jak "symulowanie" UFO przez Boga przygotowuje też rodzaj "kosmiczych pomocy dydaktycznych",
z pomocą których w przyszłości będzie możliwe szkolenie ludzi na efektywnych "żołnierzy Boga":
W przeciwieństwie do ludzi, którzy typowo
tak działają aby osiągać jeden ze swoich
celów z pomocą jednego rodzaju działań,
wszystko co Bóg czyni zawsze służy osiąganiu
pojedyńczym boskim działaniem aż całego
szeregu nadrzędnych boskich celów naraz.
"Symulacje" UFO też więc służą więcej niż
jednemu celowi. Aby dać tutaj czytelnikowi
też pojęcie, jaki może być przykład innego
boskiego celu symulowania UFO i UFOnautów,
polecam tu przeglądnięcie punktu #B1.1 na
stronie o nazwie
antichrist_pl.htm,
oraz punktu #J3 na stronie o nazwie
malbork.htm.
Owe bowiem strony i punkty omawiają m.in.
środki zaradcze ujawniane analizami autora
tej strony, iż Bóg najprawdopodobniej przygotowuje
je na wypadek, że nasz świat i nasz Bóg może
w przyszłości być skonfrontowany z innym
światem rządzonym przez innego boga. Jak
bowiem można się domyślić, w przypadku
zaistnienia takiej konfrontacji, Bóg potrzebuje
mieć z góry przygotowany plan działania,
oraz dobrze wyszkoloną armię swoich
własnych "żołnierzy". Jak też się okazuje,
"symulacje" UFO, UFOnautów, oraz planet
jakie UFOnauci zamieszkują, pozwalają
Bogu począwszy już od obecnych czasów
podejmować i prowadzić selekcjonowanie
oraz szkolenie ludzi na przyszłych efektywnych
"żołnierzy Boga". Przebieg i wyniki
tego szkolenia już od dawna są zaplanowane
do nasilenia, kiedy ludzkość będzie mogła już
podróżować po całym wszechświecie fizycznym
w międzygwiezdnych miastach-wehikułach typu
T12, omawianych powyżej w punkcie #F2, szerzej
opisanych w punkcie #J3 na stronie o nazwie
malbork.htm,
zaś wzmiankowanych w Biblii pod nazwą
"Nowe Jeruzalem".
Część #M:
Podsumowanie, oraz informacje końcowe tej strony:
#M1.
Podsumowanie tej strony:
Na początku tej strony przypomnieliśmy
sobie, że w swojej nieskończonej mądrości
Bóg
potworzył wszystko parami. Dlatego m.in. "silnik
elektryczny" ma swoją parę w formie opisywanego
tutaj "Magnokraftu", zaś każdy problem ma parę
w postaci swojego rozwiązania. Zwykłe zaś
rozglądnięcie się dookoła po dzisiejszym świecie
fizycznym ujawnia jednoznacznie co jest
głównym problemem dzisiejszej ludzkości
oraz co może dostarczyć rozwiązanie dla
tego problemu. Wszakże problemem tym jest
pasożytnicza filozofia upowszechniająca się wśród ludzi.
To bowiem właśnie owa pasożytnicza filozofia
podsyca niezaspokojone łakomstwo ludzi u
szczytu. To ona powoduje że podczas gdy jedna
grupa narodów marnotrawi żywność, inne narody
umierają z głodu. To ona też indukuje wyniszczanie natury
i nieodwracalne zmiany klimatu - jakie zapewne wynikną
już niedługim nadejściem ludzkich tragedii opisywanych
w mojej stronie internetowej o nazwie
2030.htm.
Jednym zaś z rozwiązań dla tego problemu ludzkości
byłby właśnie Magnokraft opisywany na tej stronie,
zaś pokazany na około 4-minutowym wideo o adresie
https://www.youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c.
Ale, oczywiście, tylko gdyby ludzie podjęli jego budowę.
Wszakże o tym że Magnokraft z pewnością da się zbudować
świadczy istnienie jego już zbudowanych wersji, którymi są
gwiazdoloty o cechach identycznych do Magnokraftu - jakich:
(1) faktyczne istnienie formalnie udowodniłem
naukowym dowodem opisanym na mojej stronie o nazwie
ufo_proof_pl.htm -
chociaż, niestety, dla powodów które wyjaśniam
szerzej w punkcie #J4.4 swej strony o nazwie
propulsion_pl.htmelity rządzące naszą
cywilizacją uparcie zaprzeczają iż te
już latające wersje Magnokraftu wogóle istnieją,
(2) identyczność do mojego Magnokraftu
też formalnie udowodniłem tym samym
dowodem ze strony o nazwie
ufo_proof_pl.htm, oraz
(3) niezwykłe cechy jakich to
gwiazdolotów identycznych do moich Magnokraftów
opisałem dokładniej na swej stronie o nazwie
explain_pl.htm.
Zbudowanie moich Magnokraftów wyniosłoby
przecież ludzi na inne planety oraz otwarło dla ludzkości
niewyczerpane zasoby kosmosu. Niestety, z badań
historycznych wynika, że tylko wynalazca jest w
stanie zbudować wynalezione przez siebie urządzenie
szybko, tanio, oraz bezboleśnie. Kiedy zaś
wynalazcy NIE pozwoli się go zbudować, innym
ludziom ta sama budowa zajmie potem nieporównanie
więcej czasu oraz nieproporcjonalnie większe
nakłady i koszta. Pytanie które warto więc sobie
zadać, to czy jest rozsądnym kontynuowanie
już ponad ćwierćwiecznego ignorowania wynalazku
Magnokraftu oraz pozwalanie aby czas na zbudowanie
tego statku przez jego wynalazcę zwolna uległ
wyczerpaniu. Czy jest to cywilizowane aby w
21 wieku wynalazca "Magnokraftu", "komory
oscylacyjnej", oraz twórca
"Konceptu Dipolarnej Grawitacji" i
"filozofii totalizmu"
wegetował bezrobotny oraz marnował swoje
możliwości bezczynnością wymuszaną na
nim przez tych co powinni widzieć jednak wolą
celowo utrzymywać swoje oczy ciasno zamknięte.
Czyż jest to racjonalne aby każdy kto może coś
zdziałać w tej sprawie raczej zadowalał się
oglądaniem w telewizji nieskończonych raportów
o kolejnych błędach i pomyłkach popełnianych
przez dzisiejszych polityków, czyniąc się tak
zajętym telewizyjną rzeczywistością iż w
prawdziwym życiu NIE ma już czasu na
czynne poparcie rozwoju takich urządzeń
jak opisywany tu Magnokraft, czy jak
"wehikuł czasu" zdolny otworzyć dostęp ludzi do nieśmiertelności.
#M2.
Jak dzięki stronie
"skorowidz.htm"
daje się znaleźć totaliztyczne
opisy interesujących nas tematów:
Cały szereg tematów równie interesujących
jak te z niniejszej strony, też omówionych
zostało pod kątem unikalnym dla filozofii
totalizmu. Wszystkie owe pokrewne tematy
można odnaleźć i wywoływać za pośrednictwem
skorowidza
specjalnie przygotowanego aby ułatwiać ich
odnajdowanie. Nazwa "skorowidz" oznacza
wykaz, zwykle podawany na końcu książek,
który pozwala na szybkie odnalezienie interesującego
nas opisu czy tematu. Moje strony internetowe
też mają taki właśnie "skorowidz" - tyle że
dodatkowo zaopatrzony w zielone
linki
które po kliknięciu na nie myszą natychmiast
otwierają stronę z tematem jaki kogoś interesuje.
Skorowidz ten znajduje się na stronie o nazwie
skorowidz.htm.
Można go też wywołać z "organizującej" części
"Menu 1" każdej totaliztycznej strony. Radzę
aby do niego zaglądnąć i zacząć z niego
systematycznie korzystać - wszakże przybliża
on setki totaliztycznych tematów które mogą
zainteresować każdego.
Niniejszym mam przyjemność poinformować
czytelników, że z okazji 70tej rocznicy urodzin
autora tej strony (tj. mnie), wyprodukowany
został i opublikowany około 35 minutowy film
Dominika Myrcik, jaki od maja 2016 roku
upowszechniany jest gratisowo w
youtube.com
pod adresem
https://www.youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM.
Film ten nosi tytuł
"Dr Jan Pająk portfolio"
i prezentuje graficznie najważniejszy mój naukowy dorobek życiowy.
Jego polskojęzyczną wersję można sobie oglądnąć pod adresem
youtube.com/watch?v=f3MuZec4jGM,
lub uruchomić ją z wideowej "playlist" o nazwie
djp.htm
jaką zaprogramowałem do przeglądania na "smart" telewizorach koreańskiej
firmy LG lub na komputerach PC z wyszukiwarką "Google Chrome".
Zapraszam i zachęcam czytelników do jego oglądnięcia. Działające
zielone linki,
adresy internetowe, ulotki promocyjne w trzech językach,
oraz pełne opisy wszystkich trzech wersji językowych
(tj. polskiej, angielskiej i niemieckiej) tego doskonale
zaprojektowanego i wykonanego HD i HQ filmu, są
dostępne na specjalnie poświęconej mu stronie o nazwie
portfolio_pl.htm.
Aktualne adresy emailowe autora tej strony, tj. oficjalnie
dra inż. Jana Pająk,
zaś kurtuazyjnie Prof. dra inż. Jana Pająk,
pod jakie można wysyłać ewentualne uwagi, własne
opinie, lub informacje jakie zdaniem czytelnika
autor tej strony powinien poznać, podane są na
autobiograficznej stronie internetowej o nazwie
pajak_jan.htm
(dla jej wersji w języku HTML), lub o nazwie
pajak_jan.pdf
(dla wersji strony "pajak_jan.pdf" w bezpiecznym
formacie PDF - które to bezpieczne wersje PDF
dalszych stron autora mogą też być ładowane
z pomocą linków z punktu #B1 strony o nazwie
tekst_11.htm).
Prawo autora do używania kurtuazyjnego
tytułu "Profesor" wynika ze zwyczaju iż "z profesorami
jest jak z generałami", znaczy raz
profesor, zawsze już profesor. Z kolei
w swojej karierze naukowej autor tej strony był
profesorem aż na 4-ch odmiennych uniwersytetach,
tj. na 3-ch z nich był tzw. "Associate Professor"
w hierarchii uczelnianej bazowanej na angielskim
systemie uczelnianym (w okresie od 1 września
1992 roku, do 31 października 1998 roku) - który
to Zachodni tytuł stanowi odpowiednik "profesora
nadzwyczajnego" na polskich uczelniach. Z kolei
na jednym uniwersytecie autor był (Full) "Professor"
(od 1 marca 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku -
tj. na ostatnim miejscu pracy z naukowej kariery
autora) który to tytuł jest odpowiednikiem pełnego
"profesora zwyczajnego" z polskich uczelni.
Proszę jednak odnotować, że dla całego szeregu
powodów (np. mojego chronicznego deficytu czasu,
prowadzenia badań wyłącznie na zasadzie mojego
prywatnego hobby naukowego, pozostawania
niezatrudnionym i wynikający z tego mój brak
oficjalnego statusu jaki pozwalałby mi zajmować
oficjalne stanowisko w określonych sprawach,
istnienia w Polsce aż całej armii zawodowych
profesorów uczelnianych - których obowiązki
zawodowe obejmują m.in. udzielanie odpowiedzi
na zapytania społeczeństwa, itd., itp.)
począszy od 1 stycznia 2013 roku
ja przyjąłem żelazną
zasadę, że NIE odpowiadam na żadne emaile
wysyłane do mnie przez czytelników moich
stron - o czym niniejszym szczerze
i uczciwie informuję wszystkich zainteresowanych.
Stąd jeśli czytelnik ma sprawę która wymaga
odpowiedzi, wówczas NIE powinien do mnie
pisać, bowiem w takiej sytuacji wysłanie mi
emaila domagającego się odpowiedzi w świetle ustaleń
filozofii totalizmu
byłoby działaniem
niemoralnym. Wszakże spowodowałoby,
że czytelnik doznałby zawodu ponieważ z całą
pewnością NIE otrzymałby odpowiedzi. Ponadto
taki email odbierałby i mi sporo "energii moralnej"
ponieważ z jego powodu i ja czułbym się winnym,
że NIE znalazłem czasu na napisanie odpowiedzi.
Natomiast w/g totalizmu "moralnym działanien"
w takiej sytuacji byłoby albo niezobowiązujące
mnie do odpisania przesłanie mi jakichś informacji
które zdaniem czytelnika są warte abym je poznał,
albo teź napisanie raczej do któregoś z zawodowych
profesorów polskich uczelni - wszakże oni są
opłacani z podatków obywateli między innymi za
udzielanie odpowiedzi na zapytania społeczeństwa,
a ponadto wszyscy oni mają sekretarki (tak
że korespondencja NIE zjada im czasu który
powinni przeznaczać na badania).
Fot. #M1 (G1 z [4b]): Oto dr inż. Jan Pająk (czyli ja - autor tej
strony) pokazany w wieku 40 lat na tle pięknego krajobrazu
Nowej Zelandii. Zestawienie 12 fotografii, które ilustrują jak
naprawdę w miarę upływu czasu wygląd mojej twarzy typowego
Polaka zmieniał się przez okres około 70 lat, dostępne jest na
Fot. #1 z mojej strony autobiograficznej o nazwie
pajak_jan.htm.
Polecam oglądnięcie tamtej Fot. #1, bowiem w dzisiejszych wyszukiwarkach
internetowych pokazywany jest cały zestaw zdjęć najróżniejszych
indywidułów, np. w okularach jakich ja nigdy NIE używam, albo wyglądającego
jak typowy Niemiec i na dodatek opisanego w Internecie jako już nieżyjącego,
pod jakimi to zdjęciami umieszczane są jednak podpisy podające moją
datę urodzenia i/lub tytuły oraz implikujące iż jakoby to jestem ja - czemu
zresztą NIE można się dziwić zważywszy rozmach z jakim okupujące
Ziemię i spychające ludzkość ku samozagładzie "złe moce"
sekretnie blokują i uniemożliwiają poznawanie moich opracowań na
najróżniejsze zmyślne i skryte sposoby - część z jakich to sposobów
opisałem w punkcie #A5 ze swej innej strony internetowej o nazwie
totalizm_pl.htm.
Odnotuj, że powodem tego sekretnego blokowania moich opracowań
jest iż wskazują one sposoby obronienia się przed tymi "złymi mocami"
oraz uratowanie ludzkości od samozagłady - np. niezależnie od "Rys. #I2"
i punktów #I1 do #I3 z niniejszej strony, patrz też punkt #A2.12 ze strony
totalizm_pl.htm,
punkt #G3 ze strony
wroclaw.htm,
czy WSTĘP i część #L ze strony
smart_tv.htm.
W czasach wykonania tego zdjęcia wykładałem informatykę na jednej
z nowozelandzkich politechnik. Specjalizowałem się wówczas w
Inżynierii Softwarowej (Software Engineering), potem zaś również
w technologii stron internetowych oraz w przetwarzaniu informacji
z użyciem technologii internetowej. Jednak w oryginalnej specjalizacji
naukowej opanowałem dosyć wysoki poziom ekspertyzy w inżynierii,
naukach fizycznych, oraz matematyce, których dotyczyła moja
edukacja oraz znacząca proporcja doświadczenia zawodowego.
Z kolei moje badania, finansowane z mojej prywatnej kieszeni
i prowadzone nieustannie od 1972 roku, przez zażenowanych
decydentów zwykle opatrywane przezwiskiem "hobbystyczne"
(ja wolę je nazywać "free lance"), obejmują między innymi także
rozwój nowych kierunków ludzkiej techniki i filozofii, włączając
w to nowe zasady działania urządzeń napędowych przyszłości,
nowe zasady generowania oraz przechowywania energii, nowe
sposoby komunikowania się na odległości międzygwiezdne, nowe
systemy do zdalnego wykrywania trzęsień ziemi i do podnoszenia
przedtrzęsieniowego alarmu, oraz wiele więcej. Owe badania zostały
nazwane moim "hobby" nie z mojego wyboru, a z koniecznosci
czy z "musu". Stało się tak ponieważ moje już około 40-letnie poszukiwania
instytucji która zaakceptowałaby moją nieprzerwanie otwartą ofertę
oficjalnego dokonywania w niej badań tych tematów, jak dotychczas
okazały się bezowocne (tj. prawdopodobnie narazie taka instytucja
wogóle nie istnieje na Ziemi - jeśli przypadkowo ktoś by ją znalazł
lub stworzył, wówczas proszę pamiętać aby dać mi znać). Zresztą
nazwa "hobby" zupełnie nie pasuje do tematyki tych badań. Wszakże
sugeruje ona nastawienie głównie na osiągnięcie jakichś korzyści
osobistych. Tymczasem jakież to korzyści osobiste może ktoś
osiągnąć poprzez budowę statku międzygwiezdnego, akumulatora
energii o nieograniczonej pojemności, czy urządzenia alarmującego
przed nadejściem potężnego trzęsienia ziemi. Ponieważ narazie
nie istnieje instytucja na Ziemi, która zainteresowana byłaby
w sponsorowaniu tych badań, aby jakoś zarobić na ich finansowanie
(i na własne życie), kiedy tylko znajdowałem jakieś zatrudnienie
wówczas głównie zajmowałem się wykładaniem i badaniami w
dowolnym obszarze w jakim ktoś aktualnie mnie wynajął do pracy.
Z kolei fundusze jakie zdołałem zarobić, a także niemal cały
wolny czas jaki mi pozostawał do dyspozycji, przeznaczałem
na owe niby "hobbystyczne" badania technologii i filozofii przyszłości.
Po dalsze szczegóły na temat przebiegu mojego życia i losu
nieustannego wędrowca, warto odwiedzić stronę internetową
pajak_jan.htm - o mnie.
Niniejsza strona dostępna jest także w formie
broszurki oznaczanej symbolem [11],
którą przygotowałem w "PDF" (od "Portable
Document Format") - obecnie uważanym za
najbezpieczniejszy z wszystkich internetowych
formatów, jako że do niego normalnie wirusy
się NIE doczepiają. Ta klarowna broszurka
jest gotowa zarówno do drukowania, jak i do
wygodnego czytania z ekranu komputera.
Ciągle ma ona też aktywne wszystkie swoje
zielone linki.
Stąd jeśli jest czytana z ekranu komputera
podłączonego do internetu, wówczas po
kliknięciu na owe linki otworzą się linkowane
nimi strony lub ilustracje. Niestety, ponieważ
jej objętość jest około dwukrotnie wyższa niż objętość
strony internetowej jakiej treść ona publikuje,
ograniczenia pamięci na sporej liczbie darmowych
serwerów jakie ja używam, NIE pozwalają aby
ją na nich oferować (jeśli więc NIE załaduje
się ona z niniejszego adresu, ponieważ NIE
jest ona tu dostępna, wówczas należy kliknąć
na któryś odmienny adres z
Menu 3,
poczym sprawdzić czy stamtąd juź się załaduje).
Aby otworzyć ową broszurkę (lub/i załadować
ją do własnego komputera), wystarczy albo
kliknąć na następujący zielony link
albo też z którejś totaliztycznej witryny otworzyć
sobie plik nazywany tak jak w powyższym linku.
Jeśli zaś czytelnik zechce też sprawdzić, czy jakaś
inna totaliztyczna strona właśnie studiowana przez
niego, też jest już dostępna w formie takiej PDF
broszurki, wówczas powinien sprawdzić, czy
wyszczególniona ona została w linkach z "części
#B" strony o nazwie
tekst_11.htm.
Owe linki wskazują bowiem wszystkie totaliztyczne
strony, które już zostały opublikowane jako takie
broszurki z serii [11] w formacie PDF.
Życzę przyjemnego czytania!
If you prefer to read in English
click on the flag below
(Jeśli preferujesz czytanie w
angielskim kliknij na flagę poniżej)
Data założenia tej strony internetowej: 25 września 2004 roku
Data jej najnowszego aktualizowania: 17 października 2021 roku
(Sprawdź w adresach z
Menu 4
czy istnieje już nowsza aktualizacja)